Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Szarości i folkowo-cygańskio-hipisowskie klimaty, czyli Słodkiego budowania cd.


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Salik - poszło na foumowego priva:-)

 

Balbina, Ty to dopiero ... "budujesz, organizujesz"

Ile Ty się zjeździsz, nachodzisz, nadowiadywujesz ... :D

 

Biorę przykład z najlepszych;) U Ciebie to doktoraty się pisze w każdym temacie:lol2:

Ale efekt końcowy masz wart każdej poświęconej minuty:yes:

Przed budową domu miałam założenie, żeby za bardzo nie filozofować i korzystać ze sprawdzonych rozwiązań - jednak im dalej w las tym mniej pewnych ścieżek.

Co wybiorę jedną to zaraz mnie z niej cofają, że to nie tędy droga:bash:

Normalnie czuję się jak dziecko we mgle:lol2:.

A uważałam się za otwartą, ale konkretną i w miarę bezproblemowo podejmującą decyzję osobę:)

Jak to budowa potrafi zweryfikować zdanie o człowieku:D

 

Takie na przykład podłogi...

Od początku wiedziałam, że nic innego nie wchodzi w rachubę, tylko orzech. Poczytałam fachową literaturą, pogadałam w sklepach i wiedziałam, że może być tylko lakierowany. Zakupiłam takowy na parter, górny hol i zamówiłam takież schody. I tak sobie żyłam w poczuciu wewnętrznego spokoju, gdy nieświadoma zbliżającej się burzy, nawiedziłam Moni dom i moja dłoń dotknęła tych niebiańskich, matowych dębowych deseczek:o...

I to było jak olśnienie i powrót do domu jednocześnie:yes: Są takie śliczne i takie naturalne:)...

Od razu przewróciłam całą moję koncepcję do góry nogami, a właściwie piętrami;) i zaczęłam szukać olejowanego orzecha, coby go położyć na parter, a lakier na piętro.

Oczywiście znalazłam w vipie, ale dla spokoju sumienia chciałam porównać ofertę, żeby mi nagła miłość nie przesłoniła rozumu i przeciągnęłam się po kilku salonach.

A tam przeprowadzili mi pranie mózgu i w kilku miejscach zapewniają, że:

a) orzech pod olejem ciemnieje i po kilku latach podłoga jest prawie czarna, więc zasadniczo zmieni się jej wygląd (i może nie pasować wystrój), a przez to ciemnienie łatwiej będzie zobaczyć wszelkie nowe zarysowania i częściej trzeba będzie olejować, więc koło się zamyka:jawdrop:

b) lakier jest dużo twardszy niż olej i lepiej chroni powierzchnię deski, przez co ma mniej zarysowań i nie wymaga tak częstej naprawy

c) jak deska olejowana się uszkodzi to i tak trzeba olejować całą podłogę, bo na fragmencie będzie to widoczne (będzie się błyszczeć w miejscu naprawy) i że to nie prawda, że można olejować samemu (tzn. można, ale nie będzie to dobrze wyglądalo), bo taką podłogę i tak trzeba na koniec specjalnie wypolerować???

Rany! Nie miałam jeszcze olejowanej podłogi i nie mam doświadczenia, żeby sie do tego odnieść:-x

Dlaczego nie ma prostych wskazówek: taką podłogę najlepiej położyć tu, a taką tam:bash::cry:

 

A stopnic tanio nie montują? :lol2:

swoją drogą ciekawa jestem co to za firma.

Znajomy K ma podobny biznes - barierki, schody, podłogi

 

Monia jeszcze nie masz tych podstopnic zamontowanych???

 

No właśnie?

Pisałaś, że masz już kogoś od montażu, w przeciwnym wypadku nie omieszkałabym zapytać:cool:

A tak musisz sama: Demoprojekt.pl

Nr fona mogę na priva:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Balbina

chyba Cię trochę wkręcają...

ja nie miałam jeszcze olejowanej podłogi - mam ją dopiero w nowym domu, ale mogę zweryfikować dwie kwestie:

1/ nie wiem czy samodzielnie wykonuje się olejowanie, bo nie zamierzam tego robić, ale na pewno samodzielnie robi się niezbędną pielęgnację (gdzieś pisałam - chyba u anuli - nam polecili Pallmann Magic Care Oil) - mój parkieciarz powiedział, że tym preparatem mam podłogę przejechać raz na pół roku/rok (jak zauważę potrzebę odświeżenia) i wtedy jedzie się po całości - nanosi mopem i pozostawia do wyschnięcia na ok. 12 h, cała filozofia. Małżonek robił sam na górze, bo tam parkieciarz nie miał kiedy położyć, bo akurat musieliśmy mieć dostęp do pomieszczeń jak on kończył swoje prace;

2/ na drobne uszkodzenia typu rysa po obcasie czy jakimś przedmiocie, który upadnie parkieciarz zostawił nam jakiś specyfik, jak mniemam ów olej i powiedział, że bez problemu można to sobie samemu nałożyć, tylko w miejscu uszkodzenia.

 

Podsumowując: drobne uszkodzenia naprawiasz sama w miejscu uszkodzenia, raz na jakiś czas (nie częściej niż pół roku) pielęgnujesz tym preparatem i finito.

Wg naszego parkieciarza to powinno wystarczyć na lata i żadne dodatkowe zabiegi i olejowania nie są konieczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A i zapomniałam - po tym preparacie niczego nie trzeba było polerować! Małżonek nałożył samodzielnie i niczym się nie różni wygląd podłogi od dołu, gdzie robił to parkieciarz.

 

Co do lakieru i jego trwałości - ponoć jest twardszy i mniej podatny na uszkodzenia. Problem polega na tym, że jak już się uszkodzi to kaplica - cyklinowanie i lakierowanie to gorsze niż sodoma i gomora w domu.

Pewnie wiele zależy i od parkietu i od lakieru, ja mogę tylko powiedzieć, że u mnie w pracy położyli lakierowany parkiet przemysłowy (i od razu uprzedzam nie chodzi o miejsca, gdzie się tabuny ludzi przewijają) i po ok. 3 latach to wygląda tak, że żal patrzeć.... lakier pościerany jakoś plackowo (bez związku z ciągami komunikacyjnymi), drewno w wielu miejscach uszkodzone - moim zdaniem do generalnego remontu...

W domu u mojej mamy są ok. trzydziestoletnie lakierowane parkiety (pewnie technologia wówczas daleko odbiegała od obecnej), ale ja nigdy nie pamiętałam ich idealnego wyglądu, o przepraszam, wyglądały dobrze przez jakieś 2-3 lata po cyklinowaniu i lakierowaniu. Samo cyklinowanie i lakierowanie pamiętam bardzo dobrze i są to traumatyczne wspomnienia...

 

Ja świadomie nigdy w życiu na lakier bym się nie zdecydowała, zwłaszcza w pomieszczeniach na parterze, gdzie z założenia dużo chodzi się z dworu - choćby z tarasu - te drobinki piasku dla lakieru muszą być chyba okrutne....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

te drobinki piasku dla lakieru muszą być chyba okrutne....

 

No właśnie podobno dla oleju są jeszcze gorsze, bo lakier jest twardszy i tak łatwo się nie zarysuje, a olej od razu:roll:

I że lakier łatwiej jest wyczyścić, bo wystarczy ścierką przejechać po podłodze i jest ok, nic wsiąka nie w lakierowane podłogi, nie przebarwiają się.

W sumie mamy teraz w wynajmowanym domu olejowananą dębową klepkę.

Zarysowań faktycznie nie widać (ale jest jasna i cała jest w takim stanie, że już gorzej nie można jej dobić:rolleyes:), a teściowa jak przyjechała po kilku miesiącach od przeprowadzki (była na początku) to stwierdziła, że doprowadziliśmy podłogę do ruiny... Faktycznie zostały tłuste plamy po jedzeniu dzieci i ślady po rozpaćkanej plakatówce, których nie dało się doszorować...

Naprawdę nie wiem co gorsze...

 

Testuję teraz uszkodzenia na kawałku lakierowanego orzecha i olejowanego bejcowanego pod kolor orzecha dębu i efekt taki sam: tak samo wszystko widać i tak samo się rysuje (no może nieznacznie, ale tylko nieznacznie trudniej zarysować lakier)...

 

edit: no właśnie, a stół jaki macie lakierowany czy olejowany. Bo tu też (na razie:cry:) jestem przekonana do matowego lakieru, jako trwardszego, mniej nasiąkliwego i łatwiejszego do oczyszczenia?

Edytowane przez Balbina200
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Balbina,

znam kilka osób, które zdecydowały się na LAKIEROWANY parkiet czy deski.

I większość mówi, że przy dzieciach na lakierze bardzo łatwo o zarysowania, robią się dosłownie od każdej bardziej kanciastej zabawki, klocków, autek, i to naprawdę na lakierze widać.

A mając dodatkowo koty/ psy, lakier naprawdę byłby zmasakrowany błyskawicznie.

Dla mnie olej czy olejowosk jest o wiele bardziej naturalny, przyjemny, mam w planach deski co najmniej na parter domu (100 m), jeśli i nie piętro - i biorę pod uwagę tylko wersję olejowaną!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monia ty to masz intuicję???? a te podstopnice jeszcze Patryk ci nie zamontował////

Balbina ja mam deske warstwową dębową w lakierze matowym. jest bardzo wytrzymała, rysy się robią . ale mozna je uniewidocznić olejem zwykłym;) ja co prawda mam tylko kota i dorosłe dziecko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myszonik - z tym 'odświeżaniem' raz na pół roku/rok, to też nie do końca tak.

Rozmawiałem z kilkoma osobami na ten temat i wszystko zależy od intensywności użytkowania.

Jeśli są gdzieś ciągi komunikacyjne, to trzeba odświeżać częściej - w skrajnych przypadkach raz na 1-2 miesiące (schody).

Do tego sporo zależy od koloru gatunku drewna - żaden z tych preparatów długofalowo nie jest obojętny i zmienia z czasem kolor drewna.

Co jakiś czas należy też wykonać mechaniczne polerowanie, bo nakładanie samemu nie jest idealne, szczególnie przy kolejnych warstwach.

Wszystko więc 'zależy jak leży'.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

salik

no ja się liczę z tym, że

a/ drewno zmieni kolor - jak dla mnie po prostu dojrzeje;

b/ raz na jakiś czas (zakładam kilka lat) pewnie będzie trzeba jakiemuś profesjonaliście zlecić odnowienie oleju czy co tam trzeba zrobić

 

ale

nie sądzę, żeby naprawdę trzeba było coś co 1-2 miesiące odświeżać - to chyba musiałoby być przemysłowe a nie domowe użytkowanie.

Słuchajcie ja na razie tych dech nawet nie myłam (tylko odkurzam) i wyglądają jak nowe zaraz po położeniu.

 

Oczywiście nikogo do niczego nie namawiam, bo tak naprawdę to i olej i lakier ma wady i zalety i bardzo wiele zależy tu po prostu od preferencji wizualnych, które pewnie ostatecznie decydują o wyborze. Jak się komuś lakier podoba to nie zrobi oleju, choćby był bardziej praktyczny i odwrotnie. Mnie tam się akurat podoba olej, a lakier nie i mogę powiedzieć, że na razie z mojego oleju jestem zadowolona bardzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja używam swojej podłogi olejowanej od prawie 1,5 roku - rysuje się to prawda - najbardziej w salonie i najbardziej psimi pazurami- miałam raz odnawianą (tak po roku) przez tego kto mi kładł aaaaa lakierowaną miałam przez poprzednich 15 lat i już mi się znudziła:D w życiu już bym nie zrobiła lakierowanej chociaż teraz mam miec schody w lakierze półmacie więc zobaczymy jak to samo drewno wygląda w oleju a jak w lakierze:rolleyes:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monia ty to masz intuicję???? a te podstopnice jeszcze Patryk ci nie zamontował////

 

No właśnie nie bardzo. To trochę*śliska sprawa jest ;)

Wzięliśmy dechy z Vipa, nie od niego (jakoś bardziej ufałam temu Vipowi, wtedy. Bo WTEDY wydawało mi się, że .... sama nie wiem :lol:)

Potem jak Vip wymyślał te nasze ocinania wilgoci, za słabe wylewki zadzwoniliśmy do Patryka o poradę i zostaliśmy lekko zrugani za to że przychodzimy jako dzieci marnotrawne. Konkurencja w tym biznesie (jak wszędzie) jest po prostu huuuuuuge. Tyle co się*nasłuchałam o Vipie ;) No nie ważne

Ale sama rozumiesz. Jak ja bym teraz prosić miała o montaż stopnia który jeszcze do tego wszystkiego z desek Vipowskich jest? :lol: Które zresztą podobno są*najgorsze na świecie ;) To nic że jedne z droższych i polecanych przez wszystkich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myszonik - ale ja nie mówię że olejowane ble, bo sami mieliśmy mieć olejowane.

Ale u nas właśnie cechy charakterystyczne tego konkretnego wykonania drewna (dąb bielony) były jego gwoździem do trumny.

 

pasie - sporo zależy od tego jaki to gatunek drewna i jakiej grubości.

Deski na podłogówki są np. cienkie i nie bardzo można sobie pozwolić na nieodświeżanie oleju co jakiś czas, bo się po prostu zaczną ścierać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

pasie - sporo zależy od tego jaki to gatunek drewna i jakiej grubości.

Deski na podłogówki są np. cienkie i nie bardzo można sobie pozwolić na nieodświeżanie oleju co jakiś czas, bo się po prostu zaczną ścierać.

 

ja mam na podłogówce ale mozaikę przemysłową więc chyba na duuużo odnawiań starczy:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie nie bardzo. To trochę*śliska sprawa jest ;)

Wzięliśmy dechy z Vipa, nie od niego (jakoś bardziej ufałam temu Vipowi, wtedy. Bo WTEDY wydawało mi się, że .... sama nie wiem :lol:)

Potem jak Vip wymyślał te nasze ocinania wilgoci, za słabe wylewki zadzwoniliśmy do Patryka o poradę i zostaliśmy lekko zrugani za to że przychodzimy jako dzieci marnotrawne. Konkurencja w tym biznesie (jak wszędzie) jest po prostu huuuuuuge. Tyle co się*nasłuchałam o Vipie ;) No nie ważne

Ale sama rozumiesz. Jak ja bym teraz prosić miała o montaż stopnia który jeszcze do tego wszystkiego z desek Vipowskich jest? :lol: Które zresztą podobno są*najgorsze na świecie ;) To nic że jedne z droższych i polecanych przez wszystkich

no rozumię;) pewnie

 

ja mam na podłogówce ale mozaikę przemysłową więc chyba na duuużo odnawiań starczy:D
ja mam warstwówkę. i tak oleju bym nie dała , ja znów bardziej niż rys bałam się plam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...