Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

I budujemy... Projekt indywidualny.


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Jakby mnie w domu odwiedzały pająki, to bym się wzięła za budowę kolejnego domu. Wiele mogę znieść, ale pająków nie, nawet tych mini mini, a te owłosione budzą we mnie paniczny strach

 

mam to samohttp://emoty.blox.pl/resource/boisie.gif

 

A ja coś czuję, ze u mnie jakiś cyrk z muchami będzie:o Wczoraj mąż otworzył okno w naszej sypialni, a tam ze 100-200 much, jedna na drugiej, nawet nie wzniosły się w powietrze tylko tak się miotały:o Chyba jakaś wylęgałka nam się między oknem a skrzydłem trafiłahttp://emoty.blox.pl/resource/stres.gif Fachowcy i mą orzekli, że jedynie szykują sie do zimowania, ale ja coś w to nie wierzę - bo niby czemu akurat tu?:wtf: Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałm:o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to Dziewczynki na pocieszenie powiem Wam , ze u mnie zestaw bo krety sa, komary sa, pajaki sa...a kilka dni temu dzieciaki juz mialam w samochodzie i zamykalam garaz a tam chyc...myszka wpadla i pewnie sie rozgoscila...maz ma jutro pulapki porozstawiac...na szczescie garaz wolnostojacy, mam nadzieje, ze w domu ich miec nie bede...:eek:a i jeszcze nasza zmora - ptaki:bash:, nieraz tak wariuja, ze nie zauwazaja okien i nam sie o szyby zabijaja...normalnie koszmar jakis :bash:- przez te ptaki musielismy z dzieckiem na szybko temat przemijania poruszyc , generalnie przykre jak ptaszyna zycie traci na naszych szybach:bash::bash::bash:

kret...matko znowu jestem w punkcie wyjscia...nam ogrodnik mowil, ze pod rabaty sie nie daje siatki tylko trzeba wywinac...sama siatka to nie taki straszny koszt ale polozenie tego ustrojstwa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sama siatka to nie taki straszny koszt ale polozenie tego ustrojstwa...

 

I o to chodzi... Z drugiej strony, jeśli pod rabaty się nie daje, to wyłożenie siatki pod trawnikiem uchroni nas tylko przed kopczykami w trawie. Na rabaty krety się przekopią :sick:

 

Ilonka, ja chyba zdanie karoli bym w kwestii pająków podzieliła :( Mi wystarczy, że się przed domem lokują na wielkich pajęczynach, takie małe, ale mięsiste :rolleyes: Większego i włochatego bym nie zniosła http://emoty.blox.pl/resource/boisie.gif

 

U mnie będzie problem z komarami, bo jeziorko i lasek niedaleko, 5 min. spacerkiem od domu

 

Nic nie mów... U nas rzeczka i las i to nie 5 min. spacerkiem, tylko bezpośrednio za płotem... Ale szczerze mówiąc na budowie w tym roku komarów było mniej niż u mnie w domu więc jest szansa, że po przeprowadzce gorzej nie będzie ;)

 

Madzia, muchy niby "lepsze" od pająków, ale namolne potrafią być okropnie... Przy takich ilościach to chyba jakies moskitiery by się przydały...

 

A propos... Podobno można zrobić takie rolety zewnętrzne integro od razu z moskitierami... Rozważacie taką opcję (te, któr o roletach myślą, oczywiście)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczuję Wam takich lokatorów :hug:

Wygooglałam to co u reni, fuj! Jak z tym sobie radzisz?

My w bloku, możemy co najwyżej liczyć na muchy i inne owady. Ale faktem jest, że odkąd założyliśmy moskitiery problem latającego paskudztwa praktycznie zniknął.

W nowym lokum, moskitiery będą na pewno. Choćbym miała mieć nieubrane okna.

 

Aneta, gdyby mi się ptaki rozbijały o okna, to bym się wyprowadziła :mad:

Potwornie boję się ptaków! Wszystko zniosę, ale nie to!

Nie myśleliście o jakiś odstraszaczach? Jakieś cień orła albo sokoła?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu jak dasz siatke pod rabaty to gdybys chciala cos dosadzic, przesadzic to bez uszkodzen siatki sie nie obejdzie...my probowalismy zapolowac nz naszego kreta,krety moze...chcielismy go na lopacie wyniesc nad rzeke ale kilkukrotne polowanie konczylo sie fiaskiem, poki co kret wygrywa...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

narendil te moje krocionogi są okropne, wiją się na elewacji i wzasadzie juz nic nie robią ale moze być ich miliony, co roku pojawia się gdzieś plaga, u mnie w tym roku było wyjątkowo mało, biorac pod uwage inne lata, ale np 2 lata temu w miejscowości obok na domach bylo tak dużo ,że nie było widac elewacji domow a podjazdy pod domami były poprostu czarne i się ruszały, podobno nic na nie nie działa, siedza na polach , w ziemi, ale ja dom raz na dwa tygodnie opryskuję specjalnymi chemikaliami i widze różnicę, dlatego na około domu mam opaskę z kamyka lub kostke aby ciągle nie psikać po elewacji, jak uwieżyłam ze da się coś z nimi robic to się trochę uspokoiłam ale kiedy wszyscy sąsiedzi na około mówili że z nimi nie mozna miec spokoju to przyznam szczerze myślałm o sprzedaży domu, bo jak tu siedziec na tarasie i nad głowa sie lepią te czarne zwije, u mnie w okolicy raczej stare domy i jeśli ktoś sziedzi na ogrodzie to raczej na plastikowych krzeslach na srodku trawnika, więc na elewacji chyba nie przeszkadzają, a ja bardziej delikatna i jakoś sobie nie wyobrażałam aby machnąć reką
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, okropne jest to, że człowiek wkłada tyle pracy, serca i pieniędzy w budowę i wykończenie nowego domu, a tu takie ptaki, pająki czy inne robactwo całą radość potrafia zdusić... Ja z muchami i komarami się liczę, bo one są wszędzie, ale mam nadzieję, że nic gorszego nas nie zaszczyci swoją wizytą :sick:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze Reni, to faktycznie, współczuję, dobrze, że znalazłaś na nie sposób.

 

To może opowiem jeszcze jedną mrożącą krew w żyłach historię - kilka tygodni temu wynosiłam śmieci, podniosłam klapę od kubła, a tam setki takich małych, pełzających, jasnych robaczków (nazywają się chyba mady). Były wszędzie - na klapie, którą podniosłam, na ścianach kubła, wyłaziły ze śmieci :eek: Oczywiście rozsypałam śmieci, które trzymałam w ręce po całym podjeździe i uciekłam z placu boju ;) Potem mąż jakoś się ich pozbył (wolę nie pytać jak), ale do teraz, kiedy idę ze śmieciami, ze strachem i niepewnością zaglądam do kubła.

 

U nas na osiedlu też pełno myszy, bo kilka ulic dalej stoi opuszczony browar (swoją drogą przepiękny, należy do p. Kulczyk i tylko czekam, aż zrobi tam jakąś rewolucję w stylu Starego Browaru) i stamtąd w nocy myszy migrują do ogródków działkowych, a nad ranem z powrotem :eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilona, te mady też u nas były, ale tylko do momentu, jak do kubła pampersy z cięższą zawartością wrzucałam ;) Jak zaprzestaliśmy pieluchowania małej, to mady zniknęły... I wyszło, do czego ciągnęły :evil: Ponoć też do surowego mięsa idą - jak się odpadki do kosza wrzuca luzem. No i najwięcej ich latem, bo się wszystko w kubłach kisi... I nie pomagało, że mąż zawsze mył kubeł i wkładał do niego wielki worek, żeby nasze worki ze śmieciami w tym worze lądowały... I tak paskudy się pojawiały... Teraz już lepiej...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas pewnie od mięsa albo jakiś resztek pokarmu, kości, rodzice przestrzegli mnie, żebym zawsze dokładnie zawiązywała reklamówkę od śmieci, żeby żadnej szparki nie było, żadnego prześwitu, a jak worek jest gdzieś pęknięty, to włożyć go w drugi, cały i zawiązać - teraz tak robię i na razie mamy spokój :yes:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilona one napewno są z powodu mięsa, mi czasem się zepsuje w lodówce pierś bo czeka na mrozenie i czeka i nie moze się doczekac, kiedyś ja wyrzuciłam do kosza, nastepnego dnia zdziwiona co kurna sie dzieje bo miliony małych robaków, dzwonię do męża a on sie pyta czy mięso wyrzuciłam, ja na to ze tak, a on powiedział żebym sie przyzwyczaiła ze teraz mieszkam w domu a nie w bloku i powinnam sie interesowac co i kiedy wrzucam do swojego kosza na śmieci
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...