Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recykling 60-latka z plusem


kardamina

Recommended Posts

...a i jeszcze jedno jeśli myślisz nad remontem starego co to powiem nie rób tego !!!! przeglądając twoje zdjęcia kiedyś tam, widziałam rury, kaloryfery, bojler na ciepłą wodę i według mnie (na naszych terenach) jest to styl charakterystyczny dla lat 70-tych (porównywalne z naszą starą instalacją robioną w 1973 roku), a więc rury przeżyły już swoje i jeśli nawet teraz wydaje się że są wporządku to za kilka lat gdy bedziesz miała wyremontowane mieszkanie wewnątrz zaczną ci strzelać i zrobisz w jednym miejscy to za jakiś czas strzeli w następnym, materiał nie jest niestety wieczny...

 

Jeśli nie chcesz kredytu (rozumiem, bo broniłam się prawie 10 lat), to poczekaj jeszcze rok lub dwa dłużej, aż uzbierasz trochę więcej kasy i remont wnętrza zacznij od NOWEJ INSTALACJI CO, żebyś nie musiała żałować tak jak moi znajomi, którzy odpicowali chatkę w środku tak, że szczękę zbierałam przez tydzień i miesiąc później strzeliła rura pod posadzką a co było dalej to chyba możesz się domyśleć...

 

Ich instalacja była z połowy lat 80-tych, a więc już cieńsze rurki, inny styl i zmienili tylko kaloryfery, schowali rury w łazience, podłogówki nie robili, bo prawie w całym domu są prawdziwe drewniane podłogi.. trzeba było ich wtedy zobaczyć i posłuchać (cytować nie będę, bo cenzura;))... właśnie dzięki nim ja mam całą nową instalację, no zostawiłam stary piec ale jego wymiana kiedyś to trochę bałaganu w piwnicy i nic więcej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 770
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

ale np można zrobić podłogi i pociągnąć rury do podłogówki, trzeba tylko wcześniej się zastanowić, gdzie będzie skrzynka... i kilka innych tego typu rzeczy.

Po 2 nas kompletna instalacja w całym domu, głównie na miedzi kosztowała bodaj coś koło 5 tys (z grzejnikami, wszystkimi kształtkami itd) + robocizna...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale np można zrobić podłogi i pociągnąć rury do podłogówki, trzeba tylko wcześniej się zastanowić, gdzie będzie skrzynka... i kilka innych tego typu rzeczy.

Po 2 nas kompletna instalacja w całym domu, głównie na miedzi kosztowała bodaj coś koło 5 tys (z grzejnikami, wszystkimi kształtkami itd) + robocizna...

 

a robocizna ile??? bo chyba o tym drobnym szczególe zapomniałaś;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kardamina dalas mi dobry wyklad, az mojemu M przeczytalam :yes: Wielkie dzieki.

U mnie dol domu budowany byl przed wojna i nie wiem czy przez pradziadkow czy pra pra dziadkow, musze sie wujka wypytac. A ze to dom w gorach wiec z bali. O czym tez nie wiedzialam az do zeszlego roku. Gora jest normalna, nie bale. No ale, moj M mial pomysl tez skuc tynk i sciagnac co pod spodem, dojsc do belek i zrobic od nowa - stelaz, welna szklana i dopiero plyty, ale mu powiedzialam ze lepiej nie ruszac bo skoro dom taki stary i drewno...strach co za niespodzianki w srodku. A poki jest dobrze nie ma co babrac.

Mimo to juz wiem wiecej na temat tynkow. Dziekujem bardzo :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naszą nową instalację według projektu (bez podłogówki) materiał + robocizna hydraulicy wycenili na 14 tyś w cenie miały być wszystkie rurki, kształtki, zawory, kaloryfery (13 szt w tym 2 łazienkowe), termostaty, pąpka i piec (bardziej "nowoczesny" ale również na wszystko, czyli z niższej półki) oraz instalacja wod-kan w kuchni, górnej łazience i pralni...

 

...po długim przekonywaniu mnie do podłogówki (zawsze wydawało mi się że to kosztowny luksus) doszliśmy z majstrami do porozumienia:) ja zgodziłam się na podłogówkę a oni na "stary" piec i w efekcie końcowym mam ok. 64 m2 podłogówki, 7 nowych kaloryferów ( w tym 1 łazienkowy), termostaty na wszystkich kaloryferach - razem 10 szt (w łazience na dole nie wymieniałam kaloryfera i w pralni mam 2 kaloryfery z "odzysku" tzn. w "starym" domu miałam już wymienione kaloryfery w kuchni i przedpokoju, więc je wykorzystali montując tylko dodatkowo termostaty), oczywiście wszystkie rury i kształtki, dwie rozdzielnie podłogówki, dwie pąpki oraz oczywiście instalacja wod-kan o której wspomniałam wcześniej...i kosztowało mnie to 13 tyś... wnioski pozostawię Tobie abyś miała nad czym myśleć;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To są uroki własnego domu... ale ja nigdy w życiu nie zamienię ich na blok!!

 

Wiem, wiem... :) kupując to sugerowałąm się dużą działką, na której stoi dom. W sumie, to mam "sporo" tej ziemi przed domem i za domem. Za domem będzie jej więcej, jeśli zlikwiduję część budynków gospodarczych. Mnie też bloki nie rajcują - zresztą, nigdy mnie nie rajcowały. Mieszkałam w nich przez prawie 20 lat, ale było to życie w klatce. Po mimo, że mieliśmy działkę na ogródkach działkowych - to dla mnie była klatka. Tutaj mogę robić, co mnie sięrzewnie podoba i kiedy mnie się podoba, a w blokach musiałam uważać by czasem nie puścić głośniej bąka, bo sąsiedzi słyszą. Niestety, taka jest prawda o mieszkaniu w blokach.

 

jeśli chcesz prawdziwe dechy to już problem,

 

Coś Ty!!! Podobają się mi podłogi z desek, bo podobają i tego nie zaprzeczam. Poza tym, drewno to drewno i ono niepodległa żadnej dyskusji. Jednak, podłogi z desek nie są na moją kieszeń - to raz, a dwa - nie jestem zwolennikiem drogiej i markowej wykończeniówki.

 

Z lekką dygresją dodam, że dla mnie marka (a za samą markę płacimy słone pieniążki) nie jest wyznacznikiem I-szego gatunku, czyli czegoś b.dobrego. Dla mnie dany przedmiot, produkt, ciuch... jest dobry, jeśli mi służy bezawaryjnie, jest ładny, wygodny i co najważniejsze musi mi się podobać. O! takie coś tak, to mogę brać. Ale, nie mieć coś, co ma tylko "schowaną markową metkę" i nie przedstawia żadnej wizualnej wartości - przynajmniej, dla mnie.

Wiem, że są tacy, którym panele się nie podobają - bo to sztuczne, bo jak po tym chodzisz to wydaje głuchy odgłos, bo to paskudne, bo... itd, itd. Nie wszystkim panele się muszą podobać tak, jak i nie wszystkim podobają się płytki na podłogach, parkiet, czy podłogi z desek. O gustach tu nie mówimy. Natomiast, jeśli brać pod uwagę ten tępy i głuchy odgłos podczas chodzenia po panelach, to nie wydaje mi się, by był on aż tak słyszalny, gdy panele są dobrze położone i pod nimi jest dobra mata wygłuszająca. A czy chodząc po podłodze z desek lub parkiecie, to nie ma tego dziwnego odgłosu? Jest, tak samo jak chodząc po panelach. A jeśli mówimy o wizualności - to wg mnie widokiem zewnętrznym panele nie różnią się niczym od podłóg z desek czy parkietów. Podłogi z desek, to ostatnimi czasy wiodący trend w modzie - tego nikt nie zaprzeczy.

 

Wykończeniówkę nowych podłóg planuję zrobić podobnie, jak Ty - kuchnia, weranda i przedpokój, to płytki. Pozostałe pomieszczenia wyłożę panelami. Co gorsza, na obecną chwilę mam już zrobioną kompletną wycenę tych nowych podłóg.

Powiedzcie sami - czy to nie głupota? Robić wycenę czegoś, co będzie dopiero robione... może za 2-3 lata, albo i jeszcze dalej !?! ech...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my robiliśmy instalację "mieszaną"...

do kaloryferów mamy doprowadzoną miedź, na górę (w przyszłości będizemy robić adaptację poddasza) także jest miedź.

pexem jest zrobiona podłogówka w kuchni oraz podłączenie kaloryfera w łazience i podłogówka w łazience.

Na górze będziemy robić pexem...

 

Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam - na górze będziecie robić podłogówkę po całości, tzn we wszystkich pomieszczeniach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...a i jeszcze jedno jeśli myślisz nad remontem starego co to powiem nie rób tego !!!! przeglądając twoje zdjęcia kiedyś tam, widziałam rury, kaloryfery, bojler na ciepłą wodę i według mnie (na naszych terenach) jest to styl charakterystyczny dla lat 70-tych (porównywalne z naszą starą instalacją robioną w 1973 roku), a więc rury przeżyły już swoje i jeśli nawet teraz wydaje się że są wporządku to za kilka lat gdy bedziesz miała wyremontowane mieszkanie wewnątrz zaczną ci strzelać i zrobisz w jednym miejscy to za jakiś czas strzeli w następnym, materiał nie jest niestety wieczny...

 

Jeśli nie chcesz kredytu (rozumiem, bo broniłam się prawie 10 lat),

 

Z tego co wiem (a wiem to z ust poprzednich właścicieli), to CO zakładali z początkiem lat 80-tych. Wtedy przeprowadzali kapitalny remont tego domu. W sumie, to może i masz rację nikt mi nic nie udowadniał (nie przedstawiał żadnych faktur), że remont był kiedy był, a mógł być znacznie wcześniej. Prawda? A jeśli chcesz coś sprzedać, to zawsze będziesz to zachwalać...

 

Nie chcę - ja naprawdę nie chcę brać kredytu (pod hipotekę) na remont domu. Może to i źle, gdyż było by mi znacznie łatwiej wyremontować to wszystko. A tak!? będę musiała się szarpać...

.... proszę, nie strasz mnie sytuacją, jaką przeżyli Twoi znajomi, ok?! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kardamina dalas mi dobry wyklad, az mojemu M przeczytalam :yes: Wielkie dzieki.

 

Nie ma tu za co dziękować :) Jeśli tylko moja wypowiedź Ci w czymś pomogła, to bardzo się z tego tytułu cieszę.

Mówisz, że dom w górach i z bali - ok. Jednak, myśle, że warto sprawdzić drewno. Sprawdzaliście? bo tak "na oko i wiarę, że ktoś coś powiedział", to nie warto ryzykować. Szkoda roboty i finansów. Wiesz, "póki jest dobrze" to jest dobrze, ale to dobrze może się raptem zrobić źle...

 

Jeśli chcesz mnie o coś spytać, a ja mogę odpowiedzieć lub podpowiedzieć - to pytaj bez żadnych krępacji. Jeśli tylko będę coś wiedziała w danym temacie (znała się na czymś), to z pewnością Ci napiszę... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naszą nową instalację według projektu (bez podłogówki) materiał + robocizna hydraulicy wycenili na 14 tyś w cenie miały być wszystkie rurki, kształtki, zawory, kaloryfery (13 szt w tym 2 łazienkowe), termostaty, pąpka i piec (bardziej "nowoczesny" ale również na wszystko, czyli z niższej półki) oraz instalacja wod-kan w kuchni, górnej łazience i pralni...

 

( ... ) i kosztowało mnie to 13 tyś... wnioski pozostawię Tobie abyś miała nad czym myśleć;)

 

Boszzz..... nie załamój mnie - proszę, nie załamój mnie :o

Obie z Niemodną mnie ostro zaskoczyłyście - Ty podałaś mi kwotę z robocizną, a Niemodna bez. Ty mówisz, że podłogówka u Ciebie ma ok 64 m2 - u mnie wszystkie pomieszczenia chyba mają tylko nieco więcej....

 

Kobiety, Wy mną naprawdę teraz zakręciłyście... rany boskie.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a robocizna ile??? bo chyba o tym drobnym szczególe zapomniałaś;)

zapomniałam o tym szczególe celowo - robił kolega. Po prostu wiem, że należy doliczyć koszt robocizny, w ubiegłym roku w naszym regionie to było chyba 60 pln od punktu... ale pewności nie mam!

 

Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam - na górze będziecie robić podłogówkę po całości, tzn we wszystkich pomieszczeniach?

absolutnie. Będziemy pexem doprowadzać wodę do grzejników, bo będzie można spokojnie albo w ściankach działowych albo podłogą. Zwłaszcza że mamy legary...

Edytowane przez niemodna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli, źle przeczytałam/zrozumiałam... jednym słowem, muszę iść do szkoły po nauki czytania ze zrozumieniem ;) :)

 

- że macie strop, to wiem i pamiętam... :) jesteście w lepszej sytuacji, gdyż ja gdybym chciała zaadoptować poddasze, to musiałabym mieć nowy strop i mocniejsze fundamenty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma tu za co dziękować :) Jeśli tylko moja wypowiedź Ci w czymś pomogła, to bardzo się z tego tytułu cieszę.

Mówisz, że dom w górach i z bali - ok. Jednak, myśle, że warto sprawdzić drewno. Sprawdzaliście? bo tak "na oko i wiarę, że ktoś coś powiedział", to nie warto ryzykować. Szkoda roboty i finansów. Wiesz, "póki jest dobrze" to jest dobrze, ale to dobrze może się raptem zrobić źle...

 

Jeśli chcesz mnie o coś spytać, a ja mogę odpowiedzieć lub podpowiedzieć - to pytaj bez żadnych krępacji. Jeśli tylko będę coś wiedziała w danym temacie (znała się na czymś), to z pewnością Ci napiszę... :)

 

Ten ktos to wujek, a on sie domem zajmuje i co jak co ale dba o niego bardziej niz sam o siebie. Sie dowiem dokladnie jak przylece. Robili ocieplenie niedawno napewno sprawdzali.

Co do drewnianych domow - kiedys to robili dobre. Zalezy od drewan jasne, ale jak we wszystkim - teraz sie buduje inna metoda, znaczy czytaj - tanio i szybko.

Mam nadzieje ze moj dom postoi jeszcze dlugo.

Z ciekawostek drewnianych, w US na Florydzie stoi do dzisiaj drewniana szkola zbudowana w okolo 1716 roku.

Daleko nie patrzac - niedaleko mnie, zabytek kalsy zerowej - kosciolek w Debnie. Caly drewniany (bez uzycia nawet jednego gwozdzia) zbudowany w drugiej polowie XV wieku.

No nie mysle ze moj dom tyle postoi ale mysle ze mnie napewno przezyje :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś mi mówi, że... dopilnował, sprawdził lub dołożył wszelkich starań, to ja... tak czy siak wolę "pomacać" sama. Pod tym względem jestem nieufna, i to bardzo nieufna nawet względem osób z rodziny. Często bywa, że "z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu". Jakoś tak mam - nie wiem, może to życie mnie tak nauczyło, wyszkoliło i pokazało, że nadmierna ufność zwyczajnie nie popłaca.

 

To, że moje pisklaki wyfruwają mi z gniazda (bo taka kolej rzeczy), to tego się nie boję. Boję się jedynie tego, co im pozostało w głowach z tej mojej nauki latania. I, jak oni to wykorzystają.

Zresztą, ja wielu spraw się boję, jeśli mówimy tu o dzieciach - ale, to... nie nadaje się do dyskusji na forum. :)

 

A kościółek w Dębnie, to faktycznie piękna perła pokaźnych rozmiarów :) z ciekawostek budowlanych - w tym kościółku użyto gwoździ z tym, że są to gwoździe drewniane :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sie nie bede dyskutowac, mam insze info od wujka ktory jest przewodnikiem :D jak sa to raczej wbitki jak w meblach drewnianych a to jest co innego :p. Niestety nie wiem jak to po poslku sie nazywa :( Ale jestem szczesciara bo wujek ze go znaja ma chody i mimo ze zakazane ja mialam pozwolone fotki robic i nagrac film. Beda dzieci mialy pamiatke :yes:

ale cymbalkow nie widzialam a szkoda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cholera, poprawiałam po sobie, spieszyło mi się...

chciałam napisać nie mamy stropu, mamy legary. napisałam "nie mamy legary".

W poście poprawione, a ja jak mi się spieszy to muszę siadać.

U nas są zdjęcia legarów po odsłonięciu. W salonie.

 

pozdrawiam i przepraszam za błąd.

górę będziemy robić specyficznie - nad garażem i nad gankiem prawdopodobnie będizmey robić strop terriva, a nad starą częścią domu pozostaną legary... Ale trzeba się jeszcze dowiedzieć wszystkiego od architekta/konstruktora, a w tym celu trzeba pieniążki uzbierać... Może uda się zimą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...