teak lity czy avangard do lazienki??

[Kasia_1982]

Czy mozecie mi powiedziec, ktory rodzaj bedzie lepszy na blat lazienkowy? Od jednego pana uslyszalam,ze teak lity w lazience to porazka, ze zacznie pekac i nic z tego za chwile nie bede miec... Inny mowi, ze jak najbardziej ok... Jeszcze inny ze lepszy avangard i moze merbau. Sama juz nie wiem :/ A druga kwestia, czy wie ktos gdzie w Krakowie dostane blat z teaku litego?? Jakas inna firma oprocz DLH.

[Kasia_1982]

Nikt nie ma doświadczenia w tym temacie?

[2112wojtek]

Jak rozumiem, avangard to teak klejony albo przemysłowy ?

W nomenklaturze typów drewna nie ma takiego określenia - avangard to nazwa handlowa sprzedawcy.

Blatów do mebli nie robi się litych i z jednej szerokiej deski, bo nie ma chyba takiego drewna, które będąc narażone na zmienne warunki wilgotności nie będzie pracowało. Nawet teak i jego odmiany, chociaż jest drewnem bardzo stabilnym przy zmianie wilgotności potrafi zmienić swoje kształty.

Druga sprawa , że drewno egzotyczne jest pozaklasowe i nie dostaniesz prawdopodobnie obrzynanych desek teakowych szerszych niż 15 cm.

Dlatego i tak blat , nawet z teaku musi być zrobiony z klejonki.

Dla teku nie ma większego znaczenia czy będzie to przemysłówka, sztorcowa, czy normalnie klejone drewno układane wzdłuż słojów na przemian. To bardzo odporne drewno na wilgoć, nie wymagające nawet żadnej impregnacji, lakierów itp.

Nie będzie pękać, bo układa je się na tarasach całosezonowych bez zabezpieczeń.

Jedyne co można zrobić , to w celu nadania głębszego koloru i połysku przetrzeć je olejkiem teakowym, którego w sobie ma taką ilość, że leżąc we wodzie szlag go nie trafi.

Jeżeli musisz mieć wrażenie szerokiej dechy ( chociaż dobry stolarz zrobi to niemal niewidocznie i z klejonki) możesz zastosować obłóg teakowy na wodoodpornej sklejce.

Wychodzi dużo taniej. Ostatnio za kubik teaku wołali nawet 20 tys za typowe obrobione "obrzyny" 15-tki o grubości 5,2.

Za 20-tkę życzyli sobie nawet 30 tysięcy i więcej.

[BobZielony]

Też jestem zainteresowany teakiem do łazienki, ale deską.

Teak znam z żeglarstwa, bo to bardzo popularne kiedyś drewno na pokładówki. Jak widziałem na jachtach, to były deski 10-12 cm szerokości, nawet pod wpływem słonej wody nic się z nimi nie działo.

Znajomy stolarz zawsze poleca klejenie drewna na blaty, bo nawet przy zmianie temperatury drewno pracuje.

Widziałem kiedyś lity blat dębowy, grubości co najmniej 8 cm, może więcej, drewno było suszone bardzo powoli i starannie. Blat był w pokoju, nie w łazience, ale nie pękał i nic się z nim nie działo, a stawiane tam były kubki z gorącą herbatą i naczynia.

Jednak litego kawałka teaku o takiej wielkości w kraju pewno nie znajdziemy.