Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Oczyszalnia biologiczna - ranking.


mysiul

Recommended Posts

Sporo osobistych pytań jak na świąteczny czas : D. Zapewniam Cię, że jeśli nie ja i syn, to moje Panie na pewno zużywają wodę w ilościach maksymalnych dla tego rodzaju ludzkiego, hehe. Bakterie standardowo wrzucamy podczas przyjmowania leków, comiesięcznych spraw kobiecych i wtedy gdy kumuluje się większe pranie. Czasem się o tym zapomni i nic się nie dzieje, czasem zajrzę do chłonnej i wtedy mogę rozróżnić zapach co oznacza konieczność dorzucenia bakterii. Producenta nie podam, kupuję w Auchonie jakieś francuskie wynalazki w dobrej cenie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dzień dobry.

Panie Arturze,

Czy mógłby Pan odnieść się do wypowiedzi poniżej:

 

Z żywym zaciekawieniem przeczytałem wypowiedź Pana Artura Stadnika nt dokumentów innych firm (w szczególności - firmy EKO-SUM) względem dokumentów (raportów z badań) oczyszczalni BIO DUO...

Zatem podchwytliwe pytanie - czy to prawda, że komplet badań (zgodnych z normą PN EN 12566-3+A1:2009) dla oczyszczalni BIO DUO zrobiliście Państwo dopiero w październiku 2013 roku?

 

A sprzedaż oczyszczalni na podstawie AT (aprobaty technicznej) jest w Polsce nielegalna (pisze Pan o BU0,6, rozumiem to jako BIO UNO 0,6) . Norma PN EN 12566-3+A1:2009 jest normą zharmonizowaną i dotyczy wszystkich oczyszczalni do 50 RLM. No, chyba że uważa Pan oczyszczalnię BIO UNO 0,6 za oczyszczalnię przeznaczoną dla więcej niz 50 RLM... ?

 

Ciekaw jestem pana odpowiedzi. Chociaż wątpię, czy nam Pan jej udzieli.

 

pozdrawiam

Padre

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze? Dla mnie to eksperyment. Kolejny z czeskich/słowackich producentów - oni produkują oczyszczalnie na ten sam styl, małe walcowate beczki - jak to pracuje - poszukaj na forum - jest dużo opinii na temat takich oczyszczalni - poniżej masz jedną z takich opinii, nie dotyczy może ona tej samej oczyszczalani co pytasz ale wyglądającej i pracującej podobnie:

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?162750-Oczyszczalnia-biologiczna-vh-6-50-lub-at-6-50-Czy-ktos-ma-Czy-warto

 

Pozwolę sobie nie zgodzić z Panem Arturem.

 

Zanim jeszcze tak duża firma jak Sotralentz zaczęła mysleć o oczyszczalniach biologicznych, to oczyszczalnie czeskie, słowackie pracowały w ilościach, w jakich Sotralentz sprzedawał osadniki gnilne...

Pamiętam też opinie (i nawet mam takie u siebie w komputerze), o jakie Sotralentz prosił różnego rodzaju profesorów w latach 2000 do 2007. W których to opiniach osadniki gnilne przedstawiano jako najlepsze rozwiązanie oczyszczania ścieków, a oczyszczalnie biologiczne - jako wręcz zło, nasienie diabelskie....

Jaką historię z oczyszczalniami biologicznymi ma polski oddział firmy Sotralentz? 5 lat? od bodajże 2008 roku? Bo wtedy chyba zaczęliście myśleć, jak upchnąć technologię biologiczną do waszych zbiorników? A firma słowacka - Bioclar, ma tej historii raptem 25 lat. I to w zasadzie od tej firmy zaczęła się historia z małymi oczyszczalniami przydomowymi.

To w Polsce mamy problem, bo uważamy, że osadnik gnilny i coś za nim, gdzie pchać można powietrze to oczyszczalnia biologiczna. A tak naprawdę to nie działające urządzenie skompletowane z dwóch osadników, jednego bez napowietrzania, drugiego z napowietrzaniem. No ale u nas się kopiuje rozwiązanie, które niekoniecznie działa, ale marketing ma ogromny.

Zwróćcie państwo uwagę, że te wszystkie firmy obecnie reklamujące się i sprzedające tzw. "oczyszczalnie biologiczne" produkowały od zawsze osadniki gnilne. Która z tych firm ma pojęcie o długości życia dyfuzorów napowietrzających ściek, membranach w dmuchawach, itp? Zapytajcie, jak wymienić dyfuzor? Jak długo będzie poprawnie napowietrzał ściek?

 

Oczyszczalnia biologiczna to m.in. kratka, dyfuzory, to odpowiednie napowietrzanie, ale też - skierowanie powietrza w odpowiednie miejsce oczyszczalni.

I prawie (prawie - bo są dwa wyjątki) nigdy nie osiągnie produkt jakiejkolwiek polskiej firmy wyników badań porównywalnych z takim właśnie Bioclarem...

 

pozdrawiam

Padre

 

ps. chciałbym kiedyś zaprosić Pana, Panie Arturze, w teren do oczyszczalni BIODUO. W ilości 50, 100, 150 sztuk. I pokazać jak ona pracuje po dłuższym czasie. Bo chyba Pan nie wie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To w Polsce mamy problem, bo uważamy, że osadnik gnilny i coś za nim, gdzie pchać można powietrze to oczyszczalnia biologiczna. A tak naprawdę to nie działające urządzenie skompletowane z dwóch osadników, jednego bez napowietrzania, drugiego z napowietrzaniem. No ale u nas się kopiuje rozwiązanie, które niekoniecznie działa, ale marketing ma ogromny.

 

Czy jest coś złego w konstrukcji zawierającej osadnik wstępny? Zawsze mnie bardziej przekonywała wersja z wydzieloną komorą beztlenową. Wydaje mi się, że dzięki wstępnemu podczyszczeniu ścieków surowych będzie mniejsze obciążenie członu tlenowego. Osadu nadmiernego też chyba mniej? Oczyszczalnia może działać lub nie w obydwu wersjach. Jestem przekonany do tej z osadnikiem. Jakie są jej wady w porównaniu z konstrukją Bioclara?

Osobiście nie wyobrażam sobie wywozu osadu z takiej oczyszczalni - ile go powstaje? - jak często i jak dużo wypompować?. Jak zamówiłem szambiarkę do swojej, to omal nie musiałem użyć siły fizycznej, żeby uchronić komorę napowietrznia przed opróżnieniem ;). Obsługa beczkowozu nie mogła uwierzyć, że zawartość drugiej i trzeciej komory jest taka cenna i nie dam sobie jej zabrać! Na szczęście zadbałem o to, żeby być osobiście przy pompowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Parde500 pisał wcześniej, że osadnik wstępny może być źródłem smrodku. Wg niego lepiej jest pod tym względem, jak ściek surowy wpada od razu do napowietrzanej komory i dostaje od razu dawkę tlenu - wówczas nie śmierdzi.

 

Z drugiej strony @compi pisze, że też nie śmierdzi mimo, że ma osadnik wstępny w swojej Biohybrydzie. @Niedowiarem, a jak jest w Twojej oczyszczalni ze smrodkiem? Możesz opisać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Z drugiej strony @compi pisze, że też nie śmierdzi mimo, że ma osadnik wstępny w swojej Biohybrydzie. @Niedowiarem, a jak jest w Twojej oczyszczalni ze smrodkiem? Możesz opisać?

 

O, to jest ciekawe.

Załóżmy, że jestem zainteresowany zakupem oczyszczalni Biohybryda i jestem znajomym Panów @compi oraz @Niedowiarek. Jako że macie zainstalowane oczyszczalnie Biohybrydy (tak zrozumiałem z wcześniejszych postów), mam do Was kilka pytań technicznych (może o to zapytaliście, może nie zapytaliście, producent prawdopodobnie pominął te tematy):

1. jaka jest żywotność dyfuzora w drugiej komorze Biohybrydy?

2. Po jakim czasie muszę go wymienić?

3. Jak go wymienić? właz jest średnicy bodajże 35 cm...

4. Co się dzieje w ostatniej komorze Biohybrydy? Tam jest jakiś osad? czy go tam nie ma?

5. Jeżeli w ostatniej komorze jest osad nadmierny, to jak się go pozbyć? Jak go kontrolować?

6. Czy osad w ostatniej komorze flotuje?

7. Dlaczego na wylocie z Biohybrydy ciecz ma taki mglisty kolor (delikatnie żółty, jest mętna), i nie przypomina krystalicznie czystej wody?

8. na jaki czas udzielona jest gwarancja w dmuchawach?

9. Jakie czynności muszę wykonywać w dmuchawie, żeby nie utracić gwarancji?

 

Dam szansę na udzielenie odpowiedzi, powiedzmy przez tydzień.

 

Ad 2. - dlaczego nie osadnik gnilny (wstępny)? Odwrócę pytanie: a dlaczego osadnik wstępny ma być?

 

Argumenty przeciwko, tak krótko: w osadniku wstępnym ściek gnije, osadnik wstępny musi być dobrany w taki sposób (jego objętość), żeby do osadnika dopływał jeszcze w miarę duży ładunek ścieku, a nie żeby wszystko zostawało w osadniku, a do bioreaktora płynęła szara woda... zazwyczaj firmy dają na wylocie filtr, który jeszcze pogarsza współprace osadnika i bioreaktora.

 

 

pozdrawiam

padre

 

ps. pomyliłem się co do historii i doświadczenia firmy Bioclar w biologicznych oczyszczalniach przydomowych. Mają prawie 40 lat doświadczenia w branży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Parde500, we wcześniejszych postach pisałeś konkretnie, a tu nagle wskakujesz z zagadkami niczym Sfinks. Powiedz po prostu o co chodzi i jak wg Ciebie być powinno. Zadajesz pytania jakbyś szukał zaczepki, a jestem przekonany, że jesteś w stanie pomóc takim osobom jak ja, którzy szukają oczyszczalni i nie wiedzą co wybrać.

 

Poza tym @Niedowiarek ma Bioekocenta. Ostatnia komora jest znacznie bardziej skomplikowana niż w Biohybrydzie.

Edytowane przez Horher
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, to jest ciekawe.

....

1. jaka jest żywotność dyfuzora w drugiej komorze Biohybrydy?

2. Po jakim czasie muszę go wymienić?

3. Jak go wymienić? właz jest średnicy bodajże 35 cm...

4. Co się dzieje w ostatniej komorze Biohybrydy? Tam jest jakiś osad? czy go tam nie ma?

5. Jeżeli w ostatniej komorze jest osad nadmierny, to jak się go pozbyć? Jak go kontrolować?

6. Czy osad w ostatniej komorze flotuje?

7. Dlaczego na wylocie z Biohybrydy ciecz ma taki mglisty kolor (delikatnie żółty, jest mętna), i nie przypomina krystalicznie czystej wody?

8. na jaki czas udzielona jest gwarancja w dmuchawach?

9. Jakie czynności muszę wykonywać w dmuchawie, żeby nie utracić gwarancji?

 

 

1.Nie wiem, 4 rok i nic się nie zepsuło

2.Nie wiem

3.Nie wiem

4.Tam są tylko te plastikowe kwiatki z błoną bakteryjną, pisałem o tym wyżej

5. Podczas zalecanego czyszczenia oczyszczalni, a więc gdy przyjeżdża twz beczka to pompujemy jedynie z pierwszej komory. Drugiej nie dotykamy. Ja okresowo(1, 2 x na rok) odkręcam na zmianę zawory i wtedy wszystko się tam "gotuje"

6. "Flotuje" wtf?

 

7. Nie jest mglisty, może nie jest idealnie krystaliczna i faktycznie lekko żółta, ale nikt tego nie obiecywał w trakcie rozmów i sprzedaży

8. Gwarancja ma chyba dwa lata, ale nie chce mi się grzebać w papierach, mogę się mylić. Zdarzyło mi się już niejednokrotnie zapomnieć przełączyć zasilanie pompy ze stałej fazy na timer i orientowałem się o tym po kilku dniach. Pompa dalej ładnie mruczy, przyznam że nawet nic w niej czyściłem i nie wymieniałem, chociaż pewnie pora się za to zabrać. Na pewno działa co sprawdzałem kilka dni temu.

 

9. Czyszczenie czegoś tam i pewnie wymiana, muszę przestudiować instrukcję.

 

"Dam szansę na udzielenie odpowiedzi, powiedzmy przez tydzień."

 

Ja pierdziu, dzięki stary! :DDD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Z drugiej strony @compi pisze, że też nie śmierdzi mimo, że ma osadnik wstępny w swojej Biohybrydzie. ...

 

Nigdy nie oczekiwałem, że oczyszczalnia po odkryciu włazu będzie bezzapachowa. Podejrzewam że zapach w pierwszej komorze jest zależny od stosunku ścieku w miarę bezzapachowego od tego mniej przyjemnego. Ostatnie wizyty w oczyszczalni obyły się bez jakichś zapachowych nieprzyjemności, ale i prania i sprzątania było pewnie o wiele więcej niż spraw fizjologicznych. Podejrzewam taką zależność. Nawiązując jeszcze do postu wyżej. Jedno jest pewne. Nadmiar wody ze studni chłonnej, którą automatycznie pompa wyrzuca zwykłym wężem na trawę nie tworzy jakiegoś smrodliwego bajorka czy ścieku. Jest to po prostu zwykłe błotko jak po deszczu. Większe zmartwienie, o czym pisałem już kiedyś w tym dziale, mamy z odpowietrzakiem kanalizacji na dachu. Przy parterówce jest to na 7 metrze nad poziomem terenu, dodatkowo osłoniętego od wiatru ścianami lasu i niestety zdarza się, że przykry zapach jest czasami wyczuwalny wokół domu. Początkowo podejrzewałem kominek napowietrzaka pompy i samą oczyszczalnię, potem studnię chłonną, ale to odpadło podczas pierwszych "oględzin". Przyczyną jest chyba właśnie pompa, która cyklicznie tłoczy powietrze do bioocz. i powstaje wtedy w systemie kanalizacyjnym nadciśnienie. Kombinuję teraz jak zamontować na zwykłym plastikowym kątowym kominku takiego kręcącego się wariata. Może rozbije wydostające się powietrze z kanalizy? A może wystarczy jedynie odpowietrzyć studnię chłonną? A może to wcale nie wina pompy? Robiłem już eksperymenty i podczas bezwietrznej pogody wyłączałem zasilanie. Wydawało się, że to pomagało i wniosek nasunął się jak wyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja także jestem uzytkownikiem Biohybrydy to może pomoge, choć nie odpowiem na wszystkie pytania:

 

....

1. jaka jest żywotność dyfuzora w drugiej komorze Biohybrydy?

pojęcia nie mam

2. Po jakim czasie muszę go wymienić?

Też nie wiem.

3. Jak go wymienić? właz jest średnicy bodajże 35 cm...

Mój ma w jednym wymiarze 50 cm, ale to i tak nie wiele. Napiszę tak: serwisy muszą mieć w szeregach pracowników karzełka, bo jak nie to w życiu tego nie wymienią. Ja sobie sam pomogłem i umocowałem go na lince i wiem jak drania wyciągnąć i wymienić.

4. Co się dzieje w ostatniej komorze Biohybrydy? Tam jest jakiś osad? czy go tam nie ma?

w ostatniej ma go nie być, bo jest przerzucany pompą mamutową z powrotem do komory pierwszej, ale nawet gdyby pompa nie dała rady to co za problem odpompować go przy co rocznym opróżnianiu komory pierwszej.

5. Jeżeli w ostatniej komorze jest osad nadmierny, to jak się go pozbyć? Jak go kontrolować?

J.w. Jak go kontrolować? A nabrać w słoik takiej cieczy i zobaczyć co i w jakiej ilości się osadzi.

6. Czy osad w ostatniej komorze flotuje?

Co to znaczy?

7. Dlaczego na wylocie z Biohybrydy ciecz ma taki mglisty kolor (delikatnie żółty, jest mętna), i nie przypomina krystalicznie czystej wody?

Tego jeszcze nie wiem, bo moja chodzi od tygodnia, ale z tego co widać na "CE" to nie chwalą się klaryfikacją na poziomie 100%.

8. na jaki czas udzielona jest gwarancja w dmuchawach?

U mnie 2 lata. A w Ekopolu zdaje się 10 lat.

9. Jakie czynności muszę wykonywać w dmuchawie, żeby nie utracić gwarancji?

czyścić filtr i wymienić membrany raz na dwa lata. A skoro mam gwarancję na 2 lata to i tego robić nie muszę.

 

 

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Niedowiarem, a jak jest w Twojej oczyszczalni ze smrodkiem? Możesz opisać?

 

A jakże! Obecny. Jak wsadzę głowę do osadnika wstępnego to nawet całkiem wyraziście. W związku z powyższym zastosowałem dwa środki zaradcze:

- wentylacja pionu kanalizacji wyciągnięta ponad dach (jak w każdej typowej instalacji)

- zamknięta pokrywa osadnika wstępnego

Ta druga metoda okazała się wyjątkowo skuteczna;).

LUUUUDZIE!!!

Przecież oczyszczalnia to nie perfumeria, żeby obwąchiwać jej zawartość. Dla mnie wystarczy, że po zastosowaniu w/w patentów zapach jest niewyczuwalny, a oczyszczalnię mam zamontowaną przed głównym wejściem do domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. jaka jest żywotność dyfuzora w drugiej komorze Biohybrydy?

W Biohybrydzie niewiem. W Bioekocencie teoretycznie minimum 5 lat. Na razie pracuje bezawaryjnie czwarty rok. Podobne (miałem okazję widzieć)dyski na oczyszczalni miejskiej działają od 10 lat i nie chcą się zapsuć. To chyba dobrze wróży? A co się tam może zepsuć?

 

2. Po jakim czasie muszę go wymienić?

Nie jest to w instrukcji określone. A jak w Bioclaru? Może zastosuję ich dyfuzor przy wymianie.

 

3. Jak go wymienić? właz jest średnicy bodajże 35 cm...

Bodajże bliżej dwa razy po 35 cm...

Wymiana polega na wyciągnięciu dyfuzora wraz z obciążnikiem przy pomocy linki, na której jest uwiązany, odkręceniu starego dysku, wręceniu w jego miejsce nowego i opuszczeniu z pomocą rzeczonej linki całości na dno komory. Trzeba uważać, bo linka jest dość śliska, ale da się to zrobić w pojedynkę.

Liczę na opis tych czynności w Bioclarze. Tam jest bodaj dwa elementy napowietrzające?

 

4. Co się dzieje w ostatniej komorze Biohybrydy? Tam jest jakiś osad? czy go tam nie ma?

W ostatniej komorze ściek się klaruje. Osad osiada na dnie i jest zawracany kilka razy na dobę do osadnika wstępnego.

 

5. Jeżeli w ostatniej komorze jest osad nadmierny, to jak się go pozbyć? Jak go kontrolować?

Nie trzeba go kontrolować. Przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. Ja tylko raz na kilka miesięcy kontroluję, czy osad jest recyrkulowany, tak na wszelki wypadek. Pozbywam się go z osadnika wstępnego (po zagniciu) przy okazji okresowego wywozu (raz na 1-2 lata)

 

6. Czy osad w ostatniej komorze flotuje?

Raczej sedymentuje. Wprawdzie część flotuje w leju Imhoffa, ale deflektor nie przepuszcza go do komory klarowania. A niewielkie ilości, które czasem się przedostają z czasem sedymentują i resztę załatwia recyrkulacja zewnętrzna.

 

7. Dlaczego na wylocie z Biohybrydy ciecz ma taki mglisty kolor (delikatnie żółty, jest mętna), i nie przypomina krystalicznie czystej wody?

Nie wiem jak jest w Biohybrydzie, tym bardziej dlaczego? W Bioekocencie wygląda to tak:

DSC_0039.jpg

Dla porównania w jednej z butelek oryginalny produkt. Nie widzę powodu, żeby z oczyszczalni lała się krystalicznie czysta woda. Do podlewania rabatek się nadaje i to mi wystarcza. Do picia korzystam z innych źródeł. Domyślam się, że posiadasz przykłady lepszej klarowności ścieków z wylotu oczyszczalni przydomowych. Liczę na jakieś fotki/opisy.

 

8. na jaki czas udzielona jest gwarancja w dmuchawach?

Gwarancja producenta dmuchaw (SECOH) - bodaj24 m-ce. Daje ktoś więcej?

 

9. Jakie czynności muszę wykonywać w dmuchawie, żeby nie utracić gwarancji?

Standard: wymieniać okresowo fitr. Na sczęście nie musiałem się przekonywać jak to wygląda w praktyce - nic się nie zepsuło. Na wszelki wypadek po dwóch latach nabyłem drogą kupna zestaw naprawczy. Czeka sobie na półce.

 

Dam szansę na udzielenie odpowiedzi, powiedzmy przez tydzień.

UFF. Chyba się wyrobiłem?

 

Ad 2. - dlaczego nie osadnik gnilny (wstępny)? Odwrócę pytanie: a dlaczego osadnik wstępny ma być?

Sprytnie. To może i ja się odwdięczę: Dlaczego na wylocie oczyszczalni powinna być krystalicznie czysta woda?

 

Argumenty przeciwko, tak krótko: w osadniku wstępnym ściek gnije, osadnik wstępny musi być dobrany w taki sposób (jego objętość), żeby do osadnika dopływał jeszcze w miarę duży ładunek ścieku, a nie żeby wszystko zostawało w osadniku, a do bioreaktora płynęła szara woda... zazwyczaj firmy dają na wylocie filtr, który jeszcze pogarsza współprace osadnika i bioreaktora.

No to może ja mam szczęście, bo filtra nie posiadam, smrodu nie czuję. Nie wiem czy jest dobrze dobrany, ale to chyba rola producenta. Odnoszę wrażenie, że z jakiegoś powodu uważasz mój zakup za nietrafiony. Może zechciałbyś to jakoś uzasadnić. Czy etapy oczyszczania beztlenowego i tlenowego dla oczyszczalni przydomowej jest złym rozwiązaniem. A może niepotrzebnym, albo nie gwarantuje takiego efektu jak samo tlenowe? Bo na pewno nie jest uciążliwy - przynajmniej dla mnie. Nie każ mi czekać na odpowiedź tak długo jak Tobie Pan Artur.

Edytowane przez niedowiarek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widzę szukasz zaczepki na forum, jesteś tutaj tylko po to aby reklamować i namawiać do jednej firm - każdy wie o kim mówię. Zaczepek nie przyjmuje ale odpowiem na Twoje wątpliwości.

Sotralentz już dawno ma wykonane badania oczyszczalni SL-BIO, nie pamiętam dokładnie daty ale badania są już stare. Byliśmy pierwszą firmą w Polsce, która robiła badania w ITB. Jeśli byłoby coś nie tak w dokumentach to wyrzucano by naszych partnerów z przetargów bo tam jest największa weryfikacja dokumentów, wyrzucano ale innych producentów ze względu na dokumenty - nie wnikam dlaczego.

Chyba nie zrozumiałeś o co chodzi z tą AT. Na podstawie AT możesz wprowadzać do obrotu na rynku krajowym, tego Ci nikt nie zabroni - jest to dokument uprawnianiający do wprowadzania produktu na rynek Polski, wydawany przez Instytut Ochrony Środowiska w Warszawie. Zamawiający ma jednak prawo żądać innego dokumentu czyli zgodności z normą i tego żąda. W związku z tym, że na małe oczyszczalnie do 50 RLM jest ustanowiona norma EN to nikt dziś już nie wykonuje nowych AT tylko musi wykonać badania na zgodność z tą normą. Wszystkie urządzenia, które mają ważną AT mogą być legalnie produkowane do czasu w którym kończy się ważność aprobaty. W kwestii wyjaśnienia UNO0,6 jest sprzedawane na AT, ktorej ważność kończy się w tym roku, do czasu kiedy jest ona ważna możemy ten produkt produkować a sprzedawać do końca 2014 roku. Czy będziemy dalej ten układ produkować czyli jest to jednoznaczne z oddaniem urządzenia na zgodność z normą - odpowiem że nie, bo my jako firma w odróżnieniu od kilku producentów wprowadzamy do swojej oferty co jakiś czas nowe produkty, wprowadziliśmy w zeszłym roku Actibloc, w tym roku tez coś wprowadzimy, w odróżnieniu od innych.

Kończąc kwestie dokumentów możesz być spokojny, jest u nas na 100% wszystko OK, oby wszędzie było tak OK jak w przypadku Sotralentz z dokumentami.

 

Dzień dobry.

Panie Arturze,

Czy mógłby Pan odnieść się do wypowiedzi poniżej:

 

 

 

Ciekaw jestem pana odpowiedzi. Chociaż wątpię, czy nam Pan jej udzieli.

 

pozdrawiam

Padre

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ECCOTEAM - uwaga, oszusci!!!

 

 

Ostrzegam przed firma ECCOTEAM!!! Od dwoch lat korzystamy z "uslug" wyzej wymienionej "firmy" i z przykroscia stwierdzam, ze wspolpraca to nieprzerwane

 

pasmo udrek i nieustanna batalia z panem Stygarem. Wkrotce minie okres gwarancji, oczyszczalnia praktycznie nie dziala i co najciekawsze nie udalo nam sie do tej

 

pory skontaktowac z wlascicielem firmy. Jestesmy skazani na kontakt z przedstawicielem firmy panem Arturem Stygarem, ktory okazuje sie kompletnym dyletantem.

Nie dosc,ze sprzedal nam za grube pieniadze bubel to ani nie pofatygowal sie, zeby poinstruowac nas, jak zapewnic prawidlowe dzialanie oczyszczalni, ani nie

 

poczuwa sie do dzis,zeby zapewnic JAKIKOLWIEK serwis, ktory obejmuja warunki umowy. Kazda wizyta owego "fachowca" poprzedzona dziesiatkami telefonow

 

wyglada tak, ze pan Stygar zjawia sie laskawie po miesiacu, by bez slowa wyjasnienia wymienia bakterie pochodzace z oczyszczalni miejskiej, ktore gina w

 

przeciagu dwoch tygodni, mimo tego, ze nie uzywamy detergentow itp., ktore jak wiadomo zle wplywaja na dzialanie POŚ. Skonczylo sie na tym, ze pan Stygar

 

stwierdzil iz niewalasciwie uzytkujemy oczyszczalnie i ze zmienilismy ustawienia, ktore byly zalecane, w zwiazku z czym nie poczuwa sie do zadnej

 

odpowiedzialnosci. Smiem twierdzic,ze firma testuje swoje produkty na klientach, a pan Stygar nie ma zielonego pojecia o towarze, ktorym handluje. I jego -pozal sie

 

boze- wizyty serwisowe to kompletna sciema.

To jest zwykle naciaganie ludzi. Szczytem wszystkiego jest to, ze w firmie ECCOTEAM pracuje dwoch przedstawicieli, jeden na Czechy i Slowacje,a drugi-czyli pan

 

Stygar - na Polske. Kiedy w lipcu zeszlego roku ( temperatury nie byly raczej minusowe i smrod byl nie do zniesienia) probowalismy sie skontaktowac, nie odbieral

 

telefonu przez dwa tygodnie. Co prawda na stronie pojawila sie notka, ze skargi i zazalenia prosimy kierowac na adres e-mail, ale dziwnie sie zlozylo,ze kiedy

 

zadzwonilem z numeru, ktorego pan stygar nie zna - odebral natychmiast :-) Dowiedzialem sie,ze byl na urlopie i w zwiazku z tym, ze po urlopie jestesmy tysiac-

 

ktorzys na liscie oczekujacych - i mamy czekac. To skandal, ze jedyny przedstawiciel wyjezdza na urlop i nie ma zadnego zastepcy. To jest dopiero serwis!

 

Podsumowujac: Firma "Krzak" wciskajaca ciemnote i bubel , ktora gra na zwloke. Ogolnie , od dwoch lat oczyszczalnia smierdzi, a z odplywu wydobywa sie

 

brunatny zur, ktory nie ma nic wspolnego z woda drugiej klasy. Mamy zszargane nerwy i puste portfele. Wszystko to dzieki Szanownemu Panu Arturowi Stygarowi i

 

firmie ECCOTEAM. Ja sie pytam- gdzie ta ekologia, Panie Stygar?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

Cziken1 - napisz prosze jaki masz model oczyszczalni.

Druga sprawa, nie będe tutaj bronił pana Stygara ale nie wiem kto Ci naopowiadał, że z oczyszczalni wypływa woda II klasy czystości - taka woda jest dobra, wg pomiaru jest ona nieznacznie zanieczyszczona - ścieki nie są klasyfikowane w ten sposób co piszesz. Taka klasyfikacja dotyczy tylko i wyłącznie wody - klas mamy pięć. Weź pod uwagę, że z oczyszczalni wypływa oczyszczony ściek a nie woda a to w żaden sposób nie jest klasyfikowane. Możesz to odnieść tylko i wyłącznie do Rozporządzenia Ministra Środowiska gdzie są opisane wymagane wskaźniki zanieczyszczeń jakie mogą być wprowadzane do wód lub do ziemi.

Edytowane przez ArturStadnik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

Napisałem naprawdę długą odpowiedź na Twój wpis ale jak widzę, że zależy Ci tylko na zaczepkach (przeczytałem kilka Twoich wpisów) a nie normalnej wymianie informacji i zdań to stwierdziłem, że szkoda wchodzić w polemikę.

Tak odnośnie jeszcze doświadczenia to Sotralentz jako grupa ma już 40 letnie doświadczenie w produktach inżynierii środowiska a oddział polski w tym roku już 20 lat - właśnie mamy rocznicę więc doświadczenie to mamy spore.

Skoro firma, o której mówisz ma takie super doświadczenie, jest najlepsza na świecie, wszystko potrafi zrobić najlepiej itp. to niech tak pozostanie - najważniejsze że choć Ty tak myślisz.

Ja tylko załączę dwa dokumenty dla osób, które chcą poznać opinie niektórych naukowców na temat osadów czynnych przepływowych - przepływowych tak jak napisałem bo SBR to już inna bajka – tych opinii tutaj nie widziałem wcześniej więc może się przydadzą.

Osad czynny jest bardzo dobrą technologią ale musi być odpowiednio kontrolowany lub odpowiednio sterowany.

Jedna z opinii na temat takich małych układów to znaleziona w internecie opinia prof. Błażejewskiego z UP w Poznaniu - jak ktoś z branży to pewnie wie kim jest ta osoba.

Druga opinia to raport DVA - niemieckiej niezależnej organizacji, która przebadała kilka tysięcy oczyszczalni na terenie Niemiec, oryginalna wersja jest na stronie DVA - tutaj dokładnie pokazane jest jak po kilku latach zachowują się oczyszczalnie. Rynek niemiecki to rynek bardzo rygorystyczny - wymagany obowiązkowy serwis - w wielu przypadkach nawet dwa razy do roku. Niech oba dokumenty będą odpowiedzią na Twój wpis. Nie chcę się tutaj ścigać i wypisywać czy ktoś potrafi wymienić dyfuzor itp. - uważam, że szkoda mojego czasu na to.

Na temat osadników gnilnych czy tak czy nie wiele jest w internecie - wiele materiałów jest temu poświęconych - polecam najnowszy poradnik - Leksykon przydomowych oczyszczalni - wydawnictwo Seidel Przywecki - jest tam ładnie opisane. Zazwyczaj każdy duży układ poprzedzony jest częścią beztlenową, później to zależy już od konkretnej technologii ale jak chcemy usuwać azot to zazwyczaj jest komora anoksyczna a następnie komora tlenowa i osadnik wtórny. Najważniejsze aby było to odpowiednio policzone i dobrane.

Na tym zakończę moją wypowiedź.

Opinia - str1.jpgOpinia - str2.jpgOpinia - str3.jpg

 

Nie udało się jednak załączyć raportu DVA - załączam go w kolejnym poście.

 

Pozwolę sobie nie zgodzić z Panem Arturem.

 

Zanim jeszcze tak duża firma jak Sotralentz zaczęła mysleć o oczyszczalniach biologicznych, to oczyszczalnie czeskie, słowackie pracowały w ilościach, w jakich Sotralentz sprzedawał osadniki gnilne...

Pamiętam też opinie (i nawet mam takie u siebie w komputerze), o jakie Sotralentz prosił różnego rodzaju profesorów w latach 2000 do 2007. W których to opiniach osadniki gnilne przedstawiano jako najlepsze rozwiązanie oczyszczania ścieków, a oczyszczalnie biologiczne - jako wręcz zło, nasienie diabelskie....

Jaką historię z oczyszczalniami biologicznymi ma polski oddział firmy Sotralentz? 5 lat? od bodajże 2008 roku? Bo wtedy chyba zaczęliście myśleć, jak upchnąć technologię biologiczną do waszych zbiorników? A firma słowacka - Bioclar, ma tej historii raptem 25 lat. I to w zasadzie od tej firmy zaczęła się historia z małymi oczyszczalniami przydomowymi.

To w Polsce mamy problem, bo uważamy, że osadnik gnilny i coś za nim, gdzie pchać można powietrze to oczyszczalnia biologiczna. A tak naprawdę to nie działające urządzenie skompletowane z dwóch osadników, jednego bez napowietrzania, drugiego z napowietrzaniem. No ale u nas się kopiuje rozwiązanie, które niekoniecznie działa, ale marketing ma ogromny.

Zwróćcie państwo uwagę, że te wszystkie firmy obecnie reklamujące się i sprzedające tzw. "oczyszczalnie biologiczne" produkowały od zawsze osadniki gnilne. Która z tych firm ma pojęcie o długości życia dyfuzorów napowietrzających ściek, membranach w dmuchawach, itp? Zapytajcie, jak wymienić dyfuzor? Jak długo będzie poprawnie napowietrzał ściek?

 

Oczyszczalnia biologiczna to m.in. kratka, dyfuzory, to odpowiednie napowietrzanie, ale też - skierowanie powietrza w odpowiednie miejsce oczyszczalni.

I prawie (prawie - bo są dwa wyjątki) nigdy nie osiągnie produkt jakiejkolwiek polskiej firmy wyników badań porównywalnych z takim właśnie Bioclarem...

 

pozdrawiam

Padre

 

ps. chciałbym kiedyś zaprosić Pana, Panie Arturze, w teren do oczyszczalni BIODUO. W ilości 50, 100, 150 sztuk. I pokazać jak ona pracuje po dłuższym czasie. Bo chyba Pan nie wie.

Raport DVA -str1.jpg

Raport DVA -str2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym razem załączam raport DVA, którego nie udało się załączyć w poprzedniej wiadomości - bardzo ciekawy artykuł, ciekawe uwagi - nie wiem czy ktoś miał z tym wcześniej do czynienia czy nie, jesli nie to polecam lekturę Raport DVA -str1.jpgRaport DVA -str2.jpgRaport DVA -str3.jpgRaport DVA -str4.jpgRaport DVA -str5.jpg

 

Pozwolę sobie nie zgodzić z Panem Arturem.

 

Zanim jeszcze tak duża firma jak Sotralentz zaczęła mysleć o oczyszczalniach biologicznych, to oczyszczalnie czeskie, słowackie pracowały w ilościach, w jakich Sotralentz sprzedawał osadniki gnilne...

Pamiętam też opinie (i nawet mam takie u siebie w komputerze), o jakie Sotralentz prosił różnego rodzaju profesorów w latach 2000 do 2007. W których to opiniach osadniki gnilne przedstawiano jako najlepsze rozwiązanie oczyszczania ścieków, a oczyszczalnie biologiczne - jako wręcz zło, nasienie diabelskie....

Jaką historię z oczyszczalniami biologicznymi ma polski oddział firmy Sotralentz? 5 lat? od bodajże 2008 roku? Bo wtedy chyba zaczęliście myśleć, jak upchnąć technologię biologiczną do waszych zbiorników? A firma słowacka - Bioclar, ma tej historii raptem 25 lat. I to w zasadzie od tej firmy zaczęła się historia z małymi oczyszczalniami przydomowymi.

To w Polsce mamy problem, bo uważamy, że osadnik gnilny i coś za nim, gdzie pchać można powietrze to oczyszczalnia biologiczna. A tak naprawdę to nie działające urządzenie skompletowane z dwóch osadników, jednego bez napowietrzania, drugiego z napowietrzaniem. No ale u nas się kopiuje rozwiązanie, które niekoniecznie działa, ale marketing ma ogromny.

Zwróćcie państwo uwagę, że te wszystkie firmy obecnie reklamujące się i sprzedające tzw. "oczyszczalnie biologiczne" produkowały od zawsze osadniki gnilne. Która z tych firm ma pojęcie o długości życia dyfuzorów napowietrzających ściek, membranach w dmuchawach, itp? Zapytajcie, jak wymienić dyfuzor? Jak długo będzie poprawnie napowietrzał ściek?

 

Oczyszczalnia biologiczna to m.in. kratka, dyfuzory, to odpowiednie napowietrzanie, ale też - skierowanie powietrza w odpowiednie miejsce oczyszczalni.

I prawie (prawie - bo są dwa wyjątki) nigdy nie osiągnie produkt jakiejkolwiek polskiej firmy wyników badań porównywalnych z takim właśnie Bioclarem...

 

pozdrawiam

Padre

 

ps. chciałbym kiedyś zaprosić Pana, Panie Arturze, w teren do oczyszczalni BIODUO. W ilości 50, 100, 150 sztuk. I pokazać jak ona pracuje po dłuższym czasie. Bo chyba Pan nie wie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...