Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Aniu, ależ co mi tam koszty ogrzewania? Mi chodzi o koszty chlodzenia takiej szklarni latem. Nie wyobrażam sobie tam życia bez klimatyzacji. Przyznaj szczerze: masz tam klime, czy nie masz?

Ja w biurowcu z szybami (i to odblaskowymi, z barierą Stop-sol) mam ok. 30 stopni Celsjusza, gdy klima wysiądzie, a wysiada co kilka dni. A jak Ty sobie radzisz z cieplem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 120
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Oczywiście że nie mam klimy! Nie mam też problemu z temperaturą latem. :D Już od dnia równonocy słońce jest na tyle wysoko, że oświetla zaledwie skrawek podłogi o szer. 10 cm. przy samym oknie. Dlatego już w marcu nie mogę korzystać z pasywnej energii. Aż do września, kiedy to słońce znów zaczyna się obniżać.

 

Twój biurowiec to co innego. Latem nagrzewają się nie tylko szyby, ale cała konstrukcja. Ja mam grube mury - ty kupę złomu i szkła. Ooo tak - to może być upiorne!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

często się zdarza, że taka przeszklona kostka powstaje we wsiowym otoczeniu (jak obok mnie), albo wsiowy domek powstaje wsród kostek. Pół biedy, gdy generalnie jest wsiowo, albo generalnie kostkowato, przynajmniej są sami swoi między swymi. Ja po prostu boję się inwestycji indywidualnych w kostke, bo na ogól jest to właśnie pomieszanie styli - zauważcie, że osiedla kostek są zdominowane przez zorganizowanych developerów - powstają całe takie osiedla i ich zimny, wyrachowany charakter choć mnie odpycha, to go olewam. Bardziej martwi mnie hałaśliwa parka "Yuppies", która wprowadza się z takim obiektem w okolice ustatkowanych, dorosłych lub podstarzałych domowników.

To właściwie o co ci chodzi?

O kostkę, jako taką?

O kostkę w twoim sąsiedztwie?

O yuppies, którzy zamieszkali w takiej kostce, jako nowi wśród starych? ( bo jakby zbudowali quasi dworek, albo byli starsi wiekiem, to by cię oczy nie bolały???)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak. O wszystko to mi chodzi. Jestem wredny, i czepialski, gdy chcę poznać motywy działania. Ania mi wyjaśniła, że jej pomysl jest racjonalny (wypunktowala dlaczego), skutkiem tego wiem, że myśli o tym co robi i niech jej będzie. Sprzeciwiam sie natomiast ślepym podążaniem za modą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak. O wszystko to mi chodzi. Jestem wredny, i czepialski, gdy chcę poznać motywy działania. Ania mi wyjaśniła, że jej pomysl jest racjonalny (wypunktowala dlaczego), skutkiem tego wiem, że myśli o tym co robi i niech jej będzie. Sprzeciwiam sie natomiast ślepym podążaniem za modą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś byłem w moim przyszłym domu i chodziłem po pełnym piętrze. Cały czas jestem bardzo zadowolony z tego, że zdecydowaliśmy się na pełne piętro. Wszystkim polecam! Przy każdym oknie stawałem i podziwiałem widoki przez kilka minut.

Pełne piętro zupełnie zmienia funkcje pomieszczeń na górze. Góra domu przestaje być sypialnią i ciasnawą garderobą. W moim domu na piętrze nie wydzieliłem na razie czwartego pokoju (co wymaga postawienia tylko dwóch ścianek działowych, np. z GK). Zrobię to wtedy, gdy powiększy mi się rodzina na tyle, że będzie to konieczne. Na razie miejsce zarezerwowane pod ten pokój łączy się z przyszłym korytarzem i małym hollem przy schodach tworząc coś w rodzaju 40-metrowego "górnego salonu" przylegającego do pokojów dzieci. Z czymś takim piętro staje się drugim niezależnym mieszkaniem (w domyśle ma być okupywane przez dzieci), z którego nie ma po co schodzić na dół, można tam spokojnie przesiedzieć cały dzień bez poczucia klaustrofobii, duszności czy niedoboru światła. Plan jest taki, żeby dziedzi urzędowały sobie tam ze swoimi zabawkami i pomysłami, a salon na dole miałby pozostać zarezerwowany dla dorosłych. Muszę jednak liczyć się z tym, że rzeczywistość (czyt. charakterene dzieci) może wywrócić ten pomysł do góry nogami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie liczyłem, bo z poddasza użytkowego szybko zrezygnowałem (jeszcze w fazie koncepcyjnej projektu - nie podobały mi się słupy w pokojach i skosy i ogólny deficyt światła - ostatecznie przekonało mnie to, że dom w wersji z pełnym piętrem będzie wyższy od domu z poddaszem użytkowym o niewiele ponad metr - bodajże 1,2 m). Stwierdziłem że różnica w kosztach nie będzie duża, a będę miał komfort o jaki mi chodziło. Więc wydaje mi się że dom taki jak mój wcale nie musi być wiele droższy, bo

- przede wszystkim ma prostszy dach, a to oznacza:

- - tańszą więźbę (u mnie kratownicowa)

- - brak drogich okien połaciowych i skomplikowanych obróbek (typu lukarny jaskółki whatever)

- - mniejsze kłopoty z nieszczelnością bo w dachu jest mniej otworów (u mnie wyłaz, kominek wentylacyjny 'grybek' i 4 kominy murowane)

- tańsza jest izolacja i mniej roboty z wykonaniem stropu nad piętrem (nie trzeba układać wełny pod skosami, docinać płyt GK i obudowywać wszystkich krokwi itp.) - wszystko kładzie się na równo, no i mniejsza jest też powierzchnia do obłożenia (u mnie izolacja leżeć będzie pomiędzy 1-szym piętrem i strychem)

- dostaje się gratis strych na klamoty

- wydaje mi się, że dom z poddaszem nieużytkowym jest cieplejszy w zimie i zimniejszy latem, bo oprócz izolacji z wełny dom przykryty jest czapeczką z buforem z powietrza

 

A po drugiej stronie nierówności trzeba uwzględnić:

- wyżśze ściany - różnica w wysokości ściany to około 1-1,5 metra (tyle trzeba dodatkowo wydać na cegłę + izolację)

- wyższe kominy czylu 1-1,5 metra x ilość kominów

- więcej okien - ale za to tańszych niż połaciowe

- duża wysokość wymaga dużych rusztowań albo baaardzo długiej drabiny (zastanawiam się ostatnio jak będę mył jedno okno dostępne z zewnątrz kończące się 5 metrów nad ziemią)

- dom z pełnym piętrem to większa kubatura do ogrzania

 

Tak na oko wychodzi tyle samo.

 

Za to brak skosów to oczywiście ustawniejsze pokoje (szafę można postawić pod każdą ścianą)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się w całej rozciągłości z Mieczem!

Zadziwia mnie fakt, jak często ludzie zapominają , że poddasze użytkowe nie jest pełnowartościową powierzchnią. Oczywiście, skosy i facjatki mają swój urok i dają się świetnie zagospodarować. Nikt jednak z tego powodu nie funduje sobie dodatkowych skosów np. na parterze. A przecież mógłby, no nie? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewunia masz racje hm :-? No to jaki ten dom ma być? Z jednej strony preferuję tradycję, z drugiej b. podoba mi sie dom Miecza. Jest taki...wyważony :) Mieszkam teraz w 4 poziomowym segmencie. Dla mnie schody to horror. Z drugiej strony maz zastanawia sie, czy nie zaprojektować pietra w nowym domu, bo przecie mamy dwoje dzieci, które w przyszłości będą miały też swoje dzieci. Oh te wybory są najgorsze, ale chyba wszyscy przez to przechodzili :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aleksandryta - lepiej te pieniądze które poszłyby na adaptację poddasza przeznaczyć na jakieś obligacje albo inne formy oszczędzania i za parę lat kupić im mieszkania - chyba będą bardziej zadowolone ...

 

Ja optymistycznie zakładam że będziemy z mężem w stanie wyposażyć dzieci finansowo - przynajmniej częściowo, żeby wystarczyło choćby na niewielkie mieszkania.

 

A dom ma być dla nas.

 

Dzieci na pewno będą wolały być na swoim.

A jak wyjadą za granicę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...