Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Eksmisja


tommi5

Recommended Posts

Mam pytanie do kogoś kto się zna na naszym prawie.

Jeden z moich znajomych od jakichś 15 lat mieszka w starej kamienicy w centrum miasta, jest tam zameldowany z cała rodziną, wszystko jest jak najbardziej OK - płacą czynsz, opłaty itd. Właściwie to wszystko było OK, bo w dniu 31 12 2003 ( proszę zwrócić uwagę na datę) otrzymali od jednego ze współwłaścicieli tejże kamienicy nakaz eksmisji w ciągu trzech lat. Powodem jest to, że tenże współwłaściciel chciałby to mieszkanko oferować swojej córce.

Przyznam szczerze, że ja nic z tego nie rozumiem - jak można tak po prostu kogoś wygonić z domu. Przecież oni przeprowadzili w tym mieszkaniu remont, wsadzili kupę forsy w modernizację i teraz co.... Podobno nie mają wyjścia i muszą się w ciągu tych trzech lat ewakuować.

Może ktoś orientuje się w temacie i jest w stanie coś poradzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 93
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Domyślam się, że chodzi nie tyle o eksmisję (eksmisję może orzec sąd) a o wypowiedzenie najmu. Prawdopodobnie właściciel "jest w prawie". Nie siedzę w sprawach lokalowych, ale z przepisów wychodzi, że można wypowiedzieć najem na 3 lata naprzód jeśli właściciel albo jego dziecko, wnuk itp. ma zamiar w nim zamieszkać (jak nie zamieszka, albo się wyprowadzi zanim minie pół roku, dawny najemca może się znowu wprowadzić albo żądać dopłaty do czynszu w lokalu, do którego się wyprowadził). Jest oczywiście pytanie, czy współwłaściciel miał zgodę większości współwłaścicieli na wypowiedzenie najmu, ale podejrzewam, że o to zadbał. Jeśli chodzi o boazerie, jacuzzi itp. inwestycje w lokalu, właściciel powinien oddać lokatorowi ich aktualną wartość ale może też zażądać ich zabrania. Ogólnie, to nasze kochane państwo załatwiło sprawę lokali czynszowych tak, że wszyscy czują się pokrzywdzeni: i właściciele, którzy nie mogą rozporządzać swoją własnością i najemcy, którzy nagle się dowiadują, że nie są na swoim.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedzi.

Takie pisma dostało wielu lokatorów, z tego by wynikało, że ten współwłaściciel ma wyjątkowo dużą rodzinę i każdego jej członka chciałby ulokować w oddzielnym mieszkaniu. Ale na poważnie, myślę, że chodzi tu o zdobycie tych lokali aby potem wynajmować je firmom - jest to najatrakcyjniejszy punkt miasta. Zastanawia mnie fakt, czy taki lokal może być potem wykorzystywany na cele inne niż mieszkaniowe np. córka tego współwłaściela chce tam mieć siedzibę swojej firmy.

Krew mi się w żyłach gotuje kiedy patrzę na to co się wyprawia w tym kraju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że to przykre wyprowadzać się z miejsca w którym zapuściło się korzenie, ale popatrz na sprawę z perspektywy właściciela budynku - on nie chce "zdobyć" tych lokali tylko je odzyskać. Obecnie nie może ustalić wysokości czynszu takiej jaka by go satysfakcjonowała. Państwo postanowiło, że jego własność będzie używana przez obcych ludzi i to za ułamek pieniędzy, które mógłby dostać od kogoś, komu by wynajął to mieszkanie dobrowolnie. To tak jakby Państwo postanowiło, że Twoim samochodem będę jeździł ja - a Ty będziesz mógł się nim przejechać tylko wtedy, kiedy będziesz musiał swoją siostrę gdzieś podwieźć - i to tylko w pilnej sprawie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak, bardzo dobrze to ujales. przeciez ci ludzie jak sie wprowadzali musieli byc swiadomi, ze zajmuja czyjas wlasnosc. teraz jak sie ustroj zmienil tez powinni byc przygotowani (co najmniej od 10 lat) na to, ze kiedys beda musieli opuscic to miejsce.

dlaczego maja mieszkac za pol darmo w czyjejs wlasnosci? pomyslcie o swoich domach, ktore budujecie ogromnym wysilkiem finansowym i fizycznych. jak byscie sie czuli, gdybys panstwo wam teraz wkawaterowalo tam obcych ludzi?

ja stoje po stronie wlasciciela. uwazam nawet, ze panstwo nie powinno takim wykwaterowanym osobom zapewniac mieszkan (chyba ze sa istotnie w trydnej sytuacji materialnej), bo de facto to my tym ludziom fundujemy mieszkania z naszych podatkow.

widac przeciez na forum, ze nie trzeba duzo zarabiac zeby postawic sobie wlasny dom, trzeba tylko chciec i ciezko pracowac. a ci lokatorzy nie chca podjac takiego wysilku, wola mieszkac za pol darmo u kogos.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niby wszystko prawda, ale też nie do końca.

 

Wydaje mi się, że to nie jest takie proste. Nie jestem pewna czy wszyscy, którzy dostali mieszkanie byli świadomi, ze za ileś lat ustrój się zmieni i to nie będzie ich własność. Tak na prawdę w tamtych czasach wszyscy dostawali mieszkania. Bo nawet mieszkanie w Spółdzielni to nie było własne tylko Spółdzielcze. Wpłaty na te mieszkania nie pokrywały na pewno 100 % budowy tych mieszkan. I co to ma oznaczać? Że spółdzielnie mogą powiedzieć : wynocha, teraz będziemy wynajmować firmom !!?? Ale spółdzielnie to w ogóle inna parafia i inne zasady.

Państwo zabrało te kamienice ludziom i dało te mieszkania innym ludziom. To, że zabrało to oczywiście skandal, ale z drugiej strony czy to jest wina tych którzy je otrzymali?? I teraz oni muszą ponieść karę za Państwo ??

Ustrój był chory i prawo było i niestety do tej pory jest złe.

Pewnie, ze najlepiej by było teraz oddać własność tym, którym to zabrano. Ale nie jest to takie proste !!

 

Uważasz, że wybudowć dom może każdy. Zazroszczę Ci poczucia humoru. Bo przy zarobkach 600 na rękę nawet jak dwie osoby pracują, to na 4 osobową rodzinę nie jest za wiele. A większość wierz mi, tak zarabia. No, może nie w Warszawie, ale z tego co wiem, wynagrodzenie nawet w Warszawie 2400 brutto to już całkiem spora suma. A przy takich zarobkach na pewno sie nie uda wybudować domu. Bez względu na to, czy ciężko pracujesz czy nie.

 

m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem i nie rozumiem jak można być tak bezdusznym i w ten sposób myśleć co Pani zosia z wwy. Ale Teraz już przynajmniej wiem skąd się biorą Ci bezduszni urzędnicy, no i rozumiem postępowanie naszego rządu. Myślałem, że chcemy żyć w kraju w którym obywatel może liczyć na pomoc państwa, chyba jestem w tym lekko osamotniony.

Co do zwrotu mieszkań właścicielom:

1. w momencie wprowadzania sie do tego mieszania nikt nie mial pojecia jaka bedzie sytuacja, a gdyby mial to nigdy by tego nie zrobil

2. te kamienice bylyby dzisiaj ruiną gdyby nie to, że ktoś zechciał w nich zamieszkać i ciągle je modernizować, lokatorzy sami musieli zrobić kanalizację (pamiętam czasy, kiedy do WC chodziło się na podwórze, a szczury ganiały wokoło), nie wspomnę o reszcie

3. gdybym jeszcze miał oddać to mieszkanie prawdziwym właścicielom, a oni już niestety dawno nie żyją - tu muszę się zgodzić, że to jawna niesprawiedliwość zabieranie komuś jego właśności, ale w takich czasach przyszło nam żyć, to nie znaczy, że teraz należy wszystkich wygonic na bruk

4. Niech mi Pani zosia z wwy wyliczy jak za 2500 mając dwoje uczących się dzieci na utrzymaniu odłożyć w ciągu trzech lat na działkę i dom ( jakieś 250 000 minimum - bo z moich obliczeń wynika, że nawet gdyby nic nie wydawali to i tak nie uzbierają połowy, o kredycie można zapomnieć

5. Tak to już jest, że najedzony nigdy nie zrozumie głodnego.

 

Nikomu nie życzę takich kłopotów, nawet Pani zosi z wwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

latwo jest wspolczuc i potepiac moj tok rozumowania. ale inaczej byscie traktowali ta sytuacje gdyby to do WASZEGO domu, jak pisalam wybudowanego w trudzie i pocie czola i okupionego ogromnym wysilkiem finasowym, dokwaterowali zupelnie obca osobe. wtedy chyba mielibyscie inne zdanie. te osoby nie mieszkaja w panstwowym domu tylko prywatnym.

 

co do latwosci wybudowania domu to wypowiadam sie na podstawie lektury forum. i nie napisalam ze to jest latwe - wrecz przeciwnie jest to bardzo trudne budowac samemu - ale na przyklad to sie udalo kodiemu z gdyni, ktory wybudowal dom za troche ponad 100 tys. zl. co dla mnie oznacza, ze wystarczy chciec a potem bardzo ciezko pracowac i sie uda. chyba nie powiecie mi, ze kodi i inni, ktorzy buduja domy w okolicach 200 tys. zl to ludzie dobrze sytuowani, ktorzy leza na pieniadzach. przypuszczam, ze zarabiaja srednia krajowa i do tego nie licza na pomoc finansowa rodzicow.

 

po prostu trzeba umiec sie po pierwsze postawic w sytuacji wlasciciela tego domu (zaznaczam, ze nie mam zadnej kamienicy i nie bronie dla zasady :D ), czyli pomyslec jak ja bym sie czul, gdybym musial obcej osobie oddac czesc wlasnego domu, a po drugie trzeba pomyslec tez o postawie lokatora czynszowego, ktory przeciez wie, ze nie jest u siebie i powinien byc przygotowany na to, ze to sie kiedys skonczy.

 

co do cen mieszkan spoldzielczych, to tez sie nie zgodze - moi rodzice w latach siedemdziesiatych wplacili na mieszkanie 50 metrowe, spoldzielcze 75 tys. zl, oboje zarabiali wtedy po 1000 zl miesiecznie. dla niech to byl majatek, wczesniej dlugo zbierali pieniadze i zapozyczyli sie tez u rodziny. czyli latwo policzyc gdyby przyjac ze teraz srednia pensja to 2000 zl, to zaplaciliby teraz za takie mieszkanie 150 tys. zl. czy to jest darmo?

 

pozwolcie miec kazdemu wlasne zdanie i prosze postawcie sie w sytuacji drugiej strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zosiu,

dlatego pisałam, że nie jest to takie proste. Gdyby cała sytuacja majątkowa w naszym kraju była tak prosta, to dawno by została rozwiązana.

I rozumiem wlaścicieli kamienic, którzy po kilkudziesięciu latach odzyskują kamienice i chcą ją mieć, bo to była własność ich rodziców (oby rodziców!!!) ale też rozumiem tragiczną sytuację tych, którzy tam mieszkają i po 40 latach inwestowania grubych pieniędzy w te kamienice, na starośc muszą się wyprowadzić i całe życie sobie ustyawić od początku.

I najprościej teraz właścicielom jest powiedzieć: Idźcie sobie ludziska bo to moje.

Ale kto ma zwrócić mieszkającym pieniądze za utrzymywanie tej kamienicy?

Oczywiście, i z jedej i drugiej strony znajdą się osoby, które będą "naciągać" sytuację. Będą mieszkańcy, którzy mają szmalu na dwa domy a będą mieszkać w czynszówce, bo Państwo dało za darmo, i będą właściciele, którzy nigdy nie chcieli tych kamienic, póki trzeba było władować kupę forsy w remont. A jak już jest wyremontowane, to sobie przypominają, że ciotka ciotki miała kiedyś kamienicę i może uda się na tym zarobić.

 

Problem jest taki, że ktoś musi zapłacić za grzechy Państwa. I najczęściej to są zwykli ludzie. Ja kupując (kupując!!) mieszkanie za 150 tys. w nowym bloku, też miałam ciężki okres, bo ktoś se przypomniał, że grunty pod blokiem były kiedyś jego rodziny i mało ich nie odzyskał z blokami stojącymi i mieszkańcami. I nie były to czynszówki!!! I to jest nienormalne !!!

 

Były to nienormalne czasy, jednym zabierali, drugim dawali. Ale to nie jest wina tych ludzi, którzy tam mieszkają !!!

 

A z budowaniem domu przez każdego niestety nie mogę się z Tobą zgodzić, bo żeby wybudować dom za nawet 100 tys. trzeba te 100 tys. mieć. A średnia krajowa dla zwykłego śmiertlenika jest niedostepna w tym kraju. Mam dużo znajomych, którzy ciężko pracują, ale wierz mi za 1500 brutto (to jest ok. 1000 na rękę) nawet nie mogą sobie kupić mieszkania 30 m. w starym bloku.

 

m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam aktualnie obowiązującego prawa w tej kwestii, ale jeśli dobrze rozumiem, to państwo kiedyś dało ludziom te mieszkania czynszowe, a teraz oddało kamiennicę prawowitym właścicielom wraz z lokatorami. W tej sytuacji obecni właściciele maja prawo dysponowania swoją własnością jak chcą, natomiast w kosztach wyprowadzenia lokatorów (pewno w podeszłym wieku) powinno uczestniczyć właśnie państwo. Taka jest cena decyzji z Jałty. I jeśli ma być w końcu normalnie, to takie zgrzytowe sytuacje na styku dawnego rozdawnictwa komuny i gospodarki rynkowej będą się zdarzały pewno jeszcze długo. Obie strony będą się czuły pokrzywdzone, ale nad takimi sprawami dobrze jest się zastanowić przy urnie wyborczej. A u nas niestety najbardziej idiotyczne obietnice wyborcze kupują tłumy. Aż dziw bierze... no i budzimy się z ręką w....

Sorki za dywagacje, ale tak mnie naszło jakoś... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam aktualnie obowiązującego prawa w tej kwestii, ale jeśli dobrze rozumiem, to państwo kiedyś dało ludziom te mieszkania czynszowe, a teraz oddało kamiennicę prawowitym właścicielom wraz z lokatorami. ....

 

Nie Luśka, nie... . Państwo nie dało tych lokali czynszowych lokatorom. Lokale te zostały jedynie przydzielone do użytkowania konkretnym osobom. To tylko, niestety ale błędne przeświadczenie nabyte w ciągu tych ponad 40 lat trwania poprzedniej epoki, że się należy.... Czy osoby te maja akt własności? Gdyby tak było a teraz tym osobom lokale te odebrano to byłaby granda. Zwróć uwagę na nazewnictwo którego i Ty użyłaś: mieszkanie czynszowe, lokatorzy, prawowici właściciele..

Definicje prawne tych określeń są jednoznaczne...

 

Wiem, że taka decyzja właściciela jest bolesna a może nawet i w swoich skutkach tragiczna dla lokatora (najemcy). Niemniej właściciel ma prawo swobodnie (w granicach prawa) rozporządzać swoją własnością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz absolutną rację, Wowka. Mówiłam, że na prawie się nie znam :oops: , a terminologia używana w poprzednich czasach miała się nijak do faktycznych ich znaczeń. I teraz normalizacja powoduje szok. Właśnie o tym napisałam, że takim samym oburzeniem reagują obie strony - Ci, którym się wydaje, że skoro 40 lat mieszkają, to już jest to ich własność oraz Ci, którzy są faktycznymi właścicielami. Zresztą szczerze powiem - współczuję obu stronom.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za zainteresowanie i odpowiedzi.

Zakładając ten wątek miałem nadzieje, że ktoś orientuje się w naszym prawie i jest w stanie coś poradzić, tzn czy istnieją szanse na ewentualne odszkodowania, lokal zastępczy, wydłużenie okresu wypowiedzenia itp. Tymczasem rozwinęła się dyskusja o wyższości pozycji właściciela, z czego wszyscy doskonale zdają sobie sprawę. Nikt nie neguje tego, że mieszkania, które zajmują lokatorzy nie są ich własnością, ale sposób postępowania z tymi ludźmi jest bezlitosny.

Jednocześnie wątek ten dał mi dużo do myślenia, a mianowicie, iż jesteśmy społeczeństwem wyjątkowo bezdusznym i obojętnym na cudzą krzywdę. Nie współczujemy tym, którzy u kresu życia muszą je sobie na nowo organizować, a jedynie popieramy pozycję właściciela, która i tak jest o wiele korzystniejsza.

Podam taki przykład, który nasunął mi się ostatnio w nawiązaniu do tej sytuacji. Byłem ze znajomym na jego budowie, tenże znajomy chciał wypróbować nowy nabytek w postaci alarmu i chciał sprawdzić jak zadziała syrena alarmu na okolicznych sąsiadów. Jak myślicie ilu zazdwoniło na policję, albo chociażby ilu zainteresowało się tym, że u sąsiada coś się dzieje? Absolutne zero zainteresowania. To nie jest odosobniony przypadek, takie można mnożyć - niestety.

Żyjemy sobie spokojnie w zaciszu własnego domu, jesteśmy ślepi na to co dzieje się dookoła nas, nie sięgamy dalej niż czubek naszego nosa.

Chcąc się trochę odciąć od większości próbuje pomóc w tej sytuacji znajomym, chociażby dobrym słowem.

Pozdrawiam wszystkich życząc jednocześnie by życie nie zmuszało ich do dokonywania rewolucyjnych zmian (tych drastycznych w skutkach oczywiście).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tommi, z mojej wiedzy wynika, że jeśli ci Twoi znajomi dostali tylko wypowiedzenie, to jeśli się do niego nie zastosują, to właściciel będzie musiał oddać sprawę do sądu o eksmisję. Jeśli płacą regularnie czynsz, a poza tym mają trudną sytuację materialną lub zdrowotną, to sąd może wydać decyzję o konieczności zapewnienia im mieszkania zastępczego. Tylko, że znając realia, to właściciel nie zaobserwowawszy jakichś przesłanek, że lokatorzy zamierzają się wyprowadzić, może im tak uprzyjemnić życie, że sami będą chcieli się wyprowadzić. Znane są takie przypadki, włącznie ze zdjęciem dachu pod pretekstem jego remontu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tommi, trochę jesteś niesprawiedliwy w ocenie. Z jednej strony oczekujesz rozwiązania korzystnego dla Twoich znajomych, ale niezgodnego z obowiązującym prawem z drugiej skarżysz się na ludzką obojętność. Wszyscy, którzy tu pisali zgadzają się z jednym - jeśli wszyscy chcemy by nasze prawo do własności było respektowane i było PRAWEM, to nie domagajmy się wyjątków, bo ta furtka znów doprowadzi nas w ślepy zaułek. Trzy lata to dość długi okres na unormowanie własnej sytuacji mieszkaniowej - nikt nikogo z dnia na dzień nie wyrzuca na ulicę. Tysiące ludzi NIE mieszkało w mieszkaniach czynszowych za grosze, a wprost przeciwnie, od dawna płacili o wiele wyższe stawki w mieszkaniach lokatorskich czy spółdzielczych. Krótko mówiąc, koszty własnej egzystencji i to o wiele wyższe ponosili dużo wcześniej. Co do aktualnego właściciela - jasne, że mu współczuję! On ponosi lub będzie ponosił realne koszty remontu i utrzymania kamiennicy, bo to jego obowiązek. I dlaczego jeden prywatny obywatel tego państwa ma dofinansowywać innego prywatnego obywatela tegoż państwa? Czy naprawdę sądzisz, że to sprawiedliwe? Jeśli tak - to kup swoim znajomym mieszkanie. A odnośnie odszkodowania - pisałam wcześniej - adresat Jałta. I tyle.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W uzupełnieniu: co mają powiedzieć wszyscy ci którzy składali latami lub ich rodzice pieniądze na książeczkach mieszkaniowych i nie doczekali się mieszkania bo zmiana ustrojowa, ale za ich pieniądze zostały wybudowane mieszkania dla innych, takie były założenia spóldzielczości mieszkaniowej. Pół biedy jeśli te pieniądze zostały gromadzone na książeczkach (premia gwarancyjna, w śmiesznej wysokości, ale zawsze) gorzej jak zostały przelane bezpośrednio na konto spóldzielni. Dostałam zwrot, a jakże, wystarczyło nawet na dobrą czekoladę. A moja mama wzięła pożyczkę z pracy na to żeby uzupełnić wkład, żebym ja dostała mieszkanie. Spłacała ją przez kilka ładnych lat. I do kogo mieć pretensję o to złodziejstwo bo inaczej tego nie można nazwać. A na mieszkanie musiałam sobie zarobić sama, dorobiłam sie go w wieku 40 lat. Takie życie, dobrze, że wojny nie ma, w której można stracic wszystko, albo jeszcze więcej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luśka napisała

Tommi, trochę jesteś niesprawiedliwy w ocenie. Z jednej strony oczekujesz rozwiązania korzystnego dla Twoich znajomych, ale niezgodnego z obowiązującym prawem z drugiej skarżysz się na ludzką obojętność

 

W którym momencie napisałem, że chcę rozwiązań, które są niezgodne z prawem. Wyraźnie zaznaczyłem, że szukałem kogoś kto zna się na prawie i może coś poradzić.

 

 

. Tysiące ludzi NIE mieszkało w mieszkaniach czynszowych za grosze, a wprost przeciwnie, od dawna płacili o wiele wyższe stawki w mieszkaniach lokatorskich czy spółdzielczych

 

Nie wiem jak jest w większości, ale w tym konkretnym przypadku wiem, że ich rachunki są takie same jak moje płacone w mieszkaniu spółdzielczym moich rodziców, więc nie są takie groszowe.

 

 

 

Czy naprawdę sądzisz, że to sprawiedliwe? Jeśli tak - to kup swoim znajomym mieszkanie.

 

Bez komentarza.

 

 

A propos wypowiedzi Jolki - sytuację miałem taką samą tyle, że za mój wkład kupiłem sobie zegarek na rękę marki Sony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krew mi się w żyłach gotuje kiedy patrzę na to co się wyprawia w tym kraju.

 

.....te kamienice bylyby dzisiaj ruiną gdyby nie to, że ktoś zechciał w nich zamieszkać i ciągle je modernizować, lokatorzy sami musieli zrobić kanalizację (pamiętam czasy, kiedy do WC chodziło się na podwórze, a szczury ganiały wokoło), nie wspomnę o reszcie

 

Jednocześnie wątek ten dał mi dużo do myślenia, a mianowicie, iż jesteśmy społeczeństwem wyjątkowo bezdusznym i obojętnym na cudzą krzywdę. Nie współczujemy tym, którzy u kresu życia muszą je sobie na nowo organizować, a jedynie popieramy pozycję właściciela, która i tak jest o wiele korzystniejsza.

 

 

Tommi, odczytaj te Twoje zdania tak, jakbyś Ty był tym właścicielem. Chyba się po prostu nie zrozumieliśmy. To, że ktoś dbał o dom w którym mieszkał, to chyba normalne. Inaczej ci ludzie straciliby mieszkanie, a nie nikt inny lub mieszkaliby w tragicznych warunkach. Tak więc nie jest to żaden argument - wszyscy dbamy i to jest po prostu normalne. Tylko, że domy się starzeją i żeby nie zniszczały zupełnie cały czas trzeba o nie dbać. Jedno tylko pytanie - kto za to będzie płacił. Jeśli Twoi znajomi płacą duży czynsz, to stać ich chyba na znalezienie równorzędnego mieszkania. Mają na to 3 lata. A może spróbują dogadać jakoś z właścicielem... Za spontaniczną złośliwość przepraszam :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz bzdury Tommi. Własność to własność. Czy to się Tobie podoba czy nie. Nie widzę powodu dlaczego właściciel kamienicy ma być zobligowany do tego by zapewniać dach nad głową zupełnie obcym sobie osobom.

A lokatorzy to nie mają rodzin, dzieci?

Niech oni im pomagają!

Dlaczego najem mieszkań w prywatnych kamienicach przechodzi z pokolenia na pokolenie?

Ludzie, którzy dostawali przydziały na te mieszkania też już często dawno nie żyją, a sytuacja materialna ich "spadkobierców" jest często więcej niż dobra.

Lokatorzy domagają się wszystkiego: niskich czynszy, remontów itd. A niby dlaczego?

Kamienice były budowane w celu przynoszenia dochodu ich właścicielom, a nie jako instytucje charytatywne.

To tak jak w sklepie: jak mnie na coś nie stać to idę gdzie indziej.

Znam taki przypadek, że już trzecie pokolenie lokatorów mieszka w mieszkaniu z przydziału administracyjnego, a sami mają własną kamienicę parę ulic dalej i tam wynajmują mieszkania na wolnym rynku. Dla nich rachunek jest prosty!

A właściciel nic nie może zrobić, bo takie mamy "prawo"

Lokatorzy prywatnych kamienic to nie tylko inwalidzi wojenni, obłożnie chorzy i samotne matki.

Do tego należy jeszcze doliczyć całe grono kombinatorów, którzy za nic nie chcą się rozstać z mieszkaniami, które są położone w najlepszych dzielnicach, w zabytkowych kamienicach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...