Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Metamorfoza naszego szaraczka


gopax

Recommended Posts

Nie mam psze Pani:(... "dzienniczki ucznia" wyszły z mody:P

 

zadanie odrobię na jutro, dzisiaj baterie padły w aparacie... a poza tym przy sztucznym świetle i tak kolor byłby przekłamany:(

 

moja robota w letniej kuchni rozgrzebana, ale z przyczyn technicznych i zdrowotnych stoi i czeka....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Gosik ale Ty masz otworzony salon na reszte o ile dobrze pamietam. Ja mam "zamkniety" na 18m2. A chyba nie napisalam…nie wzielam tych bialych zimnych tylko cieple bo sie sprzedawca uparl. Bede miala 6. Na dwa pstryczki. Dwa osobno (na sciane z kaflami nad tv) i reszta na drugi pstryk. Niestety nie mam pojecia jakiej mocy ani co bo sie nie znam…podalam facetowi wymiary pokoju i powiedzialam jaki chce uzyskac efekt i takie kazal brac to wzielam.

Tez chyba zrobie w kuchni je, cos mnie sie zdaje ze nie bede wieszac lampy, narazie ..tak mysle, a co bedzie sie okaze na koncu. W lazience na gorze tez takie.

Gosik czy w lazience na gorze masz tez led? Czy one sa takie specjalne jak halogenki o jakiejs tam szczelnosci do lazienek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w łazienkach mam ledy... na dole mam podwieszany sufit i ledowe żarówki od początku a na górze na poczatku miałam zwykłe halogeny (1 żarówka ledowa kosztowała ok.40zł) ale stopniowo (przez 1,5 roku jak już mieszkamy) wymieniałam na ledowe... a teraz gdy kupowałam do saloniku to facet w sklepie pokazywał mi nowe, że niby lepsze... ale ponad 2x drozsze, więc zostałam przy takich jak wszędzie... nie przyszło mi do głowy żeby pytać o coś specjalnego do łazienki:eek: tymbardziej, że z tymi nic zlego się nie dzieje:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolory? Tak jak sie ich bałam tak teraz mi sie podobaja:)

 

Tak wyglada w połaczeniu z klasycznym alabastrem

 

http://img545.imageshack.us/img545/4750/fioletalabaster.jpg

 

ale teraz mam kolejny dylemat... co na alabastrową scianę nad kanapą, żeby nie było tak "łyso"?

 

Nic nowego nie kupię, bo ... komunia za pasem... a do tego dzisiaj odebrałam samochód od mechanika i jestem lżejsza o tysiaczka (nieplanowany wydatek:bash:)

 

Do wyboru mam zatem tradycyjny widoczek...

 

http://img688.imageshack.us/img688/631/obraz1if.jpg

 

lub prezent od mojej klasy

 

http://img32.imageshack.us/img32/6715/obraz2mc.jpg

 

który będzie lepszy??????????????????????????????????????????????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz coś o tym co mnie czeka w letniej kuchni....

 

W ubiegłym roku gdy zmienialiśmy dach na budynku gospodarczym trochę nas zalało... potem nie było upałów, żeby to szybko wyschło i teraz mam takie kwiatki...

 

w pomieszczeniu przy kuchni na łączeniu płyt odparzyła się siatka i w kilku miejscach (tam gdzie wkręty) zrobiły sie "bąble" po oczyszczeniu odpadającej farby i nie tylko jest tak:

 

http://img196.imageshack.us/img196/977/lk6r.jpg

 

http://img37.imageshack.us/img37/6521/lk5h.jpg

 

trzeba to teraz zagipsować, zagruntować i pomalować (na biało)... zacieki na ścianach wyschły i nic sie nie łuszczy to mysle ze troche kolorowej farby wystarczy aby było dobrze:)

 

w toalecie mamy trochę większy kwiatek...

 

http://img685.imageshack.us/img685/3668/lk4j.jpg

 

ale tutaj też małe skrobanko, troche gruntu i farby i bedzie OK...

 

znacznie gorzej jest z letnia kuchnią... to mam duzo wiecej pracy...

 

Nowe drzwi sa węższe i otwierają sie na zewnątrz ale stara futryna została, wiec trzeba ja zabudować, uzupełnić płytki na ścianie

 

http://img215.imageshack.us/img215/9314/lk3ia.jpg

 

 

oraz na podłodze - nowe drzwi są osadzoene trochę dalej, a ze płytki były kładzione w karo to stwierdziłam że ładniej bedzie jeśli usunę dwie połówki i przytnę tam nowe na wymiar... szlifierka katowa, troche kurzu, potem młotek i przecinak i można kłaść "nowe" płytki...

 

http://img201.imageshack.us/img201/235/lk1tz.jpg

 

jak juz będą płytki to można będzie odświeżyć sciany ale to też bedzie wymagało troche więcej pracy, bo w niektórych miejscach oprócz łuszczącej sie farby, ciemnych zacieków mamy odparzony tynk, czyli przed malowaniem trzeba bedzie jeszcze połatać tynk:(

 

http://img69.imageshack.us/img69/7330/lk2ea.jpg

 

w tym tygodniu miałam przymusowy zastój w pracach remontowych letniej kuchni ale postanowiłam, ze od jutra zabieram sie do pracy, żeby zdązyc przed przyjeciem w końcu przeciez w tamtych pomieszczeniach ma być "główna" kuchnia ale kucharka jak tam weszła dzisiaj to jej mina nieco zrzedła :(...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj zrobiłam małe co nieco w letniej kuchni...

 

...zabudowałam stara futrynę, i połozyłam brakujące płytki...

 

http://img831.imageshack.us/img831/493/42831565.jpg

 

http://img593.imageshack.us/img593/6177/68776865.jpg

 

... potem stwierdziłam, że mam za mało gniazdek w letniej kuuchni, wiec w ruch poszła szlifierka i wiertarka... kable poprowadzone... jutro gipsowanie a potem mój elektryk bedzie miał zadanie podłaczenia tych kabelków, bo ja od prądu trzymam sie z daleka;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sobota była pracowita... w pomieszczeniu przy kuchni zaszpachlowałam wszystkie łączenia, pęknięcia i dziury...

 

http://img406.imageshack.us/img406/1370/38670088.jpg

 

http://img444.imageshack.us/img444/7563/52054876.jpg

 

W kuchni dokończyłam wejście...

 

http://img835.imageshack.us/img835/6922/86279116.jpg

 

http://img862.imageshack.us/img862/6735/62436804.jpg

 

uzupełniłam tynk tam gdzie odpadł, połatałam pęknięcia, i dziury po prowadzeniu kabli do nowych gniazdek...będę miała osobne gniazdko do podgrzewacza pody i drugie za kuchenką do podłączenia piekarnika:) przy pierwszym remoncie tej kuchni nie zrobiliśmy tych gniazdek, bo wtedy kuchenka była tylko gazowa a o takim luksusie jak podgrzewacz wody nawet nie śniłam;)

 

http://img72.imageshack.us/img72/7448/23612959.jpg

 

http://img546.imageshack.us/img546/3350/26388862.jpg

 

teraz czekamy aż to wyschnie żeby przeszlifować i można będzie malować:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale żeby nie było ze ja pracuje a mój mąż nic nie robi;)... poza tym że przez cały tydzień pracował na druga zmianę (14-22) i przed praca nie wiele mógł zrobic w domu to mamy pomalowany salon, tzn. odświeżony, bo kolor został taki sam:) w tym tygodniu bedzie kończył malowanie dolnego holu i werandy...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolor prześliczny! Obraz - chyba jednak ten od klasy :)

Masz Ty kobieto fach w ręce z tym szpachlowaniem itp :) i że Ci się chce... :) niejedna siądzie przed TV i paznokcie maluje i czeka aż "samo" się zrobi :) Podziw i szacun poraz kolejny.

 

A w sprawie podgrzewacza do wody. Powiedz mi, jaki masz i jaki on ma zasób wody? Bo ja sobie nie wyobrażam życia bez ciepłej wody w dzień latem, jak nie pali się w piecu. Ja rozumiem, że palenie w piecu cały dzień to spory wydatek, ale ja muszę mieć ciepłą wodę, bo jak przy dzieciach? Jak dziecku tyłek umyć? W zimnej? Czy gotować będę za każdym razem? No bez sensu. Myśleliśmy o jednym dużym w piwnicy, ale zanim ta woda do mnie doleci to z 10 litrów spuszczę. Wyjściem jest mniejszy przy kranie w kuchni i łazience. Jak u Was będzie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myśleliśmy o jednym dużym w piwnicy, ale zanim ta woda do mnie doleci to z 10 litrów spuszczę. Wyjściem jest mniejszy przy kranie w kuchni i łazience. Jak u Was będzie?

 

Mogę wtrącić?? Mam ten problem w kuchni i zdecydowałam się na mały bojler (5l) Niestety ktoś źle mi doradził i teraz żałuję... zakładaj przepływowy podgrzewacz choć w jednym pomieszczeniu np. w kuchni. A jeśli chodzi o umieszczenie zbiornika z wodą w piwnicy to w takim wypadku jak Twój, czy mój potrzebne jest zrobienie cyrkulacji, wtedy ciepła woda krąży w rurach i nie trzeba odpuszczać - tak po babsku wytłumaczyłam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeśli chodzi o umieszczenie zbiornika z wodą w piwnicy to w takim wypadku jak Twój, czy mój potrzebne jest zrobienie cyrkulacji, wtedy ciepła woda krąży w rurach i nie trzeba odpuszczać - tak po babsku wytłumaczyłam :D

Wytłumaczyłaś to fachowo- prawidłowo.

Jeśli chodzi o podgrzewacz przepływowy - to moim zdaniem kupić taki, który można zamontować pod np. pod zlewem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zosik My w domu mamy w piwnicy bojler na 150 litrów i grzejemy wodę paląc w piecu:)

Latem rozpala sie ok. 17 żeby była do kąpania dzieci na 19:) potem jeszcze raz sie podkłada tak żeby nagrzać cały bojler... bojler jest ocieplony, wiec nagrzana woda zostaje spokojnie do południa następnego dnia i w domu nie mam innych podgrzewaczy... a jak dzieci były małe to ja nie myłam tyłków pod kranem przy kazdej zmianie pieluszki no chyba że zaszła wyższa konieczność:D a tak to używałam chusteczek... do zmywania naczyń nie potrzebuje ciepłej wody , bo mam zmywarkę... a tyle co umyć ręce to mogę w zimnej, jestem do tego przyzwyczajona, bo wychowałam sie na wsi a nie w bloku:P

 

Natomiast podgrzewacz, który mam teraz w letniej kuchni to pozostałość po luksusie z czasów remontu domu... gdy przenieśliśmy sie do budynku gospodarczego to kupiliśmy przepływowy podgrzewacz wody, bo było to najłatwiejsze i najtańsze urzadzenie do zamontowania w warunkach jakie tam były;) mieliśmy ciepła wodę przy umywalce i mini prysznicu...

 

http://img339.imageshack.us/img339/859/sypialnioazienka.jpg

 

Jak to mówią "z braku laku dobry kit" ale nie polecam tego urzadzenia na dłuzszą metę:( ogrzewa wode podczas przepływu więc miał byc oszczednyale w rzeczywistosci zuzywa dużo pradu a woda jest taka sobie, czyli poparzenie ci nie grozi... gdy był podłaczony do gniazdka w ogólnej instalacji razem z grzejnikiem elektrycznym to wywalało nam korki, bo za duże obciązenie i musieliśmy zrobic osobne gniazdko tylko na podgrzewacz zeby w czasie prysznicu nie doznać nagle orzeźwienia;)... teraz po kąciku widocznym na zdjęciu nie ma już śladu, więc wpadłam na genialny pomysł, że mogę ten podgrzewacz wykorzystać w letniej kuchni... nie korzystam z niej codziennie, więc tam to urządzenie się nadaje aby mieć ciepłą wodę w kranie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano zgadza się, że do podgrzewaczy trza mieć odpowiednią instalację elektryczną... a ciepłota wody zależy od jego mocy... jest taki wybór, że spokojnie można coś znaleźć, ale jeśli ma służyć tylko do umycia tyłka dzieciaczkowi to naprawdę wystarczy... i bez kłopotu :D

 

Też mam zmywarkę ale czasem trzeba umyć tłuste łapy a zimna woda nie daje rady... zanim nagrzeję mój bojler (w ramach oszczędności wyłączam go) to wolę lecieć do łazienki i tam się umyć... dlatego ja żałuję, że go mam... i liczę, że niedługo szlag go trafi a wtedy kupię przepływowy podblatowy podgrzewacz :wave:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, Gopax - ilekroć przyglądam się tej Twojej letniej kuchni, to coraz to bardziej zaczynam myśleć o swojej kotłowni.

Co prawda, mam tam piec CO (troszkę pyłu i kurzu), ale... i mam tam też wodę, starą (ale sprawną) kuchnię gazową, stół.... fajnie byłoby mieć tam taki "przytulny" kącik do wykorzystania latem - prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No toś mi nakładła :)

Tyłki tyłkami - też używam husteczek, ale wierz mi - syn wczoraj i dzisiaj tak się załatwił, że husteczki by nie ogarnęły :bash:

i wyobraź sobie jego darcie japy przy usiłowaniu zmycia glajdy z połowy ciała... myślałam, że pazurami będę zdrapywać, bo zimna woda nie dawała rady.

A do tego dochodzą te wspomniane tłuste łapy, jakaś patelnia podczas smażenia i leżę i kwiczę. Może i racja, że można się przyzwyczaić, ale dla mnie póki co to jest tragedia :)

Tu też rozpala się w piecu z godzinkę, dwie wcześniej i woda jeszcze rano jest... noo ciepła. Ale czasem teściu zajęty, eM. też i już jest problem.

Uradziliśmy, że podłączymy jeden mocniejszy i będzie w zlewie w kuchni i w wannie ciepła woda z jednego źródła. I będzie ok. A w kuchni będzie osobna skrzynka z prądem, więc o korki się nie martwię :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kardamino... o takiej kuchni marzyłam przez lata, az w końcu sie doczekałam (3 lata temu - jak sama sobie ją zrobiłam)... latem niby nie wekuję duzo... trochę wiśni do ciasta, ogórki i buraczki ale i tak gdybym to robiła w domu to byłby bałagan i te zapachy nie koniecznie przyjemne przy wekowaniu... a poza tym w tej kuchni smażę ryby, placki ziemniaczane, gotuje kiszoną kapuste na pierogi czyli wszystkie potrawy, których przygotowanie wiąże się z dość intensywnym zapachem przez dłuższy czas... a teraz kiedy przyszło zrobic mi nieco większą imprezke to bedzie tam urzedowała kucharka a moja kuchnia w domu na tym nie ucierpi... nikt obcy nie bedzie platał mi sie po kuchni no i ja bedę sobie na spokojnie robić ciasta...

 

Zosik... znam te przypadki, ze chusteczki nie dawały rady i trzeba było kapać i przebierać w całości łacznie ze skarpetkami;) ale (byc może dzięki zimnej wodzie;)) moje dzieciaki w wieki 1,5 roku rozstawały sie z pieluchami na dzień i w ciągu dnia korzystały z nocników a pieluszki zakładałam tylko na noc do 2 lat... więc mimo iz mam mała róznice wieku miedzy dziećmi to pieluchy mi sie nie dublowały:) w tej kwestii moje dzieci szybko stawały sie samodzielne i "czyste";)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...