Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Moni i dom się wykańczają - komentarze do Parkowej


Recommended Posts

baaaardzo śmieszne

Nigdy nie biegałam po nocach i o świcie :p

I nie mam zamiaru ;)

 

agrafka, Ty chyba pytałaś o drzwi, a ja zapomniałam Ci odpowiedzieć. Sory

Mogę Ci wysłać swoją wycenę drzwi

Wiesz, same białe, w macie to nie wszystko

Dużo dopłaca się za zamek magnetyczny i zawiasy chowane (mam jedno i drugie, zawiasy w eurodoor są 3 szt, stolarz zwykle daje 2)

Jakie Cię konkretnie drzwi interesują?

 

Na dole korciło mnie przez moment na drzwi w jakiejś szarości, ale dziś po obejrzeniu drzwi Twoich i Anuli szare drzwi wydają mi się takie "techniczne" a białe mają klasę.

Tylko białe drzwi średnio się komponują z moją łazienką, która jest czarna i ma (tzn. będzie miała) blat i podłogę z teaku - aż się prosi, żeby od strony łazienki było coś innego niż biel.

Na razie nie zakładałam drzwi fornirowanych - choć Twoich, palisandrowych nie mogę zapomnieć. A cenę, jak nie zapomnisz, to wyślij na priv.

 

Zamiast ostatecznie wybrać kible, baterie i umywalki to ja przepadłam w Twoim tasiemcu :-) - przede mną odcinek "montaż kuchni". ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 10,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dla Barbary (zdjęcie autorstwa Salika)

 

http://img3.imageshack.us/img3/9782/s90img3334.jpg

 

Monia, Ty wiesz, że u Ciebie kuchnia większa niż u mnie salon :jawdrop:

 

 

Wszystkie szafki zapełniłaś, czy połowa pusta? Ja bym musiała po jednym talerzyku i widelcu w każdej szufladzie trzymać, żeby cały potencjał przechowywania u Ciebie wykorzystać :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nadrobiłam w końcu. Teraz gdy większość dnia leżę plackiem to moge na spokojnie sobie poczytać Twojego tasiemca.

 

Lampa nad stołem to chyba będzie hit tego forum - są takie perełki, które będa się przewijać w każdym wątku i połowa forumowiczów wzdycha z zazdrości. Ale ta cena:jawdrop:Dla mnie nawet za podróbe dać dwa koła za lampę do mega dużo.

 

Co do dzieci to ten temat już przerabialiśmy. Każde dziecko na pewno jest inne i zalaży od charakteru ale dla mnie największym błędem rodzica jest chyba fakt ( po przeczytaniu waszych wypowiedzi sie potwierdził), że rodzice do każdego dziecka podchodzą tak samo. Wiadomo, że każde dziecko ma inny charakter dlatego jak się chce osiągnąć taki sam efekt wychowanie/podejście do dziecka powinno się różnić. Trzeba znaleźć inny sposób by osiągnąc to samo.

 

Mnie najbardziej wkurza to, że wszystkim się wydaję, że grzeczne dzieci takie już się rodzą a niegrzeczne to wina rodziców/złego wychowania. Nikt nie bierze pod uwagę,że aby dziecko nauczyło się np. ładnie zasypiać, samo bawić itp to jest to ciężka praca rodzica. Moi teście zawsze powtarzają jaki Bartuś spokojny, sam się bawi, sam zasypia jaki bezobsługowy a nie zdają sobie sprawy ile pracy i wysiłku mnie to kosztowało. Gydbym nauczyła go innego zachowania to pewnie byłby inny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i do Madzi. Ja sie tam BOJĘ zaglądać, po weekendzie, na przykład:lol2:
i ja też:confused: nie moge nadrobić.ale ona gaduła !!!!!

 

No Salik piękne zdjęcie zrobił. Dobrze sobie przypomnieć Twoją obłędną kuchnię... i nie piszcie już o jedzeniu, bo ja zamiast chudnąć karmiąc tyję i widzę bezpośredni związek z Twoim Moniu makaronem tuńczykowym ;)
oj tam. Monia wrzuć cos dietetycznego.

 

u mnie dziś mam robi ruskie:wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Salik piękne zdjęcie zrobił. Dobrze sobie przypomnieć Twoją obłędną kuchnię... i nie piszcie już o jedzeniu, bo ja zamiast chudnąć karmiąc tyję i widzę bezpośredni związek z Twoim Moniu makaronem tuńczykowym ;)

 

Ja zaczęłam gubić na wadze dopiero jak skończyłam karmić. Przez cały okres karmienia schudłam tylko 1kg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aż sie zarumieniłam. Ja.Stały bywalec:lol:

 

no ale tak jest nie?

 

Ja wpadając do annymarii np mam podobne odczucie ;)

 

 

Byli tacy, co przebrnęli przez całość ;) Choć ja osobiście bym się na to nie porwała :lol2:

 

I proszę mi tu nie przesadzać. Ostatnio nieco przygasłam i wątek nie pędzi już tak jak wcześniej. I póki co pędził nie będzie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zaczęłam gubić na wadze dopiero jak skończyłam karmić. Przez cały okres karmienia schudłam tylko 1kg

 

Ja na początku chudłam pięknie - zjechałam szybko poniżej wagi przedciążowej. Później sobie pofolgowałam z makaronami, później słodyczami, później było okołoświąteczne obżarstwo i już się boję na wagę wchodzić, ale pewnie z 6-7 kg mi przybyło :(

Więc się biorę za siebie - odstawiłam makarony i słodycze, teraz właśnie zamiast okołopołudniowego ciastka wcinam pomarańczę :) A na obiad zamiast makaronu - sałata z grillowanym kurczakiem - od marca wracam do pracy i muszę się w biurowe spódniczki zmieścić, bo na nowe chwilowo po wykończeniówce brak funduszy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie najbardziej wkurza to, że wszystkim się wydaję, że grzeczne dzieci takie już się rodzą a niegrzeczne to wina rodziców/złego wychowania. Nikt nie bierze pod uwagę,że aby dziecko nauczyło się np. ładnie zasypiać, samo bawić itp to jest to ciężka praca rodzica. Moi teście zawsze powtarzają jaki Bartuś spokojny, sam się bawi, sam zasypia jaki bezobsługowy a nie zdają sobie sprawy ile pracy i wysiłku mnie to kosztowało. Gydbym nauczyła go innego zachowania to pewnie byłby inny.

ale nie zawsze tak jest przecież! moja córka naprawdę urodziła się grzeczna. I od urodzenia nie wymagała zabawiania. W przeciwieństwie do synka, który nigdy też nie był noszony - jak u Moni - ale jednak musiałam z nim leżeć na macie, podawać zabawki itd. A mała leżała i obserwowała spokojnie świat. Mają totalnie inne temperamenty. Więc z drugiej strony myślę, że Moni naprawdę ciężko zrozumieć, że starania rodziców jedno, a dziecko to drugie. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy i tyle.

 

Głupia sprawa - lecieliśmy kiedyś daleko na wakacje i musieliśmy syna przestawić z zasypianiem o 6h. Trwało to i trwało. Córka dostosuje się do wszystkiego. Jednego dnia pójdzie spać o 19, drugiego o 22 i nie będzie marudziła.

 

Podsumowując - tak, jak piszesz, nie da się zastosować jednej recepty dla każdego dziecka i naprawdę nie jest to wina rodziców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JA piszę o niegrzecznych czyt. rozpieszczonych i nieusłuchanych dzieciach;). A nie o takich, które wymagają większego zainteresowania lub które wolniej się dostosowują. Bo to jak wiadomo cecha indywidualna i tego się nie da wyuczyć. Myślę, że z tej całej dyskusji o dzieciach można wyodrębnić to czego dziecka można od początku nauczyć i co ułatwi zycie rodzicom. Ja np nie reaguję na wymuszania synka w momencie gdy wkładam go do łóżeczka by się pobawił i nie zwracam na niego uwagi. On wie że wtedy ma się bawić i choćby ryczał i jęczał ja go nie wezmę. Dzięki temu mogę ze spokojem cos ugotować, posprzatąc lub po prostu się położyć i odpocząć.

 

Nie zawsze wszystko przychodzi szybko i łatwo. Czasami w ogóle. Pewne rzeczy są dla jednego rodzica ważne dla inngo nie i chyba najważniejsze jest to by każdy zdał sobie sprawę na czym mu zalezy i do czego dąży w wychowaniu dziecka.

 

Mój np mało śpi w ciągu dnia (jedna drzemka najwyżej dwugodzinna - Bartek ma 14 miesięcy), za to jak położymy go o 19 to śpi do 8 rano(z 2 przerwami na mleko). Dla mnie jest to dobre rozwiązanie. Siostra natomiast ma córeczkę, która śpi dwa razy dziennie i chodzi spać o 22 a śpi do 10. I to jej odpowiada. Mi by mniej bo ja wolę wolny wieczór.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na początku chudłam pięknie - zjechałam szybko poniżej wagi przedciążowej. Później sobie pofolgowałam z makaronami, później słodyczami, później było okołoświąteczne obżarstwo i już się boję na wagę wchodzić, ale pewnie z 6-7 kg mi przybyło :(

Więc się biorę za siebie - odstawiłam makarony i słodycze, teraz właśnie zamiast okołopołudniowego ciastka wcinam pomarańczę :) A na obiad zamiast makaronu - sałata z grillowanym kurczakiem - od marca wracam do pracy i muszę się w biurowe spódniczki zmieścić, bo na nowe chwilowo po wykończeniówce brak funduszy ;)

 

 

No to nie masz wytłumaczenia;) Mi na szczęście to nie grozi bo słodyczy nie mogę a węglowodany w umiarkowanych ilościach(makaron raz na miesiąc lub rzadziej). Moim podwieczorkiem sa zawsze owoce lub jogurt - szczyt rozpusty to gorzka czekolada w ilości dwie kostki.

Mi na szczęście w drugiej ciąży przybyło o wiele mniej niż w pierwszej ale niestety nie zrzuciłam całej wagi po pierwszej ciązy - nie zdążyłam;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę, że Moni naprawdę ciężko zrozumieć, że starania rodziców jedno, a dziecko to drugie. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy i tyle.

 

A ja myślę, że Monia miała szczęście, że urodziła się jej córeczka Aniołek, co przy podejściu nierozpuszczania dziecka daje same pozytywne rezultaty:yes:

Zupełnie inaczej może być z drugim dzieckiem, niezależnie od starań rodziców.

Czego wcale Ci Monia nie życzę;)

To mówiłam ja! Doświadczona mama niesfornych łobuziaków - każde kompletnie inne:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...