Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Moni i dom się wykańczają - komentarze do Parkowej


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 10,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

moze o coś związanego z american pie mu chodziło? :p

 

I tak oto mi przypomniałaś że muszę zrobić swoja tatrzańską szarlotkę z szarych renet

 

 

pasie, :lol2: możliwe że tylko my Eleny M zrozumiałyśmy ;)

 

Małżonek zagajony odparł, że w zasadzie obie interpretacje - moja naiwna oraz ta american Moni i Pasiulki - by go satysfakcjonowały i zapytał, czy tak się da :lol:

 

to teściowa do twojej mamy [bMonia[/b] podobna??;)

Elena ja nie wiem o co chodzi z tą szarlotką Moni i Adze:jawdrop:

zresztą ja też upiekłam szarlotkę:)

a tatrzańska to z oscypkiem hej:)

Elena jak przeczytać mogę od ciebie odkupić tomiska:)

 

Monika, obejrzyj sobie film American Pie to wszystko będzie jasne ;)

 

a książek nie odsprzedaję, ale mogę pożyczyć do poczytania :)

 

Hazel, ale ja też*nieciastowa jestem

Lubię gotować, piec już nie.

Ale czasami zdarza mi się coś popełnić

 

Właśnie! Elena czeka na przepis na bułeczki :rolleyes:

 

Miło, że pamiętasz :cool: już nie chciałam być upierdliwa bo w sumie jeszcze trochę czasu zostało, ale zależy mi, żeby na święta zrobić :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepis na bułeczki (ze strony dorotuś - mojewypieki)

 

Znalazłam oryginał, więc nie będę pisać, skoro robię tak samo.

Ja ułatwiam sobie życie i kupuję dobrą, gotową*masę makową, bo zwykle przed samą wigilią nie mam czasu robić jej sama

 

http://mojewypieki.blox.pl/2008/09/Slodkie-drozdzowki-z-makiem.html

 

Moje wychodzą tak

http://images43.fotosik.pl/1153/92ba648f2e711807med.jpg

 

Natomiast szarlotka tatrzańska to przepis od Chillibite

 

http://www.chillibite.pl/2010/10/czas-na-szarlotke-tatrzanska.html

 

Polecam, bo jest prosta, szybka i pyszna.

Koniecznie z szarych renet! Z innych nie wyjdzie taka. Będzie się rozpadać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sprawie ciągania wszędzie dzieci to miałam z półtora roku temu taką sytuację, że spędziłam z Małą parę godzin w szpitalu na badaniach i jak wracałyśmy to Mała wymęczona zasnęła w samochodzie. Ponieważ nie spodziewałam się, że tyle czasu to zajmie, a miałam wrócić do pracy - to podjechałam pod biuro (mieszczące się w normalnym domku, nie na zamkniętym osiedlu) i zostawiłam ją śpiącą w samochodzie - poprosiłam sekretarkę, żeby patrzyła przez okno, a ja poleciałam po laptopa (żeby zrobić pracę w domu) i powiedzieć, że mnie nie będzie do końca dnia. Na moje nieszczęście przejeżdżała straż miejska i zobaczyła śpiące dziecko w samochodzie. Nieważne, że nie było mnie tylko chwilę, ani że patrzyła na nią sekretarką (ale z okna budynku), ani to że było to w maju w pochmurne popołudnie i nie była narażona na nagrzanie, ani to że uznałam, że wyciąganie zaspanego małego dziecka na chwilę, aby je rozbudzić i za moment z powrotem włożyć nie jest dla niej najlepszym rozwiązaniem. Została wezwana Policja, zeznania, zostałam wdeptana w ziemię za nieodpowiedzialność, brak wyobraźni (jakiś samochód mógł uderzyć w mój z dzieckiem stojący przed biurem), poinformowali mnie, że przekażą sprawę do wydziału dla nieletnich i czeka mnie rozprawa w sądzie z ryzykiem ograniczenia prawa do opieki nad dziećmi.

Poskutkowało na całe życie. Sprawy w sądzie dotąd nie miałam i mam nadzieję, że już nie będzie (powtórne zeznania na Policji że i owszem), ale kilka traumatycznych miesięcy lęku, że jednak może to nastąpić i wizja czarnego scenariusza, że coś by się jej stało i nigdy bym sobie tego nie darowała zadziałało. Od tej pory ZAWSZE biorę dzieci z sobą. Nawet jak córka miała 40 stopni gorączki i podjechałam z nią pod same drzwi apteki to ją wyciągałam. Na stacji benzynowej czy pod warzywniakiem wypakowuję całą trójkę. Nie często mam je z kimś zostawić, a ciąganie się z Maluchami (ubieranie, zapinanie, zabawianie, wypinanie, uspokajanie, bo moje się często kłócą - szczególnie na ograniczonej powierzchni, gdy nic ciekawego dla mich się nie dzieje;)) to nie bajka:cool:. Ale tak to już jest z dziećmi jest:rolleyes:

A, i jak przyjeżdżam na budowę coś z majstrami ustalić to albo je wyciągam albo stoję z majstrami przy samochodzie z otwartymi drzwiami i na ulicy debatujemy co i jak. Z tego powodu moje dzieci są "obcykane" z terminami budowlanymi i na bieżącą relacjonują w szkole i przedszkolu postępy prac na budowie:popcorn: A jak po nie przyjeżdżam to pytają np. czy wylewki są już zrobione;)

Edytowane przez Balbina200
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Moni :) ja chyba wypróbuję te bułeczki jeszcze przed świętami, bo nie wiem, czy z mojej mąki te ciasto będzie na tyle elastyczne, żeby dać się tak zawijać :rolleyes: nie mogę sobie pozwolić, żeby na święta jakąś wtopę zaliczyć :lol:

 

Balbina, współczuję stresu, staraż czy policja każdy przypadek powinna traktować indywidualnie i sprowadzenie człowieka od razu do parteru nie jest w porządku. Ale z drugiej strony dobrze, że zwrócili uwagę, bo faktycznie sporo nieodpowiedzialnych ludzi zostawia dzieci czy zwierzaki w aucie i idą np. na koncert - ostatnio czytałam, że młodzi ludzie w bagażniku dziecko zostawili i poszli się zabawić.

I jeśli założyć, że licho nie śpi, to lepiej nawet na te 5 minut dzieci zabrać ze sobą. Słyszałyście o tej historii, kiedy kobieta zostawiła o ile dobrze pamiętam dwójkę dzieci w aucie i wyskoczyła zabrać trzecie z przedszkola? Balbina, ciesz się, że tylko na straconym czasie i wysłuchaniu kazania się skończyło :hug:

Edytowane przez Elena76
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

T

U nas jeśli się szykowało spore jeżdżenie po sklepach/składach, to po prostu jedno z rodziców zostawało z dziećmi w domu i tyle.

 

no to jescze ten drugi rodzic musi być w domu. u nas jest tak, że jak muszę gdzieś jechać do hurtowni, to albo jak młody jest w przedszkolu (czyli tracę część "dniówki"), albo z nim po przedszkolu. w czasie, kiedy mąż dociera, żeby go ewentualnie przejąć, to już przeważnie pracują tylko całodobowe tesco:bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i w ten sposób już wiemy że reprezentacja kobieca na FM ogólnie sama ciągnie budowę, utrzymanie domu i dzieci w trybie 24x7, a mężowie ciężko pracują też w trybie 24x7 :D

A tak na serio, to naprawdę Wam współczuję tej sytuacji z mężami pracującymi od rana do wieczora.

Pozostaje mi się cieszyć że co prawda często pracuję 6 dni w tygodniu, także w święta i niedziele, ale jak trzeba to z reguły mogę wyjść wcześniej, przyjść później albo wziąć urlop.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmmm

to zabiłaś mi ćwieka, bo nie wiem jakie wyjdą z bezglutenowej ...

 

pozostaje tylko przetestować... :rolleyes:

 

kiedyś próbowałam zrobić więcej pierogów i zamrozić, żeby kilka razy nie stać przy stolnicy.... ulepiłam ich ze 100, ale zanim je ugotowałam, to te "oczekujące" na gotowanie nie nadawały się do niczego... musiałam wyrzucić te kilka godzin pracy do kosza :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...