atika 04.07.2011 10:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2011 U mnie leje prawie non stop od piątku reni uważaj na tych schodach !! U mnie też niektórzy się w głowę pukają, ale mąż na szczęście rozumie tą chorobę i sam w zakupach pomaga, ba nawet niespodzianki robi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anna-maria3 04.07.2011 10:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2011 U nas też deszcz niestety Szkoda, bo dzieci wakacje mają a tu siedzenie w domu... reni, ło matko, cała jesteś? atika, życzę więcej takich niespodzianek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 04.07.2011 10:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2011 anna cała cała, ale ręka boli bo jakoś się wygięła, dziewczyny już od dłuższego czasu chcialam was o coś zapytać ale jakoś głupio mi było, sorki anna ze u ciebie, ale jakos od wczoraj tak u ciebie siedzimy, raczej to pytanie do osób które, już mieszkają. A więc macie tak jak ja ,ze nie ma dnia aby ktoś nie przychodził do mnie i nie pytał, co to za dom, jaki projekt , a kto budował, a jak pieknie i ble, ble ,ble, a ponieważ nie mam jeszcze ogrodzenia to łażą wszedzie nawet na tars się pchają, ale teraz otworzyłam drzwi i nie wierzyłam własnym uszą, facet był juz wsześniej z żoną ale dziś pytał czy mogli by przyjśc i dokładnie obejzec, a ja mówię ale w srodku, a on no tak, ja mówię nie no nie bardzo , to moj dom i wogóle a on mi na to, że czemu nie chcę się zgodzić, no cholera juz nie wiem co o tym mysleć, mnie tez się mnóstwo domów podoba i lookam na nie z ulicy ale do srodka się pchac to nie miałabym odwagi nawet zapukać, czy ja jetem inna a oni normalni, zaczyn mnie to juz irytowac, bo to do tego stopnie sie dzieje, że już nie wystarcza ludziom patrzeć of frontu tylko wjeżdzają na polną drogę aby zobaczyc mój dom od tarasu, czyli wczoraj od tarsu w środku pola stoi auto i ktos z niego looka, a nie ma kolo mojego domu od tej strony niczego co by mozna bylo ewentualnie ogladnąc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anna-maria3 04.07.2011 10:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2011 (edytowane) reni, piękny masz dom, to i każdy zobaczyć chce Powiem tak... Jak jeszcze mieszkaliśmy we Wroclawiu i tam palnowaliśmy się budować, to często przejeżdżałam koło domu, który bardzo mi się podobał. Znaliśmy projekt, zastanawialiśmy się nad nim, ale wyobraźni nie miałam, jak to w środku wygląda i kiedyś zebrałam się na odwagę... Akurat ktoś się po podwórku kręcił więc zapytałam, czy mogłabym itd... Pani bardzo miła, powiedziała, że nie ma problemu i dom obejrzałam. Jak wprowadziłam się do szeregu, to u nas też kilka małżeństw bylo oglądać. I sąsiedzi z boków, zanim jeszcze swoje wykończyli i jacyś postronni ludzie, bo z ciekawości... Ja osobiście jestem w stanie spytać kogoś, czy mogłabym dom zobaczyć (ale taki, którym jestem zainteresowana, bo chcę budować na przykład, projekt kupić itd - NIGDY TYLKO Z CZYSTEJ CIEKAWOŚCI JAK KTOŚ MIESZKA), natomiast nie stanęłabym nikomu na działce, ani nie zajechałabym od strony tarasu, bo to jest po prostu niegrzeczne - tak uważam. To jest takie trochę podglądactwo, a tego nie lubię... Edytowane 4 Lipca 2011 przez anna-maria3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 04.07.2011 10:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2011 czyli jednak w stronę normy to idzie, hmm ale kurcze jakoś dziwnie bym się czuła jak ktoś by mi kąty oglądał, co prawda czyste kąty ale moje, no sama nie wiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 04.07.2011 10:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2011 (edytowane) Reni, problem może być u Was w braku ogrodzenia. Dlatego my jeszcze przed budową postawiliśmy ogrodzenie z siatki leśnej (teraz sobie myślę na co bym wydała te pieniądze - no. podjazd ale trudno). Często stają pod ogrodzeniem i czasem ktoś o coś zapyta (ale nigdy obcy ludzie, tylko sąsiedzi) i nigdy nachalnie. Nie mieszkamy jeszcze ale jesteśmy codziennie to Ci odpowiedziałam, przepraszam . ZA NIC W ŚWIECIE nie wpuściłabym nikogo do środka i dziwi mnie, jeśli ktokolwiek to robi no nie wyobrażam sobie! To nasza prywatność, nasz dom i nigdy nie wiemy kogo wpuszczamy. To może być ciekawość ale nie musi. Miejsce, w którym żyjemy musi być tylko nasze. Osobny problem to sąsiad, który mam obawy będzie chciał przychodzić na każdego rodzinnego grilla hehe. Pojechaliśmy kiedyś na Bielany zobaczyć dom szkieletowy budowany przez tą samą firmę co nasz. Nie chcieliśmy wchodzić do środka tylko zapytać jak sprawdza im się ogrzewanie, jak sobie radzą z wieszaniem cięższych przedmiotów na ścianach, o ocieplenie. Pani patrzyła na nas przez okno, a my staliśmy pod płotem jak głupki. Dzwonka nie było, krzyczeć nie lubimy a na podwórku duży pies i jakoś skutecznie mnie to zraziła to oglądania cudzych domów . Edytowane 4 Lipca 2011 przez yokasta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anna-maria3 04.07.2011 10:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2011 (edytowane) Ale to nie o to chodzi, żeby każdego ludzia z ulicy wpuszczać do łazienki i sypialni. Ale uważam, że jak ktoś zapuka do drzwi, grzecznie spyta, uargumentuje (w sensie, że coś konkretnie go interesuje, dom, rozkład, zmiany jakie wprowadziłaś, bo on się waha, a nie tylko to, że chce zobaczyć jak mieszkasz, bo ma taki kaprys) i nie będzie sie łokciami rozpychał żeby dojrzeć, co jest za drzwiami, to czemu nie. No i nie codziennie. Mam na myśli takie jednorazowe akcje. Jakby mi ktoś co chwilę pukał do drzwi to też bym nie wpuszczała Poza tym chyba mozesz zaznaczyć, że nie chcesz wpuszczać na górę na przykład, bo to prywatna część domu, ale mozesz pokazać salon z kuchnią... A jak nie masz ochoty, to nie wpuszczaj. Twój dom, Twoje prawo Kurcze, rady daję i sama sobie dołek wykopię... Jak się z dziewczynami zbierzemy i przyjedziemy... Bezczelnie do drzwi zapukamy i powiemy, że chcemy łazienki zobaczyć i fotele w sypialni (jak już nabędziesz), to nas nie wpuścisz... A właśnie... Jak fotele/fotel? Edytowane 4 Lipca 2011 przez anna-maria3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 04.07.2011 10:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2011 anna was wpuszczę i ugoszczę capuccino na tarsie, ale z wami to tak bedzie, że wszystko znacie , wiecie co i jak a będziecie szukać na żywo niedoróbek bo na zdjęciach ich nie widać, hi,hi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anna-maria3 04.07.2011 10:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2011 anna was (...) ugoszczę capuccino na tarsie Na tarasie. Czyli jednak nie w środku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 04.07.2011 10:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2011 oj anna,anna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 04.07.2011 11:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2011 wiesz Aniu, dla mnie salon to też prywatna część. Złodziej też może ładnie argumentować dlaczego chce obejrzeć dom na szczęście mogę każdemu od progu powiedzieć żeby nie budował z tą firmą co my . No tak mam i już może dlatego, że ja do kogoś też bym nie weszła . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rere79 04.07.2011 11:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2011 Ja też sobie raczej nie wyobrażam tabunów w moim domu. I też nie potrafiłabym z ulicy wprosić się komuś na chatę Reni, na początku posesji postaw tabliczkę z napisem zakaz wstępu. Może się odczepią Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
atika 04.07.2011 12:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2011 (edytowane) Ja bym się obawiała właśnie złodziei. Podejrzewam, że ładnie można uargumentować co chce się zobaczyć, a później popatrzeć co tu można zwinąć. Jak sprzedawaliśmy dom, w którym teraz mieszkamy, też się obawialiśmy, czy aby wszyscy mają dobre (zakupowe) intencje, a nie rozglądają się jakie są zabezpieczenia i co ukraść.... Kurcze ja chyba jestem oporna we wpuszczaniu "ludzi z ulicy"... Chyba że będzie to jeszcze na etapie budowy - wtedy bym wpuściła. Ale gdy budowa stanie się domem=meble, itp. to już moja "twierdza" , choć dla znajomych prowadzimy raczej dom otwarty... Co innego pokazać dom z zewnątrz, wytłumaczyć jakie materiały i gdzie kupione, jaka ekipa, itp... ale środek to już nie to samo. A już stawanie komuś pod tarasem i podpatrywanie to jakaś dziwna sprawa. Edytowane 4 Lipca 2011 przez atika Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 04.07.2011 14:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2011 Atika myślimy podobnie a na znajomych to nasz dom też jest bardzo otwarty, nawet teraz kiedy brakuje jeszcze połowy podłogi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anna-maria3 04.07.2011 14:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2011 Czyli jednak ja dziwna jestem, bo takich ludzi wpuszczałam Byłam dzisiaj na budowie, żeby zobaczyć, czy wszystko na swoim miejscu stoi Widoków budowlanych nie będzie, bo nic się nie zmieniło, za to takie urocze zdjątko Wam pokażę z działki mej http://i2.fmix.pl/fmi719/30ea618f001d76b94e11ce54/zdjecie.jpg I widok na nasz dom z drogi. Nawet jak dojdzie dach, to niewiele będzie widać http://i1.fmix.pl/fmi2591/c77e1ec600244a894e11ce39/zdjecie.jpg Lecę po mebelki, bo póki co kupione w magazynie sklepowym na mnie czekają. Do wieczora muszę odebrać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 04.07.2011 15:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2011 Na osiedlu, na którym mieszkam, jest dom, który niezmiennie mnie zachwyca (nowoczesna kostka z dużymi oknami i biało-szarą elewacją) - przyznam się, że obeszłam ten domek z każdej strony i kiedy jestem w pobliżu, podziwiam go, ale z bezpiecznej odległości - tzn. żadnego zaglądania za płot czy też w okna Nie poprosiłabym o wpuszczenie do środka, ponieważ sama też nikogo bym nie wpuściła - nawet za furtkę. No ale u nas zdarzały się już kradzieże (niedawno zginęła nam drabina), więc musimy pilnować tego, co mamy Aniu, nawet nie wiesz, jak zazdroszczę kompletu ogrodowego - to również moje marzenie Z czystej ciekawości - mogę również prosić o cenę na priv? Reni, ja też już spadłam z naszych schodów znosiłam stelaż do suszenia prania i nieźle się poturbowałam (schody też swoje oberwały, bo stelaż dosyć spory) - od tego czasu baaardzo uważam. Oszczędzaj rękę teraz, dobrze, że nie stało się nic poważniejszego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 04.07.2011 15:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2011 hejka popołudniu, mieszkam na wsi wiec chodzę po wsi, właśnie wróciłam od sąsiadek wypilam ze 3 kawki i na forum, gadałam z mężem przez telefon i opowiadam co mi sie dziś przydażyło, a on mówi ze by wpóścił, nich popatrzą, ale on z takich chwalipiętów jest, jak mamy znajomych i pytają o ceny róznych rzeczy, to tak 50% w górę , i mówi bogatemu wolno, a co. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 04.07.2011 17:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2011 yokasta, jest to jakiś pomysł, ale chyba na "drobniejsze" niż dach wydatki Zdecydowanie ale kilka tys. uzbieraliśmy i na te drobniejsze i też potrzebne jest . Wrzucałam nie tylko drobniaki bo irytowało mnie, że tego tak mało więc i wielkość słoika była ok hehehe. A skoro napisałaś, że trzeba też pożyć to właśnie skarbonka na to życie jest przydatna . Zapomniałam skomplementować zestaw tarasowy! Super jest! Ja planuję wiklinę hehe ale jeszcze rok temu rozglądałam się za czymś podobnym tylko bez stolika ojjj będzie Wam fajnie na tym tarasie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 04.07.2011 19:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2011 anna komplet już upchany pod schody?????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anna-maria3 04.07.2011 19:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2011 Przytachałam Tak ma wyglądać po złożeniu http://i3.fmix.pl/fmi1623/00a34f670002b1974e120cd5/zdjecie.jpg Kawałek "czegoś" - nie zidentyfikowałam niestety czego... Grunt, że fakturę i kolor widać http://i2.fmix.pl/fmi2950/97709e7b001503cb4e120f81/zdjecie.jpg I w zestawieniu z beżową poduchą. http://i1.fmix.pl/fmi164/f96d9bce0011e9ad4e120f9c/zdjecie.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.