Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

I budujemy... Projekt indywidualny.


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

o to szkoda, ze względów finansowych? Czy nie sprostała twoim oczekiwaniom:D

 

u mnie tez proza życia jak u ciebie, jedyna atrakcja to śmiechy i hihi na fm, ale już niedługo święta 6 dni wolnego, to se wysprzątam za wszystkie czasy:lol2:

 

ja juz kompletuje prezenty dla dzieciaków bo potem cieżko wszystkim kupić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o to szkoda, ze względów finansowych? Czy nie sprostała twoim oczekiwaniom:D

 

Mówiąc szczerze i jedno i drugie. Pomoc raz w tygodniu i tak nie wystarczała, żeby utrzymać dom w takim stanie, jak lubię więc stwierdziłam, że skoro i tak co 2-3 dni muszę coś wycierać, odkurzać i myć, to bez sensu, żeby raz w tygodniu zlecać to komuś innemu. Chociaż teraz trochę odczuwam jej brak :D

 

u mnie tez proza życia jak u ciebie, jedyna atrakcja to śmiechy i hihi na fm, ale już niedługo święta 6 dni wolnego, to se wysprzątam za wszystkie czasy:lol2:

 

ja juz kompletuje prezenty dla dzieciaków bo potem cieżko wszystkim kupić

 

U mnie mikołajkowe paczki już gotowe. Na gwiazdkę też prawie wszystko kupione. Jakieś drobiazgi zostały i pakowanie.

Ja w tym roku nawet generalnych porządków świątecznych nie planuję, bo na całe święta wyjeżdżamy z całą rodziną więc mam z głowy i gotowanie i sprzątanie :wave: Będę siedzieć, jeść, śpiewać kolędy, patrzeć na spadający śnieg i odpoczywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moje dzieci już na mikołaja prezent dostały, ale u mnie córka ma urodziny 18 grudnia, choinka to wiadomo, potem mój chrzesiak urodzony 19 grudnia i choinka, no i dzieci znajomych zawsze odwiedzamy się na święta, więc prezentów dużo no i jeszcze ja i mój maż, tyle że my razem sobie cos kupujemy wiekszego, w tym roku chyba blureja sobie walniemy, bo jeszcze tego nam brakuje , a na urodzinki moje moze KA:wiggle::wiggle::wiggle::wiggle::wiggle::wiggle::wiggle:

 

no nie wiem oby kasa była na takie prezenty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Aniu - a ja właśnie wczoraj o Tobie myślałam ;) Chyba Cię ściągnęłam na fm.

 

Współczuję nieodpowiedzialnych kupujących. To nic przyjemnego - sama wiem coś o tym.

Ale na pewno znajdzie się ktoś, kto zobaczy w tej działce swoje miejsce na ziemi i kupi ją z wielką ochotą.

Trzymam za to kciuki.

 

Ja sprzątanie ogarniam ale bardzo bardzo chciałabym przygarnąć Panią do prasowania ;)

Ale po wsi nie chcę pytać, bo pomyślą, że paniusia z miasta przyjechała i nawet prasować jej się nie chce...

 

My prezenty na Mikołaja mamy w miarę ogarnięte, teraz czas na Gwiazdkę. Dzieci zażyczyły sobie nowego X-boxa i myślimy czy kupować bo poprzedniego starczy syn "przypadkowo" nadepnął....(ciekawy przypadek) więc zastanawiam sie nad losem nowego.

Edytowane przez atika
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My też mamy sporo osób do obdarowania, bo na święta spotykamy się w gronie około 16 osób, do tego dzieci sąsiadów, przyjaciół... Tak naprawdę, to prezenty zaczynam kompletować już od stycznia ;) Jak zobaczę coś fajnego to kupuję i chowam, co jakiś czas coś dokupuję i w ten sposób na grudzień zostaje już tylko pakowanie.

 

A w tym roku to problem z choinką będę miała, bo przez całe święta nas nie będzie więc nie wiem, czy jest sens stawiać wielką żywą choinkę. Z drugiej strony sztucznej nie chcę... Może postawimy żywą, ale małą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też dochodzi prezent dla mamy na 4 grudnia (Basia :)), a potem dla taty na 21 (urodziny) i 1 stycznia (imieniny).

Zawsze mi go żal, bo najczęściej dostaje jeden prezent - tylko na święta, a w pozostałe dni życzenia z zapowiedzią dużego prezentu, więc od kilku lat staram się dać mu chociaż jakąś piżamę przed świętami i skarpetki po :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Asia, Ciebie też dawno nie było. Jak Malutka?

 

Ja też nie lubię prasować, na szczęście mój mąż często łapie za żelazko więc trochę mnie wyręcza. Ale tak sobie myślę, że prasowania to chyba bym nikomu nie oddała, bo nie byłoby poprasowane tak, jak ja lubię :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Asia, Ciebie też dawno nie było. Jak Malutka?

 

Ja też nie lubię prasować, na szczęście mój mąż często łapie za żelazko więc trochę mnie wyręcza. Ale tak sobie myślę, że prasowania to chyba bym nikomu nie oddała, bo nie byłoby poprasowane tak, jak ja lubię :p

 

Ja prasuję tylko jak muszę. A co do sprzątania, to nawet męża nie dopuszczam, bo nie zrobi tak jak powinno być. Wszelkie pomoce domowe są nie dla mnie :no: chociaż chciałabym znaleźć panią do mycia okien, ale boję się, że z moim charakterem będę po jej wyjściu wszystko poprawiać :bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

boję się, że z moim charakterem będę po jej wyjściu wszystko poprawiać :bash:

 

No ja właśnie starałam się nie poprawiać, ale czasem się nie dało. Pani nie przeszkadzały niektóre smugi, ani to, że zostawiała rzeczy nie na swoich miejscach. Było czysto, ale brakowało ładu i porządku. Po umyciu podłóg każde krzesło stało inaczej więc musiałam je później dosuwać. Jak pani wycierała kaloryfery w łazienkach, to ręczniki nie wracały na swoje miejsce więc musiałam je przewieszać. Jak wycierała kurze i coś przesunęła to przeważnie nie wracało to na miejsce, bo dla pani nie miał znaczenia ten centymetr w prawo, a dla mnie ma :D Każde pedant wie, co mam na myśli ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupę lat Anulka :hug:

Fajnie że i Ty wróciłas na stare śmieci:D

Poczytałam trochę o tych pseudo-klientach , masakra jakaś:eek:

 

Boziu ja jeszcze ani jednego prezentu nie kupiłam :bash:, nawet na mikołaja nie wspomnę o gwiazdce!

 

anulka pisz co u ciebie jeszcze słychać oprócz zajebistych klientów, wyobraź sobie ze nadal nie mam pani do sprzątania i sama to wszystko ciagnę

 

A ja mam P. Anią i jest mi z tym cuuudownie, ona robi grubą robotę raz w tyg. a ja tylko chodzę, układam i przekładam oczywiście piorę , prasuję gotuję:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupę lat Anulka :hug:

Fajnie że i Ty wróciłas na stare śmieci:D

 

I kto to mówi :hug:

 

Mnie w sumie też było lepiej z Panią niż bez (mimo tego mojego przekładania, układania i poprawiania), bo jednak grubszą robotę też miałam z głowy (okna, podłogi, kurze z górnych szafek itd.), ale jest, jak jest... Może za jakiś czas...

 

Kurcze, muszę po Waszych galeriach połazić bo ostatnio nigdzie nie bywam :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja mam pytanie - skąd i w jaki sposób Wy te Wasze Panie Anie, Krysie, itd bierzecie ?? Z ogłoszenia ??

Wiem że kiedyś była jakaś strona gdzie były ogłoszenia osób które chcą sie podjąć takich spraw jak sprzątanie, wyprowadzanie psa, itd... ale teraz ne mogę znaleźć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja mam pytanie - skąd i w jaki sposób Wy te Wasze Panie Anie, Krysie, itd bierzecie ?? Z ogłoszenia ??

Wiem że kiedyś była jakaś strona gdzie były ogłoszenia osób które chcą sie podjąć takich spraw jak sprzątanie, wyprowadzanie psa, itd... ale teraz ne mogę znaleźć.

 

Asia, ja miałam kontakt od koleżanki. U niej Pani była 2 razy w tygodniu, pozostałe 2 dni u jej sąsiadki i miała 1 dzień wolny więc ja skorzystałam. Jednak po opowiadaniach koleżanki o kradzieżach (poprzednia pani podbierała pieniądze ze skarbonki jej córki), o odlewaniu sobie środków czystości, o podjadaniu z lodówki chyba nie zdecydowałabym się na panią z ogłoszenia :no: Ta była sprawdzona, pewna, uczciwa, a mimo to NIGDY nie pozwoliłam pani otworzyć żadnej szafki. Pozwoliłam sprzątać tylko z wierzchu. Nie chciałam, żeby grzebała mi w szafkach, szufladach... I czas niczego nie zmienił. Mimo, że jakiegoś zaufania do niej nabrałam i potrafiłam wyjść z domu do sklepu zostawiając ją samą, to grzebania w rzeczach osobistych nie chciałam. Chyba się do tego nie nadaję... Jednak cały czas podkreślam, że lepiej było z nią niż bez niej, bo w wielu rzeczach byłam wyręczana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem gdzie, ale jak się Cif czy inny Domestos po jednej wizycie pani kończył, to trochę to podejrzane było. Całą butelkę zużyła na jednorazowe sprzątnięcie domu? Ale zwolnili ją argumentując swoją decyzję kradzieżą właśnie więc pani jasno wiedziała o co chodzi. I po niej przyszła do nich właśnie ta "moja".

 

Reni, jak tam lampa. Kupiona?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...