malka 11.11.2012 18:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Listopada 2012 jak nie zobaczę, to nie uwierzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lukarna 11.11.2012 21:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Listopada 2012 jak nie zobaczę, to nie uwierzę Święte słowa Malko, święte słowa;) Miłej wycieczki Ardea:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewanz 12.11.2012 05:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2012 Witaj Ardea Serdecznie gratuluje "zamknięcia" pewnego zawodowego tematu Podziwiam Twoja konsekwencję w dążeniu do wytyczonych celów i -wielkie brawa A budowlanie - zazdroszczę wyboru lamp. Ja głowię się już od jakiegoś czasu - przeglądam internet i odwiedzam markety i jak dotąd żadnych konkretnych decyzji. Zyrandole mnie przeastaja a lampy jednopunktowe nie dają dość światła. Zastanawiam się, czy żarówka o mocy 60W dobrze oświetli pokój 9m2. Ogromnie podoba mi się Koma i nie wiem tylko gdzie lepiej by pasowała- do gabinetu czy dwie do kuchni (choć tu obawiam się, ze może być trochę za nisko)??? Poza tym miłego wycieczkowania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agalind 13.11.2012 10:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2012 Jak było na wycieczce? Jakieś fajne miejsce zwiedzaliście? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ardea 13.11.2012 10:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2012 Ewanz, nie wszystkie "tematy zawodowe" zostały definitywnie zamknięte;) Koma jest śliczna. Ja żyrandoli, plafonów wielopunktowych, pasów ledowych, rynienek z "zaskakującymi" światełkami nie lubię, wiec wybór był ograniczony do zwisów i większości jednopunktowych. Stawiam na ilość różnego oświetlenia, a nie na jedno mocne. Np. salon - górna lampa (60 lub100), podświetlenie za kanapą 3 punkty, 1 kinkiet i 1lampka stojąca - starczy, a da się klimat wyczarować Tylko nad stół w jadalni daję dużo żaróweczek;) Lampy, przede wszystkim są drogie i to jest mój podstawowy problem;) Komy dałabym do kuchni, bo będą lepiej widoczne, do gabinetu coś ekonomicznego;) 60 oświetli pokój 9m na pewno:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ardea 13.11.2012 10:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2012 Jak było na wycieczce? Jakieś fajne miejsce zwiedzaliście? "Niefajne" - Oświęcim. Wycieczka udana, najlepsza lekcja historii jaką sobie można wyobrazić i świetny przewodnik:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agalind 13.11.2012 10:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2012 "Niefajne" - Oświęcim. Wycieczka udana, najlepsza lekcja historii jaką sobie można wyobrazić i świetny przewodnik:) To faktycznie niefajne. Dorosła baba a po takich wycieczkach spać nie mogę. Choć takiej lekcji na pewno nie zapomną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lukarna 13.11.2012 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2012 W podstawówce byłam na wycieczce na Majdanku. Większość pamietam do dziś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ardea 13.11.2012 10:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2012 W podstawówce byłam na wycieczce na Majdanku. Większość pamietam do dziś Mimo :( dobrze, że pamiętasz, bo trzeba pamiętać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 13.11.2012 12:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2012 Wiecie, że ja mam do Oświęcimia rzut beretem, baaaa nawet w podstawówce i liceum mieliśmy organizowane "obowiązkowe" wycieczki....a ja nigdy nie pojechałam....Jakoś nie czułam się "na siłach"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agalind 13.11.2012 12:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2012 Jakoś nie czułam się "na siłach"... No widzisz ja miała bardzo długo tak samo. Jak byłam dzieckiem rodzice zabrali mnie do Piaśnicy (mogiły w lesie). Do dziś pamiętam wszystkie historie każdej z osób. Potem nie chciałam nawet słyszeć o takich "wycieczkach". Do Stutthofu pojechałam na koniec liceum, bo sama sobie "nakazałam". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ardea 13.11.2012 14:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2012 W życiu nikt mi nie zorganizował obowiązkowej wycieczki... Pamiętam śmiertelnie chorą koleżankę, której ludzie nie odwiedzali, bo nie czuli się na siłach... chyba jestem twardzielką Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agalind 13.11.2012 14:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2012 Pamiętam śmiertelnie chorą koleżankę, której ludzie nie odwiedzali, bo nie czuli się na siłach... chyba jestem twardzielką To akurat chore trochę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ardea 13.11.2012 14:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2012 Strach przed tym co poczuję i jeszcze bezsenna noc... Tylko tyle... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ardea 13.11.2012 15:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2012 Zmieniając temat;) Do poduszki czytam instrukcję indukcji i suszarki (nie miałam żadnego z tych sprzętów) Jutro kuchnia ma się lakierować. W sprawie drzwi cisza, ciekawe czy będą na czas. Wewnątrz rozpoczyna się obróbka schodów, w czwartek mam ostateczne malowanie. Powoli, ale ciągle do przodu;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lukarna 13.11.2012 15:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2012 Ardea Ty chyba podobny etap do Esiaka masz, coś tak mi się wydaje:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ardea 13.11.2012 16:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2012 Ardea Ty chyba podobny etap do Esiaka masz, coś tak mi się wydaje:) Chyba tak, kuchnie mieliśmy mieć w tym samym terminie:) Tylko, że ja na pewno nie przeprowadzę się w tym roku. Zaczynam etap pożegnania ze starym, pełnym fajnych wspomnień mieszkankiem. W grudniu jedziemy kupić mebelki do pokoju córki (Ikea 100%) tylko szafa na zamówienie. Znów mycie okien wypadnie mi w lutym;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lukarna 13.11.2012 16:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2012 Ardea czy dobrze pamiętam, że Mała ma pokój z taką wnęką na szafę? Tam zabudowaną chcecie zrobić? A przekonała się do rezygnacji z lacobelu czy twardo obstaje przy swoim? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ardea 13.11.2012 16:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2012 (edytowane) Mamy specjalną wnękę na szafę (no cóż musi jej wystarczyć za garderobę) 190cm szeroką i robimy pod sufit. Gdy stolarz skończy kuchnię, zabiorę Mała na prezentację materiałów, bo na razie upiera się lakobel lub coś innego błyszczącego (pewnie lakier na wysoki połysk;)) Już wolę lakier... PS mamy dwa pokoje z wnękami na szafy, bliźniacze, w lustrzanym odbiciu, ale jeden trudniejszy w aranżacji. Mała ma ten łatwiejszy Edytowane 13 Listopada 2012 przez Ardea Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 13.11.2012 16:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2012 Nie cierpię myć okien...brrrrr,a zimą to szkoda gadać Opacznie zrozumiałam post o Twojej koleżance....myślałam,że to ona nie czuła się na siłach... Wrócę do tematu, chyba nie będziesz mi miała za złe ? Ja tak skrajnie nie potępiałabym osób, które unikają kontaktu z umierającym. W naszym społeczeństwie śmierć jest tabu większym niż seks. Nie istnieje coś co nazwałabym kulturą umierania. Wydaje nam się,że jesli o czymś głośno nie będziemy mówić, to nie nastąpi to nigdy. Pamiętam pogrzeb mojej wychowawczyni w podstawówce, miałam wtedy 8 lat. Staliśmy sznureczkiem do owdowiałego męża by złożyć kondolencje (sic!), jeden z kolegów z klasy uścisnął wyciągniętą rękę i powiedział "gratuluję". Potem dostał straszną burę od jednej z naszych opiekunek. Ale chłopak naprawdę nie wiedziała co ma zrobić, jak się zachować -jedyne z czym skojarzył sytuację to z gratulacjami dla sportowców. To było dawno temu, niemniej w temacie nadal jesteśmy niewyedukowani. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.