ZbyszekW 09.03.2004 08:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2004 "Takie mamy prawo w tym kraju, że każdy szuka gdzieś luk. Na pewno to co robię nie jest działaniem wbrew prawu. W końcu to najbogatszych stać na radców prawnych" No to widzisz kolego to źle trafiłeś. Tu większość ludzi dochodzi do swojego domu przez własną pracę. Stąd brak wątków "jak zająć sąsiednią działkę", "jak nie spłacić kredytu". Wszak dobry prawnik poradzi sobie z takimi problemami i idąc twoim tokiem rozumowania należy korzystać z możliwości jakie daje nasze prawo. I niechęć do odpowiadania tobie nie wynika z nieznajomości prawa tylko z niechęci do brania udziału w zalegalizowanym złodziejstwie. W końcu jeśli ktoś buduje to będzie tu mieszkał i zapewne nie ma ochoty mieszkać na dzikim wschodzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tommi5 09.03.2004 12:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2004 Chciałem najmocniej przeprosić Joasię, że wciągnąłem ją w tak niepopularny wątek. Jednocześnie dziękując jej, że odważyła się odezwać.Jak już ktoś słusznie zauważył to forum budowlańców, więc problem eksmisji jest dla nich zupełnie obcy. Bardziej na miejscu są tu tematy pt. jak uniknąć płacenia nowej stawki VAT na materiały budowalne, albo jak to umiejętnie oszukać US i uchronić się przed zapłaceniem podatku od dochodów niewiadomego pochodzenia.Widzę, że oszustwa podatkowe są tu bardziej na topie i mają większą liczbę zwolenników. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jml 11.03.2004 11:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2004 Za kilka tygodni sprawa czynszu regulowanego i innych ograniczeń prawa własności do domów mieszkalnych się wyjaśni. Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasbourgu właśnie rozpatruje skargę Hutten-Czapska vs. Rzeczpospolita Polska. To najpewniej będzie BARDZO SŁONY rachunek za lata złodziejskiego wykorzystywania prywatnych kamienic dla najmu na podstawie decyzji administracyjnych. Ja też wypowiedziałem "swoim" lokatorom najem i po 31 grudnia 2004 roku złoże pozew o eksmisję. Długa droga przede mną bo mam przeciwko sobie niezłych cwaniaków i najlepszych adwokatów. Znamienna była wypowiedź pani sędzi na tym forum - zupełna niemoc prawa wobec polityki, świadomość przewlekłości i sprzeczności obowiązujących przepisów lokalowych z jej poczuciem sprawiedliwości. Przypomnę, że jak tłumaczyli się m.in. sędziowie stalinowscy i stanu wojennego - takie były przepisy prawa, to je stosowaliśmy. Mam nadzieję, że pani sędzia z tego forum orzeka szybko i sprawiedliwie. "Mój" sędzia był opisany w Newsweek Polska jako zamieszany w afere wyłudzania kamienic pożydowskich - IMIĘ i NAZWISKO, SĄD OKRĘGOWY w XXXXX. Jak mam polegać na jego bezstronności ??????? Od 1993 roku staram się o odzyskanie domku jednorodzinnego (10 lat). Na polski wymiar sprawiedliwości już nie liczę - moja skarga czeka w kolejce w Strasbourgu. Lokatorzy, którzy otrzymali trzyletnie wypowiedzenia i tak są w komfortowej sytuacji - w innych krajach wypowiedzenia najmu są 3-6 miesięczne. No ale tam obowiązuje zasada : tam mój dom, gdzie mam pracę. Od daty podpisania sławetnej ustawy o najmie i dodatkach mieszkaniowych minęło 9 lat i państwo NIE ZROBIŁO NIC żeby wybudować choćby tanie baraki dla przyszłych eksmitowanych (ile czasu i pieniędzy potrzeba żeby wybudować całoroczny, tani barak ???). Data 31 grudnia 2004 roku wycofania się z czynszów regulowanych i pełnego zwrotu posiadania właścicielom nieruchomości była dobrze wszystkim znana i proszę nie pisać o zaskoczeniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tommi5 11.03.2004 12:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2004 Miło mi, że odezwał sie ktoś bezpośrednio zainteresowany w sprawie. Bo już zacząłem się zastanawiać, że wątek ten powinien znaleźć się w sondażach ze względu na charakter odpowiedzi.Skoro jest Pan (i) przedstawicielem strony drugiej, tzn właściciela to bardzo prosiłbym o przybliżenie jeśli oczywiście to możliwe sytuacji jaka nastąpi po 31.12.2004 a właściciwie to po tych trzech latach jakie upłyną od czasu wypowiedzenia.Rozumiem, że najkorzystniej dla właścicieli byłoby gdyby po tym czasie wszyscy lokatorzy się wyprowadzili, ale pewnie jest to niemożliwe. Co wobec tego będzie sie działo potem, moim znajomym chodzi jedynie o wydłużenie tego czasu, z tego co do tej pory się zorientowałem właściciel zgodził się na jakieś ustępstwa, czy rzeczywiście jest to na tyle niebezpieczne, że czynsze mogą znacząco wzrosnąć i po prostu lepiej ewakuować się wszysto jedno gdzie nie ryzykując tych podwyżek czynszów.Jak juz wcześniej napisałem wszystko rozumiem i nie jestem przedstawicielem intrygantów zatruwających życie właścicieli, a moje zaskoczenie powodowane jest tym, że nie bardzo wyobrażam sobie co zrobi większość ludzi. Podobnie jak Pani sędzia uważam, że każdy powinien mieć zapewnione jakieś lokum. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jml 12.03.2004 08:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2004 Tak. Ja jestem WREDNYM KAMIENICZNIKIEM . Z jednym zruinowanym domkiem jednorodzinnym (ok. 200 m^2) na stanie i czteroosobowa rodzina obcych mi ludzi w srodku. O ironio, to BARDZO ZAMOŻNI ludzie, przedsiebiorcy prowadzacy biznes w skali krajowej, a chyba nawet europejskiej. Ja przy nich jestem cienias (pracownik naukowy na panstwowym etacie ). Wychodzi na to, ze przez zanizone czynsze ja z mojej biednej pensji sponsoruje ich produkcje i ich wystawne zycie. Kiedy zaproponowalem glownej lokatorce kupno mieszkania 40 m^2 (po 10 m^2 na glowe, oferta nieaktualna), ta zapytala : "... a gdzie ja wstawie fortepian ?..." NAPRAWDE !!!!!!! Sady wszystkich instancji ferowaly wyroki przeciwko mnie, bo podobno tym ludziom nalezy sie mieszkac u mnie. Tyle w wielkim skrocie o mnie. Paskudny jestem, prawda ? Przedłużanie szczególnego trybu najmu o kolejne trzy lata nic nie da, bo po ich uplywie ponownie padnie pytanie : co zrobić z lokatorami ? Tak samo mowiono w 1994 roku (ustawa o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych) dajac sobie dziesiec lat i ... nie zrobiono nic. Politykom wydawalo sie wtedy, ze te dziesiec lat to gora czasu. Teraz jest chyba jeszcze gorzej. Pytasz, co zrobic ? Blyskawicznie zaczac budowy tanich barakow na obrzezach wszystkich miast, w ktorych wystepuje problem prywatnych lokali zajmowanych przez najemcow na podstawie decyzji administracyjnych. Dla jednych lokatorow bedzie to ratunek przed nieszczesciem, dla innych straszak zmuszajacy do kupienia sobie mieszkania i rozpoczecia zycia na wlasny rachunek. Przy okazji ten ruch rozrusza branze budowlana w calym kraju i moze przyczyni sie do wiekszego wzrostu gospodarczego. To jest forum MURATORA, wiec pewnie sa tu fachowcy, ktorzy potrafia zaprojektowac takie budowle, żeby dalo sie w nich godnie mieszkać przez okrągły rok, zaprojektowac i produkowac liczniki mediow, zeby zmusic lokatorow do placenia - aparaty wrzutowe jak w Anglii, zredukowac koszty, czas budowy, wybrac optymalne lokalizacje, itd. itp. Mnie, inzynierowi-ignorantowi, wydaje sie, ze jest to zadanie wykonalne, a i fundusze z UE tez daloby sie na taki cel wyszarpnac. Co bedzie po 31 grudnia 2004 roku ? Lawina pozwow do sadow powszechnych z wnioskami o orzeczenia eksmisji. Sądy zatkaja sie, a to co z nich wyjdzie utknie u komornikow. Paraliż. Rachunek za taki stan rzeczy zaczna placic : budzet panstwa (juz jest góra pozwow w Strasbourgu) i budzety gmin (odszkodowania za brak lokali zamiennych). Politycy-nieudacznicy nadal beda jątrzyc i wzniecac konflikty na linii wlasciciel-najemca, gdy tymczasem rzeczywiste konflikty to wlasciciele-panstwo, o zwrot pelni prawa wlasnosci i posiadania, najemcy-panstwo o ochrone socjalna. Dziennikarze tez sie pożywia na nieszczesciach i scenach wisielczych, niestety. Na koniec mam propozycje. Zamienmy sie rolami. "Moi" lokatorzy mieszkaja pod moim dachem juz od blisko 60 lat. Niech ktos (najlepiej jakis gorliwy obronca ich praw lokatorskich, posel, senator, ...) wezmie ich do siebie na kolejne pol wieku. W zamian za to ja zajme sie obrona praw tychze lokatorow, a sam zamieszkam w swoim domku, albo po cichutku bede wynajmowal go na wolnym rynku, za czynsz wolnorynkowy. Zgoda ? Wizja absurdalna : proponuje wprowadzenie cen regulowanych na chleb, margaryne, kielbase zwyczajna, .... Wszyscy wiemy i bardzo cierpimy z tego powodu, ze w pewnych regionach Polski panuje bieda i głód. Plaga równie, a może nawet bardziej paskudna niż bezdomność. Taki piekarz, albo masarz mialby wyznaczone ceny regulowane, na przykład 10 groszy za bochenek chleba i 2,52 złotego za kilogram kielbasy zwyczajnej. Pytanie dla inteligentnych - jaki byłby skutek takiej regulacji ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZbyszekW 15.03.2004 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2004 Ludzie, przecież nikt nie będzie nikogo wyrzucał z kamienicy czynszowej. Co właściciel będzie w niej trzymał, powietrze ? Chodzi o urealnienie cen i pozbycie się pijaków dewastujących mieszkanie. Jak sądzę, znajomi tommiego do nich nie należą więc żadna eksmisja im nie grozi.Tyle, że będą płacić stawkę rynkową a nie regulowaną. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jml 15.03.2004 12:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2004 Witam ponownie, Przeciwnie. Mnie właśnie i przede wszystkim chodzi o wyrzucenie "moich" lokatorów z mojego domu. Problem ochrony lokatorów nie dotyczy samej tylko wysokości czynszu. To wskaźnik który interesuje rzeczywistych "kamieniczników". Drugą istotną ochroną lokatorów pod rządami kolejnych ustaw lokalowych, nieudolnych i spolegliwych władzy sądów, jest uniemożliwienie eksmisji. Ja staram się o to blisko 10 lat, a moi poprzednicy zmagali się z tym problemem od wojny. Ja mam swój zawód. Z niego czerpię dochody i satysfakcję. Nie jestem zainteresowany wynajmowaniem swojego domu, czerpaniem z tego tytułu zysków, zajmowaniem się sprawami zarządu nieruchomością, użeraniem się z lokatorami. Po prostu mnie to nie interesuje !!! JA CHCĘ ZAMIESZKAĆ W SWOIM DOMU. Aby to zrealizować, muszę usunąć lokatorów. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pyrka 17.03.2004 21:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2004 Jml, z tego co mi wiadomo dom jednorodzinny nie jest domem z lokalami na wynajem i nie podlega prawu lokalowemu, więc "lokatorzy' nie podlegają ochronie. Powinieneś chyba wytoczyć sprawę o zwrot posiadania i wydanie rzeczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sonika 18.03.2004 06:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2004 Do JMLTez uwazam, ze to skandal odraczac tak uwolnienie czynszow w nieskonczonosc i skandalem jest, ze czlowiek nie moze dysponowac swoja wlasnoscia. Taka polityczna hustawka.Lokatorzy to niekoniecznie biedni ludzie, ktorych nie stac na wynalecie czegos na wolnym rynku, a moze nawet kupienie wlasnego mieszkania.U mnie doszlo nawet do takiego paradoksu, ze lokator ma wlasna kamienice pare ulic dalej, a za nic sie nie chce wyprowadzic. Widocznie mu sie to oplaca. Moze wynajmuje swoje mieszkania za dobre pieniadze?Ciekawa jestem co zrobi i jak sie zachowa za pare miesiecy kiedy uplynie mu termin najmu.Ale czarno to widze, bo jak do tej pory nic sie nie zmienia dla nas na lepsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jml 18.03.2004 09:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2004 Witam, Mnie też się wydawało, ze dom jednorodzinny to jakoś słabo pasuje do kamienicy czynszowej. No bo to jest inny standard - lokal w kamienicy wielorodzinnej, a w lokal domu z ogrodem i sadem na Woli Justowskiej (mieszkańcy Krakowa wiedzą gdzie i jak tam jest). A jednak, kolejne przegrane w sądach w CKM Krakowie sprowadziły mnie na ziemię (polską ziemię). Teraz sprawiedliwości oczekuję już tylko ze Strasbourga. Jak już wcześniej pisałem, decyzje bedą za miesiąc, może dwa. A "moi" lokatorzy wiszą mi już za dwa miesiące z czynszem. Zastanawiam się, co zrobić 11 kwietnia jeśli nie dostanę spodziewanych pieniędzy ? Pisać prośbę do lokatorów o ugodę, a potem pozew o eksmisję i odszkodowanie, pakować się w koszty, adwokatów, wezwania przed obilcze trzeciej władzy, odroczenia, ... ? Pozdrawiam jml Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Joasia 18.03.2004 23:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2004 jml,jakie koszty?Wpis sądowy w sprawie o eksmisję to 80 zł. A adwokat Ci niepotrzebny, o ile wcześniej dobrze napiszsz pisma o ugodę (dobrze, czyli jeśli przypilnujesz terminów). pyrka,nasi posłowie wprowadzając ustawę o ochronie lokatorów - objęli nią wszystkich, którzy mnają lub wcześniej mieli jakikolwiek tytuł do zajmowania danego mieszkania. Oczywiście z wyjątkiem właścicieli. Co oznacza, że np. gdy eksmituję byłego lokatora, to mu daję lokal socjalny (a ściślej - prawo do niego), a jak eksmituję byłego właaściciela (który np. popadł w długi i został zlicytowany), to mu lokalu socjalnego nie mogę dać. Ot, nasze prawo... Joasia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jml 19.03.2004 14:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2004 Są też inne koszty : 1. podróże pociągiem na trasie Warszawa-Kraków-Warszawa (w jeden dzień, ew. patrz p.3) na każdą rozprawę, 2. dzień wolny z pracy (urlop lub dzień bezpłatny) i z życiorysu na każdą rozprawę, 3. hotel 1 nocleg, jeśli łaskawy sędzia wyznaczy rozprawę o 8:30 (tak było), ewentualnie jazda nocnym i lądowanie w Krakowie o czwartej nad ranem, 4. przesyłki dokumentów, każdorazowo listem poleconym ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru, 5. strata czasu i nerwów na poczcie po odbiór pism poleconych z sądu (sędzia i jego podopieczni tylko czekają na to, że wybiorę się na urlop i nie będzie komu podjąć wezwania z poczty, że będzie pretekst na zawieszenie postępowania albo odrzucenie pozwu). Miłego weekendu, jml Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Joasia 19.03.2004 21:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2004 No dobra. Nerwy. Zgoda. Stres, tak.Ale: nie musisz jeździć na każdą rozprawę. Wiem, że pewnie wolałbyś na nich być - ale: nie musisz. Jeśli powód wnosi o rozpoznanie sprawy pod jego nieobecność i o wydanie wyroku zaocznego - to naprawdę sędzia musi prowadzić (i jeśli tylko się da - kończyć sprawę) nawet jeśli powoda nie ma.Co do urlopu: wystarczy przed wyjazdem dłuższym niż na dwa tygodnie (bo tyle obecnie minimum musi leżeć na poczcie awizowane pismo z sądu) wysłać do sądu adres wyjazdowy jako adres do korespondencji na dany okres (od dnia... do dnia...), a po powrocie - zadzwonić do sekretariatu sądu, czy coiś się w sprawie nie wydarzyło.Wiem, że to są niewygody. No ale to Twój proces i Twój interes. Kto dba, ten ma.Uwierz mi. to się da zrobić.Joasia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jml 22.03.2004 14:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2004 Witajcie, Fajnie jest "dawać" mieszkanie, czy też prawo do niego. Ale mnie to irytuje, bo uważam, że dawać może tylko właściciel. Sędzia albo urzędnik dają nie swoje. Stają się w ten sposób dobrodziejami na cudzy rachunek (co często powoduje korupcję i budzi podejrzenie o korupcję). Dawniej odbyło się to na rachunek prywatnych właścicieli, a teraz na rachunek reszty społeczeństwa (które jest nieświadome i bezwolne). Ten mechanizm czyni normalnych ludzi - tych którzy kupują lokale na wolnym rynku, albo budują nowe lokale i kupują działki, materiały i robociznę na wolnym rynku - FRAJERAMI. Czy taki sędzia orzekając o prawie do lokalu socjalnego, czy urzędnik sprzedając mieszkanie lokatorom za 90% wartości, zdaje sobie sprawę z wartości nieruchomości, kosztów budowy, wysiłku inwestora ? Czy "dając" wie ile kosztuje działka budowlana, jej uzbrojenie w media, paleta cegieł, worek cementu, tynku, rury, kable, armatura, belki, ... ? Co do kosztów postępowania sądowego, to widzimy je z dwóch różnych stron - ja jako podsądny i płatnik, a sędzia zza swojego wysokiego biurka. Wezwań do stawienia się przed oblicze sędziego, pod rygorem strasznych konsekwencji, miałem bez liku. Większość była bez celu - miałem swoich adwokatów. Sędziowie chcieli nawet wzywać mojego brata - od ćwierci wieku obywatela USA do składania zeznań. Moje cztery kolejne procesy to była makabra. Długa makabra, bo trwająca blisko dziesięć lat ! Czy naprawdę tak proste sprawy jak "o eksmisję" nie powinny kończyć się już na pierwszym posiedzeniu, w czasie max. 3 miesięcy od daty złożenia pozwu ? Przy dłuższym czasie "procedowania" pozywanie kogokolwiek traci sens. Sąd powinien zobowiązać strony do złożenia dokumentów i w ciągu jednego dnia zakończyć przesłuchanie, po czym wydać postanowienie. A nie ciągnąć sprawę jak "flaki z olejem", odraczać, wzywać, uzupełniać, ... Piszę o praktyce, a nie teorii. Pozdrawiam jml Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Joasia 22.03.2004 22:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2004 O rety, chłop swoje, a pop swoje. Oczywiście, że sędzia nie jest osobiście zainteresowany - no bo gdyby był, to by nie był bezstronnym sędzią. To chyba zrozumiałe?A co do lokali socjalnych - no to przecież tłumaczę, że ustawa (stworzona przez parlament obecnej kadencji) każe dawać lokal socjalny w określonych sytuacjach. I sędzia nie ma tu nic do gadania. Ma tylko obowiązek sprawdzenia, czy eksmitowana osoba nie jest emerytem, kobietą w ciąży, chorym itd. - a jeśli jest którymś z nich, to musi mu dać lokal socjalny. I tyle. MUSI. Bo tak mówi prawo, które musi być przestrzegane - chociaż w sądzie, no nie?Pozdrawiam i życzę wytrwałości w dążeniu do odzyskania tego, co Twoje.Joasia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sonika 23.03.2004 08:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2004 Mam pytanie do Joasi.Jak to jest z emerytami? Czy kazdemu przysluguje prawo do lokalu zamiennego?Czy tylko tym ktorzy kwalifikuja sie do pomocy socjalnej?Co sie stanie z lokatorem-emerytem, ktoremu tytul najmu wygasnie w zw. z wypowiedzeniem 3-letnim? Czy taki lokator bedzie sie musial wyprowadzic, chociaz emeryt?Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Joasia 23.03.2004 09:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2004 Ustawa o ochronie lokatorów:Art. 2. 1. Ilekroć w ustawie jest mowa o: 1) lokatorze - należy przez to rozumieć najemcę lokalu lub osobę używającą lokal na podstawie innego tytułu prawnego niż prawo własności,(...)5) lokalu socjalnym - należy przez to rozumieć lokal nadający się do zamieszkania ze względu na wyposażenie i stan techniczny, którego powierzchnia pokoi przypadająca na członka gospodarstwa domowego najemcy nie może być mniejsza niż 5 m2, a w wypadku jednoosobowego gospodarstwa domowego 10 m2, przy czym lokal ten może być o obniżonym standardzie,(...)Art. 14. 1. W wyroku nakazującym opróżnienie lokalu sąd orzeka o uprawnieniu do otrzymania lokalu socjalnego bądź o braku takiego uprawnienia wobec osób, których nakaz dotyczy. Obowiązek zapewnienia lokalu socjalnego ciąży na gminie właściwej ze względu na miejsce położenia lokalu podlegającego opróżnieniu. (...)4. Sąd nie może orzec o braku uprawnienia do otrzymania lokalu socjalnego wobec: 1) kobiety w ciąży, 2) małoletniego, niepełnosprawnego w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 29 listopada 1990 r. o pomocy społecznej (...) lub ubezwłasnowolnionego oraz sprawującego nad taką osobą opiekę i wspólnie z nią zamieszkałą, 3) obłożnie chorych, 4) emerytów i rencistów spełniających kryteria do otrzymania świadczenia z pomocy społecznej, 5) bezrobotnych, 6) osoby spełniającej przesłanki określone przez radę gminy w drodze uchwały - chyba że osoby te mogą zamieszkać w innym lokalu niż dotychczas używany. (...) 6. Orzekając o uprawnieniu do otrzymania lokalu socjalnego, sąd nakazuje wstrzymanie wykonania opróżnienia lokalu do czasu złożenia przez gminę oferty zawarcia umowy najmu lokalu socjalnego. Tyle mówią przepisy. Może jeszcze definicja osoby niepełnosprawnej wg ustawy o pomocy społecznej (b. szeroko napisana): "Niepełnosprawność - oznacza to stan fizyczny, psychiczny lub umysłowy, powodujący trwałe lub okresowe utrudnienie, ograniczenie bądź uniemożliwienie samodzielnej egzystencji".Czyli jak widać prawie wszystko - np. grypa (bo niewątpliwie utrudnia okresowo egzystencję). Pzdr.Joasia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jml 23.03.2004 12:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2004 Joasiu wybacz - ten temat zwiększa u mnie poziom adrenaliny. Mam świadomość tego, że prawo w Polsce jest koślawe, a ustawa "o ochronie..." to bubel legislacyjny roku 2002. Pozdrawiam jml Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sonika 23.03.2004 13:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2004 Dziekuje Joasiu,Ale jesli ktos nie dostaje pomocy w momencie kiedy sprawa jest w sšdzie, albo nigdy sie o takš pomoc nie ubiegał to chyba nie moze nagle udowadniać, że sie kwalifikuje.Mam nadzieje, ze w takich przypadkach Sšd patrzy na sprawę " trzeżwym okiem ".Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krispl 23.03.2004 19:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2004 Joanna napisała że ustawa chroni lokatorów czynszowych a nie chroni właścicieli przy eksmisji ... Więc Joanno. Zasadnicza różnica miedzy lokatorem a właścicielem jest taka że lokator jeśli ma być eksmistowany to niestety ale musi wynająć inny lokal do zamieszkania niezależnie czy wpadnie w tarapaty finansowe czy też mozę nie spodoba się nowemu właścicielowi kamienicy, natomiast właściciel lokalu czy mieszkania własnosciowego zawsze ma możliwość wcześniejszego sprzedania swojego lokalu, pokrycia swoich długów jeszcze zanim straci wszystko. To są dwie zupełnie inne sytuacje i ustawodawca miał rację że nie dał prawa do starania się w sądzie o lokal socjalny właścicielowi np. 100 m mieszkania prywatnego, które zwłaszcza w Warszawie kosztuje bardzo dużo. Nie byłoby żadnego problemu z eksmisjami gdyby gminy budowały i oferowały odpowiednio tanie mieszkania na wynajem dla ludzi biednych i ubogich. Miasto Kraków nie kwapiło się do przyznawania eksmitowanym lokali socjalnych, kolejka się wydłużała a dopiero złożenie pozwów przeciwko miastu o odszkodowania przez nie otrzymujących czynszu od lokatorów właścicieli kamienic, spowodowało nagłe zainteresowanie się tą sprawą przez władze miasta i zaowocowało szybkim remontem co niektórych hoteli robotniczych. W rezultacie całej akcji zarządu miasta "znalazło" się kilkaset mieszakń socjalnych dla eksmitowanych. Polacy to zdecydowanie mało mobilny naród i bardzo przywiązany do swoich mieszkań czy domów. Nie ma tradycji wynajmowania mieszkań bo kamienicznicy czy właściciele różnego rodzaju lokali do podnajmu byli tępieni w czasach realnego socjalizmu. Był to tak nieopłacalny biznes że właściciele sami oddawali kamienice państwu w zarząd. Mieszkania dostawało się albo tzw zakładowe (praktycznie za darmo bo budował zakład na koszt wszystkich) lub z tzw. przydziału z urzędu. Ludzie po 40 latach zamieszkiwania w "cudzym" lokalu stawali się prawie właścicielami tych mieszkań i traktowali te mieszkania lub nawet do dziś traktują jak własne. Umowy najmu przechodziły nawet z pokolenia na pokolenie. Np. w USA nie ma problemu ze znalezieniem czy wynajmem mieszkania. Ludzie bardzo często przemieszczają się za pracą i nie są tak sćisle związani ze swoim mieszkaniem. Za średnią płacę wynajmuje się bardzo przyzwoite mieszkanie dla całej rodziny. Nie wydaję się więc że ustawa jest żle skonstruowana. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.