Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recykling 60-latka z plusem


kardamina

Recommended Posts

Fajnie masz... :)

Zresztą... nie wiem, czy tak faajnie - sprzątanie i zmywanie wróciło do Ciebie... :no:

 

sprzątanie?:no:... odkurzacza nadal nie tykam:) ja mam "przydział" tylko na kuchnię i łazienkę(ki) :D a zmywanie ?... mamy zmywarkę i mój mąż już umie ją obsłużyć:wave: oknami też podzieliliśmy sie "sprawiedliwie" ja dachowe (3) a on resztę (13) (sam tak wybrał:) nie chciał dachowych):no:... no ale żeby nie było że ja już nic nie robię:) to dla relaksu mam "ogródek" (warzywniak i klomb):lol2: ... ale zdecydowanie wolę te "mało kobiece zajęcia" :cool:...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 770
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Wiesz to ja wolę zmywanie i całą resztę niż ostatnie moje mało kobiece zajęcia ;).

 

...być może są to "mało kobiece zajęcia" ale wychodzi ci to super i chyba niewielu facetów chciałoby to robić (czyt. miało cierpliwość do takiej dłubaniny;))... poza tym gdybyś nie miała smykałki i chęci do takiej "mało kobiecej roboty" to żadna siła nie zmusiłaby Cię do tego :no:...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja , ostatnio przyłapałam się na tym ,że lubię to co robię (te trochę męskie zajęcia) , ale jeszcze bardziej mam chopla na punkcie domu i rodziny. Jakaś uniwersalna jestem i generalnie nic mi nie przeszkadza . Jedynie ludzkiej nienawiści i zakłamania nie toleruję . Wszystko inne zniosę, a jak w domu wszyscy są szczęśliwi to ja też, nawet taka styrana:yes:

Po prostu nie umiem siedzieć na doopie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marzą mi się gładkie sufity i ściany - to fakt. I, kiedyś z pewnością takie będę miała - przynajmniej w pokojach. :yes:

Ale... (jak zwykle jest jakieś drobne ale ) podoba się mi również "artystyczny nieład" na ścianach, za który ludzie płacą, naprawdę, ciężkie pieniądze. Bez żadnych przeszkód można sobie kupić już gotowy tynk strukturalny, i nałożyć samemu na ściany. Z tym, że... cena za metr kwadratowy takiego tynku powala z nóg, a i efekt końcowy samodzielnej pracy (tak, jak na obrazku) nigdy nie jest gwarantowany. Można również wynająć fachowca od wykończeniówki. Tu efekt może być (i z pewnością będzie) zadowalający, tylko... ubytek kasy z portfela, już nie będzie taki zadowalający. Moi znajomi już wiedzą, jaki to ból dla budżetu domowego. Owszem, cudnie ściany wyglądają, bo widziałam i widzę, kiedy tylko do nich idę. Jednak, znajoma kiedyś mi powiedziała słuchaj, gdym wcześniej widziała, jak to się robi, to Yyyy zrobiłby to sam, a nie, teraz chodzi i na mnie mamrze...

 

Właśnie, gdybym wiedziała, jak to się robi... ja też nie wiedziałam i nie wiem do dziś, bo nigdy nie próbowałam. Jednak, jak się okazuje - nie jest to takie trudne i znacznie znacznie mniej kosztuje niż "gotowiec". Trzeba się tylko troszkę podszkolić i uzbroić w cierpliwość - tzn poczytać i zrobić kilka próbek - a efekt na ścianie będzie prawie taki sam, jak z wystawki sklepowej.

 

Był czas, kiedy się poddałam i prawie zrezygnowałam z tego "artystycznego nieładu" na jednej ze ścian w łazience - właśnie przez wzgląd na cenę, jaką musiałabym wydać za taki nieład. Jednak, w dziale FM "Zrób to sam", znalazłam wątek "Tynk strukturalny amatorski;)". Fantastyczny wątek - polecam wszystkim zainteresowanym takimi tynkami. Gdyż ludzie piszą tam, jak w najprostszy sposób zrobić taki tynk za niewielkie pieniądze. Pokazują również, jakie wzory im wychodzą.

 

Przeczytałam ten wątek do końca - od deski do deski... wchodziłam tam, kiedy złapałam jakąś wolną chwilkę i czytałam. :) Przyznam szczerze, że kiedy przypomni mi się ten wątek (a zwłaszcza te wszystkie obrazki wykonanej już struktury), to nabieram coraz to większą ochotę na taki "nieład" nie tylko w 'przyszłej' łazience - ale i... w 'nowej' werandzie i przedpokoju. :rolleyes:

 

Kurcze... ileż na tym całym Forum można znaleźć wskazówek, podpowiedzi i inspiracji... :wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie forum wciągnęło do reszty, teraz nie ma tak dużo czasu ale chętnie latam po nim.

Tylko czasem denerwują mnie pewne wpisy np. oj jakie brzydkie firanki... nie lubię pomarańczowego... kupiłabym coś tam ... blee blee ... beżowy jest passe - a co to kogo obchodzi, jak się komuś podoba to tak ma. Radzić - doradzić ale nie obrażać bo też są takie wpisy.

Tynki strukturalne też mi się podobają , ale chyba nie będę mieć ich. jedynie zastanawiam się jak otynkować kominy na piętrze bo strasznie podobają mi się takie ugniatane dłonią - pięścią , takie wgnieciuchy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kubel'ko :) na takie wpisy nie warto zwracać uwagi. :no: Wystrój mieszkania jest sprawą bardzo indywidualną - i wg mnie, to rzecz gustu i nic ponadto. A przecież, o gustach się nie dyskutuje tak samo, jak i o smakach - prawda? Forum, to miejsce do rad i podpowiedzi w kwestii jakiegoś rozwiązania, a nie...

Myślę, że w pierwszej kolejności powinnaś sobie zrobić próbkę takiego "wgnieciucha" (nie wiem, na czym, może na zwykłej płycie osb albo deskach) popatrzeć na niego, zastanowić się czy się tobie podoba, itd... Takie próbki są bardzo pomocne, bo można się zdziwić... oj można :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Na początek chciałam wyrazić swój podziw dla wszystkich Remontujących/Reanimujących stare domostwa. Kawał dobrej roboty:-D( brak słów aby oddać ogrom prac).Moim marzeniem z dzieciństwa było odremontowanie starego dworu. Może kiedyś to swoje marzenie spełnię, jak na razie budujemy od podstaw nowy domek i tym bardziej widzę jakim trudnym zadaniem jest odnawianie starego domu, gdy naprawia się połączone "elementy" i często nie wiadomo co zastanie się "pod spodem".

W kwestii wystroju wnętrz ;-) jest to temat rzeka, często decydujemy się na wykończenie po prostu nam odpowiadające, a nie to co w rzeczywistości chcieli byśmy mieć, po to aby być u siebie.Innym rozwiązaniem jest podejmowanie prób samodzielnego wykonania, bo to co w sklepie cenowo przerasta, ale satysfakcja ogromna nawet, jak nie jest do końca idealnie-ja się skłaniam ku takiemu rozwiązaniu;-), bo co prawda domek będę miała nowy, to chociaż go "starociami"(czyt. rzeczami z duszą) urządzę.

Dziewczyny jeszcze raz wielki szacunek za pracę, którą robicie.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Zgadzam się z Tobą kardamina, że marzenia się spełniają:)... owszem czasami szybciej a czasami wolniej ale najczęściej zależy to od tego jak bardzo pomożemy losowi;)

 

Nam się już prawie udało spełnić to największe z marzeń:)... mamy praktycznie nowy dom, chociaż aby to marzenie się spełniło musieliśmy zaciągnąć kredyt:( ale "coś za coś" inaczej do końca życia nie bylibyśmy w stanie zrobić takiego remontu... teraz już stopniowo wykańczamy dom nie spiesząc się (na miarę możliwości), bo najważniejsze, że mamy gdzie mieszkać... w tym roku koniecznie musimy jeszcze wymienić dach na budynku gospodarczym i z tego co czytałam u Ciebie wcześniej, będziemy dachy robiły w tym samym czasie:)...

 

...a jak się mają twoje schody?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gopax z tym moim dachem, to nie wiem jak jeszcze będzie. Na razie, kurczowo trzymam się umówionego terminu, czyli 2 połowa sierpnia. Słyszałam jednak, że "chyba ktoś" wypadnie z kalendarzyka moich dekarzy. Wówczas w to miejsce wskoczyła bym ja - dlatego tak szybko potwierdzałam zamówienie na blachę i te inne potrzebne... a, co z tego będzie - nie wiem. A Ty, piszesz, że musisz wymienić dach - musisz, czy chcesz?

Zosik zaproszenie przyjęte, a o robocie to Ty mi nic już nie mów - w najbliższej pięciolatce mam roboty full. Żeby tylko zdrowie dopisało i z pracy nie zwolnili, to będzie ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla przypomnienia - 13 maja, po powrocie z pracy zastałam cosik takiego

 

DSC00343.JPG

 

kilka dni później było już tak

 

DSC00357.JPG

 

a, od wczoraj jest już tak

 

DSC00363.JPG

 

Te schodki stoją. :yes:

Można po nich swobodnie wchodzić, i schodzić. I, to dla mnie jest najważniejsze. Owszem, trzeba będzie je jeszcze troszkę doszykować - czyli obczyścić, obszlifować tu i ówdzie i pomalować. Ale, to już pikuś... ważne, że stoją a ja niebawem pozbędę się mola z łazienki :wave:

Edytowane przez kardamina
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gopax A Ty, piszesz, że musisz wymienić dach - musisz, czy chcesz?

 

Niestety muszę jeśli nie chcę aby budynek uległ całkowitemu zniszczeniu:(

Budynek jest przedwojenny, dach jest kryty papą, oczywiście był konserwowany (smołowany) ale kiedyś był tam chlew (mieszkanie dla świnek:)), więc była tam siłą rzeczy wilgoć, która bardzo niekorzystnie wpłynęła na drzewo zarówno w stropie jak i dachu... co prawda będzie już jakieś 15 lat jak zwierzątka się wyprowadziły i budynek zmienił swoją funkcję ale dach zaczął się sypać... 5 lat temu położyłam nową warstwę papy ale to nie pomogło... spróchniałe częściowo deski na dachu (ubytki w deskowaniu pod papą) i nie wiem co jeszcze robią coraz to nowe dziurki i jak pada to zalewa mi budynek... więc próbowałam łatać ale zwyczajnie nie nadążam:bash:... załatam w jednym miejscu to zaczyna kapać w drugim itd...:( W tym budynku mamy garaż, ale również letnią kuchnię (do wekowania i innych dużych robót:)) i takie tam pomieszczenia gospodarczo-warsztatowe... ale ponieważ środek był trochę remontowany (zrobiliśmy tam sobie mieszkanko na czas remontu domu), więc teraz szkoda aby to zostało zniszczone i postanowiliśmy wyremontować ten dach... myśleliśmy że zwalimy papę i deski ale więźba dachowa zostanie, niestety oglądało to kilku fachowców i stwierdzili że ok. 80% więźby jest do wymiany, więc niestety zmieniamy cały dach i teraz będzie tak jak u Ciebie blachodachówka (brązowa) i też jesteśmy umówieni na sierpień z naszymi fachowcami:)...blacha zamówiona, zaliczka wpłacona i czekamy...

 

...a schody wyszły fajnie, jak będą pomalowane to w ogóle będzie super... a planujesz nad drzwiami jakiś mały daszek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe... Kubel'ko, może masz i rację, bo wiesz... za tymi drzwiami już całkiem niedługo będzie nowe sklepienie, załatane wejście do piekła i chmurki wyłożone watą, a że... wata - zamiast cukrowej - będzie szklana, to już mało istotne... :rotfl:

Uuuu... Gopax, to faktycznie macie problem.

Ja mam papą pokryte jeszcze dwa budynki gospodarcze: 1 mniejszy, to ten z kotłownią, a 2 większy ja nazywam stodołą - przy czym, mój ojciec chodzi za mną i się śmieje, kiedy tylko wspominam, że ta stodoła mnie tylko wkurza. Na tym mniejszym też chciałam zimenić papę na blachę w tym samym czasie, jak na domu (ten gospodarczy zostaje), jednak to posunięcie odradził mi akurat mój fachman dachowy. Powiedział, żebym sobie te pieniądze przeznaczyła na coś innego, bo z tym dachem jest na razie ok. 2 gospodarczy (wg mnie stodoła) pójdzie w przyszłości do rozbiórki. Po kija jasnego płacić mi od tego podatek, jak to i tak jest prawie wcale przeze mnie nie wykorzystane. :confused:

O tym, co przed i za domem postaram się niebawem nieco opisać - tam również zamierzam "małe co nieco" odświeżyć i przemeblować. :)

 

Schody, tak... są fajne. Sama nawet nie myślałam, że one takie wyjdą. W całości zrobione ze złomu, czyli czegoś, co ludzie (lub firmy) wywalają. Taki złom kosztuje tylko 1,50zł/kg. A do sklepu musiałam jechać tylko po elektrody i tarcze do szlifierki. Jak będą już w całości skończone i wyczyszczone, to zamierzam je pomalować teraz tylko minią i ni więcej. Na brązowo będą malowane, kiedy będzie założona nowa elewacja domu - tzn, dopiero po założeniu ocieplenia. myślę, że teraz, to bezsensowna robota. :)

 

Daszek powiadacie, cóż... daszek nad drzwiami już jest, tylko przykręcony do muru odwrotnie i to trzeba poprawić. ;)

A tak poważniej już, to... wcale nei myślałam o jakimkolwiek daszku nad tymi drzwiami, bo po pierwsze: dom będzie jeszcze w przyszłości ocieplony (czyli, spuchnie) i drzwi "wejdą" mi w ścianę. Po drugie: nowy dach będzie wysunięty, czyli jakby automatycznie daszek na drzwiami "zrobi się sam". Po trzecie: jest to wschodnia strona budynku - w tym miejscu (to, co sama już zauważyłam) nigdy nie zacina ani deszczem, ani śniegiem, ani też gradem. Dlatego wcześniej nie myślałam o żadnym daszku.

 

Robespierre , czy jest jeszcze jakiś powód, dla którego musiałabym zakładać daszek nad drzwi? również ciepło odpozdrawiam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... 2 gospodarczy (wg mnie stodoła) pójdzie w przyszłości do rozbiórki. Po kija jasnego płacić mi od tego podatek, jak to i tak jest prawie wcale przeze mnie nie wykorzystane. :confused:

O tym, co przed i za domem postaram się niebawem nieco opisać - tam również zamierzam "małe co nieco" odświeżyć i przemeblować. :)...

 

...popieram praktyczne podejście do podatków :lol2: a i chętnie zobaczę resztę Twojej posiadłości :D

Edytowane przez gopax
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inne być nie może - po prostu, wszędzie szukam oszczędności, a miejski podatek od nieruchomości jest dość wysoki. Przecież wiadomo, że nieruchomość, to każdy budynek murowany nawet buda od psa, jeśli jest z cegieł. Zatem, po co płacić za coś zbędnego? :)

Moją posiadłość muszę rozrysować - jak to zrobię, to dopiero pokażę. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...