Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

rasa psa


duduś

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 330
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 2 weeks później...
  • 1 month później...
Ja polecam Dobermany!Wspaniala rasa . Bardzo obronna i nie daj Boze zeby ktos sam chcial wejsc do mieszkania!Potrzebuja bardzo duzo ruchu no i nie moga byc w budzie bo sa za delikatne.Polecam jeszcze Cane Corso,ale tez nie moze byc w budzie no i zreszta tak jak Doberman nie powinien byc zakupiony przez osobe,ktora wogole przedtem nie miala zadnego psa.Jezeli chodzi o obecnosc dwoch suk razem nie ma zadnych przeciw wskazan!tak samo moga pogryzc sie suka i pies.Znam wiele takich przypadkow.Dodatkowo psy niszcza drzewa i krzewy i co by nie mowic suki sa chyba wierniejsze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Badi - to trudna decyzja. mąż napewno w końcu zaakceptowałby zakup psa, ale i mogłoby się zdarzyć, że przy byle okazji (zniszczenie czegoś, wyjście z psem) przypominałby, że on przecież zwierzaka nie chciał.

 

u mnie było troszkę inaczej: latami mąż nakręcał wszystkich, że kiedyś jak się wybudujemy kupi sobie psa o jakim marzy od dzieciństwa - owczarka niem. (ten wirtualny pies miał nawet swoje imię). to będzie jego pies, super wyszkolony, z przywilejami np. pies będzie jeżdził na przednim siedzeniu, etc. :o

 

i co?

wybudowaliśmy się. mąż, na nasze sugestie, że pora na psa odparł, że odwidziało mu się już, nie chce obowiązków, chce spokoju :-?

 

uhh, źle trafił. :x razem z synem poinformowaliśmy, że psa kupujemy i ma ostatnią szansę, żeby mieć wpływ na wygląd i pochodzenie zwierza.

małż nie skorzystał, więc sami z synem dokonaliśmy zakupu, przywieźliśmy psa, który dostał imię - te dawno wymyślone przez męża. :wink:

 

szczenię chodzi do przedszkola (niestety szkoleniem zajmuję się ja z synem) i ..... jeździ na przednim siedzeniu, ale.... ze mną :D

 

a małż - zaakceptował po tyg.-dwóch. ale psem się zajmuje tylko na naszą prośbę (wypuść psa, daj jeść) i często powtarza, że PSA NIE CHCIAŁ.

no oczywiście pogłaska od czasu do czasu, a ostatnio puchnie z dumy jak pies wskoczy na kanapę i położy się obok niego (te psy to się znają na ludziach - mówi)

ale jednak wisi w powietrzu powiedzenie, że PSA NIE CHCIAŁ.

 

tak więc musisz się dobrze zastanowić, bo jak małżonek charakterem nie jest psiarzem w niektórych sytuacjach może być ciężko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś ma dużo czasu i dużo przestrzeni do biegania (jakaś łąka za domem), a do tego lubi pracować z psem (to warunek konieczny jego szczęścia), to polecam podobno (wg autorów cyklu o rasach z AnimalPlanet) najinteligentniejsze i najpracowitsze border collie. Niby pies hiperpasterski (to znaczy jeśli nie ma stada, to zagania cokolwiek się rusza, np. gania wokół rozbieganych dzieci), ale mojej suce po siedmiu latach już przeszło, jedynie kiedy straci kogoś z rodziny z oczu, nie może się nas "doliczyć", to panicznie poszukuje. Baaardzo rodzinny! Zdolny do wyuczenia się supersztuczek (szkoda, że nie miałam nigdy na to czasu) – pokazywali nawet takiego bordera, który nauczył się ok. 2000 słów (znał z imienia np. wszystkie ze swoich b. licznych zabawek i przynosił je na zawołaie, nie mylił się). Ostatnio pojawiło się sporo reklam z borderem (np. płynu do płukania, zoviraksu).

Ale pies jednego pana! I trzeba też mieć dla niego kompana, samotne nie są szczęśliwe. Można do niego dobrać jakiegoś stróża, bo border za bardzo nie odstrasza (chociaż moja suka, chyba z braku stałej pracy, zrobiła się zła i prawdziwie obronna). Oczywiście nie amstafa, bo one nie tolerują raczej innych psów.

Border jest z natury nieagresywny. Ciekawe też, że moja Kola nie lubi i absolutnie nie je surowego mięsa, to chyba coś w genach pasterskich psów jest tak już wdrukowane, bo one przecież mięsa pilnują, często same przez długi czas.

Minus duży trzymania wszelkich owczarków w domu - sierść, bujna niedźwiedzia sierść!!! Najpierw na psie, a potem na dywanach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

A co powiecie o czarnym terierze rosyjskim? Byłam dziś na wystawie i spodobały mi się te psiury... Czy ktoś z Was jest może właścicielem takiego egzemplarza?

I pytanie drugie: jak teriery tolerują obecność innej rasy w jednym "stadzie"?

Bo tak w ogóle to jak się przeprowadzimy musi być owczarek niemiecki, suka, na dodatek niekątowana. A dopiero potem dostałaby koleżankę do wspólnego uganiania się po naszym trawniczku.

I jeszcze jedno: czy te teriery lubią dzieci i czy są cierpliwe w znoszeniu dziecięcych "pieszczot"? Czy chętnie się uczą? Bo moje doświadczenie obejmuje tylko ON-a (a raczej ON-ą :wink: ), której już niestety z nami nie ma :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Psu krzywdy nie zrobię. Wręcz przeciwnie, gdy widzę psie nieszczęście jestem pierwsza do pomocy ale - kupilismy kiedys pieska foksteriera.I już wiem - nigdy więcej żadnych piesków. Po trzech miesiącach oddaliśmy go za darmo a własciwie jeszcze dopłaciliśmy pewnej miłośniczce foksterierów.Nie widzę żadnych psich zalet, plusów, korzyści, miłości, przyjaźni . Jakie pilnowanie domu ? Raczej zniszczony ogród, śmierdzący zapach sierści, hałaśliwość, nachalność, krępujace obwachiwanie wszystkich, pożeranie obornika. Wredna jestem ale tak to widzę. Obserwuję taka regułę- najpierw fascynacja małym, ślicznym szczeniaczkiem a potem wielki kłopot. Kłopot często cedowany na rodziców. Ludzie kupuja psa a potem gdy widzą jaki to kłopot, zamykaja go w kojcu gdzie pies się męczy, na noc nie jest spuszczany bo szkoda ogrodu, na spacer nie chodzi bo nikomu sie nie chce go wyprowadzać.

Chcę, aby każdy zadawał sobie sprawę z tego, co oznacza posiadanie psa i aby jeżeli się nań zdecyduje zapewnił mu dobre warunki życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te minusy, które wymieniasz, w dużym stopniu zależą od rasy i osobniczych cech charakteru. Foksteriery akurat to psy żywe, często nawet nadpobudliwe. Muszą kopać, uciekać, wszystko sprawdzać - łącznie z jedzeniem. Mieliśmy w rodzinie foksia - dał "popalić". Albo trzeba nad tym zapanować, albo polubić.

Czyli rzeczywiście nie reagujmy emocjonalnie, bo nam się szczeniaczek podoba, ale sprawdzajmy, jakie cechy dominują w danej rasie i czy możemy to zaakceptować. A wybór łatwiejszy, niż wybór męża lub żony. :wink: Pies przywiązuje się bezwarunkowo, nie to, co ludzie.

Nasz sznaucerek jest z nami od małego. Zero agresji, żadnych zniszczeń w domu i okolicy, szczeka mało (tylko gdy nas wita). Trochę męczący, bo tak kocha aportowanie, że stale coś podrzuca, ale to chyba jedyna wada. Jak takiego nie lubić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...