Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recykling 60-latka z plusem


kardamina

Recommended Posts

Czy myslalas o obiciu scian plytami gipsowymi? Ja wlasnie bede to robic u siebie bo na gorze to jest dobrze, styknie popedzlowac, ale dol maskara jak dla mnie - nie wiem co to, tynk, jakas zaprawa, gips, ale nierowne, widac bulby, gory i doliny, przy sufitach i w katach zaokraglone zamiast kat prosty. Doszlam do wniosku ze poprostu nakleje plyty i bedzie cacy. Przy okazji extra ociepli. Niewiele ale zawsze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 770
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Maniu :) myślałam o takich płytach. Myślałam o różnych rozwiązaniach, jakby tu zrobić i coby tu zrobić, by było prościej i taniej z tymi ścianami. Jeśli chodzi o ściany, to skłaniam się w kierunku nowych tynków, jedynie sufity chcę zrobić z płyt KG. Ale, to dopiero w przyszłości - kiedy z remontem przeniosę się do domu. Bo, jak wiesz (może doczytałaś wcześniej) mój cały remont dzieli się na 2 etapy: z zewnątrz i wewnątrz. Z zewnątrz, to dach, okna i ocieplenie - ta kolejność nie podlega żadnej dyskusji. W wewnątrz zamierzam zacząć od zerwania starych podług (legary) i wylania nowych. Dalej będą tynki i nowe drzwi - drzwi przez wzgląd na obniżenie i wyrównanie poziomu podłóg. To „łatanie dziury” było teraz konieczne - a, dlaczego teraz? pisałam już wcześniej. :)

Gopax :) cierpliwość, nie zawsze jest moją mocną stroną. Jednak, w tym przypadku muszę się uzbroić w dość solidną cierpliwość. Wiesz, jak to jest - chciałoby się już i wszystko. Z tym, że... u mnie to nie wypali - dlaczego? to już też wiadomo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maniu :) myślałam o takich płytach. Myślałam o różnych rozwiązaniach, jakby tu zrobić i coby tu zrobić, by było prościej i taniej z tymi ścianami. Jeśli chodzi o ściany, to skłaniam się w kierunku nowych tynków, jedynie sufity chcę zrobić z płyt KG. Ale, to dopiero w przyszłości - kiedy z remontem przeniosę się do domu. Bo, jak wiesz (może doczytałaś wcześniej) mój cały remont dzieli się na 2 etapy: z zewnątrz i wewnątrz. Z zewnątrz, to dach, okna i ocieplenie - ta kolejność nie podlega żadnej dyskusji. W wewnątrz zamierzam zacząć od zerwania starych podług (legary) i wylania nowych. Dalej będą tynki i nowe drzwi - drzwi przez wzgląd na obniżenie i wyrównanie poziomu podłóg. To „łatanie dziury” było teraz konieczne - a, dlaczego teraz? pisałam już wcześniej. :)

Gopax :) cierpliwość, nie zawsze jest moją mocną stroną. Jednak, w tym przypadku muszę się uzbroić w dość solidną cierpliwość. Wiesz, jak to jest - chciałoby się już i wszystko. Z tym, że... u mnie to nie wypali - dlaczego? to już też wiadomo.

 

Kardamina czy mozesz mi wytlumaczyc jak prostej babie? :D

Chodzi mi o te plyty i tynk. Czy chodzi o cene (mniej za tynk wiecej za plyty) czy chodzi o jakosc scian? Niestety jestem zielona w tych sprawach a jak mnie czytalas to wiesz ze mam zamiar klasc plyty na scianach. Ja to chce zrobic z tego wzgledu ze chce miec idealne katy, rogi, narozniki. Teraz tam jest tynk i ja ciagle widze gory i padoly. Natomiast po Twojej odpowiedzi polazlam i poszperalam i naczytalam sie tylu wywodow na temat plyty vel tynki ze mi wara opadla. No nie znam sie! Ide na plyte bo tak tutaj jestem przyzwyczajona. O co chodzi z tym pekaniem/rozlazeniem sie plyt? Bo tutaj nie ma tego problemu, nawet na nowiutki dom ktory sie dopiero co stawia i "chodzi" zanim sie ustawi kladzie sie plyty i nic sie nie dzieje przez nastepne kilkadziesiat lat (mowie o pekaniu). Nie ma tez problemu plytek badz wieszania czegos ciezkiego. Wiec nie wiem, czy chodzi jedynie o technologie ktora ma wiele do zazucenia jeszcze plytom w Polsce jako nowosc czy o co biega z tym pekaniem?? Tutaj nie ma tynkow ani gladzi, no chyba ze sciana betonowa ale to tylko w blokach, nie ma tez kladzenia plyt gipsowych na klej, dla mnie to nowosc. Nie lapie tego, mimo ze zyje w kraju w ktorym kazdy dom jest drewniany i nie ma budowanych z cegiel i pustakow od stuleci :(

No ale chcialabym wiedziec dlaczego np tynk jest lepszy? Pomijajac gladz gipzowa bo to to juz nawet nie wiem co jest ale kumam ze sie cos smaruje na scianie.

Aha...tutaj jak koniecznie trzeba zerwac plytki w lazience bo cos tam to owszem odejdzie razem ze sciana (plyta) ale nikt nie marudzi i sie cieszy ze moze wstawic nowa i siwrza pod te nowe plytki.

Mimo to interesuje mnie roznica, za i przeciw i to czy na tynkach uzyskasz perfekt katy proste o ktore np ja zabiegam???

 

Nie wiem tez dlaczego ale tynk mi sie kojarzy z zimna sciana a plyta nie :(

 

Aha, wiem na jakich etapach jestes bo jak czytam czyjs dziennik to zaczynam od pierwszej strony. Mam Was pare upatrzonych i sledze codziennie :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. dlaczego w Polsce płytę się klei? bo muruje się ścianki, a skoro ścianki się muruje, to po co robić jeszcze konstrukcję?

 

Z pękaniem/rozłażeniem się płyt chodzi o lenistwo budowlańców - jakość wykonania...

Z wieszaniem czegoś ciężkiego to wszysto zależy od konstrukcji, u Was, robi się konstrukcję drewnianą, u nas, w Polsce ona wychodzi drożej, robi się więc konstrukcje metalowe. Chyba że ludzie budują "szkieleta", ale to technologia, która u Nas zbytnio się nie przyjęła... inna mentalność...

Płyty, przynajmniej w naszym wypadku, wychodzą taniej, fakt, robimy sami, nie wiem ile by kosztowały z robocizną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. dlaczego w Polsce płytę się klei? bo muruje się ścianki, a skoro ścianki się muruje, to po co robić jeszcze konstrukcję?

 

Z pękaniem/rozłażeniem się płyt chodzi o lenistwo budowlańców - jakość wykonania...

Z wieszaniem czegoś ciężkiego to wszysto zależy od konstrukcji, u Was, robi się konstrukcję drewnianą, u nas, w Polsce ona wychodzi drożej, robi się więc konstrukcje metalowe. Chyba że ludzie budują "szkieleta", ale to technologia, która u Nas zbytnio się nie przyjęła... inna mentalność...

Płyty, przynajmniej w naszym wypadku, wychodzą taniej, fakt, robimy sami, nie wiem ile by kosztowały z robocizną.

 

Dzieki, zrozumialam :yes:

No ja bede tez musiala nakleic. Znaczy powiem tak, tutaj nawet jak nie ma szkieleta to sie ja...przykreca. Albo na betonowa sciane - np ja teraz mam tak na jednej scianie, albo do starej plyty no albo do lysego szkieleta. Ciekawi mnie co lepsze - na klej czy na sruby, sciany w moim domu sa z drenwianych balii a na tym tynk.

kardamina napisala ze polozy plyty na sufit a na sciany tynk. A ja znow kombinowalam na odwyrtke - sufity zostawic tynk bo mi sie podoba taki nierowny sufit a sciany prosciutkie.

A jak sie ma plyta do tynkow z prostymi idealnymi katami i krawedziami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maniu posłuchaj ani tynk ani stelaż i płyta nie są tanie. Na klej można przykleić pod warunkiem ,że ściany są w miarę równe , inaczej nie będziesz mieć tych swoich kątów lub będziesz mieć fale dunaju. A jak nie chcesz fal to musisz dać dużo kleju do płyty , a to też kosztuje. Ściany tynkowane cementowo-wapienne oddychają , zaś płyta nie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem ze nic nie jest tanie :D Mi tylko chodzilo o te roznice miedzy tynkiem a plytami. I jakby nie patrzac nadal nie moge sie przekonac do tynkow i jednak wsadzimy plyty, ale nie na klej. Wizja kleju na scianie mnie przeraza. Tam juz zupelnie powietrze nie ma miejsca, przy dokreconych na sruby jest. To jest wlasnie to, dwie rozne techniki budowania z dwoch roznych krajow i kazdy do czego innego przyzwyczajony, no ale dlatego sie pytam bo nie wiem co jak z czym mi dlaczego. Nowe i inne zawsze dziwne. Jak napisala niemodna sie zgodze, inna menatlnosc i do pewnych rzeczy ciezko sie przekonac. No ja widze tez jakis utrapieniec, nie dociera do mnie wizja tynkow ale sie pytam!!! :D

kardamina sorrki, na Twoim blogu ale to przez ta Twoja dziure w suficie :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kardamina sorrki, na Twoim blogu ale to przez ta Twoja dziure w suficie :lol2:

 

Spoko wodza :D Maniu, forum jest po to, by podpowiadać i odpowiadać na zadawane pytania. Tutaj Ciebie interesuje różnica między płytą a tynkiem - a że dziewczyny sporo Ci już powiedziały, to mnie tylko cieszy. W końcu, "odwaliły" za mnie sporo roboty :rotfl:

ale... ja też dorzucę swoje pięć groszy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to chce zrobic z tego wzgledu ze chce miec idealne katy, rogi, narozniki. Teraz tam jest tynk i ja ciagle widze gory i padoly.

 

Ja też mam takie ściany i też chcę się tego pozbyć. Z tym, że nie wiem, czy uda się u mnie uzyskać kąt prosty narożników we wszystkich pomieszczeniach. W to akurat wątpię - mam zbyt duże różnice w "prostocie" ścian. Jak będę w domu, to naszkicuję układ pomieszczeń jeszcze raz i podam faktyczne pomiary pomieszczeń, wtedy będziesz wiedziała, na czym polega u mnie ta różnica w prostocie ścian i narożników.

 

Chodzi mi o te plyty i tynk. Czy chodzi o cene (mniej za tynk wiecej za plyty) czy chodzi o jakosc scian?

 

O cenę, jak najbardziej - tynk jest droższy od płyt. Jednak, u mnie głównie chodzi o jakość ścian. Gdybym chciała położyć na ścianach płyty, to tak czy siak musiałabym wszystko skrobać aż do samej cegły. Obecny tynk na ścianach jest badziewiem. Cóż, kiedyś tak budowano i remontowano, więc nie mam do nikogo pretensji. Ale, jest to tynk, który jak lekko pukniesz, to się sypie - na moje oko, to tylko wapno wymieszane z piaskiem i nic ponadto. Dlatego, bez względu na to, czy ja będę kłaść płyty czy tynk na ściany, to i tak muszę je skrobać do gołego muru. Bo wiadomo, że jak ściana jest purchata, to czy to będzie tynk czy to będzie przyklejona płyta - to mi to odejdzie (odparsknie). Jeśli chodzi o sufit tutaj będzie płyta przykręcona do stelaża (konstrukcji) - bo szybciej i (mam nadzieję) bez zbędnych niespodzianek. Maniu, mój dom był budowany zaraz po wojnie, a ja go kupiłam 2 lata temu (w sierpniu minie 2 lata), także niespodzianek mam sporo i na każdym kroku.

 

O co chodzi z tym pekaniem/rozlazeniem sie plyt? Bo tutaj nie ma tego problemu,

 

Najczęściej płyty pękają na łączeniach. Znaczy, gładź szpachlowa pęka na łączeniach płyt. Tak jak wspomniała już to Niemodna - głównie chodzi tu o dupowatą robotę fachowców. Niestety, jeśli nie przypilnujesz murarza, płotkarza, czy kogokolwiek innego, to ci odpierniczy taką fuszerkę, że głowa mała. A u nas trafić na dobrego i rzetelnego fachowca, to naprawdę trzeba mieć szczęście.

 

Mimo to interesuje mnie roznica, za i przeciw i to czy na tynkach uzyskasz perfekt katy proste o ktore np ja zabiegam???

 

Tak. Tynkując ściany uzyskasz je i gładkie i proste kąty w narożnikach. Przy płytach jest to samo. Różnica między płytą a tynkiem jest taka, że przy nakładaniu tynku trzeba się postarać i być bardziej dokładnym, by ściana była gładka i prosta. A przy płycie już nie trzeba tyle wysiłku. Tu głównie zwracasz uwagę na łączenia płyt. Na łączeniach nakładasz taką specjalną siatkę, by później nic nie pękało. Dla przykładu, taką siatkę mam położoną właśnie przy "łataniu dziury" w łazience. Zaś płytki kładziesz tak samo na płytach, jak i na tynkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kardamina napisala ze polozy plyty na sufit a na sciany tynk.

 

Powiedziałam, że skłaniam się w kierunku nowych tynków na ścianach. A czy będę kłaść tynk czy płytę - tego jeszcze nie wiem. Wszystko to będzie zależne od zasobów finansowych. A dlaczego tynk? To tak, jak powiedziała Kubel'ka - bo to goła wytynkowana i pomalowana farbą ściana, a ona wtedy lepiej oddycha. A jeśli tynk będzie dokładnie położony - to i ściany będą proste i gładkie.

 

Co do płyty na sufit - u mnie strop, to polepa (pisałam o tym wcześniej, co to takiego). Gdybym chciała zeskrobać tynk ze sufitu (tak jak na ścianach), to "doskrobałabym" się aż do samych desek. Tu jest spore ryzyko przed zbędnymi kłopotami. W pierwszych zamysłach remontowych myślałąm o zerwaniu całego starego stropu i wylaniu nowego. Jednak, po wysztkich przeliczeniach (za i przeciw) szybko z tego pomysłu zrezygnowałam, gdyż zwyczajnie mi się to nie opłaca. Obecny strop jest w dobrym stanie (sprawdzony), a poddasze nie będzie nigdy zamieszkane. Także... sama już rozumiesz, że u mnie płyty na suficie, to najlepsze i najtańsze rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gopax, Ty wcześniej wspomniałaś o swojej nowej instalacji CO - masz ją zrobioną w miedzi?

Tak część jest miedziana a część specjalne PCV (duuuuuuużo tańsze od miedzi), jak przejrzysz mój wątek wcześniej znajdziesz tam kilka fotek instalacji... generalnie dużo jest PCV... rury, które idą do rozdzielni podłogówki są z PCV, to samo cała instalacja wodna (ciepła i zimna), podłogówka to też PCV, miedź jest tam gdzie są kaloryfery

 

Ale jeśli masz w planach nowe posadzki to pomyśl o podłogówce, koszty nie są kosmiczne w porównaniu z instalacją miedzianą a "luksus";) nieporównywalny... po tej zimie dziękuję moim hydraulikom, że mnie przekonali do zerwania posadzek w kuchni i werandzie (dodatkowy koszt) i założenia tam podłogówki a to czego teraz najbardziej żałuję to że nie zrobiłam tego w dolnej łazience (łazienka przetrwała remont i jest w całości "stara") kosztowałoby mnie to 4 m2 nowych płytek na podłogę, ale bałam się że zrywając podłogę w łazience uszkodzą mi ściany i będę miała jeszcze łazienkę do remontu a nie miałam już kasy i czasu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadałaś mi ćwieka... :confused: i, to sporego.

Czytałam o CO z PCV. Jednak, słyszałam różne opinie: raz, że niezbyt dobrze się sprawdza a dwa, że rury PCV (do co) reagują na zbyt wysoką temperaturę wody w obiegu. A takowa się zdarza przecież w naszych CO - prawda? A poza tym, na podłogówkę możesz położyć tylko płytki, panele (czy deski) już nie.

E tam... wkurza mnie to wszytsko :sick:

Widzę, że chyba muszę dokładniej zasięgnąć języka w tym temacie. A tak w ogóle, to muszę pogadać z hydraulikiem odnośnie obecnego ogrzewania - jak ono faktycznie wygląda. Co lepiej mi się będzie opłacało remont starego, czy zupełnie nowe. A jeśli nowe, to jakie.

Jeszcze troche, to wykończy mnie ta chałupa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my robiliśmy instalację "mieszaną"...

do kaloryferów mamy doprowadzoną miedź, na górę (w przyszłości będizemy robić adaptację poddasza) także jest miedź.

pexem jest zrobiona podłogówka w kuchni oraz podłączenie kaloryfera w łazience i podłogówka w łazience.

Na górze będziemy robić pexem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To są uroki własnego domu... ale ja nigdy w życiu nie zamienię ich na blok!!

 

Moi hydraulicy mówili mi że rurki plastikowe wytrzymują do 240 stopni a takiej temperatury nie uzyskasz chociażby nie wiem co, bo przy piecu masz pąpkę , która przestaje działać gdy temperatura przekroczy 99 stopni i nie podaje dalej gorącej wody, a jeśli chodzi o podłogę na podłogówce to owszem na dole (hol, kuchnia, weranda) mam kafle, bo wygodniejsze do sprzątania i trwalsze a na górze w holu i saloniku mam panele, trzeba tylko sprawdzić na wybranych panelach czy można je kłaść na podłogówkę (specjalne oznaczenia ale nie są droższe od innych) i zamiast zwykłej pianki (maty) kładziesz specjalną (z dziurkami) na podłogówkę (cena zbliżona do normalnej)... jeśli chcesz prawdziwe dechy to już problem, bo drzewo jest izolatorem a nie przewodnikiem ciepła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...