Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

LAZUR i trochę ogródkowo


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 6,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Haniu, wiem ile kosztuje polędwica ale tak rzadko jemy mięso wołowe( a przecież najzdrowsze), że nawet nie żal mi tej kasy.

W moim domu, króluje nieco inne podejście ( ze wzgledu na trudne dzieci) ....byle by zjedli.

Wtedy cena nie gra roli :)

U mnie dania musza byc podane jak w 5 gwiazdkowym hotelu i koniecznie muszą mieć nazwy.

Słowo !

Gotuje i wymyslam, a im większa fantazja przy nazewnictwie tym większy apetyt :o

Jadamy np.

- Zupa Pani wiosny

- Zupa Alpejska pożywna

- Bardzcz biały po chłopsku

- Zupa z kredensu Prababci Antoniny

- Złote dukaty zamkowe

- Ślimak bez rogów ale za to z niespodzianką

- Kurczak po wizycie w warzywniku

- Przyszedł mi do głowy, kompot fioletowy

I wiele innych

 

Błagam, nie smiejcie się...muszę :)

Mam taka nerwicę, że gdy zbliża sie pora obiadu i wiem, że zaraz będą afery i histerie to uwierzcie mi, ręce mi drżą i brzuch zaczyna napierdzielać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczuję Aniu, ale na szczęście moi jedzą wiele rzeczy aby z mięsa to z polędwicy wolę robić steki a bitki z gorszego gatunku. Ale najbardziej lubimy cielęcinę ale tą kupujemy w całości od sąsiada co ma jeszcze gospodarstwo i zwierzęta. A zdradz co się kryje pod tymi nazwami?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu....z czego mamy się śmiać....ja w przedszkolu sama wymyślam żeby tylko dzieci jadły....np zupa szczawiowa to....Zupa Shrekowa:D

 

Współczuję ci również...mój najstarszy jak był mały to straszny niejadek był....sama skóra i kości,,, więc cuda odstawiałam, dziadek grał na durszlaku, babcia tańczyła a ja tylko czekałam na otwartą paszcze i hop łyżka do buzi.....jak było jedzenie to mnie szlag jasny trafiał....normalny cyrk. A teraz jak przyjeżdża to światło w lodówce tylko zostawia:rotfl::rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haniu, wiem ile kosztuje polędwica ale tak rzadko jemy mięso wołowe( a przecież najzdrowsze), że nawet nie żal mi tej kasy.

W moim domu, króluje nieco inne podejście ( ze wzgledu na trudne dzieci) ....byle by zjedli.

Wtedy cena nie gra roli :)

U mnie dania musza byc podane jak w 5 gwiazdkowym hotelu i koniecznie muszą mieć nazwy.

Słowo !

Gotuje i wymyslam, a im większa fantazja przy nazewnictwie tym większy apetyt :o

Jadamy np.

- Zupa Pani wiosny

- Zupa Alpejska pożywna

- Bardzcz biały po chłopsku

- Zupa z kredensu Prababci Antoniny

- Złote dukaty zamkowe

- Ślimak bez rogów ale za to z niespodzianką

- Kurczak po wizycie w warzywniku

- Przyszedł mi do głowy, kompot fioletowy

I wiele innych

 

Błagam, nie smiejcie się...muszę :)

Mam taka nerwicę, że gdy zbliża sie pora obiadu i wiem, że zaraz będą afery i histerie to uwierzcie mi, ręce mi drżą i brzuch zaczyna napierdzielać.

 

Zupa pani Wiosny - jarzynowa

Barszcz po chłopsku - żurek

złote dukaty - kotleciki z kurczaka

Kurczak po wizycie w warzywniaku - potrawka z kurczaka z jarzynami

reszty nie wiem co zgadłam?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...