monsanbia 11.07.2011 20:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2011 to ja mam wręcz odwrotne natręctwo - prasuję dopiero jak w popłochu biegam rano bo nie mam co na siebie założyć A nie - tu z kolei jestem dokładnie elenkowa Jak żyję nie uprasowałam jeszcze niczego na zaś (nie przepraszam - wyprawkę ) Zawsze prasuję przed wyjściem, z motorkiem w tyłku i spływającym makijażem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elena76 11.07.2011 20:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2011 Nie inaczej!!! Newaaa ewaaa Mnie trafia jak jedna przegródka na talerz jest pusta i szukam po kątach czegoś co ją może uzupełnić A jak wieczorem mam puszczać zmywanie i w górnym koszyku jest wolne miejsce to zawsze (Z A W S Z E) sobie myślę - puszczę*jutro rano, po kawie hm, skłaniałabym się ku temu dziwactwu, gdyby nie fakt, że my zmywarkę zapełnilibyśmy dopiero po tygodniu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 11.07.2011 20:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2011 hm, skłaniałabym się ku temu dziwactwu, gdyby nie fakt, że my zmywarkę zapełnilibyśmy dopiero po tygodniu... Jak to? Ja codziennie mam pełną. No, góra co dwa. No ale ja mam 45 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anula05 11.07.2011 21:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2011 To ja też dołączam - pralka pełna (codziennie) i zmywarka na full (codziennie) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lidszu 11.07.2011 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2011 cóż za ciekawy temat pralkę puszczam pełną, to samo zmywarka. Natomiast prasuję jak już mi rzeczy krzyczą z fotela, bądź z niego same schodzą zawsze sobie obiecuję, że jak zdejmę rzeczy z suszarki, to je od razu uprasuję, a i tak kończy się na tym, że lądują na fotelu. Rano nie lubię prasować, bo nigdy nie mam na to czasu. Całe szczęście odpada mi prasowanie mężowych koszul do pracy, bo sam sobie je prasuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 11.07.2011 22:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2011 cóż za ciekawy temat pralkę puszczam pełną, to samo zmywarka. Natomiast prasuję jak już mi rzeczy krzyczą z fotela, bądź z niego same schodzą zawsze sobie obiecuję, że jak zdejmę rzeczy z suszarki, to je od razu uprasuję, a i tak kończy się na tym, że lądują na fotelu. Rano nie lubię prasować, bo nigdy nie mam na to czasu. Całe szczęście odpada mi prasowanie mężowych koszul do pracy, bo sam sobie je prasuje Lidziu, co do joty ja Nawet te koszule męża Anula, codziennie pralka??? Wiem, że dwójka dzieci. Ja puszczam pralkę czasem raz w tygodniu, czasem co 10 dni, a czasami robię 3 prania pod rząd (jak mi się cała pralka ciemnych, cała białych i cała kolorowych uzbiera). Ale po takim praniu to prawie 2 tygodnie spokoju Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 11.07.2011 23:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2011 Dziewczyny, popłakałam się ze śmiechu Najbardziej mnie rozbawiła uwaga Lidzi, "cóż za ciekawy temat" A o prasowaniu Lidzi to jakbym o sobie czytała . Pozdrawiam "Klub Nienormalnych" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ka_em 12.07.2011 07:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2011 Tylko się cieszyć, że nie jestem sama w tych pralkowych zboczeniach....A temat na czasie bo mąż rano wkurzony, że coś nie wyprane. A przecież nie będę puszczać całej pralki z kilkoma ciuszkami bo mąż coś tam chce. U mnie pranie raz na tydzień (białe, ciemne i dzieciowe). Niestety prasuję dość regularnie - choć tego nienawidzę - ale wiem, ze lepiej częsciej w małych dawkach niż rzadziej a mega dużo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 12.07.2011 07:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2011 Jaki z tego morał ???- po świecie chodzą*same świry Witajcie we wtorkowy poranek. Gorąco mi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
salik 12.07.2011 07:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2011 Normalnie klub matek/żon z odbiciami pralniano-zmywarkowymi Niestety moja żona też tak ma Za to ja do perfekcji opanowałem takie rozwieszanie ubrań do suszenia, że nie trzeba ich prasować - wliczając w to koszule Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
myszonik 12.07.2011 07:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2011 witajcie świrusy pralnicze:)mi też gorąco:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barranki2 12.07.2011 07:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2011 Salik, dokładnie tak! U nas ani ja, ani pani barrankowa niemamy skłonności do prasowania, na szczęście praca pozwala mi na chodzenie w dobrze wysuszonych t-shirtach, a po koszule trzeba sięgnąć od wielkiego dzwonu i wtedy oczywiście panika . A wtrącając trzy grosze do poprzedniej dyskusji u nas w pralni jest miejsce na duecik pralkowo-suszarkowy, chociaż na razie mamy tylko jego pół. Może jak będzie wreszcie miejsce żeby deska była cały czas rozlożona jakoś się oswoimy z prasowaniem? Poza tym w mieszkaniu, w ciasnych szafach to i tak te poprasowane rzeczy zaraz się międlą. Może w garderobach powinny wisieć w bardziej "ekskluzywnym" stanie? Zobaczymy, zobaczymy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 12.07.2011 08:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2011 Miałam właśnie wspomnieć o tym, że nawet Salik się zmył Ale dziś dobijający dzień, nie dość że frank winduje do 3,50 (edit, zanim skończyłam pisać tego posta już doszedł do 3,51), pasie pokazała mi swoje rozliczenie prac brukarskich - od wieczora nie mogę się*pozbierać, to jeszcze jest tak gorącooooo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 12.07.2011 08:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2011 Ło matko, gdzie Wy mieszkacie? Ja chciałabym, żeby było gorąco (wreszcie wyschłaby trawa, którą muszę skosić) a u mnie nie jest????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 12.07.2011 08:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2011 Alicjo, centrum ale zaczyna się*chmurzyć. Co faktu nie zmienia że jest gorąco Nie lubię gorąca (chyba że w ciepłych krajach ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anula05 12.07.2011 08:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2011 codzienie, codziennie, i końca nie widać...Dwójka małych dzieci + mąż = jw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sheenaz1719505693 12.07.2011 09:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2011 Salik, jakie odbicia. Ja nei mam zadnych odbic. Zmywarkę gdybyśmy mieli a aktualnei ammy to bylaby wypelniona bo zawsze byla, a gdyby wole miejsce zostalo to bym klocki lego albo resoarki wrzucala A co do pralki to wrzucam na full wg podzialu jasne (biale i rozne inne pastelowe kolory) i ciemne )pozostale kolory). Swetry też piorę. Sztuk a to po wypraniu tak rozwiesic, zeby nie prasowac. My nie prasujemy. No dobra raz na 2 miesiące te najbardziej wygniecione koszule, ktorych nie udalo, zapomnialo sie po zdjeciu z linki schowac. Do perfekcji opanowalam kupowanie ubran, ktore nie wymagaja prasowania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Spirea 12.07.2011 11:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2011 ja mam podobnie. Ogólnie nie prasuję, bo nie znoszę. Staram się kupowac rzeczy nie do prasowania, a jak już trzeba to wychodzi mi jak u dziewczyn - ostatnie minuty przed wyjściem. Nawet kiedyś spróbowałam sie zachęcić i kupiłam wygodną deskę, dobre żelazko. Nie trwało to długo - jakieś max 2 miesiące po porodzie. Zmywarkę oprózniamy, jak już nie ma miejsca na kolejną zmianę. Ale zmywarka to działka drugiej połówki. Z praniem z jednej strony fajnie, bo od razu widać efekt działań, ale mam problemy z mobilizacją wsadzenia wszystkiego. Prace domowe leżą niestety odłogiem, bo przy wszystkich innych obowiązkach zostają na samym końcu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rasia 12.07.2011 11:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2011 (edytowane) Ja od wczoraj Was czytam i się chichram... temat... jak to Lidzia napisała... ciekawy... hm... codzienny, przyziemny... to chyba nie powinien być ciekawy - a jednak! Ze skruchą muszę przyznać, że nie prasuję wcale... a jak już coś musi być uprasowane przed wyjątkowym wyjściem, to prasuje mi Księciunio przy okazji swoich koszul... ale za to absolutnie nienormalnie upycham pranie i jestem koronowaną mistrzynią w moim domku upychania brudów do zmywarki./raz dziennie/;) A pranie robię jak się wysypuje z pralni;) i wtedy to kilka pod rząd. Edytowane 12 Lipca 2011 przez rasia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ka_em 12.07.2011 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2011 To tylko ja mam odchyły prasowalnicze:confused: Mężowi koszule muszę prasować, bo chodzi w nich codziennie a jak widzę jak on prasuje to mnie cholera bierze...Małemu też nie lubię zakładać pogniecionych ciuszków no i jakoś zmuszam się do tej niewdzięcznej pracy:(. Włąśnie wstawiłam całą pralkę biełego i b ędzie dużó tego prasowania. ZMywarki teraz nie mamy więc problemów z tym nie mamy. Tak na szybko spojrzałam jak dużą mam garderobę i pralnię - całkiem spore. Garderoba - 12m2, pralnia 5m2. Zmieści się deska. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.