Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

I budujemy... Projekt indywidualny.


Recommended Posts

Dziewczyny, ja o tej siatce nigdy wcześniej nie słyszałam więc nie brałam jej pod uwagę. Teraz trochę wyczytałam i nie wiem, czy warto... Roboty trochę z tym jest, poza tym jakieś dodatkowe koszty... Nie wiem... Chyba też obstawiłabym pułapkę, czy jakąś inną łapkę ;)

 

Nawodnieniu ogrodu za to mówię jak najbardziej TAK. Sama mam już wycenę i projekt wykonawczy leży w firmie, która miałaby się tym zająć (ta sama, która robiła nam studnię)... To pierwsza rzecz, jaką zrobimy w ogrodzie przed rozpoczęciem prac typu kostka i nawożenie ziemi... Wydatek nie mały, ale nie wyobrażam sobie później latać z konewką albo stać z wężem po 3 godziny dziennie :rolleyes: No i chcę mieć piękną zieloną trawkę latem, a nie siano :no: A jak chciałabym ją całą regularnie podlewać, to chyba na życie nie wystarczyłoby mi juz czasu ;) Nawodnienie musi być :yes: A poza tym - nie po to wywalałam kilka tysięcy na studnię i porządną pompę, żeby z tego na maksa nie skorzystać... Studnia właśnie do nawodnienia była...

 

Anetko, znowu rysunek dla Ciebie :)

 

http://i2.fmix.pl/fmi841/8c0ed3a2001c7a814e968cb4/zdjecie.jpg

Edytowane przez anna-maria3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Aniu - ja sie zachowam jak pasożyt ;) i Twój rysunek z wyspa tez sobie zapiszę. U mnie też ma być coś w tym stylu - bo mam całkiem sporą odległość do płotu - wiec można ładnie to miejsce zaaranżować. A roślinki zaraz sobie w necie zobaczę.

 

U mnie też nic trującego nie może być, bo dzieci nauczone podjadaniem borówek u babci prosto z krzaczka, potrafią wszystko wziąć do buzi - zwłaszcza jak są to kolorowe kulki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak: jak się trafi uparty egzemplarz, to walka z kretem może być bardzo trudna.

 

Jak ktoś ma działkę w gęstej zabudowie, to kretów mało, ale jak za płotem pusta łąka, to stamtąd kret bardzo chętnie przyjdzie pożywić się na Waszej starannie nawożonej i uprawianej ziemi:).

 

Przynajmniej tam gdzie trawnik, to siatkę bym dawała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Asia, spokojnie pasożytuj sobie :)

 

nihiru, jak będzie trawa z rolki, to nie będzie problemu. Siatkę można dać bezpośrednio pod zwoje. Ale jak siana, to chyba nie będzie mi się chciało bawić w zakopywanie siatki... Poza tym - z jednej strony las, z drugiej rów i rzeczka, z trzeciej sąsiad i od frontu ulica więc mam nadzieję, że krety jednak znajdą sobie lepsze miejsce niż nasza działka ;) A póki co są, bo w koło jeszcze łąki, ale pomału się zasiedlają więc jest szansa, że krety uciekną...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie to jest błąd: na działkę jest nawożony czarnoziem, dorzuca się kompostu, nawozu, więc zasadniczo ziemia jest żyźniejsza niż na zwykłej łące. A jak ziemia żyźniejsza, to robaczków więcej, a jak robaczków więcej....

no to wiadomo:(

 

Opieram się tutaj na doświadczeniu brata, który sąsiaduje właśnie z łąką.

U mojego taty też co roku kret łaził po działce, póki okolica się nie zabudowała.

 

Oczywiście, jeżeli u Was okolica intensywnie się zabudowuje, to faktycznie lepiej przemęczyć się te parę lat, niż wydawać kasę, która się przyda na co innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a wedlug mnie nie ma reguly...ja mam 7 sasiadow i krety sa, poki co pozwalam im grasowac bo ogrod w budowie ale potem beda mnie denerwowac...pulapka ponoc jest skuteczna i kosztuje grosze, polozenie siatki idzie w tysiace... Edytowane przez aneta s
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siatka niecałe 2 pln za metr (znalazłam najtańszą za 1,60). Z samego tyłu musiałabym kupić 1300 metrów czyli przeszło 2 tys :(.

Miałam masę kretów i nornic i też uważałam, że potem się nimi zajmę. I to jest błąd. Krety kopią tunele, które potem sa wykorzystywane przez inne (krety, nornice, inne myszowate). Jednego zwalczysz to inny przyjdzie. Im więcej tuneli tym bardziej smakowity kąsek.

Od dwóch miesięcy "siedzę" w tematach kretów i pogodziłam się z tym, że raz na zawsze się ich nie pozbędę. Na razie mam poustawiane pułapki i trutki na szczurowate gadziny. Podjadają sobie więc może coś z tego będzie.

Wiem jedno - co jakiś czas trzeba będzie wytruć/wyłapać towarzystwo i trzeba to robić wspólnie z sąsiadami. My dotychczas sobie z sąsiadem przepychaliśmy te stworzonka, teraz wspólnie walczymy. Na pewno odkąd zaczęliśmy jeździć spalinówką to się nieco uspokoiło. Ale szczerze powiem, gdyby nie ograniczenia finansowe to bym sobie jednak siatkę położyła. Jak pomyślę ile musiałam wysiłku włożyć w mój trawnik, ile jeszcze włożę żeby o niego zadbać (wertykulaor, aerator, koszenie itp) to szlag mnie trafia :(,

 

u nas ziemia przywieziona - 10 ogromnych aut, czeka nas wybieranie kamieni , juz jestem przerazona no i dzialka niemala...
dacie radę, myśmy nawieźli ... 38 przyczep (26 arów działki mamy). Sama tymi rencami wybierałam, grabiłam, mąż jedynie walcować pomógł. Ale teraz, jak widzę efekty ....

 

 

Ale ja tutaj za ławeczką przyszłam (a nie wymądrzać się) - nie wiem czy dobrze trafiłam ? MarJekowa pokazała taka piękną ...

Edytowane przez mirela99
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja tutaj za ławeczką przyszłam (a nie wymądrzać się) - nie wiem czy dobrze trafiłam ? MarJekowa pokazała taka piękną ...

 

U mnie ławeczki jeszcze nie uświadczysz, ale trop dobry :) Tu masz LINK.

 

Zmartwiłaś mnie tymi kretami :( Ale chyba 2000 warto wydać w takim razie... U mnie 15 arow. Jak odejmę dom, to jakieś 11,5 - 12 by zostało... Tylko mnie nie sam koszt przeraża, a praca przy zakopywaniu tej siatki, chociaż jak czytam, co opisujesz, to chyba wolę pobawić się w zakopywanie, niż się potem z kretami w chowanego bawić :( Ale dawać tylko pod trawnikiem, czy na rabatach też?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie daje się wszędzie, przy płocie powinno się wywinąć jeszcze. Jak na rabatach nie dasz to Ci krety dostaną się na działkę. No chyba, ze wywiniesz.

Kret potrafi bardzo głęboko kopać, poczytaj: http://www.wymarzonyogrod.pl/1255_43.htm

dzięki za namiar na ławeczkę :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hejka anka o kretach nic nie wiem, bo ich nie mam ale wiem że potrafią uprzykrzyć życie, mój znajomy usiłował walczyć czekając na niego nad ranem, jednak zawsze mu się usnęło a jak się obudził to na horyzoncie już byly kupki ziemi, dzieki bogu ja ich nie mam, więc jakaś sprawiedlowość jest na tym świecie

 

ogród boski i wizualki też ale to już wiesz, ha,ha ale rymowanka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma innego sposobu jak zaczaić się na nie, tzn. czekać po cichutku aż ziemia zacznie się ruszać, wykopać i zabić :roll: Wiem, brutalny sposób, ale jak byłam młodsza, w rodzinnym ogrodzie pojawiały się krety, ojciec próbował wtedy wszystkiego i tylko w ten sposób udawało się kretów pozbyć :( Najlepiej rankiem i trzeba mieć refleks - bo jak taki krecik zostanie wykopany na powierzchnię, to szybko zaczyna uciekać wgłąb.

Mój brat bezskutecznie walczy z kretami od lat, wzywał nawet specjalistów, którzy oczywiście potrafili sobie z nimi poradzić, ale co z tego, skoro taki kret miał siatkę korytarzy pod ziemią i nowe przedostawały się nimi do ogrodu.

Tak naprawdę ciężko się ich pozbyć, dlatego lepiej przeciwdziałać, bo kopce na pięknym trawniku to nie jedyny problem - u nas zapadały się chodniki, bo kret rył pod płytkami, zapadały się całe rabaty, marniały rośliny, bo podgryzał ich korzenie :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My w domu na Podlasiu od kilku lat bezskutecznie walczymy z kretami.

Wypróbowaliśmy już chyba wszystkie sposoby: ultradźwięki, trucizny, wrzątek, ropa, benzyna podpalana, kwasy, spaliny wpuszczane w otwory i nie pamiętam już co jeszcze.

Skutek mizerny. Chwila spokoju i znowu wracają:-(

Ale ponieważ to dom na wakacje i powierzchnia działki duuuża to ostatecznie odpuściliśmy.

Na szczęście budujemy się w mieście, na osiedlu zaludnionym od 80 lat (wyburzaliśmy stary dom), więc kreta się nie uświadczy, ale gdyby były to bym się nie zastanawiała nad siatką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hihi, ja w poprzednim mieszkaniu miałam rybiki, z którymi bezskutecznie walczyłam (co kilka miesięcy zrywałam nawet listwy podłogowe i wlewałam pod podłogę morze detergentów), bo jak to w blokach bywa - przyłaziły przez klatkę od sąsiadów. Kiedy się przeprowadziliśmy, odetchnęłam (brak wspólnej klatki schodowej ;)), ale nie na długo, bo teraz walczę z pająkami :bash:, ale nie takimi zwykłymi, ale ogromnymi, owłosionymi (przychodzącymi z lasu), wśród których pająk krzyżak wygląda najmniej okazale i jako jedyny nie włazi mi do środka :eek:

 

Chyba faktycznie sprawdza się zasada, że dla każdego coś "dobrego".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...