I budujemy... Projekt indywidualny.

[reni1980]

Mój mąż też jest za tymi Plastivanami - uważa, ze drewno za szybko się zniszczy...

 

a ja nadal będę przy swoim choć z dwoma przeciwnikami to musi byc ciężko, ale drewno można odnowić i zaolejować i wygląda jak nowe a to jak się zniszczy (mowię o tym mechaceniu) to juz do widzenia a poza tym sama nazwa wielce odstraszająca, nie uważacie?

[atika]

 

Asia, a gdzie je można na żywo zobaczyć. Gdzieś w Poznaniu są?

 

Siedziba główna jest w Biskupicach - prawie na przeciwko "naszej dachówki".

 

Mają też na wystawce w jednym sklepie w Przeźmierowie k/Poznania.

 

reni - ja do końca nie mówię NIE jeśli chodzi o drewno na tarasie - mi też się podoba i cena mieści się w kosztorysie

Ale mąż cały czas mówi, że się drewno za szybko zniszczy, że będzie nieładnie, a odnawianie co roku to już nie za bardzo mu się chce....

Ja przystałam na te "deski" bo to 100 razy lepsze niż płytki na tarasie

[reni1980]

anna a może by tak zrobić że wysyłasz kurierem czy pocztą, obojętne mi, ale za pobraniem wtedy ile przesylka wyjdzie to wyjdzie i ja zapłacę przy odbiorze, żeby sie nie okazało że ktoś ci powie ze przesyłka np 50 zł a przy wysłaniu wyjdzie 60 i ty będziesz stratna, a tak ile wyjdzie tyle policzysz i dodasz do ceny krzeseł

[anna-maria3]

reni, właśnie był u mnie pan kurier (codziennie jest u sąsiadki więc poprosiłam, żeby zaszedł, zobaczył przesyłkę i wycenił)... Jako jedną paczkę tego nie wezmą, bo łączny wymiar przekracza 200 cm, natomiast krzesła nie nadają się do wysyłki na palecie, a tylko wtedy wymiar może być większy niż 200cm... Można to podzielić na 2 paczki, ale wtedy opłata będzie podwójna. Poza tym pan twierdzi, że przesyłka powinna być wysoko ubezpieczona, bo nogi krzeseł są częściami wystającymi, delikatnymi i rzucając je na pakę z innymi przesyłkami mogą ulec złamaniu/zniszczeniu. Oznacza to mniej więcej tyle, że krzesła powinny być zapakowane w dwa kartony i w środku wypełnione czymś na full (na przykład styropianem), żeby nie było możliwości zgniecenia paczki. Przyznam, że nie mam pomysłu, gdzie mogłabym teraz kupić/dostać takie duże kartony i styropian Chętnie Ci to wyślę, ale daj znać, co Ty na te rewelacje, bo u mnie nieco zapał ostudziły

[reni1980]

hmm o tym nie pomyślałam, no to się zmartwiłam, wobec tego powiedz czy chwilowo masz je gdzie przetrzymać? myslę ze przed twoim wyjazdem nic już nie wymyślimy, takze ja robię ci przelew za krzesła czyli 6x108, tak? i jak wrócisz to się spotkamy na fm a ja do tego czasu coś zorganizuje, i tak raczej w tym roku nie będę na nich siedzieć do komplet kawowy muszę przestawić przed salon a tam nie mam markizy i będzie na niego lało, tak więc mnie się nie śpieszy, przelew zrobię i narazie będą u ciebie, co ty na to?

[anna-maria3]

Krzesła mogą sobie stać, nie ma problemu. Mogę dać Ci znać, jeśli mąż będzie gdzieś w Twoje okolice jechał, bo czasem jeździ. Możliwe, że w ostatnim tygodniu sierpnia będzie w Katowicach na jeden dzień (u klienta), ale to jeszcze nie potwierdzona wizyta. A jak nie, to zastanów się i daj znać Może coś innego wymyślimy... Póki co 6x108

 

P.S. Skoro mam Ci przetrzymać krzesła, to wypadałoby, żebym ja Tobie dała lampę Flos na przetrzymanie, żeby się proporcje wyrównały

[anna-maria3]

A u nas czas na podsumowanie. Dzisiaj mija rok od podpisania umowy przedwstępnej na zakup działki. Formalnie data na umowie jest jutrzejsza, ale 17 sierpnia umówiliśmy się na podpisanie

 

http://i3.fmix.pl/fmi459/4cafdcbb00002a884e1c61de/zdjecie.jpg

 

Rok temu ruszyła machina Podpisując umowę założyliśmy, że w 2011 roku zrobimy stan zero domu. W efekcie dociągnęliśmy budowę do wieńca, to na plus. Dodatkowo mamy już zapłacone spore zaliczki za dach i dachówkę - to również na plus. Oczywistym natomiast jest, że budując więcej niż tylko fundament, poszło też więcej kasy, niż zakładaliśmy (duuuuuużo więcej) - to na minus Ale pojawiły się również elementy wyposażenia wnętrz, panele do dwóch pomieszczeń, lampy (sztuk 7), zestaw mebli na taras i bateria wolnostojąca do wanny. W międzyczasie udało się również rozplanować i zaaranżować większość pomieszczeń. Rok budowlany kończymy więc z uśmiechem na twarzy. A jutro zaczniemy kolejny rok - oby równie owocny

Edytowane 17 Sierpnia 2011 przez anna-maria3

[reni1980]

anna to byłoby super, do katowic mam blisko , w takim razie jakoś sie zgadamy, no lampę nadal chetnie mogę przyjać

[reni1980]

A jutro zaczniemy kolejny rok - oby równie owocny

 

i tego właśnie ci życzę abyście na Świeta Bozego Narodzenia 2012 mieszkali w nowym domku

[Madeleine]

Dziewczyny, sprawdźcie warunki przesyłek w taniej paczce. Bodajże tu albo tu:

http://www.portalkurierski.pl/

http://www.tania-paczka.pl/

 

Anna Maria, gratulacje owocnego roku Jakie plany na kolejny, biorąc pod uwagę pierwszy? w pierwszym momencie myślałam, że do grudnia już nic nie planujecie robić

[anna-maria3]

i tego właśnie ci życzę abyście na Świeta Bozego Narodzenia 2012 mieszkali w nowym domku

 

No nie, aż tak dobrze nie będzie Plan był pięcioletni, nie dwuletni

[Madeleine]

ale skoro wyrobiliście już 150% normy...

[reni1980]

a tam plan, ale powiem szczerze i tak szybko wam idzie, jak kupiłam dzialkę w 2006 roku, zaczęłam budować w sierpniu 2009 i wprowadzilam się w grudniu 2010

[anna-maria3]

Anna Maria, gratulacje owocnego roku Jakie plany na kolejny, biorąc pod uwagę pierwszy? w pierwszym momencie myślałam, że do grudnia już nic nie planujecie robić

 

Madeleine, witam u siebie (chyba po raz pierwszy?) No niestety do grudnia nic już nie zrobimy. Bardzo bym chciała, ale finanse nie pozwolą. Póki co mamy optymistyczny plan zrobić wiosną dach i przy dobrych wiatrach również okna, ale na razie to tylko plan. Jak będzie, przekonamy się za kilka miesięcy... Ale i tak jesteśmy do przodu, bo według pierwotnego planu w pierwszym roku miał być stan zero, w drugim SSO, a w trzecim SSZ. Rok czwarty na wykończenie, w piątym przeprowadzka. I tak jesteśmy rok do przodu więc spokojnie czekam na ciąg dalszy Choć oczywiście chciałoby się szybciej

[anna-maria3]

a tam plan, ale powiem szczerze i tak szybko wam idzie, jak kupiłam dzialkę w 2006 roku, zaczęłam budować w sierpniu 2009 i wprowadzilam się w grudniu 2010

 

No widzisz, czyli też 4 lata... Gdyby kasa była, jakiś kredyt (chociaż na część), to by szybciutko poszło... A tak - wiadomo. Kasa z nieba nie kapie... Ale pocieszam się, że jak zamkniemy stan surowy, to powinno być już lżej, bo wtedy kwoty mniejsze będą. Teraz ten dach i potem okna, to duże sumy. Potem etapy będą mniejsze, a więc i tańsze. I proszę, nie wyprowadzajcie mnie z błędu

[Madeleine]

Hmm, byłam pewna, że już tu się ujawniłam. To przepraszam i nadrabiam, podczytuję w każdym razie

 

Ad tempa budowania - zbyt szybkie dobre nie jest, jesteśmy tego najlepszym przykładem. żyję w ciągłym stresie pt. znowu trzeba się szybko dokształcić w temacie X. No ale my się budujemy z kredytu, więc dylematy inne. No i rok temu nawet nie wiedziałam, że będziemy się budować - umowa przedwstępna na działkę podpisana w połowie października 2010, a ja właśnie zamawiam płytki... W tym październiku będziemy finiszować.

[reni1980]

I proszę, nie wyprowadzajcie mnie z błędu

 

anna wiesz co ostatnio przeczytałam w muratorze" warto wiedzieć że zamykając stan surowy, jeśli chodzi o koszty dopiero przekroczylismy półmetek. Nakłady ostatniej fazy budowy, czyli wykończenia domu, najtrudniej zaplanować.różnice w oczekiwaniu inwestorów a takze canach materiałów są tak duże że trudno nawet przedstawić orientacyjne koszty, dodatkowo powiem że mój kredyt byl podzielony na 4 transze a ja po drugiej miałam SSO i zaliczkę na okna.

[anna-maria3]

reni, ja wiem, że to pewnie w okolicach półmetka będzie, natomiast poszczególne etapy będą tańsze. Bo u mnie dach to 80 tysięcy, okna i drzwi prawie drugie tyle. Myślę, że po stanie surowym zamkniętym nie będzie już żadnego tak drogiego etapu budowy. Będą takie po kilka i kilkanaście tysięcy, a kilka czy kilkanaście tysięcy łatwiej uzbierać, niż 80 tysięcy

[anna-maria3]

Aha, dodam jeszcze, że mamy założoną jakąś kwotę na budowę i wyposażenie domu i SSZ to dokładnie połowa tej kwoty tak więc jestem świadoma tych wydatków.

[Madeleine]

oj, chciałabym, aby SSZ to była połowa wydatków... jak dla mnie to bliżej 40%, i to niestety z dolnej strony. A z wykończeniówką nie szalejemy, IKEA i te klimaty.