Baba_Budowniczy 09.04.2011 14:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2011 (edytowane) Zibik - zdecydowanie powinieneś zmienić branżę. Po co się męczyć pracując głównie z idiotami, sknerami i niedouczonymi naciągaczami? Może zostań np jubilerem? A propos "za wcześnie - za późno" - wiele wad, zwłaszcza ocieplenia ujawnia się po drugim/trzecim sezonie grzewczym. Np opada źle przymocowana wełna w dziwnym miejscu i zaczyna coś przemarzać... Bezpośrednio pod zakończeniu budowy można uzyskać ocenę "OK", a za rok mieć problem. Jeśli chodzi o "diagnostykę" domów - mnóstwo ludzi ma problem z wilgocią i szuka specjalistów, których za bardzo nie ma... Też mam wrażenie, że jest spora nisza na rynku, gdyby ktoś się chciał rzetelnie zająć tematem a nie szukać sposobu na zostanie milionerem w miesiąc . Gdybym zamawiała taką usługę, szukałabym czegoś kompleksowego - tzn diagnostyka plus wskazanie sposobu najlepszego usunięcia awarii z jakąś gwarancją na skuteczność tych porad. Wcale się nie dziwię, że jeśli szukasz przyczyn, wzywasz "speca", a ten ci każe otwierać okna i chce zainkasować swoją należność za taką poradę - szlag cię jasny trafia Kupić kamerkę za 15K i robić nią zdjęcia to potrafi każdy... Edytowane 9 Kwietnia 2011 przez Baba_Budowniczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zilog 09.04.2011 21:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2011 (edytowane) Zibik - zdecydowanie powinieneś zmienić branżę. Po co się męczyć pracując głównie z idiotami, sknerami i niedouczonymi naciągaczami? Może zostań np jubilerem? A propos "za wcześnie - za późno" - wiele wad, zwłaszcza ocieplenia ujawnia się po drugim/trzecim sezonie grzewczym. Np opada źle przymocowana wełna w dziwnym miejscu i zaczyna coś przemarzać... Bezpośrednio pod zakończeniu budowy można uzyskać ocenę "OK", a za rok mieć problem. Jeśli chodzi o "diagnostykę" domów - mnóstwo ludzi ma problem z wilgocią i szuka specjalistów, których za bardzo nie ma... Kupić kamerkę za 15K i robić nią zdjęcia to potrafi każdy... W tym problem że ktoś robi zdjęcia kamerą za 15 tysięcy , pokazuje kolorowy obrazek kasuje 200zł i znika w siną dal. Robię powiedzmy ogólnie w działce efektywności energetycznej w budownictwie i wierz mi kamerą za 15 000 da sie robić zdjęcia ale profesjonalny sprzęt zaczyna się od 30-35 tysięcy a górnej granicy nie ma. W Polsce jest firma Vigo produkująca kamery termowizyjne i w ofercie mają profesjonalny sprzęt który kosztuje ponad 100 000zł. Gwarantuję ci że posiadacz takiej kamery parsknie śmiechem jak ktoś mu zaproponuje 200zł za badanie termograficzne domu. Co do ekspertyz naturalne jest połączenie badania z przygotowaniem opinii i zaleceń. Tylko jest pewien problem , polskie cwaniakowanie. Podam autentyczny przykład, rok temu dzwoni do mnie człowiek i mówi że stawia sobie dom pasywny i czy mogę mu zrobić audyt , doradzić jaki piec, może pompa ciepła może inne rozwiązania. Wyszło ż trakcie rozmowy że jest zainteresowany również termowizją i badaniem szczelności budynku. Rozmowa fajnie sie rozwijała do momentu kiedy zauważyłem że facet zaczyna wyciągać w rozmowie telefonicznej ode mnie za dużo szczegółów technicznych. Mówię mu że bardzo chętnie spotkam się z nim i porozmawiam , pomogę , ale ja moją WIEDZĘ SPRZEDAJE. Po tym jak uświadomiłem mu że powinien mi za pomoc zapłacić rozmowa bardzo szybko się skończyła. O to chodzi jak znaleźć ten złoty środek , żeby klient dostał wartościowy produkt a jednocześnie rozumiał że WIEDZA to jest towar za który trzeba zapłacić, gotówką nie paciorkami. Edytowane 9 Kwietnia 2011 przez zilog Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość zibik_eng 10.04.2011 08:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2011 (edytowane) Zibik - zdecydowanie powinieneś zmienić branżę. Po co się męczyć pracując głównie z idiotami, sknerami i niedouczonymi naciągaczami? Nie męczę się z w/w - po prostu nie przyjmuje zleceń od tego typu "ludzi"... Praca dla ludzi, którzy zdają sobie sprawę z wagi pewnych rzeczy w budownictwie jest przyjemnością. Kupić kamerkę za 15K i robić nią zdjęcia to potrafi każdy... Od zrobienia zdjęcia (przycisk w kamerze może nacisnąć wyszkolona małpa) do wysnucia poprawnych wniosków jest baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo daleka droga którą nazywamy WIEDZĄ a ta im bardziej specjalistyczna tym DROŻSZA. Edytowane 10 Kwietnia 2011 przez zibik_eng Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baba_Budowniczy 10.04.2011 09:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2011 (edytowane) Zilog - skoro oferujesz coś kompleksowego, to nie sprzedawaj tego pod hasłem "termowizja" - bo to właśnie się kojarzy z obrazkiem za 200 PLN . A że ludzie szukają takich usług, zwłaszcza jak mają już kłopoty - widać nawet na forum. Może nie na tym etapie się stargetowałeś... Wiadomo, że lepiej jest wybudować dom od początku jak najlepiej, potwierdzić to solidnym badaniem i spać spokojnie. Ale u nas mam wrażenie jeszcze długo tak nie będzie. Rynek na takie usługi jest raczej dosyć płytki, na pograniczu klubu hobbystów niestety. Jest to po prostu drogie, chociaż na pewno przynosi wymierne oszczędności i jako wydatek ma mocne uzasadnienie. Ale tak realnie - mało który inwestor ma środki i wiedzę, która pozwoli postawić dom pasywny z prawdziwego zdarzenia zgodnie ze sztuką i z użyciem wymaganych materiałów. Albo chociaż dom naprawdę dobrze zrobiony. Nawet jak ludzie co nieco wiedzą, to po przeliczeniu decydują się na "wystarczająco dobre" rozwiązania, a różnicę w cenie przeznaczają na coś innego. Z różnym skutkiem - bo i średnią półkę można zrobić porządnie i nie mieć żadnych kłopotów. Ale taki "średniopółkowy" inwestor rzadko będzie chętny do przeprowadzenia diagnostyki - on WIE że nie jest idealnie, ale ma nadzieję, że jest wystarczająco dobrze . A świadectwo energetyczne wymagane prawem można uzyskać bezszmerowo, nawet jak odwalisz "zwykłą" fuszerkę. Jest dużo usłużnych ludzi na rynku... Niestety dla klienta. Z tego co widzę naokoło - na pewno przez dłuugi czas jeszcze - większy będzie rynek na diagnostykę i poprawki już użytkowanych budynków niż na certyfikację dobrej roboty :/ Wbrew pozorom to nie jest zły układ dla fachowca - jak człowiek ma realne kłopoty, zwykle się nie mądrzy i szanuje osobę, która potrafi mu pomóc. Także finansowo Zibik - ludzie płacą za moją wiedzę, ja szanuję wiedzę innych i też za nią płacę. To normalna rzecz, a nie jakieś objawienie. Ale ty jesteś tak nadęty, ze aż przykro się to czyta i wzbudzasz takim jęczeniem dużą niechęć. Skoro ci "śmierdzą" indywidualni (szczególnie polscy ) inwestorzy i nie chcesz mieć z takim klientem nic wspólnego - po jakiego grzyba piszesz tu na forum? Żeby sobie kolejny raz powiedzieć, jaki jesteś wspaniały a otoczenie marniutkie? Edytowane 10 Kwietnia 2011 przez Baba_Budowniczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość zibik_eng 10.04.2011 11:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2011 (edytowane) Zibik - ludzie płacą za moją wiedzę, ja szanuję wiedzę innych i też za nią płacę. To normalna rzecz, a nie jakieś objawienie. Ale ty jesteś tak nadęty, ze aż przykro się to czyta i wzbudzasz takim jęczeniem dużą niechęć. Skoro ci "śmierdzą" indywidualni (szczególnie polscy ) inwestorzy i nie chcesz mieć z takim klientem nic wspólnego - po jakiego grzyba piszesz tu na forum? Żeby sobie kolejny raz powiedzieć, jaki jesteś wspaniały a otoczenie marniutkie? Prosze nie cytować/przytaczać czegoś czego nie napisałem... Nie przyjmuje zleceń od ludzi "wiedzących lepiej" od kogoś kto pół życia poświęcił na zdobyciu wiedzy jaką posiada i tylko patrzą jak ktoś taki chce ich z ICH ciężko zarobionych albo i wziętych na 100 lat w kredycie pieniędzy "ograbić"... Z przyjemnością współpracuje z ludźmi (inwestorami prywatnymi), którzy moją wiedzę szanują i są wstanie docenić jakość. Edytowane 10 Kwietnia 2011 przez zibik_eng Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baba_Budowniczy 10.04.2011 11:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2011 No i w porządku, ale z twoich postów sączy się taka frustracja, że aż strach:jawdrop: Jeszcze nie napisałeś tu chyba nic konstruktywnego, ciągle "schadenfreude", głęboka pogarda dla oszczędzających na wszystkim inwestorów którzy są sami sobie winni i nieustające twierdzenie, że swoją cenną wiedzą nie będziesz się tu dzielił za darmo, a wszyscy chcą z niej ograbić CIEBIE, cffaniaki jedne za dychę.No OK, tylko po co tu zaglądasz, skoro tu sami niedobrzy ludzie piszą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Matilde1 10.04.2011 14:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2011 Na pocieszenie powiem Ci, że duża część wykonawców nie rozumie inwestorów. A szkoda, bo może większe zrozumienie byłoby z korzyścią dla obu stron.Wykonawcy dziwią się czemu inwestorzy nie kupują najlepszych klepek na podłogę, najpiękniejszych i najtrwalszych dachówek, super ciepłych okien, najlepszej instalacji grzewczej itp. Jedyny argument jaki potrafią postawić - przecież na dom wydaje się tyle kasy to można jeszcze dopłacić i mieć the best.Nie, nie można dopłacić. Gdybym chciała mieć wszystko z półki "super" i ze wszystkimi super projektami i badaniami i analizami to nawet milion by nie starczył aby wybudować prosty dom.Inwestorzy podchodząc do budowy opierają się najczęściej na kosztorysie przygotowanym przez biuro projektowe. Mają więc ograniczoną ilość kasy do wydania i muszą mocno pilnować wydawanej kasy, która przy budowie płynie i tak strumieniem.Wszystko co nie jest ujęte w kosztorysie budowlanym (czytaj nie było planowane żeby wydać na to pieniądze) trzeba umieć sprzedać i trzeba umieć wskazać inwestorowi jaki będzie miał z tego pożytek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Matilde1 10.04.2011 14:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2011 A super telewizor inwestor może zaplanował zanim zaczął się budować. Także nie licz na to, że z niego zrezygnuje dla badania termowizyjnego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zilog 10.04.2011 14:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2011 Wszystko co nie jest ujęte w kosztorysie budowlanym (czytaj nie było planowane żeby wydać na to pieniądze) trzeba umieć sprzedać i trzeba umieć wskazać inwestorowi jaki będzie miał z tego pożytek. Właśnie dlatego założyłem ten temat żeby zobaczyć jak to wygląda od strony inwestora. Może źle odczytuję co napisałeś ale mam wrażenie że wychodzisz z założenia że jak czegoś architekt nie przewidział to jest niepotrzebne. Ściany stoją dach leży a więc generalnie jest kapitalnie. Jak to jest , kiedy wynajmujesz ekipę do wybudowania chałupy to w umowie zastrzegasz prawidłowość wykonania prac i możliwość kontroli czy cieszysz sie że chałupka stoi? Do tej pory miałem do czynienia głównie z ludźmi którzy od początku zakładani że budują domy energooszczędne i pilnowali zeby standardy były dotrzymane. W sumie widzę że dla standardowego inwestora ważne jest że na włąsne oczy widzi postawione mury a z czego , czy sa dziury , czy jest ocieplenie nie ma znaczenia , grunt że ściany stoją. Czy to jest na prawdę świadomość przeciętnego inwestora i jego sposób myślenia ? Dyskusja zmierza niepotrzebnie w stronę pyskówki a nie taki był cel. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zilog 10.04.2011 14:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2011 mati od listopada nie robie nic innego jak powazne naprawy w domach 3-4letnich. usterki te sa bardzo powazne dla zdrowia mieszkancow i trwalosci budynku a wynikle wlasnie z nieszczelnosci. Jednak potencjany rynek na próby cisnieniowy budynków istnieje, zawsze to jakaś otucha. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jajmar 10.04.2011 15:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2011 Właśnie dlatego założyłem ten temat żeby zobaczyć jak to wygląda od strony inwestora. Może źle odczytuję co napisałeś ale mam wrażenie że wychodzisz z założenia że jak czegoś architekt nie przewidział to jest niepotrzebne. Ściany stoją dach leży a więc generalnie jest kapitalnie. Na początek zaznaczę - nie jestem architektem. W temacie domków jednorodzinnych architekt często jest "jeszcze" mało słuchany. Częśto inwestor wie lepiej i robi jak mu pasuje. W inwestycjach publicznych brak zapisu architekta lub potwierdzenia z jego strony napewno skreśla daną sprawę z wykonania. W sumie widzę że dla standardowego inwestora ważne jest że na włąsne oczy widzi postawione mury a z czego , czy sa dziury , czy jest ocieplenie nie ma znaczenia , grunt że ściany stoją. Czy to jest na prawdę świadomość przeciętnego inwestora i jego sposób myślenia ? A tak naprawdę to jakie ma to znaczenie ? To czy masz gazobeton +styropian czy inne dwa materiały. Człowiek buduje dom, po roku od skończenia jeszcze cos pamięta po 2, 3 latach wylatuje z głowy grubość, rodzaj itd. Ludzie nie chcą zaśmeicac sobie głowy szczegolami z budowy która juz została zakończona. To troche jak z autem - ma jedzić a nie muisi każdy wiedziec co która śrobka robi. Na budynki na ich stan pracę i detale zwracają najcześciej uwagę ludzie związani z budownictwem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baba_Budowniczy 10.04.2011 16:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2011 mati od listopada nie robie nic innego jak powazne naprawy w domach 3-4letnich. usterki te sa bardzo powazne dla zdrowia mieszkancow i trwalosci budynku a wynikle wlasnie z nieszczelnosci. Z ciekawości - kiedy te babole "wyszły"? Czy dałoby się je wyłapać zaraz po zakończeniu budowy? Jajmar - porównanie z samochodem bardzo dobre Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość zibik_eng 10.04.2011 17:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2011 (edytowane) Jak to jest , kiedy wynajmujesz ekipę do wybudowania chałupy to w umowie zastrzegasz prawidłowość wykonania prac i możliwość kontroli czy cieszysz sie że chałupka stoi? Twój podstawowy błąd to zakładanie że inwestorzy w Polsce zlecają wykonanie prac na podstawie spisanych umów cywilnoprawnych. Spisanie umowy wiąże się z konsekwencjami między innymi odpowiedzialnością przed organami skarbowymi. Nie ma umowy nie ma odpowiedzialności ani żadnych gwarancji na wykonane prace - tzw "na umowę czy bez vatu" (tj bez żadnych umów) robi oszałamiającą furorę... biedni lub cwani inwestorzy łapią się na to jak na lep na muchy a później płaczą na forach szukając darmowych rozwiązań spieprzonej kompletnie roboty. Przy poprawie wykonanym projekcie, poprawnie spisanej umowie z wykonawcą, zatrudnieniu prawdziwego kierownika budowy można wyegzekwować WSZYSTKO na nierzetelnym wykonawcy /między innymi wykorzystując badania termowizyjne/. Do tej pory miałem do czynienia głównie z ludźmi którzy od początku zakładani że budują domy energooszczędne i pilnowali zeby standardy były dotrzymane. W sumie widzę że dla standardowego inwestora ważne jest że na włąsne oczy widzi postawione mury a z czego , czy sa dziury , czy jest ocieplenie nie ma znaczenia , grunt że ściany stoją. Czy to jest na prawdę świadomość przeciętnego inwestora i jego sposób myślenia ? Zilog zmień target na inny bo przysłowiowe kopanie z koniem nie ma sensu - musi minąć z 20-30 lat zanim dotrze do świadomości przeciętnego polskiego prywatnego inwestora jak ważne jest poprawne wykonanie oraz przebadanie tego co zostało wykonane zanim wypłaci się jakiekolwiek pieniądze fuszerom. Dopóki nie pojmą że wydając 2-3 tys więcej na lepszy projekt, zatrudniając prawdziwego kierownika budowy czy badania kontrolne "po wykonaniu" (przestaną postrzegać jako niepotrzebny "koszt) mogą zaoszczędzić kilkanaście/dziesiąt tysięcy na robociźnie, gwarancji, upustach za znalezione usterki czy też KARACH za niedotrzymanie terminów nie ma sensu nawet o tym dyskutować. Edytowane 10 Kwietnia 2011 przez zibik_eng Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
face 10.04.2011 18:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2011 Właśnie dlatego założyłem ten temat żeby zobaczyć jak to wygląda od strony inwestora. wlasnie dla tego czy dla reklamy?? piszecie o bledach i ze wychodza po 3-4 latach, pytanie czy to z robota cos nie tak czy z materialem?? kiepskiej welny nigdy dobrze nie ulozysz poniewaz sie nie da - ot taki 1 z brzegu przyklad wogule jakos napedzacie sami siebie i widze ze na forum panuje diagnoza "wszystko jest spiepszone a poprawne wybudowanie domu graniczy z cudem" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Matilde1 10.04.2011 19:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2011 Właśnie dlatego założyłem ten temat żeby zobaczyć jak to wygląda od strony inwestora. Może źle odczytuję co napisałeś ale mam wrażenie że wychodzisz z założenia że jak czegoś architekt nie przewidział to jest niepotrzebne. Ściany stoją dach leży a więc generalnie jest kapitalnie. Po pierwsze - napisałam. No widzisz, nie zwracasz nawet uwagi czy klient jest kobietą czy facetem. Po drugie - odnosisz błędne wrażenie. Robię dużo rzeczy których architekt nie przewidział. Tu jest dużo takich osób na forum. Natomiast zwracam uwagę na to jak wydaję pieniądze, chcę płacić za jakość. I jeśli nie jestem do końca przekonana to musi mnie o tej jakości i wartości dla mnie przekonać sprzedawca. A jeśli jest to usługa zupełnie mi nie znana to rola sprzedawcy w przekonywaniu mnie musi być jeszcze większa. Ty na razie dużo narzekasz na klientów a tak naprawdę swojej usługi jeszcze nie przedstawiłeś. To nie pyskówka. To raczej była próba podpowiedzi z mojej strony w jaki sposób działać (czytaj zdanie powyżej). Jeśli odczytujesz to inaczej - Twoja strata. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zilog 10.04.2011 19:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2011 Przekonałeś mnie że wprowadzanie standardów, testowanie, sprawdzanie, na polskim rynku budowlanym jest zbrodnią. A każdy kto ma otwarty umysł wprowadza coś nowego jest wywrotowcem i złodziejem który chce twoje pieniądze nie wiadomo za co. Cóż udało ci sie pokazać mi realistyczny sposób myślenia polskiego inwestora, moje gratulacje oczy mi sie otwarły , z wiatrakami nie ma sensu walczyć.Lepiej zmienić jak ktoś tu napisał target. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lesz 10.04.2011 20:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2011 witam, też uważam iż trzeba by nieco zmienić target (osoby budujące gospodarczo będą ograniczone budżetem i każdą złotówką, deweloper masowy będzie miał to gdzieś- zbudować>sprzedać>zarobić) oraz jak wspominają przedmówcy - samo podejście do klienta. Chcesz wprowadzić mało popularne u nas badania typu blowerdoor, to przedstaw dokładne informacje jak to działa, jakie są możliwe korzyści dla klienta, itd. ale nie na zasadzie Niemcy, Usa i cholera kto jeszcze używa tego od xx lat. Taki marketing działał może w latach 90, nie obecnie. Co do badań czysto termowizyjnych także musiałoby iść to z dodatkowymi korzyściami w postaci gotowych rozwiązań. Wymieniona cena jest zaporowa wg .mnie poza tym jeżeli na forum budowlanym ludzie nie kojarzą twojej technologii, to naprawdę zastanów się, jaka jest szansa że inwestor kowalski będzie wiedział o co chodzi? Zmniejsz swoje oczekiwania finansowe + dopracuj dotarcie do klienta, połącz to w pakiet np. kilku wizyt, w kilku etapach budowy - może to zachęci potencjalnych odbiorców. niech mają realne poczucie, iż nie jest to 1 wizyta + kolorowy obrazek i papa, poszło 2-3k. Jakbym miał wydać tylko za obrazki 2-3k, to w tej cenie idzie ściągnąć urządzenie FLIR z rozdzielczością 80x80 (używane, nowe to pewnie pod 1200-1500$) i wtedy samemu zrobić dowolną ilość pomiarów (+ całą okolicę sąsiedzką/dzielnicę za 200 zl od pakietu wizyt, by maszynka się zwróciła ;P i tak, jestem laikiem w zakresie tego sprzętu, ale sądzę iż trochę czasu na rozmowach/forach/własna zabawa, wystarczyłoby na podstawowe opanowanie) rozszerz usługi - wyjdź do klienta i bądź kreatywny - może w okolicy jakiś developer sprzedaje mieszkania - uderz do jego klientów, czy za 200-300 zł nie chcieliby mieć badania termowizją, czy np. lokal który kupują nie ma wielkich ucieczek ciepła - koszt badania wtedy mógłby się zwrócić po 1 sezonie na którym by przepłacali za grzanie. a lekko żartem, lekko serio - jeżeli wydałeś 15k na kamerę + xx na sprzęt do badań szczelności, a nie masz planu jak na tym zarobić... gratuluję sprzedawcy który Tobie to wcisnął. On odrobił lekcję domową Może czas na korepetycje u niego Masz 2 wyjścia - albo masz żyłkę i odnajdziesz się z dobrym planem, albo sprzedaj sprzęt, odzyskaj tyle kasy ile się da i daj sobie spokój. Pozdrawiam i życzę sukcesów - temat jest ambitny, możliwy do zrealizowania przy odpowiednim podejściu, którego obecnie.. niestety nie czuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kubanski 10.04.2011 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2011 To nie Reich. Nie każdy ma od tak do wydania te 2 czy 3 tysiące zwłaszcza jeżeli nie widzi celu tej inwestycji.Zapamiętaj jedno. Klient nasz pan i masz mu udowodnić ze nie wyrzuci pieniędzy w błoto. To nie komuna czasy się zmieniły. Swoją frustracją tylko odpychasz chlebodawców.Co do wyjścia po kilku latach wad przyczyny mogą być różne i nikt nie udowodni, że takowe badanie mogłoby to wykazać od razu. Jak się odniesiesz do konkurencji i ich cen. Zakładasz z góry, że ew konkurencja i ich jakoś usług jest marna. Tylko, że różnica cen powala wprost przeciwnie do twoich argumentów.Zakładasz z góry, że wszystkie domy są kiepskie a to mylne założenie. Nie obraź się ale za cenę twojej usługi wolałbym zatrudnić dobrego kierownika budowy. Wiele osób tak robi i nie widzi sensu późniejszego wyrzucania pieniędzy bo i po co.A jak jest ciekawy skąd ciepło ucieka wystarczy zamówić sobie zdjęcia termowizją praktycznie 10x taniej. I nie trzeba być wybitnym budowlańcem, żeby domyśleć się co jest za to odpowiedzialne. Badanie pojemnościowe może i się przydaje w domach pasywnych ale ich procent jest znikomy. Zilog nie obraź się ale skoro nie potrafisz sprzedać swojej usługi to już twój problem i nie miej pretensji do inwestorów. Ile ludzi tyle opinii a w każdym społeczeństwie a zwłaszcza BIEDNYM innowacje na początku nie cieszą się uznaniem.A dlaczego to się domyśl. Kasa, kasa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zilog 10.04.2011 20:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2011 (edytowane) Sprzęt był kupiony do badania dużych powierzchni typu hale magazyny itp, właśnie chciałem rozszerzyć krąg o nowych klientów, tych indywidualnych. Tak wiec domy prywatne to dla mnie rozszerzenie rynku. A co do ceny to przyjmuję do wiadomości że temat wymaga przemyślenia. Błagam nie mówicie o frustracji, mnie po prostu zadziwia to że jak idę na budowę to inwestor traktuje mnie jak oszusta który chce mu sprzedać kolumnę Zygmunta a w najlepszym razie niegroźnego wariata który chce mu do chałupy wentylatorem dmuchać. Macie rację że przeciętny człowiek nie wie co to badanie szczelności blowerdoorem. Zastanawiam się czy nie zamówić kolorowej stronki internetowej która wyjaśni o co w tym chodzi, jak działa do czego służy co daje . Bez akcji edukacyjno-promocyjnej nie obejdzie się chyba. Edytowane 10 Kwietnia 2011 przez zilog Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomkii 11.04.2011 08:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2011 Zilog zmień target na inny bo przysłowiowe kopanie z koniem nie ma sensu - musi minąć z 20-30 lat zanim dotrze do świadomości przeciętnego polskiego prywatnego inwestora jak ważne jest poprawne wykonanie oraz przebadanie tego co zostało wykonane zanim wypłaci się jakiekolwiek pieniądze fuszerom. Dopóki nie pojmą że wydając 2-3 tys więcej na lepszy projekt, zatrudniając prawdziwego kierownika budowy czy badania kontrolne "po wykonaniu" (przestaną postrzegać jako niepotrzebny "koszt) mogą zaoszczędzić kilkanaście/dziesiąt tysięcy na robociźnie, gwarancji, upustach za znalezione usterki czy też KARACH za niedotrzymanie terminów nie ma sensu nawet o tym dyskutować. Widzisz - ja przeciętny polski inwestor mogę postawić drugi taki sam dom za samą różnicę w cenie między większymi firmami z umowami i bajerami a panem Juziem (też z umową ale praktycznie bez szans wyegzekwowania). Ma np. podpisaną umowę z firmą (1-osobową) na wykafelkowanie łazienki. Weszli, spieprzyli i uciekli. Została mi umowa... I co mi po niej? Tym niemniej wybór dla mnie jest prosty - albo mogę mieć dom albo marzyć o domu. To nie jest kwestia 2-3 tysięcy. To jest kwestia 0,5mln w tę czy w tamą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.