Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ocena stanu budynku , coś jest nie tak


zilog

Recommended Posts

Widzisz - ja przeciętny polski inwestor mogę postawić drugi taki sam dom za samą różnicę w cenie między większymi firmami z umowami i bajerami a panem Juziem (też z umową ale praktycznie bez szans wyegzekwowania). Ma np. podpisaną umowę z firmą (1-osobową) na wykafelkowanie łazienki. Weszli, spieprzyli i uciekli. Została mi umowa... I co mi po niej? Tym niemniej wybór dla mnie jest prosty - albo mogę mieć dom albo marzyć o domu.

To nie jest kwestia 2-3 tysięcy. To jest kwestia 0,5mln w tę czy w tamą.

 

 

No właśnie , jak to jest że poważni dorośli ludzie biorą pana Juzia do roboty na czarno i płacą mu 70, 100, 150 tysięcy i w żaden formalny czy nieformalny sposób nie zagwarantują sobie że robota ma być wykonana na odpowiednim poziomie.

Wiem w jakich realiach żyjemy w tym pie........knym kraju pisanym z małej litery polską. Wiem że w budowlance wszystko co możliwe robi się bez faktur i na czarno. Jednak normalny zdrowy na umyśle człowiek pilnuje żeby płacić za to co mu wykonawcy obiecali. Ja przynajmniej tak robię remontując swój dom i nie ma zmiłuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 51
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

No właśnie , jak to jest że poważni dorośli ludzie biorą pana Juzia do roboty na czarno i płacą mu 70, 100, 150 tysięcy i w żaden formalny czy nieformalny sposób nie zagwarantują sobie że robota ma być wykonana na odpowiednim poziomie.

Na czarno miał bym jeszcze taniej. Mam umowę i później faktury (z tym mimo umowy bywa problem). Tylko powiedz mi jak taki mały inwestor ma się szarpać po sądach przez parę lat po to, aby okazało się na końcu że właściciel firmy nic nie ma... Chcesz się pokopać z koniem to Ci odstąpię moją sprawę. Może i sąsiad dorzuci nieuczciwego "dewelopera". Wzięcie nawet dużej firmy niestety nie gwarantuje że w razie wpadki nie zechce Cię ona zrobić na szaro (nie trzeba daleko szukać - jest na forum sporo przykładów). Po prostu trzeba by być albo prawnikiem albo bardzo zdeterminowanym aby dochodzić swoich praw...

 

A odnośnie patrzenia przez budujących na prawie każdego fachowca jak na potencjalnego gościa który go skroi - to jest tak - zaczynasz budowę, chcesz mieć dobrze i prawidłowo wszystko zrobione. Kroi Cię każdy jak może. W końcu zaczynasz łapać o co biega w tym biznesie i stajesz się czujny i podejrzliwy (na dokładkę kasa się zwykle kończy przed czasem). I tak to wygląda. Duże inwestycje mają już w założeniach, że część wykonawców nie dostanie kasy. Oni mają prawników, inspektorów od tego i tamtego. Im się opłaca nawet ściany prześwietlić rentgenem (to trochę żart oczywiście) bo sobie to odbiją. Tylko tam są przetargi, prześwietlanie wykonawcy itd. Spróbuj tak działać na własnej budowie to zobaczysz dlaczego robi się inaczej (firmy a/ oleją Cię, b/ przyp... taką cenę że się nogami nakryjesz).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie , jak to jest że poważni dorośli ludzie biorą pana Juzia do roboty na czarno i płacą mu 70, 100, 150 tysięcy i w żaden formalny czy nieformalny sposób nie zagwarantują sobie że robota ma być wykonana na odpowiednim poziomie.

zilog rejestrowałeś się w 2008 roku, nawet jeśli przez ten czas rzadko tu zaglądałeś to jakoś nie chce mi się wierzyć, że ani razu nie trafiłeś tu na wątek o spapranej robocie na umowę. Dużo tu wątków o złym montażu okien, źle zrobionych schodach, tynkach, wylewkach, płytkach. Poczytaj jak długo ludzie "bujają" się po sądach w sprawie wyegzekwowania tego co w umowach. To zupełnie inny temat. Jesteś trochę w takiej sytuacji, że oferujesz komuś, kto kupił nowy samochód sprawdzenie jak działają elementy tego samochodu: wskażesz, że ABS nie jest tak skuteczny jak mógłby być, fotele nie są wygodne w długiej podróży, poziom hałasu wewnątrz wyższy niż przeciętny, samochód nie był podtopiony, licznik nie był kręcony. Dla nabywcy nowego auta to są sprawy, na które się zdecydował - części może oczekiwać, część to świadomy kompromis. FlashBack słusznie wskazał, że takie informacje dla nabywcy auta z drugiej ręki są dużo cenniejsze. Weź prosty przykład: spalanie. Jeśli ktoś kupuje nowy samochód (dom) chce wiedzieć ile będzie kosztowała eksploatacja. Jeżeli producent deklaruje spalanie 8l/100km. To zakładasz, że w tych okolicach będzie. Zamówiłbyś usługę polegającą na sprawdzeniu deklaracji producenta? A gdybyś kupował auto używane, to taka usługa może cieszyć się, przy dobrej cenie, zainteresowaniem. Jeszcze lepiej chyba to wygląda przy sprawdzeniu stanu licznika... Nadal mam wrażenie, że dla Ciebie inwestor=bezrozumny typ, próbujący na maksa ciąć koszty za cenę jakości, to nie tak...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówiąc na przykładzie samochodu oczywiście że interesuje mnie ile pali wózek który kupuje.

 

Wracając do budowlańców. Nie mam pojęcia jak tutaj ludzie rozmawiają ale ,na moim przykładzie powiem że jak przed odbiorem roboty nie zapłace ekipe więcej jak 50-60% ustalonej sumy. reszta po skończeniu roboty i uznaniu że wszystko jest jak trzeba.

Przepraszam ale jak ktoś płaci w ciemno bo majster przyszedł i powiedział że należy się 5000zł w piątek to taki z niego inwestor jak z koziej d.... grajek.

Trzeba umieć sie targować, negocjować,ustalać koszty, wymagać egzekwować i nie znać litości to jedyna metoda na "fachowców " budowlanych.

 

A do tych co stawiali dom a teraz bujają sie po sądach mam pytanie co robił kierownik budowy i skąd go wzięli?

Edytowane przez zilog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówiąc na przykładzie samochodu oczywiście że interesuje mnie ile pali wózek który kupuje.

każdego interesuje, a teraz idź kup auto - jeśli nowe to zakładasz, że wszystko zgodne z deklaracją producenta, kupuj w autokomisie i przed zakupem weźmiesz auto do znajomego mechanika, serwisu, żeby posprawdzali czy wszystko w porządku - oczywiście, że za to zapłacisz. Ty oczekujesz, że ktoś kto zbudował dom, widział co i jak było robione, teraz zapłaci za formalne potwierdzenie tego o czym wie albo przynajmniej podejrzewa...

 

A do tych co stawiali dom a teraz bujają sie po sądach mam pytanie co robił kierownik budowy i skąd go wzięli?

z polecenia i na tym się przejechali, bo był u znajomych i wszystko było OK, poza tym odpowiedzialność kierownika, a właściwie jego OC kończy się chyba na elementach konstrukcyjnych. Zależy od umowy, ale znaczną część tego o czym pisałem, w części to co chcesz badać kierownik może w ogóle na oczy nie oglądać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka że kierownik budowy to w polskich realiach fikcyjna funkcja. Przychodzi raz na budowę podpisuje dziennik budowy a potem ciężko go zobaczyć.

A teraz pytanie za 100 punktów , czy kierownik regularnie nadzorował budowę czy pojawiał sie od czasu do czasu ale za to mało wziął.

Dlaczego ludzie nie potrafią zrozumieć że nie da się w sklepie kupić PRAWDZIWEJ szynki za 15zł. Można kupić coś co tylko przypomina wyglądem i smakiem szynkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego ludzie nie potrafią zrozumieć że nie da się w sklepie kupić PRAWDZIWEJ szynki za 15zł.

a może rozumieją i świadomie kupują, a Ty chcesz im zrobić badanie, które wykaże, że kilogram wyprodukowano z 0,6 kilograma mięsa ;)

 

ps. z kierownikiem to inna sprawa, była tu kiedyś taka ciekawa dyskusja czy warto dać za kierownika kilkanaście tysięcy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość zibik_eng
Ma np. podpisaną umowę z firmą (1-osobową) na wykafelkowanie łazienki. Weszli, spieprzyli i uciekli. Została mi umowa... I co mi po niej? Tym niemniej wybór dla mnie jest prosty - albo mogę mieć dom albo marzyć o domu. To nie jest kwestia 2-3 tysięcy. To jest kwestia 0,5mln w tę czy w tamą.

 

Ile masz lat? 10? Masz umowę, robota spieprzona, materiał zniszczony - wezwanie do naprawy a jak nie to sprawa w sądzie... Przekazał Pan jakieś pieniądze tej "firmie"? Potwierdzenia pisemne otrzymania kwoty Pan posiada? Czy wszystko na przysłowiową "gembe"?

Problem w PL leży w nieegzekwowaniu napraw na niesolidnych fuszerach (kilka razy by poprawiali za swoje pieniądze to 90% z pseudofiremek budowlanych zniknełoby z rynku).

 

Oszczędzanie na nadzorze i kontroli wykonanych prac kończy się płaczem na forach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile masz lat? 10? Masz umowę, robota spieprzona, materiał zniszczony - wezwanie do naprawy a jak nie to sprawa w sądzie...

Mi szkoda na to czasu. On też kosztuje.

Sąsiad wygrał w sądzie z generalnym wykonawcą i co? I nic. Gość nic nie ma (wszystko na rodzinę). A sąsiad ma śliczny papierek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

planuje wykonac termowizję w następnym sezonie grzewczym, próbę ciśnieniową zrobiłbym bardzo chętnie ale koszt z tego co słyszałem to ok 1500 zł więc sporo za dużo choc nie wątpię w zasadnośc tej metody

 

 

Zgadza się koszt próby ciśnieniowej kształtuje się w okolicach 1500zł.

Cena jaką ja podałem dotyczyła łącznie termowizji i blowerdoora + do każdego badania osobna opinia techniczna + zalecenia dla klienta.

Z resztą po dyskusji tutaj biorę pod uwagę jeszcze raz przeanalizowanie kosztów i znalezienie miejsc gdzie mogę coś obciąć.

 

Jeżeli chcesz kiedyś zrobić próbę ciśnieniową to odezwij się do mnie prywatną wiadomością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...