Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

?ywienie psów granulatem - szkodliwe ?


Recommended Posts

skorpionka - gratuluję diety. Najlepsze jest to z wyrzucaniem tłuszczu zwierzęcego i dodawaniem tłuszczu roślinnego. Niestety pies to zwierzę mięsożerne, dlatego większośc produktów roślinnych musi byc dobrze rozgotowanych (posdawanie kaszy jest całkowicie bez sensu).

Już widzę psa oddzielającego sobie tłuszcyk i wyciskającego olej z rzeoaku albo innego słonecznika.

Co do karm - na pewno te najtańsze są marne - jakkolwiek znam psy wilkowate karmione naprawdę marnymi granulami, i żyją już ok. 12-15 lat w dobrym zdrowiu. Bardoz dużo zalezy od rasy.

Ja moich Fila jako szczeniaków w zyciu nie odwazyłbym się karmić inna karma niż granulki.

Dlaczego? ponieważ zbilansowania karmy dla psa rasy olbrzymiej czy dużej jest bardzo skomplikowane. A i porcje sa tak dostosowane by nie przeciążać ich żołądków ( i tak po jedzeniu 2 godziny spokoju bez ruchu). Do tego ochrona stawów, dbanie o ząbki itp.

Weterynarzom generalnie nalezy wierzyć umiarkowanie - wiekszośc mówi że granule są złe, ale jesli mają sklep to fura tam żarcia z rożnych poziomów. Jest to dla mnie dziwne..... nawet biorąc pod uwagę koniecnośc wypracowania zysku....

Żeby wygłaszać kwestie o powodowaniu chorób musimy mieć dane z dużego zbioru z paruset lub paru tysięcy sekcji, gdzie dokładnie, będzie wiadomo jak i czym pies był karmiony.

Bo karmiąc mieskiem (a wiecie czym karmione są świnki czy krówki??) też dostarczacie sporo rożnych rzeczy.

Serdecznie pozdrawiam

Paweł Adamski

http://republika.pl/polskiedomydrewniane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • Odpowiedzi 138
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Moja owczarka niemiecka nie ma problemów żołądkowych tylko jak je dobrą suchą karmę. Ponieważ to smakosz, więc na górę (topik) daję albo karmę z puszki albo tzw resztki, które się dla niej nadają.Jak złapie smaka to zje resztę. Czasami coś jej ugotuję , ale wtedy zawsze się boję że coś jej nie podejdzie, ale nie chcę ją przyzwyczajać tylko do suchej karmy. Kiedys dla niej specjalnie gotowałam, (resztek u nas mało zostaje he, he) ale ciągle były po tym jakieś problemy. Ta rasa ma chyba sporą skłonność do alergii pokarmowych, gorzej niż z dzieckiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja mam owczarka niemieckiego rocznego i od początku jedziemy na suchej karmie - ale dobrej (eukanuba, royal canin). Chociaż po royalu rzygał i musieliśmy odstawić. Chyba uczulenie. A w ogóle zwierzę jest piękne, wielkie silne i wcale nie choruje. I nie jest UTUCZONE co najważniejsze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no dobrze, ale masz tego owczarka dopiero rok. Nie żal Ci psiaka?? Tylko suche żarcie?? Ja swojej gotowałam, gotuję i bedę gotowała. Oczywiście, też mam suchą karmę, ale to nie jest podstawa - moim skromnym zdaniem. Gdyby mnie moi rodzice karmili tylko żarciem z puszki i to w jednym gatunku, lub suchym chlebem i wodą to chyba dzisiaj by mnie już tu nie było :lol:

Po mojej psinie widzę, że ona też ma swoje kaprysy i woli różnorodność w jedzeniu a bywa , że się jej wręcz domaga :lol: :lol:

Nie mam zaufania do "sztucznego" jedzenia i jakoś nie wierzę w te receptury. Jestem zdecydowaną zwolenniczką naturalnego odżywiania :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam 3 letnia labradorke i od malego je sucha karme (Eukanube/Royal Canin). Jak do tej pory miewa sie swietnie. Mnie przekonal weterynarz, ze pies to nie czlowiek i codziennie innego "obiadu" nie potrzebuje, a ciezko jest samemu dobrze zbilansowac pozywienie dla psa.

Pozdrawiam

Iwona

ps nie twierdze, ze to zle gotowac psu, trzeba tylko wiedziec jak to robic, a to nie jest takie proste

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no dobrze, ale masz tego owczarka dopiero rok

owszem, ale to okres najsilniejszego rozwoju psa. Gdyby coś było nie tak z dietą, to chyba byłoby widać

Nie żal Ci psiaka??

dlaczego miałbym go żałować - przecież nie robię mu krzywdy...

Gdyby mnie moi rodzice karmili tylko żarciem z puszki i to w jednym gatunku, lub suchym chlebem i wodą to chyba dzisiaj by mnie już tu nie było

No dobrze, aly Ty nie jesteś pieskiem ..prawda? :wink: :D Nie można wszystkiego rozpatrywać stosując prostą analogię "pies to człowiek". To co dobre dla psa, nie musi być dobre dla człowieka i na odwrót. Np. gdzie takie zwierzę w naturze dostanie ciepłe żarcie? Albo kaszkę, itp?

Zresztą wcale nie uważam się za specjalistę w tej dziedzinie, natomiast:

1. Wierzę w długie doświadczenie chodowcy od którego psa kupiłem. Wszystkie jego psy chowają się na suchej karmie od szczeniaków, a wychował wiele pięknych psów - nawet championów. Nie karmi psów eukanubą ze sknerstwa czy lenistwa, bo bardzo lubi swoje psy i nie hoduje ich dla pieniędzy, bo mu ich nie brak.

2. Nie wierzę, że jestem w stanie przygotować poprawne posiłki,ze wszystkimi niezbędnymi składnikami dla mojego psa. Prawdopodobnie zrobiłbym mu krzywdę taką "stołówką".

3. Ludzie nie potrafią odżywiać się prawidłowo sami - dlaczego mieliby odżywiać prawidłowo swoje psy? :wink:

 

No to idę na taras do grilla - karkówka i piwo czekają... :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z racji rożnego składu i proporcji rzeczywiscie nie nalezy mieszać i często zmieniać karmy. Daje to przykre efekty. Jezeli jednak ustalicie psa na daną karmę + mieso czy cały posiłek-np. makaron +warzywa +miecho- (wiekszośc posiadaczy fila tak własnie robi, żeby pies zdobył odpowiednią masę - ta rasa to fajne żarłoki) nie będzie kłopotu. Nie wolno nigdy robić slalomów i o tym ostrzegają i producenci i doświadczeni hodowcy.

Dwa - podawanie pieczywa nie jest dla piesków najzdrowsze (mimo że praktykowane powszechnie przez wystawców w celu nabrania szybkiego masy przed wystawą). Rozwala bodajże trzustkę.

Zawsze kiedy ktoś Wam mówi, że jego pies miał to i owo po suchej, nalezy go dokładnie zapytac czym, jak i w jakich ilościach karmił, czy cos dodawał itp, itp. Należałoby tez zobaczyć jaka to rasa (tudzież jakiej rasy tam najwiecej) i jakie predyspozycje do nowotworów ta rasa posiada.

Ja mam ten dylemat, jaką karmą karmić, od kiedy mam psy, karmiłem już rożnymi i im bardziej grzebię wśród cpeców i badań, tym bardziej jestem głupi. Nawet sledztwo żony studiującej na zootechnice wśród teoretycznie speców nie przyniosło żadnych rezultatów. Ciekawych rezultatów, rozstrzygających.

W zasadzie nie powinno się karmić karmami poniżej Premium, a jeżeli już to karmami sprawdzonych marek - chociaż tu tez można się naciąć, ponieważ w czasach masowych fuzji, połączeń itp wielkie koncerny zaczynają robić karmę i jak twierdzą spece - ich jakośc znacznie się obniżyła.

Ważne tez jest obserwowanie psa, o czym na pewno wiecie. i nie chodzi tu o to którą karmę pies wsunie najszybciej (moje najlepej ciągną czekoladę i jak im się uda to bułeczki wprost z piekarni:( ). Czas na obserwacje zjawisk powszechnie uważanych za FE - czyli puszczanie gazów (co za formułka:) )oraz odchody. Bleee, ale jakże cenne informacje. Kiedy po zmianie karmy na przykład, będziecie obserwowali powtarzające biegunki, lekkie, mocniejsze - to wiadomo, że to nie to.

Tym miłym przykładem kończę, może się przyda:)

Pozdrawiam

Paweł Adamski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja swojego psiaka karmię tak, aby nie miał kłopotów żołądkowych :lol: - czyli gotuję , a dobór pożywienia wynikał właśnie z obserwacji i rozsądku ( może dla niektórych wątpliwego - ale co mi tam :lol: :wink: ), co nie znaczy, że daję jej czekoladę :lol: . Czekolada zawiera w sobie pewien składnik, który jest nieprzyswajalny przez psy, działając jak trucizna i może spowodować nawet zgon psiaka.

pozdrawiam - ania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
Moj piesek nie dostanie nigdy suchj karmy jako podstawoewego jedzenia no chyba ze bedziemy gdzies jechac i nie bedzie czasu na gotowanie mu obiadków. W tamym roku mósialem uspic mojego kochnego pieska wlasnie bo mial raka watroby lekarz weterynari powiedzila ze to teraz norma i co 3 pies teraz umiera na raka, a spowodowane jest to tym ze ludzie karmia swoje pociechy sucha karma która zawiera sama chemie, przeterminowane mieso i rózny syf który sobie nawet nie wyobrazamy. Przestrzegam dlatego wszystkich jesli kochacie swoje pupile nie kupójcie im suchej karmy tylko gotyjcie im jedzonko. Dodam tylko ze ja swojego pieska karmilem wczesniek pedigry pall i chapi. Obecny piesek którego wziolem ze schroniska juz nie dostaje zadnych suchych pokarmw je kasze z miesem lub makaron z miesem bardzo to lubi a ja mam pewnosc ze bedzie zdrowszy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam tylko ze ja swojego pieska karmilem wczesniek pedigry pall i chapi.

 

No widzisz. To są karmy marketowe. Jeśli kochasz pieski tak jak napisałeś mogłeś poczytać opinie hodowców, czym warto karmić psy, a czym nie. Wybrałeś łatwiznę i jesteś zniechęcony, bo Twojemu psu to zaszkodziło.

Żaden szanujący się hodowca nie będzie polecał karm z marketu - w nich rzeczywiście jest wszystko. Ale jest na rynku kilka karm dobrej jakości.

 

Jedzienie gotowane psu w domu, szczególnie dla dużych ras, lub tych ze skłonnościami do otyłości jest bardzo trudno zbilansować. My ludzie, sami gotujemy i ciągle coś podjadamy, gdy czujemy taką potrzebę - pies je 1-2 razy dziennie i niczego sobie nie uzupełni.

 

Teksty o powrocie do korzeni (nie dawajmy psom chemii itd) taż są bez sensu - psy kiedyś rzeczywiście jadały makaron, kaszę, mieszkały w ogrzewanych domach itd.??????? NIE - jadły MIĘSO, nie kaszę. Mieszkały w lasach, nie w mieszkaniach.

 

Opinia, że sucha karma jest fe, lub jest najlepsza to skrajności. Jeśli lubisz gotować, potrafisz dostarczyć psu wszystkich składników pokarmowych to SUPER, ja wolę zdać sie na producenta markowej karmy i móc więcej czasu poświęcić swojemu psu a nie stać przy garach.

 

arecki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co więcej gotowanie mięska z kaszą odpadało, bo piesek miał uczulenie na mięso - wysiadał mu żołądek i mial wstrętną egzeme

 

sucha karma ma kilka zalet w porównaniu do gotowanego jedzonka:

1. oszczędność czasu

2. pies dostaje wszystkie potrzebne składniki

3. nie spotkałam dotąd psa, który miałby nadwagę po suchym pokarmie,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma chyba jednej odpowiedzi. Psy reagują różnie na suchą karmę. Myśmy z naszym mieli sporo kłopotów. Zaczęliśmy od suchej karmy, gdy tylko odebraliśmy go od hodowcy. Po roku, czy dwóch zaczęły się poranne wymioty. Weterynarze zalecali: "psa trochę przegłodzić, będzie dobrze". Gdy zaczęły się wymioty z krwotokiem, sprawa przestała być banalna. Oczywiście już wtedy karma była nie marketowa a dietetyczna kupowana u weterynarza. Ile nas to kosztowało nerwów i pieniędzy! Diagnozy były różne, ale krążyły wokół wątroby lub trzustki. Poznała się na tym pewna pani weterynarz: kamienie w woreczku żółciowym. Dostał "ludzki" lek, który kamienie rozpuścił i pies przeszedł na jedzenie gotowane. Teraz ma prawie 8 lat i od tamtej pory święty spokój. Może to zbieg okoliczności, ale coś mi się wydaje, że ta karma mu nie służyła. Zresztą inna pani weterynarz, znana zresztą z radia i TV też nam zalecała odstawienie sztuczności. Argument: każda karma, nawet najlepsza, podlega procesowi jełczenia, bo takie są prawa biologii. Czyli muszą być jakieś konserwanty albo produkty rozkładu (albo jedno i drugie). Jeśli pies jest delikatny, co nie ma dużego związku z wielkością psa, problemy mogą być.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie smutny dla mnie ten wątek

Niedługo będzie 2 miesiące, jak Misiek odszedł, po 8 latach

mocno pokomplikowanego życia.

Pierwszy podejrzany objaw - łupież u szczeniaka, potem dziwnie słaby apetyt.

Dostawał wszystko jak należy, łącznie z uwzględnieniem proporcji

i witamin dla szczeniąt dużych ras (nowofundland).

Było coraz gorzej, badania wykazały uszkodzenie wątroby i trzustki.

3 lata eksperymentów, szukania czegokolwiek, po czym nie byłoby natychmiast strasznie bolesnej biegunki na ścianach, meblach, kanapach, firanach...

W końcu udało się - mój wodołaz mógł jeść tylko 1 rodzaj eukanuby (5 lat na karmie dla dużych szczeniąt).

Zeżarł pewnie pół willi, ale przynajmniej dobrze się czuł.

Najbardziej mi żal, że nie zdążył przeprowadzić się z nami do własnego ogrodu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że nie na temat, ale nie mogę się postrzymać :oops:

Nowwi, mój Timmuś odzedł rok temu, po 16 wspólnych latach. Kilka dni później przywiozłam mojej Mamie, która była w ciężkiej depresji po jego odejściu, szczeniaka ze schroniska-pomogło. Teraz ja już też mam pieska - szczenika labka, ale za każdym razem jak przypomnę sobie Timmusia to nie mogę powstrzymać łez. Teraz też płaczę :cry:

Nie wiem czy tak będzie już zawsze?

Pewnie nie bardzo Cię cię nie pocieszyłam...

 

A wracając do tematu, mój labuś przywieziony od chodowcy, karmiony Royalem dla dużych szczeniaków miał cały czas biegunkę i drapał się niemiłosiernie. Zmiana karmy na Eukanubę też nie pomogła, a wręcz przeciwnie... Lekarz podejrzewał parwirozę :o , 2,5 miesięczny szczeniaczek dostał serię antybiotyków i króplówkę :evil: .

Po odstawieniu granulków i przejściu na gotowane żarło biegunki się skończyły. Trochę się jeszcze drapie, bo czasami dostaje nogrody w postaci sztucznych biszkopcików, czy roladek, ale wydaje mi się, że jest w porządku. Oczywiście martwię się czy gotując dostarczam mu wszystkich potrzebnych elementów w odpowiednich ilościach, czy nie daję mu zbyt mało jedzenia (szczeniaki są wiecznie głodne, a labki w szczególności więc jego zdaniem na ten temat nie mogę się kierować), ale jestem zadowolna, że życie dokonało za mnie wyboru i dylemat co lepsze (lub raczej co mniej szkodliwe) mam z głowy.

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemysleń ciąg dalszy:

wśród wielu opinii (mi.in. na forum dogów niemieckich) znalazłem takie, które stwierdzają wzrost zachorowań na różne choróby od czasu pojawienia się na rynku karm suchych -alergie skórne, nietolerancje itp, itp. Skręt żołądka - to podobno kiedyś był hit sezonu, jak się komus przytrafił.

Problemem jest trzustka nie wątroba - u coraz wiekszej ilosci zwierząt weterynarze stwierdzają nieprawidłową pracę, prowadzącą do skrajnych sytuacji.

Karmienie sucha karmą na pewno nie dostarcza zbilansowanego pozywienia - wyklucza to proces technologiczny(rozkład witamin, enzymów). Dlatego wielu hodowców podaje, szczególnie szczeniakom preparaty typu (reklama??) top ten Beaphara.(podobno wspomaga tez wzrost tkanki miesniowej:) )

Na dodatek wielu hodowców z czołowych hodowli stosuje dokarmianie karmami naturalnymi,aby pies był w rzeczywiscie kondycji wystawowej (a jak gama tychże dodatków - od bułeczek po smazoną cebule z boczkiem).

Ja byłem zwolennikiem karm suchych - karmią tym wszyscy hodowcy, których znam (jako podstawa), ale tu się nie dziwie - mając np. 25 psów na hodowli przygotowanie granulków jest najprostsze.

Od 3 tygodni karmimy BARFem(czyli wszystko surowe) i rezultaty sa na razie zadowalające - ładne ząbki, swieży oddech, brak gazów:), psy maja fajne kondycję, wolno nabierają masy - wszystko jak najlepiej. Dostają aktualnie po 1,5kg mieszanki na dzień na psa(do czasu nabrania masy, potem zmiejszamy do 1kg), odchody mają znacznie mniejsze niż po 600g eukanuby ( a podobno jej strawialnośc to 90%:), jak niemożliwie po niej gazowały), co ciekawe - nie szukają tak żarcia jak na granulach i nie pija hektolitrów wody. Nawet w upały (woda stoi przegotowana cały czas w gotowości).

Co jeszcze mnie zniechęca do karm - stosunkowo dużo psów kończy zywot przed czasem - po 5, 8 latach a powód z reguły: wątroba, trzustka, nerki. I sa to psy karmione karmami najwyższej klasy. Nawet zakładając, że rasy olbrzymie zyją krótko (10 lat) to smierc po kilku latach budzi wątpliwości.

 

Jasna sprawa, że tak naprawdę to dopiero po I miocie(albo i póżniej) bedę mógł powiedziec, czy jest sens karmić BARF (no może trochę więcej po tym sezonie wystaw).

 

Na pewno nie karmiłbym karmami z marketu, szczególnie tymi po 2-3 pln za kg - obserwuję psa który takie karmy dostaje i ma b. częste rozstrroje zołądka, wymioty itp. Niestety jak ze wszystkim - cena jest dość dobrym wskaźnikiem jakosci (choc licząc ilośc posredników.....)

Pozdrawiam

Paweł Adamski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...