Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ciepłe strony, czułe miejsca... dotyk i muśnięcie warg...


Recommended Posts

  • 3 weeks później...
  • Odpowiedzi 341
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Julian Matej

 

"Myśli twoje śnić zaczynam"

 

Jest takie dłoni wędrowanie

Że niebo we mnie się otwiera

Jest takie oczu zapatrzenie

Że się rozjaśnia każda ciemność

 

Jest taka chwila

Między wędrówką a zachodem gwiazd

Pełna srebrnej ciszy

Pełna miłości

 

Jest takie dłoni wędrowanie

Że niebo się we mnie otwiera

Jest takie serca uciszenie

Że myśli twoje śnić zaczynam

 

 

 

 

 

"Pieśń Geiry"

 

Kornie jak zwierząt sierść

Czekam dłoni twych

Żurawia słyszę krzyk

Już świt

 

Lecz morze milczy

Opadł żagli znikający sen

Już dzień

 

I ty jawisz się

W blasku słońca

Ty w blasku słońca

Ty w blasku słońca

 

Kornie jak sokół twój

Czekam dłoni twych

Ciemnieje kryształ mórz

Już zmierzch

 

I kroplą światła

Jestem tobie - najjaśniejszą z gwiazd

Już noc

A ty wiedziesz łódź

Ścieżką jasną

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kraina miłości

 

Jestem cudowną krainą

Krainą wiecznych snów

Jeśli chciałbyś dopłynąć do

mnie

Szykuj łódź

Nichaj cię nocą prowadzi

Światło gwiazd

Jakbyś znów się narodził

I kochał pierwszy raz

Zostań tu

Kraina budzi się ze snu

Ciepłem twym

Dotykiem ust

 

Zostań tu

Dopóki jeszcze żyją w nas

Nasze pierwsze wakacje

Słońca blask

 

Czasami warto wybaczyć

Czasami warto wrócić

Zapomnieć to co było złe

Malować dni najpiękniej

Jak się da

Zróbmy to dla miłości

Jeszcze raz, jeszcze raz

 

Niech się wysypią kamienie

Spadnie grad

Schodami w dół

Aż do prawdy bram

Niech się wypali w płomieniach

Naszych ciał

Tamten ból i tamten żal

 

[beata Kozidrak]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smak słów

 

Mów do mnie tak,

bo lubię słów twoich smak...mów tak.

I chociaż czas,

pewnie odmieni kiedyś nas...mów tak.

Mów do mnie tak,

bo lubię słów twoich smak...mów tak.

 

Zakrywam twarz, lecz to nie płacz,

przez jedno słowo zawstydzona, tak jak owoc rumienię się.

Przez jedno słowo zawstydzona, tak jak owoc rumienię się.

 

Mów do mnie tak,

bo lubię słów twoich smak...mów tak.

I chociaż czas,

pewnie odmieni kiedyś nas...mów tak.

Mów do mnie tak,

bo lubię słów twoich smak...mów tak.

 

Nie sądzę by, było mi dosyć ich,

bo w takiej chwili twoje słowo tak jak owoc smakuje mi.

Bo w takiej chwili twoje słowo tak jak owoc smakuje mi

 

Mów do mnie tak,

bo lubię słów twoich smak... mów tak.

I chociaż czas,

pewnie odmieni kiedyś nas... mów tak.

Mów do mnie tak,

bo lubię słów twoich smak...mów tak.

 

Goya

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Jakże owocowa jesień tego roku

morelami barw opalenizny

pełnymi ustami soczystych truskawek

i malin zapóźnionych w dawaniu siebie

 

jak ciepło wabiąca zapachami kochania

nie mogąca usnąć za sprawą dotyku

szepcząc obietnice na zimowe czasy

których się już dziś doczekać nie umiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tori Amos Strange

 

 

Dziwne

Myślałam, że znam Cię dobrze

Myślałam, że zrozumiałam niebo

Myślałam, że wyczytałam zmianę

w Twoich oczach...

To takie dziwne

budzić się w świecie,

do którego nie należę

Chyba, że mogę udawać

Jego nieznajomą

 

Mimo wszystko

Czego naprawdę szukałeś...

I zastanawiam się, kiedy się nauczę...

Niebieski nie jest czerwonym, każdy to wie

I zastanawiam się, kiedy się nauczę...

Kiedy się nauczę....

Chyba byłabym w większym dołku, niż myślałam

Gdybym tylko miała wystarczająco dużo miłości

dla nas obojga....

 

„Tylko zostań” powiedziałeś

„zbudujemy gniazdko”

A więc zostawiłam swoje Życie

Dopasowując się do twoich przyjaciół,

Dopasowując się do twoich przekonań...

A kiedy Mosty zamarzły

a Ty nie wróciłeś do domu,

położyłam nasz płatek śniegu pod mikroskopem...

 

Mimo wszystko, czego ja naprawdę szukałam?

I zastanawiam się, kiedy się nauczę...

Może moje pragnienie wiedziało lepiej niż ja

I zastanawiam się, kiedy się nauczę...

Kiedy się nauczę....

Chyba byłabym w większym dołku, niż myślałam

Gdybym tylko miała wystarczająco dużo miłości

dla nas obojga....

 

To takie dziwne,

nareszcie jestem w środku,

przyjęcie się zaczęło.

Nie jest tak, że nie umiem Cię dalej czuć,

Ale dziwne,

co zostawię za sobą...

Wołasz mnie jeszcze jeden raz,

ale muszę teraz odejść..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

EROTYK JESIENNY

 

Mam na języku słony smak niespokojnej skóry.

Nie wiem co będzie jutro. Nie wiem czy będzie jutro.

Wnikasz we mnie gwałtownie. Zamknięta w łuku ramion

opieram się przeczuciom. Jest jesień. Drzewa płoną

rdzawo-czerwonym blaskiem, a może to świat płonie

i kiedy się zbudzimy nie będzie już niczego.

Takie masz ciepłe dłonie. Jak niewidomy uważnie

poznajesz mnie dotykiem. Czy palce widzą więcej?

Czy zanim wiatr się zerwie zdążymy zapamiętać

dojrzały obraz września? Słony smak twojej skóry?

Zapach perfum zza ucha zmieszany z mchu wilgocią?

 

Słońce liśćmi pocięte układa się na twarzach

w marmuru drżące wzory. Jest jesień. Dzień miodowy.

Jutro nas tu nie będzie. Jutro nas tu nie będzie.

 

 

Agnieszka Herman

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inge Bartsch, aktorka, po przewrocie zaginiona wśród tajemniczych

okoliczności

Oto słowo o Inge Bartsch,

w całej prostocie,

dla potomności.

 

Ona była ruda, ale niezupełnie - pewien połysk na włosach grasował -

żyła z Finkiem. Fink był reżyser. Przez snobizm komunizował

(są tacy też - na Mazowieckiej).

A Inge? Inge miała w sobie jakiś smak niemiecki,

ten akcent w słowie "Mond" - księżyc...der Mond, im Monde...

A Fink był dureń i blondyn.

 

Historia prosta: własnie przyjechałem z Polski

Berlin...Berliiin...deszcz...

Fryderyk z żelaza jak niestrawność serce mi gniótł...

Nuda - i nagle cud!

Teatrzyk! Maleńkie serce w podziemiach!

Idzie piosenka: autor: Kurt Tucholsky.

 

Widzę: Inge siedzi przy fortepianie,

śpiewa i gra; ach, jakaż musi być śliczna, gdy wstanie!

Wstała. Piersi miała małe, doskonałe

i - wybaczcie mi państwo - brzuch

tak się cudownie pod suknią rysował,

że zacząłem bić brawo i wrzeszczeć: - Niech żyje brzuch!

Aż pewien Anglik mruknął: - He's gone mad. - On zwariował.

 

Przeszło lato, jesień i zima,

I jeszcze wiosna, i jeszcze jakieś lato,

i znowu jesień w mgłach jak w dymach.

(Jesieni jestem amator)

Aż tu nagle pewnego dnia

zamach stanu. Coup d'etat.

Zamach stanu nb. miał w sobie coś z gwiazdy betlejemskiej,

za którą ciągnęło 3.000.000 magików.

 

I wszystko stało się jak na scenie:

siedziałem z Ingą w Tiergartenie,

a jesień w Berlinie, w Tiergartenie,

to są, proszę państwa, takie struny...

Z drzew mgłą kurzyło,

wiatr niski jak bas -

i nagle Inge: - Wiffen Sie waf?

(Ona miała coś takiego w głosie czy w zębach.)

Wissen Sie was? Życie

mi się znudziło.

 

- Hm...

Spojrzałem na nią, papierosa ćmiąc -

nie jestem Wyspiański, ale bądź co bądź

to powiedzenie mnie wzruszyło.

 

Za późno: Rewolwer nie był większy od róży:

Pik! I Inge rozpoczęła podróże

w Au - dela, w metafizykę niemiecką.

Jakiś grubas, co siedział przy piwie,

nawet nie drgnął ani się zdziwił,

bo takie pik! to się mogło zabić najwyżej dziecko.

 

A potem miała jeszcze dłuższą rzęsę;

trup pachniał jesienią, czarną kawą, grzybami i nonsensem.

 

Bartsch Ingo!

Szkoda!

Twój talent to mogło być dużo szterlingów.

Inge Bartsch!!!

 

Wróciłem do hotelu.

40 fajek w jedną noc - pokój aż sczerniał od dymu...

Nie, to nie można tak: to jest zbyt proste: nuda,

tu trzeba, że się tak wyrażę,

przyszpilić jakieś komentarze -

że, czy ja wiem, że krwawa zbrodnia reżimu,

że podejrzana o semityzm,

że... marchew... w obozie... zgniłą...

Będzie na 300 wierszy artykuł znakomity.

(W Polsce zwany "kobyłą".)

 

Powiedzmy, że to było na jesieni,

dajmy na to trzy lata temu.

No, i jeśli redaktor nie zmieni,

pójdzie tak:

"Nie wytrzymała w dusznych klamrach systemu

Inge Bartsch, aktorka, po przewrocie zaginiona wśród tajemniczych

okoliczności..."

 

A na końcu może z Rilkego coś

o miłości,

o samotności,

a tytuł prosty: Inge Bartsch.

 

Szkoda.

Ładna.

Młoda.

Plecy jak perski aksamit.

 

I było w niej coś...

kobiece,

nieuchwytne,

dalekie,

coś, co trzeba chwytać pazurami.

 

 

To jeden z ulubionych moich wierszy autorstwa K.I. Gałczyńskiego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyś mnie kiedyś

miała przestać kochać,

nie mów mi tego

 

Bóg tego także nie czyni

 

Gdy ma zesłać zarazę i głód

On ciągle się śmieje z wysoka

choć dobrze wie

 

że oazy przemieni

w pustynię

 

Konstanty Ildefons Gałczyński

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piliśmy wczoraj młode wino

w parku za dworcem pod jarzębiną

podpatrywały nas posągi

pogwizdywały na nas pociągi

 

Młode wino spijaj ostrożnie

w młodym winie czai się zdrada

młodym winem racz się nabożnie

spójrz na mnie taka jestem chwiejna i blada

 

On mnie porzucił przed godziną

mówił, że urok mój spłowiał i spłynął

że zwiędły pąki, że włosy strąki

a młode wino ścierpło w stągwi

 

Młode wino spijaj ostrożnie

w młodym winie czai się zdrada

młodym winem racz się nabożnie

spójrz na mnie taka jestem chwiejna i blada

 

Zostałam sama w strugach łez

czyżby czar mój zemdlał i spełzł

byłam królową łanią

damą serca białą skałą

 

Młode wino spijaj ostrożnie

w młodym winie czai się zdrada

młodym winem racz się nabożnie

 

Młodą miłość rozchylaj ostrożnie

młoda miłość rani jak szpada

najpierw oswój ją tkliwie przemożnie

spójrz na mnie taka jestem chwiejna i blada

 

Młode wino spijaj ostrożnie

w młodym winie czai się zdrada

młodym winem racz się nabożnie

młode wino spijaj ostrożnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aleksander Jurewicz

 

"Miłość"

 

Przynoszona z rozkrzyczanych podwórek

z zadymionych kawiarń czynnych długo w nocy

Kiedy podgląda w oknie młodą dziewczynę

dającą dziecku białą pierś

Wtedy gdy zataczając się podchodzi

i krztusząc się od śmiechu

wyjmuje jesień z ust

Kiedy gasi neony urojonych miast

Przez ramię zagląda samobójcom

piszącym ostatni krzywy list

Potem jak rozlana wódka

zamienia stoły w holowniki

A gdy twarz już przypomina

ostatnie dobranoc wtedy

nadając pewność krokom przetacza się

w inny kąt i jak najczulej

zgadza się na jeszcze

jeden policzek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Życie Andrzej Poniedzielski - mistrz pauzy :wink:

 

Życie - stary sposób na zbieranie zdziwień

Kończy się dość jednak nieszczęśliwie- bowiem śmiercią.

 

I choć tyle miewa znaczeń...

Nie słyszałem, by skończyło się inaczej.

 

Żyj

Jakiś sens przy tym miej

Bowiem żyć, samo żyć - nie wystarczy za sens.

 

Miej nadzieję na szczęście

 

Powiedzmy od września...

Miej nadzieję...... i na tym poprzestań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

-Milczysz...

Dlaczego nie śpiewasz, Słowiku?

Przecież wiesz,

Że zapach kwiatu Cię upaja.

-Nie mogę i nie chcę mu śpiewać,

Choć moje serce drży dla niego.

Bo co będzie

Gdy kwiat zwiędnie

I pachnieć przestanie?

Po co ma pozostać

Żal słów wypowiedzianych

I serce bólem ściśnięte?

-Cóż, Słowiku...

Jeśli milczenie jest ucieczką

Przed przeznaczeniem -

Milcz więc!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli tylko zechcesz

 

Tobie ofiaruję sen-

spokojny, zbawienny.

I deszcz ciepły, rzęsisty,

od którego Twoje ciało

stanie się wilgotne.

Dam Ci też słońce,

w którym, niczym jabłka w sadzie,

dojrzewają cudne pola makowe.

I kwiaty z tych pól

również złożę Ci u stóp.

Poproś o co zechcesz...

a ja nie będę umiała Ci odmówić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...