Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pociąg do Bławatka


Recommended Posts

Tak naprawdę po co mi dziennik na forum? Notatki i zdjęcia zapisuję w prywatnym dzienniczku, co, kiedy, za ile dlaczego - tak ku pamięci. To mi wystarczało. Nie jestem introwertyczna nieźle sobie radzę z okazywaniem emocji(czasami nawet za bardzo); ale żeby publicznie... Mentalnie jestem starej daty. Mąż mnie przekonał, że na podstawie komentarzy, doświadczeń innych budujących można zrewidować wiele błędów. Zgodziłam się, bo mężowi się nie odmawia.

 

Lubię pisać i lubie rozmawiać, więc do rzeczy. Od czego zacząć? Zacznę klasycznie - jesteśmy 3 osobową rodziną z woj. łódzkiego, realizujemy projekt pracowni Domowe klimaty "Bławatek" (tak naprawdę to naszą wizję tego projektu, ponieważ wprowadziliśmy spore zmiany), o nich później (wiem dziennik będzie przegadany). Dlatego taki tytuł, a skąd pociąg? Ciągnęło nas w stronę tego projektu, ale też budujemy go w pobliżu torowiska. Szczerze muszę przyznać, że dopiero tu na forum, dowiedziałam się, że położenie działki blisko torów kolejowych uważane jest za jej wadę;) Dla mnie pociągi, maleńkie stacyjki, nasypy kolejowe są magiczne - a pociągów przejeżdża 6 na dobę i ma być jeszcze mniej...

 

W następnym poście przekopiuję swoje prywatne rozważania nad całym tym budowaniem + zdjęcia z mojego osobistego dziennika, oczywiście po cięciach cenzury, bo nie chcę zbyt przynudzać.

 

Pozdrawiamy i zapraszamy do rozmów w komentarzach, które mam nadzieję uda mi się założyć :welcome:

Edytowane przez Ardea
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 49
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ciąg dalszy

Jak to z projektem było?

Dom stworzymy, ale jak ma wyglądać budynek? Czas na projekt. Indywidualny, drogi i długo trwa przygotowanie. Rozważamy i odrzucamy. Warunki zabudowy mamy łaskawe, działkę ustawną, więc znajdziemy gotowca.(na WZ czekaliśmy ok. miesiąc) Przeglądamy równolegle internet i katalogi. Jest sierpień 2010 - mąż wraz z dwoma pomocnikami (dzięki chłopaki) ogrodził działkę. Ogrodzenie nie jest piękne, ale i nie miało takie być - satysfakcja ogromna. Pojawiła się też industrialnie błyszcząca budowla zwana popularnie blaszakiem (za pół ceny od sąsiada). Wykonując samodzielnie ogrodzenie zaoszczędziliśmy 2500, a nawet 3000 jeśli nie liczyć narzędzi.

 

imageshack.us/http://img860.imageshack.us/img860/3360/potq.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

Wracając do projektu - po kilku dniach i nocach stwierdziliśmy, że trzeba doprecyzować oczekiwania, i tak:

- prosta bryła (tego chcemy oboje)

- dwuspadowy dach - bo ładny i tani, nie żeby wielospadowe były brzydkie.... -( też chcemy oboje)

- chociaż 1 balkonik, na lunetę - (tego chcę tylko ja)

- parterowy z użytkowym poddaszem - lubię schody i skosy

- garaż w bryle - będzie jednolicie

- bryła klasyczna, uniwersalna, która nie narzuci mi konkretnego stylu wykończenia

Stodoły-modern są super, ale wymagają nowoczesnego dizajnu, dworki są urocze (jednak dwór musi być prawdziwy), kostko-klocek (nie czuję tego stylu, choć widziałam kilka ciekawych realizacji)

Wewnątrz: salon, wydzielona kuchnia (teraz mam otwartą i u nas się nie sprawdza), spiżarnia, 4 pokoiki, garderoba, jakieś pomieszczenie gospodarcze i to wszystko na 130m, bo łatwiej ogrzać i sprzątnąć, a ja nie chcę być sprzątaczką ani mieć sprzątaczki. I padło na "Bławatka" - mąż go znalazł, a dla mnie to była miłość od pierwszego wejrzenia - i mąż, i działka, i projekt. Oczywiście nie obyło się bez adaptacji i to sporej, powierzchnia rozrosła się do 150m (to max. jaką mogę zaakceptować), choć przy domach znajomych będzie wyglądł jak pomieszczenie gospodarcze, ale będzie nasz.

 

Papierologia ku pokrzepieniu serc

Projekt zamówiliśmy we wrześniu, adaptacja trwała do listopada, wniosek o PNB złożyliśmy 30.XI 2010 - dokumentacja bez zarzutu, przerwy świąteczne itp. 25.01.2011 już je mieliśmy w sympatycznej atmosferze pełnej uprzejmości. Da się tak. Poniżej zdjęcie elewacji ze strony Domowych klimatów - nasz będzie trochę inny. W następnym poście o wyborze ekipy i materiałów, a potem już postępy z placu budowy, czyli wreszci konkrety.:)

 

http://imageshack.us/

http://img812.imageshack.us/img812/7699/blawatekbez4ab71d572cfd.jpg

 

 

 

Dziennik: Pociąg do Bławatka

 

Bławatkowe komentarze :-)

Edytowane przez Ardea
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kończąc wynurzenia to oczywiście budujemy domek na spółkę z bankiem, więc będziemy się liczyć z każdym groszem. Wybierając bank, korzystaliśmy z pomocy doradcy finansowego, ale nie z żadnego Opena, który liczy klientom filiżanki kawy;), jeżeli ktoś jest zainteresowany dobrym doradcą z Łodzi to służymy namiarami.

 

Casting na wykonawcę SSO rozpoczęliśmy w XII 2010.

Ekipa polecana przez sąsiada miała czas dopiero w lipcu.

Kolejna ekipa z okolicy - miły majster zrobił rzeczowy kosztorys, bardzo rozsądna oferta, ale dowiedzieliśmy się, że do pomocy bierze ludzi z łapanki pod monopolowym i później szwędają się takie pijaczki po budowie, nie licząc się z cudzą własnością.

Następni drodzy jak diabli, ale same dobre opinie, mąż po rozmowie z szefem jednak stwierdził, że nie budzi jego zaufania.

Z pomocą przyszedł nam kierownik budowy i polecił ekipę, która buduje jego dom. Szef rzeczowy, konkretny z doświadczeniem i wszelkimi certyfikatami - a cena najniższa:jawdrop: BIERZEMY.

Umowę, ściągniętą z forum, podpisaliśmy w styczniu + 10%zadatku.

Dekarz z polecenia sąsiada, innych nie sprawdzaliśmy, nawet nie znamy wycen.

 

Z czego budujemy?

Zastanaialiśmy się długo, nasza wiedza o budowaniu opiera się głównie na opiniach i doświadczeniu innych, więc prosimy o wszelkie rady. Miał być Leier, podobno ten niemicki bardzo kruchy, ale ten słowacki - bardzo dobry. Majster powiedział, że jemu wszystko jedno, zobaczyliśmy w hurtowni i po prostu Winerberger był równiejszy i cała filozofia - kupiliśmy (4.80 z dostawą i rozładunkiem) Polecam wszystkim z okolicy - Centrobud - fachowa obsługa, przechowują materiał, wymieniają ewentualne felerne partie i przyjmują zwroty, gdy się kupi więcej niż potrzeba - mają dobre ceny i można negocjować, jeżeli się umie, ja nie umiem, mąż chyba się nauczył.

Bloczki fundamentowe kupiliśmy po 2.50. Beton braliśmy z "Junikostu" 225 + transport i pompa = 269zł (dodatkowe nieforumowe info na priv).

 

Stal z Centrobudu (jak wszystko) gładka szóstka w prętach po 6m brutto - 97gr/m

żebro dwunastka - 2,60/m

drut wiązałkowy - 5,85/kg

cement CMII32,5 - 370/paleta(1400kg)

gazobeton H+H 11,5cm (u nas na ściany działowe) - 4,35

cegła pełna palona klasa150 - 90gr/sztk.

 

Dachówka - dla mnie każda falista wygląda tak samo, walczyliśmy tylko o kolor, mąż chciał ciemną (grafit, antracyt), ja bałam się,że ciemna będzie się nagrzewała a dach będzie wyglądał ciężko, ale mąż górą będzie antracyt - łatwiej dobrać inne elementy pokrycia itp. Wiedzieliśmy, że na pewno ceramiczna - sprawdziliśmy opinie i wybraliśmy Robena. Nie jest to mercedes wśród dachówek, ale podobno poprawili zamki, co było ich piętą achillesową i są ok. Dobry dekarz to skarb, a w dachu ważniejsze niż materiał jest perfekcyjne położenie, dlatego ekipa sprawdzona i bez patrzenia na cenę. Jedyne poważne ustępstwo na rzecz oszczędności (miejmy nadzieję nie chwilowej) to brak pełnego deskowania - ma być folia.

Na ścianę fundamentową daliśmy - fundamin 10 (dobry stosunek jakości do ceny, aż się dziwię, że ma takie parametry, gdyby ktoś szukał tańszego zamiennika dla styroduru to polecam).

W następnej odsłonie zdjęcia z aktualnego stanu budowy.

Edytowane przez Ardea
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadrabiam zaległości...

W marcu jak w garncu - nie byliśmy rozpieszczani temperaturami i zaczęliśmy dopiero w III dekadzie.

W dzinniczku dopiero 22.03. - działania Pana Koparkowego. Przyjechał małą kopareczką i dobrze, bo nie rozjeździł działki, ale trwało to i trwało, a jak wiało! Zebranie humusu i ok.40 cm wykop =350zł

 

Następnie wkroczyła ekipa geodetów - za wytyczenie budynku - 58 zł za punkt. Moje zdziwienie - bezcenne! Domek miał być mały, ale żeby aż tak!!! Mama dobiła mnie kompletnie pytaniem, kiedy wykopią nam pod drugą połowę domu i śmiechem jak powiedziałam, że to cały parter...

Edytowane przez Ardea
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest 24. 03 - wejście kosmo-ekipy. Hura!

W budowaniu domu (no dobrze, w uczestniczeniu przy budowaniu;) )jest coś ekscytującego!

Dlaczego kosmo-ekipa? Przybyli w sile 4 chłopa + majster, wydobyli jakieś laserowe mierniki, niczym miecze z "Gwiezdnych wojen", przez 5 godzin pracy nie zrobili nawet jednej przerwy i wykopali całe ławy fundamentowe. Sąsiedzi z okolicznych budów gdybali, że chyba ich z Księżyca wzięliśmy albo za astronomiczną sumę;)

Dodam jeszcze, że w oczekiwaniu na dodatnie temperatury, skręcili zbrojenia, bo po co tracić czas:rolleyes:

 

Niestety nie mam zdjęć panów przy pracy, ponieważ byłam na budowie bezpośrednio przed pracą - a to nie, parafrazując tytuł serialu, "Szpilki na budowie", ale są zdjęcia z efektów ich jednodniowej pracy, a w ławach tężeje 17m B-20 z "Junikostu"

 

http://imageshack.us/http://img600.imageshack.us/img600/5085/awa1x.jpg

 

 

 

http://imageshack.uc/http://img52.imageshack.us/img52/2872/awa2.jpg

Edytowane przez Ardea
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz czas na opis przyszłych, planowanych wnętrz.

 

parter - salon z jadalnią - 36m

kuchnia - (zależy gdzie postawimy małą ściankę) ok.8,5m + spiżarnia - 2m

wiatrołap - prawie 7m

wc - 2m

garaż - 22m + kotłownia - 8m

 

poddasze - wąski korytarz

minigabinecik - 7,5m

sypialnia - 11m + garderoba -4m

łazienka - 12m + pralnia - 2m

pokój córeczki - ok.10m

jeszcze jeden pokoik (tak przyszłościowo) - 9m

schody - niestety zbiegowe

mamy nadzieję, że uda się jeszcze wygospodarować schowek pod dachem

 

Pewnie mógłby być jeszcze jakiś pokój na dole, garderoba w każdym pokoju, jeszcze jedna łazienka, prasowalnia z suszarnią, pracownia majsterkowicza, bawialnia, kino domowe, oranżeria i 300m więcej, ale na to nas zwyczajnie nie stać, po burzy mózgów, wybraliśmy wersję optymalną i tego będziemy się trzymać.:)

Poza tym ja naprawdę lubię ten projekt...

 

Elewacja też nie będzie taka, jak na wizualizacji ze str. Domowych klimatów. U nas bryła prostokątna, bez podcienia, żadnych szprosów i łukowatych okien - zdecydowanie mniej retro. A kolorystyka też bardziej chłodna (biele i grafity z elementami drewna), obie lukarny zostają, ale za to będzie mniej połaciówek. Próbuję też znaleźć jakąś alternatywę dla klinkieru, za którym nie przepadam i zastanawiam się nad zadaszeniem tarasu, które ma być funkcjonalne i estetyczne.

Edytowane przez Ardea
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posadziliśmy dziś jarzębiny, które dostaliśmy w prezencie. Jarzębinki, gdy zaczną owocować przyciągną ptaki, a poza tym lubię patrzeć jak jesiennie się przebarwiają.

Zasadziliśmy je pod płotem, bo tujki to nie moja estetyka. W planach mam bez ,kalinę i jaśmin, podobają mi się trawy wszelkie - tylko nie mogę ich zgrać wizualnie z tymi bzami... Muszę tylko przypomnieć sobie gdzie widziałam taki ogród, na pewno francuski i bardzo zaskakujący. Do urządzania ogrod jeszcze dużo czasu, ale bez fachowej pomocy na pewno się nie obejdzie.

 

http://imageshack.us/http://img703.imageshack.us/img703/6637/wierzbaj.jpg

Edytowane przez Ardea
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś dotarła ostatnia oferta kredytowa z banku, zresztą ta, na której nam najbardziej zależało. Po niedzieli podpisujemy cyrograf! Doradca finansowy nas zadziwia i udowadnia jak mało wiemy o ekonomii.... Ale od czego są fachowcy?!

 

Od trzech dni myślimy ciężko o pompie ciepła, już nam się śni po nocach. Ponad 700 str. na forum i dwa magazyny w całości poświęcone ogrzewaniu i nadal nie wiemy!!! Nie budujemy domu z założenia pasywnego, u nas nie ta bryła i nie taka technologia. W Polsce to ciągle bardzo drogie realizacje (brak dotacji). Nie chcę podłogówki w całym domu, może rurki w ścianach? Pal licho oszczędności, będzie bezobsługowo i bez tych cud-grzejników. Czy warto? Czy stać nas na tym etapie na dość drogą inwestycję? Na forum są entuzjaści i sceptycy. Pompo ciepła daj żyć!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Dziś mieliśmy z mężem okazję wyrobić sobie podpisy - kto ma za sobą podpisywanie umowy kredytowej, ten wie o co chodzi;)

 

Takie wrażenie na mnie zrobiła wizyta w banku, że zaraz po wyjściu chwyciłam za rękę obcego mężczyznę i mówię: "No, jak się czujesz, kochanie?" - patrzę a człowiek obok mnie ma plecak, jakiego nigdy nie miał mój mąż i ... zdecydowanie nie jest moim mężem:cool: Co to pieniądze robią z człowieka...

 

Podpisanie umowy, zakupy, przedświąteczne porządki... - nawet nie mieliśmy okazji być na budowie, co normalnie nam się nie zdarza jeździmy tam, jak wariaci, po nic, pochodzić po własnej ziemi. No, ja ustawiam (wirtualnie) meble, bo jeśli chcesz, coś osiągnąć - zobacz to oczyma wyobraźni - może pusty slogan, a może zabieg silnie stymulujący psychikę - nie wiem, ale sprawia mi to przyjemność.:)

Edytowane przez Ardea
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tuż przed świętami zadzwonił szef naszej ekipy z życzeniami i informacją, że wchodzą dopiero po majowej przerwie. No ok., co będą rozgrzebywać budowę, żeby po 3 dniach znów zrobić przerwę? A my możemy na spokojnie rozdysponować pieniążki z pierwszej transzy, których zresztą jeszcze nie mamy na koncie.

Po pierwsze - więźba

po drugie - elementy stropu + beton

po trzecie - gaża dla ekipy murarzy i potem dla dekarzy

po czwarte - okna

po piąte - głupotki, których na budowie nie brakuje a kosztują (jakieś kleje, zaprawy, beczki itp)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na budowie cisza, tzn. ptaszki śpiewają... Chcemy w tym roku osiągnąć SSZ, więc czas rozejrzeć się za firmą od okien.

Pierwsze decyzje i 1 wycenę mamy już za sobą.

 

Decyzja to - pcv, które ma udawać drewno (budowanie jest sztuką kompromisów), ja nie cierpię, gdy coś udaje coś, czym nie jest. Będzie obustronny najpopularniejszy złoty dąb. Niektórzy mawiają, że to"sraczkowaty", ale postrzeganie kolorów jest szalenie indywidualne i to jacy sami jesteśmy, decyduje o tym jak odbieramy świat. Dla jednego jasnozielony będzie oliwką lub pistacją, dla innego będzie kolorem wymiocin;)

Moim zdaniem ten nasz dąb będzie wyglądał dość szlachetnie w połączeniu z bielami, szarościami i grafitami, których u nas nie zabraknie.

 

Druga decyzja to dobre sztywne profile. Ja obstawiam - Schuco i chyba tak zostanie. Prawdopodobnie pakiet 3-szybowy i 5 lub 6 komorowy. Zawiasy nadal pozostają zagadką. Inne ustalenia też jeszcze nie są ostateczne...

 

Wycena nr 1 w miejscowym salonie - nie zabiła nas ceną, ale obsługą, która pozostawia wiele do życzenia (robią na profilach Veki z okuciami Rhoto)

 

Myślimy o Oknoplaście, Izoplaście, MS i Mielczarku...

 

Z pomocą przyszedł nam nasz szef ekipy, który ma znajomości w jednym z salonów i może załatwić spory rabat i co najważniejsze gwarantuje dobry jakościowo montaż oraz ewentualny serwis. Na razie wiem tylko, że dotyczy to wybranych przeze mnie profili. Musimy z nim porozmawiać o konkretach.

 

Poza tym u nas wentylacja grawitacyjna, więc musi być dobrze zrobiona i potrzebujemy nawiewników (dziur w profilach jak mawiają fani WM;))

Zdecydowaliśmy, że żadnych bajerów antywłamaniowych nie będzie, zabezpieczenia tylko standardowe i tak weźmiemy firmę ochroniarską, monitoring i alarm...

Edytowane przez Ardea
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejsze wieści z placu budowy... jak dzinnik to dziennik - piszę codziennie, tym bardziej, że sporo się dzieje.

 

Szef się rozchorował, ale członkowie szanownej kosmo-ekipy przybyli zwarci i gotowi do zbudowania nam domu:)

Fotek nie będzie - szkoda, bo widać jak dużo zrobili w jeden dzień..., ale intensywnie się szkoliłam przez wiele godzin i na budowę pojechałam prosto z pracy i bez aparatu. Mało tego, nie wiem kiedy będzie jakaś foto-story, ponieważ najbliższe trzy dni mam zaplanowane od rana do wieczora - oczywiście zawodowo:bash:

 

Stoi właściwie cały garaż wraz z kotłownią,reszta ściany na wysokości 8-9 pustaków - robi wrażenie:rolleyes:

Pustaków na palecie sukcesywnie ubywa, jutrzejsza dostawa jest już koniecznością!

Panowie próbują oszczędzać, szanują materiał klienta;) mimo że prosiliśmy, aby popękane pustaki odkładać (mamy dostać zwrot z hurtowni), kosmici próbują je wykorzystywać:

- bo jeszcze dobry, panie, szkoda go wyrzucać

Niestety muszą je powybijać i zastąpić pełnowartościowymi - zołzowaci jesteśmy, ale to w końcu budowa naszego domu.

Te pęknięcia, uzupełnione zaprawą, przeszkadzają nam obojgu, ale mąż w rozmowie z ekipą robi ze mnie wiedźmę (większą niż jestem, chyba;))

- Wiecie panowie trzeba to poprawić, bo żona jest pedantką...

A niech tam, ważne, żeby było dobrze:)

Edytowane przez Ardea
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dosyć, że Kosmici to jeszcze się na żartach nie znają

 

Ekipa, która szybko buduje też może sprawiać problemy... Myśleliśmy, że za strop to oni wezmą się w przyszłym tygodniu, a tu mówią, że lada dzień potrzebna teriva:rolleyes: Wczoraj szybka wizyta w Centrobudzie i jest problem, bo transporty mają pozamawiane, grafik zapełniony, nie wiadomo czy dowiozą!!!

Dowieźli:wiggle: Jutro zaczynamy pracę nad stropem.

 

Powiedziałam kiedyś (wydawało mi się, że w żartach);), iż najlepszym prezentem urodzinowym dla mnie byłby zalany strop - panowie chyba wzięli to na poważnie:)

 

Tak naprawdę to ich nie poganiamy, zależy nam, aby wszystko było dobrze wykonane, przecież nigdzie nam się nie spieszy. Po zalaniu stropu zamierzamy odczekać te podręcznikowe 2 tyg., stoimy na straży przestrzegania wszystkich przerw technologicznych!

 

Jak ja doceniam naszą ekipę (oby nie przechwalić) zwłaszcza , gdy widzę co się dzieje u sąsiada - fachmani leżaczki sobie rozstawili, leżą, siedzą, rozmawiają, śmieją się, a budowa nie zając... U nas urodzinowy grill budowlano-inwestorski musi się odbyć:)

Na pierwszym planie - garaż

http://imageshack.us/http://img836.imageshack.us/img836/9712/dsc0331c.jpg

Moje ulubione okno salonowe

http://img842.imageshack.us/img842/861/dsc0333nr.jpg

Salon w prawie całej okazałości

http://img51.imageshack.us/img51/3576/dsc0334l.jpg

Dojechała teriva

http://img29.imageshack.us/img29/8306/dsc0340xw.jpg

Stemple - prezeny z budowy szwagra

http://img836.imageshack.us/img836/2767/dsc0342w.jpg

Bławateczek zza siatki

http://img40.imageshack.us/img40/9850/dsc0348z.jpg

Edytowane przez Ardea
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden dzień z placu budowy

 

7.00 - przyjazd ekipy (dziś - trzyosobowej), chwila nad projektem, rozdzielenie prac i odpalenie betoniarki

- zbrojenie pod filar i zalanie

- wyskakujące korki utrudniają pracę

- wizyta inwestorska przy odgłosach tarczówek

- wpada elektryk i rozwiązuje sprawę korków

- w tym czasie cały czas trwają prace murarskie związane ze stropem

- ukonkretnia się projekt schodów (rys. na ścianie, chyba jednak nie będzie spocznika)

- ekipa respektując fanaberie inwestorów zmniejsza lub powiększa otwory okienne, skraca lub wydłuża ścianki...

- dojeżdżają palety z pozostałą porcją terivy i cegłami

- i tak z krótką przerwą na kawę i dłuższą na posiłek do 17.00 praca wre, a słońce ostro daje się we znaki - dobrze,że są brzózki...

- 18.00 inspekcja inwestorki pt. Co i jak udało się dziś zrobić, co planowane na jutro?

A w międzyczasie nasza praca zawodowa, wizyta z dzieckiem u lekarza, zakupy itp. Jak my żyliśmy, gdy nie było tej budowy?:cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fotorelacja

Miejsce na komin (będzie systemowy Leier, bo sąsiad polecił)

http://imageshack.us/http://img88.imageshack.us/img88/58/dsc0357i.jpg

Ofiarność drzew (w zamian posadziliśmy dziś orzecha i 3 świerki)

http://img268.imageshack.us/img268/2917/dsc0358tf.jpg

Tu kiedyś będą schody (jeszcze decyzja nie zapadła, ale prawdopodobnie w otwartej klatce schodowej)

http://img822.imageshack.us/img822/6127/dsc0359l.jpg

Rury wentylacyjne, których mamy całkiem sporo (na własne życzenie)

http://img860.imageshack.us/img860/4651/dsc0360h.jpg

Teriva z poziomu rusztowania - gdzie diabeł nie może... jakoś tam weszłam:rolleyes:

http://img687.imageshack.us/img687/9885/dsc0362j.jpg

Już nie widać nieba z salonu...

http://img28.imageshack.us/img28/484/dsc0363e.jpg

Filar domu

http://img827.imageshack.us/img827/143/dsc0364ke.jpg

Następne fotki już z poziomu stropu:)

Edytowane przez Ardea
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś mieliśmy wizytę JaśnieKierownika Budowy, który znów zabłądził w drodze na naszą działkę;) przecież nie budujemy się na końcu świata...

Pooglądał, pomierzył, porysował - kilka rozwiązań mu się nie spodobało i jest do poprawy, dlatego że w projekcie jest strop monolityczny i alternatywnie Teriva i do niej nie ma żadnych wytycznych ani rysunków... Ok. poprawi się, cieszę się, że kierbud czujny:)

 

Nasi magicy walczą ze schodami - w projekcie są zabiegowe i początkowo nam to odpowiadało, bo nie traci się miejsca na obszerną klatkę schodową. Ja jednak nie lubię zabiegówek, nie podobają mi się, są niewygodne i wymyśliłam sobie chociaż mały spocznik... Podobno wszystko zależy od wyprofilowania... Zobaczymy co magicy wyczarują.

 

Lubię mieć wszystko zaplanowane, a budowa bywa nieprzewidywalna...

Przy budowaniu domu pracuje bardzo dużo ludzi i zgranie wszystkiego jest niesamowitym wyczynem logistycznym. Ekipa murarzy, hurtownia, betoniarnia, tartak, potem cieśle, dekarze, tynkarze, montażyści, dochodzą finanse i czasami pogoda.... U nas naszczęście większość prac przebiega zgodnie z harmonogramem, ale i tak budowa jest niezłą szkołą charakteru.

 

Ostateczna decyzja zapadła, że zalewamy w piątkowy poranek:)

 

Zauważyliśmy, że ceny materiałów szaleją, czuć na koncie, że sezon budowlany w pełni. Rada dla tych, którzy właśnie planują swoją przygodę z budową - kupcie materiały zimą i zostawcie w depozycie, my tak zrobiliśmy z większością rzeczy i naprawdę widać oszczędności.

 

Materiał na więźbę przyjedzie z tartaku w Żelgoszczy, drewno impregnowane ciśnieniowo , z transportem i rozładunkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Podlewamy i czekamy aż wyrośnie nam poddasze;)

Nie wiem dlaczego , ale jakoś tak absurdalnie czuję się z wężem w dłoni lejąc wodę na beton.

 

Panorama - widok z gabinetowego balkonu

http://img88.imageshack.us/img88/7799/dsc0422v.jpg

 

http://img703.imageshack.us/img703/1549/dsc0423g.jpg

Balkon dla ludzi z wyobraźnią...

http://img220.imageshack.us/img220/8398/dsc0420k.jpg

 

 

 

Majster jak zobaczył "balkonik" musowo chciał powiększać, ale przecież cały dom jest nieduży to i balkony są proporcjonalne do wielkości budynku.

Po co w ogóle w domu z tarasem i ogrodem balkon? Mąż był ich przeciwnikiem. Mostki, izolacje itp., ja to wszystko wiem. Tylko, jak meloman planuje wnętrze z dobrą akustyką i regałem na tysiące płyt, tak mój balkon (ten przy gabinecie) będzie służył do realizowania moich pasji. A zmęczony wytężoną pracą umysł też będzie można szybko odświeżyć.... Ten przy sypialni umożliwi przewietrzenie pościeli (bez widoku stosu poduch w ogrodzie) i ułatwi codzienny wybór - golfik czy jednak zwiewna sukienka. Tak uzasadniłam mężowi potrzebę posiadania balkonu... i mamy dwa!

Edytowane przez Ardea
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to z wyborem okien było...

Beton tężeje, a my nie próżnujemy. Plac budowy wstępnie uprzątnięty i finalizujemy sprawę okien.

 

Odwiedziliśmy łódzki salon MS - oferują Brugmanna, mają jakąś promocję (nie było mi dane poznać szczegółów), wycena w zakurzonym pomieszczeniu, na stojąco i w wyjątkowym pośpiechu.

Próbowaliśmy odwiedzić Mielczarka w Łodzi, niestety w soboty mają wolne, w tygodniu pracują do 17, a i tak w piątek przywitała nas kartka "dziś nieczynne". Nie daliśmy za wygraną (w końcu na Grupie Łódzkiej to najbardziej polecana firma) i udaliśmy się w poniedziałek - taka sama kartka tylko z inną datą (!!!)

W końcu w punkcie na Włókniarzy udało się - prawie - nadal czekamy na maila z ostatecznymi danymi.

W dwóch salonach Oknoplastu, a właściwie przed nimi czekaliśmy do 10.30 na wielkie otwarcie i niestety ... Tu nastąpiło moje zniechęcenie, myślałam, że będę dopieszczana wszelkim informacjami i propozycjami, a tu czuję się zlekceważona - wiem, nie powinnam tego brać osobiście, ale egocentrycy tak mają;)

I przełom - trafiliśmy do salonu oferującego okna na profilach Salamander (dlaczego ja ich w ogóle nie brałam pod uwagę?) i było, jak być powinno - rzeczowa rozmowa, rzetelna oferta, ciekawa ekspozycja (mogłam dotykać, otwierać, porównywać). A taka byłam przywiązana do myśli, że będzie Schuco - pod względem estetyki, jak dla mnie, Salamander jest bezkonkurencyjny.

Potem był Oknoplast w Zgierzu i obsługa jak marzenie.

 

Okienny zawrót głowy.

Szyby, profile, okucia, ramki... Wymagania mam dość sprecyzowane, wyceny jak na razie zbliżone i standard podobny.

 

Nie zdecydujemy się na pewno na żadne ponadstadardowe Wk-1 zabezpieczenia antywyważeniowe i antywłamaniowe. Będzie pies, monitoring, alarm, ochrona i supersąsiedzi. O takiej decyzji przesądziły statystyki dotyczące włamań, a nawet ich prób w naszej okolicy i zdrowy rozsądek. Kto włamuje się do domu przy wyjącym alarmie, nagrywany przez kamerkę, z ochroną na karku? No chyba desperat, który w ciągu 10 min. niczego nie zdoła wynieść, a za ewentualne zniszczenia zapłaci ubezpieczyciel. Na mistrza w złodziejskim fachu nie ma zamka, grzybka, czy szybki. Decyduje też specyfika uliczki - my się tu wszyscy lubimy i możemy na siebie liczyć.

 

Konkluzja: szalenie mało starają się ludzie, u których chcę wydać kilkadziesiąt tysięcy zł

Edytowane przez Ardea
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybór okien dokonany. Decyzja zapadła. Uspokoiliśmy się wewnętrznie;) Dziś byliśmy podpisać umowę.

 

W ciągu kilku dni spłynęło 5 ofert i przez następnych kilka wieczorów czytałam o szkleniu, okuciach, profilach - jednym słowem szczegółowo porównywałam oferty. Cena właściwie nie miała wpływu na decyzję, bo kosztorysy opiewały na bardzo zbliżone sumy. Popytałam wśród znajomych o opinie na temat montażu i został wyłoniony zwycięzca:)

 

Salamander (wg mnie doskonałe połączenie urody i parametrów)

Okucia Winkhaus

pakiet - trzyszybowy, kilkustopniowy uchył, mikrowentylacja, ciepła ramka, klamki z przyciskiem (ze względu na bezpieczeństwo córeczki) + jakieś inne mniej istotne bajery;)

kolor - obustronny złoty dąb (ociepli moje ukochane zimne barwy)

okna balkonowe otwierane, bez niskiego progu (względy praktyczne)

Gwarancja 10 lat na profile i okucia i 5 lat na szyby oraz serwis pogwarancyjny. Firma od 30 lat na rynku w branży okiennej.

Pomiar pod koniec czerwca, montaż w sierpniu.

Mamy nadzieję, że to dobry wybór.

 

A na budowie jeszcze ok. półtoratygodnia trwa przerwa technologiczna.

Edytowane przez Ardea
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...