Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Metamorfoza naszego szaraczka


gopax

Recommended Posts

Jest taka folia termo. Ona jest bezklejowa. Odrywa się podkład, przykłada do powierzchni którą chce się okleić i masuje twardą gabką podgrzewając jednocześnie np. suszarką do włosów (z braku nagrzewnicy). Przywiera do wszelkich zakamarów. Naciąga się. Używa się tej folii do tuningowania karoserii samochodowych, do zmiany koloru bez lakierowania. Są różne kolory. Przy zdejmowaniu nie uszkadza powierzchni.

Mogłabyś spróbować. Ona nie jest droga.

 

To jakby Cię wkurzyło, a totek był oporny. Mogę poinstruować Cię dokładnie co i jak, bo poza oklejaniem samochodu (grafikę wycinałam i „lepiłam”), używałam tej folii do stuningowania zmywarki i lodówki moich znajomych :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Gopax, kuchnia wyszła profeska, szafki zamknięte lepiej niż otwarte, a jak Ci się fronty znudzą, to wymieniasz je w pięć minut :yes:

Najważniejszy jest układ funkcjonalny, a ten chyba wyszedł optymalnie :yes:

Super jest ta duża płyta gazowa, też planuję dużą, bo obecna 60 to ciasnota

 

o ogrodzie się nie wypowiadam, bo kompletnie się nie znam :( podziwiam za pracę, którą włożyłaś w przemodelowanie rabatki koło altany. Szemrająca woda w ogródku fajna, ja wolałabym taką bardziej jak kaskadęsplywającą z kamieni, ale woda to woda, ważne, że jest :D

 

Wesołych Świąt i udanych wypieków w nowej kuchni :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gosik bylam na weekend w sklepie z fontannami, zobacz na to oczko

 

 

http://i835.photobucket.com/albums/zz275/szlachtowska39/cfc/IMG_8687_zpsgwtjypsg.jpg

 

 

duzo roslinek - jeszcze nie jest zielono bo u mnie zimnawo nadal i malo co ruszylo ale i tak widac, nawet jest ten niebieski krzaczek "cos" :p, jakbys tak nadsypala ziemia i obsadzila nie widac by bylo tyle kamieni i bardziej naturalne by sie wydawalo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po południu napisałam z komórki ale nie ma tego:(, więc jeszcze raz...

 

Na takie wypasione oczko nie mam tam aż tyle miejsca, ale pisałam juz wcześniej że na brzegach będą drobne kamyki (coś takiego jak na fotce wyżej, ale mniej) tylko nie dojechały na czas, więc położyłam tymczasowo większe aby przytrzymały folię... teraz kamyki już mam ale pogoda niesprzyjająca:( w deszczu i przy temperaturze poniżej 10 stopni nie da się pracować w ogrodzie, a przynajmniej ja z moim kręgosłupem nie zamierzam, poczekam na lepszą pogodę:)

Po zamianie zostanie tylko ta większa kupka kamieni, bo tam z pod kamienia na górze wypływa małe źródełko i płynie sobie po kamieniach do bajorka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za życzenia i mogę się jedynie zrewanżować życząc "Wesołego Poświętach"... chociaż ja mam jeszcze jutro (a własciwie dzisiaj) wolne:D

Gopax, kuchnia wyszła profeska, szafki zamknięte lepiej niż otwarte, a jak Ci się fronty znudzą, to wymieniasz je w pięć minut :yes:

Najważniejszy jest układ funkcjonalny, a ten chyba wyszedł optymalnie :yes:...

 

Żebym wiedziała, że z tymi jasnymi frontami tak wyjdzie, to od razu zrobiłabym takie jak są teraz i od dawna szafki byłyby pozamykane, a tak męczyłam się z "wystawkami" i teraz założenie frontów to już nie było takie 5 minut tylko "bawiłam sie" z tym pół dnia przed samymi świętami kiedy tyle innej roboty było:(

 

Samo ustawienie tez się sprawdza... w piątek i sobotę bez problemu obie z Julką rządziłyśmy w kuchni, nie wchodząc sobie w drogę... dwa odrębne blaty robocze i do tego większy stół to dobra rzecz.

 

Super jest ta duża płyta gazowa, też planuję dużą, bo obecna 60 to ciasnota

 

Polecam! przed świętami sprawdziła się rewelacyjnie, niby tylko jeden palnik wiecej ale jednak to dużo, a i dzisiaj, gdy miałam pełną chatę i trzeba było trochę jedzonka podgrzać to było wygodniej i szybciej:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Święta, święta i po świętach... w kalendarzu wiosna a za oknem o 6 rano było -1 i z nieba leciało coś białego:mad: strach sadzić nowe roślinki, żeby szlak ich nie trafił... na dzisiejszą noc zapowiadają -4 :( czy to nie zaszkodzi młodym pędom róż???? Dziewczyny co się znają... przykryć róże włókniną? czy zostawić?

 

Sadzić strach... ale wyrywać można;) nasze jałowce koło bramy zrobiły w końcu miejsce nowym krzaczkom... broniły się wytrwale ale mój bratanek siłą perswazji swojego ciągnika zmusił je do kapitulacji:)

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=386948&d=1492619099

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=386949&d=1492619169

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=386950&d=1492619209

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=386952&d=1492619441

 

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=386951&d=1492619277

j6.jpg

j3.jpg

j4.jpg

j2.jpg

j1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gosia, generalna zasada okrywania roślin, które mają dość dobrą mrozoodporność – okrywasz dopiero jak temperatura spada poniżej -10st i to nie od razu. Jak jest tylko nad ranem, to nie okrywasz. Niektórzy ogrodnicy radzą, żeby nawet gdy w dzień jest poniżej 10, to odczekać kilka dni zanim się okryje.

 

Ja okrywam tylko świeżo sadzone przez pierwsze 2-3 zimy. Potem muszą sobie radzić. Róże tylko kopczykuję. Żadnego opatulania. No, fakt, że wybieram odmiany o sporej odporności na zimno.

 

Nie okrywaj róż teraz. Jeśli się boisz, bo to nowo posadzone, to co najwyżej obsyp trochę przy ziemi korą, albo skoszoną trawą. Tylko rozgarnij, natychmiast jak temperatura powyżej zera, bo się zaparzą, albo grzyb złapią.

 

Dla większości roślin wiatr jest groźniejszy od mrozu, bo bardzo wysusza. Dlatego zimozielone powinno się przy każdej odwilży podlewać. A najlepiej solidnie napoić zanim ziemia zamarznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja obkrywam roze jak juz widze ze bedzie -1. Bo mlode paczki i male listeczki. Teraz mialam te przymrozki za kazdym razem tylko nazucilam na nie szmatke, nowych jeszcze nie posadzilam,, na noc do domu wnosilam, to samo z nowa wisteria i tym spindrajacym sie. Zabilam jedne to sie trzese nad drugimi.

ale hortensji pnacych nie zakrylam i sie stalo co sie stalo ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tych nowo kupionych jeszcze nie posadziłam, więc na noc wstawiam je do letniej kuchni, ale chodziło mi o te "stare" przed domem... one w zasadzie dość odporne, na zimę ich dodatkowo nie okrywam, bo mam "szmatę" i zrębki drewniane na ziemi (zaglądałam pod szmatę i nie ma pleśni)... ale po zimie większość pędów zeszłorocznych jest zmarznięta i trzeba je wyciąć, a z kikutów przy ziemi wyrastają nowe... w tym roku zima nie była sroga to na wiosnę nie musiałam ich tak mocno ścinać, zostawiłam dłuższe to wyrosło mnóstwo młodych pędów i o te pędy się boję... w poprzednich latach czasami zdarzało się , że po "ogrodnikach" miałam pomarznięte pączki, ale liście były już rozwinięte to nie marzły i potem wypuszczały nowe pączki...

Poprzednie noce przezyły, ale dzisiaj jesy jeszcze zimniej i do tego wiatr to rzuciłam na nie agrowłókninę biała wiosenną taką jak przykrywam warzywa wiosną tak na wszelki wypadek....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gopax, super wiadomość z pracą :D

ze szkoły jesteś zadowolona? Blisko? Daleko? Utworzyli etat, czy ktoś zwolnił?

 

Może się narażę, ale uważam, że podstawówka jest najważniejsza. Bez dobrego nauczyciela podstaw, później niemal nimożliwe jest wyciągnięcie ucznia, szczególnie w takich przedmiotach jak matematyka. Przestawić się na maluchy chyba nie będzie Ci trudno, bo przecież masz dzieci w tym wieku chyba :)

 

No i kolejny dowód na to, że nie ma co się martwić na zapas :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gopax, super wiadomość z pracą :D

ze szkoły jesteś zadowolona? Blisko? Daleko? Utworzyli etat, czy ktoś zwolnił?... No i kolejny dowód na to, że nie ma co się martwić na zapas :)

 

Zostaję w tej samej miejscowości co teraz, czyli 13 km od domu. Pracę mam na najbliższe 2 lata, a potem zobaczymy.... ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma!...

 

Władze Gminy nasze gimnazjum przyłączyli do sąsiedniej szkoły podstawowej, więc automatycznie wszyscy nauczyciele gimnazjum stali się pracownikami szkoły podstawowej i zgodnie z przepisami teraz wszystkie godziny danego przedmiotu trzeba podzielić równo między wszystkich zatrudnionych nauczycieli, czyli w naszym przypadku 11 klas dzielili między 3 nauczycieli... nie trzeba być matematykiem, żeby wiedzieć, ze 11 nie dzieli się na 3, więc dwie mają po 4 klasy a trzecia ma 3 klasy i świetlicę... ja mam 4 klasy i wychowawstwo w klasie czwartej (dzieci, które poszły do szkoły jako sześciolatki), ale pomieszali tak, że nie będzie kontynuacji nauczyciela matematyki, a to już wróży kłopoty:( To jest bardzo specyficzne środowisko i zmiana nauczyciela wystarczy rodzicom, żeby bruździć nowemu i czepiać się wszystkiego, nawet jeśli nowy jest lepszy... tutaj to taki lokalny sport... pracuję tu 19 lat to juz nie jedną burzę przeżyłam...

 

Mówi się, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody, a ja właśnie wejdę, bo zanim powstało gimnazjum to pracowałam w podstawówce, czyli można powiedzieć, że wracam na stare śmieci...

 

Pisząc o nowym wyzwaniu, wcale nie mam na myśli matematyki , bo rzeczywiście mój syn obecnie jest w 4 klasie, czyli jestem na bieżąco... ale wychowawczynią takich maluchów, byłam tylko raz i to 20 lat temu:rolleyes:, więc to jest prawdziwe wyzwanie.... tym bardziej ,że te dzieci poszły rok wcześniej do szkoły i rodzice trzymają je pod kloszem... tu mam pewne obawy, czy się dogadam z tymi rodzicami... bo chodząc na zebrania do mojego syna, jak słucham niektórych rodziców, tych głupot co mówią i problemów, których szukają tam gdzie nie ma, to włos mi się na głowie jeży, a nie dadzą sobie nic powiedzieć....szkoda mi tylko tych dzieciaków....

 

Przestawienie na maluchy będzie tylko częściowe, bo oprócz tej czwartej, będę uczyła klasy gimnazjalne... dwie moje w kontynuacji i jedna po koleżance... jednym słowem będzie ciekawie...

 

A dlaczego pracę mam na 2 lata?... bo za 2 lata będzie w całej szkole tylko 9 klas, czyli po3 klasy na każdą a to daje 2/3 etatu....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...