agalind 23.08.2011 11:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2011 A co do robactwa to też nie wiem jak będzie ze mną. Raczej nie przepadam za niczym co łazi po ścianach, pełza itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lukarna 23.08.2011 12:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2011 Horrory oglądałam jak byłam młodsza, teraz wolę kryminały...poczytać. Dokładnie mam tak samo;) Ogólnie to namiętnie kocham czytać... Tylko przez Forum Muratora czasu jakby mniej:/ myszy, robaki i najgorzej: muchy:/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agalind 23.08.2011 12:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2011 Chociaż FM trochę czasu na czytanie kradnie to w moim przypadku książka i tak wygrywa, bo laptopem cięzko się śpi;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lukarna 23.08.2011 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2011 Aga ja tez zasypiam z książką ale niestety czytaniem tego nazwać nie można - kilkunastu wersach zasypiam jak dziecko:/Może przez to, że nic ostatnio fajnego nie mam do czytania...Połknęłam nową Chmielewską i susza...Bo biblioteki nie mogę chodzić bo zapomninam ostatnio oddawać i płacę kary:/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ulciam 24.08.2011 06:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2011 Na wiosce jest zdecydowanie więcej robactwa niż w mieście.Ja już mam zapaskudzone ściany od much i jak dobrze że mam farby zmywalne ,bo można je trochę poczyścić.U mnie co noc pod drzwi przychodzi jakiś zwierz,bo jak rano wypuszczam psa i siadam na ławeczce to widzę nowe ślady i "kupki" -tylko nie umiem wyczaić co to może być. Wy dziewczyny tak kochacie czytanie jak mój mąż,tylko on uwielba książki historyczne.W jeden wieczór rozpracuje całą książkę.Ja z kolei nawet lektur nie czytałam(ale siara-jak to dzieci mówią) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Klesia 24.08.2011 06:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2011 Oj Ulciam, nie mów tego przy dzieciach... Ja zawsze to, co czytałam dzieliłam na książki i lektury (bo lektura to nie książka). Też lubię kryminały, ostatnio rozczytuję się w skandynawskich autorach, oczywiście w miarę wolnego czasu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ulciam 24.08.2011 06:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2011 Dzieciaki nic o tym nie wiedzą,ale widzę że też nie są chętne do czytania(chyba mają to po mnie-a szkoda że się nie w dały w tatusia). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agalind 24.08.2011 07:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2011 Ten czas...Po całym budowlanym zamieszaniu może znajdzie się czas na nadrabianie zaległości? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Klesia 24.08.2011 08:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2011 Potrafię sobie wyobrazić siebie siedzącą na tarasie przy kawce i z książką w ręku... ale .... no właśnie, ciotki i babki straszą: "No, przy domu to dopiero jest roboty, jedno się skończy i drugie zaczyna!" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agalind 24.08.2011 09:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2011 Potrafię sobie wyobrazić siebie siedzącą na tarasie przy kawce i z książką w ręku... ale .... no właśnie, ciotki i babki straszą: "No, przy domu to dopiero jest roboty, jedno się skończy i drugie zaczyna!" Ale domu na mieszkanie w bloku i tak by nie zamieniły;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ardea 24.08.2011 09:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2011 Wśród moich znajomych jest kilkoro, którzy za nic nie opuściliby centrum miasta, ale Ci, którzy mają domy, mimo narzekań - uwielbiają je:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agalind 24.08.2011 09:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2011 Podejrzewam, że jak ktoś się z miasta wyniesie, to do niego już nie wróci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pumpaluna 24.08.2011 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2011 teraz mieszkam w bloku prawie w centrum miasta ale od ulicy oddziela nas duży park (niby super ale te przeklęte komary!!!), osiedle małe bo w sumie 8 bloków, fajne place zabaw, wszędzie blisko; wynosimy się na obrzeża miasta i jak dla osoby wychowującej się całe życie w centrum (baaa na jednym osiedlu bo po ślubie kupiliśmy na tym samym mieszkanie) to nowe miejsce stanowi już kompletne zadupie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agalind 24.08.2011 10:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2011 Obrzeża miasta to jeszcze cywilizacja;) Są miejsca gdzie takowej nie uświadczysz:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pumpaluna 24.08.2011 10:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2011 tylko czemu sklepy spożywcze na osiedlu mają takie zabójcze ceny? chleb droższy 80gr na bochenku a bułka 20gr w porównaniu z ceną 'na mieście', chyba będę pieczywo kupowała w drodze z pracy a w osiedlowych tylko jak czegoś zabraknie na szybko do obiadu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agalind 24.08.2011 10:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2011 W moim wioskowym sklepie różnice w cenach są powalające. Zakupy będę robiła w moich ulubionych delikatesach a tam tylko gdy czegoś zabraknie:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ardea 24.08.2011 11:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2011 To jakaś oderwana od rzeczywistości jestem, bo nawet nie wiem ile bułka kosztuje:cool: Robiąc zakupy w ogóle nie przywiązuje do tego uwagi, za to wiem po ile są grzejniki, okna, styropian itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pumpaluna 24.08.2011 11:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2011 ja jeszcze ceny styro nie sprawdziłam ale cena grzejników mnie z nóg zbiła a właśnie, jakiej firmy grzejniki planujecie? o ile piec wybraliśmy o tyle z grzejnikami ciągle nie wiemy co zrobić, ja myślałam o buderusach lub purmo bo mają świetną opinię ale ceny z nóg zwalają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ardea 24.08.2011 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2011 To odwrotnie niż my, bo my jeszcze pieca nie wybraliśmy (zdajemy się na naszego hydraulika) a grzejniki na pewno któreś purmo. Na grzejniki też dają rabaty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pumpaluna 24.08.2011 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2011 dają ale i tak drogo wychodzi, podłogówkę mamy tylko kuchnia, łązienki i hall, wszędzie indziej idą grzejnikipiec bierzemy na ekogroszek, postawiliśmy na defro, najpierw z tego co poczytałam online, potem się okazało że nasz wykonawca go też nam poleca a jeszcze znajomy pracujący przed chorobą w hydraulice sam u siebie taki postawił rok temu więc nie miałam już wątpliwości. Przeliczyli nam moc potrzebną i decyzja klepnięta. Kwestia zamówienia została. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.