Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Szarości i folkowo-cygańskio-hipisowskie klimaty, czyli Słodkiego budowania cd.


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Wczoraj się poddałam:-(

Pan Artur, pomocnik Tomka chciał chyba pomóc i wsypał cały wór ekogroszeku z miałem - z Bricomana (który wyciągałam w czwartek dwie godziny z podajnika i odstawiłam na bok do wykorzystywania w kozie:bash::bash::bash:).

"Bo było niewiele w podajniku":cry::cry::cry::cry::cry::cry:

Specjalnie wsypywałam po trochu, żeby sprawdzić jak się spala, w jakiej ilości dodawać pelet i jak do niego ustawiać parametry:-x:-x:-x!

Płakałam w duszy...

Przecież tylko ja palę w piecu, więc dlaczego ktoś się wcina???

Chyba jednak wolę tych majstrów co w niczym nie pomagają, bo przynajmniej nic nie zepsują:(

 

Zakasałam rękawy i podjęłam tę nierówną walkę próbując rozpalać tym podłym ekogroszkiem.

Walczyłam siedem godzin! Do pierwszej w nocy...

Co chwila gasło... Po półtorej godzinie palenia udało mi się podnieść temperaturę do 33 stopni (miało być 65:().

I już nie chciało pójść ani tyć więcej...

Odłączyłam zasobnik i rozpaliłam na ruszcie do spalania drewna. Rozjarałam piec i po chwili włączył się "alarm temperatury czujnika zasobnika:(

Piec automatycznie rozpoczął procedurę gaszenia wyrzucając sterty ekogroszku z podajnika i zasypując półkę do palenia.

Lookam do instrukcji, a tam polecenie żeby wygasić piec i żeby usunąć alarm trzeba usunąć awarię na torze podajnika:eek:

Zarąbista jest ta instrukcja...

Sama łopatką wyciągam gorące drewna i wrzucam do kozy i na betonową jeszcze podłogę (przy okazji staram się nie spalić - strzelającymi ognikami - metrów kabli i peszli do grzejników rozciągniętych tymczasowo na podłodze).

Dzwonię do Hydraulika (21.00). Mówi, żebym ogrzała w dłoniach czujnik, który leży na zasobniku, bo pewnie jest za niska temperatura w pomieszczeniu.

Super. Przestało pipczeć.

Ale dymu jest tyle, że gryzie w oczy i trudno oddychać.

Pracuję w dwóch parach rękawiczek, aby chronić ręce i nowy manicure:-), ale buzia jest czarna.

Rozpalam ponownie. Godzinę później jest już 65 stopni:)

W międzyczasie (zainspirowana podpowiedzią panów z wodociągów) robię sobie pierwsze gorące danie w nowym domu - jajka sadzone na patelni na kozie:)

 

Myślę "dobra nasza! Jak teraz przerzucę się na poziom ekogroszeku to wystarczy tylko ustabilizować piec, aby trzymał temperaturę".

Wyciągam gorące polana i węgla na szufelce z kozy i gotowe wrzucam na półkę do palenia w zasobniku.

Gaśnie. Poprawiam ustawienia wentylatora. Przerzucam raz jeszcze, dodaję drewienek. Znowu przygasa.

Temperatura spada do trzydziestu kilku stopni.

Kolejna próba - udało się! Włączam podajnik. Po pół godzinie podawania super paliwa ogień zdusił się całkowicie i temperatura spadła do 28 stopni!!!

 

Pasuję. Odłączam zasobnik i znów rozpalam na ruszcie do drewna.

Tym razem nie idzie tak szybko.

Po kolejnych dwóch godzinach wróciłam do 65 stopni.

Zmniejszyłam ustawienia na 60 stopni.

Dołożyłam drewien i brykietu na maksa, zamknęłam komorę i pojechałam do domu.

Była pierwsza w nocy.

Potem długa kąpiel.

O drugiej byłam w łóżku.

Zaraz jadę sprawdzić czy nie rozsadziło pieca albo czy temperatura nie spadła na tyle, żeby znowu rozsadzić wodomierz.

Gdyby nie dzisiejsze spotkania, na którym muszę wyglądać profesjonal, a nie pachnieć wędzonką to nocowałabym na budowie i pilnowała tego pieca.

Ale dzisiejsza nocka moja:confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Balbina no to znowu mocno trzymam kciuki, pytam gdzie jest serwis od tego pieca, a może komin jest nie drożny? :hug:

 

I jeszcze, czy Ty wyjmujesz popiół z tego pieca, bo może jest zatkany? (o ja naiwna, ale tak mieli moi znajomi)

Edytowane przez emiranda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Balbina - naprawdę współczuję Ci z tym piecem. No masakra jakaś. Jak dzisiaj?

 

Ja się nie znam, ale strasznie dziwne jest to, że tak szybko gaśnie. Nie wiem czy czasem Emiranda nie ma racji i piec może nie ma dobrego ciągu do komina albo dopływu powietrza (bo przecież taki piec też potrzebuje dopływu powietrza). Kurczę tu jest tyle możliwych przyczyn bo i groszek może być za słaby... Ale przecież ludzie palą w takich piecach, zdarza się im trafić na słaby groszek i jakoś te piece chodzą. Mój tata jak sobie dorabiał to a zakładzie był też piec z podajnikiem na ekogroszek. I Tata narzekał na niego strasznie, ale nie było tak, że on ciągle gasł i trzeba było przy nim non stop siedzieć. To się zdarzało, ale nie za każdym razem!

Emiranda dobrze radzi - zawołaj serwisanta od producenta, albo jakiegoś fachmana od pieców na paliwo stałe - bo ta walka jest naprawdę niewarta Twoich nerwów.

 

Przytulaski i całuski. Zawołaj jakiegoś speca od pieców bo coś jest nie tak z piecem, albo z kominem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iwona nieprawdopodobne te perypetie z piecem . zawołaj fachowców, niech go ustawią , sprawdzą , rozpalą.... tak nie może być. przecież nie chodzi o to,że temperatura w pomieszczeniu za niska, bo piec ma ją podnieść, jeżeli bedzie się w nim palić:( strasznie cię podziwiam , bo ja bym już dawno to rzuciła w ch....rę. a twój M nie może tego robić??????:eek:

nocke miałaś zajefajną i posiłek - pierwszy w domu też fajny:cool:

 

 

a tak w ogólę , napisz w końcu książkę o budowaniu twojego domu:cool: kocham cię za twoje posty:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ladies and Gentelman!

Panie i Panowie!

Niniejszym ogłaszam, że wracam do gry!

Właśnie wróciłam od notariusza - podpisałam umowę przedwstępna i mam kasiorę coby dalej z robotą ruszać!

 

A teraz spadam na kolację z mężowatym, bo do wydawania i zarabiania kasy to on się nadaje, ale do wszelkich prac domowych to wzywa majstra.

A oni w końcu muszą z kogoś żyć;-)

Jak ja nie dam najpierw rady, oczywiście:D

 

A jutro rano ma przyjechać hydraulik z serwisantem (mam nadzieję), ale wcześniej czeka mnie nocka (muszę utrzymać temperaturę chociażby na ruszcie z drewnem), żeby te wstawione kaloryfery i nowy wodomierz nie popękały:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Balbina no to gratulki :wave: Teraz to sie bedzie dzialo skoro nabylas plynnosci gotowkowej :yes:

Czytam z przerazeniem o Twoich perypetiach z piecem.U nas wiekszosc osob ma Sasa i jakos nie slyszalam takich historii .Moze faktycznie lepiej kupic piec bez podajnika bo z tym sa najwieksze problemy.Dobrze ze choc masz perspektywe gazu a ja niestety jestem skazana na wygiel :lol2:

Udanej kolacyjki i trzymam kciuki za ciepelko w domu :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Balbina powodzenia z piecem, ja w obecnym domu mam piec na eko groszek,ale bez rusztu i przy rozpalaniu nigdy nie miałam takich problemów.A pozim wody masz ok, tam powinien być koło pieca na instalacji taki zegar?Ciekawa jestem dlaczego tak było u Ciebie ....myślałam że tylko ja palę w piecu :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znacie powiedzenie: "umiesz liczyć? Licz na siebie;)".

No to właśnie tak to u mnie działa...

Hydraulik z serwisantem oczywiście nie przyjechali:(

Mieli być o 8 rano - takiego smsa przysłał wczoraj Tomek.

8.05 dzwonię do niego z zapytaniem czy już dojeżdża, a on odpowiada zdziwiony, że nie, nie przyjedzie:eek:

Serwisant z hurtowni, w której Pan Tomek kupuje piece miał przyjechać i pomóc ustawić, ale nie odbiera - wyłączył telefon - widocznie są źli, że nie u nich był piec kupiony (tylko bezpośrednio w Cichewiczu) i się nie poczuwają.

Super! Mogli od razu powiedzieć, że nie przyjadą, zamiast ściemniać.

Wkurzona jestem na Pana Tomka, który po pierwsze nie poinformował mnie, że nie będzie pomocy, po drugie, że sam się nie przyjechał, tylko rozłożył ręce, że sam już nic więcej nie zrobi.

:jawdrop:Halo! Podjął się uruchomienia! Zapłaciłam mu za to. Wiedział, że spędziłam całą noc w kotłowni walcząc, aby utrzymać temperaturę w rurach do ich przyjścia:jawdrop:

Dobrze, że mam jeszcze do zapłacenia za jakieś rurki i złączki, bo zaczynam się zastanawiać, czy w takiej sytuacji powinnam mu płacić za pracę, która jest niewykonana.

Rozumiem, że starał się facet, ale praca jest niewykonana, a ja płacę za efekt, a nie starania:no:

Zadzwoniłam do Cichewicza.

Czekam na pilne umówienie serwisanta.

Jeśli przyjedzie i okaże się, że to jakaś awaria na piecu to ok - zapłacę mu z premią.

Ale jeśli okaże się, że to nieumiejętne podłączenie lub uruchomienie i stracone dwa tygodnie mojego czasu i moje koszty z pękniętym wodomierzem i zawodami - to chyba mu nie zapłacę!

 

Dzisiaj o 5 rano dzwonił do mnie M z zapytaniem "co Ty kurde jeszcze tam robisz????"

Po kilku wieczorach i dzisiejszej nocy spędzonych w kotłowni uważa, że jestem nienormalna, a piec mam wywalić na śmietnik.

Tyle mieliśmy już trudnych sytuacji na budowie i trzymaliśmy się razem, ale ten piec daje nam popalić, tylko nie na tym froncie co trzeba...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Balbina - trzymam kciuki za piec.

I cieszę się że chociaż coś się ruszyło ze sprzedażą mieszkania i widać światełko w tunelu!

 

Z hydraulikiem się pociesz tym że chociaż odbiera od Ciebie telefony.

Ja go ścigam już drugi miesiąc o wymianę rotametrów w rozdzielaczach podłogówki (które po prostu nie działają) i ostatnio przestał ode mnie odbierać telefony i odpisywać na smsy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz to sie bedzie dzialo skoro nabylas plynnosci gotowkowej :yes:

U nas wiekszosc osob ma Sasa i jakos nie slyszalam takich historii

 

Też się cieszę niezmiernie, że mogę zaraz zamawiać wszystko z czym stanęłam:-)

A Sas niestety nie miał pieców z wylotem górnym i o potrzebnych wymiarach, więc z dostępnych najlepszą marką był CIchewicz...

A gaz...? Z obecnej perspektywy wydaje mi się odległą pieśnią przyszłości.

 

Balbina,

Tak tu sobie podczytuje ukradkiem;) (nie tylko zresztą Ciebie, Moni wąteczek smakowity też:yes:) jesteś niesamowitą dziewczynką z zapałkami :wave:

Oprócz tego, ze podziwiam i zazdraszczam to mam ochotę sprzedać swój SSO... Ściskam i kciuki trzymam

 

Witaj Kochana! Niedawno próbowałam Cię namierzyć, żeby sprawdzić co u Ciebie, ale jakoś mało udzielałaś się na Forum:-(

Napisz koniecznie co się dzieje, co nie tak z SSO?

 

Iwonko super wieści:):):) mam nadzieję, że i piecowi się poprawi będzie Cię słuchał:yes::)

 

Pasik! Mnie nie chce słuchać:( Spróbuj, proszę, może telepatycznie przemówić temu piecowi do rozumu:D

 

Balbina powodzenia z piecem, ja w obecnym domu mam piec na eko groszek,ale bez rusztu i przy rozpalaniu nigdy nie miałam takich problemów.A pozim wody masz ok, tam powinien być koło pieca na instalacji taki zegar?Ciekawa jestem dlaczego tak było u Ciebie ....myślałam że tylko ja palę w piecu :)

 

Basia! Ja też jestem ciekawa:yes: Zegar - czyli ciśnienie wody? Sprawdzam cały czas i pilnuję. I dolewam jak trzeba. Więc to nie to...

 

Balbina ... muszę koniecznie pokazać twoje zmagania MNM ... jak on narzeka na swój los, to Tobie się jakiś pomnik należy. Ja nie mogę, że masz tyle samozaparcia i jeszcze nie boisz się tam siedzieć sama przy tym piecu. SZACUNEK!!!

 

Tofee - Kochana, nie samozaparcie, tylko pycha i naiwność, że niby taka smart jestem i nie dam się durnowatej maszynie... A tu proszę, dostałam lekcję pokory... Bać się? Pomyśleć, że jak mieszkałam w tym domu, zanim go wyburzyliśmy to tak, bałam się. A teraz jestem tak ukierunkowana na cel (nie poddam się! musi się udać), że śpię sama w ciemnym i pustym domu, bez prądu i mój mózg nawet nie dopuszcza takich sygnałów:cool: Nieźle się zafiksowała, co?

 

No to teraz będziemy śledzić*te wszystkie cuda wianki z zapartym tchem :lol:

 

Śledź, śledź, proszę i wspieraj w trudnych chwilach, których jak pokazuje doświadczenie sporo jeszcze będzie:cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Balbina - powinnaś dostać medal najbardziej zdeterminowanej inwestorki ever. Ja bym to w diabły rzuciła, poryczała się kazała załatwić mężowi. Ja rozumiem, że piec Ci na ambicję wjechał chcesz mu pokazać, ale to moim zdaniem robota dla fachowców. Co oni sobie wszyscy myślą - producent/serwis i monter. Przecież to oni odpowiadają za to żeby sprzęt działał!

Trzymam kciuki niezmiennie i codziennie zaglądam z nadzieją, że ten Twój cholerny piec w końcu zadziała :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...