Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

I budujemy... Projekt indywidualny.


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

karola, ja za kotkami nie przepadam więc tak wyrywna nigdy nie bylam :lol2:

czas na kawkę. Proszę się częstować :)

Ja za małymi kotkami też nie przepadam ;) ja w ogóle ze zwierząt to lubię rybki akwariowe :lol2: i polubiłam męża psa, bo nie miałam wyboru, jak chciałam męża, to psa też musiałam wziąć, ale teraz za nic bym go nie oddała

Ja sie nie poczęstuję, bo nie mogę, ale chętnie powdycham aromat :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Madzia, muchy niby "lepsze" od pająków, ale namolne potrafią być okropnie... Przy takich ilościach to chyba jakies moskitiery by się przydały...

 

 

No niby to TYLKO muchy, ale jednak taka gromada i to nie latająca, a "pełzająca" (brrrr:sick:) robi wrażenie:( Zajmowały na gęsto całą górną część ramy okiennej i skrzydła, no czarno było:sick:

 

Ale widzę, że niektórzy maja jeszcze gorzej:( reni, ja bym sie wyprowadziła bez dwóch zdań:no: OMG:hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby mnie w domu odwiedzały pająki, to bym się wzięła za budowę kolejnego domu. Wiele mogę znieść, ale pająków nie, nawet tych mini mini, a te owłosione budzą we mnie paniczny strach

 

we mnie też...dlatego uparłam sie na próg w drzwiach tarasowych - nie chciałam na płasko bo niewiadomoco by mi domu wchodziło jak do siebie

 

na owady fruwające najlepsze są takie siatki do okna zakładane na ramę - można je zdjąć na zimę

 

mieszkanie w bloku miało ten plus ze nic mi do domu nie wchodziło tylko czasem wlatywało

 

Aniu - wizualki ogrodu po prostu powalają :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem, jestem, ale pracy mam tyle, że nawet na myślenie o budowie nie mam czasu... Ba, nawet nie mam czasu, żeby poczytać, co u Was. Jak wchodzę i widzę, że 10 nowych strona napisałyście to uciekam... Wrócę i nadrobię jak się trochę uspokoi :)

 

queene, widziałam lampy w salonei i kawałek białej cegły... Pięknie :)

 

Ty z tym progiem to masz zwykłe balkonowe okno, czy jakąś suwankę? Bo mnie też pytają, czy chcę progi, czy nie, a ja pojęcia nie mam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos... Podobno można zrobić takie rolety zewnętrzne integro od razu z moskitierami... Rozważacie taką opcję (te, któr o roletach myślą, oczywiście)?

 

Aniu - ja taką opcję rozważałam - i nawet wyceniłam - niestety koszt jest bardzo duży. Na 1 okno o wym. 1800x1500 to koszt 586zł. Mam takich okien 10 szt - więc już mam prawie 6 tys. zł. Do tego jeszcze drzwi balkonowe - tam musi być inne rozwiązanie - otwierane - koszt - 1033zł.

Jeszcze okienko w łazience i mam 7500zł. Aha - 2 są fixy więc wysżłoby ok. 6200zl.

Ale jak na moskitiery to stanowczo za dużo.

 

Jednak o wiele tańsze rozwiązanie to naramowe. ale wiadomo - mniej estetyczne.

 

Ja w poprzednim domu mialam myszy - i to w ilościach hurtowych - walczyliśmy z nimi półtora roku !!! Ale daliśmy radę. I również wielkie włochate pająki.

Teraz do nowego też nam sie wdarła myszka - znaleźliśmy ją utopioną w misce wody. Mam nadzieję, że więcej ich nie wlazło.

Są tez muchy sporo w domu, a jak się jedzenie wystawia na dwór (robiliśmy grilla) to było jakieś oblężenie...

 

Kretów na szczęście nie widziałam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na myszy i szczury (tak, tak moje drogie - w domu nawet z nimi trzeba się liczyć) znam tylko jedno skuteczne rozwiązanie: kota!

Ja z domu jestem kociara - u nas zawsze był jakiś futrzak i myszy nie było nigdy.

Z kolei mąż z domu jest psiarz - teściowa co roku na jesien po całym domu myszołapki (jak je nazywa:)) rozstawia. Nie powiem, dają radę, ale czasem trochę to trwa.

 

przy małym dziecku w domu zdecydowanie preferuję kota:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja, delikatnie mówiąc, za kotami nie przepadam. Mam więc nadzieję, że myszy u nas nie będzie, a przynajmniej nie w hurtowych ilościach, bo kot to chyba ostatnia rzecz, jakiej bym w domu chciała :roll: Teraz jakoś obywamy się bez nieproszonych gości. Ani myszy nie ma, ani pająków (tylko na zewnątrz i w ogródku je widać), ani innych robali... I szczerze mówiąc nie rozumiem, dlaczego miałoby się to zmienić. Wszak przeprowadzimy się jakieś 4 km dalej tylko :p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja, delikatnie mówiąc, za kotami nie przepadam. Mam więc nadzieję, że myszy u nas nie będzie, a przynajmniej nie w hurtowych ilościach, bo kot to chyba ostatnia rzecz, jakiej bym w domu chciała :roll: Teraz jakoś obywamy się bez nieproszonych gości. Ani myszy nie ma, ani pająków (tylko na zewnątrz i w ogródku je widać), ani innych robali... I szczerze mówiąc nie rozumiem, dlaczego miałoby się to zmienić. Wszak przeprowadzimy się jakieś 4 km dalej tylko :p

 

No i tego się trzymaj ;)

 

Ja kota w domu też nie za bardzo... Teraz u teściów jest i dopóki chodzi po ziemi jest ok.. ale jak mi wskakuje na blat w kuchni, albo na stół, to brrrrr..........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kota w domu też nie za bardzo... Teraz u teściów jest i dopóki chodzi po ziemi jest ok.. ale jak mi wskakuje na blat w kuchni, albo na stół, to brrrrr..........

 

Oj, prawda - gonię wtedy łobuza, że tylko się kurzy!

Nie wiem czy to przypadek, ale z kotkami (w sensie: samicami) takich problemów nie było, tylko teraz, jak samczyk nam się trafił.

Ale cwany jest skubaniec: jak tylko mąż zaczyna na niego wyrzekać, natychmiast przynosi jakąś upolowaną myszkę czy szczurka, zamykając tym samym mężowi usta:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

natychmiast przynosi jakąś upolowaną myszkę czy szczurka, zamykając tym samym mężowi usta:)

 

Ja kiedyś przez taki "prezent" mało na zawał nie zeszłam :p

Mieszkałam jeszcze z rodzicami i kocica w ramach wdzięczności za jakieś przysmaki przyniosła mi to, co uznała za najlepsze.

Wróbelek się jeszcze ruszał. A ja się ptaków panicznie boję. No i nie można kota wtedy pogonić.

Wyobraźcie sobie, co ja czułam :bash:

 

A kotkę z blatu czy stołu też gonię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz u mnie kulinarnie będzie...

Zrobiłam kwadraty z przepisu Darcy (przepis u moni w komentarzach). Pomysł i przepis według mnie rewelacyjny. Robi się szybko i wyglądają bardzo efektownie. Mi wyszło tak (dodałam pomidory suszone na wierzch).

 

http://i1.fmix.pl/fmi68/816a2122002376ba4ea57fd0/zdjecie.jpg

 

Niestety zachęcona opiniami o serze kozim użyłam takowego i kwadraty wylądować muszą w koszu, bo ja czuję, jak bym kozę całowała :( I do tego jeszcze ten smród jak w zoo :sick: Na szczęście zrobiłam tylko kilka więc zaraz będzie druga partia z nieśmiertelną fetą i mozarelką. A opakowanie sera kozieko odstopię za darmo :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A opakowanie sera kozieko odstopię za darmo :p

 

Biorę!

 

Pięknie wyszły, przyślij do mnie :yes:

 

I nie u moni w komentarzach, a u Magdy ;)

 

karola, dobry jest pieczony na takim francuskim cieście. Robię z pomidorkami koktailowymi i mnie smakuje (mnie i gościom)

 

Uwielbiam ser kozi, ale fakt, kiedyś (10 lat temu) pewnie bym go nie zjadła. Dziś jest moim smakołykiem, delikatesem, jak oliwki, kapary, mule ...

Są produkty, w których zasmakowanie wymaga czasu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...