Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Moni i dom się wykańczają - komentarze do Parkowej


Recommended Posts

Witaj ka_em!

 

Do lampy już przywykliśmy, ale na początku sama chodziłam wokół niej i zastanawiałam się czy nie straciłam głowy biorąc akurat tę (wielką)

Lil co przechodzi obok stoły, powtarza - "ta lampa jest pięęęęękna" :lol:

 

Ale ta cena:jawdrop:Dla mnie nawet za podróbe dać dwa koła za lampę do mega dużo.

 

ka_em, 2 tys kosztuje 60-tka, moja to jeszcze dodatkowe 1,3 tys :(

Powiem Ci, że miałam wątpliwości czy kupować za taaakie pieniądze lampę która jest inspirowana, ale jak ją z mężem zobaczyliśmy, podnieśliśmy to szczerze mówiąc wcale się nie dziwię że taka jest jej cena

 

Elena na razie mam jeszcze parę szuflad wolnych, ale w każdej coś leży, jakaś pierdółka.

W ogóle mam problem i nie potrafię sobie jakoś fajnie wszystkiego polokować. Już raz przenosiłam segregator ze sztućcami, teraz zastanawiam się nad szufladą z talerzami :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 10,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Monia, ja to samo mam z moją kuchnią. Talerze już przeniosłam, nożyczki mam w końcu w dwóch różnych szufladach, a teraz się zastanawiam, co ze sztućcami. Chyba dokupię sobie samych łyżek do mieszania w garnkach.

A wszystko miałam rozplanowane - teoria teorią, a życie życiem ;)

 

Ja przytyłam w jednej ciąży 16kg, w drugiej 20. I zrzuciłam, karmiąc. Przy czym przy drugim razem musiałam się ograniczać mocno ze słodyczami. To było najgorsze.

Edytowane przez Madeleine
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę, że Monia miała szczęście, że urodziła się jej córeczka Aniołek, co przy podejściu nierozpuszczania dziecka daje same pozytywne rezultaty:yes:

Zupełnie inaczej może być z drugim dzieckiem, niezależnie od starań rodziców.

Czego wcale Ci Monia nie życzę;)

To mówiłam ja! Doświadczona mama niesfornych łobuziaków - każde kompletnie inne:D

 

Słuchajcie (nie chciało mi się już ciągnąć tego tematu, ale widzę że końca nie widać ...) czy wy myślicie, że ja naprawdę uważam, że każde dziecko jest identyczne i da się*je tak wychować jak się*chce? Przecież pisałam nie raz, że chodzi mi o kształtowanie charakteru, przyzwyczajanie dziecka do pewnych zasad, poniekąd, że tak to niefajnie nazwę - tresowanie :rolleyes:

Gdybym z moją córką*postępowała inaczej (chodzi mi o to puszczenie samopas i nie reagowanie na każdy płacz) jestem święcie przekonana, że byłaby teraz innym dzieckiem

Gdybym nie nauczyła jej zasypiania w swoim łóżeczku od samego początku a usypiania na rękach czy o zgrozo (dla mnie) spania z nami, logiczne że dziś bym musiała dalej to praktykować a w rezultacie oduczać takiego przyzwyczajenia

 

I nie myślcie że Lil była tylko właśnie taka leżąca i patrząca. O nie. Też się buntowała. Płakała. Chciała czego innego. Pisałam że ryczała codziennie po kilkadziesiąt minut kiedy uczyłam ją*zasypiania nie przy cycku. Łamałam się kiedy mijały kolejne dziesiątki minut, chciałam do niej iść, zrobić coś, ale wytrzymałam i za kilka dni widziałam rezultaty. Gdybym się poddała, poszła, położyła z nią, wzięła na ręce, dziś nie opowiadałabym o dziecku które zasypia samo

 

Myślę że powinnyśmy zmienić temat ;)

Chyba że chcecie sobie jeszcze pogadać ;)

 

A na deser, dziś wstaliśmy o 14 ;) (przebudziłam się, szturchnęłam męża, pokazałam mu zegarek, popukałam się w czoło, a wtedy śpiąca Lil podniosła głowę i powiedziała - ciooo? ciaś na siadanko?) :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monia, ja to samo mam z moją kuchnią. Talerze już przeniosłam, nożyczki mam w końcu w dwóch różnych szufladach, a teraz się zastanawiam, co ze sztućcami. Chyba dokupię sobie samych łyżek do mieszania w garnkach.

A wszystko miałam rozplanowane - teoria teorią, a życie życiem ;)

 

Ja przytyłam w jednej ciąży 16kg, w drugiej 20. I zrzuciłam, karmiąc. Przy czym przy drugim razem musiałam się ograniczać mocno ze słodyczami. To było najgorsze.

 

No to widzę że to nie jest tylko mój problem.

Po 3-ech górnych szufladach mam rozsiane chochle, drewniane mieszaki, rózgi ... Nie potrafię tego rozłożyć w jakimś logicznym porządku

Problem mam też z miskami i pokrywkami do garnków ;)

 

Co do tycia w ciąży i formy po

Ja w ciąży przytyłam 9kg (musiałam się*pilnować, bo miałam nietolerancję glukozy)

Od razu po porodzie byłam na pełnym chodzie, więc jak tylko przenieśli nas z Lil na salę poporodową (2 godz po porodzie) zostawiłam małą z K i poszłam się przespacerować do koleżanki z sali obok i wziąć prysznic ;) Jak zobaczyłam tam siebie w lustrze - zdębiałam. Nigdy w życiu nie byłam taka szczuplą i nigdy nie miałam tak płaskiego brzucha jak wtedy :lol: Ja nie wiem co to jest pociążowy brzuszek, bo byłam normalnie wklęsła. Ale nie trwało to długo, zaczęłam z powrotem jeść pieczywo, makarony i waga sprzed ciąży szybko wróciła (mimo karmienia tylko cycem przed całe 6 miesięcy, a potem jeszcze do 13-go miesiąca), potem doszło jeszcze kilka nadprogramowych kg.

Także Myszonik, znam ten ból ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monia ze zdjęć widzę, że naprawdę warto było wydać tę kasę. Bo myślę, że jeszcze dłuuugo jeśli nie przez cały czas lampa będzie podziwiana. Z niektórymi rzeczami tak jest, że ciągle sie widzi jego piękno i nigdy się nie nudzi. I wydaje mi się, że tak właśnie będzie z tą lampą. Ale nie mogę przeżyć tej ceny:(. Sama bym, się na nią pokusiła tylko żal mi tej kasy bo wiem że nie bardzo mnie teraz na to stać.

Ale strasznie Wam zazdroszczę i ciągle ją sobie oglądam.

 

 

A co do dzieci to zgadzam się z tobą w 100%. U mnie wygląda tak samo. Wszyscy się zachwycają a nikt nie zdaje sobie sprawy ile mnie to kosztuje. Niestety boję sie, że przez ten pobyt w szpitalu wiele rzeczy się rozreguluje ale w tej chwili się o to nie martwię. Robimy wszystko by pobyt był jak najmniej dokuczliwy i dla niego i dla tych co musza z nim być i go pilnować. Nawet sama kupiłam mu bezę:) - ja przeciwniczka słodyczy u dzieci. I jakim zaskoczeniem dla mnie było gdy Mały nie wiedział co sie z tym robi i jakoś mu się podeszła;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to widzę że to nie jest tylko mój problem.

Po 3-ech górnych szufladach mam rozsiane chochle, drewniane mieszaki, rózgi ... Nie potrafię tego rozłożyć w jakimś logicznym porządku

Problem mam też z miskami i pokrywkami do garnków ;)

 

Co do tycia w ciąży i formy po

Ja w ciąży przytyłam 9kg (musiałam się*pilnować, bo miałam nietolerancję glukozy)

Od razu po porodzie byłam na pełnym chodzie, więc jak tylko przenieśli nas z Lil na salę poporodową (2 godz po porodzie) zostawiłam małą z K i poszłam się przespacerować do koleżanki z sali obok i wziąć prysznic ;) Jak zobaczyłam tam siebie w lustrze - zdębiałam. Nigdy w życiu nie byłam taka szczuplą i nigdy nie miałam tak płaskiego brzucha jak wtedy :lol: Ja nie wiem co to jest pociążowy brzuszek, bo byłam normalnie wklęsła. Ale nie trwało to długo, zaczęłam z powrotem jeść pieczywo, makarony i waga sprzed ciąży szybko wróciła (mimo karmienia tylko cycem przed całe 6 miesięcy, a potem jeszcze do 13-go miesiąca), potem doszło jeszcze kilka nadprogramowych kg.

Także Myszonik, znam ten ból ;)

Monia, ja pokrywki po prostu na pasujących garnkach trzymam.

Miski podzieliłam na te do serwowania i robocze. Ale mój mąż i tak je miesza przy wyciąganiu ze zmywarki ;)

 

Z dietą rozumiem, moje dzieci to alergicy. Dopóki byłam na ścisłej diecie, miałam wygląd jak marzenie. A jak poluzowałam z dietą... eeee, no same wiecie, nie? doskonale wiem, że mogę wyglądać super, ale to trzeba by ćwiczyć i się ograniczać. To ja wolę nie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i do Madzi. Ja sie tam BOJĘ zaglądać, po weekendzie, na przykład:lol2:

 

O właśnie

Ale u niej to chociaż raczej same ploty. Przynajmniej zdjęć nie musisz zwykle odkopywać ;) (NA RAZIE)

 

i ja też:confused: nie moge nadrobić.ale ona gaduła !!!!!

 

 

Ooooo wy france małe:mad: tak mi tu zadek obrobić:evil: To ja tu od 3 dni morda w kubeł, nic się nie dziej, z pół strony przybyło, a wy tu takie rzeczy opowiadacie:P:P:P I jeszcze mi monia powie, że zdjęć nie ma:o:rolleyes: że tylko ploty... no nie wytrzymam:P

 

A na deser, dziś wstaliśmy o 14 ;) (przebudziłam się, szturchnęłam męża, pokazałam mu zegarek, popukałam się w czoło, a wtedy śpiąca Lil podniosła głowę i powiedziała - ciooo? ciaś na siadanko?) :lol:

 

umarłam:rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podobne te są pyszne (przepis emirandy umieszczony u Balbiny)

Na razie wyszło mi mięciutkie lekkie ciasto które trzymam w misce nad wodą - sposób Magdy Gessler - jest niewiarygodnie miękkie)

Zaczynam wałkowanie ;)

 

Rocia, na obiadek była indycza wątróbka w cebulce :p

Pierogi są*extra i będą*raczej na jutro i kolejne dni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:welcome:

 

Ufff... skonczylam czytac :wiggle: co prawda zrobilam to w kilka dni ale sie udalo :)

Piekny masz domek :) lampa nad stolem jest rewelacyjna !!! i naprawde warta swojej ceny :) zapiera dech w piersi :)

Teraz bede codziennie u Ciebie w odwiedzinach jezeli pozwolisz :)

Mam pytanie

 

Na razie wyszło mi mięciutkie lekkie ciasto które trzymam w misce nad wodą - sposób Magdy Gessler - jest niewiarygodnie miękkie)

 

Mam ochote zrobic jutro pierogi:) powiedz prosze czy ta woda ma byc ciepla czy zimna?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja poproszę przepis na ruskie. Ciężko zjeść naprawde dobre :)
ziemniaki w ilości 3 : 2 ser biały półtłusty. cebulka ( 2 średnie zrumieniona na 3/4 kostki masła) , pieprz , sól i magii - koniecznie. wszystko dobrze wymieszać , sporo pieprzu . ziemniaki zmielone:p

 

podobne te są pyszne (przepis emirandy umieszczony u Balbiny)

Na razie wyszło mi mięciutkie lekkie ciasto które trzymam w misce nad wodą - sposób Magdy Gessler - jest niewiarygodnie miękkie)

Zaczynam wałkowanie ;)

 

Rocia, na obiadek była indycza wątróbka w cebulce :p

Pierogi są*extra i będą*raczej na jutro i kolejne dni

Monia u mnie mama tez pierożki lepiła całe dopołudnia:p wyszły pyszne. ja farsz zrobiłam . mama ciasto i lepienie:p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:welcome:

 

Ufff... skonczylam czytac :wiggle: co prawda zrobilam to w kilka dni ale sie udalo :)

Piekny masz domek :) lampa nad stolem jest rewelacyjna !!! i naprawde warta swojej ceny :) zapiera dech w piersi :)

Teraz bede codziennie u Ciebie w odwiedzinach jezeli pozwolisz :)

Mam pytanie

 

 

 

Mam ochote zrobic jutro pierogi:) powiedz prosze czy ta woda ma byc ciepla czy zimna?

woda gorąca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Farsz mogę zrobić... ale... kto mi zrobi ciasto i rozwałkuje... nienawidzę babrania się rękami w cieście... nie robię tego... jak mąż chce pierogi... to sam robi ciasto i razem kleimy...

Ruskich jeszcze nie robiłam.... ale lubię....

 

Monia... dość tego lenistwa... wstawaj kobieto... jak rano się zrobi. Nie mówię o 6.00 , ale tak 8-9.00

Zobaczysz wówczas jaki dzień jest długi i ile można zrobić...

Wiem, że odsypialiście ten hardkor przeprowadzkowy... ale już dość... :) :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monia... dość tego lenistwa... wstawaj kobieto... jak rano się zrobi. Nie mówię o 6.00 , ale tak 8-9.00

Zobaczysz wówczas jaki dzień jest długi i ile można zrobić...

masz całkowitą rację. Dopóki była tylko I. i nie chodziła do przedszkola, to wstawałam codziennie koło 11-11:30 i wtedy dzień tak szybko uciekał przez palce, szczególnie w weekendy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elena na razie mam jeszcze parę szuflad wolnych, ale w każdej coś leży, jakaś pierdółka.

W ogóle mam problem i nie potrafię sobie jakoś fajnie wszystkiego polokować. Już raz przenosiłam segregator ze sztućcami, teraz zastanawiam się nad szufladą z talerzami :lol:

 

ja sztućce i talerze trzymam w szufladach pod płytą i to się u mnie sprawdza, bo jak mam nakładać żarełko prosto z gara, to talerze są pod ręką :yes:

 

A na deser, dziś wstaliśmy o 14 ;) (przebudziłam się, szturchnęłam męża, pokazałam mu zegarek, popukałam się w czoło, a wtedy śpiąca Lil podniosła głowę i powiedziała - ciooo? ciaś na siadanko?) :lol:

 

To się nazywa dopiero klasa próżniacza :lol2: szczerze zazdroszczę śpiochowego rozpasania :)

 

Chciałam zapytać, czy nie żal Ci tracić tzw światła dziennego, ale biorąc pod uwagę okoliczności, to rozumiem, że wolisz światło skygardena :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...