Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recykling 60-latka z plusem


kardamina

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 770
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Zosik, na obecną chwilę oboje (ja i ten, który robił mi projekty i załatwiał pozwolenia) intensywnie myślimy, co by tu wymyśleć, by te schody i drzwi jednak zostały, ale... właśnie, jest małe ale... mój dom stoi od granicy 3,5 m. Zatem, nie mam ustawowych 4 m, by wypiąć się na sąsiadów. Dlatego, myśląc o tym wejściu rok temu poszłąm do nich, jak do normalnych ludzi, powiedziałam, co planuję w tym miejscu zrobić (że chodzi mi tylko o zwykłe wejście gospodarcze i nic ponadto) i poprosiłam o zgodę. Sąsiedzi i owszem, zgodę na piśmie wyrazili (bez tego mogła bym dalej marzyć o tych schodkach) - a teraz się wycofali, uzasadniając to w dość dziwny sposób - że podeszłam gościa, zaprosiłam do siebie, upijaniłam i podpisał nie dokońca świadomy tego, co podpisuje...

Zosik, na dzień dzisiejszy muszę (takie mam zalecenie) przywrócić szczyt do stanu pierwotnego, czyli usunąć drzwi, wstawić okno i usunąć schody. Niczego mi tak nie żal - uwierz mi, niczego mi nie żal - jak tej włożonej pracy w to wszystko mojego Pomagiera. Mój Tato tu się naprawdę napracował - on sam te schody pospawał, siedział i sobie powolutku dłubał . Mój syn pomagał mu tylko przy wykuwaniu dziury pod drzwi, a szwagier był przy samym montażu schodów. Tego nie mogę ścierpieć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kardaminko... mój dom stoi tylko 1 narożnikiem w odległosci 3,8m od sasiada i aby robić przebudowe musiałam mieść zgode Ministra Infrastruktury na ODSTĘPSTWO... więc może u ciebie też ta droga???? tzn. trzeba napisać dobre uzasadnienie dlaczego te drzwi sa konieczne i nie ma innego rozwiązania.... czyli, ze w domu nie ma mozliwości (miejsca) wykonania schodów tak aby nie komplikowały życia wewnątrz domu i były wygodne do poruszania sie dla osoby starszej za kilka lat (bez urazy;) ja wiem że jesteśmy w podobnym wieku ale minister tego wiedzieć nie musi;)) oczywiście zapewnienie, że wejscie typowo gospodarcze, czyli ze poddasze nigdy nie bedzie użytkow, moze troche "na litość" że dzieci wyjeżdżaja na studia i Ty zostajesz sama i ze wzgledu na "problemy zdrowotne" wchodzenie na strych po drabinie stało sie przeszkoda nie do pokonania....

 

Ja musiałam załatwić takie odstepstwo z urzedu mimo iż sasiedzi wogóle sie nie czepiali, bo sasiadka wyjechała do pracy za granicę i w domu jest gosciem od wielkiego świeta:)...

 

... ale powiem Ci, ze nie tylko Ty masz takich "miłych" sasiadów... nasi znajomi mieli 31 takich gosci jak Ty oczywiscie dzieki sąsiadowi... pisałam wcześniej o tym u Paola201, więc drugi raz nie bede:)... dodam tylko ze to sasiad dostał karę pieniężną za utrudnianie pracy urzednikom, bo skoro jest w domu to powinien odebrać list, polecony adresowany do niego... znajomi dostali tylko nakaz wstrzymania prac do momentu uprawomocnienia się PNB

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam bladego pojęcia, kto za to zapłaci - pewnie my wszyscy, czyli podatnicy, jak zwykle. Choć, nie ukrywam, byłabym w miarę zadowolona, gdyby obciążenie za nieuzasadnione wezwanie poszło na sąsiadów...

Kubelko, dzięki... :) już wspomniałam wcześniej, niczego mi tak nie żal, jak tej pracy mojego Pomagiera.

Zastanawia mnie tylko jedno, bo do dziś czegoś tu nie rozumiem - dlaczego głupia pinda składając donos nie wzięła pod uwagę faktu, że przecież wystarczyłyby z mojje strony 2 lub 3 telefony w odpowiednie miejsca i firma budowlana szanownego małżonka może mieć kłopoty, że może zajść sytuacja, po której jej szanowny małż może przestać współpracować z szanującymi się kierownikami budów, bo kto się podejmie współpracy z kimś, kto bruździ projektantom, budowlańcom lub ... lub może mieć kłopot ze znalezieniem inwestora na biało czy na czarno. że bardzo szybko mogą się skończyć roboty budowne również i za granicą. Pinda, w ogóle nie wzięła tego pod uwagę - bo tak naprawdę oni mnie nie znają, bo i skąd , ja tu jestem nowa. Cóz... ktoś, kto jest prostakiem zawsze prostakiem pozostanie. I, to jest prawda.... nowe, wypasione, audi w niczym tu nie pomoże, nie zakryje słomy wystającej z butów. Wg mnie, samochód, obojętnie jaki by on nie był - to tylko kupa złomu. dzisiaj jest, a jutro może go już nie być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gopax, obawiam się, że ta zgoda dość dobrze uzasadniona, może zostać wycofana. Próbuję się jeszcze chwytać różnych innych środków, ale nie wiem co mi z tego wyjdzie. mam zbyt mało czasu, by się odwoływać spowrotem do Ministra. Poza tym, wokół tej sprawy zrobiło się sporo dymu...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemodna, gdyby z tego tytułu powstały jakiekolwiek straty (burza, wichura, ulewa, zerwana plandeka, zalany dom), to w najprostszy sposób bez żadnego certolenia, zażądałabym odszkodowania od sąsiadów - i to na drodze sądowej. Nie patrzyłabym wówczas na to, że zalanie to powiedzmy "wina" moich dekarzy, gdyż nie przyszli na umówiony czas. Dekarze dekarzami, a wstrzymanie budowy, to już wstrzymanie budowy (w moim przypadku remontu). Dostałam je na piśmie do czasu przyjazdu Komisji. Po prostu, w sobotę po południu przyjechał jakiś kurier, wręczył mi kopertę za pokwitowaniem odbioru - ja podpisałam, przeczytałam i zdrętwiałam bo nie miałam bladego pojęcia, o co tak naprawdę chodzi.

 

Słuchajcie - miałam (i mam) plany, mapki i wszelakiego typu pozwolenia na zmianę dachu, zmianę wielkości okna w łazience, zmianę wejścia do domu (tu chodzi o werandę) i ...to, co najbardziej zabolało i zaczęło przeszkadzać... zamianę okna szczytowego na drzwi, czyli wejście na strych z zewnątrz budynku. Wnioski na to całe pozwolenie miałam dość dobrze uzasadnione. Tu szczegóły zostawiam dla siebie, bo nie warto całego tyłka pokazywać (sąsiedzi mogą również czytać).

Nie wiem, co siekło sąsiadów. Przecież wiedzieli, że chcę zmienić w tym roku dach. Wiedzieli również o tym gospodarczym wejściu. Zatem, co ich siekło do takiego bzdetnego donosu i radykalnej zmianie zdania?

 

Tak prawdę powiedziawszy - zaczynam się zastanawiać, co bardziej mi się tu opłaca? Zawalczyć jeszcze o te drzwi, czy je zlikwidować i faktycznie wstawić okno? Głupie pindy nie brały w ogóle pod uwagę tego, że różni się nieco prawo własności gruntu wraz z budynkami od wieczystej dzierżawy. Zresztą, z tego co już się zorientowałam, to oni lecąc z "nowinkami" do PINB, paru kwestii w ogóle nie brali pod uwagę. Ale, to już... ich strata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amalfi, ja też takich ludzi nie rozumiem. Ale, są jacy są i nic się na to nie poradzi. Nigdy nie słyszałaś o tym, że głupota ludzka nie zna granic?

Jeżeli "podporządkuję się" tym fanaberiom, to na dzień dzisiejszy nie ponoszę żadnych, ale to żadnych konsekwencji - czyli, będę mogła potraktować tę sprawę, jako, że nie było fałszywego donosu, nie było wizyty Komisji, a pozostał tylko smród po sąsiadach rozchodzący się już po okolicy i delikatne zmiany moich planów remontowych. Jedyną "poważną" konsekwencją tego wszystkiego będzie tu przyspieszona wymiana okien w całym domu. Natomiast, jeśli do końca października nie wykonam słownego nakazu (podkreślam słownego nakazu), to po pierwszym listopada, po ponownej wizycie Komisji, mogę dostać takowy nakaz już na piśmie z klauzulą natychmiastowej wykonalności. Mogę również dostać dość słony mandat, co niezbyt mi leży na sercu. Oczywiście, dostanę również możliwość składania odwołania od nakazu zmiany planów.

 

Słuchajcie, ja naprawdę zaczynam się zastanawiać nad tym, czy ta cała gra jest w ogóle warta jakiejkolwiek świeczki? I, kto lepiej na tym wyjdzie - ja czy sąsiedzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gopax, w prawie budowlanym jest coś takiego, jak możliwość cofnięcia pozwolenia lub decyzji. Mój koordynator od załatwiania wszelakich planów i pozwoleń, potwierdził to. Nie bardzo wiem, na cyzm to wszystko polega, ale taka wzmianka jest. Owszem, mogę później zrobić odwołanie od zmiany postanowień i starać się o nowe pozwolenia - jednak, pozostaje pytanie, czy gra jest warta świeczki i, czy ponownie dostanę pozwolenie na to wejście?

Takie sprawy się znacznie przeciągają w czasie i kosztują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zosik, ja tam się cieszę... nie powiem - parę nocek nie przespałam, ale... cieszę się. :) Wiesz, jaki mój domek zaczyna się robić ładny?

A wiesz, co mi wczoraj powiedział Pan, u którego kupuję gaz do kuchenki? - pani, to głupie ludzie... tu już nie jeden miał przez nich kłopoty... niech się pani wcale tym nie przejmuje i dalej sobie robi swoje.

Dosłownie zdębiałam, kiedy to usłyszałam od niego. Spytałam go tylko, skąd w ogóle wie, że mam jakieś problemy z remontem? A on mnie również tylko spytał i uśmiechnął się - zna pani brata tego, co u pani zmienia dach?

Faktycznie, na mojej ulicy dosłownie trzy domy dalej mieszka brat głównego majstra od dachu... nie wiedziałam o tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, a co z kosztami za drzwi które musisz zlikwidować, schodami itd... tutaj żądałabym odszkodowania od sąsiadów, zwłaszcza że już te koszty poniosłaś...

no i musisz tam z powrotem kupić okno...

 

widać, że nie zmieni to stosunków sąsiedzkich, i tak raczej się nie zaprzyjaźnicie...

 

hehehe... :rotfl: o przyjaźni jakiejkolwiek, to tu można tylko pomarzyć i nic ponadto :)

Życie jest długie, a oni o tym drobnym szczególiku chyba zapomnieli... co, jak co - ale, podsunęłaś mi dobry pomysł - po prostu, coś mi przyszło do głowy :) serdeczne dzięki :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę zadać to pytanie - po prostu muszę...

Co sądzicie o oknach z Aluplasta?

Pytam, gdyż stoję nad wyborem okien - Salamander lub Aluplast. Po prostu, chcę by w całym domu były jednakowe okna, niezależnie od tego czy to okna strychowe, pokojowe, balkonowe czy jakiekolwiek inne.

 

Słyszałam róóżne opinie (czytałam również) w temacie tych okien. Właściwie, te opinie się poktrywają. Wiem też, że każdy chwali swoje. Natomiast, różnica w cenie jest. Wyglądem zewnętrznym są bardzo podobne, parametrami również. Wiem też, że baaardzo duże znaczenie w bezawaryjności i jakości okien ma ich montaż.

 

Proszę, powiedzcie mi, podpowiedzcie mi lub nasuńcie jakiekolwiek sugestie w sprawie tych okien. A może... zdradżcie mi, jakie okna macie u siebie i dlaczego?

Ja mówię poważnie... proszę o każdą radę, poradę, wypowiedź lub sugestię w tej kwestii. To dla mnie dość ważne.

 

Powiem tak - dwie najbliższe mi opinie o tych oknach, to ...

- moja siostra w nowym domu (4 lata) ma okna Salamander. Na dzień dzisiejszy stanowczo twierdzi, że przepłaciła... że nie są warte tej ceny.

- moi znajomi wymieniali okna na Aluplasty w swoim domu 2 lata temu. Ona twierdzi , że lepszejsze są jej niepotrzebne mimo, iż ich dom jest znacznie młodszy od mojego.

Jestem skołowana... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...