Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recykling 60-latka z plusem


kardamina

Recommended Posts

Mondziolina, miło mi Ciebie widzieć w skromnych progach mojego staruszka:) zbytnio się nie martw - nie tylko Ty wpadłaś w szpony Forum Muratora - uwierz mi, jest nas całkiem spooora liczba. Także... spoko :lol:

 

Z energetyką poszło mi... no, cóż... poszło mi całkiem zgrabnie - nawet nie myślałam, że aż tak szybko sobie to wszystko poukładam. Niestety, nie będę tu podawać szczegółów moich rozmów, bo... bo tu nie miejsce na to. Powiem tylko tyle, że... w moim przypadku był potrzebny wniosek - wniosek o przebudowę przyłącza wraz z wyciągnięciem licznika na zewnątrz budynku. To, że zgodę na taki manewr dostanę - to wiedziałam. Z tym, że... na taką zgodę wraz z warunkami przebudowy trzeba (bynajmniej u nas tak jest) czekać około pół roku, jak nie dłużej. Podobno takie są procedury, które... cóż... w moim przypadku trzeba było nieco przyspieszyć. Dodam tylko, że do wniosku dołączyłam jeszcze parę fotek "świadczących" o wystąpieniu kolizji i zagrożeniu dla życia. Przy czym, z wnioskiem w energetyce byłam wcześnie rano (ok 8-smej), a kontrolę miałam już po 13-stej. Efektem tego jest fakt, że na obecną chwilę jestem już po przebudowie przyłącza i paru innych zmianach w instalacji.

Tak prawdę powiedziawszy, gdybym była na Twoim miejscu, nie zwlekałabym aż tak bardzo z tą całą rezerwą czasową. Poszłabym sobie spokojnie do ZE, wywiedziała wszystkiego, co w Twojej sytuacji będzie potrzebne i zaczęła już na spokojnie działać. To, że u Ciebie elektryk z uprawnieniami będzie potrzebny - to jest już pewne. U mnie też był takowy potrzebny. Moim zdaniem, najlepiej byłoby, gdyby był to elektryk z energetyki. Wtedy łatwiej jest z załątwieniem dokumentów, wprowadzeniem jakichkolwiek zmian i łatwiej jest z odbiorem końcowym, itd. Pomyśl, a może sami macie jakiegoś takiego znajomego gościa, który pracuje w energetyce?

Nie wiem, jak to będzie potraktowane u Ciebie. Bo u mnie, to co ja zmieniałam, nazywało się przebudową przyłącza wraz z wyniesieniem licznika na zewnątrz budynku mieszkalnego. Na obecną chwilę (z tego, co mi już wiadomo) płaciłam tylko za 2 skrzynki, kable i inne potrzebne przewody, puszki + robocizna - czyli 1700zł i dobra kawa. O innych opłatach jeszcze nic nie wiem i najprawdopodobniej już się nie dowiem, bo ich zwyczajnie nie ma. Ale, głowy odciąć sobie za to nie dam.

Uwierz mi, moja przebudowa przyłącza była zrobiona w bardzo błyskawicznym tempie, także... czeka mnie jeszcze wymiana licznika, ponieważ przy okazji zmieniam sobie taryfę, plombowanie skrzynki i... i jeszcze jedna wizyta elektryka (uwzględniona już w kosztach ;)). Ale to już zupełnie inna bajka :)

Edytowane przez kardamina
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 770
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

...rozpoczęta na całego :) natomiast, kiedy się zakończy - nie wiem :o

 

 

Jednym słowem, kiedyś moja weranda/wiatrołap wyglądała tak

 

DSC00080.JPG

 

Od 7 maja zaczęła powolutku zmieniać swój wewnętrzny wizerunek

 

DSC00130.JPG

 

DSC00136.JPG

 

przecudnej urody sufit

 

DSC00137.JPG

 

Asiu, miałaś rację - a ja, durna łudziłam się, że nie będzie tak źle - zerwane kasetony pokazały całkiem niezłe kwiatki. Zresztą, pod tapetą też był niezły syf. W sumie, miałam to zostawić tak jak jest - bo po co się męczyć, jak i tak na sufit mają przyjść płyty k-g. Jednak, po krótkiej chwili namysłu stwierdziłam, że... tak czy siak trzeba skrobać.

 

A tu już wyrwany stary, metalowy próg

 

DSC00139.JPG

 

i "przymiarka" do wyrównania podłóg - przejście z wiatrołapu do przedpokoju. Niestety, w moim domu poziomowania wymagają wszystkie podłogi nie mówiąc już o ścianach i sufitach. Ale to nic - to już w późniejszym czasie.

 

DSC00143.JPG

 

DSC00146.JPG

 

Na tym (i na sprzątaniu) zakończył się pracowity poniedziałek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtorek i środa umknęła na...

 

DSC00157.JPG

 

DSC00162.JPG

 

DSC00174.JPG

 

Coś mi się wydaje, że takich drzwi, jak te...

 

DSC00176.JPG

 

... chyba nikt nie ma :lol:

 

Przecudnej urody fawiery też już nie ma, ponieważ czwartek był dniem przeznaczonym jedynie dla hydraulika. Niestety, z tego dnia nie mam żadnych fotek. Mogę tylko powiedzieć, że pozbycie się tego grzejnika zajęło prawie cały dzień i zahaczyło o małą demolkę kuchni. :o Jednym słowem, bajzel totalny. :(

 

Piątek był dniem przeznaczonym na: "dokończenie" spraw związanych z energetyką, spraw porządkowych w domu i koło domu, zakup zaprawy potrzebnej do wypoziomowania posadzki i niezbyt przyjemną niespodzianką, która zaowocowała wycieczką za tego typu cacuszkami

 

DSC00192.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sobota...

 

DSC00196.JPG

 

DSC00197.JPG

 

DSC00203.JPG

 

Myślę, że nie trzeba tu zbyt wiele "tłumaczyć".

Może tylko nadmienię, że ta gotowa zaprawa do posadzki

 

DSC00218.JPG

 

u mnie nie zdała egzaminu. Po prostu, jak się okazało, przed wylewką trzeba było skuć dosyć grube lastriko, którym była "kiedyś tam" wylana weranda. Po tym zabiegu szwagier stwierdził - dziewczyno, ty tymi czterema woreczkami to sobie możesz... wiesz, ile tu tego będzie potrzeba? no, chyba że ciebie stać na taką drogą posadzkę... tu jest potrzebny zwykły cement, piach, woda i... i jakiś proszek - nie pamiętam jego nazwy to jak zwiąże, to w poniedziałek będziesz mogła po tym w szpilkach chodzić :o

Posłuchałam rady młodszego (bo czasem warto posłuchać młodszych) i zrobiliśmy, jak podpowiedział.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następny poniedziałek, czyli... wietrzna wigilia zimnej zośki i przygotowanie terenu pod nowe schody i nie tylko

 

DSC00212.JPG

 

DSC00213.JPG

 

A to pojazd, który przez cały czas trwania mojego urlopu miał tylko jednego kierowcę

 

DSC00214.JPG

 

Muszę tu coś z lekką dygresją wtrącić - w momencie, kiedy "zniknęła" część siatki od małego płoteczka, to... działka przed domem (ku mojej uciesze) zaczęła się optycznie powiększać. Zaczyna mnie coraz to bardziej ciekawić, jaka duża będzie działka, kiedy zginie całe to ogrodzenie. :)

Edytowane przez kardamina
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie, to poszukiwanie było całkiem przypadkowe - musiałam odwieźć/zwrócić do Castoramy pozostałe 3 worki zaprawy. W sumie, to... musiałam i nie musiałam, ale po takim zabiegu do mojego portfela wróciło prawie 70zł. A, wiadomo jak to jest w Castoramie - sporo alejek, w których można małe co nieco "przyuważyć" ;)

 

DSC00219.JPG

 

kilka strukturek, nad którymi moje myślenie przybiera takiego tempa, że hej...

 

DSC00221.JPG

 

DSC00225.JPG

 

DSC00226.JPG

 

Płytki do wiatrołapu

 

DSC00241.JPG

 

DSC00232.JPG

 

DSC00233.JPG

 

DSC00234.JPG

 

DSC00236.JPG

 

DSC00237.JPG - bez "kwadracików"

 

Płytki na schody, których jeszcze nie ma :lol:

 

DSC00250.JPG

 

DSC00251.JPG

 

DSC00252.JPG

 

Panele do przedpokoju

 

DSC00257.JPG

 

DSC00256.JPG

 

DSC00259.JPG

 

 

Z panelami i ppokojem wiąże (a właściwie wywiązała się, jak to przy remoncie bywa :() się pewna i dość kłopotliwa sprawa - podłoga w ppokoju i drzwi między wiatrołapem a przedpokojem.

Kurcze blade, jak nie urok to sraczka... :bash: muszę intensywnie myśleć o wymianie jednego i drugiego. :eek: Tylko, jak tu myśleć, kiedy kasy na to nie ma? :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Asiu, u mnie tyle info naraz, bo tyle zdążyłam zrobić - w sumie, to dopiero połowa roboty. Druga połowa będzie zrobiona, kiedy wstawią mi drzwi. A to już będzie trwało znacznie dłużej - już nie półtora tygodnia, a półtora miesiąca. Tutaj miałam urlop i robiłam za pomagiera murarza, którym (notabene) był mój szwagier. Prawdziwy murarz tym razem się nie spisał - jednak, jest usprawiedliwiony, bo ma dość mocne usprawiedliwienie. Ale, obiecał mi, że schody będę miała wylane. Reszta roboty zostaje już... tylko dla mnie i młodego. Przyznam szczerze, że troszkę się tego boję. Bo to nowy tynk i położenie płytek, a nigdy tego nie robiłam. Przecież powszechnie wiadomo, że w werandzie/wiatrołapie chcę mieć położony tynk strukturalny. Gotowy jest dla mnie za drogi i wynajęcie fachowca również nie wchodzi w grę.

E tam... dajmy temu na razie spokój - przyjdzie czas to będzie rada. :)

Teraz mam tydzień na: - kupno płytek, nowych pstryczków, opraw led'owych, materiału na sufit podwieszany, styropianu i wiele innych rzeczy potrzebnych. I o tym chcę myśleć, a nie...

zresztą, w najgorszym wypadku zostaną ściany takie, jakie są teraz - czyli, pełna abstrakcja :lol: i będzie super... ;)przynajmniej nikt tak nie będzie miał :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...poszła szybko, sprawnie i... z ogromną ilością kurzu :( E tam... kurz tu nie jest ważny - ważne, że paskuda zniknęła ;)

 

Zaczęło się od podjęcia decyzji, gdzie ma być skrzyneczka z wewnętrznym zabezpieczeniem - za drzwiami w przedpokoju - tam gdzie stała i nadal stoi nowa szafa-regał

 

DSC00262.JPG

 

DSC00263.JPG

 

tutaj licznik jeszcze na starym miejscu, ale skrzynka ZPP-2 już osadzona w ścianie - widać ją pod szarym przełącznikiem. Przez te jej zgrabne plecki muszę docieplić (i pogrubić) ścianę. Niestety, w innym przypadku to miejsce będzie na bank przemarzać. ech... jak pech, to pech...

 

DSC00268.JPG

 

a tu już bez licznika, bez starej skrzynki i z rozprowadzonymi przewodami, ale za to "z dość ciekawym" widokiem :o

 

DSC00273.JPG

 

DSC00274.JPG

 

DSC00322.JPG

 

DSC00324.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda, że cudne :p :p :p

hihihi... i mam pewność, że nikt takich nie ma :lol2:

ciężkie, jak chol...a :/ dużo dużo cięższe od tych starych (brązowych), które do lekkich (uwierzcie mi) nie należą. :no:

 

A jeśli już mówimy o starych drzwiach - są to drzwi z litego drewna. Nie wiem, jakie to drzewo, ale wiem, że jest ono jasne. Po wylaniu posadzki trzeba było je troszkę podciąć, stąd te moje wieści.

 

DSC00206.JPG

 

DSC00207.JPG

 

od zewnątrz wyglądają znacznie gorzej

 

DSC00306.JPG

 

Nie chcę ich zniszczyć całkowicie - wyrzucić lub spalić. Zamierzam je wyczyścić, sprawdzić ich stan faktyczny i jeszcze wykorzystać. Pamiętacie, co Kubel'ka wyczyniała ze swoimi drzwiami ? Jeśli tak, to z pewnością pamiętacie, że u niej powstał pomysł wykorzystania starych drzwi na lustro. :)

Myślę, że z tych moich drzwi powstałoby wspaniałe, masywne lustro :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyglądałam się dzisiaj wszystkim starym szafkom - tym które stały w ppokoju i werandzie. Po prostu, chciałam którąś z nich odnowić i przerobić na szafkę na buty do nowej werandy. Żadna z nich nie pasuje - zwyczajnie się nie mieści po prawej stronie ("za drzwiami") :(

 

DSC00203.JPG

 

- odległość od ściany do drzwi ma aż 42 cm. :o

W zasadzie, to tylko tę ścianę chciałam jakoś zgrabnie zagospodarować - na tej ścianie jest już grzejnik i na tę stronę będą się otwierały drzwi. Tę drugą ścianę planuję zostawić gołą - znaczy, bez jakiejkolwiek zabudowy. Stąd pomysł odnowienia starych szafek.

ech... jak pech to pech... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...