tofee 06.11.2011 20:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2011 Anula, a wiesz, że jak przed chwilą byłam u Ciebie to też sobie o tym pomyślałam - co Ty zrobisz jak budowa się skończy? Rok już mieszkam a ciągle czuję się jakbym była na przymusowym odwyku Coś bym znowu sobie pobudowała Dzizassssssss masochistki . Ja marzę aż ten koszmar się kończy, aż będę mogła sobie bezkarnie spędzać weekendy na robieniu wszystkiego tego czego nie robimy od 3 lat, tego żeby spędzać czas ze sobą a nie z budową ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MagdaZZZ 06.11.2011 20:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2011 (edytowane) Szybko się zrażam, potrafię*się*sfokusować na temacie (te parapety choćby) i kiedy pojawiają się schody spompowuję powietrze i ciężko jest ten balon z powrotem napompować (bo nie ma już czym ...). Potem zajmuję się czymś innym, co jakiś czas przypominam sobie "jeszcze parapety" ale na chwilę, i znów wracam do czegoś bardziej przyjemnego Zła jestem na siebie. Ale taki ze mnie typ. Ciężko to zmienić toś ty takie same ziółko jak ja;) Jaki jesteś znak zodiaku? Dlatego teraz, po naszej ostatniej rozmowie, mam zamiar zrobić listę, harmonogram - i odhaczać, odhaczać, odhaczać... może wtedy nie będzie wymówek i odkładania spraw nieprzyjemnych na jutro;) Edytowane 6 Listopada 2011 przez MagdaZZZ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elena76 06.11.2011 20:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2011 Monia, my od wbicia łopaty budowaliśmy dwa lata ale celowo nie goniliśmy, bo po pierwsze nie wpuszczaliśmy więcej niż dwóch ekip jednocześnie - potem nigdy nie ma winnych jak coś spieprzone, po drugie pół roku zajęło nam wybieranie płytek i innych pierdół do łazienek, więc parapetami się nie zadręczaj , a po trzecie jakoś tak się zafiksowaliśmy, że jak pogonimy, to stracimy kontrolę nad tym całym budowlanym kombajnem, więc powolutku wszystko się toczyło. No i nasi panowie od wykończeniówki to wyjątkowe dłubki były Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofee 06.11.2011 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2011 To ja też dołączam do tego typu budujących ... a myślałam, że to niedefiniowalne cuś a jednak Moni się udało trafić w sedno . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 06.11.2011 21:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2011 Mnie też budowa się podobała... Chyba najbardziej z tych rzeczy, które robiłam dotychczas....Ojjj jakbym chciała znów budować....Nawet kiedyś powiedziałam to mężowi, żeby sprzedać dom i budować nowy... Jak on się wściekł..... A ja bym budowała... Nie dlatego, że mnie się nie podoba nasz dom, że coś nie jest z nim tak..., ale dlatego, że lubię budowanie.....Chciałabym mieć tyle kasy, aby synom zacząć budować domki.... Oj jak mi się rozmarzyło....Dobrze, że nie mamy wszystkiego wykończonego, to mam zajęcie... ale wykończeniówki nie lubię.... Nie , że nie lubię kafelkować czy co innego... ale nie znam się na kolorach, dobieraniu wszystkich dynksów, NIE... to mnie nie kręci.... A budowa sprawiała mnie tyle przyjemności co wędkowanie mężowi.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 06.11.2011 21:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2011 Monia dostałaś prv ode mnie? Dostałam!!! Odebrałam i jechałam po małą, nie miałam czasu odpisać Dzięki, jutro zadzwonię. Może by się podjął. Tylko że u mnie mało roboty, a na takie są wykonawcy niechętni niestety. Myślisz, że zrobiłby pod moje dębowe dechy nasze dwie stopnice? Plus te parapety? Ile by mu z tym zeszło gdyby miał czas? Napisz mi swoje nazwisko na priv, żebym się miała na kogo powołać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 06.11.2011 21:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2011 toś ty takie same ziółko jak ja;) Jaki jesteś znak zodiaku? Dlatego teraz, po naszej ostatniej rozmowie, mam zamiar zrobić listę, harmonogram - i odhaczać, odhaczać, odhaczać... może wtedy nie będzie wymówek i odkładania spraw nieprzyjemnych na jutro;) Ale zobacz, sama to wiem, mówię innym, a nie potrafię się zorganizować*i wcielić w życie. Dwa razy robiłam sobie listę na kilka dni do przodu. Odhaczanie fajne było, ale nie wyszły 2-3 sprawy i już*mi się*wszytsko porozjeżdżało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 06.11.2011 21:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2011 Monia, my od wbicia łopaty budowaliśmy dwa lata ale celowo nie goniliśmy, bo po pierwsze nie wpuszczaliśmy więcej niż dwóch ekip jednocześnie - potem nigdy nie ma winnych jak coś spieprzone, po drugie pół roku zajęło nam wybieranie płytek i innych pierdół do łazienek, więc parapetami się nie zadręczaj , a po trzecie jakoś tak się zafiksowaliśmy, że jak pogonimy, to stracimy kontrolę nad tym całym budowlanym kombajnem, więc powolutku wszystko się toczyło. No i nasi panowie od wykończeniówki to wyjątkowe dłubki były Ja też trafiam na jakieś nietegawe ekipy. Oczywiście nie wszystkie, ale jednak Tofee, piona, zawsze to raźniej tworzyć*grupę a nie być indywiduum* Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofee 06.11.2011 21:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2011 Monia pojęcia nie mam jak u niego z terminami bo my fuksem z tymi schodami trafiliśmy się jak mu jakaś baba 3 raz montaż przesunęła a chłopina chyba potrzebował kasy na wakacje i powiedział że teraz to ona poczeka ... Ale z drugiej strony jak taki parapet nie dużo czasu się robi to można klienta wcisnąć pomiędzy innych bo wiadomo czasami są jakieś przestoje coś musi przeschnąć coś się klei ... i tak można 3 małe parapety w między czasie ... najlepiej dzwoń i go męcz. Ja o tą listwę schodową też go wzięłam pod włos i jakie cacuszko zrobił ... Ja muszę go dorwać jeszcze do listew przypodłogowych a też się zabieramy z tym tematem jak pies do jeża i wyjdzie, że zostanę z takimi dziurami na Święta . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kakusek 06.11.2011 22:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2011 O matko ja to dopiero jestem rozlazła.Buduje juz 2 lata a nawet nie zaczełam typowej wykonczeniowki.Mamy długie (kilkumiesieczne) przestoje i teoretycznie mam czas na obmyslenie i rozplanowanie nastepnych etapow.Moze byloby latwiej gdybym nie byla uzalezniona od niektorych dziennikow i komentow ( gdzie potrafia naklikac po kilka stron na dobe ) Musze sie wkońcu zmobilizować i zacząc konkretnie działać Monia może zaczne od kompletowania sprzetu do łazienek wiec poproszę Cie o namiar na stelaż do pisuaru-jaki konkretnie kupiłaś z jaką spłuczką i czy takie stelaże są uniwersalne czy dobiera się je pod konkretny model pisuaru?(na co trzeba zwrócić uwagę) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 06.11.2011 23:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2011 Kakusek, ale temat poruszyłaś Z moim pisuarem to była mega przeprawa! Najpierw zaplanowałam który pisuar i jaki przycisk. Nie chciałam spłuczki pneumatycznej tylko podtynkowy delikatny przycisk czasowy Wybrałam pisuar keramag (najbardziej płaski, nie wystający ze ściany) Do niego przycisk Roca I było fajnie, do momentu montażu. Okazało się, że ten pisuar można zamontować jedynie na konkretnych stelażach podtynkowych, z pneumatyką. Nie chciałam obudowywać stelaża, miałam już*przycisk, trzeba było kombinować Prawie się*poddaliśmy i kupowaliśmy nowy pisuar. Skończyło się zakupem okazyjnie, za 99pln, stelaża cersanit (musiał być jak najbardziej płytki) wkuciem go w ścianę, paroma jego przeróbkami i pisuar zawisł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kakusek 06.11.2011 23:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2011 No to sie wstrzeliłam-znów pod górke-już lepiej czytac dzienniki :DMyślałam że takie byle co jak pisuar przynajmniej odwale w jeden wieczór i będe happy że coś zdziałałam w kierunku wykończeniówki . Dzieki za wytłumaczenie -będe dopytywać sprzedawców czy wszystko gra zanim zamówie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 07.11.2011 00:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2011 będe dopytywać sprzedawców czy wszystko gra zanim zamówie. I tu będzie kolejny zgrzyt Ja dzwoniłam, łaziłam po sklepach, pytałam ... tragedia Pisuary są tak mało popularne, że sprzedawcy nie wiedzą*o nich nic. Upierali się np, że każdy pisuar MUSI mieć stelaż. A okazało się, że większość jest montowana kotwami do ściany. Akurat ja trafiłam na model, który stelaż mieć MUSI ale nie mogło być inaczej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 07.11.2011 00:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2011 Kupiłam sobie dziś na pocieszenie smutków (związanych z niezdecydowaniem) moje wymarzone kieliszki Schott-Zwiesel Duże do wina czerwonego, mniejsze do białego, do martini i szampana Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
salik 07.11.2011 04:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2011 To kiedy impreza? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monika996 07.11.2011 07:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2011 Prawda, prawda. Będę nieskromna i powiem, że w sumie byłybyśmy niezłą reklamą Muratora Ania wyślij mi tę reklamę na priva. a tak w ogóle jakbym mieszkała bliżej,,,, albo co bym pracowała w stolicy . a tu zostaje was zobaczyć u siebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 07.11.2011 07:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2011 Moni, albo Ciebie u nas! Wsiadaj kiedyś w tego swojego smoka i przybywaj. Zrobisz objazd po dziewczynach, przenocujemy Cię, wieczorkiem party i na drugi dzień jak już Cię promile opuszczą, wrócisz do domu. Dobry plan? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monika996 07.11.2011 08:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2011 PILNIE Poszukuję DZRZWICZEK/SZAFKI do skrycia kranu w elewacji. Mają licować z tynkiem Gdzieś kiedyś*je widziałam (w którymś markecie budowlanym) a od kilku dni nie możemy ich znaleźć Ktokolwiek widział ... ja mam Castorama - białe( albo LM) ale bardziej pierwsze:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monika996 07.11.2011 08:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2011 ale mamy duży garaż, do tego część gospodarcza... Anula, chyba mam Twojego maila, coś Ci wyślę Spirea, ale Ty pracujesz zawodowo, ja nie. Anula też nie. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Ja bywam na budowie i 5 razy dziennie, Ty nie masz szans.no to Madeleine my też mieliśmy zacząć kwiecien i grudzień zamieszkać. sprawy się poprzestawiały. zaczęliśmy 26 wrzesnia , wprowadziliśmy się 18 maja:),. mamy 300 metrów użytkowej. kubatura 800 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 07.11.2011 08:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2011 Odebrałam wczoraj dziecko od rodziców I już nie możemy nic zrobić. Trzeba pozabezpieczać podłogi, pojechać wybrać farby, załatwić te parepety, ta ma katarek, przyzwyczailiśmy się*do luzu bez niej, dlatego z samego rana mąż zadzwonił do teściowej i już jest w drodze. Pierwszy raz robimy taką akcję od kiedy Lili się*urodziła Zobaczymy czy będę zadowolona, czy wręcz przeciwnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.