Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

WZ-tka a ustawa środowiskowa


mnowak355

Recommended Posts

Muszę sprostować i to zdecydowanie – nie posiadam w tym zakresie żadnej wiedzy, problemem zainteresowałem się po przeczytaniu postu.

 

Pierwsze wrażenie, to wyjątkowa niespójność przepisów w tym zakresie.

 

W ramach polemiki – jeśli można:

 

Piszesz, że sprawa powinna być załatwiana w „ramach” KPA – podzielam ten pogląd, ale w takim razie „kłania się” Art. 106 KPA, gdzie nie obywatel a urząd ma „wystąpić”.

 

Druga sprawa, ustawodawca bardzo precyzyjnie określił listę przedsięwzięć wyczerpującą określenie „ mogących potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko” – zapewne mając na uwadze radosną „twórczość” urzędników. Biorąc to pod uwagę, w omawianym przypadku, mamy do czynienia co najmniej z nadinterpretacją – choć ja wole określenie „bezprawnym działaniem”.

 

Niejasne jest również o jaki wniosek chodzi (Art.96.3.1) który „przywołuje” wniosek o decyzję z Art.96.1. – czyli w tym przypadku do RDOŚ, obywatel ma dostarczyć wniosek o WZ ?

Jeśli tak, to jak „fizycznie” to przebiega – „wypożycza” z UG złożony wniosek o wydanie WZ ?

 

A jak równie "upierdliwy" urzędnik ze starostwa, też będzie chciał aby „uzgodnić”, tym razem już konkretna budowę budynku, mając na uwadze Art.72.1.1. ?

 

I najważniejsza sprawa – nie znam wszystkich uwarunkowań, tak wiec, moje rozważania, są czysto teoretyczne, bo diabeł tkwi w szczegółach.

Edytowane przez sSiwy12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 58
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dziwi mnie jedynie podejście SKO, ponieważ ustawa o "środowiskowa" bardzo jasno precyzuje, na które postanowienia nie służy postanowienie. Więc jeżeli nie określono w niej że na to postanowienie nie przysługuje odwołanie, to powinno się stosować do niego zwykłe zasady KPA, a wieć powinno na nie przysługiwać zażalenie. Tok rozumowania SKO w tym przypadku jest ... zadziwiający.

Z tego co rozumiem jeżeli w ustawie środowiskowej nie jest jasno napisane że od takiego postanowienia nie przysługuje zażalenie to SKO powinno zastosować przepisy z KPA które to umożliwią.

Co w tym momencie można zrobić? Skarżyć decyzje SKO do Sądu Administracyjnego powołując sie na przytoczone przez was przepisy, czy jeszcze raz skarżyć postanowienie gminy do SKO, czy wreszcie wysłać do RDOŚ wymaganą przez nich informację i poczekać na odpowiedź?

Co byście poradzili?

Pozdrawiam i jeszcze raz serdecznie dziękuję za zainteresowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli mogę zapytam jeszcze czy UG powinien jakoś uzasadnić, czy w aktach powinna być przeprowadzona jakaś analiza rzekomego oddziaływania. W postanowieniu UG napisali tylko że "działka położona jest przy granicy obszaru Natura2000 ....... Dyrektywa śiedliskowa i kawałek dalej biorąc pod uwagę powyższe organ prowadzący postępowanie administracyjne uznał, iż ww. przedsięwzięcie może potencjalnie znacząco oddziaływać na Natura 200o i zobowiązał inwestora do przedłożenia ww. dokumentów w celu zasięgnięcia opinii czy dla przedmiotowego przedsięwzięcia będzie wymagane przeprowadzenie oceny oddziaływania na środowisko"

Jeżeli żadna analiza w gminie nie jest przeprowadzana to, jak piszecie, na wszelki wypadek zobowiązać każdego a jak RDOŚ się zgodzi to mamy czyste sumienie.

rozumując logiką urzędnika to nawet przedsięwzięcie oddalone 20-30 km i dalej od obszaru Natura200 może na nie oddziaływać.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysłać – ale uzgadniając, co to ma być - z RDOŚ, bo na UG raczej nie masz co liczyć.

Na wydanie opinii RDOŚ ma, w zasadzie 14 dni, a koszty są niewielkie (jeśli będą – nie licząc kosztów mapy). Tak więc rozsądek wskazuje, że wysłać.

 

Zawsze po załatwieniu sprawy, można napisać skargę do Rady Gminy na działalność urzędników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli żadna analiza w gminie nie jest przeprowadzana to, jak piszecie, na wszelki wypadek zobowiązać każdego a jak RDOŚ się zgodzi to mamy czyste sumienie.

rozumując logiką urzędnika to nawet przedsięwzięcie oddalone 20-30 km i dalej od obszaru Natura200 może na nie oddziaływać.

 

 

Tyle, że o ich czyste sumienie, „zadbało” już wspomniane Rozporządzenie – ale widać, że najprawdopodobniej, ten akt prawny, nie jest im znany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze wrażenie, to wyjątkowa niespójność przepisów w tym zakresie.

 

nie jedyna w naszym prawie

 

W ramach polemiki – jeśli można:

 

Piszesz, że sprawa powinna być załatwiana w „ramach” KPA – podzielam ten pogląd, ale w takim razie „kłania się” Art. 106 KPA, gdzie nie obywatel a urząd ma „wystąpić”.

Według mnie, według ustawy o DŚ i KPA. KPA ze względów oczywistych, bo jest stosowane w kazdym postępowaniu administracyjnym, oraz według ustawy o DŚ, bo jest to przepisz szczególny wskazujący tor postępowania.

Analizując to co napisało SKO, zapewne podstawą z KPA powinien być art. 123 - choć nadal nie wiem czemu twierdzą że nie przysługuje na to postanowienie zażalenie.

 

Druga sprawa, ustawodawca bardzo precyzyjnie określił listę przedsięwzięć wyczerpującą określenie „ mogących potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko” – zapewne mając na uwadze radosną „twórczość” urzędników. Biorąc to pod uwagę, w omawianym przypadku, mamy do czynienia co najmniej z nadinterpretacją – choć ja wole określenie „bezprawnym działaniem”.

 

Kolejny raz to napiszę. W przypadku możliwośći oddziaływania na Naturę 2000, bierze się pod uwage WSZYSTKIE planowane przesięwzięcia, nie tylko te numeratywnie wypisane w rozporządzeniu. Ale tylko w przypadku możliwośći oddziaływania na Naturę 2000.

 

I to na 100% UG nakłada na wnioskodawcę obowiązek przedłozenia odpowiednich dokumentów RDOŚowi, choćby dlatego, że należy sporzadzić kartę informacyjną przedsięwzięcia, co może zrobić tylko wnioskodawca a nie urząd.

Stosując uproszczoną analogię: do pozwolenia na budowę nalezy dołączyć WZkę (jezeli oczywiście nie ma planu). Jeżeli wnioskodawca nie przedłoży WZki, to urząd wzywa go do uzupełnienia.

To postanowienie nie jest formą opinii innego urzędu, tylko dodatkowym dokumentem koniecznym który powinien być dołączony do wniosku o wydanie decyzji.

 

Niejasne jest również o jaki wniosek chodzi (Art.96.3.1) który „przywołuje” wniosek o decyzję z Art.96.1. – czyli w tym przypadku do RDOŚ, obywatel ma dostarczyć wniosek o WZ ?

Jeśli tak, to jak „fizycznie” to przebiega – „wypożycza” z UG złożony wniosek o wydanie WZ ?

 

W miarę jasne, ponieważ jest odwołanie do ust. 1. Wnioskodawca przedkłada do RDOŚu wniosek o wydanie, w tym przypadku, decyzji WZ oraz kartę informacyjną. Wniosek o WZ to może być kopia wniosku pozostawona przez wnioskodawcę. jezeli nie ma takowej, to w urzędzie gminy robi kopię złożonego wniosku i go wysyła.

 

A jak równie "upierdliwy" urzędnik ze starostwa, też będzie chciał aby „uzgodnić”, tym razem już konkretna budowę budynku, mając na uwadze Art.72.1.1. ?

Postępowanie przeprowadza się dla danej inwestycji raz. Jezeli urzednik ze starostwa będzie chciał jeszcze raz przeprowadzić takie postepowanie, to wnioskodawca będzie dysponował postanowieniem RDOŚu w sprawie brak potrzeby przeprowadzenia oceny oddziaływania przedsięwzięcia na obszar Natura 2000.

 

Z tego co rozumiem jeżeli w ustawie środowiskowej nie jest jasno napisane że od takiego postanowienia nie przysługuje zażalenie to SKO powinno zastosować przepisy z KPA które to umożliwią.

Co w tym momencie można zrobić? Skarżyć decyzje SKO do Sądu Administracyjnego powołując sie na przytoczone przez was przepisy, czy jeszcze raz skarżyć postanowienie gminy do SKO, czy wreszcie wysłać do RDOŚ wymaganą przez nich informację i poczekać na odpowiedź?

 

Rzadko kiedy chce mi się "dyskutować" z wyrokami sądów lub SKO. Z przedstawionej przez ciebie sytuacji wynika, że według SKO na to postanowienie nie przysluguje zażalenie. Według mnie - dziwne.

Jak dobrze pamiętam, SKO stwierdziło nieważność postanowienia gminy - czy się mylę?? czyli to postanowienie nie jest w obrocie prawnym, więc co chcesz skarżyć teraz??

 

Jeżeli mogę zapytam jeszcze czy UG powinien jakoś uzasadnić, czy w aktach powinna być przeprowadzona jakaś analiza rzekomego oddziaływania.

A co masz na myśli pisząc "analiza"?? Uzasadnienie, czemu UG stwierdziło że inwestycja moze potencjalnie oddziaływać na srodowisko powinno być zawarte w uzzasadnieniu postanowienia. Dopiero RDOŚ, po otrzymaniu od ciebie dokumentów przeprowadzania analizę i wydaje postanowienie, albo o nałożeniu obowiązku przeprowadzenia oceny oddziaływania przedsięwzięcia na obszar Natura 2000 albo o braku takiej koniecznośći.

Art. 97. 1. Po otrzymaniu dokumentów, o których mowa w art. 96 ust. 3, regionalny dyrektor ochrony środowiska stwierdza, uwzględniając łącznie uwarunkowania, o których mowa w art. 63 ust. 1, w odniesieniu do oddziaływania przedsięwzięcia na obszar Natura 2000, w szczególności w odniesieniu do integralności i spójności tych obszarów, oraz biorąc pod uwagę skumulowane oddziaływanie przedsięwzięcia z innymi przedsięwzięciami, w drodze postanowienia, obowiązek przeprowadzenia oceny oddziaływania przedsięwzięcia na obszar Natura 2000.

3. W postanowieniu, o którym mowa w ust. 1, regionalny dyrektor ochrony środowiska nakłada obowiązek przedłożenia, w dwóch egzemplarzach wraz z ich zapisem w formie elektronicznej na informatycznych nośnikach danych, raportu o oddziaływaniu przedsięwzięcia na obszar Natura 2000 i określa zakres tego raportu. W tym przypadku stosuje się przepisy art. 68.

5. W przypadku stwierdzenia, że przedsięwzięcie nie będzie znacząco oddziaływać na obszar Natura 2000, regionalny dyrektor ochrony środowiska stwierdza, w drodze postanowienia, brak potrzeby przeprowadzenia oceny oddziaływania przedsięwzięcia na obszar Natura 2000.

 

Postepowanie nie powinno być długie, ponieważ

 

6. Postanowienia, o których mowa w ust. 1 i 5, wydaje się w terminie 14 dni od dnia otrzymania dokumentów, o których mowa w art. 96 ust. 3. Przepisy art. 35 § 5 i art. 36 Kodeksu postępowania administracyjnego stosuje się odpowiednio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już wszystko rozumiem. :rolleyes:

 

Przypadkiem wpadł mi w ręce „Natura 2000: Poradnik dla samorządów lokalnych” z 2006r.

Zapewne UG na nim bazuje, ale w międzyczasie było sporo nowelizacji i nowe rozporządzenie.

To wiele wyjaśnia :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ak dobrze pamiętam, SKO stwierdziło nieważność postanowienia gminy - czy się mylę?? czyli to postanowienie nie jest w obrocie prawnym, więc co chcesz skarżyć teraz??

Niezupełnie. SKO stwierdziło niedopuszczalność zażalenia a postanowienie jest ważne , ale to tylko szczegół reszta Twojego toku myślenia jest bardzo prawidłowa.

Wyślę informację do RDOŚ i zobaczymy co wymyślą. W przypadku gdyby RDOŚ stwierdził konieczność przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko to od tej decyzji odwołać się można do generalnej dyrekcji czy do SKO.

Proszę jeszcze o wyjaśnienie jednej kwestii. Jak rozumiem przepisy dotyczące przedsięwzięć zawartych w rozporządzeniu które przytoczył Kolega Siwy (chodzi mi o mogące potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko) nie mają zastosowania w moim przypadku. Przedsięwzięcia mogące oddziaływać na obszar Natura 2000 mogą być realizowane dopiero po zasięgnięciu opinii RDOŚ która to instytucja bądź nakaże przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko lub postanowieniem stwierdzi brak takiej konieczności.

A co masz na myśli pisząc "analiza"?? Uzasadnienie, czemu UG stwierdziło że inwestycja moze potencjalnie oddziaływać na srodowisko powinno być zawarte w uzzasadnieniu postanowienia. Dopiero RDOŚ, po otrzymaniu od ciebie dokumentów przeprowadzania analizę i wydaje postanowienie, albo o nałożeniu obowiązku przeprowadzenia oceny oddziaływania przedsięwzięcia na obszar Natura 2000 albo o braku takiej koniecznośći.

Pisząc "analiza" miałem na myśli to czy ktoś w gminie w ogóle zastanawia się jak ma się usytuowanie działki w stosunku do obszaru Natura 2000. Czy mają "gotowca" którym raczą każdego (mam na myśli postanowienie)

Dziękuje i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już wszystko rozumiem. :rolleyes:

 

Przypadkiem wpadł mi w ręce „Natura 2000: Poradnik dla samorządów lokalnych” z 2006r.

Zapewne UG na nim bazuje, ale w międzyczasie było sporo nowelizacji i nowe rozporządzenie.

To wiele wyjaśnia :cool:

 

Wiele się zmieniło, ale głównie dotyczyło to "wyjęcie" procedury oceny oddziaływania ze środowiska i zrobienie z tego nowej ustawy. Następnie "poprzerabiano" -wydłużono - terminy załatwiania sprawy. Teoretycznie ułatwiono proces (przedtem ocena oddziaływania na środowisko wymagało dwukrotnego postępowania). Na sam koniec zafundowano kompletną zmianę organów odpowiedzialnych za wydawanie decyzji i opiniujących (miedzy innymi powstał RDOŚ, a decyzję wydaje wój/burmistrz zamiast starosty). Ta ostatnia zmiana była w moim odczuciu znacznym nieporozumieniem. Do tej pory postępowania prowadził starosta. Nagle całość obowiązków została przerzucono na burmistrzów/wójtów, więć spora ilość urzędników musiałą się uczyć nowego zakresu obowiązków, w wielu przypadkach były to osoby które miały małe pojęcie o ochronie środowiska i zależnościach w środowisku. To pokutuje do dziś, bo urzędnik woli na wszelki wypadek przeprowadzić postepowanie wraz z żądniem raportu, mimo iż można by to postepowanie skrócić i bazować na samej karcie informacyjnej. Stąd wiele błędów i nadgorliwości.

 

Sama nowelizacja rozporządzenia (bodaj 3krotna) nie spowodowała jakiś wybitnych zmian.

 

Wyślę informację do RDOŚ i zobaczymy co wymyślą. W przypadku gdyby RDOŚ stwierdził konieczność przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko to od tej decyzji odwołać się można do generalnej dyrekcji czy do SKO.

 

RDOŚ wyda postanowienie, na które będzie Ci służyło zażalenie. W zależności od tego, czy będzie Ci zależało na czasie, czy też na pieniądzach i chęci utarcia nosa urzędnikom, będziesz mógł wybrać, pisać zażalenie czy nie. Napiszesz zażalenie, to jego rozpatrywanie "trochę" potrwa, ale będziesz miał szanse zaoszczędzić na sporządzaniu raportu. Jeżeli jednak czas nie gra tu decydującej roli, to zlecisz wykonanie raportu i uzyskasz decyzję środowiskową.

Na pocieszenie dodam, że jeżeli będzie to dom jednorodzinny, z podłączeniem do kanalizacji i wodociągu i nie będzie się wiązać z prowadzeniem działalności gospodarczej mogącej wpłynąć negatywnie na środowisko, to RDOŚ powinien wydać postanowienie o braku konieczności przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko. RDOŚ w wielu wypadkach działa obiektywniej niż gminy.

 

 

Proszę jeszcze o wyjaśnienie jednej kwestii. Jak rozumiem przepisy dotyczące przedsięwzięć zawartych w rozporządzeniu które przytoczył Kolega Siwy (chodzi mi o mogące potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko) nie mają zastosowania w moim przypadku. Przedsięwzięcia mogące oddziaływać na obszar Natura 2000 mogą być realizowane dopiero po zasięgnięciu opinii RDOŚ która to instytucja bądź nakaże przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko lub postanowieniem stwierdzi brak takiej konieczności.

 

ZAWSZE gdy inwestycja znajduje się na liście przedsięwzięć w rozporządzeniu, wymagane jest przeprowadzenie oceny oddziaływania na środowisko. Jednak tylko dla przedsięwzięć z pierwszej grupy sporządzenie raportu jest obligatoryjne. Dla przedsięwzięć z drugiej grupy sporządzenie raportu jest fakultatywne.

Trzecią grupą inwestycji dla których przeprowadzenie oceny oddziaływania na środowisko jest możliwe, są inwestycje które NIE SĄ wymienione w rozporządzeniu lecz mogą potencjalnie oddziaływać na Naturę 2000.

Kolejność rozpatrywania Twojego wniosku o wydanie WZki była więc prawdopodobnie taka, że najpierw sprawdzono czy Twoje przedsięwzięcie nie znajduje się przez przypadek w rozporządzeniu - i tu ocena oddziaływania poszłaby trybem "standardowym". W dalszej kolejności ustalono że może potencjalnie wpłynąć na Naturę 2000 i zaczęto działania na podstawie art. 96.

 

Pisząc "analiza" miałem na myśli to czy ktoś w gminie w ogóle zastanawia się jak ma się usytuowanie działki w stosunku do obszaru Natura 2000. Czy mają "gotowca" którym raczą każdego (mam na myśli postanowienie)

 

Odpowiedź na to pytanie byłaby wróżeniem z fusów, więc tego się nie podejmę.:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam Łukasz, że dalej nie rozumiem.

Jak można ignorować bezkarnie prawo.

RM się męczyła, uzgadniała i wydala Rozporządzenie, a w nim jak byk pisze, że nawet na terenie parku, rezerwatu, zabudowa mieszkaniowa nie powoduje potencjalnego oddziaływania na środowisko, o ile ……… 0,5ha

A tu budowa 1 (jednego) domu jednorodzinnego o maks. powierzchni zabudowy 500m2 (z przekształceniem gruntu) według urzędników UG wymaga „sprawdzenia” czy aby ta zabudowa nie wynosi 5.000m2 jeśli byłaby w granicach obszaru Natura 2000 lub 20.000m2 poza tym obszarem – bo w zasadzie do tego się to sprowadza.

 

Kurcze chciałbym cos takiego dostać – zwłaszcza od jednej gminy.:rolleyes:

 

 

I ostatnia sprawa, nie jest tak, że urzędy nie mają „rozeznania” co do obszaru i co „wolno” na danym obszarze Natura 2000 – często wisi to nawet na stronie internetowej.

 

Kończąc – mieszkam w regionie, gdzie istnieje i Natura 2000 (od 2 lat) i park i rezerwat (od zawsze).

Jak określono obszar Natura 2000, to w mieście i kilku innych gminach, faktycznie na jakiś czas „zawieszono” wydawanie WZ do „wyjaśnienia” sytuacji – jak się urzędy „oswoiły” problemu nie ma.

 

I chyba mam szczęście, bo dokładnie znane mi są zasady budowy na tych terenach. Wiemy gdzie, co i jak. Nigdy nie wymagano i nie wymaga się od nas takich uzgodnień jak w opisywanym przypadku – stąd moja zupełna nieznajomość i przepisów i praktyki w tym zakresie.

A i jeszcze jedna sprawa – na większości terenów nie ma MPZP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam Łukasz, że dalej nie rozumiem.

 

Jak można ignorować bezkarnie prawo.

RM się męczyła, uzgadniała i wydala Rozporządzenie, a w nim jak byk pisze, że nawet na terenie parku, rezerwatu, zabudowa mieszkaniowa nie powoduje potencjalnego oddziaływania na środowisko, o ile ……… 0,5ha

A tu budowa 1 (jednego) domu jednorodzinnego o maks. powierzchni zabudowy 500m2 (z przekształceniem gruntu) według urzędników UG wymaga „sprawdzenia” czy aby ta zabudowa nie wynosi 5.000m2 jeśli byłaby w granicach obszaru Natura 2000 lub 20.000m2 poza tym obszarem – bo w zasadzie do tego się to sprowadza.

 

Spoko, będę się starał wyjaśnić :-)

A więc nie - w przypadku Natury 2000, gmina nie sprawdza tylko potencjalnej inwestycji w rozporządzeniu. Natura 2000 jest na tyle szczególną formą ochrony przyrody, że w ustawie "środowiskowej" podarowano jej oddzielny rozdział.

Dla domu jednorodzinnego itp mamy więc 3 możliwe przypadki:

1) Form ochrony przyrody w Polsce jest kilka, począwszy od rezerwatów, parków narodowych itp. Na takich obszarach należałoby przeprowadzić ocenę oddziaływania na środowisko dla budynków o powierzchni zabudowy pow. 5000m2.

2) Poza tymi obszarami należałoby przeprowadzić ocenę oddziaływania na środowisko dla budynków o powierzchni zabudowy pow. 20000m2.

3) Przypadek z jakim mamy doczynienia w tym temacie. Dom jednorodzinny (lub DOWOLNA inna inwestycja, nie wymieniona w rozporządzeniu) znajduje się

na obszarze Natura 2000 - formie ochrony przyrody wyjątkowej według przepisów naszych i unijnych. W tym przypadku, KAŻDA inwestycja, która może potencjalnie oddziaływać na środowisko, położona na terenie Natura 2000 lub w jego pobliżu, może wymagać przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko.

 

 

I ostatnia sprawa, nie jest tak, że urzędy nie mają „rozeznania” co do obszaru i co „wolno” na danym obszarze Natura 2000 – często wisi to nawet na stronie internetowej.

 

Na każdym obszarze Natura 2000 są określone zakazy. Określone są tez formy chronionych siedlisk lub populacji ptaków. Bo objęcie danego obszaru Naturą 2000 nie oznacza że każdy metr kwadratowy musi być wyłączony z działalności. Jeżeli na terenie chronione są lasy łęgowe, to nie oznacza że gospodarstwa rolnego (w rozumieniu zabudowań) nie stworzymy na gruncie rolnym VItej klasy.

Lub na przykładzie. Na danym obszarze Natura 2000 chronione są torfowiska. Jedno z torfowisk znajduje się 100 metrów od ustalonej granicy obszaru, choć jeszcze na jego terenie. Przychodzi inwestor który kupuje działkę poza obszarem Natura 2000, w odległości 100 metrów od granicy obszaru, czyli 200 metrów od chronionego torfowiska. I nagle wpada na genialny pomysł, że w takich pięknych okolicznościach natury wybuduje "nieduży" blok, dajmy na to o powierzchni 1000m2. Czyli "nie wchodzi" w listę przedsięwzięć z rozporządzenia. Jednocześnie inwestor wpada na pomysł zrobienia w bloku parkingu podziemnego. W takiej odległości od torfowiska poziom wód gruntowych będzie raczej dość wysoki, czyli ... odwadniamy "nieco" teren pod blokiem i wokół niego. Tylko że takie odwodnienie w ciągu okresu czasu powoduje że poziom wód obniża się również na torfowisko. Torfowisko zamiera i mamy zonk. W rozpatrywanym wypadku przeprowadzona ocena oddziaływania na środowisko powinna się skupić na możliwym zakłóceniu stosunków wodnych, istotnych dla chronionego siedliska.

 

Drugi przykład. Mamy obszar Natury 2000 w którym chroni się orła bielika. Jedno z gniazd znajduje się 500 metrów od granicy obszaru (wewnątrz tego obszaru). Inwestor postania już poza obszarem Natura 2000, jakieś 200 metrów od granicy obszaru stworzyć tor do jazdy qudami i zamierza mieć ich 10. Inwestycji nie znajdziemy w rozporządzeniu. Ale hałasujące quady mogą spowodować że bielik zostanie przepłoszony z dotychczasowego miejsca gniazdowania, z powodu hałąsu zostanie ograniczony jego tren żerowiska. W takim wypadku sporządzony raport skupia się na klimacie akustycznym.

 

Dla ocen oddziaływania na środowisko w przypadku oddziaływania na Naturę 2000 sporządzony raport nie musi (i nie powinien) mieć pełnego zakresu określonego w ustawie. Taki raport skupia się na czynnikach mających wpływ na chronione zasoby.

 

Kończąc – mieszkam w regionie, gdzie istnieje i Natura 2000 (od 2 lat) i park i rezerwat (od zawsze).

Jak określono obszar Natura 2000, to w mieście i kilku innych gminach, faktycznie na jakiś czas „zawieszono” wydawanie WZ do „wyjaśnienia” sytuacji – jak się urzędy „oswoiły” problemu nie ma.

 

I chyba mam szczęście, bo dokładnie znane mi są zasady budowy na tych terenach. Wiemy gdzie, co i jak. Nigdy nie wymagano i nie wymaga się od nas takich uzgodnień jak w opisywanym przypadku – stąd moja zupełna nieznajomość i przepisów i praktyki w tym zakresie.

A i jeszcze jedna sprawa – na większości terenów nie ma MPZP.

 

Bo urzędy się właśnie oswoiły, zdobyły nieco wiedzy. Patrzą obiektywnie. Wiedzą, że dom jednorodzinny nie wpłynie na chronione zasoby i nie wymagają procedury oddziaływania na środowisko. Wszystko kwestia zdrowego rozsądku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Na każdym obszarze Natura 2000 są określone zakazy. Określone są tez formy chronionych siedlisk lub populacji ptaków. Bo objęcie danego obszaru Naturą 2000 nie oznacza że każdy metr kwadratowy musi być wyłączony z działalności

Nie wiesz gdzie mogę znaleźć takie dane, które określają zakazy i formy ochrony. Szukałem na stronach ministerstwa środowiska i instytutu ochrony przyrody. Podane są tam obszary i gatunki a z tego co piszesz jakieś wytyczne dot. konkretnych zakazów w konkretnych miejscach lub form ochrony przyrody.

Pozdraiwam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko, będę się starał wyjaśnić :-)

 

 

A moim zdaniem akurat ta sprawa wygląda inaczej.

 

Od 15.11.2010r. wszystkie sprawy powinny być załatwiane wg. nowego Rozporządzenia RM (za wyjątkiem rozpoczętych spraw dot. Art. art. 71 ust. 1 oraz art. 72 ust. 1 ustawy o udostępnianiu ………).

 

A to Rozporządzenie wyraźnie określa katalog spraw kiedy urząd ma (może) dokonać własnej oceny.

Ustawodawca w uzasadnieniu wyraźnie napisał:

 

 

przyczyni się do doprecyzowania przepisów w zakresie ocen oddziaływania na środowisko dot. kwalifikowania przedsięwzięć.

 

Jednym słowem, mnowak335, ma wyjątkowego pecha .

 

Brutalna prawda jest taka, że wniosek o WZ złożony po 15.11.2010r. musi być rozpatrywany wg zasad określonych w nowym Rozporządzeniu, a w przypadku tu opisywanym, wniosek złożono przed ta datą i UG może (niestety) bazować na:

 

§ 4. Do postępowań w sprawie decyzji, o których

mowa w art. 71 ust. 1 oraz art. 72 ust. 1 ustawy z dnia

3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji

o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa

w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania

na środowisko, wszczętych przed dniem wejścia w życie

niniejszego rozporządzenia stosuje się przepisy

dotychczasowe.

 

Reasumując pozostaje:

- kontynuować „starą” procedurę WZ ze wszystkim "konsekwencjami", lub

- złożyć nowy wniosek o WZ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moim zdaniem akurat ta sprawa wygląda inaczej.

 

Od 15.11.2010r. wszystkie sprawy powinny być załatwiane wg. nowego Rozporządzenia RM (za wyjątkiem rozpoczętych spraw dot. Art. art. 71 ust. 1 oraz art. 72 ust. 1 ustawy o udostępnianiu ………).

 

A to Rozporządzenie wyraźnie określa katalog spraw kiedy urząd ma (może) dokonać własnej oceny.

Ustawodawca w uzasadnieniu wyraźnie napisał:

 

§ 4. Do postępowań w sprawie decyzji, o których

mowa w art. 71 ust. 1 oraz art. 72 ust. 1 ustawy z dnia

3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji

o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa

w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania

na środowisko, wszczętych przed dniem wejścia w życie

niniejszego rozporządzenia stosuje się przepisy

dotychczasowe.

 

 

Jednym słowem, mnowak335, ma wyjątkowego pecha .

 

Brutalna prawda jest taka, że wniosek o WZ złożony po 15.11.2010r. musi być rozpatrywany wg zasad określonych w nowym Rozporządzeniu, a w przypadku tu opisywanym, wniosek złożono przed ta datą i UG może (niestety) bazować na:

 

 

 

Reasumując pozostaje:

- kontynuować „starą” procedurę WZ ze wszystkim "konsekwencjami", lub

- złożyć nowy wniosek o WZ.

 

Jedno malutkie "ale". Tu postępowanie toczy się z art. 96 a nie 71, ponieważ to nie jest przedsięwzięcie wymienione w rozporządzeniu, tylko jest to inwestycja potencjalnie mogaca oddziaływac na Naturę 2000.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

przyczyni się do doprecyzowania przepisów w zakresie ocen oddziaływania na środowisko dot. kwalifikowania przedsięwzięć.

 

 

ten cytat jest z tego rozporządzenia? bo nie mogłem go znaleźć.

Siwy bardzo szanuję Twoją wiedzę i bardzo dziękuję Ci za kilkunastokrotne wypowiedzi w moich postach, zgadzam się taż z Tobą jeśli chodzi określanie rodzajów przedsięwzięć które oddziałują na środowisko, Niemniej obowiązek zasięgnięcia opinii RDOŚ został na mnie nałożony na podstawie art.96 ust.3 ustawy środowiskowej. Art. ten dotyczy oczywiście oddziaływania na środowisko jest jednak przepisem odnoszący się do Natury2000. W rozporządzeniu które przytaczasz nigdzie nie ma napisane że rodzaje przedsięwzięć które oddziałują bądź potencjalnie oddziałują odnoszą sie w jakimkolwiek stopniu do Natury2000.

Z poprzedniego postępowania wiem że takie przedsięwzięcia były zaliczane do tzw. III grupy, przedsięwzięć mogących oddziaływać na Naturę2000 i mimo że wtedy również było podobne rozporządzenie z października 2008r wg którego moje przedsięwzięcie również nie kwalifikowało sie do wykonania raportu, zostało nim obarczone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat nie z Rozporządzenia, tylko z uzasadnienia ustawodawcy.

 

Rozporządzenie (aktualne), także w tym konkretnym przypadku, odnosi się również do obszaru Natura 2000 – przywołano Art.6.1.5. z Ustawy o ochronie przyrody.

 

Poprzednie przepisy ( do dnia 15.11.2010r.) – w tym uchylone Rozporządzenie, nie miało tak precyzyjnych „katalogów”, a to z kolei powodowało radosną twórczość urzędników, czego min. powodem było opracowanie nowego Rozporządzenia.

 

Obecne przepisy w zasadzie „wykluczyły” tzw. III grupę.

 

Jedno malutkie "ale". Tu postępowanie toczy się z art. 96 a nie 71, ponieważ to nie jest przedsięwzięcie wymienione w rozporządzeniu, tylko jest to inwestycja potencjalnie mogaca oddziaływac na Naturę 2000.

 

Mam wątpliwości, Art. 72.1. jest przywołany w Art. 96.2 – o czym wcześniej sam pisałeś..

 

Ale gdyby dało się Twoja tezę jakoś „uprawomocnić” – to można by na tym „koniu” pojechać.

Edytowane przez sSiwy12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaje mi się że zmierzamy w kierunku rozwiązania problemu :wiggle:

Obecne przepisy w zasadzie „wykluczyły” tzw. III grupę.

 

Nieprawda. Obecne przepisy tzw grupę III przeniosły do Rozdział 5. Ocena oddziaływania przedsięwzięcia na obszar Natura 2000. Poprzednio zaśsiedziały w tym samym rozdziale co przedsięwzięcia z grupy I oraz II, czyli teraz będące w rozdziale Rozdział 3. Decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach.

 

Mam wątpliwości, Art. 72.1. jest przywołany w Art. 96.2 – o czym wcześniej sam pisałeś..

 

Przywołany w art. 96.2 art. 72.1 stanowi zamknięty katalog DECYZJI (i nie tylko decyzji) przed uzyskaniem których należy uzyskać decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach. Nie stanowi to katalogu przedsięwzięć.

 

Ale gdyby dało się Twoja tezę jakoś „uprawomocnić” – to można by na tym „koniu” pojechać.

 

Ten koń ma tendencje do częstego zjeżdżania z utartych szlaków, jakby lejce nierówno ktoś przyczepił.

Całość postępowania w przypadku inwestycji potencjalnie mogacych oddziaływać na Naturę 2000 jest zamknięta w art 96-103 ustawy środowiskowej. Odniesienia do innych artykułów z ustawy mają na celu tylko sprecyzowanie pewnych pojęć i unikanie powtarzania tego, co już napisano. Jednak ścieżka postępowania jest określona dość dobrze w tych 8 artykułach.

Ponieważ siedzę w tym od dobrych kilku lat, więc pewne rzeczy wydająmi się proste i oczywiste. Jak możesz i masz czas wskaż które elementy mojej tezy są dla Ciebie niejasne, a postaram się je nieco przełożyć na język polski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, nie dotyczy to przedsięwzięć zawartych w par.2. Rozporządzenia, które nie przekraczają dolnych „widełek”, a dotyczą również obszaru Natura 2000 – tak jak zabudowa mieszkaniowa określona w par. 2.53.b (dla omawianego przypadku).

Od 15.11.2010r. ustawodawca wyraźnie określa, że zabudowa mieszkaniowa …(zdefiniowana)….. nawet na obszarze Natura 2000, nie zagraża potencjalnie temu środowisku - oczywiście pod warunkiem, że dla danego obszaru nie zdefiniowano ograniczeń w tym zakresie, ale to już inna bajka.

 

Tak więc ponawiam pytanie, gdzie w obowiązujących (obecnie) przepisach, stwierdzono, że urząd ma prawo żądać od inwestora, aby ten „uzgodnił” z RDOŚ czy jego inwestycja jest potencjalnie szkodliwa……., skoro ustawodawca stwierdził, że nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, nie dotyczy to przedsięwzięć zawartych w par.2. Rozporządzenia, które nie przekraczają dolnych „widełek”, a dotyczą również obszaru Natura 2000 – tak jak zabudowa mieszkaniowa określona w par. 2.53.b (dla omawianego przypadku).

Od 15.11.2010r. ustawodawca wyraźnie określa, że zabudowa mieszkaniowa …(zdefiniowana)….. nawet na obszarze Natura 2000, nie zagraża potencjalnie temu środowisku - oczywiście pod warunkiem, że dla danego obszaru nie zdefiniowano ograniczeń w tym zakresie, ale to już inna bajka.

 

Tak więc ponawiam pytanie, gdzie w obowiązujących (obecnie) przepisach, stwierdzono, że urząd ma prawo żądać od inwestora, aby ten „uzgodnił” z RDOŚ czy jego inwestycja jest potencjalnie szkodliwa……., skoro ustawodawca stwierdził, że nie jest.

 

OK. czyli rozbijamy na części pierwsze art. 96 ust. 1

Zgodnie z art. 96 ust. 1 organ właściwy do wydania decyzji wymaganej przed rozpoczęciem realizacji przedsięwzięcia, innego niż przedsięwzięcie mogące znacząco oddziaływać na środowisko, które nie jest bezpośrednio związane z ochroną obszaru Natura 2000 lub nie wynika z tej ochrony, jest obowiązany do rozważenia, przed wydaniem tej decyzji, czy przedsięwzięcie może potencjalnie znacząco oddziaływać na obszar Natura 2000.

 

Na sam początek trzeba wyjaśnić że rozporządzenie na które często się powołujemy, zawiera listę przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko

Wśród nich są dwa typy przedsięwzięć:

§ 1. Rozporządzenie określa:

1) rodzaje przedsięwzięć mogących zawsze znacząco oddziaływać na środowisko,

2) rodzaje przedsięwzięć mogących potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko

 

Zauważyć trzeba, że rozporządzenie zawiera przedsięwzięcia mogące znacząco oddziaływać na środowisko. W art. 96 ocenia się czy inwestycja nie będzie negatywnie oddziaływać na obszar Natura 2000, jako specjalną formę ochrony przyrody.

 

I lecimy z art. 96

organ właściwy do wydania decyzji

czyli decyzji wymienionych w art. 72 ust. 1 - na to odniesienie już się powoływaliśmy wcześniej

 

wymaganej przed rozpoczęciem realizacji przedsięwzięcia, innego niż przedsięwzięcie mogące znacząco oddziaływać na środowisko,

 

Tu mamy wyraźną odpowiedź, że art. 96 dotyczy przedsięwzięć innych mogące znacząco

 

które nie jest bezpośrednio związane z ochroną obszaru Natura 2000 lub nie wynika z tej ochrony,

 

Ten zapis dopuszcza pewne inwestycji tylko dlatego, że zgodne są z ochroną obszaru Natura 2000

Wszystkie przedsięwzięcia bezpośrednio związane z ochroną obszaru Natura 2000 lub wynikające z tej ochrony, nie muszą przechodzić procedury oceny oddziaływania na środowisko

jest obowiązany do rozważenia, przed wydaniem tej decyzji, czy przedsięwzięcie może potencjalnie znacząco oddziaływać na obszar Natura 2000.

 

 

Czyli jeżeli wpływa wniosek na wydanie decyzji dotyczącej inwestycji która spełnia powyższe przesłanki i potencjalnie może znacząco oddziaływać na Naturę 2000, powoduje przejście do kolejnych ustępów artykułu 96. Tu rodzi się pewien problem, ponieważ potencjalnie znaczące oddziaływanie może być różnie pojmowane przez konkretnego urzędnika.

 

Sprawdźmy jak odpowiedzieć na dalszą część Twojego pytania:

 

gdzie w obowiązujących (obecnie) przepisach, stwierdzono, że urząd ma prawo żądać od inwestora, aby ten „uzgodnił” z RDOŚ czy jego inwestycja jest potencjalnie szkodliwa

 

Art. 96 ust. 3. Jeżeli organ, o którym mowa w ust. 1,

 

czyli organ który ma wydać jedną z decyzji wymienionych w art 72

 

uzna, że przedsięwzięcie, inne niż przedsięwzięcie mogące znacząco oddziaływać na środowisko, które nie jest bezpośrednio związane z ochroną obszaru Natura 2000 lub nie wynika z tej ochrony, może potencjalnie znacząco oddziaływać na obszar Natura 2000,

 

Organ rozpatruje, czy inwestycja która nie jest wymieniona w rozporządzeniu, może potencjalnie oddziaływać na obszar Natura 2000. W rozporządzeniu wymieniono przedsięwzięcia, które już odgórnie - ustawowo - uznano że mogą znacząco oddziaływać na środowisko lub potencjalnie mogą znacząco oddziaływać na środowisko. A tu organ rozpatruje czy inne niż wymienione, mogą również potencjalnie oddziaływać na obszar Natura 2000. Jeżeli organ uzna, że planowane przedsięwzięcie może mieć oddziaływanie na Naturę 2000, to:

wydaje postanowienie w sprawie nałożenia obowiązku przedłożenia właściwemu miejscowo regionalnemu dyrektorowi ochrony środowiska:

 

Przepraszam, może i tu brakuje jednego słowa, które rozwiałoby wszelkie wątpliwości, czyli nałożenia na wnioskodawcę obowiązku przedłożenia. Ale przecież organ nie nakłada sam na siebie obowiązku. Gdyby organ miał wystąpić sam do RDOŚu, to tak jak w innych przypadkach w tej ustawie, napisano by, że organ uzgadnia z RDOŚem lyb występuje do RDOŚu o opinię. Tu jest jednak zapis, że organ nakłada obowiązek przedłożenia do RDOŚu pewnych numeratywnie wymienionych dokumentów.

Potem przechodzimy już do dalszych artykułów gdzie opisano dalsze działania RDOŚu.

 

Niestety, Ministerstwo środowiska jak i "fachowcy" unijni przyzwyczaili nas do sztywnego trzymania się stosowanego słownictwa. Ponieważ w art. 96 mówi się o przedsięwzięciu które może potencjalnie znacząco oddziaływać

na obszar Natura 2000, a nie na środowisko, to część urzędników będzie zapobiegawczo dawać obowiązek wystąpienia do RDOŚ. Jedyna nadzieja, że kolejna nowela ustawy zapewni dopisanie do art. 96, że dotyczy on przedsięwzięć wymienionych w paragrafie 3 rozporządzenia.Miejmy nadzieję że zrobią to szybko.

Edytowane przez Łukasz_K
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...