agrafka1719506031 10.01.2012 23:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2012 baaaardzo śmieszne Nigdy nie biegałam po nocach i o świcie I nie mam zamiaru agrafka, Ty chyba pytałaś o drzwi, a ja zapomniałam Ci odpowiedzieć. Sory Mogę Ci wysłać swoją wycenę drzwi Wiesz, same białe, w macie to nie wszystko Dużo dopłaca się za zamek magnetyczny i zawiasy chowane (mam jedno i drugie, zawiasy w eurodoor są 3 szt, stolarz zwykle daje 2) Jakie Cię konkretnie drzwi interesują? Na dole korciło mnie przez moment na drzwi w jakiejś szarości, ale dziś po obejrzeniu drzwi Twoich i Anuli szare drzwi wydają mi się takie "techniczne" a białe mają klasę. Tylko białe drzwi średnio się komponują z moją łazienką, która jest czarna i ma (tzn. będzie miała) blat i podłogę z teaku - aż się prosi, żeby od strony łazienki było coś innego niż biel. Na razie nie zakładałam drzwi fornirowanych - choć Twoich, palisandrowych nie mogę zapomnieć. A cenę, jak nie zapomnisz, to wyślij na priv. Zamiast ostatecznie wybrać kible, baterie i umywalki to ja przepadłam w Twoim tasiemcu - przede mną odcinek "montaż kuchni". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agrafka1719506031 10.01.2012 23:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2012 (naprawdę*czytasz? besz oszukaństwa? ) To co z tą wyceną? Chcesz? bez oszukaństwa , choć nie do końca przyswajam tematy, które są mi jeszcze kompletnie obce. Za to robię pilne notatki - np. dyskusja o farbach - str. 125 itd... Wycenę poproszę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 10.01.2012 23:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2012 Agrafka, jesteś dzielna Ja mam w mojej czarno-teakowej łazience drzwi czarne od strony łazienki Białe nie miały tu racji bytu Podaj mi swojego maila, zrobię Ci forward Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hazeleyes1982 10.01.2012 23:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2012 Mój wątek to raczej dla codziennych bywalców się*nadaje. aż sie zarumieniłam. Ja.Stały bywalec:lol: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 10.01.2012 23:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2012 aż sie zarumieniłam. Ja.Stały bywalec:lol: no ale tak jest nie? Ja wpadając do annymarii np mam podobne odczucie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hazeleyes1982 10.01.2012 23:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2012 i do Madzi. Ja sie tam BOJĘ zaglądać, po weekendzie, na przykład:lol2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 10.01.2012 23:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2012 i do Madzi. Ja sie tam BOJĘ zaglądać, po weekendzie, na przykład:lol2: O właśnie Ale u niej to chociaż raczej same ploty. Przynajmniej zdjęć nie musisz zwykle odkopywać (NA RAZIE) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hazeleyes1982 10.01.2012 23:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2012 widziałas moje ogłoszenie (nie parafialne)? I'm desperate:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 11.01.2012 00:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 desperate? Ja nie wahałam się nawet chwili Ja na to po prostu czekałam. I doczekałam się Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elena76 11.01.2012 06:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Dla Barbary (zdjęcie autorstwa Salika) http://img3.imageshack.us/img3/9782/s90img3334.jpg Monia, Ty wiesz, że u Ciebie kuchnia większa niż u mnie salon Wszystkie szafki zapełniłaś, czy połowa pusta? Ja bym musiała po jednym talerzyku i widelcu w każdej szufladzie trzymać, żeby cały potencjał przechowywania u Ciebie wykorzystać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
myszonik 11.01.2012 08:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 No Salik piękne zdjęcie zrobił. Dobrze sobie przypomnieć Twoją obłędną kuchnię... i nie piszcie już o jedzeniu, bo ja zamiast chudnąć karmiąc tyję i widzę bezpośredni związek z Twoim Moniu makaronem tuńczykowym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ka_em 11.01.2012 10:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 No nadrobiłam w końcu. Teraz gdy większość dnia leżę plackiem to moge na spokojnie sobie poczytać Twojego tasiemca. Lampa nad stołem to chyba będzie hit tego forum - są takie perełki, które będa się przewijać w każdym wątku i połowa forumowiczów wzdycha z zazdrości. Ale ta cena:jawdrop:Dla mnie nawet za podróbe dać dwa koła za lampę do mega dużo. Co do dzieci to ten temat już przerabialiśmy. Każde dziecko na pewno jest inne i zalaży od charakteru ale dla mnie największym błędem rodzica jest chyba fakt ( po przeczytaniu waszych wypowiedzi sie potwierdził), że rodzice do każdego dziecka podchodzą tak samo. Wiadomo, że każde dziecko ma inny charakter dlatego jak się chce osiągnąć taki sam efekt wychowanie/podejście do dziecka powinno się różnić. Trzeba znaleźć inny sposób by osiągnąc to samo. Mnie najbardziej wkurza to, że wszystkim się wydaję, że grzeczne dzieci takie już się rodzą a niegrzeczne to wina rodziców/złego wychowania. Nikt nie bierze pod uwagę,że aby dziecko nauczyło się np. ładnie zasypiać, samo bawić itp to jest to ciężka praca rodzica. Moi teście zawsze powtarzają jaki Bartuś spokojny, sam się bawi, sam zasypia jaki bezobsługowy a nie zdają sobie sprawy ile pracy i wysiłku mnie to kosztowało. Gydbym nauczyła go innego zachowania to pewnie byłby inny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monika996 11.01.2012 10:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 i do Madzi. Ja sie tam BOJĘ zaglądać, po weekendzie, na przykład:lol2: i ja też nie moge nadrobić.ale ona gaduła !!!!! No Salik piękne zdjęcie zrobił. Dobrze sobie przypomnieć Twoją obłędną kuchnię... i nie piszcie już o jedzeniu, bo ja zamiast chudnąć karmiąc tyję i widzę bezpośredni związek z Twoim Moniu makaronem tuńczykowym oj tam. Monia wrzuć cos dietetycznego. u mnie dziś mam robi ruskie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ka_em 11.01.2012 10:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 No Salik piękne zdjęcie zrobił. Dobrze sobie przypomnieć Twoją obłędną kuchnię... i nie piszcie już o jedzeniu, bo ja zamiast chudnąć karmiąc tyję i widzę bezpośredni związek z Twoim Moniu makaronem tuńczykowym Ja zaczęłam gubić na wadze dopiero jak skończyłam karmić. Przez cały okres karmienia schudłam tylko 1kg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anna-maria3 11.01.2012 10:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 aż sie zarumieniłam. Ja.Stały bywalec:lol: no ale tak jest nie? Ja wpadając do annymarii np mam podobne odczucie Byli tacy, co przebrnęli przez całość Choć ja osobiście bym się na to nie porwała I proszę mi tu nie przesadzać. Ostatnio nieco przygasłam i wątek nie pędzi już tak jak wcześniej. I póki co pędził nie będzie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
myszonik 11.01.2012 10:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Ja zaczęłam gubić na wadze dopiero jak skończyłam karmić. Przez cały okres karmienia schudłam tylko 1kg Ja na początku chudłam pięknie - zjechałam szybko poniżej wagi przedciążowej. Później sobie pofolgowałam z makaronami, później słodyczami, później było okołoświąteczne obżarstwo i już się boję na wagę wchodzić, ale pewnie z 6-7 kg mi przybyło Więc się biorę za siebie - odstawiłam makarony i słodycze, teraz właśnie zamiast okołopołudniowego ciastka wcinam pomarańczę A na obiad zamiast makaronu - sałata z grillowanym kurczakiem - od marca wracam do pracy i muszę się w biurowe spódniczki zmieścić, bo na nowe chwilowo po wykończeniówce brak funduszy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Madeleine 11.01.2012 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Mnie najbardziej wkurza to, że wszystkim się wydaję, że grzeczne dzieci takie już się rodzą a niegrzeczne to wina rodziców/złego wychowania. Nikt nie bierze pod uwagę,że aby dziecko nauczyło się np. ładnie zasypiać, samo bawić itp to jest to ciężka praca rodzica. Moi teście zawsze powtarzają jaki Bartuś spokojny, sam się bawi, sam zasypia jaki bezobsługowy a nie zdają sobie sprawy ile pracy i wysiłku mnie to kosztowało. Gydbym nauczyła go innego zachowania to pewnie byłby inny. ale nie zawsze tak jest przecież! moja córka naprawdę urodziła się grzeczna. I od urodzenia nie wymagała zabawiania. W przeciwieństwie do synka, który nigdy też nie był noszony - jak u Moni - ale jednak musiałam z nim leżeć na macie, podawać zabawki itd. A mała leżała i obserwowała spokojnie świat. Mają totalnie inne temperamenty. Więc z drugiej strony myślę, że Moni naprawdę ciężko zrozumieć, że starania rodziców jedno, a dziecko to drugie. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy i tyle. Głupia sprawa - lecieliśmy kiedyś daleko na wakacje i musieliśmy syna przestawić z zasypianiem o 6h. Trwało to i trwało. Córka dostosuje się do wszystkiego. Jednego dnia pójdzie spać o 19, drugiego o 22 i nie będzie marudziła. Podsumowując - tak, jak piszesz, nie da się zastosować jednej recepty dla każdego dziecka i naprawdę nie jest to wina rodziców. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ka_em 11.01.2012 13:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 JA piszę o niegrzecznych czyt. rozpieszczonych i nieusłuchanych dzieciach;). A nie o takich, które wymagają większego zainteresowania lub które wolniej się dostosowują. Bo to jak wiadomo cecha indywidualna i tego się nie da wyuczyć. Myślę, że z tej całej dyskusji o dzieciach można wyodrębnić to czego dziecka można od początku nauczyć i co ułatwi zycie rodzicom. Ja np nie reaguję na wymuszania synka w momencie gdy wkładam go do łóżeczka by się pobawił i nie zwracam na niego uwagi. On wie że wtedy ma się bawić i choćby ryczał i jęczał ja go nie wezmę. Dzięki temu mogę ze spokojem cos ugotować, posprzatąc lub po prostu się położyć i odpocząć. Nie zawsze wszystko przychodzi szybko i łatwo. Czasami w ogóle. Pewne rzeczy są dla jednego rodzica ważne dla inngo nie i chyba najważniejsze jest to by każdy zdał sobie sprawę na czym mu zalezy i do czego dąży w wychowaniu dziecka. Mój np mało śpi w ciągu dnia (jedna drzemka najwyżej dwugodzinna - Bartek ma 14 miesięcy), za to jak położymy go o 19 to śpi do 8 rano(z 2 przerwami na mleko). Dla mnie jest to dobre rozwiązanie. Siostra natomiast ma córeczkę, która śpi dwa razy dziennie i chodzi spać o 22 a śpi do 10. I to jej odpowiada. Mi by mniej bo ja wolę wolny wieczór. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ka_em 11.01.2012 13:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Ja na początku chudłam pięknie - zjechałam szybko poniżej wagi przedciążowej. Później sobie pofolgowałam z makaronami, później słodyczami, później było okołoświąteczne obżarstwo i już się boję na wagę wchodzić, ale pewnie z 6-7 kg mi przybyło Więc się biorę za siebie - odstawiłam makarony i słodycze, teraz właśnie zamiast okołopołudniowego ciastka wcinam pomarańczę A na obiad zamiast makaronu - sałata z grillowanym kurczakiem - od marca wracam do pracy i muszę się w biurowe spódniczki zmieścić, bo na nowe chwilowo po wykończeniówce brak funduszy No to nie masz wytłumaczenia;) Mi na szczęście to nie grozi bo słodyczy nie mogę a węglowodany w umiarkowanych ilościach(makaron raz na miesiąc lub rzadziej). Moim podwieczorkiem sa zawsze owoce lub jogurt - szczyt rozpusty to gorzka czekolada w ilości dwie kostki. Mi na szczęście w drugiej ciąży przybyło o wiele mniej niż w pierwszej ale niestety nie zrzuciłam całej wagi po pierwszej ciązy - nie zdążyłam;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Balbina200 11.01.2012 14:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 myślę, że Moni naprawdę ciężko zrozumieć, że starania rodziców jedno, a dziecko to drugie. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy i tyle. A ja myślę, że Monia miała szczęście, że urodziła się jej córeczka Aniołek, co przy podejściu nierozpuszczania dziecka daje same pozytywne rezultaty:yes: Zupełnie inaczej może być z drugim dzieckiem, niezależnie od starań rodziców. Czego wcale Ci Monia nie życzę To mówiłam ja! Doświadczona mama niesfornych łobuziaków - każde kompletnie inne:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.