Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

"Dom za rogiem" - Marta, Radek, Kuba i Pawełek


Recommended Posts

Wiadomomośći z open finace (od Radka) -

dostaliśmy propozycje 4 banków (w tym BZWBK - chociaż mój mąż wyraźnie mówił analitykowi, że ten Bank nie chce udzielać kredytu pod hipotekę działki rolnej - mimo ważnych WZiZ oraz pozwolenia na budowę).

Hmm, całe zadanie analityka polegało chyba na odwiedzeniu stron bankowych i skonsolidowaniu tego do jednej tabeli..... a ja głupia myślałam, że taki analityk to troszke więcej wysiłku wkłada - może negocjuje lepsze warunki.....

 

Zobaczymy co z dostanę jutro z Money Expert....

 

Osobiście celujemy w Mbank lub Multi Bank....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 139
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • MartaPR

    140

Stara złota zasada - "umiesz liczyć - licz na siebie" znowu sie sprawdza.....

 

Doradca z Money expert przesłał mi propozycje kredytu w stylu:

 

bank1:

 

oprocentowanie we frankach x1%

oprocentowanie w złotówkach x2 %

 

rata w CHF - x1 zł (na 20 lat)

rata w PLN x2 zł (na 20 lat)

 

rata w CHF - x1 zł (na 30 lat)

rata w PLN x2 zł (na 30 lat)

 

tak samo dla banku nr2 i 3.....

 

rozumiem, że nie podał mi nazwy banków - w końcu zależy mu, żeby klient za jego pośrednictwem złożył wniosek kredytowy, a wówczas on otrzyma prowizję,

 

ale, ale,

 

gadałam z nim godzinę - poruszaliśmy tematy innych opłat, prowizji, kosztów ubezpieczeń, kosztów przewalutowania, bilansowania, kary za wcześniejszą spłatę, dyskutowaliśmy na temat ziemi rolnej, pod którą nie wszystkie banki chcą udzielać pożyczki.....a w przysłanej ofercie, ani słowa na ten temat.

 

I ja mam podjąć decyzję, który bank z przedstawionej przez tego Pana oferty mi odpowiada - taka kpina mała chyba ;-)

 

Jedyną decyzję, która jestem w stanie podjąć - to samodzielne poszukiwanie najlepszego kredytu i podziękowanie za współpracę z Money Expert....

 

Kurczę - zachciało mi sie nowoczesności .... to mam! Business woman się znalazła!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hura!

 

Radek właśnie odebrał ze Starostwa pozwolenia na budowę ;-)

Za 2 tygodnie (po uprawomocnieniu) trzeba będzie sie zgłosić po ostęplowany dziennik budowy, potem wpisać oświadczenie kierownika budowy, no i można zamawiać geodetę do wytyczania ław ; -)

 

A potem już patrzeć jak rosną mury ;-)

 

ps. mam nadzieje, że otzrymanie pozowlenia w Tłusty Czwartek jest zapowiedzią "pomyslnego" sezonu budowlanego ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj mimo zapowiadanej złej pogody i wiatrów postanowiliśmy choć na chwilę pojechać na działkę. Trzeba wykorzystać ten krótki moment kiedy dzieciaki są zdrowe (jeśli nie liczyć notorycznego wycierania nosa w rękaw! - u starszaka , lub w moje ramię - u malucha)

 

Ostatecznie nie było tak źle - szczególnie w lesie gdzie drzewa choć bez liści zasłaniają od wiatru. Pawełkowi smacznie się spało - a tak był opatulony, że gdybym pewnie łaziła 3 godziny to by się nie obudził. Na spacerze towarzyszył mi biały kundelek o wdzięcznym imieniu : Bjuton (!!!), niespecjalnie urodziwy, ale tak miły i grzeczny, że pomyślałam sobie, że uroda psia nic nie warta w porównaniu do mądrości ;-)

w czasie kiedy ja szwędałam się po lesie z najmłodszą pociechą - Radek z Kubusiem coś tam sobie robili w stodole (coś - czyli przygotowywali podest, żeby równo poukładać łaty i kontrłaty, żeby się całkiem nie powykrzywiały). To znaczy robił to głównie Radek, bo Kuba szalał z Zuzią (która tam mieszka) wokół stodoły.

 

Będziemy mieszkać przy "ulicy" o wdzięcznej nazwie : Fiołkowa ;-)...

ale się rozmarzyłam....

 

.... zamówione jest też kilkanaście sztuk bloczków fundamentowych pod szopkę na narzędzia....

 

.... oj jak ja juz bym chciała, zeby przyszła wiosna......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjechały bloczki fundamentowe pod domek-szopkę na narzędzia. 25 sztuk - dobrze, że mój biedny mąż zaczyna od rozładowywania umiarkowanych ilości (gdyby tak od razu miał przerzucić kilkanaście palet to nie wróżyłabym mu nic dobrego :roll:

 

Wysłałam skany do wyceny - okna i drzwi. Czekam na odpowiedź. Na razie tylko do jednej frmy (http://www.adpol.pl) bo oni maja w ofecie i okno sash i suwane drzwi tarasowe. Mam nadzieję, że odpowiedzą wkrótce.

 

Jeśli chodzi o nasz prąd - brrr.... droga w której będzie leżał kabel jest niestety współwłasnością i wkopanie kabla wymaga pozwolenia. Mamy wszystkie oprócz jednego.... Niestety jeden ze współwłaścicieli potrzebuje natychmiastowego kursu nauki czytania... na pytanie telefoniczne dlaczego nie chce podpisać zgody mówi .... UWAGA!!!....

 

..... nie chce, żeby mu na jego działce stawiali jakiś słup czy transformator!

............................

............................

 

.......xht2##$$mkodfjo dsrg!!!!!!! i tyle powiem......

 

 

teraz trzeba się z nim bujać, żeby mu wyjaśnić, że :

1) nie słup,

2) nie transforamator,

3) tylko kabel w ziemi,

4) nie na jego działce, tylko do skrzynki przy naszej działce

 

...... luzik, znowu dzień z głowy.....

 

Mam nadzieję, że ten Pan sprzeda swoją działkę, a jeśli mu przyjdzie do głowy tam zamieszkać, to nie dostanie WZ !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radek spotkał się wczoraj z naszym sąsiadem na działce. Pokazał mu o co dokładnie chodzi. Zapewnił, że nie chcemy mu postawić nowego transformatora ani słupa na działce. Pan mimo wszystko jest bardzo podejrzliwy, powiedział, że zadzwoni do ENERGI i jeszcze sie upewni.... Zawsze się taki znajdzie, który koniecznie musi stawać w poprzek drogi......

Jutro uprawomocni się nasze pozwolenie na budowę....

Trzeba zdaje sie wówczas zgłosić do starostwa do odpowiedniego wydziału że sie rozpoczyna budowę...

Do końca lutego chcemy pospinać sprawy w banku. A potem już jesteśmy zależni od dostępności naszych majstrów... wcześniej niż na kilka dni przed pojawieniem sie koparki raczej nie ma sensu zamawiać geodety do wytyczenia budynku.....

....

nawiązałam jeszcze kontakt mailowy z firmą od okien. Umówię się na spotkanie i zobaczymy co tam nam Pan wyliczy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście sąsiad z wybujałą wyobraźnią odnośnie słupa pośrodku jego działki - po upewnieniu się - a jakże ! - w zakładzie energetycznym - podpisał zgodę. A to oznacza, że w lipcu będziemy mieć skrzyneczkę ze stałym przyłączem przy działce ;-)

 

.... kończę, bo w kuchni mój mąż preparuje kosztorys do banku, a ja muszę też trochę poasystować, żeby nie było, że tak całkiem nic nie robię ;-)

.. ale w końcu prowadzenie dziennika on-line też się liczy ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj mój mąż odebrał operat szacunkowy ( a ja jako kronikarz - niemalże jak Koszałek Opałek - poczułam sie w obowiązku to zaraportować 8) )

 

Mamy już zaświadczenia z pracy, ważny wypis z księgi wieczystej - tak więc tylko spreparować ostateczny kosztorys i idziemy złożyć wniosek do Mbanku.

 

Dostałam dzis wycene stolarki okiennej pcv avante. Taką zamówił nasz znajomy. Zawsze chciałam okna z drewna, ale zobaczymy jaka bedzie różnica w cenie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okna drewniane z Sokółki wycenili nam 2 x drożej niz Avante.... hm... tego sie nie spodziewaliśmy niestety....

 

Wczoraj wypełnialiśmy papiery do banku, uzbierała sie tego wszystkiego całkiem pokaźna teczuszka.

 

W sobotę Radek z Kubusiem byli na działce odebrać transport desek szalunkowych i drewna na szopkę (mam nadzieję, że nie dostanie nóg...) i zamówili stal zbrojeniową. Stal drożeje szybko i tydzień wahania już nas kosztował kilkaset złotych....mówi sie trudno.

 

Tak więc podsumowująć:

- mamy zamówione bloczki fundamentowe

- mamy stal

- mamy drewno na więźbę.....

 

trzeba by było jeszcze tak materiały na ten środek pomiędzy fundamentem a więźbą ;-) ale na razie już wykończyła sie nam gotówka ;-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małymi kroczkami zblizamy się do celu ;-)

 

No właśnie - "małymi" ;-) Wczoraj Pawełek wykonał swoje pierwsze małe kroczki więc pewnie jak już ruszy budowa, to będzie latał wokół fundamentów ;-)

 

... nie mogłam sobie odmówić, żeby nie udokumentować tego zdarzenia... ;-)

 

Poza tym nasz sąsiad zgodził sie na "pożyczanie" nam mediów na czas budowy...

fajnie, bo wygląda na to, że zarówno z wodą jak i prądem jeszcze trochę zajmie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Z ostatnich wieści z banku...

dzwonił do nas doradca kredytowy, który pilotuje sprawę naszego kredyty hipotecznego i okazuje sie, że bank a właściwie inżynier współpracujący z bankiem ma zastrzeżenia co do metrażu powierzchni użytkowej .....

otóż okazuje sie, że to, że w projekcie stoi jak byk - 120 m to , nie, nie, nie....

nie tak łatwo. Pan inżynier wykoncypował sobie, że należy do powierzchni użytkowej dołożyć.... garaż... i robi się już ok. 160 metrów..

a co za tym idzie... musimy albo:

1. wziąć większy kredyt.

2. zadeklarować nieruchomość, która posiadamy jak wkład własny (środki pieniężne po jej sprzedaży) - ale wówczas dopóki pieniądze z tej sprzedaży nie wpłyną to nie zobaczymy ostatniej transzy kredytu.....

 

a poza tym...

moje starsze dziecko miało ospę w postaci dwóch krostek na brzuchu, a młodsze dziecię jest obsypane caluteńkie i aż żal jak się na niego patrzy ;-(

 

w najbliższą sobotę mąż z teściem będą stawiali szopkę na działce (oczywiście jeśli tylko pogoda dopisze, bo na razie zima za oknem....)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Po tygodniu choróbsk wreszcie wyszlismy trochę z mieszkania. Pojechaliśmy wczoraj na kolację do sphinxa przy okacji zahaczając o mBank. A w mBanku - następna wizyta w poniedziałek - jakieś 2 pozycje były źle wpisane i trzeba przepisać cały kosztorys od nowa :o

 

... ale kolacja była wyśmienita i na dodatek dzieci zachowywały się dobrze, a więc jakoś tak bardzo się tym nie przejęliśmy. Przedwczoraj nasz młodszy synek skończył roczek :D więc było co świętować!

 

Dzisiaj byliśmy na działce. Mimo paskudnej pogody, przegalopowałam (żeby zdażyć przed deszczem) po lesie z Młodszym, a w tym czasie Radek z Kubą i sąsiadem ciągnęli od sąsiada prąd na naszą działkę. Wodę na herbatę jest już gdzie ugotować ;-) żeby podłączyć maszyny - musi Radek jeszcze założyć bezpieczniki.

Nie udało się nam z powodu różnych chorób postawić budki, tak więc pewnie do tematu wrócę po świętach.

 

I jeszcze musze napisać, że znowu słyszeliśmy żurawie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Trochę mnie tu nie było. Ale niewiele się działo przez ostatnie tygodnie a poza tym miałam straszny kociokwik w pracy - 15 rzeczy, wszystkie jednakowo ważne i oczywiście wszystkie na wczoraj ....

 

Ale powolutku...

 

Zacznę od tego, że nareszcie mamy kredyt. Nietstey formalności zajęły dużo czasu. A to najpierw były zastrzeżenia co do operatu szacunkowego (2 poprawki - czytaj 2 razy ujeżdżanie do rzeczoznawcy). Potem niezgadzały się im kwoty w kosztorysie - kolejne poprawki i wizyty w banku. No ale nie będę się rozczulała nad utrudnieniami. W piątek 18.04 byliśmy w banku podpisac umowę. Jutro Radek pojedzie do ksiąg wieczystych, uzyska potwierdzenie wpisu do hipoteki i będziemy mogli uruchomić 1 transzę.

 

W środę na działce ma się pojawić Pan Koparkowy żeby ściagnąć humus a w sobotę geodeta będzie wytyczał narożniki. Fundamenty zaczną robić po majowym długim weekendzie.

 

Póki co na razie na działce powstaje pierwsza budowla - domek gospodarczy wznoszony mozolnie przez Radka i jego Ojca. Na razie po 2 i pół dniach roboty maja 3 ściany. Ale zaczyno to już wyglądać za domkiem gospodarczym.

Powrzucam parę fotek do picasy i pewnie odezwę się za parę dni....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Wczoraj udało mi się wreszcie na własne oczy zobaczyć jak wygląda teraz nasz działka:

istne pobojowisko:

1) wykopany dół pod fundamenty (na szczęście również po kilku przygodach geodety (który - tu cytuję " nie zna się na robotach ciesielskich (!!!) ) są też wytyczone fundamenty.

2) w jednym rogu działki zieje dziura po wybranym żwirze, a obok niej ogromna hałda tegoż zwiru

2) w przeciwnym rogu działki wielka góra humusu i gorszego żwirku

 

Zanim spadł deszcz i rozszalała się burza ( a jakże - przecież mamy wolne od pracy!) Radek spalił ścięte sosenki (bo mój mąż nalezy do wyjątkowo porządnych - nie będą mu się śmieci walać po placu budowy (przyjamniej na razie)!

 

A dziś ..... pada....

 

A mieliśmy jechać na działkę.......

 

Domek gospodarczy trzeba jeszcze wykończyć - wstawić drzwi i okno, "obrobić" trójkąty w szczytach i założyc na dach papę (albo coś innego).

 

I trzeba będzie ustawic kibelek.

 

... może jutro będzie lepsza pogoda....

 

No i niestety mamy problem z ekipą - ta nasza umówiona, zaczęła nas zwodzić - zamiast w poniedziałek - to oni by tak przyszli za 2 tygodnie, no ale to jeszcze nic pewnego.... Na szczęście okazało się, że 2-ga firma z która również rozmawiał mój mąż może do nas przyjść. Są trochę drożsi, ale co to za oszczędność jak się okaże, że z tymi pierwszymi mielibyśmy mieć same kłopoty i opóżnienia...oj, no i tak wygląda prawdziwy świat!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i dobra, pierwsze koty za płoty - pierwsza ekipa nie będzie dla nas pracować. Facet dzisiaj zaczął się migać, że tak naprawdę to on nawet w maju nie przyjdzie.... Więc oboje stwierdziliśmy z męzem, że nie ma co się pchać do współpracy z gościem, który ewidentnie kręci. Jesteśmy umówieni z drugim majstrem na przyszły tydzień. Dobrze, że facet może do nas przyjść, bo byśmy zostali na lodzie...

 

Pogoda zrobiła się ładna, ale za to w domu rozpanoszyły się rotawirusy...

 

No ale to nic - żadnym przeciwnościom losu się tak łatwo nie poddamy ;-)

 

Projekt przyłącza wody się przepisowo odleżał i jest do odebrania. Jutro chłopaki jadą odebrać papiery ze starostwa i prosto do spółki wodnej zlecić robotę.

 

Na działce spędziliśmy miło długi weekend. Przyjechali do nas znajomi i zrobiliśmy ognisko - mniej więcej w miejscu, gdzie w przyszłości będzie stał kominek ;-) Dzieciaki były wniebowzięte ;-) i brudne jak sto diabłow od tego wdrapywania się na hałdy ziemi i zjeżdżania na spodniach w dół ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Projekt przyłącza wodnego zawieziony do spółki wodnej. Może choć raz udałoby sie zrobić coś szybko ;-) Miło sobie pofantazjować przed weekendem ;-)

 

W sobotę na działce ma się pojawić pan geodeta i majster. Geodeta zrobi wpis do dziennika budowy i chciał, żeby majster zobaczył jego wytyczenia.

 

Okazało sie również, że właściciel hurtowni z którym współpracował nasz majster mieszka w naszej wsi. Radek się już kontaktował z nim z prośba o wycenę YTONGa. Majster twierdzi, że współpraca się im dobrze układała - jak im coś brakło to dzwonili do hurtowni i bardzo szybko przyjeżdżał transport z zamówieniem.

 

My pewnie tez pojawimy sie na działce w sobotę - zapowiadają ładną pogodę.

W zeszłą niedziele posiałam koło szopki słoneczniki kwiatowe i maki - ciekawe czy przeżyją i wzejdą bez podlewania ? Oczywiście nie liczę, że po tygodniu powitają mnie metrowej wysokości kwiaty ;-)

 

No dobrze czas wracać do pracy ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...