Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

rasa psa


duduś

Recommended Posts

.... po przeprowadzce z bloku do DOMU

będę miał setera irlandzkiego lub Gordon setera... :p :p :p

kiedyś miałem bernardyna(mieszkał w dużej budzie na podwórku przed domem rodziców), to był prawdziwy przyjaciel, ale do domu za duży.... :roll:

Moja ruda ma już prawie 11lat i odpukać zdrowa całkiem. Najgorsza przypadłość jaką ma to BESTIA nie przepuści żadnej białej spódniczce :lol: i niestety spodniom też - w parku na spacerze [żąda pieszczot i należnego powitania]. A tu ryj właśnie świeżo po kopaniu za kretami. Wymaga dużej czujności i uwagi coby nikt nie zrobił jej krzywdy. No i ma wymagania :D m.in.: lubi obierane jabłka, świeżą paprykę czerwoną, winogrona [uwielbia], kapustę pekińską, surową marchewkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 330
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Heyka,

ja marzę o wyżełku węgierskim - magyar vizsla, takim jak poniższy.

Niestety rasa ta jest rzadka u nas i chyba wybiorę się na wakacje do Budapesztu lub nad Balaton...

http://64.242.44.202/pumi/photos/vizsla/0001.gif

 

Miłośnikom kudłaczy polecam innego Węgra - komodora :)

http://64.242.44.202/pumi/photos/komondor/7.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku pies kuleje, "zarzuca tylną łapą", nie chce dużo biegać. To że kuleje widać najbardziej jak wstanie i zaczyna chodzić. Jeśli wystąpią takie objawy i nie znikają to trzeba iść do lekarza. Czym wcześniej tym lepiej.

 

 

Witam

 

Dzięki wielkie, teraz już wiem, że mojej suni to nie dotyczy. Mam 1,5 roczną owczarkę i nastraszyliście mnie tymi opowieściami o chorobach. Ale moja nie kuleje jak wstaje, a jej chęci do biegania przekraczają wszelkie wyobrażenia. To wygląda tak jakby piorun zabłąkał się między krzakami i szukał sobie miejsca. Czasami nie nadążam za nią wzrokiem. Co do Waszych dyskusji na temat posiadania dwóch suk to moje doświadczenia wyglądają tak. Mam dwie suczki, jedna to ten owczarek, o którym pisałam, duga to wyżeł niemiecki krótkowłosy (pies myśliwski, użytkowy z niesamowitą pasją łowiecką). Wyżełka jest u nas od maleńkiego szczeniaczka, natomiast owczarka trafiła do nas jako pies roczny, prawie dorosły. Początkowo było trochę zgrzytów, ale tylko przez pierwsze dni. Były własne terytoria i zakazy wstępu, warczenia i pokazywanie zębów. Po jakiś 2 tygodniach to wszystko zanikło i teraz jest pełna współpraca i porozumienie. Jak piją wodę, to razem z jednej miski, bawią się niesamowicie (obie w tym samym wieku), śpią czasami takie przytulone do siebie, że aż śmieszne. Ale trzeba to wypracować, trzeba umiejętnie postępować, żeby żadna z nich nie poczuła się odrzucona i zazdrosna. Jak smakołyk to dla obu, kości też muszą być 2, miski z jedzeniem jednocześnie (oczywiście dwie odzielne) no i najważniejsza rzecz, pieszczoty muszą być sprawiedliwe, po równo. W końcu człowiek ma dwie ręce, więc dla dwóch wystarczy (większej liczby nie przewiduję :D ).

I z własnego doświadczenia mogę stwierdzić:

- owczarek wspaniały stróż domu i towarzysz, gdzie ja tam i pies leży w pobliżu, czujna, umiarkowanie agresywna, ale jeżeli my powiemy, że to swój to goście nie mają się czego obawiać, wzbudza respekt swoim wyglądem i "wilczą nieufnością", posłuszna, uwielbia spacery i taplanie się w wodzie i błocie

- wyżeł, pomijam pasję myśliwską, bo to towarzyszka mojego męża, ale poza tym, wspaniała przytulanka, kanapowiec, ciepła i serdeczna dla wszystkich, rodzinna, kocha zabawę i spanie, ale kocha również wodę i spacery. Nie nadaje się na stróża - czasami ciężko dobudzić.

Ale w duecie niejednego odstraszą.

 

Pozdrawiam

Wiola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

a czy ktos z forumowiczow ma owczarka wschodnioeuropejskiego? moj ma juz 11 lat, kupiony byl z hodowli na ukrainie. wlasciciele hodowli mowili mi wowczas, ze jest to nowa rasa, kilkanascie lat temu (w momencie kupna psa) "wynaleziona" na ukrainie (czy w rosji, tego juz nie pamietam). prawie nigdzie nie mozna znalezc informacji o tej rasie, czasem jedynie zdjecia psow. w zwiazku z tym przypomina mi sie wizyta u weterynarza, gdy moje psisko bylo szczeniaczkiem. przy pierwszej wizycie weterynarz spytal mnie o rase, ja odparlam: owczarek wschodnioeuropejski. a on na to, ze taka rasa nie istnieje :) i nawet mi pokazal wowczas katalog ras. faktycznie, wowczas takiej rasy w katalogu ras nie bylo. hm, dziwne.

przez cale zycie wychowywalam sie z psami, w wiekszosci byly to kundelki, jedynie dikus, tenze owczarek wlasnie, jest rasowy. zachwalam wszystkim owczarki wschodnioeuropejskie. wygladaja jak sporo wieksze wilczury, nie maja jednak opadajacego zadu, najczesciej sa czarne, czasem podpalane. wydaje mi sie, ze moj pies moze byc jakims wyznacznikiem cech rasy, wiec napisze, ze psy te sa niesamowicie inteligentne (ale to chyba wszystkie), z bardzo silnie rozwinietym instynktem stadnym, tzn. sa swietnymi strozami i obroncami stada (rodziny), choc trzeba je nauczyc, ze kto inny jest dominantem. moj pies, jeszcze gdy byl bardzo mlody (nie byl nigdzie szkolony) uratowal mojego brata i jego kolege (obaj wowczas ok. 12 lat) przed pobiciem przez 2 pijanych tzw. rezerwistow. gdyby nie on, nie wiadomo, jak skonczylaby sie ta sytuacja. i naprawde przystapil do akcji, nie myslcie, ze po prostu odtraszyl napastnikow wygladem.

z drugiej jednak strony sa to psy bardzo cierpliwe i wytrwale. moj brat meczyl go przez cale swoje wyrosniete dziecinstwo, teraz ujezdza go na wszelkie mozliwe sposoby malenka corka siostry, w miedzyczasie wszystkie dzieciaki z rodziny go targaly (bo kazdy lubi pobawic sie takim duzym pieskiem), a on nic. mruczy sobie tylko biedaczysko.

owczarek wsch. jest swietnym strozem domu, zawsze na warcie, a samym juz swoim wygladem budzi respekt. jest naprawde duzo wiekszy niz zwykly wilczur. a jeszcze jak sobie szczeknie :)

kocham zwierzeta, psy w szczegolnosci, a juz uwielbiam duze psy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Wiesz nie wiem czy wszystkie psy tej rasy tak mają ale bardzo częst się zdarza jej akurat miał gronkowca w skórze którego bardzo ciężko było wyleczyć zaczęła wypadać mu sierść, potem były problemy z uszami zapalenie itp. trochę się z nim najeździła gdyż u nas nie ma weterynarza który by się tym zajął i musiała z nim jeździć do Wrocka.czsami się z niej śmiała że z tym psem więcej problemów niż z moimi dziećmi :wink:

Ale teraz jest już wszystko dobrze to się działo jak pies był mały.

Pozdrawiam Aga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moze tak akita do stozowania??

Mam takiego psa - foto tej rasy obok - i w zyciu bym nie zamienil.Nie robi duzo halasu.Ale jak juz zacznie robic to trzeba sie zainteresowac.

Jest to rasa narodowa Japonii.Znana ze swojego przywiazania do wlasciciela.Pies jednego pana.

Figurke psa tej rasy daja w Japonii mlodej parze na szczescie :).

 

Duzo by pisac o tej rasie - zreszta jak o kazdej :)

 

W kazdym razie sa to psy ras pierwotnych,tak jak husky i malamuty.

Pies szogunow z Japonii.Baardzo elitarna rasa w tamtych czasach.

Symbol wiernosci dla swojego pana.

Historia Hachiko w skrocie jest taka ze po smierci swojego pana przez 10 lat przychodzil w to miejsce gdzie sie stale spotykali.W Tokio Hachiko ma 2 pomniki :).

Jak dla mnie pies marzenie :)

Aha jak ktos chce miec akite to niech zapomni o budzie.

Moja psia w zime w najwieksze mrozy nie spedzila tam ani minuty :(.

A taka fajna bude zrobilem - nawet ja ocieplilem :)

W najwieksze sniegi uwalila sie na kupie sniegu i tak lezala.Az mi bylo lodowato ;)

 

Jak mowi jedna z hodowczyn akity z czym sie calkowicie zgadzam.

Raz akita - zawsze akita

 

Wiecej na http://www.akita.pl albo na http://republika.pl/akita_halne/start2.htm

z tego drugiego adresu mam moja Yumeine :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzn powiem tak.

Ja sam osobiscie jeszcze nie posiadam.Cieszyc sie czy nie?? ;)

 

Ale przychodzi do nas maly od sasiadow - zreszta chrzesniak rodzicow i jest spokojna.Na poczatku jak byla u nas to troche szczekala ale teraz to juz jest spokojna.

Radek zreszta - tzn maly - za duzo z nia nie bryka bo jest dosyc duza.Jakby sie o niego oparla to sie przewroci :)

Jednak moge sadzic ze traktuja dzieci jak kazdego domownika i oddaly by za niego zycie.

Yume jak nie ma ochoty na dalsza zabawe to po prostu odchodzi i koniec piesni.Nic ja nie zmusi do dalszej zabawy :)

Jeszcze niedawno lubila lapac zebami za reke ale jak ja pare razy ugryzlem to przestala :)

 

Ale trzeba jej przyznac ze sile to ma.Jakby chciala to krzywde zrobi.Mam nadzieje zreszta ze nigdy sie tak nie stanie albo uzyje jej przeciwko ludziom o niecnych zamiarach.

 

Wogole akity to bardzo duze indywidualnosci.

Na tej stronce http://www.akity.pl mozna sobie duzo poczytac o akitach

 

Jakby sie ktos interesowal to od razu mowie ze z papierami i wystawowa to wydatek okolo 2000.Im dalej na polnoc tym drozej :(

Moja wystawowa nie jest :( ale ma papiery metryke i niedlugo jej zrobie rodowod :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Berneńczyk to pies pasterski. Z natury nie może być agresywny, powinien "dogadać się" z rodziną bez problemów. Oczywiście jest to duży pies i lepiej jest przekonać go, że to nie on rządzi. Stąd konieczność konsekwentnego postępowania z nim. Jeśli nie masz doświadczenia z psami, przestudiuj to, co już tu było polecane. I pamiętaj o tym, że naturalną drogą psa jest awans w miarę rozwoju. Obserwuj i decyduj, co pies może, a nie w drugą stronę: najpierw pieska do łóżka, bo taki malutki i biedny, a potem się martwimy, jak urośnie. :wink: :lol:

Sznaucery też na ogół są zrównoważone. Ale to teoria. Każdy pies jest inny i może mieć swoje sympatie i antypatie. Jak będzie w tym przypadku - chyba dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zielonooka - na pewno poradzisz sobie z bernem :D mówię to jako właścicielka psa tej rasy. Są to cudowne, spokojne, opiekuńcze psy :D Jest to mój pierwszy pies i też miałam takie obawy jak Ty ale daliśmy sobie z nim radę :D Teraz zamierzam kupić drugiego berniusia :D Musisz pamiętać o jednym - od początku trzeba być konsekwetnym w wychowywaniu psa (ale to dotyczy wszyskich ras) a przy bernach może być trudno :wink: malutkie berny są bardzo słodziutkie, że czasami trudno o tę konsekwencję :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram Maluszka.

Nasz berneńczyk nie był nigdy szkolony a kłopotów praktycznie z nim nie ma. Wystarczy poświęcać mu dużo uwagi, bardzo kochać i starać się, żeby się za bardzo nie nudził, bo to jednak rasa pracująca.

Bernuś bez problemów zaakceptuje sukę, szczególnie jeżeli będzie to pies. Dwie suki też się powinny dogadać, tyle, że starsza - sznaucerka może chcieć "wychowywać" małą...?

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja raczej konsekwentna jestem :), maniacko slucham audycji pani doktor weterynari Doroty Suminskiej (w tok FM) o wychowaniu psow i wogole o posiadaniu psa...:) i nie moge sie doczekac az porownam jak sie ma praktyka do teorii :p . Dzieci nie mamy, a moj mąż jest wlasnie wlascicielem suki (3 letniej) sznaucerki, stad pytanie czy sie dogadaja:) Chyba chcialabym miec psa , podobno 2 suki to czasem moze byc konflikt.

A jeszce do ckwadrata pytanie! Hovawart - jest przepiekny!!!! to zadka rasa??? Jaki ma charakter? W sume cale zycie chcialam miec i czekalam na psa wiec moze od razu dwa?:) Miejsca bede miala duzo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie tez sie strasznie spodobal Hovawart! Na razie mam owczarka niemieckiego, suke - halasu robi duzo, ale grozna jest tylko dla innych psow. Czytalam w "madrych" ksiazkach, ze pies psa nie zagryzie, najwyzej wymusi uznanie swojej pozycji wyzszego ranga w stadzie. Szkoda ze moja psica tego nie przeczytala. :evil: Mialam z nia sporo problemow. Wlamywaczy natomiast entuzjastycznie zalizalaby na smierc...

 

Na razie zalatwila trawnik. Tam, gdzie siusnie, trawa wypalona... A znaczy teren, nawet zaraz po powrocie ze spaceru. Jak kupowalismy psice, zadbalismy, zeby miala sprawdzony brak dysplazji w rodzinie przez ponad 10 pokolen. Chcialam, zeby miala male po powrocie do Polski, teraz sie zmartwilam, ze sa takie problemy i lewe hodowle... A poza tym jak ona tak agresywnie reaguje na psy, to czy jest na to jakakolwiek szansa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram Maluszka.

Nasz berneńczyk nie był nigdy szkolony a kłopotów praktycznie z nim nie ma. Wystarczy poświęcać mu dużo uwagi, bardzo kochać i starać się, żeby się za bardzo nie nudził, bo to jednak rasa pracująca.

Zawsze mówię, że szkolić się powinni właściciele, a nie psy. :wink:

Nie bierz tylko tego do siebie, bo ja piszę tak ogólnie.

Błagam, nie przesadzajcie z tą "miłością". Wróciłem właśnie od znajomej, która ma dużo do czynienia z psami - m.in. je strzyże. Była zbulwersowana, bo byli u niej właściciele "pieska". Piesek został przyniesiony (!!!) na rękach przez pana. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że to 3-miesięczny szczeniak, coś między bernardynem a kaukazem, ważący już 18kg. Rozpuszczony maksymalnie, warczy na nich, gdy chcą go do czegoś nakłonić, terroryzuje rodzinę itp. I oczywiście sypia w łóżeczku, bo to taki kochany szczeniaczek! Co będzie, gdy dorośnie? W najlepszym przypadku potraktuje ich, jak kolejne owce do zapędzenia. Przy czym ciekawa sprawa, bardziej się słucha swojej pani, pana traktuje już jak owcę.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...