Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recykling 60-latka z plusem


kardamina

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 770
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

  • 2 weeks później...

Kochane Kobietki, serdecznie dziękuję za wszystkie życzenia świąteczno-noworoczne. :)

Faktycznie, czas świąt bożonarodzeniowych jest czasem pełnym ciepła i radości. To czas magiczny i wyjątkowy - u mnie tegoroczne święta Bożego Narodzenia były również w szczególny sposób wyjątkowe i pewnie już tak będzie... kto wie, czy nie do końca...

To miłe, że pod czyjąś nieobecność na FM znajdują się tacy, którzy pamiętają. :yes: Tak, pamięć jest chyba najmilszym prezentem świątecznym.

Z tej racji chcę Wszystkim mi znanym i nieznanym (tym ukrytym), a odwiedzającym mój wątek o Recyklingu staruszka złożyć najserdeczniejsze życzenia

 

coby... w tym Nowym Roku zostały zrealizowane Wasze wszystkie zamierzenia remontowo-budowlane

 

coby... ta maleńka Boża Dziecina chroniła Was przed wszystkim przeszkodami w tych zamierzeniach

 

i, coby... obdarzyła Was wszystkich i Wasze rodziny szczodrym błogosławieństwem przez ten cały 2012 rok

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, nie było mnie troszkę na FM z przyczyn zupełnie niezależnych ode mnie. Jednak, nie znaczy to wcale, że w sprawach remontowych u mnie nic się nie działo. Działo się. Mam:

- wszystkie szafki łazienkowe

- odnowione fugi w łazience i kuchni

- i zamontowane rolety również.

:wave::wave::wave:

Jednym słowem, plan remontowy na rok 2011 został zrealizowany w całości. Z przebojami, bo z przebojami - ale, został zrealizowany. Nawet mogłabym śmiało rzec, że z nadwyżką gdyż wymiana okien była zaplanowana na 2012 rok. :)

Teraz mi nic innego nie pozostaje, jak tylko podsumować wydatki związane z dotychczasowym remontem. Na obecną chwilę wiem tylko jedno - wydałam znacznie więcej kasy, niż przewidywał to budżet remontowy. :o :( :x :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim zacznę zliczać i przeliczać (a boję się tego okrutnie :confused:), muszę napisać "małe, co nieco" o tym, co się działo i jak to się działo w tym czasie, w którym mnie tu nie było. :)

 

Rolety - czyli prezent od Mikołaja

 

Zostały zamontowane dopiero 2 stycznia. Niestety, nie było tu żadnej winy ze strony Mikołaja ani producenta, tylko wina leżała po stronie montażystów i biura handlowego, w którym zamawiałam okna i rolety. Muszę w tym momencie wspomnieć, iż był czas, kiedy przestałam pilnować wyznaczonych terminów: czy to montażu samych rolet, czy to wcześniej złożonej reklamacji jednego z okien. Po prostu, nagle i dosyć poważnie zachorował mój Pomagier. A przecież wiadomo, że w takich sytuacjach człowiek odkłada wszystkie bardziej przyziemne sprawy na boczny tor, a zajmuje się bieganiem po szpitalach, lekarzach i szukaniem ratunku dla Ojca. Dla mnie to raczej normalny odruch człowieczeństwa. Jednak, to moje "zaniedbanie" pewnych spraw zaowocowało niesumiennością pewnej grupy pracowników firmy. Chyba wyszli z założenia, że jeśli kobitka się nie odzywa i nie daje znaku życia, to spokojnie można sobie pozwolić na nie wywiązywanie się z danych umów. Niestety, kobitka przypomniała się, i to chyba w najmniej oczekiwanym dla nich momencie. Moje telefony i wizyty w tymże biurze trwały 2 tygodnie i za każdym razem kończyły się pustymi "zapewnieniami", że... jutro, pojutrze z pewnością do pani przyjedziemy. W pewnym momencie dość solidnie się wpiekliłam i poszłam do Rzecznika Praw Konsumencki z zapytaniem - co mogę i co powinnam w takiej sytuacji zrobić !?! Tam miła Pani przejrzała wszystkie dokumenty, pogadała i ustaliła ze mną pewne (ewentualne) warunki i zadzwoniła bezpośrednio do firmy. Muszę tu dygresyjnie podkreślić, iż była to dość krótka, ale za to treściwa rozmowa oraz to, że było to popołudnie 30 grudnia. Następnego dnia (Sylwester) rano odebrałam telefon - 2 stycznia chcieliśmy zamontować u pani rolety, czy ta godzina (7.30) i data odpowiada pani? :o

Cóż... wniosek z tego jest prosty - Mikołajowi czasem trzeba pomóc - to raz, a dwa - są w naszym kraju jeszcze instytucje i urzędy, których jedna rozmowa telefoniczna potrafi zdziałać cuda. :yes:

 

A tak wygląda mikołajkowy prezent

 

DSC00888.JPG

 

Rolety są cztery... ktoś mógł by powiedzieć, że to nic wielkiego i, że to już standard w budownictwie - jednak, mnie bardzo cieszą :wiggle:

Nie widziałam samego montażu - byłam w pracy. I prawdę powiedziawszy, nie jestem jego aż tak bardzo ciekawa ale, jedno muszę tu znów podkreślić - monterzy cierpliwe czekali aż wrócę z pracy i odbiorę ich "dzieło sztuki". :confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim zajęłam się "produkcją" dwóch pozostałych szafek łazienkowych, wpadłam na genialny pomysł -

 

- renowacja fug.

 

Ot, tak i po prostu... doszłam do wniosku, że skoro mam sobie sprawić fantastyczny prezent na święta, dzięki któremu łazienka znacznie zmieni swój wygląd to muszę się dobrze przyłożyć i zrobić to solidniej. A, że w kuchni mam ten sam rodzaj i kolor płytek, co w łazience - to poszłam za ciosem... prócz płyt meblowych, kupiłam jeszcze fugę i silikon. :)

 

Odnawianie fug rozpoczęłam od kuchni. Swego czasu robiłam za pomagiera przy wymianie fug. Było to wtedy, kiedy mieszkałam w blokach. Nie jest to trudne zadanie i zaręczam - nie trzeba od razu wymieniać wszystkich płytek, by odświeżyć łazienkę, kuchnię, czy jakiekolwiek inne pomieszczenie, w którym są wyłożone płytki. Z tegoż powodu uznałam, że w kuchni pójdzie mi szybciej i łatwiej. :yes: I, pewnie by tak było, gdyby nie pojawiły się swoistego rodzaju niespodzianki. :bash: Ech... bez tego remont nie byłby remontem. :confused:

 

Wiadomo, żeby położyć nowe fugi, w pierwszej kolejności należy usunąć stare. Do tego celu użyłam najprostszych narzędzi, jakie tylko mogłam znaleźć w domu

 

DSC00832.JPG

 

Do tego zabiegu trzeba podejść z ogromną ostrożnością, jak i delikatnością - w innym przypadku można się spodziewać... o! np. czegoś takiego

 

DSC00833.JPG

 

lub

 

DSC00828.JPG

 

W tym miejscu płytki poszły lawinowo. Dobrze, że tylko jedna mi pękła, bo z pewnością nigdzie już takich bym nie kupiła. Ta "lawina" ma swój plus - przynajmniej wiem, jakie płytki tu położono dobre 20 lat temu i jakiego kleju do tego użyto - na moje oko to zwykła zaprawa cementowa, a płytki są z Opoczna. Widać logo na odciśniętych płytkach. Nie wiem, czego używa się do usuwania lawin w górach i czy w ogóle coś takiego tam się robi. Ja natomiast, usuwałam swoją skromną lawinkę smarując ścianę i płytki cienką warstwą zwykłego butaprenu. bleeee.... po tym zabiegu śmierdziało w całym domu chyba ze dwa dni, ale to nic. Ważne, że sukces został osiągnięty. :D

 

Tu już widać początki fugowania

 

DSC00843.JPG

 

muszę "coś" wtrącić i powiedzieć - tak na przyszłość dla tych, którzy jeszcze nigdy nie fugowali a zamierzają to zrobić samemu - fugowanie należy robić etapami z prostej przyczyny - zbytnio przyschniętą do płytek fugę bardzo ciężko sczyścić.

 

A tu już efekt końcowy

 

DSC00845.JPG

 

Zdjęcie może i jest mało wyraźne - ale, tak to już bywa, kiedy fotki robimy po nocach, przy kiepskim oświetleniu :)

 

W łazience wyskrobywanie starych fug było znacznie trudniejsze - jednak, tu obyło się bez usuwania zbędnych lawin ;) za to z malowaniem rur i grzejnika. Jeśli ktoś nigdy nie widział obdrapanych rur (czytaj, przygotowanych do malowania), to może się ewentualnie poprzyglądać

 

DSC00848.JPG

 

Wiem, obecny widok jest mało ciekawy - za to później będzie mniam... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po renowacji fug, już spokojnie zajęłam się szafkami. Dla przypomnienia dodam, że szafki łazienkowe były zrobione wg tego szkicu

 

nowy%252520projekt%252520%2525C5%252582azienki%252520-%252520biay.jpg

 

o którym wspominałam już jakieś 3 strony wcześniej.

NR 1 - szafka wisząca

NR 2 - a’la słupek - szafka zakrywająca grzejnik

NR 3 - szafka podumywalkowa

 

NR 1 była zrobiona "tak na próbę" już znacznie wcześniej. Wyszła mi całkiem nieźle - zatem, postanowiłam zrobić cały zestaw pod konkretne już wymiary. Nie ukrywam, że bardzo dzielnie pomagał mi w tej całej produkcji pomagier młodszy :) NR 2 i 3 w projekcie zakrywały grzejnik i rury, bo na tym mi bardzo zależało i tak się też stało.

 

Ok - szkice szkicami, ale czas przejść do dzieła :D

 

Tojuż tzw linia produkcyjna

 

DSC00817.JPG

 

Słupek jest o wymiarach 73x210. Jak widać, jest już częściowo skręcony z przygotowanymi otworami na "wciśnięcie" rury kanalizacyjnej.

 

DSC00818.JPG

 

Doświadczenie (haha... ładnie powiedziane) mnie już nauczyło, że aby przymocować zawiasy do płyty, należy w pierwszej kolejności nawiercić otwory pod wkręty. Tutaj swoistego rodzaju delikatność i precyzja są niezbędne. W innym przypadku można zrobić cosik takiego

 

DSC00825.JPG

 

Do dziś tej dziurki nie zakleiłam :(

 

Szafka NR 3 różni się nieco od tej na szkicu. Tam "była" szafka asymetryczna z szufladką, gdyż taka mi się podoba i przy takiej się isilnie upierałam. Po lekkich zmianach podyktowanych czystym pragmatyzmem, NR 3 wygląda właśnie tak

 

DSC00866.JPG

 

Mało ciekawy widok - prawda? Niestety, takie pociachanie pleców szafki było koniecznością.

 

DSC00875.JPG

 

Jak widać szafka jest symetryczna i bez szuflady - zrezygnowałam z tego na rzecz bardzo prozaiczną, jednak niezbędną w łazience - kosza na bieliznę. :p

 

DSC00879.JPG

 

Tak czy siak, szafki spełniają swoją funkcję znakomicie - zakrywają rury, zlikwidowały tzw "wystawkę" łazienkową...

 

DSC00874.JPG

 

...i bardzo mi się podobają :) :wiggle:

Edytowane przez kardamina
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:jawdrop::jawdrop::jawdrop: moja biedna szczęka... z wrażenia wyleciała z zawiasów i nie mogę jej zamknąć:lol2: jestem pełna podziwu widząc Twoje dzieło i cieszę się że jesteś zadowolona... prawda, że to wcale nie jest takie trudne jeśli tylko pokona się strach i uwierzy się we własne możliwości????
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem... Gopax, jestem zadowolona z tych szafek i, to bardzo zadowolona. :) :rolleyes:

Zresztą, jak tu można być niezadowolonym, kiedy nie trzeba już non stop patrzeć... np na coś takiego

 

DSC00709.JPG

 

coś takiego

 

DSC00711.JPG

 

DSC00721.JPG

 

lub coś takiego

 

DSC00850.JPG

 

Powiedz mi, czy można być nie zadowolonym porównując powyższe widoczki z takim, jak ten?

 

DSC00872.JPG

 

 

Owszem, ktoś może mi zarzucić, że te szafki są zrobione kijowato (jeśli mówimy tu o samo wykonanie), że są zrobione niedokładnie i, że stolarz zrobiłby je dokładniej i staranniej. Możliwe. Ale oboje z synem (i Twoimi podpowiedziami) zrobiliśmy je tak, jak potrafiliśmy, i co najważniejsze - mamy je, a dla nas to najważniejsze. :yes: Wiesz, co mi córka powiedziała, kiedy przyjechała do domu na święta? - mamuś, ta łazienka jest zupełnie inna i jak tu cieplutko... a przecież młoda widziała te zmiany wcześniej - pokazywałam jej, kiedy gadałyśmy przez skype'a. I faktycznie, coś w tym jest - moja łazienka jest inna, przyjemniejsza... wystarczyło w niej pomalować tylko rury i grzejnik, wymienić fugi, kurki przy kranie, zmienić lustro, wieszaczki na ręczniki papier mydło, wstawić szafki i powiesić nad oknem wąziutką firaneczkę. :)

 

Nie wiem dokładnie (nie podliczałam jeszcze tego wszystkiego, bo kiepska ze mnie księgowa :(), ale na moje oko ten "remont" łazienki wyniósł mnie gdzieś, około tysiąca. I powiedz mi, jak tu nie być zadowolonym? przecież obie dobrze wiemy, ile kosztuje sam komplet szafek łazienkowych w salonie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... prawda, że to wcale nie jest takie trudne jeśli tylko pokona się strach i uwierzy się we własne możliwości????

 

prawda :)

 

Wiesz, co przy ich montażu sprawiło mi najwięcej trudności? Docinanie płyt, by "wsunąć" w nie rury i dobieranie uchwytów. :)

Kur by zapiał!!1 :jawdrop: tu dowiedziałam się, jak twarde mogą być (i są) płyty meblowe. Natomiast, dobieranie uchwytów - bo do wyboru było ich za dużo :D :lol2:

 

Poza tym, wystarczy tylko chcieć...

 

Jedyne, co mi się nie udało zrobić przy tych szafkach, to... całkowicie "zakryć grzejnika" i półeczki pod lustro. :)

Zasłona grzejnika, bo...... po prostu, nigdzie nie mogłam kupić takiej kratki, jaka jest "widoczna" na Twoim szkicu, a kratka ratanowa odpadała - za droga i nigdzie nie napotkałam białej, na zamówienie jeszcze droższa. Ten zabieg nie opłacał mi się w ogóle - zrezygnowałam. Myślałam jeszcze o takim rozwiązaniu

 

os%2525C5%252582ona%252520na%252520grzejnik.jpg

 

Ale też zrezygnowałam - nie znalazłam w domu żadnej zbędnej firanki, która pasowałaby do tego celu. Może do innego koloru szafek tak, ale nie do białych.

Zatem, postanowiłam pozostawić grzejnik całkowicie odkryty

 

DSC00876.JPG

 

W sumie, to wygląda on teraz całkiem całkiem. :)

A zrezygnowałam z półeczki, bo... pamiętasz, jak pisałam Ci kiedyś? W moich oczach już wówczas wyglądała ona topornie, a były to dopiero szkice

 

Rolety super!!!

(...)

ja do naprawy moich lawin używałam wikol (klej do drewna) fiołkami nie pachnie ale mniej śmierdzi niż budapren:)

 

ale za to, po butaprenie głowa bardziej się cieszy :lol2: ... i lepiej rzygaaa :sick: bleee

 

Roletki tak, są super będą jeszcze lepiej wyglądały po ociepleniu domu. Wtedy wcale nie będzie widać prowadnic ani skrzynek. Jedyne, co będzie widać, to sam pancerz. I o to mi chodziło. Przyjdzie czas, to zobaczysz, o czym mówię ;)

Edytowane przez kardamina
dodany tekst i zdjęcia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kardamina, gratuluję wypełnienia planu! Bardo ładnie Twój domek wygląda z tymi roletkami i oknami. Jak nowo wybudowany! :)

 

Amalfi :) obie dobrze wiemy, że żeby mój domek wyglądał "jak nowo wybudowany" - to upłynie jeszcze spoooro czasu :)

Jedno, co bym chcała w tym roku zrobić, to... ocieplić cały dom. Ale nie wiem, czy mi się to uda. Z tego, co już się orientowałam, to na tę przyjemność potrzebuję około 10 skromnych tysiączków, jak nie więcej :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No na ocieplenie domu musisz mieć znacznie więcej niż na łazienkę:(

 

a jeśli chodzi jeszcze o łazienkę to białe szafki ją rozjaśniły i dodały ciepła ale dużo dały jej też nowe fugi... ja kiedyś (mniej więcej wtedy gdy byłam w wieku Twojej córki) też poprawiałam wygląd ówczesnej (różowej) łazienki "odnawiając" fugi ale wtedy malowałam je białą emulsją cienkim pędzelkiem:lol2:... żmudna robota ale efekt był całkiem niezły... na jakiś czas:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gopax, nowa łazienka też łyknie sporo - z pewnością się nie zmieszczę w 10 tysiączkach :( dlatego, jako remont zostawiam ją niemalże na sam koniec.

 

zaraz, zaraz.... :confused: ale, o którym "remoncie" łazienki teraz wspominałaś - o tym z nowymi szafkami, czy o tym, gdzie będę robić gruntowne "przemeblowanie"?

Edytowane przez kardamina
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tym remontem (nowe szafki) to nawet nie ma co porównywać;)

miałam na myśli ten właściwy remont:) chociaż oczywiście zależy od tego co chcesz zrobić w tej łazience i z jakiej półki wybierzesz kafle i resztę a przy ocieplaniu też dużo zależy od tego co dasz na styropian czy tylko siatkę i klej a potem pomalujesz czy dasz tynk mineralny czy może silikatowy... no i kolor bo im ciemniejszy tym droższy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mówimy o ociepleniu, to... z pewnością klej będzie żywiczny, nie pamiętam jego nazwy, ale wiem, że taki będzie. Na to chcę położyć tynk silikatowy lub silikonowy - nie wiem, który tu lepszy. Prawdę powiedziawszy, chyba właśnie teraz nastał czas na solidne zapoznanie się z tym tematem, wcześniej tego nie robiłam. Kolor - jasny, czyli coś kremowego.

 

Nowa łazienka - tu remont będzie polegał na wymianie rur kanalizacyjnych, przestawieniu wanny w inne miejsce, kibelka w inne miejsce, postawienia ścianki, usunięcia bojlera, nowy grzejnik, armatura, płytki, itd...

 

Nie wiem dokładnie, jakie spustoszenie portfela zrobi mi nowa łazienka. Ale wiem, że docieplenie domu łyknie więcej. Styropian, siatka, kleje i tynk, to tutaj nie wszystko. Do tego dojdzie nowe wejście (w nowym miejscu) do domu. A wiadomo, co się z tym wiąże - nowe schody i likwidacja starych, nowe drzwi i nowy środek werandy (nowy tynk, płytki, itd )

 

Ech... mam nad czym myśleć... oj! mam... i wzystko wskazuje na to, że Pomagier już mi w niczym nie pomoże :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

A co z Pomagierem? Mam nadzieję, że wszystko w porządku, tylko po prostu nie ogarnie takich prac.

 

A swoją drogą coś długą Cię tu nie ma, wracaj do nas, bo wątki nam poumierają ;) W galerii tłumy, że po weekendzie nie wiem w co oko wcisnąć a u nas cisza i spokój... :) Wiem, że zima, wiem, ale już czuć wiosnę :D

 

Łazienka naprawdę zyskała na urodzie :) z szafeczkami i tym wycinaniem szczególnie, poradziłaś sobie świetnie :) Tylko ja jednak zakryłabym ten grzejnik. A jakby kupić jakąś ogrodniczą siatkę i przytwierdzić to tych boków od wewnątrz? Zawsze możesz ją przemalować na biało, jeśli nie znajdziesz w takim kolorze. A wybór siatek (np. na krety) jest naprawdę duży i cenowo nie zabijają :) Pomysł na kosz z bielizną w szafce świetny! Ja swoje brudy 3mam w pralce i jak już się nie domyka to wiem, że trzeba ją uruchomić :D Ale zdecydowanie lepiej jest tak jak u Ciebie.

 

Co do kosztów, to nasza łazienka jest ponad 2 razy mniejsza od Twojej a na jej remont generalny poszło około 8 tys. A kafle nie są na wszystkich ścianach... No ale fakt, że do najtańszych nie należały, bo około 60 zł/m2. Ale warto było, w końcu takiego remontu nie robi się często :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...