amalfi 24.12.2011 22:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2011 WESOŁYCH ŚWIĄT! http://i42.tinypic.com/iyo6r7.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 25.12.2011 08:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Grudnia 2011 http://img412.imageshack.us/img412/9122/wesolychswiatfmaa400201.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gopax 25.12.2011 23:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Grudnia 2011 http://img515.imageshack.us/img515/3386/kartkaswiatecznazyczeni.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kardamina 05.01.2012 17:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2012 Kochane Kobietki, serdecznie dziękuję za wszystkie życzenia świąteczno-noworoczne. Faktycznie, czas świąt bożonarodzeniowych jest czasem pełnym ciepła i radości. To czas magiczny i wyjątkowy - u mnie tegoroczne święta Bożego Narodzenia były również w szczególny sposób wyjątkowe i pewnie już tak będzie... kto wie, czy nie do końca... To miłe, że pod czyjąś nieobecność na FM znajdują się tacy, którzy pamiętają. Tak, pamięć jest chyba najmilszym prezentem świątecznym. Z tej racji chcę Wszystkim mi znanym i nieznanym (tym ukrytym), a odwiedzającym mój wątek o Recyklingu staruszka złożyć najserdeczniejsze życzenia coby... w tym Nowym Roku zostały zrealizowane Wasze wszystkie zamierzenia remontowo-budowlane coby... ta maleńka Boża Dziecina chroniła Was przed wszystkim przeszkodami w tych zamierzeniach i, coby... obdarzyła Was wszystkich i Wasze rodziny szczodrym błogosławieństwem przez ten cały 2012 rok Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kardamina 05.01.2012 17:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2012 Fakt, nie było mnie troszkę na FM z przyczyn zupełnie niezależnych ode mnie. Jednak, nie znaczy to wcale, że w sprawach remontowych u mnie nic się nie działo. Działo się. Mam: - wszystkie szafki łazienkowe - odnowione fugi w łazience i kuchni - i zamontowane rolety również. :wave: Jednym słowem, plan remontowy na rok 2011 został zrealizowany w całości. Z przebojami, bo z przebojami - ale, został zrealizowany. Nawet mogłabym śmiało rzec, że z nadwyżką gdyż wymiana okien była zaplanowana na 2012 rok. Teraz mi nic innego nie pozostaje, jak tylko podsumować wydatki związane z dotychczasowym remontem. Na obecną chwilę wiem tylko jedno - wydałam znacznie więcej kasy, niż przewidywał to budżet remontowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kardamina 05.01.2012 18:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2012 Zanim zacznę zliczać i przeliczać (a boję się tego okrutnie ), muszę napisać "małe, co nieco" o tym, co się działo i jak to się działo w tym czasie, w którym mnie tu nie było. Rolety - czyli prezent od Mikołaja Zostały zamontowane dopiero 2 stycznia. Niestety, nie było tu żadnej winy ze strony Mikołaja ani producenta, tylko wina leżała po stronie montażystów i biura handlowego, w którym zamawiałam okna i rolety. Muszę w tym momencie wspomnieć, iż był czas, kiedy przestałam pilnować wyznaczonych terminów: czy to montażu samych rolet, czy to wcześniej złożonej reklamacji jednego z okien. Po prostu, nagle i dosyć poważnie zachorował mój Pomagier. A przecież wiadomo, że w takich sytuacjach człowiek odkłada wszystkie bardziej przyziemne sprawy na boczny tor, a zajmuje się bieganiem po szpitalach, lekarzach i szukaniem ratunku dla Ojca. Dla mnie to raczej normalny odruch człowieczeństwa. Jednak, to moje "zaniedbanie" pewnych spraw zaowocowało niesumiennością pewnej grupy pracowników firmy. Chyba wyszli z założenia, że jeśli kobitka się nie odzywa i nie daje znaku życia, to spokojnie można sobie pozwolić na nie wywiązywanie się z danych umów. Niestety, kobitka przypomniała się, i to chyba w najmniej oczekiwanym dla nich momencie. Moje telefony i wizyty w tymże biurze trwały 2 tygodnie i za każdym razem kończyły się pustymi "zapewnieniami", że... jutro, pojutrze z pewnością do pani przyjedziemy. W pewnym momencie dość solidnie się wpiekliłam i poszłam do Rzecznika Praw Konsumencki z zapytaniem - co mogę i co powinnam w takiej sytuacji zrobić !?! Tam miła Pani przejrzała wszystkie dokumenty, pogadała i ustaliła ze mną pewne (ewentualne) warunki i zadzwoniła bezpośrednio do firmy. Muszę tu dygresyjnie podkreślić, iż była to dość krótka, ale za to treściwa rozmowa oraz to, że było to popołudnie 30 grudnia. Następnego dnia (Sylwester) rano odebrałam telefon - 2 stycznia chcieliśmy zamontować u pani rolety, czy ta godzina (7.30) i data odpowiada pani? Cóż... wniosek z tego jest prosty - Mikołajowi czasem trzeba pomóc - to raz, a dwa - są w naszym kraju jeszcze instytucje i urzędy, których jedna rozmowa telefoniczna potrafi zdziałać cuda. A tak wygląda mikołajkowy prezent Rolety są cztery... ktoś mógł by powiedzieć, że to nic wielkiego i, że to już standard w budownictwie - jednak, mnie bardzo cieszą Nie widziałam samego montażu - byłam w pracy. I prawdę powiedziawszy, nie jestem jego aż tak bardzo ciekawa ale, jedno muszę tu znów podkreślić - monterzy cierpliwe czekali aż wrócę z pracy i odbiorę ich "dzieło sztuki". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 05.01.2012 19:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2012 Kardamina, gratuluję wypełnienia planu! Bardo ładnie Twój domek wygląda z tymi roletkami i oknami. Jak nowo wybudowany! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kardamina 05.01.2012 21:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2012 Zanim zajęłam się "produkcją" dwóch pozostałych szafek łazienkowych, wpadłam na genialny pomysł - - renowacja fug. Ot, tak i po prostu... doszłam do wniosku, że skoro mam sobie sprawić fantastyczny prezent na święta, dzięki któremu łazienka znacznie zmieni swój wygląd to muszę się dobrze przyłożyć i zrobić to solidniej. A, że w kuchni mam ten sam rodzaj i kolor płytek, co w łazience - to poszłam za ciosem... prócz płyt meblowych, kupiłam jeszcze fugę i silikon. Odnawianie fug rozpoczęłam od kuchni. Swego czasu robiłam za pomagiera przy wymianie fug. Było to wtedy, kiedy mieszkałam w blokach. Nie jest to trudne zadanie i zaręczam - nie trzeba od razu wymieniać wszystkich płytek, by odświeżyć łazienkę, kuchnię, czy jakiekolwiek inne pomieszczenie, w którym są wyłożone płytki. Z tegoż powodu uznałam, że w kuchni pójdzie mi szybciej i łatwiej. I, pewnie by tak było, gdyby nie pojawiły się swoistego rodzaju niespodzianki. Ech... bez tego remont nie byłby remontem. Wiadomo, żeby położyć nowe fugi, w pierwszej kolejności należy usunąć stare. Do tego celu użyłam najprostszych narzędzi, jakie tylko mogłam znaleźć w domu Do tego zabiegu trzeba podejść z ogromną ostrożnością, jak i delikatnością - w innym przypadku można się spodziewać... o! np. czegoś takiego lub W tym miejscu płytki poszły lawinowo. Dobrze, że tylko jedna mi pękła, bo z pewnością nigdzie już takich bym nie kupiła. Ta "lawina" ma swój plus - przynajmniej wiem, jakie płytki tu położono dobre 20 lat temu i jakiego kleju do tego użyto - na moje oko to zwykła zaprawa cementowa, a płytki są z Opoczna. Widać logo na odciśniętych płytkach. Nie wiem, czego używa się do usuwania lawin w górach i czy w ogóle coś takiego tam się robi. Ja natomiast, usuwałam swoją skromną lawinkę smarując ścianę i płytki cienką warstwą zwykłego butaprenu. bleeee.... po tym zabiegu śmierdziało w całym domu chyba ze dwa dni, ale to nic. Ważne, że sukces został osiągnięty. Tu już widać początki fugowania muszę "coś" wtrącić i powiedzieć - tak na przyszłość dla tych, którzy jeszcze nigdy nie fugowali a zamierzają to zrobić samemu - fugowanie należy robić etapami z prostej przyczyny - zbytnio przyschniętą do płytek fugę bardzo ciężko sczyścić. A tu już efekt końcowy Zdjęcie może i jest mało wyraźne - ale, tak to już bywa, kiedy fotki robimy po nocach, przy kiepskim oświetleniu W łazience wyskrobywanie starych fug było znacznie trudniejsze - jednak, tu obyło się bez usuwania zbędnych lawin za to z malowaniem rur i grzejnika. Jeśli ktoś nigdy nie widział obdrapanych rur (czytaj, przygotowanych do malowania), to może się ewentualnie poprzyglądać Wiem, obecny widok jest mało ciekawy - za to później będzie mniam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gopax 05.01.2012 23:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2012 Rolety super!!!Fugowanie wyszło ci rewelacyjnie... a lawiny płytek też kiedyś przerabiałam w mojej łazience, bo w latach 80-tych płytki kładli tylko na zaprawę... ja do naprawy moich lawin używałam wikol (klej do drewna) fiołkami nie pachnie ale mniej śmierdzi niż budapren:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gopax 05.01.2012 23:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2012 No to pokaż te swoje szafeczki łazienkowe, wiesz że jestem strasznie ciekawa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kardamina 06.01.2012 00:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2012 (edytowane) Po renowacji fug, już spokojnie zajęłam się szafkami. Dla przypomnienia dodam, że szafki łazienkowe były zrobione wg tego szkicu o którym wspominałam już jakieś 3 strony wcześniej. NR 1 - szafka wisząca NR 2 - a’la słupek - szafka zakrywająca grzejnik NR 3 - szafka podumywalkowa NR 1 była zrobiona "tak na próbę" już znacznie wcześniej. Wyszła mi całkiem nieźle - zatem, postanowiłam zrobić cały zestaw pod konkretne już wymiary. Nie ukrywam, że bardzo dzielnie pomagał mi w tej całej produkcji pomagier młodszy NR 2 i 3 w projekcie zakrywały grzejnik i rury, bo na tym mi bardzo zależało i tak się też stało. Ok - szkice szkicami, ale czas przejść do dzieła Tojuż tzw linia produkcyjna Słupek jest o wymiarach 73x210. Jak widać, jest już częściowo skręcony z przygotowanymi otworami na "wciśnięcie" rury kanalizacyjnej. Doświadczenie (haha... ładnie powiedziane) mnie już nauczyło, że aby przymocować zawiasy do płyty, należy w pierwszej kolejności nawiercić otwory pod wkręty. Tutaj swoistego rodzaju delikatność i precyzja są niezbędne. W innym przypadku można zrobić cosik takiego Do dziś tej dziurki nie zakleiłam Szafka NR 3 różni się nieco od tej na szkicu. Tam "była" szafka asymetryczna z szufladką, gdyż taka mi się podoba i przy takiej się isilnie upierałam. Po lekkich zmianach podyktowanych czystym pragmatyzmem, NR 3 wygląda właśnie tak Mało ciekawy widok - prawda? Niestety, takie pociachanie pleców szafki było koniecznością. Jak widać szafka jest symetryczna i bez szuflady - zrezygnowałam z tego na rzecz bardzo prozaiczną, jednak niezbędną w łazience - kosza na bieliznę. Tak czy siak, szafki spełniają swoją funkcję znakomicie - zakrywają rury, zlikwidowały tzw "wystawkę" łazienkową... ...i bardzo mi się podobają Edytowane 6 Stycznia 2012 przez kardamina Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gopax 06.01.2012 13:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2012 :jawdrop: moja biedna szczęka... z wrażenia wyleciała z zawiasów i nie mogę jej zamknąć jestem pełna podziwu widząc Twoje dzieło i cieszę się że jesteś zadowolona... prawda, że to wcale nie jest takie trudne jeśli tylko pokona się strach i uwierzy się we własne możliwości???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kardamina 06.01.2012 15:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2012 Jestem... Gopax, jestem zadowolona z tych szafek i, to bardzo zadowolona. Zresztą, jak tu można być niezadowolonym, kiedy nie trzeba już non stop patrzeć... np na coś takiego coś takiego lub coś takiego Powiedz mi, czy można być nie zadowolonym porównując powyższe widoczki z takim, jak ten? Owszem, ktoś może mi zarzucić, że te szafki są zrobione kijowato (jeśli mówimy tu o samo wykonanie), że są zrobione niedokładnie i, że stolarz zrobiłby je dokładniej i staranniej. Możliwe. Ale oboje z synem (i Twoimi podpowiedziami) zrobiliśmy je tak, jak potrafiliśmy, i co najważniejsze - mamy je, a dla nas to najważniejsze. Wiesz, co mi córka powiedziała, kiedy przyjechała do domu na święta? - mamuś, ta łazienka jest zupełnie inna i jak tu cieplutko... a przecież młoda widziała te zmiany wcześniej - pokazywałam jej, kiedy gadałyśmy przez skype'a. I faktycznie, coś w tym jest - moja łazienka jest inna, przyjemniejsza... wystarczyło w niej pomalować tylko rury i grzejnik, wymienić fugi, kurki przy kranie, zmienić lustro, wieszaczki na ręczniki papier mydło, wstawić szafki i powiesić nad oknem wąziutką firaneczkę. Nie wiem dokładnie (nie podliczałam jeszcze tego wszystkiego, bo kiepska ze mnie księgowa ), ale na moje oko ten "remont" łazienki wyniósł mnie gdzieś, około tysiąca. I powiedz mi, jak tu nie być zadowolonym? przecież obie dobrze wiemy, ile kosztuje sam komplet szafek łazienkowych w salonie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kardamina 06.01.2012 16:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2012 (edytowane) ... prawda, że to wcale nie jest takie trudne jeśli tylko pokona się strach i uwierzy się we własne możliwości???? prawda Wiesz, co przy ich montażu sprawiło mi najwięcej trudności? Docinanie płyt, by "wsunąć" w nie rury i dobieranie uchwytów. Kur by zapiał!!1 tu dowiedziałam się, jak twarde mogą być (i są) płyty meblowe. Natomiast, dobieranie uchwytów - bo do wyboru było ich za dużo Poza tym, wystarczy tylko chcieć... Jedyne, co mi się nie udało zrobić przy tych szafkach, to... całkowicie "zakryć grzejnika" i półeczki pod lustro. Zasłona grzejnika, bo...... po prostu, nigdzie nie mogłam kupić takiej kratki, jaka jest "widoczna" na Twoim szkicu, a kratka ratanowa odpadała - za droga i nigdzie nie napotkałam białej, na zamówienie jeszcze droższa. Ten zabieg nie opłacał mi się w ogóle - zrezygnowałam. Myślałam jeszcze o takim rozwiązaniu Ale też zrezygnowałam - nie znalazłam w domu żadnej zbędnej firanki, która pasowałaby do tego celu. Może do innego koloru szafek tak, ale nie do białych. Zatem, postanowiłam pozostawić grzejnik całkowicie odkryty W sumie, to wygląda on teraz całkiem całkiem. A zrezygnowałam z półeczki, bo... pamiętasz, jak pisałam Ci kiedyś? W moich oczach już wówczas wyglądała ona topornie, a były to dopiero szkice Rolety super!!! (...) ja do naprawy moich lawin używałam wikol (klej do drewna) fiołkami nie pachnie ale mniej śmierdzi niż budapren:) ale za to, po butaprenie głowa bardziej się cieszy ... i lepiej rzygaaa bleee Roletki tak, są super będą jeszcze lepiej wyglądały po ociepleniu domu. Wtedy wcale nie będzie widać prowadnic ani skrzynek. Jedyne, co będzie widać, to sam pancerz. I o to mi chodziło. Przyjdzie czas, to zobaczysz, o czym mówię Edytowane 6 Stycznia 2012 przez kardamina dodany tekst i zdjęcia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kardamina 06.01.2012 16:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2012 Kardamina, gratuluję wypełnienia planu! Bardo ładnie Twój domek wygląda z tymi roletkami i oknami. Jak nowo wybudowany! Amalfi obie dobrze wiemy, że żeby mój domek wyglądał "jak nowo wybudowany" - to upłynie jeszcze spoooro czasu Jedno, co bym chcała w tym roku zrobić, to... ocieplić cały dom. Ale nie wiem, czy mi się to uda. Z tego, co już się orientowałam, to na tę przyjemność potrzebuję około 10 skromnych tysiączków, jak nie więcej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gopax 06.01.2012 17:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2012 No na ocieplenie domu musisz mieć znacznie więcej niż na łazienkę a jeśli chodzi jeszcze o łazienkę to białe szafki ją rozjaśniły i dodały ciepła ale dużo dały jej też nowe fugi... ja kiedyś (mniej więcej wtedy gdy byłam w wieku Twojej córki) też poprawiałam wygląd ówczesnej (różowej) łazienki "odnawiając" fugi ale wtedy malowałam je białą emulsją cienkim pędzelkiem:lol2:... żmudna robota ale efekt był całkiem niezły... na jakiś czas:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kardamina 06.01.2012 17:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2012 (edytowane) Gopax, nowa łazienka też łyknie sporo - z pewnością się nie zmieszczę w 10 tysiączkach dlatego, jako remont zostawiam ją niemalże na sam koniec. zaraz, zaraz.... ale, o którym "remoncie" łazienki teraz wspominałaś - o tym z nowymi szafkami, czy o tym, gdzie będę robić gruntowne "przemeblowanie"? Edytowane 6 Stycznia 2012 przez kardamina Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gopax 06.01.2012 18:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2012 z tym remontem (nowe szafki) to nawet nie ma co porównywać miałam na myśli ten właściwy remont:) chociaż oczywiście zależy od tego co chcesz zrobić w tej łazience i z jakiej półki wybierzesz kafle i resztę a przy ocieplaniu też dużo zależy od tego co dasz na styropian czy tylko siatkę i klej a potem pomalujesz czy dasz tynk mineralny czy może silikatowy... no i kolor bo im ciemniejszy tym droższy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kardamina 06.01.2012 20:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2012 Jeśli mówimy o ociepleniu, to... z pewnością klej będzie żywiczny, nie pamiętam jego nazwy, ale wiem, że taki będzie. Na to chcę położyć tynk silikatowy lub silikonowy - nie wiem, który tu lepszy. Prawdę powiedziawszy, chyba właśnie teraz nastał czas na solidne zapoznanie się z tym tematem, wcześniej tego nie robiłam. Kolor - jasny, czyli coś kremowego. Nowa łazienka - tu remont będzie polegał na wymianie rur kanalizacyjnych, przestawieniu wanny w inne miejsce, kibelka w inne miejsce, postawienia ścianki, usunięcia bojlera, nowy grzejnik, armatura, płytki, itd... Nie wiem dokładnie, jakie spustoszenie portfela zrobi mi nowa łazienka. Ale wiem, że docieplenie domu łyknie więcej. Styropian, siatka, kleje i tynk, to tutaj nie wszystko. Do tego dojdzie nowe wejście (w nowym miejscu) do domu. A wiadomo, co się z tym wiąże - nowe schody i likwidacja starych, nowe drzwi i nowy środek werandy (nowy tynk, płytki, itd ) Ech... mam nad czym myśleć... oj! mam... i wzystko wskazuje na to, że Pomagier już mi w niczym nie pomoże Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zosik 27.02.2012 19:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2012 A co z Pomagierem? Mam nadzieję, że wszystko w porządku, tylko po prostu nie ogarnie takich prac. A swoją drogą coś długą Cię tu nie ma, wracaj do nas, bo wątki nam poumierają W galerii tłumy, że po weekendzie nie wiem w co oko wcisnąć a u nas cisza i spokój... Wiem, że zima, wiem, ale już czuć wiosnę Łazienka naprawdę zyskała na urodzie z szafeczkami i tym wycinaniem szczególnie, poradziłaś sobie świetnie Tylko ja jednak zakryłabym ten grzejnik. A jakby kupić jakąś ogrodniczą siatkę i przytwierdzić to tych boków od wewnątrz? Zawsze możesz ją przemalować na biało, jeśli nie znajdziesz w takim kolorze. A wybór siatek (np. na krety) jest naprawdę duży i cenowo nie zabijają Pomysł na kosz z bielizną w szafce świetny! Ja swoje brudy 3mam w pralce i jak już się nie domyka to wiem, że trzeba ją uruchomić Ale zdecydowanie lepiej jest tak jak u Ciebie. Co do kosztów, to nasza łazienka jest ponad 2 razy mniejsza od Twojej a na jej remont generalny poszło około 8 tys. A kafle nie są na wszystkich ścianach... No ale fakt, że do najtańszych nie należały, bo około 60 zł/m2. Ale warto było, w końcu takiego remontu nie robi się często Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.