Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

rasa psa


duduś

Recommended Posts

Nasz sznaucerek jest z nami od małego. Zero agresji, żadnych zniszczeń w domu i okolicy, szczeka mało (tylko gdy nas wita). Trochę męczący, bo tak kocha aportowanie, że stale coś podrzuca, ale to chyba jedyna wada. Jak takiego nie lubić?

to na pewno sznaucerek?? :lol: - bo opis idealnie pasuje do retrieverów :) szczególnie goldenów--vide mój avatar-chociaz nie uwieczniłem na nim mojej goldenki-przynajmniej nie na tym forum :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 330
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

no to prosze ,nasza mała Dorotka :lol:

 

http://pb70.olesno.sdi.tpnet.pl/~kasia/mama/dora3.jpg

 

http://pb70.olesno.sdi.tpnet.pl/~kasia/mama/dora4.jpg

 

 

 

http://foto.onet.pl/upload/3/97/_329613_n.jpg

 

Ew-ka jaka piekna ta Wasza Dorotka!!!!!!!!!1 SLICZNOSCI!!!!!!!!!!!!! :p :p :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój dom jeszcze w sferze planów, ale już przy tym domu siedzi pies. Tylko na razie nie wiem jakiej rasy. Tak w ogóle nie jestem rasistką, uważam, że kundelki też mają dużo uroku, ale tym razem chciałabym mieć psa przewidywalnego. Zastanawiam się nad wyborem rasy i mam kilka pomysłów:

1. owczarek niemiecki, koniecznie długowłosy

+ jest piękny, mądry, może pilnować domu, bo nawet, jeżeli odpowiednio wychowany nie będzie agresywny, budzi respekt samym wyglądem, ma cierpliwość do dzieci

- kłopoty zdrowotne tej rasy (dysplazja i inne), krótkowieczność (znajomy pies w wieku 10 lat jest już emerytem, a moja świętej pamięci suczka rasy kundel podhalański w tym samym wieku była jeszcze piękna i młoda) i ... zapach. No właśnie: czy to zależy od płci? (Ja chcę mieć suczkę.) Tenże znajomy pies zaczął na starość tak potwornie cuchnąć, że jego trudnym do zniesienia zapachem przesiąkł już cały dom (i każdy gość). Dodam, że jest zadbany, czysty i odwiedza regularnie weterynarza.

+/- Z kłębami sierści jestem w stanie się pogodzić, bo lubię kudłate psy. Poza tym on nie będzie wchodził do sypialni, a na dole mam mieć gładkie podłogi, łatwe do sprzątania.

2. seter irlandzki

+ jest piękny i kudłaty, wesoły, podobno mądry i pojętny, podobno nie gubi sierści tak bardzo, jak inne kudłate psy, podobno nie ma tak intensywnego zapachu i nawet cieczka u suczki nie wzbudza w okolicy tak wielkiej sensacji, kocha cały świat i ma cierpliwość dla dzieci

- kocha cały świat nie wyłączjąc złodziei, podobno nie przywiązuje się zbytnio do właścicieli, na psa obronnego nadaje się w tym samym stopniu co golden (czyli żadnym), poluje na wszystko, co sie rusza.

Bardzo proszę o weryfikację tych wszystkich "podobno".

3. berneńczyk

To nowy pomysł, więc jeszcze nie przemyślałam wszystkich za i przeciw.

Na razie nie mam innych pomyslow, ale jestem otwarta na propozycje.

Pies ma byc duzy, madry, zrownowazony, bezpieczny dla dzieci, chetny do zabawy, dlugowieczny i zdrowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agduś, niestety berneńczyki nie należą do psów długowiecznych. Średnio dożywają 9-10 lat. Jeżeli chodzi o zdrowie, to jako rasa ciężka mają tendencje do dysplazji. A poza tym są duże, mądre i kochają dzieci.

A zastanawiałaś się nad Leonbergerem? Ogromny, mądry, zrównoważony, uwielbiający wręcz dzieci. Niestety, jako psy bardzo duże też nie żyją zbyt długo. :( Ale taki Leoś to moje marzenie....

 

http://www.leon.namiste.cz/alex/images/foto/galerie/vyber/n_vyber19.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ja mam jeszcze 1 propozycję

http://www.hovawarty.sk/fotografie/fotografie-vseobecne/hovawart-0013.jpg wbrew podobieństwu to nie goldek-tylko jeden z najlepszych psów stróżujących-Hovawart-sama nazwa oznacza stróża podwórza (hova - podwórze, wart - stróż).

Hovawart jest świetnym psem użytkowym o wielostronnym zastosowaniu. Odznacza się opanowaniem, przyjaznym usposobieniem i wytrzymałością. Posiada średni temperament, instynkt obronny, skłonność do walki i doskonały zmysł węchu. Jednocześnie nie wykazuje skłonności do włóczęgostwa i polowania. Wyjątkowo wierny i przywiązany do właściciela potrzebuje rozsądnego prowadzenia, bez stosowania przemocy fizycznej i kar. Jako zwierzę bardzo wrażliwe szybko reaguje na potrzeby właściciela i nauczony bardzo dobrze wykonuje wszystkie polecenia . Te cechy hovawarta czynią go doskonałym psem towarzyszącym, stróżującym, obrończym i tropiącym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie piękne!!! Obydwa.

Leonbergery widywałam w naturze i też bardzo mi się podobają. Nie wiedziałam nic o ich charakterze. Dzięki za przypomnienie o tej rasie. Muszę o nich więcej poczytać.

O Hovawartach słyszę chyba pierwszy raz. Też się nimi zainteresuję, ale to chyba rzadka w Polsce rasa, więc i zapewne droga. A ja nie mam zamiaru psa wystawiać, więc nie chcę też wydawać na niego majątku (zwłaszcza, że po postawieniu domu nie będę go -majątku znaczy się - posiadała :cry: ).

W dalszym ciągu bardzo proszę o kolejne podpowiedzi. Będę też wdzięczna właścicielom seterów za zweryfikowanie moich wiadomości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agduś Hovawart nie jest taką rzadką rasą. Leonbergery widuje się o wiele rzadziej. No i Maluszek ma rację: rasy, które sobie upatrzyłaś kosztują. Jeżeli nie chcesz kupować psa rodowodowego z hodowli, to musisz liczyć się z tym, że nabędziesz psa-niespodziankę, o niewiadomym charakterze a czasem i pochodzeniu. Ja mojego berneńczyka też nie wystawiam, ale kupiłam rodowodowego i mój pies spełnia wszystkie wymagania odnośnie rasy - a o to przy dwójce dzieci mi chodziło. Leonbergera też będę chciała po prześwietlonych (dosłownie i w przenośni) rodzicach a swoją drogą na pewno wezmę też kundelkę ze schroniska, o której nie będę wiedziała nic poza tym, że mnie potrzebuje, ale będę musiała liczyć się z faktem, że taka psina może mieć nie do końca przewidywalne reakcje. Radzę dobrze się zastanowić i dobrze przemyśleć od kogo kupujesz psa, bo ludzie sprzedają śliczne, puchate, nieduże kundelki wmawiając kupującym, że to Bernardyny... :evil:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jagna ma rację, jeśli chcecie zdrowego psa o prawidłowej psychice, to tylko z hodowli.

Mój PONek był kupiony z hodowli (namierzyłam w internecie , bo chodziło mi zarówno właśnie o tę rasę , jak i o termin miotu, co było ważne ze wzgledu na konieczność zapewnienia maluchowi opieki - urlopy i wakacje syna) Jechaliśmy po niego chyba dobre 300 km..., ale warto było.

Z hodowczynią mam kontakt internetowy, co zwłaszcza przy szczeniaku jest pomocne.

Najważniejsze jest to,że mam pewność ,że w pokoleniach rodziców i dalszych nie było poważnych chorób (np,dysplazji stawu biodrowego) i innych specyficznych dla rasy.Koszt zakupu jest i tak niewielki, jeśli wziąć pod uwagę leczenie psa niewiadomego pochodzenia (zwłaszcza chodzi o duże rasy,)

Oczywiście, jeśli ktoś ma już psa i okaże się że jest chory, to bezwzglednie trzeba się nim zająć- jak najbardziej kochanym i bezbronnym członkiem rodziny

Kasa nie jest wtedy ważna.(mój poprzedni pies dożył w dobrej kondycji 17 lat),

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam rasę szpic wilczy.

Typowo stróżujący pies

http://4lapy.pl/hodowcy/karta_psa/zdjecia_psow/D370_MP_pepik_na_4_xapy.JPG

 

Mam pieska tej rasy. Ma pół roku, na zdjęciu jest jego ojciec.

Ma niesamowity instynkt, jest czujny, odważny, zdecydowany, szybki, a przede wszystkim długowieczny.

Jest to rasa pierwotna, więc nie choruje. Wzrost między 50-55 cm.

 

Pozdrwiam

mobby

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto fragmenty z publikacji Pani Doroty Merskiej z Opola o tej rasie;

"Szpic wilczy ma wiele do zaoferowania swoim właścicielom, przede wszystkim wspaniały charakter i temperament kształtowany przez wieki. Ogólnie szpice używano do różnych celów. Były głównie stróżami podwórza i pola. Towarzyszyły też woźnicom. Na południu Niemiec były to najczęściej czarne i żółtawe odmiany a w dolnej i górnej części Renu większe szpice wilczaste. Już wówczas bardzo pozytywnie oceniano ich pracę: „Jakiego by im nie przydzielić zadania, zawsze okazują się wiernymi, odważnymi i nieprzekupnymi stróżami”. Okres kiedy transport towarów odbywał się za pomocą wozów ciągniętych przez konie był rozkwitem popularności szpiców. Szpic świetnie porozumiewał się nie tylko z woźnicą, obok którego często siedział na koźle, ale też i z parobkami oraz końmi. Zgrabnie poruszał się po załadowanym pakunkami wozie. Biegł przed końmi, pobudzając je do szybszego tempa. Potrafił je w krytycznych sytuacjach szczekaniem lub naskakiwaniem skłonić do wyminięcia przeszkody czy wyciągnięcia wozu z błota. Dzięki takiemu pomocnikowi woźnica mógł niejednokrotnie oddać się drzemce, gdy szpic kierował zaprzęgiem. Doskonale pilnowały powierzonych im przedmiotów, nawet podczas nieobecności pana. Tą samodzielność podczas pracy błędnie czasami odbierano jako przejaw większego przywiązania do rzeczy właściciela niż do samego człowieka. Szpice sprawdzały się zresztą wszędzie tam, gdzie trzeba było czegoś pilnować. W Stuttgarcie do drugiej wojny światowej stał pomnik przedstawiający winogrodnika wraz ze swym „szpicem winnym”. Wykorzystywany do pilnowania winnic przeganiał z nich wszystkich nieproszonych gości, łącznie z ptakami. "

 

"Są też całkowicie przywiązane do domu oraz towarzystwa człowieka. Nieufność do wszystkiego co obce, połączona z nieprzekupną wiernością oraz zupełny brak skłonności do włóczęgostwa i kłusownictwa w parze z przysłowiową czujnością uczyniły z wolfspitza najlepszego wśród innych ras faworyta przywiązanego do domu i obejścia."

 

"Słowo „użytkowość” w odniesieniu do szpica jest nieadekwatne. Biorąc pod uwagę jego wszechstronność, trzeba przyznać, że wykonuje różne zadania, ale nie podlega żadnemu zaszufladkowaniu do jakiejś specjalizacji. Trafniej jego przydatność można by określić jako „użyteczność”. Duże możliwości przystosowania sprawiają, że jest i efektownym towarzyszem i niezrównanym stróżem. Obdarzone dużą sprawnością fizyczną są zdolne do pokonywania toru przeszkód. Można wykorzystać ich dociekliwość i dokładność do pracy na śladzie a odpowiednio poprowadzone będą sprawdzać się nawet jako obrońca. Ich wrodzona szczekliwość nie musi być uciążliwa przy odpowiednim ułożeniu.

Trudność jaką sprawiają czasem przy tresurze nie wynika z braku inteligencji. Przeciwnie, są one bystre i spostrzegawcze, lecz przy tym nieco samowolne, można by powiedzieć o wybujałym indywidualizmie, przez co nie dość łatwo poddają się przewodnictwu człowieka, z którym od prawieków współżyły lecz nie musiały się podporządkować. Przejawiają większą chęć do bycia z człowiekiem niż do poddania się jego woli."

 

Ze swojej strony mogę powiedzieć, że są naprawdę stworzone do stróżowania, a co do szczekliowści, to zauważyłem,że gdy pies wyczuwa, że coś jest nie tak to wtedy szczeka, a nie bez powodu.

 

Jeśli chcesz cały artukuł to podaj maila

 

Pozdrawiam

 

Mobby

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że nie mam zamiaru kupować psa z samochodu zaparkowanego obok wejścia na wystawę psów. Wiem, że w takim wypadku lepiej wziąć kundelka, bo jest tak samo nieprzewidywalny, a za darmo. Wiem też, że jeżeli już wezmę psa do domu, to klamka zapadła, zostanie u nas do śmierci. Miałam już kundliczkę, była urocza, ale charakterek miała niezły... Przy dzieciach tego bym się bała.

O szpicach w ogóle nie myślałam, jakoś nigdy nie miałam do czynienia z tymi psami. Zaraz zacznę szukać o nich informacji. Jak one znoszą obecność dzieci?

Oczywiście pies nie ma być ich zabawką, ale w razie jakiegoś głupiego pomysłu powinien raczej się oddalić niż bronić się zębami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mwanamke - pisz jak najwięcej bo każdy z nas na tym skorzysta

 

a co mamy zrobić z takim uchem? :o

 

do czwartego miesiąca było wszystko ok.

nie wiemy co się z tym uchem mogło stać ale możliwe, że "mama karciła"!

 

do końca października była w stadzie bo wcześniej nie mogliśmy jej z tamtąd odebrać czyli mamy ją od dwóch dni. teraz ma 4,5 miesięcy

 

 

 

http://foto.onet.pl/upload/40/4/_359591_n.jpg

 

czasami to uszko stoi normalnie ale ma tendencje do takiego właśnie opadania.

 

Po trzech miesiącach jest już chyba w porządku, teraz już ucho jest ok;

http://foto.onet.pl/upload/24/10/_424416_n.jpg

Nie podawaliśmy żadnych leków ale pies dostawał dużo galaretek z kości, z kurzych rapek itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agduś Ja mam dzieci w wieku 13 i 14 więc to już nie są małe dzieci. Ale nie widzę najmniejszych przeciwskazań dla dzieci. Każdy pies podobno szuka swojej pozycji w stadzie więc trzeba być konsekwentnym w wychowywaniu. Nie mam dużego doświadczenia z psami. Wcześniej maiłem Goldena, który niestety odszedł ( leptospiroza). Porównując te dwie natury dla dzieci Golden to idealny pies, natomiast do domu jako stróż szpic wilczy jest stworzony. Golden na pewno nie będzie spełniał się w tej roli.

Szpic jest bardzo czystym psem, włos w ogóle nie fruwa po mieszkaniu, tak jak u innych psów, pomimo dużego owłosienia. Włos gubi intensywnie, ale sezonowo. Obecnie jest z nami w bloku - 4 miesiące. Żadnych zniszczeń, sam zostaje w domu bez problemów ( nie wyje godzinami), szybko nauczył się czystości. Bardzo czujny, natomiast nie jest typową przytulanką. Jest w pewnym sensie niezależny, ale bardzo lgnie do ludzi.

Na działce jak jest to istny wulkan.

 

Mobby

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co to znaczy "dosyć drogie psy"? Oświećcie mnie, o jakie pieniądze chodzi, bo jedynego psa, którego kiedyś miałam, dostałam jeszcze z pocałowaniem ręki, że biorę, więc nie wiem, na ile taki rasowiec się ceni.

Pamiętam tylko, że wtedy znajomy rodziców kupił sobie rasowca i szybko go oddał, bo go serce bolało, kiedy patrzył, jak taka kupa forsy tarza się w błotnistej kałuży :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My tez mamy sznaucerka. Dokładnie średnią sunię pieprz i sól (taka maść). Poprzenio też mieliśmy sznaucera, ale olbrzyma - Berunię. Niestety nie ma jej juz z nami.

Sznaucerki to cudowne psy. Dzięki strzyżeniu nie właściwie problemu sierści w domu. Mają wrodzony instynkt obrony i pilnowania swojego "stada" i domu.Poza tym są rewelacyjne w stosunku do dzieci.

Gdy nasza sunia miała szczeniaczki dalismy ogłoszenie o sprzedaży do gazety. W tej samej gazecie znalazło się ogłoszenie, że ktoś przyjmie sznaucerka lub pinczerka dla dziecka z problemami ze słuchem. Oczywiście zadzwoniłam. Przyjechali po niego państwo, którzy dostali zalecenie od psychologa, aby nabyć dla syna pieska takich ras, ponieważ nadają się dla dzieci, a obcowanie z nim pomoże mu w nawiązywaniu kontaktów z otoczeniem. Z telefonów wiem że piesek pomógł :D Cłopiec otworzył się dzięki pieskowi, a i inne dzieci początkowo zainteresowane wyłącznie puchatą kulką przekonały się, że nie jest uposledzony psychicznie, a mówi zbyt głośno z powodu problemów ze słuchem.

A teraz moja sunia śpi słodko w łóżku z moim mężem....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...