Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Szarości i folkowo-cygańskio-hipisowskie klimaty, czyli Słodkiego budowania cd.


Recommended Posts

BAlbina, daj mi ten numer, zadzwonię, pogadam.

No widzisz, Ty nauczona doświadczeniem, przygotowałaś solidną umowę. A my ufni (mąż to by w ogóle wszystko bez umowy), podpisaliśmy umowę podsuniętą przez Wykonawcę i teraz może się okazać, że niczego nie możemy wywalczyć:( To jest i tak najbardziej szczegółowa umowa, jaką podpisaliśmy, bo coś mnie tknęło i pisałam punkt po punkcie, ale i tak może się okazać, że jest jakiś, jak to Pan W. nazywa "błąd formalny" i papier do śmieci.

Nie chce mi się nawet o tym myśleć.

Cały problem tkwi w tym, że on chce kolejne etapy dzielić na podetapy i żąda za nie kasy. Tzn. teraz chce przyjechać, coś dokończyć - kasa, potem mówi, że przyjedzie za tydzień, kasa, potem kiedyś - kasa. A my chcemy, żeby zrobił jak jest w umowie i wtedy kasa. Sytuacja patowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

anula05Aż się dziwię, że podwykonawca, który podsyła umowę później uważa, że ta umowa jest nieważna. POza tym pierwsze słysze, że umowa może być od tak nieważna. Każde pisemne zobowiązanie - nawet najprostrze, podpisane przez obie strony jest ważne. Moze być jakiś podpunkt źle opisany, jakieś zobowiązanie - ale nie cała umowa. Przede wszystkim najważniejszy jest fakt, że macie jakiś dokument potwierdzający Wasze uzgodnienia dotyczące jego pracy podpisany przez Wykonawcę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

anula05Aż się dziwię, że podwykonawca, który podsyła umowę później uważa, że ta umowa jest nieważna. POza tym pierwsze słysze, że umowa może być od tak nieważna. Każde pisemne zobowiązanie - nawet najprostrze, podpisane przez obie strony jest ważne. Moze być jakiś podpunkt źle opisany, jakieś zobowiązanie - ale nie cała umowa. Przede wszystkim najważniejszy jest fakt, że macie jakiś dokument potwierdzający Wasze uzgodnienia dotyczące jego pracy podpisany przez Wykonawcę.

myślę tak samo jak ka-em. Pokazywaliście tą umowę jakiemuś prawnikowi ? Wierzyć mi się nie chce, że ktoś daje umowę do podpisu, która jest źle sformułowana. Ja myślę, że pan z firmy G chce was zastraszyć, abyście nie poszli do sądu i zgodzili się na jego warunki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anula! Poszło.

W kwestii umowy to nie jestem prawnikiem (choć mój dziadek i ojciec że i owszem:p, ale za czasów starego systemu, może stąd mam takie przewrażliwione podejście do umów), ale sądzę, że umowa to oświadczenie woli i dwie strony podchodzą do niej, aby ustalić zasady współpracy i jeśli przystępują do jej realizacji to nawet jak jest błąd formalny (swoją drogą można sprawdzić czy to nie przypadek i nie świadome działanie - jak mają inni kontrahenci) to samo rozpoczęcie prac oznacza zaakceptowanie ustaleń, chociażby były tylko ustne (są tak samo obowiązujące). A Wy macie je na piśmie.

Czasami sytuacja któreś ze stron się zmienia i chce zmienić zasady współpracy.

I tu są trzy opcje:

- polubowne rozwiązanie umowy

- zmiana warunków umowy

- pozostanie przy starych zasadach

Ale zawsze zmiana ustaleń umowy dokonanej na piśmie wymaga formy pisemnej.

Pytanie tylko czy chcecie, a jeśli tak to na jakich warunkach możecie zmienić zasady.

Ale jeśli się nie zgodzicie to obowiązują zapisy z ostatniej umowy.

Czyli jeśli nie dojdziecie do porozumienia, a jedna ze stron postępuje niezgodnie z umową i brak jest dobrej woli to zostaje iść do sądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

anula

spokojnie. Nie widziałam waszej umowy, ale w przypadku jakiejkolwiek umowy zlecenia czy o roboty budowlane jakoś nie mogę sobie wyobrazić żadnego błędu formalnego, który powodowałby nieważność. W ogóle nieważność czynności prawnej jest ściśle obwarowana i w rzeczywistości bardzo rzadko do niej dochodzi. Na pewno nie powodują nieważności jakieś bzdurki typu błędny NIP one do zobowiązania cywilnoprawnego nie mają nic do rzeczy.

A wykonawca, z którym umowę podpisywałaś to osoba fizyczna czy jakaś osoba prawna? Bo jak prawna to może jakieś problemy z reprezentacją ( podpisała osoba nieumocowana do działania za osobę prawną), ale na to też są sposoby.

Skonsultujcie się na spokojnie z dobrym prawnikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ELEWACJA

 

Dzisiaj rano przyjechał styropian (zmieniłam propozycje z projektu, gdzie było 15 cm styro i zamówiłam 20 - przyznaję to samodzielna decyzja bez żadnych analiz i pomiarów:rolleyes:, ale wolę mieć cieplej niż potem żałować, że jest za cienko). Zmiana grubości powoduje małe utrudnienia (w niektórych miejscach jest miejsce tylko na 15 cm), ale chłopaki wyglądają na kumate, więc myślę, że sobie poradzą.

Na początku trochę marudzili, że to skomplikowana elewacja (połączona ze sporą ilością drewna) i sporo tynków im ubędzie, a dojdzie dłubanina przy narożnikach (przy drewnie) i że Hubert ich nie uprzedzał, że będzie tyle pracy, ale ustaliliśmy gdzie co ma iść i wzięli się ostro do roboty.

 

Do tej pory planowałam w naszym domu podbitkę z odb, a Hubert mnie zachęca do typowej z pcv w antracycie (jak dach - tynki będą białe i szare narożniki).

Dziwne, bo za osb się więcej płaci, więc by więcej zarobili.

Czy osb się dużo trudniej kładzie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą nieważnością jest tak, jak napisała Myszonik. Jedyne zagrożenie jakie przychodzi do głowy to jest ta reprezentacja. Gothart to chyba jednak działalność gospodarcza osoby fizycznej. Nie wiem jak było po Waszej stronie (podpisy obojga małżonków), ale to byłoby dziwne, żeby na to się powoływał. Niezaleznie od wszystkiego są przepisy ogólne kodeksu cywilnego, które mają zastosowanie do umowy o dzieło - art. 636 par. 1 - w takich wypadkach jak Balbiny czy Twój macie prawo wyznaczyć odpowiedni termin, a potem albo odstąpić albo zlecić wykonanie prac komuś innemu na koszt i ryzyko wykonawcy. Jeśli do jutra nie dostanę projektu schodów, to niestety też będę musiała z tego skorzystać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Balbina, pamiętaj, że przy 20 cm musisz mieć dyble do mocowania rynien 30-stki.

 

 

 

Co ja się przez ten czas naoglądałam i nasłuchałam to oczy mi się otwierały ze zdziwienia, że tak można kłamać i zmieniać zeznania (w sądach nie ma nagrywanych procesów, tylko pisze się krótkie streszczenie wypowiedzi i jeśli czegoś nie napiszą to druga strona na kolejnej rozprawie może powiedzieć coś całkiem przeciwnego, a ani ja ani mój prawnik nie możemy tego podważyć, bo nie znalazło się w protokole, choć obydwoje słyszeliśmy poprzednią wypowiedź:mad:).

 

 

Może się komuś przyda (czego nie życzę oczywiście) - rozpoczął się proces wdrażania nagrywania procesów w wydziałach cywilnych, gospodarczych, pracy i ubezpieczeń społ, rodzinnych. Na razie wyposażona w sprzęt jest część sal w sądach okręgowych i apelacyjnych, potem idą wszystkie sale tych sądów. Do końca przyszłego roku wyposażenie w sprzęt nagrywający ma już być we wszystkich sądach rejonowych. Nie będzie więc już problemu z protokołami i tym, co dyktuje sędzia do protokołu, a co nie. Wszystko będzie nagrane. Natomiast na dzisiaj są sposoby, aby nie dopuścić, albo przynajmniej zminimalizować, takie sytuacje o jakich napisałaś. Protokołuje się całe zeznania, a nie streszczenie. Jeśli widać lub mamy wątpliwości, że sąd "skraca" zeznania, to zawsze jest możliwość zawnioskowania, aby odczytać zaraz po lub w trakcie zeznania, to co zostało zaprotokołowane, aby sprawdzić, czy są tam rzeczy dla nas istotne. Jeśli nie ma, to od razu na tej samej rozprawie trzeba wnosić o sprostowanie lub po prostu powiedzieć, że zostało powiedziano to i to, że np. świadek zeznał inaczej niż zostało zaprotokołowane i żądać uwzględnienia tego w protokole. Na kolejnej rozprawie już nikt nie będzie nic pamiętać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Balbina, pamiętaj, że przy 20 cm musisz mieć dyble do mocowania rynien 30-stki.

 

Dzięki wielkie! Wiem, że potrzebne są dłuższe, ale nie wiem gdzie się takie kupuje:-(. Mam nadzieję, że Hubert wie i się tym zajmie:-)

A w sprawach protokołów to zawsze jest odczytywane podsumowanie na koniec przesłuchania i 'klu" wypowiedzi zawsze jest, ale nie zawsze zapisywane są drobne szczególiki, które parę rozpraw później okazują się decydujące...

Na szczęście to już za mną, a sądy się unowocześniają.

 

Potrzebuję SUPER PILNEJ konsultacji.

Pisałam już, że przymierzałam się do podbitki osb, a dzisiaj Hubert mi powiedział, że moja obróbka blacharska na taką nie pozwala:-(

Dodatkowo jest krzywa.

I że jak ją zrobi to wyjdzie nieestetycznie, bo będzie zaciekać.

Czy tak rzeczywiście jest i będzie????

 

Tak wygląda nasz dach z daleka:

 

IMG_4838.JPG

 

A tak wygląda inny dom z taką samą obróbka i podbitką grafitową:

 

podbitka2.jpg

 

Oj, bardzo bym nie chciała takiej:(

 

PS jutro czwartek, a Pan M. się nie stawił:-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Balbina, zajrzyj do monsanbii, bo ona będzie robić podbitkę z płyt OSB. Jak byłam u niej ostatnio, to mówiła, że tynkarze będą jej demontować kawałek obróbki dekarskiej, aby te płyty zamontować. Może będzie ci w stanie coś podpowiedzieć, bo na pewno wie więcej niż ja

tutaj: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?177236-Moni-i-dom-si%C4%99-wyka%C5%84czaj%C4%85-komentarze-do-Parkowej/page54

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem, to też nie każdy tynkarz potrafi robić taką podbitkę z płyt OSB i nie każdemu się chce :(

A jeśli szukasz ładnej czarnej podbitki, to zajrzyj do Zuz@nki, ona kupowała bardzo ładną, tylko jest ostatnio rzadko na forum. Jeśli nie będzie się odzywać, to daj znaka, to do niej zadzwonię i dopytam się o nazwę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zuzanka odpisała i już wszystko wiem:-)

Dziękuję!

A Ty Lidzia masz podbitkę ze świerku czy modrzewia?

mam ze świerku, albo sosny - nie pamiętam, bo były jakieś zawirowania z materiałem i w końcu nie wiem co mieli pod ręką (bo oczywiście moi panowie od elewacji powiedzieli, że potrzebują te deski na już :mad:).

jakbyś chciała namiar na deski na podbitkę, to mogę ci dać, bo byłam bardzo zadowolona. A jakbyś chciała robić drewnianą podbitkę w kolorze wenge, to mam trochę pomalowanych desek do oddania ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedna sprawa - jak będziesz mieć montowane barierki na balkonach ? Najlepiej jakby były na czole balkonu. Na pewno nie pozwól, aby były montowane na płycie, tam gdzie będą leżały płytki.

Jak się zdecydujesz na montowanie na czole balkonu, to już teraz przed obłożeniem styro musisz zamontować wsporniki, na których będzie się trzymać barierka. U mnie np. były takie teowniki, które potem były przykryte styro i wystawała poza ocieplenie tylko ta część z dziurami, bo do niej przykręcona jest barierka.

 

http://img10.imageshack.us/img10/6958/imgp8526.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Balbina - gdzie w końcu brałaś wełnę?

Bo szukam Isover Profit-Maty grubości 20cm (tam skąd miała przyjechać się 'skończyła').

 

Kupował mi w końcu Robert, bo tam, gdzie sprawdzałam ceny były takie same, więc wygodniej mi było, żeby on to koordynował i nie musiałam mieć na głowie całej logistyki:-)

 

Lidzia! Jesteś nieoceniona!!!

U nas barierki mają iść pomiędzy murkami lub ścianami na tarasie (nie na zewnątrz) - widać na moim ostatnim zdjęciu miejsca na barierki.

To co się w takiej sytuacji montuje???

 

A sprawa podbitki u nas przybiera nieoczekiwane zwroty akcji kilka razy w ciągu dnia!

Normalnie, jak w serialu detektywistycznym - jak rozwiąże się jedna zagadka wyskakuje kolejna:rolleyes:

 

A sprawy mają się tak:

- od czerwca ustalam z Hubertem, że będzie robić elewację i że przymierzam się do osb (był, oglądał dom, robił pomiary, żeby oszacować zakres prac) i nic nie mówił, że może być coś nie wporzo

- dopiero wczoraj pojawił się problem, że mamy za wysoką obróbkę dekarską i osb nie wejdzie:( i że muszę na już się decydować co ma być, bo chłopaki chcą zaczynać parce

- dzisiaj rano objeżdżałam osiedle szukając inspiracji

- dzwoniłam też do Diabla, który miał wskazówki jak to zrobić

- i po południu zabrałam chłopaków na spacer, żeby pokazać jak to jest u innych rozwiązane

- szczęśliwym trafem przed jednym z domów był właściciel, który opowiedział nam, że na podbitce ma specjalny różowy polistyren ekstrudowany, prawdopodobnie z Austrothermu, który jest cieniutki (do 2 cm), super ciepły i mega wytrzymały (z włóknem szklanym) i który się montuje bez osb! Superowo! Już szczęśliwa, że mam rozwiązanie dzwonię do Szwagra w poszukiwaniu tego cuda, a on mi na to, że jak jest szczelna podpitka bez otworów wentylacyjnych to woda się skrapla wewnątrz, wełna traci właściwości, a krokwie łapią wilgoć i powoli zaczynają gnić:confused:! Majstrzy przytaknęli:sick:

Ratunku!

Czy ktoś ma jakieś problemy z podbitką osb???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...