Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bławatkowe komentarze


Ardea

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 8,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Ardea

    2967

  • agalind

    1588

  • pumpaluna

    1153

  • Esiak

    730

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Każda z nas ma jakiś pomysł (albo i nie ma;) ) na wychowanie własnych dzieci.

Wiadomo każda z nas chciałaby dla nich najlepiej. To o czym piszesz Ardea, to sytuacja idealna. Ale szczerze mówiąc czytając poczułam się jak matka wcale nie idealna:(

 

Bo czytam im, rozmawiam, spędzam czas. Dzieciaki sa świetne, żądne wiedzy, wspólnego czytania, gotowania, układania klocków, przysłowiowe dłubanie w nosie jest rewelacyjną rozrywką z mamą czy tata.

Ale nie zawsze, nie zawsze mi się chce, nie zawsze mam na to siłę. Przychodzę po całym dniu szarpania sie w biurze, zrobię po drodze zakupy, ugotuję, zjemy, w miedzy czasie lekcje, sto razy "a mama a on mnie bije, a ona nie chce mi tego dać, a on mi popisał zeszyt" itditd, przychodzi wieczór, kolacja, kapanie i koniec dnia...

I każdy chce mi coś opowiedzieć ( swietnie, kultywuj relacje z dziećmi) o coś zapytać itd

Może mam za mało cierpliwości, może jestem leniwą egoistką ale nie zawsze mam ochotę na te wszystkie celebracje... I chociaz kocham ich nad zycie to czasami marze po prostu o tym żeby poszli spać

 

A druga sprawa to własnie to o czym powiedziała Pumpa.

Pieniadze. Podobno szczęscia nie dają ale to właśnie dzięki nim możemy sobie pozwolić na takie empiryczne poznawanie świata... I o ile wyprawa do parku, na plac zabaw czy wycieczka rowerowa dookoła miasta są dostepne dla każdego z odrobina dobrej woli to już dalsze wycieczki, wyjazdy nawet jednodniowe to przecież zawsze jakas okrągła sumka obciążająca nasz domowy budżet.

I Pumpa rację ma że wielu rodziców mogłoby inaczej uczyć dzieci swiata gdyby nie bariera finansowa...

 

A uwierz mi, sama byłam w szoku jak kiedyś koleżanka Wiki powiedziała że nigdy nie byli z rodziną w Poznaniu. A to tylko 40km. Dopiero jak poznałam tą rodzinę to zrozumiałam dlaczego: kilkoro dzieci, mama bez pracy, tata ze słabą pensją... Zawsze schludnie i czysto ubrani, dzieciaki przeurocze i garnące się do mamy, samam mama uosobienie dobroci i łagodności.. Nie stac ich było na nic poza skromnym bytem. Dla tych dzieciaków to własnie szkoła, przedszkole były oknem na świat - idiotycznie napisane ale tak było.

 

W sumie to chyba juz nie na temat pisze więc spadam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w ogóle nie uogólniałam, pisałam wyłącznie o swoim dziecku i swojej rodzinie, było to sprowokowane uzasadnieniem dlaczego akurat moje dziecko nie pójdzie do szkoły od 6.r.ż. Nie mam złotego środka na wychowanie, poza miłością. Na pewno popełniam błędy wychowawcze, ale każdy kto kocha ma do nich prawo.

 

Nie było moim celem wypowiadać się globalnie o dzieciach i wychowaniu.

 

Moje "przede wszystkim" również dotyczy mojego bycia z moim dzieckiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam słonecznie:)

 

Mam wrażenie, ze trochę rozpętała się nagonka na mnie, ze jestem głupią matką, która nie chce posłać dziecka do szkoły. Nie ma co ironizować, że trzeba rzucić pracę, by dobrze wychować dziecko. Aby zakończyć temat napiszę, że każdy ma prawo do realizowania własnego modelu wychowywania dzieci i życia, należy uszanować odmienności. Nikt nie ma monopolu na jedyne słuszne decyzje (nigdzie nie napisałam, że jestem pewna iż dobrze wychowuję dziecko, a jedynie, ze bardzo się staram i robię to, co wydaje mi się słuszne).

 

Na pewno nie tworzymy rodziny idealnej, ani nie jesteśmy bogaci, naszą siłą jest to, ze bardzo się kochamy i mamy pomoc dziadków. Nie zawsze mam czas na maxa. poświęcać dziecku, też pracuję (nawet w dwóch miejscach), pisałam wiekopomne dzieło, robiłam awanse zawodowe, realizuję swoje pasje, buduję dom więc wiadomo, że nie jest lekko.

 

Może będę żałować, że nie posłałam mojej córki do szkoły wcześniej, ale tak, jak pisałam do Roci, decyzja podjęta i czas pokaże, na swoje usprawiedliwienie mam to, że jestem przekonana, że robię to co dobre dla mojego dziecka i chyba tym wszystkie się kierujemy:) Nie ma dwóch takich samych rodzin i takich samych dzieci i takich samych matek, dlatego wszelkie porównywania są zbędne.

 

jest mi trochę przykro, ze uznałyście mnie za matkę bujającą w obłokach, która żyje mitem idealnej rodziny:(

 

Najważniejsze, aby nasze decyzje, jakie by nie były, były dobre dla naszych maluchów:hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj spokój Ardea, to moje o rzucaniu pracy to wcale do Ciebie nie było:)

Tak mi się nasunęło po przeczytaniu tego co napisałam.

 

Tak jak napisałyśmy każda z nas ma swój sposób i kazdy dobry jest bardziej lub mniej. Ważne żebyśmy się w swojej roli dobrze czuli. A że wymieniamy poglądy - ludzka rzecz.

 

Przy pisaniu o dupie maryni (Ty Esiaku wstrętny:P ) tak bywa:)

 

Miłego dnia i otrzyj mi pot z czoła bo własnie przezyłam mega stresująca kontrolę, uff

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dziś wywozimy ekspres, parę segregatorów, powlekamy pościel i napełniamy dozowniki mydełkiem:p

 

Wyobrażam sobie Ciebie jak chodzisz z kartką przypięta na takiej sztywnej podkładce i odznaczasz po kolei pozycje:D

- mydełko - jest - ptaszek...

- reczniki - śa - ptaszek...

...

 

:lol2::lol2::lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...