Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

"Dom za rogiem" - Marta, Radek, Kuba i Pawełek


Recommended Posts

W piątek pojadę po płytki do hallu na dole i śluzy. Radek wypatrzył w WEMIe piękne płytki z ceramiki tubądzin - seria tajga. Ja też na nie zwróciłam uwagę w jakimś piśmie - więc jesteśmy bardzo zgodni w tej kwestii ;-)

 

Najgorsze, że znalezienie fachowca to wcale nie łatwa sprawa.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 139
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • MartaPR

    140

Płytki tajga zamówione.

Płytki klinkierowe na wejście i wokoł drzwi tarasowych też czekają w garażu (cerrad - wiśnia country +).

Szukamy teraz płytek do kuchni i jadalni - dziś korzystając z jednodniowego urlopu zwiedziliśmy z Pawełkiem "JOBI" i castoramę ;-)

 

Tona ekogroszku przyjechała w sobotę.

 

W tym tygodniu mają skończyć w środku a w następnym zrobić klinkier na zewnątrz.

 

W niedzielę cały dzień była wstrętna pogoda więc siedzieliśmy w domu i dłybaliśmy drobne prace - ja kończyłam parapety i szpachlowałam drobne "dziury", Radek robił kanały wentylacyjne i mnostwo innych rzeczy, które same się niesttey zrobić nie chcą.

 

A dzieciaki - przeważnie się nudziły i klóciły ze sobą .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W poniedziałek miałam jeden dzień urlopu. Postanowiliśmy z Pawełkiem poszukać kilku rzeczy w sklepach - byliśmy w OBI, IKEI i Castoramie.

W Ikei obejrzeliśmy meble kuchenne faktum -tidaholm. Nadal mi się podobają, są bardzo funkcjonalne i uważam, ze będę pasowały do naszego domku na wsi ;-)

 

W pozostałych miejscach szukaliśmy płytek do kuchni i salonu. Podobają nam się takie imitujące drewno - oprócz woodentica, który jest dostępny w Castoramie za 128 PLM/m2 (i jak dla mnie troszkę za drogi) - znalazłam płytkie hiszpańskie - jedne w OBI (Madera) a drugie w castoramie Nogal......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj Radek zamówił kontener na śmieci - trzeba powoli wywozić, bo nazbierała się tego niezła górka. Na szczęście wczoraj odezwał się do nas chłopak, który wcześniej wykonywał drobne prace i zajmie się tym. Oprócz tego wykopie rowy pod rury łączące rynny ze studniami. Dobrze - bo po kontuzji pleców inwestor sie nie nadaje do cięższych robót fizycznych.....

 

W sobotę ma przyjechać dekarz i zamontować rynny spustowe - koniecznie bo jak teraz nadeszła pora deszczowa, to padać przestanie dopiero na wiosnę.....

 

W środku pan siedzi i cekoluje. Może tez uda się z łapanki pana glazurnika do roboty zaciągnąć - przydałby się nam teraz jakiś porządny zastrzyk pieniężny.... może tak w lotka zagram..... marne szanse (jeszcze nigdy nic nie udało mi się wygrać)... ale spróbować zawsze można ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budowanie to jednak droga przez mękę, niestety pełna rozczarowań i coraz większego braku zaufania do ludzi.

 

Do dekarz dodzwonić się nie można. Na dodatek odkryliśmy, że do kominów leje się woda - wczoraj Radek siedział na dachu i zalepiał te szczeliny, przez które leciała do środka. Schodki kominiarskie są zamontowane do d... chyba tylko jednonogi żuraw może po nich skakać. Ława kominiarska prawie odpadła.....

 

Chłopak ze wsi się nie napracował - znowu musieliśmy sami zająć się robotą. Ja nie wiem, że tym ludziom nic nie odpowiada.... chociaż pewnie wiem co by im pasowało - darmowa kasa..

 

nie ma co dopadł nas "wykończeniowy" kryzys.......

 

Jedno pozytywne to kupiliśmy płytki gresowe do kuchni i jadalni - legno brown. Jednak zdecydowaliśmy się na nie a nie na terakotę (ze względu na dzieci i na to, że w kuchni lubi coś spadać - a gres podobno trochę trwalszy niż terakota).

Po ułożeniu "na sucho" prezentują się bardzo ładnie.

 

Teraz jeszcze chciałabym znaleźć oliwkową mozaikę do kuchni....

Nadal czekamy na dekory do hallu.

 

Mamy wycenę od chłopaków od glazury - maja przyjść pod koniec października.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś maja kleić klinkier.

Jutro ostateczne szlifowanie ścian i sufitów - będzie można malować ;-)

 

Ta sama ekipa zamocuje nam tez rury spustowe - bo pan dekarz przestał odbierać telefon....

 

W końcu października przyjdą panowie od płytek.

 

A wczoraj zrobiłam projekt kuchni faktum-tidaholm - ale żeby mieć ostateczną wersje muszę pojechać tam z miarka i wszystko dokładnie sprawdzić - bo do programu brałam dane z projektu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój fantastyczny Radek (!!!!!!!) zaczął układać gres na podłodze w kuchni i jadalni. I robi to przepięknie!!!! To nic, ze (jak powiedział mu pan cekolarz) - fachowcom zajęłoby to 3x mniej czasu - ale żadne z nich nie włożyłby w to tyle serca ;-))

 

Ja usuwałam cifem te małe wredne kropki z szyb. Mimo, że okna były pozasłaniane folią przy tynkowaniu - to i tak było tego mnóstwo. Przydało się posiadanie szprosów - "i jeszcze jeden kwadracik, i kolejny ..... i prawie koniec ;-)"

 

Znaleźliśmy ładne panele do pokoju dzieciaków. Do salonu podoba nam sie deska barlinecka merbau (1 lamela) - ale dziś kolega podsunął mi pomysł o deskach merabu z dlh - nawet jest na nie jakaś promocja aktualnie.

 

Znalazłam tez fajna aranżację do sypialni - ale Radek nie jest specjalnie zachwycony kładzenie tapet (chciałam do pewnej wysokości np. 1m dać tapetę, potem listwę odgraniczającą i kolor). Więc może postaram się pogodzić swoje wizje i jego obawy - odkryłam coś co się nazywa szablon (w sieci: szabloneria) - można tam kupić fajne szablony i wyczarować taki efekt jaki chcę.

 

Ciągle jeszcze nie miałam szansy wybrać się na poszukiwanie mozaiki do kuchni. Powinnam tez powoli zmierzać w kierunku ikei, żeby zamówić meble do kuchni - musze sie spieszyć, żeby mi Radek nie wydał na coś innego pieniędzy ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odebrałam dziś dekory z "tajgi" do hallu.

Umówiłam się z panami od glazury - na poniedziałek 7 rano ;-)

Wczoraj tez zamówiłam kabinę prysznicowa z brodzikiem - pan dzwonił, że dostarczą w następny wtorek ;-)

....ciężka to praca wybieranie i wykończenia - chociaż tak pomyślę - jakbym miała mnóstwo pieniędzy i jeszcze więcej czasu - to nawet by mi się podobało ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj byłam z Pawełkiem kupić mozaikę do kuchni - wybrałam esteponę zefir z paradyża. Na szczęście mieli na stanie w castoramie.

 

W sobotę kupiliśmy część farb - z duluxa a w piątek Radek kupił panele do pokoju Kuby (nie pamiętam nazwy ale - takie imitujące parkiet przemysłowy, ale tak nie do końca - takie cienkie deszczółeczki).

 

Dziś pojechałam rano na budowę - bo mieli przyjść fachowcy od kafelków.....

I o dziwo .... przyszli....

 

 

Założone są też rynny spustowe.... ale to jeszcze nie koniec.... bo teraz trzeba wkopać rury pcv i wprowadzić do studzienek....

 

Panowie od klinkieru robią u nas mocno na raty ......

 

W sobotę też byliśmy w Ikei - i pogadaliśmy z panem na dziale kuchni - pokazałam mu swoją zaprojektowana kuchnię i on podał nam parę swoich sugestii i rad. W zasadzie meble dostępne są od ręki.

 

drzwi - wybraliśmy model leo w kolorze kasztan (invado) - w obi są drzwi, ale bez ościeżnic - czas oczekiwania 4 tygodnie.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwila dzwonił do mnie pan od kafli -

powiedział, że dekory NA KTORE CZEKALAM 3 TYGODNIE!!!!!!!!!

różnią się odcieniem między sobą.....

nie wiem ile sztuk - dziś wieczorem tam pojedziemy zobaczyć.....

no załamać się można - na każdym kroku pod wiatr....jeszcze trochę - a jakies calmsy będę łykać.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płytki na zewnątrz ułożone - jeszcze tylko trzeba zafugować. Martwi mnie tylko - jak to będzie wyglądało jak te drzwi obniżą.

Mała łazienka ułożona - dziś będzie fugowanie. Nadal czekam na te dekory do przedpokoju. W oczekiwaniu na nie - pan ma nam zrobić kucnie - mozaike i obudować gips kartonem przewody wentylacyjne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj byłam w domu układając wzór z płytek podłogowych w łazience. Kupiliśmy płytki z kolekcji inca/bambus/bambo z paradyża.

Na podłodze będą płytki 33x33 w kolorze beige z wzorem w kolorze brown. Bardzo ładne te płytki (przynajmniej ja tak je postrzegam) - takie z delikatnym "bambusowo - kratkowym wzorem. Ściany będą 25 x33 - część w kolorze beige, część zefir - z dekorami w okolicach wanny i miski podwieszanej.

 

Wczoraj Pan poukładał mozaikę w kuchni.

 

Nadal czekam na wymianę dekorów. Ogólnie - nigdy więcej nie skorzystam z usług WEMY. Firma ma gdzieś swoich klientów - od czasu kiedy zapłacisz za towar - generalnie tracą zainteresowanie. Przejście przez proces reklamacyjny to droga przypominająca pracę syzyfa. Wczoraj kierownik sklepu z głupim nieco uśmiechem przepraszał mnie i wyjaśniał, że on nic zrobić nie może, że towar został spakowany w Rumii i jedzie ....... jedzie tak długo jakby jechał z Rumunii conajmniej a nie z Rumii. Po prostu kpina i żenada..... Nigdy więcej WEMY!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udało mi się wczoraj wreszcie po tygodniu oczekiwania wymienić dekory. Postanowiłam tam pojechać sama, żeby sobie zaoszczędzić dalszych kłopotów.

 

Co do WEMY - never ever!!!!!!!

 

Wczoraj w okolicach trójmiasta horror - drogowcy zachowali się tak jak się pewnie spodziewaliśmy. Radkowa wycieczka do Czapielska skończyła się skorzystaniem z usług pomocy drogowej. Mówi się trudno - ważne, że radek i samochód cali.....

 

Panowie nadal pracują - mozaika w kuchni położona. Musze fugę kupić jeszcze. Dziś będziemy odbierać płytki ścienne do łazienki na górze.

 

Szkoda, ze nie mamy gdzie zostawić na weekend dzieciaków - mogłabym malować dalsze pokoje.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety Pawełek nie wydobrzał i spędziłam z nim weekend w zamknięciu ;-( Z drugiej strony w sobotę i tak pracują panowie od glazury - ale niedzieli szkoda.

 

Podłoga w hallu położona - czeka na zafugowanie.

 

Okazało się jednak, ze i te dekory .... nie były delikatnie mówiąc najszczęścliwsze - to, że typ 1 i 2 róznia sie lekko odcieniam i - można jakoś przeżyć... Najgorsze było, że zadzwonił do mnie załamany wykonawca mówiąc, że są tak krzywe, że nie wie jak je położyć. W WEMIe powiedzieli mu, że owszem - znają problem i wiedzą o tym......

 

Na szczęście chłopak ma głowę na karku - zawiózł płytki do szlifierni i po prostu je uratował...Teraz wyglądają tak, że nikt by się nie domyślił ile sprawiły kłopotu.

 

W łazience górnej też juz 3/4 podłogi gotowe. W piątek kupiliśmy stelaż do geberitu. Teraz jeszcze trzeba wybrać przycisk i muszlę. W łazience górnej będą płytki z kolekcji bambus/bambo/inca z paradyża - wannę chciałabym obudować mozaika z tej serii. Wannę też muszę znaleźć....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

W sobotę byliśmy na działce, żeby zawieźć wannę i dogadać się ostatecznie co do rzeczy jakie mają być wykonane w łazience górnej.

Miał też przyjść do nas sąsiad, żeby spróbować znaleźć winowajcę powodującego "wywalenie" się różnicówki. Na szczęście zlokalizowali przewód - tylko trochę się martwimy, bo to akurat ten co prowadzi do zmywarki.

 

W górnej łazience też już się toczą prace.

Musze tylko przywieźć dekor bambusowy - bo zabraknie jednego.

Na półce przy będzie mocowana bateria 3-otworowa.

Wanna będzie obudowana płytkami beżowymi - jednak zdecydowałam nie robić mozaiki, żeby nie wprowadzać chaosu i kakofonii. Jedynym urozmaiceniem będzie pasek dekoru stanowiący przedłużenie dekoru ściennego we wnęce okiennej.

Nie podoba mi się, ze trzeba będzie zamontować drzwiczki rewizyjne - ale może pomaluje je na taki kolor jak płytki w obudowie wanny i przystawię tam jakąś skrzynię - wiklinową albo bambusową - dojście do syfonu być musi (choćby mi się to mało podobało)

Panowie powiedzieli mi, ze jeszcze jakieś półtora tygodnia to zajmie.

4 grudnia maja przyjść zamówione drzwi i będzie można je montować. Musimy też wybrać podłogę do salonu, gabinetu i naszej sypialni.

Największe zmartwienie mamy ze schodami - to spory wydatek, a nie chcę ich wykańczać gresem.

No i jeszcze przecież kuchnie trzeba kupić.... Ojojoj!! Nie wiem jak to z tymi świętami będzie.... No bo wszystkiego w mikrofali (której zresztą nie posiadam) przygotować się nie da.....

 

Ale wyprysznicować się już jest gdzie ;-) Oczywiście po tym jak Radek zamocuje baterię, którą na szczęście kupiłam w zeszłym tygodniu....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wieczorem zawiozłam do domu brakujące płytko do obudowy wanny.

I widzę, że prace cały czas postępują. W tej chwili została do obudowy już tylko wanna i na 2ch ścianach najniższy pasek kafli. Całkiem miło to wygląda (choć zdjęcia nie oddają prawdziwej kolorystyki płytek). Zaplanowałam sobie, ze w oknie powieszę bambusowa roletkę rzymską i zaczynam rozglądać się za jakimś pasującym oświetleniem. Ostatecznie pracy maja się zakończyć we wtorek. Na razie jest wielki bałagan więc już nie mogę się doczekać, żeby tam wejść posprzątać i zabrać się za dalsze malowanie.

 

Wymysliliśmy sobie też, że na ścianie jadalni położymy tapetę

 

taką:

 

http://www.torturacen.pl/img/plakaty_reprodukcje_grafiki/2634256-Fototapeta_-_INFINITY_-_175x115cm.html

 

a na ścianie oddzielającej salon od kuchni chcę od szablonu namalowac drzewo...

ale jest ich tyle, ze nie umiem się jeszcze zdecydować.

 

Co do podłogi w salonie - napewno chcemy deskę barlinecką. Podoba się nam deska jednolamelowa - ale niestety jest o wiele droższa niż 3-lamelowa (ciekawe, czemu tak jest zawsze - ze to co Ci sie podoba jest i trudniej dostępne i droższe od tego co akurat jest w sklepach....).

Jakiś ciepłu kolor - merbau, badi????

 

No i koniecznie muszę poprosić Radka o zamocowanie lampy nad wejściem - bo na razie świecę sobie światłami samochodu albo komórką ;-) przy otwieraniu i zamykaniu drzwi.

 

Do salonu wybrałam kolor z duluxa szafran - ale koleżanka ostrzegła mnie, że jest bardzo intensywny, więc poszukam czegoś spokojniejszego - wczoraj w leroy widziałam "magnolię" tez z duluxa - całkiem ładnie się prezentowała. Wolę raczej spokojniejszy kolor - a żywsze dodatki.

 

Dobrze, ze nie ma zimy, bo zbiornik wyrównawczy czeka ciągle na ocieplenie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A żebym nie zapomniała:

 

taki sobie znalazłam zlew do kuchni:

http://www.armaland.pl/zlewozmywak-teka-universo-1.5c-1e-mtx.php

 

szukam jeszcze okapu,

 

a co do kuchni (piekarnik i płyta)

- znalazłam sobie całkiem przyzwoitego boscha (z wysuwaną szufladą) - a co do płyty nie ma specjalnych wymagań - więc jakąś sobie dopasuję (co ja mówię!!! zupełnie jak nie kobieta.....!!!! - Nie jakąś!! tylko znajdę sobie tę najlepszą!!!!)

 

Kuchnię mam już zaprojektowaną - będzie Ikea Tidaholm - teraz czekam tylko, żeby w pierwszej kolejności zapłacić za roboty glazurnicze i reszte za drzwi wewnętrzne....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie długo trwa to budowanie…. Ale i weryfikacja moich oczekiwań następuje dość szybko.... Ja głupia kiedyś wyobrażałam sobie, że to się chyba wszystko zrobi samo i w przeciągu kilku miesięcy....

Trochę dostajemy w kość i naprawdę marzymy już żeby zamieszkać na naszej wsi – gdzie nie ma zasięgu GSM.... jest cicho i spokojnie.....(jak się dzieci pozamyka w oddzielnych pokojach ;-))

 

Ja ostatnio przechodzę sama siebie – głowa ciągle „buzuje” a więc:

 

- ostatnio spiesząc się do pracy – przebiegłam obok samochodu (zostawionego koło bloku) na parking – po czym dopiero jak zobaczyłam puste miejsce – to się zorientowałam, ze musze zawracać....

- kupiłam majstrom fugę i silikon – zamiast „beżowy pastelowy” – to beżowy.... ech i tak myślą, że idiotka.... (po ostatnich zakupach z młodszym dzieckiem – kupiłam (bardzo zadowolona z siebie!) – drzwiczki rewizyjne do wanny w złym rozmiarze....i na drugi dzień musiałam jechać wymieniać)

 

A na dodatek nie potrafię się zdecydować:

- jaką chcę podłogę do sypialni....(podoba mi się jesion, ale też wiąz tasmański......)???

- jak ostatecznie pomalować ściany w sypialni – z jednej z gazetek z Leroy bardzo spodobała mi się aranżacja z dolnym pasem tapety i oddzielona listwami styropianowymi górą pomalowana na zielono.... nawet kupiłam już farbę w kolorze pistacjowym, ale jakoś nie jestem przekonana co do tapety.....????

- jak ma być podłoga w górnym korytarzu, żeby pasowała potem do schodów (których na razie z braku funduszy nie zrobimy)?????

 

tak marudzę, że aż wstyd – chyba jakiś kryzys mnie dopadł – ale zawsze można to zrzucić na karb deszczowej pogody za oknem ;-)

 

Glazurnicy chyba dziś skończą....

 

A ja szukam - czym by tu zabezpieczyć podłogę w kuchni i jadalni przed fugowaniem. Legno jest fajne – ale ma „wyraźną” strukturę i czyszczenie tego może okazać się katastrofą. Znalazłam jakieś środki do impregnacji (fila mp90) – no coś trzeba będzie zrobić... i boje się, żeby brązowe fugi jakie planujemy pozostały brązowe a nie siwe jak to znalazłam w opisach innych....

 

W ostatni weekend zaszpachlowałam i wyszlifowałam ściany w sypialni Pawełka i naszej – Radek je zagruntował – pomalował w obu sufity i ścianę (1x na razie) skośną u Pawła (promienny dzień z serii light & space duluxa). Reszta ścian u Małego będzie w kolorze „pole kukurydzy”. Na kolejny raz wezmę się za korytarz górny – tylko niech panowie od glazury zbiorą swoje graty, a potem zajmę się salonem i jadalnią.

 

No dobra czas do pracy – bo ktoś jeszcze musi na to wszystko zarobić ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzwonił pan kafelkowy - w czwartek odbiór ;-) i mniej przyjemne - zapłata.

Ale wyszło OK (i cenowo i jeśli chodzi o wykonanie prac) i jeszcze baterię nam w prysznicu założą (i dobrze, bo mój Radek po szóstej próbie i oblaniu się po raz szósty wodą "odłożył" te robotę na później...;-)

 

hurrra!

 

Nareszcie (przynajmniej na razie) wszelkiej maści fachowcy przestaną się plątać po domu. No teraz to musowo wprowadzę obowiązek zmiany obuwia i jak szatniarka będę tego pilnowała ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj pojechaliśmy do domu z zamiarem wykonania bardzo konkretnych prac, które przybliża nas do zamieszkania w nim ;-)

 

Ja malowałam naszą sypialnię a Radek pokój Pawliszona.

Ostatecznie zdecydowałam się na kolor zielony "trawa morska" z duluxa - a żeby złamac monotonię jednego koloru -

będę rysowała poziome pasy różnej grubości na wysokości połowy pokoju - na ścianach: balkonowej i tej na przeciw skośnej (czyli z drzwiami).

 

U Pawła kolorystyka: "promienny dzień" i "pole kukurydzy" - swoja drogą ktoś musiał chyba co nieco przyjąć zanim powymyślal te wszystkie zakręcone nazwy ;-)

 

Narobilismy się po uszy - skończylismy o 11.30 w nocy.

No to z górki:

jeszcze tylko drugie malowanie - a potem korytarz na górze, łazienka i cały dól (!!!!)

 

aaaa - i jeszcze zapomniałam, że u Kuby - drugi raz ściana jasna ;-)javascript:emoticon(':o')

 

Dzisiaj rozliczam się z glazurnikami i chyba jeszcze poszlifuję ściany w kuchni - hm... może tez je zagruntuję?

z tym gruntowaniem - to też mamy mały zgryz - facet, który robił gładzie na górze - chyba użył jakiegoś niezłego świństwa - bo na suficie u

Pawła takie smugi jakieś widać - wyłaża sobie bezczelnie spod farby....no cóż , mówi się, że "Pańskie oko konia tuczy" -

nas nie było to i koń chudy......

 

nie mam siły już na żadne zdjęcia, ale dziś się zmobilizuję i zabiorę aparat....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...