Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Metamorfoza naszego szaraczka


gopax

Recommended Posts

wiata cieszy chociaz teraz rzeczywiście wydaje się mała:( szczególnie gdy zaczęliśmy ustawiać tam "meble" z garażu:) i juz widzimy że nie wszysko tam się zmieści, ale większej nie mogliśmy zrobić, bo musi być 4 metry od płotu z sąsiadem a od strony podwórza musi być przejazd dla cięzarówki z węglem... a z drugiej strony patrząc na wymiary to nie jest az taka mała.... 3m x 4,5m powierzchni i 2m wysokości przy bocznych belkach a szczyt na wysokości 3m czyli wejdzie tam ok 35m3 (kubików) drzewa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

No cóż, widocznie coś w tym jest... ale z drugiej strony faceta zawsze mozna jakoś przekonać i postawić na swoim:P

Ja mieszkałam kiedyś (w poprzednim stuleciu) na 10 piętrze, więc wiem co znaczy tachać coś po schodach, bo winda tam psuła sie przynajmniej raz w tygodniu, ale zawsze wtedy kiedy ja miałam coś do wniesienia lub z ciężką torbą jechałam do domu:) dlatego wcale się nie dziwie Twojemu M...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...to tak jak mnie ale w czasie studiów nie miałam wyjścia... niestety akademiki mieszczą się w blokach:( a do tego mój miał 10 pięter i ciągle psująca się windę:bash: po studiach, gdy zaczęłam pracować w mieście też byłam skazana na blok:( na szczęście tylko rok i powiedziałam sobie NIGDY WIĘCEJ! ale są osoby, które wychowują się w bloku i nie wyobrażają sobie innego życia, np. na wsi, gdzie samemu trzeba napalić w piecu, odśnieżyć, itp....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja się wychowałam w bloku 13-piętrowym, co prawda na parterze, więc windą się nigdy przejmować nie musiałam :) Teraz też remontuje eM o podobnym metrażu w jakim się wychowałam i dla mnie to faktycznie nie problem. Ale mój TŻ nigdy nie miał tej "przyjemności" bo wychowany w domu, więc szczerze mu współczuję :) Ale może będzie chciał przez to szybko powrócić do swojego dawnego życia i dom wybuduje :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno człowiek potrafi się dostosować do wszystkiego, czyli do mieszkania w bloku też jeśli musi... moja babcia mawiała: "jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma" ;)

 

...gdyby moja mama nie przepisała na mnie w domu to dzisiaj też mogłabym co najwyżej remontować jakieś niewielkie mieszkanko w bloku...

Edytowane przez gopax
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miniony tydzień był dla nas bardzo pracowity, bo przygotowywaliśmy budynek do remontu...wczoraj późnym wieczorem skończyliśmy przeprowadzkę.... wszystkie pomieszczenia, w których bedzie likwidowany strop są już puste, strop zostaje tylko nad letnią kuchnią i jednym małym pomieszczeniem, które jest za nim...

 

Pozostałe pomieszczenia przejda do historii;) znikną scianki działowe i sufity, czyli będzie jedno duże pomieszczenie garażowe, nad którym bedzie tylko dach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapowiada się dużo gruzu, czyli powtórka z historii remontu domu.... różnica jest tylko taka, że przy domu gruzowisko porządkowali ci co robili a tu niestety zarówno rozwalanie ścianek działowych jak i uporzadkowanie gruzu będzie należało do mojego mężusia... to w ramach aktywnego wypoczynku w czasie urlopu:rotfl:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasz budynek do typowych nie należy... na dzień dzisiejszy wygląda tak:

 

http://img28.imageshack.us/img28/8900/mjgaraz.jpg

 

...dach i podłogę na strychu jakie są pokazałam wcześniej... chodzenie po strychu to niemal "sport ekstremalny" ;) dlatego podjęliśmy decyzję że zwalamy również strop na większej części budynku tam gdzie był chlew (na rysunku siwa powierzchnia) a teraz będą garaże... wiadomo, że ze stropem byłoby cieplej ale skoro likwidujemy ściankę kolankową (strych) to za jednym bałaganem zlikwidujemy strop a kiedyś (jak będziemy mieli fundusze) ocieplimy dach i wyjdzie na to samo... a póki co ważne, że będzie dach i samochody nie będą pod chmurką, a w zimie nie będzie skrobania:)

 

Nad letnią kuchnią i pomieszczeniem za nią chcemy zostawić strop, bo tam jest w znacznie lepszym stanie... tam na sufitach była trzcina i tynk, co w jakiś tam sposób chroniło deski, a poza tym włożyliśmy tam trochę kasy i mnóstwo własnej pracy, szykując mieszkanko na czas remontu domu i szkoda byłoby to zniszczyć:(... wszystko się okaże jak będzie zdjęty już dach, czy można zostawić ten kawałek czy trzeba zdjąć wszystko....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jutro nasze pozwolenie na budowę (przebudowę) nabierze mocy urzędowej:), więc jeśli tylko pogoda dopisze i majstrzy nie zmienią zdania, to jutro ZACZYNAMY kolejną rewolucję na naszym podwórku...

 

Udało mi się wynegocjować kompromis miedzy dwiema ekipami (dekarzami i murarzami)...

 

Dekarze zrobią sobie 1,5-2 dni przerwy na budowie na której pracują teraz i zdejmą mi dach i strop... od środy wejdą murarze aby przemurować nowe wjazdy , założyć nadproża i zalać wieniec... podobno to też max. 3 dni roboty w czasie przerwy na innej budowie gdzie będa zalane ławy fundamentowe, które musza schnąć;)... potem, czyli jak beton zwiąże i dekarze skończa dach, który robią teraz, wrócą do mnie i zaczną konstrukcję mojego dachu a jak murarze bedą mieli kolejną przerwę po zalaniu stropu na budowie, wpadna do mnie i wymuruja mi szczyty... jeśli tylko nie bedzie padało to ten plan da się zrealizować i za tydzień o tej porze u mnie będą schły wieńce, czekając na dekarzy:)...

 

... a jak bedzie w rzeczywistości to czas i zycie pokaże...:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokazałam plan budynku i wspomniałam o remoncie wewnątrz....

 

Wszystko co zostało tam zrobione, wykonaliśmy z moim mężem własnymi rękami, więc pewnie dlatego żal nam to zrujnować:(...

 

Zaczęliśmy 2 lata temu od pomieszczenia, w którym dawno temu mój tata miał warsztat szewski a mi marzyła się tam letnia kuchnia z prawdziwego zdarzenia:)...

http://img233.imageshack.us/img233/4494/letniakuchniaprzedremon.jpg

 

Zrobiliśmy nowy sufit, przykręcając płytę kartonowo-gipsową do istniejących desek, miejscami uzupełniliśmy tynk, wstawiliśmy "nowe" okno (z odzysku) i moja "duma", czyli własnoręcznie położone płytki na ścianach i podłodze, które jeszcze się trzymają:lol2: i na koniec oczywiście malowanie.... a tak to wyszło...

 

http://img12.imageshack.us/img12/1383/letniakuchniaporemoncie.jpg

 

...a tak było, gdy to była moja jedyna kuchnia;)

 

http://img683.imageshack.us/img683/9392/letniakuchniawczasieuyt.jpg

 

Gdy podjęliśmy decyzję o remoncie domu i nie mogliśmy znaleźć mieszkania na ten czas postanowiliśmy wyremontować jeszcze 2 pomieszczenia, aby mieć gdzie mieszkać...

 

wczesna wiosną ubiegłego roku wyremontowaliśmy pomieszczenie za kuchnią, w którym kiedyś była wędzarnia...

 

...po rozebraniu komina trzeba było załatać dziurę w suficie, zbić i położyć nowe tynki, nową instalacje elektryczną, przykręcić płytę na sufit, wymienić okno, położyć płytki na podłogę, pomalować...

Remont robiliśmy najmniejszym z możliwych nakładów finansowych, ale włożyliśmy tam dużo pracy i serca...

 

http://img801.imageshack.us/img801/4280/pokoikprzykuchniremont.jpg

 

...tu był pokoik dla dzieci... miały blisko do toalety:)

 

http://img853.imageshack.us/img853/982/pokoikdzieciporemoncie.jpg

 

http://img39.imageshack.us/img39/7189/beztytuu3i.jpg

 

http://img440.imageshack.us/img440/6527/beztytuu2ib.jpg

 

 

Edytowane przez gopax
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że kuchnię i ten "pokoik" uda się ocalić, czyli strop nad nimi zastanie....

 

To czego nie możemy zachować i nasza pracą za kilka dni legnie w gruzach to pomieszczenie sąsiadujące z "pokoikiem dzieci"...

 

... w kwietniu ubiegłego roku wyglądało jeszcze tak....

http://img855.imageshack.us/img855/1199/sypialniaprzedremontem.jpg

... a miesiąc później już tak....

http://img62.imageshack.us/img62/2393/sypialniaporemoncie.jpg

 

...teraz ściana z drzwiami (biała cegła) musi byc wyburzona, żeby zmieścił się samochód... a skoro nie bedzie stropu to ścianki działowe miedzy garazami też sa zbędne i z tego pomieszczenia zostanie tylko ściana z oknami zewnetrznymi i sciana na której stały sprzęty AGD i była umywalka... przy odrobinie szczęścia może uratują się płytki na podłodze... jeśli nie spadnie żadna belka oczywiście przypadkiem:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy pracujesz na nocna zmiane czy spac nie mozesz, bo sprawdzilam zegarek i uuhaaa...masz rano :wave:

 

Mozesz byc dumna z plytek - polozylas ladniej od mojego meza w terazniejszej lazience haha. Az mu pokaze!

Ale napewno nie pozwole klasc kafli w domu.

Kuchnie letnie sa fajne, zawsze sie przydaja, szczegolnie jak sie grzebie w ogrodku albo jak sie cos remontuje, zawsze mozna tam wejsc ubabranym i sie nie przejmowac. U mnie w domu tez jest, kuchnia i lazienka letnia na dole.

A tych pomieszczeniach co zostana (oprocz garazu) to co bedzie. Kuchnia zostaje czy nie. Bo nie wiem albo slepa jestem albo nie doczytalam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... no do rana było jeszcze daleko:lol2: ja mam teraz jeszcze urlop, wiec mogę sobie czasami pozwolić na dłuższe posiedzenie;) a na "nocną zmianę" czasami pracuję ale tylko jesli zabiorę sobie robote do domu i nie zdążę wieczorkiem, ale wtedy nie ma mnie na FM, bo tego nie da sie połączyć jak dla mnie;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do mieszkania w bloku to ja lubię, bo od zawsze mieszkam w bloku właśnie :) Domy to dla mnie za duże powierzchnie - przynajmniej na razie. Ja z tych strachliwych jestem i w nocy sama nie zejdę na dół u teściów :D A w bloku nie mam tego problemu.

Są plusy bloku i domku, tak jak minusy. Ważne, żeby człowiek czuł się komfortowo i bezpiecznie.

To pewnie spytacie czemu chcę robić wielką stodołę, skoro źle się czuję na dużych metrażach? Bo M.! On od ur. w domku, po podwórku może w gaciach latać :) piwko wypić gdzie chce i jak chce, grilla zrobić, popływać w basenie, poleżeć na trawie. Czego się nie robi z miłości :) Tak jak Twój mąż Gopax - tak i ja się pewnie przyzwyczaję i będzie mi dobrze, bo strach ma wielkie oczy i wszystko da się ze sobą pogodzić :)

 

No piękne przed i po :) Lubię takie zdjęcia :)

 

A tych pomieszczeniach co zostana (oprocz garazu) to co bedzie. Kuchnia zostaje czy nie. Bo nie wiem albo slepa jestem albo nie doczytalam...

 

Chyba 2 miejsca parkingowe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)A tych pomieszczeniach co zostana (oprocz garazu) to co bedzie. Kuchnia zostaje czy nie. Bo nie wiem albo slepa jestem albo nie doczytalam...

 

No chyba nie doczytałaś;) jeśli wszystko pójdzie z planem to zostanie kuchnia i "pokoik dzieci" z toaletą, w którym bedzie szafa na puste słoiki, jakieś szafki na rzeczy i sprzęty do ogrodu, itp... na całej szarej części (na planie) bedzie jeden duży garaż, który bedzie miał 2 osobne bramy na samochody i dodatkowo z boku drzwi na kosiarkę, rowery, itp a wzdłuz ściany z oknami będą szafki na narzedzia do majsterkowania:), jakiś stół, itp...

 

http://img13.imageshack.us/img13/5660/nowyprojektm.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...