gopax 06.08.2011 09:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2011 Nie!! dobrze zrozumiałaś nad werandą nikt nie będzie chodził - po "wyciągnięciu" daszka jest tam (a raczej będzie) zbyt nisko, by swobodnie chodzić - może jedynie "na czterech". Strop nad werandą jest obecnie płaski i stąd się u mnie wziął pomysł na styropian (+ wylewka) a nie wełnę - to raz, a dwa - wełna jest droższa, niż styropian. O wełnie myślę później, na całym strychu. Bo tam nie jest równo. A wiadomo, żeby izolacja była dobra i spełniałą swoją funkcję, to musi być powierzchnia, do któej "izolator" będzie przyklejony lub położony, płaska i równa. Słuchaj, jeśli wspomniałaś już o zwierzątkach - powiem tylko, że mój mechanik też mi ostatnio powiedział dość dobitnie - proszę pani, zwierzątka trzeba dokarmiać, a nie tak.... :rotfl: Zgadzam się , że zwierzątka trzeba dokarmiać... ale jeśli o mnie chodzi to nie koniecznie na moim strychu i w moim domu.... a chyba wiesz że jeśli masz "współlokatorów" na strychu to masz ich też w domu?.... Moja mama gdy zmieniła strop nad połową domu też z tych samych pobudek co Ty dała styropian na to warstwę wełny i w zimowe wieczory, gdy wieczorem robiło się cicho słychać było charakterystyczne drapanie nad głowami... a gdy zwalaliśmy ten strop przy remoncie płyty styropianu były pocięte (pogryzione) jakby drążone kanały, o małych czarnych "ziarenkach" za szafami nie będę się rozpisywała... no ale jeśli lubisz takie "atrakcje"????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gopax 06.08.2011 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2011 Jest coś, czym muszę się "pochwalić" - od wczorajszego wieczora nie mam murarza do wymurówki kominów Dobrze, że chociaż chłopina zadzwonił i powiedział, że nie... , że nie da rady, a przynajmniej nie w tym czasie. Cóż... później, to on już mi do niczego nie będzie potrzebny. Kur by zapiał!!! znów się zaczyna... lawina zdarzeń. No cóż, witaj w klubie remontujących... to dopiero poczatek "przyjemności".... Ja najpierw miałam jazdy z projektem, potem na poczcie zawieruszyła sie zwrotka z urzędu, do tego pogoda w kratke i majstrzy od dachu chcieliby wejść już aby rozebrac dach ale z kolei murarze dopiero za tydzień a wtedy dekarze nie beda mogli jeśli teraz zaczną inną robotę.... i też jestem w kropce... bo jak rozbiorą dach a bedzie lało to mi zaleje letnią kuchnię i warsztat...tak więc wiszę na telefonie i negocjuje terminy:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 06.08.2011 14:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2011 No tak to jest z fachowcami. Lepiej, że uczciwie postawił sprawę, bo u mojej kuzynki wzieli robotę i nie mogąc podołać po kilka dni nie przychodzą i wszystko sie opóźnia w nieskończoność. Szukaj następnego i tyle. Nie masz wyjścia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kardamina 08.08.2011 07:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2011 Gopax, moi "współlokatorzy" zaczęli się (a i owszem, w jak najlepsze) zadamawiać w samochodzie i, to pod maską. zasmakowały się w przewodach. Nie wiem, co w nich takiego smacznego? Ale, dobrze, że to to tylko tak się skończyło. W domu ich nie mam, na strychu również. W budynkach gospodarczych są - przynajmniej w jednym, dużym. A z kolei tu, gdzie kotłownia już nie. Chyba nie. Chyba, że go góry. Hm... Wracając do tematu - nie lubię takich "atrakcji" tak samo, jak i nie lubię myszy. Jeśli na werandzie będzie położony styropian, to też i będzie on wylany betonem. W takiej sytuacji, nie wiem, czy będzie się im chciało przegryzać dwucentymetrową wylewkę, aby dostać się do styropianu. Ale... na ten moment odpuszczam sobie ocieplenie stropu. Co nieznaczny, że temat mnie nadal nie nurtuje Wiem, wiem... Kobietki, dobrze wiem, że przede mną jeszcze nie jedna taka niechciana przyjemność. Cóż... na razie jestem na etapie intensywnego szukania nowego murarza. Tak, jak napisała Amalfi - nie mam innego wyjścia. Nieznaczny to też, że mam do niego jakieś dziwne pretensje. Gość zachował się względem mnie na tyle uczciwie, że powiedział wprost - pani, ja naprawdę nie dam rady... może być tydzień później, ale nie w przyszłym tygodniu. Wiadomo przecież, jak działa ulewny deszcz na roboty murarskie czy dekarskie. U mnie pretensji nie ma żadnych - po prostu, szukam dalej fachowca, bo tydzień później, może być u mnie o tydzień za późno i zostanę ze starymi kominami. A tego nie chcę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kardamina 08.08.2011 08:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2011 Wspomniana wcześniej fotorelacja z pierwszego etapu prac - 3 i 4 sierpień 2011r. Dla przypomnienia - weranda z zewnątrz wyglądała tak Dalej już było tylko tak Kurzu i gruzu nie pokazuję, bo i po co - każdy wie, jak to wygląda Tu już Pomagier pierwszy przygotowuje front robót Pomagierowi drugiemu A tu już dzieło Pomagiera drugiego tak wygląda chwila przerwy - moja chwila, kiedy nie ujeżdżałam taczką - ot, takie sobie podziwianie przyrody A, to już efekt końcowy ...troszkę dziwnie i wysoko. Hm... cała ta praca zajęła nam 2 dni z małym haczykiem. Myślę, że prawdziwy murarz z taką robotą (i przygotowanym materiałem), wyrobiłby się w ciągu jednego dnia. Nam zajęło to ciut więcej - ale, to nic. Chociaż my bez kwalifikacji, to i tak daliśmy radę. Bo to, co wziąłby murarz - ja mam na gres, położenie jego i nowy tynk w werandzie. Owszem, nie zaprzeczam, troszkę jazdy taczkami, machania szypą i podawania było. Jednak, oglądam swoje ręce i odcisków nie mam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kardamina 08.08.2011 08:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2011 Chociaż my bez kwalifikacji... hm... ładnie napisałam MY. Boszzzzz co ja bym zrobiła bez tych moich chłopaków - NIC . Prócz jazdy taczką - wywożeniem gruzu, przywożeniem cegieł i zaprawy - nic... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kardamina 08.08.2011 08:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2011 Cóż... odcisków, fakt, nie mam - ale, i lampy też już nie mam. fajna była Porcelana jest jak kryształ - delikatne stuknięcie i rozsypuje się w drobny mak. A ja szwagra tak prosiłam - tylko uważaj, bo zostanę bez lampy... Nie powiem, chłopak uważał, jednak... chwila moment, mały odprysk i po zawodach. Teraz muszę pomyśleć nad czymś tymczasowym. Na całe moje szczęście, że przed obcinaniem byłego już zadaszenia było zastawione okno grubą płytą - bo byłabym bez okna, to pewne na 100%. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kardamina 08.08.2011 10:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2011 Przeglądałam ostatnie zdjęcia i... dostrzegłam cosik takiego Fakt, sterta gruzu stertą gruzu, ale... czy ktoś zgadnie, co to jest? Zaręczam, że to nie moje. Jednak, z przyjemnością się temu przyglądałam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mania1220 08.08.2011 14:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2011 powiem tak - piekne zdjecia Robota wrze i oko cieszy! Lubie takie zdjecia gdzie postepy widac. A lampy szkoda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kardamina 08.08.2011 17:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2011 Maniu, dzięki u mnie "robota wrze" w takim tempie, w jakim wrze - czyli (jak to wspomniałam na samym początku), na miarę moich możliwości fizycznych, psychicznych i... co najważniejsze, finansowych. Są tacy, którzy już pokazują swoją uszczypliwość w delikatnej formie - no i jak tam remont? kiedy skończysz? Czasem to wkurza, ale.... kij z nimi. Mnie tam cieszy, każdy malutki punkcik zrealizowany z całej zaplanowanej listy remontowej. A uwierz mi - jest ona bardzo długa. Lampa, to w sumie nic ciekawego. Fajna była - inna. Dokładnie widać ją na 1zdjęciu 205 postu. Teraz został mi tylko klosz i żarówka, bo oprawa z lekka obtłuczona i nie nadaje się już do niczego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kardamina 08.08.2011 17:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2011 Mania wspomniała o pięknie zdjęć - oczywiście, chodziło jej głównie o postęp w pracach Ja zerknęłam na te zdjęcia z troszkę innej perspektywy, i nie zaprzeczam - urzekły mnie tu dwa autentyczne zdjęcia (tylko lekko pomniejszone) z postu 205 - 3 i 7. Promienie słoneczne to rzadkość do wychwycenia aparatem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kardamina 08.08.2011 17:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2011 Dalej przyglądając się tym zdjęciom (zwłaszcza 3-mu), na którym widać już obcięte zadaszenie i ustawione rusztowanie - przypomniało się mi, jak to było w wewnątrz werandy przy całkowicie zakrytym oknie. Było bardzo ciemno. Zaczynam się zastanawiać - jak to faktycznie będzie, kiedy w ogóle nie będzie żadnego okna? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niemodna 09.08.2011 07:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2011 przydadzą się drzwi z przeszkleniem lub jakimś innym doświetleniem, tak jak będzie u nas (we wiatrołapie są drzwi wejściowe, drzwi przejściowe do reszty domu no i oczywiśie drzwi na poddasze oraz drzwi do piwnicy, a okna niet...) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kardamina 09.08.2011 07:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2011 Innej możliwości nie biorę pod uwagę. Takie drzwi mają jeden duży plus - dają dodatkowe światło i to naturalne światło. Tylko widzisz - obecne (stare) drzwi mają przeszklenie, a i tak wchodząc do werandy przy zatkanym oknie wydawało mi się, że jest bardzo ciemno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kubel30 09.08.2011 10:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2011 Kardaminko cieszę się razem z Tobą , takie małe coś a cieszy Pomalujesz na biało i będzie jasno, drzwi z przeszkleniami są świetne tylko ta ich cena Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mania1220 09.08.2011 13:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2011 No patrz, wejscie zupelnie jak u mnie. Z tym ze ja mam jeszcze wc tam gdzie Ty zamurowane okno. U mnie tylko to inaczej ze sie z werandy nie wchodzi do korytarza a wprost do kuchni i tez mam tam przeszklonem drzwi ktore chce wywalic zupelnie, zalozyc grzejnik na werandzie i bede sie modlic zeby mi kuper w zimie nie marzl. Moja weranda niestety w przeciwienstwie do Twojej jest drewniana a i okna mam nie fix'y a otwierane skrzydlowe. Nie wiem, nie znam sie, ale czytalam ze fix'y lepiej cieplo trzymaja/. Zostajesz przy oknach stalych czy bedziesz zmieniac na otwierane?A powiedz dlaczego zamurowalas to okno z boku? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gopax 09.08.2011 16:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2011 Maniu, dzięki u mnie "robota wrze" w takim tempie, w jakim wrze - czyli (jak to wspomniałam na samym początku), na miarę moich możliwości fizycznych, psychicznych i... co najważniejsze, finansowych. Są tacy, którzy już pokazują swoją uszczypliwość w delikatnej formie - no i jak tam remont? kiedy skończysz? Czasem to wkurza, ale.... kij z nimi. Mnie tam cieszy, każdy malutki punkcik zrealizowany z całej zaplanowanej listy remontowej. A uwierz mi - jest ona bardzo długa. Lampa, to w sumie nic ciekawego. Fajna była - inna. Dokładnie widać ją na 1zdjęciu 205 postu. Teraz został mi tylko klosz i żarówka, bo oprawa z lekka obtłuczona i nie nadaje się już do niczego. Pamiętaj!...każdy nawet mały kroczek przybliża Cię do celu:) a tymi co im "za wolno" w ogóle się nie przejmuj, bo ci co maja tyle do powiedzenia zwykle o remoncie nie mają pojęcia... a my tutaj na FM (wszyscy remontujący) z pewnością nie bedziemy tacy "uszczypliwi", bo każdy z nas sam dobrze wie jak to jest z remontami... ile trzeba cierpliwości i samozaparcia aby zrealizować wymarzony cel... A jeśli chodzi o oprawę do lampy to sprawdź w sklepach elektrycznych... w ubiegłym roku kupowałam takie coś do piwnicy, bp też mi majstrzy potłukli:(... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kardamina 10.08.2011 06:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2011 Kubelko, mnie tam wszystko cieszy. Wiesz, jak się cieszyłam, kiedy został zlikwidowany właz strychowy w łazience? Kurcze, potrafiłam usiąść na kibelku (bez potrzeby) i podziwiać bielutki i gładziutki sufit. I, tu wcale nie żartuję. Drzwi - wiem. Porządnych drzwi wejściowych z przeszkleniem nie znajdziesz w cenie poniżej 2 tyś. Wszystko jest - niestety - już sporo powyżej. Maniu, to moje okno fix - to okno "patrz na mnie, a nie rusz mnie" i wcale nie jest ono takie szczelne. To stare okno drewniane, w którym przecierając szybki muszę uważać, by nie wypadły. I, nie ma co jego porównywać do obecnych fix’sów. W przyszłości, w jego miejsce wejdą drzwi wejściowe. Obecne drzwi będą zamurowane, a schody zlikwidowane - weranda nie będzie miała żadnego okna. "A powiedz dlaczego zamurowałaś to okno z boku?" Maniu, ja tego nie zamurowałam. Kiedy kupiłam ten dom, to okno było już zamurowane tak, jak widać na zdjęciu. Jeśli chodzi o pozostałe okna - będę je wymieniać na otwierane, dwuskrzydłowe, symetryczne - teraz są niesymetryczne. Natomiast, w łazience mam takie okno skrzyniowe, zamykane na haczyk, a o którym Ty wspomniałaś. Tu będę mieć okno jednoskrzydłowe i znacznie mniejsze. Gopax, na takich, co to "im za wolno", to ja - grzecznie powiedziawszy - gwizdam, Owszem, wkurzam się czasem, bo to wkurza... ale... mam inne zmartwienia, niż przejmowanie się takimi pierdołami. O!! na przykład lampa muszę cosik wykombinować - obecnie mogę tylko wkręcić samą żarówkę i ona mi zaświeci. Jednak, sama żarówka na powietrzu być nie może. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kardamina 10.08.2011 06:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2011 Jak widzę, do mojego wpisu 208 nikt nie chce się ustosunkować. Hm... może, to przez kiepską jakość i widoczność zdjęcia? To nic. To już Was nie pytam, a sama powiem, co to takiego - to stary zeszyt w 3 linie do kaligrafii. Ten zeszyt ma chyba z dobre 40 lat, jak nie więcej. Tak sądzę, gdyż pisane było w nim piórem piękne pismo Czy w szkołach teraz ktoś uczy kaligrafii? hm... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kardamina 10.08.2011 07:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2011 Przed chwilką dostałam bardzo dobrą wiadomość mam murarza do wyciągnięcia kominów Kurcze blade, a już się bałam że zostanę ze starymi, albo i bez nich. Ciekawe, jakby wyglądł mój dom bez kominów? E tam... ...ważne, że majster przychodzi już we wtorek, 16-tego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.