Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

a ja mam pytabnie o Dużą Ulgę z 1999 roku


Gość

Recommended Posts

Do dziś taką rozliczam bo buduję powoli mając częściowy odbiór i mieszkając. Ktoś mi mówił, że muszę skończyć ją do końca 2004 roku. Nie rozumiem niby czemu. Jak zdecydowałem się na budowę domu przepisy nic nie mówiły do kiedy trzeba skończyć a jedynie jaki jest limit. Mnie się wydaje, że nawet jak była jakaś nowelizacja po 1999 roku że trzeba skończyć do 2004'ego to dotyczy tych którzy zaczęli z ulgi korzystać po 1999 roku. Inaczej złamana by była i nie wiem czy to wogóle z konstytucją jest zgodne zasada że prawo nie działa wstecz. Proszę o informację czy dobrze myślę i czy tak faktycznie jest i mnie koniec w 2004 nie dotyczy ? Z góry dziękuję. Ania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu, niestety ale rok 2004 jest i dla Ciebie ostatnim rokiem ulgi.

Co do nie działającego wstecz prawa to jest to prawda. Niemniej pamiętaj, że w tym przypadku prawo nie zadziałało wstecz. Nie odebrano Tobie (i mnie także) prawa do ulgi lecz to uprawnienie, powiem tak obiegowo, wypowiedziano - dając jeszcze 3 lata na dokończenie inwestycji.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a wg. mnie zmiana że w ciągu 3 lat to zmiana warunków pewnej umowy między państwem a obywatelem i w myśl przytoczonej zasady że prawo nie może działać wstecz b.łatwo w sporze z US zakwestionować to gdyby w 2005 chcieli komuś odciąć ulgę kto ją zaczął w 1999 roku. Na tej zasadzie można by wyciągnąć zdjęcia kierowców z fotoradarów którzy jechali 60km/na godzinę i wlepić im mandaty np. za rok gdy w mieście będzie obowiązywało już ograniczenie do 50. Przecież to kompletny nonsens. Wg mnie logiczne jest że skoro przepisy w 1999 roku nie mówiły kiedy skończyć trzeba, można odliczać aż się nie skończy limit. Jestem przekonany że tyczy się ten przepis tych którzy po 1999 zaczęli, mMoże jakiś prawnik by się wypowiedział.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak oto mamy Anię zapewne z brodą i wzrostem 1,90! Uroki internetu!

 

Niestety ja też jestem posiadaczem dużej ulgi budowlanej, z której na razie nieiwel skorzystałam i pewnie niewiele skorzystam, bo dom mam dopiero na etapie fundamentów, potwierdzam rok 2004 jako końcowy dla tej ulgi, możemy się ew. poskarzyć, a co do Strassburga!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jeszcze i ja dodam swoje trzy grosze: również dowiadywalam się w US i w biurze rachunkowym- pieniązki na poczet ulgi możesz wydawać tylko do końca 2004, ale jeżeli nie starczy ci odprowadzonego podatku z zarobków w tym roku, to zwrot będziesz otrzymywać do skutku- aż cala kwota naleznego zwrotu do Ciebie wróci. serdecznie pozdrawiam :p :p :p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz , zaraz . Co to znaczy, że ulga kończy się w 2004 r. i jest to ostatni rok ulgi ???? Ulga juz dawno się skończyła to pierwsza rzecz ! Jeżeli ktoś dalej korzysta z ulgi to na zasadzie praw nabytych.

Kolejna rzecz to to że rok 2004 jest ostatnim rokiem ale ostatnim rokiem w którym można poczynic wydatki na budowę domu. Tzn. Jeszcze zakupy z bieżącego roku liczą się i 19 % kwoty wydatków spokojnie można wykazac w rozliczeniu za 2004 r.

Natomiast podatek można pomniejszać o kwotę przysługuącej ulgi nawet do "końca życia". Przeciętnie za człowieka pracującego w budżetówce płatnik odprowadza mniej więcej (rocznie) 2.500 PLN jako zaliczka na PIT. W takim razie jeżeli ktoś wydał na budowe domu 100 tys (przykład) to 19% daje 19 tys. do zwrotu . Ale nikt nie dostanie wiekszego zwrotu niż wynosi kwota zaliczek (podatku), czyli 2.500 PLN. Dostając co roku zwrot z US 2.500 tys będzimy "odliczac ulge" przez ponad 7 lat. Ale jak ktoś zarabia mniej a wydał więcej (max jaki jest mozliwy to jak pamietam 189 tys) to z 7 lat moze sie zrobic 20 lat !!!! Warto mieć małzonka , wtedy kwotę zwrotu możemy podwoić.

Nie wiem czy coś moje wypociny dały ale starałem się ... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nie Ania i mnie to niedotyczy, ale baaaardzo dziwi i nie bardzo Wam wierzę. I mam pytanie jak to możliwe, że w 1999 roku zasady były bez podawania końcowej daty odliczania i ktoś zaczął inwestycję, a potem mu zmienili, że jest deadline. To gdzie tu święta zasada praw nabytych i niedziałania prwa wstecz ?!?!? Dobry był przykład z tymi mandatami. W ten sposób mogą też zmienić np. podatek minimalny za 1998 rok na wyższy i w tym roku kazać mi go dopłacić. Przecież to jakiś absurd. Ktoś to umie wytłumaczyć ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BigJaro - taka sama sytuacja oprócz zabrania mi ulgi

to nakazanie zapisania sie do jakiejś ogranizacji sie kierownikowi budowy (miał uprawnienia od dawna a państwo przestało je uznawac dopuki sie gdzieś tam nie zapisze !!!) przepadły mi pieniadze zapłacone jednemu a musze poszukać nowego i zapłacić drugiemu

prosze, poradzcie czy państwo moze stanowić prawo działające do tyłu ?

czy mozna siie przed tymi przepisami jakoś obronic ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykłady:

Poprzednia Ustawa Zasadnicza zwana inaczej Konstytucją a jest to najważniejszy akt prawny w każdym demokratycznym kraju stanowiła min., że:

 

Art. 1.

1. Polska Rzeczpospolita Ludowa jest państwem socjalistycznym.

 

Art. 3.

1. Przewodnią siłą polityczną społeczeństwa w budowie socjalizmu jest Polska Zjednoczona Partia Robotnicza.

 

Art. 6.

Polska Rzeczpospolita Ludowa w swej polityce:

......

2) nawiązuje do szczytnych tradycji solidarności z siłami wolności i postępu, umacnia przyjaźń i współpracę ze Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich i innymi państwami socjalistycznymi,

 

:wink: :wink: :wink: :wink:

 

to było gwoli rozładowania emocji a teraz coś bardziej przyziemnego i na poważnie:

 

Art. 68.

1. Obywatele Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej mają prawo do pracy, to znaczy prawo do zatrudnienia za wynagrodzeniem według ilości i jakości pracy.

2. Prawo do pracy zapewniają: socjalistyczny system gospodarczy, planowy rozwój sił wytwórczych, racjonalne wykorzystywanie wszystkich czynników produkcji, stałe wdrażanie postępu naukowo-technicznego w gospodarce narodowej oraz system kształcenia i podnoszenia kwalifikacji zawodowych. Prawidłową realizację prawa do pracy zabezpiecza socjalistyczne ustawodawstwo pracy.

 

Starczy? Prawo się zmieniło. Baaa..., ustrój się zmienił, ale czy komuś przez myśl przebiegnie zamiar upominania się o pracę którą miało zapewnić socjalistyczny system gospodarczy - w ramach praw niegdyś nabytych?

 

Przyznacie, że to byłaby bzdura....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wowka, ale to za daleko rozciągnięta analogia. Gościu pisał o państwie prawa a PRL nie był państwem prawa. Ulga natomiast była już za III rzeczpospolitej ustanawiana i słuszne jest pytanie o naruszanie praw nabytych a przedewszystkim nie działanie prawa wstecz. Chcesz powiedzieć, że idąć za podanym przykładem państwo może ustalić dziś, że 10 lat temu mają obowiązywać np. inne progi podatkowe, wprowadzić je i nakazać ludziom zapłacić ? Wg. mnie to jest jak najbardziej jakiś absurd.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Gościu.

Niestety ale nie do końca zrozumiałeś to co miałem na myśli. Abstrahując od tego w jakim okresie swoich dziejów Polska była państwem prawa chciałem tylko ukazać mechanizm zmian w prawie.

Prawo jest zmienne. Starszy przepis jest zastępowany lub nowelizowany innym nowszym. Należy tylko zachować ciągłość prawa. Jako ciekawostkę podam fakt, że nawet przez cały okres trwania PRL obowiązywały (co prawda nieliczne ale jednak) akty prawne Sejmu II RP i Dekrety Prezydenta Mościckiego.

A sam fakt nabycia praw polega na tym, że jeśli odliczyłeś coś np. w roku 2000 w ramach obowiązującej wówczas ulgi budowlanej to nikt nie może tego odliczenia zanegować i zażądać zwrotu kwoty ulgi. Niemniej prawo się zmieniło a inwestorom dano 3 lata czasu na dokończenie inwestycji. Można się spierać czy te 3 lata to okres czasu wystarczający czy też zbyt mało. Ale to już inny temat.

 

Inny przykład – Reforma rolna. Odebrano ziemię dotychczasowym prawowitym właścicielom posiadającym akt własności danej nieruchomości. Na jakiej podstawie? Na podstawie Dekretu PKWN z 6 IX 1944. I skutki jakie spowodował ten akt są nadal prawnie obowiązujące. Można podważyć jedynie te wywłaszczenia które odbyły się z naruszeniem norm obowiązujących w tym Dekrecie.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kudłata

Mylone sa tu pojecia "prawo nabyte do ulgi" i "okres jej obowiazywania".

Jesli w 1999 lub wczesniej, 2000 lub 2001 nabyles/las prawo do ulgi to chwala Ci za to i mogles na obowiazujacy do konca 2001 roku stan prawny korzystac z niej ile wlezie. Nikt nie ma prawa tego prawa Ci zabrac wiec odliczasz.

ALE ALE pod koniec 2001 roku ktos sobie wymyslil ze duza ulga budowlana robi be dla budzetu wiec trzeba ja uciac co oznacza ze od 2002 roku przestaje obowiazywac dla ludkow ktorzy budowe w 2002 roku rozpoczeli. Tobie i Tobie podobnym prawa nie odebrano - okreslono tylko ze masz 3 lata i koniec - okreslono w ustawie okres obowiazywania tej ulgi dla takich jak Ty. Ku scislosci - w poprzednim stanie prawnym nikt Ci nie gwarantowal ze bedziesz z ulgi korzystal do np 2010 a teraz mowi ze niestety sorki ale tylko do 2004 r. - i to rzeczywiscie byloby zadzialaniem prawa wstecz. Tu po prostu okreslono czas obowiazywania ulgi. Jest to przykre ale takie jest prawo. Przerobilam ten temat w dwoch US i wszystkich mozliwych nowelizacjach ustawy o pod doch od osob fizycznych.Napisal: POSZKODOWANY PODATKOWIEC

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wowka i Kudłata mają rację. Nie ma tu ani działania prawa wstecz, ani zabierania nadanych wcześniej uprawnień.

 

Gościu, jeżeli zdobędzisz (lewą) fakturę w tym roku, to będziesz ją odliczał do limitu lub do całkowitego zwrotu nadpłaconego podatku. Pamiętaj tylko o możliwej szczegółowej kontroli US.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No coz - najlepiej to wyjasnia Wowka. Ale osobiscie nie do konca zgadzam sie z ta argumentacja. Ulga to nie tylko prawo do odliczania ale zespol praw rzadzacych sie okreslonymi regulami. I jedna z regul byla mozliwosc nieograniczonego kontynuowania ulgi a wiec zmiana ograniczajaca wydatki do 2004 zmienila de facto zasady ulgi. Wg mnie jest to jednak dzialanie wstecz ale chyba nie da sie tego obronic przed Trybunalem Konstytucyjnym ze wzgledu na uzyskanie prolongaty 3 letnie na dokonczenie budowy. Kiedys sie tez tym przejmowalem (nabylem prawo w 2000 kiedy mozna bylo wydawac w nieskonczonosc) ale z czasem okazalo sie ze tak naprawde ta ulga jest niewielka i szybko sie ja wykorzysta...Jesli ktos wiec jeszcze jej nie wykorzystal niech bierze kredyt i przyspiesza budowe - sadze ze spokojnie do konca roku ja wyczerpie.

 

D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... jedna z regul byla mozliwosc nieograniczonego kontynuowania ulgi a wiec zmiana ograniczajaca wydatki do 2004 zmienila de facto zasady ulgi.

 

No właśnie takiej reguły nie było. Fakt, że coś nie ma określonego terminu obowiązywania, nie oznacza, że jest bezterminowe i nieograniczone.

Wyobraź sobie, że przychodzi do Ciebie kolega i chce pożyczyć wiertarkę. Jeżeli nie masz w najbliższym czasie zaplanowanej pracy nią, to chyba nie wyznaczasz mu konkretnego terminu oddania - przynajmniej ja nie wyznaczam. Ale przecież nie oznacza to, że wolno mu pomysleć, że pożyczyłeś mu maszynkę na wieki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...