Beja 14.07.2014 06:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2014 Witam Dostałem ofertę na wykonanie POŚ. Zaoferowano mi oczyszczalnie Kingspan Biopura 4 (ok.6500), Kingspan Biodisc(ok.11500), Roth Twinblock (ok.11000), Soltarentz Bioduo (ok.8500) i Soltarent Aciblock (ok.7500). Ceny netto za samą oczyszczalnie. Oczyszczalnia ma być dla 4 osób zakończona studnią chłonną. Którą z nich wybrać a może polecacie jakąś inną? Czekam na cenne uwagi osób będących w temacie. O prawie wszystkich tych oczyszczalniach była już mowa w tym wątku, tylko o Roth było mało. Plus: duże komory. Producent nie oszczędza na objętości. Minus: jest to "SBR" (podobnie jak Actiblock), a więc wszystko zależy od automatyki, alektrozaworów, kompresora, dyfuzorów - no i prądu. Układ skomplikowany, wiele elementów mogących się zepsuć. Są na tym forum zwolennicy SBR, ja się do nich nie zaliczam i jest to wyłącznie moja opinia. Najprostszy z wymienionych, a jednocześnie ze świetnymi wynikami jest Biodisc. Jeszcze prostszy i z lepszymi wynikami jest lubiany przeze mnie Biorock. Cenowo dobrze wychodzi często tu omawiana Biohybryda i jej klon (klony?). Więcej - w tym wątku, tylko wcześniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
leno86 30.07.2014 12:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Lipca 2014 Witam. Jestem właśnie w trakcie wyboru POŚ. Nie ukrywam, że jest to ciężki orzech do zgryzienia. Moim faworytem jak na razie jest oczyszczalnia Centroplastu Bioekocent 3300 lub 4200 z odprowadzeniem do studni chłonnej. Max liczba użytkowników to 5-6 i pytanie czy 3300 podoła temu wyzwaniu czy lepiej dołożyć kilka zł i kupić większą? Ostatnio natknąłem się na oczyszczalnie http://www.ekohouse-oczyszczalnie.pl/oferta.html Na forum nie znalazłem żadnych informacji na temat tych oczyszczalni. Czy ktoś miał styczność z tą firmą lub posiada taką oczyszczalnie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niedowiarek 30.07.2014 16:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Lipca 2014 Mój bioekocent 3300 obsługuje 5 osób stale zamieszkujących i sobie radzi. Średnie zużycie wody ok. 900 l/d. czyli nieco więcej niż w instrukcji oczyszczalni. Myślę, że to max. - więcej bym nie ryzykował. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
modena 02.08.2014 21:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2014 No właśnie też mam problem Skropliny z kondensatu ( gaz) . Jak je odprowadzać z kotła jeśli nie do kanalizacji ? Przez elewację ? Do drenażu ( nie zeżre rurki i geowłókniny ?) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Beja 03.08.2014 08:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2014 No właśnie też mam problem Skropliny z kondensatu ( gaz) . Jak je odprowadzać z kotła jeśli nie do kanalizacji ? Przez elewację ? Do drenażu ( nie zeżre rurki i geowłókniny ?) To będzie właściwszy wątek: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?190171-odprowadzenie-kondensatu-doprzydomowej-oczyszczaln-i-%C5%9Bciek%C3%B3w Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
modena 03.08.2014 18:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2014 http://forum.muratordom.pl/showthread.php?190171-odprowadzenie-kondensatu-doprzydomowej-oczyszczaln-i-%C5%9Bciek%C3%B3w Dziękuję Beja za nakierowanie Nie wiem czy pchać się w neutralizator skroplin ? Mój instalator Poś odradza , że to niby duży koszt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Beja 04.08.2014 10:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2014 Pchać się, tylko nie w jakiegoś Vaillanta za straszne pieniądze, tylko w najtańszy, albo wręcz samodzielnie zrobiony, wg wskazówek z ww. wątku.Brak neutralizatora to świetny pretekst dla każdego sprzedawcy do anulowania gwarancji na oczyszczalnię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ifarrg 07.08.2014 12:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2014 No dobra ludki, wszystko fajnie, ale powiedzcie mi, czy z jakiejkolwiek oczyszczalni mogę puścić sobie wodę z odprowadzaniem bezpośrednio np do oczka wodnego czy stawiku z rybkami? Czy one oczyszczą na tyle tą wodę, żeby tam nie cuchło i żeby ryby nie wykitowały? Nie chce się tam kąpać, chiałbym miec po prostu jakieś oczko czy malutki stawik na działce. Ot i wszystko. Ew jeśli nie ciągły dopływ wody z oczyszczalni do oczka, to chociaż jako uzupełnienie w trakcie suszy - w momencie gdy jest mało wody, przekierowuję wode z oczyszczalni do oczka... Nie wiem tylko , jakby to zrobić, ale pewnie jakoś by sie dało. TYlko czy jest sens? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jastrząb 07.08.2014 12:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2014 No dobra ludki, wszystko fajnie, ale powiedzcie mi, czy z jakiejkolwiek oczyszczalni mogę puścić sobie wodę z odprowadzaniem bezpośrednio np do oczka wodnego czy stawiku z rybkami? Rybki nie wyzdychaja. Pomysl w jakich rzekach u nas ryby mieszkac musza. Nie wiem jak woda organoleptycznie wyglada po dobrej oczyszczalni biologicznej, ale ide o zaklad ze po dobrze wychodowanej trzcinowej to tej wodzie w stawiku niczego nie bedziesz mogl zarzucic. marcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Beja 07.08.2014 18:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2014 Najlepiej wybierz ryby zjadające glony, bo możesz mieć ich więcej niż normalnie. Oczyszczalnie przydomowe mają uproszczone zadanie w porównaniu do większych i nie muszą się za bardzo starać usunąć biogenów, czyli NPK (azot, fosfor, potas). Te trzy pierwiastki są w sumie świetnym nawozem (vide: Azofoska - azo-fos-ka). Tak więc rośliny będą się rozwijać bujniej. Ponieważ w przyrodzie nic nie ginie, więc nawet hodując amura, nie skończą się twoje problemy, bo więcej pokarmu równa się więcej odchodów. Wyjściem może być oczyszczalnia skutecznie usuwająca co najmniej jeden z tych pierwiastków - w praktyce N lub P. Nie robiłem porównań, ale intuicyjnie popieram Jastrzębia - trzcinowa lub inna korzeniowa może dać niezłe wyniki, zwłaszcza w sezonie. Poza tym oczyszczalnia Wavina z chemicznym strącaniem fosforu, ale to jest kategoria sama dla siebie, także pod względem kosztów. Osobną kwestią są przepisy.Czy wg prawa oczko wodne jest stawem? Jeśli tak, to obowiązują normy w usuwaniu N i P.Jeśli nie, to czy przepisy higieniczne pozwalają odprowadzać ścieki (nie szkodzi, że oczyszczone) do ogólnie dostępnego zbiornika wodnego? Nie wiem. No i ostatnia sprawa. Co w zimie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ifarrg 08.08.2014 08:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2014 No i ostatnia sprawa. Co w zimie? Twoje pytanie nie tyczy się tylko zimy, bo i lata też. Bo jak lato mokre, tak teraz, to nie będę raczej narzekał na brak wody w oczku. A planuje tam również wpuścić (tym bardziej, jakby się nie dało z oczyszczalni) wodę z dachu. Więc albo trzeba by zrobić jakąś śluzę/pompę na oczku, albo obejście wody przed oczkiem, np do studni chłonnej, tudzież do sączków (które mam na działce). Tak czy siak ilość wody może być problemem. Inna sprawa, że przecież są oczyszczalnie trzcinowe, które przecież również działają w zimie. Jak problem zimowego snu roślin jest w nich rozwiązany? Bo w przypadku wypuszczenia wody już oczyszczonej to i tak mniejszy problem, niż w przypadku świeżego ścieku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Beja 08.08.2014 10:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2014 Inna sprawa, że przecież są oczyszczalnie trzcinowe, które przecież również działają w zimie. Jak problem zimowego snu roślin jest w nich rozwiązany? Nie jest. Przyjmuje się (w zależności od tego, kogo spytać), że takie oczyszczalnie mają w zimie 30-50% sprawności w porównaniu z latem. Dlatego powinno się je projektować na warunki zimowe, czyli 2-3 krotnie przewymiarowywać w stosunku do warunków letnich. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ifarrg 13.08.2014 20:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2014 Jeszcze jedno, bo już zgłupiałem... PO co się wypuszcza pion kanalizacyjny ponad dach - po to, żeby brzydkie zapachy z kanalizacji miały ujście ponad dachem czy też po to, żeby przy spuszczaniu wody w kibelku nie wysysało wody w syfonie? Inacze, jest to odpowietrzenie czy napowietrzenie kanalizacji? Czy to i to? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
olorin 14.08.2014 10:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2014 Jeszcze jedno, bo już zgłupiałem... PO co się wypuszcza pion kanalizacyjny ponad dach - po to, żeby brzydkie zapachy z kanalizacji miały ujście ponad dachem czy też po to, żeby przy spuszczaniu wody w kibelku nie wysysało wody w syfonie? Inacze, jest to odpowietrzenie czy napowietrzenie kanalizacji? Czy to i to? Raczej to pierwsze. Apropo brzydkich zapachów: ostatnio moja żona zabrała się z rana za pranie po naszym wakacyjnym wyjeździe i za porządki domowe. Zrobiła z 10 prań, ze 3 mycia naczyń w zmywarce, mycie podłóg, domestosy itp. Na drugi dzień coś na naszym podwórku śmierdzieć zaczęło, a ze względu na to, że nasza oczyszczalnia nie śmierdzi, tak w ogóle, nic od niej nie czuć, to zastanawiałem się czy też przypadkiem jakiemuś sąsiadowi szambo nie wybiło. Na następny dzień smród się wzmógł i tak mnie coś tknęło i zajrzałem do oczyszczalni...takiego smrodu to nawet od szamba mojego nigdy nie czułem:rolleyes: Przerażony sprawdziłem czy napowietrzanie chodzi...chodzi, następnie żonę na spytki wziąłem i się wyjaśniło:D Zdecydowany już byłem wzywać szambiarę, ale profilaktycznie zajrzałem do przepompowni, a tam ścieki nie śmierdziały, a to oznaczało że bakterie w 2 komorze mają się dobrze. Zarzuciłem 3 tabetki bakterii (tak jak zalecają przy rozruchu) i po kilku dniach wszystko wróciło do normy. W sumie to wyszedł mi niechcący fajny "test" odporności oczyszczalni na środki bakteriobójcze;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Beja 14.08.2014 11:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2014 Raczej to pierwsze. Apropo brzydkich zapachów: ostatnio moja żona zabrała się z rana za pranie po naszym wakacyjnym wyjeździe i za porządki domowe. Zrobiła z 10 prań, ze 3 mycia naczyń w zmywarce, mycie podłóg, domestosy itp. Na drugi dzień coś na naszym podwórku śmierdzieć zaczęło, a ze względu na to, że nasza oczyszczalnia nie śmierdzi, tak w ogóle, nic od niej nie czuć, to zastanawiałem się czy też przypadkiem jakiemuś sąsiadowi szambo nie wybiło. Na następny dzień smród się wzmógł i tak mnie coś tknęło i zajrzałem do oczyszczalni...takiego smrodu to nawet od szamba mojego nigdy nie czułem:rolleyes: Przerażony sprawdziłem czy napowietrzanie chodzi...chodzi, następnie żonę na spytki wziąłem i się wyjaśniło:D Zdecydowany już byłem wzywać szambiarę, ale profilaktycznie zajrzałem do przepompowni, a tam ścieki nie śmierdziały, a to oznaczało że bakterie w 2 komorze mają się dobrze. Zarzuciłem 3 tabetki bakterii (tak jak zalecają przy rozruchu) i po kilku dniach wszystko wróciło do normy. W sumie to wyszedł mi niechcący fajny "test" odporności oczyszczalni na środki bakteriobójcze;) olorin: dzięki za tą relację! Za mało mamy tutaj postów od ludzi, którzy użytkują oczyszczalnią od jakiegoś czasu. Ale ja bym napisał inny scenariusz tego zdarzenia. Nie było was w domu jakiś czas, więc nie było świeżych ścieków. W pierwszej komorze ścieki zaczęły zagniwać w warunkach beztlenowych, a w drugiej głód mocno przetrzebił zastępy robaczków. Po powrocie żona zrobiła 10 prań plus sprzątanie, a więc w krótkim czasie wpuściła do kanalizy bardzo dużo wody, tym samym przepychając zagnite ścieki do komory napowietrzania i wypłukując resztki osłabionego osadu czynnego do osadnika wtórnego, a stamtąd recyrkulacją do osadnika wstępnego, co go już całkiem dobiło. A więc masz sytuację - w komorze napowietrzania bąblują "zgniłe jaja", a resztki pożytecznych zwierzaczków uciekły z placu boju. Natomiast do przepompowni zostały przepchane najlepiej oczyszczone i sklarowane ścieki po kilkunastodniowym pobycie w osadniku wtórnym. Nic dziwnego, że nie śmierdziały. Domestos najmniej tu zawinił. Nie wiem, jaki jest skład twoich tabletek i czy faktycznie pomogły, ale po tych kjilku dniach stopień napowietrzenia ścieków się na tyle ustabilizował, że przestały być uciążliwe. Oczywiście to tylko moje domysły, ale właśnie ze względu na takie sytuacje nie lubię osadu czynnego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
olorin 14.08.2014 14:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2014 olorin: dzięki za tą relację! Nie ma sprawy. W razie jakis ciekawych sytuacji w przyszłości chętnie je opisze. Ale ja bym napisał inny scenariusz tego zdarzenia. Nie było was w domu jakiś czas, więc nie było świeżych ścieków. W pierwszej komorze ścieki zaczęły zagniwać w warunkach beztlenowych, a w drugiej głód mocno przetrzebił zastępy robaczków. Nie ma co snuć innych scenariuszy, bo podczas naszych nieobecności zawsze ktoś jest w domu. Mamy sporo zwierzaków więc biedactwa by nie przeżyły bez człowieka;) ... Nie wiem, jaki jest skład twoich tabletek i czy faktycznie pomogły, ale po tych kjilku dniach stopień napowietrzenia ścieków się na tyle ustabilizował, że przestały być uciążliwe. To pewnie też, bo myślę sobie, że i 2 komora ucierpieć musiala, ale nie na tyle żeby sobie nie poradzić przynajmniej z podczyszczeniem aby smrodu nie było. Tabletki to Sefistos, czy jakoś tak, nic wyszukanego. Jeszcze odnośnie przepompowni: ja tam regularnie zaglądałem podczas tych kilku dni, i wąchałem (takie zboczenie posiadacza oczyszczalni), nie było żadnej różnicy w zapachu. Oczywiście to tylko moje domysły, ale właśnie ze względu na takie sytuacje nie lubię osadu czynnego. Aby była jasność, ja mam hybrydę, czyli osad z kształtkami. Wyjąłem nawet na próbę jedną sztukę, obślizgła byla, czyli (chyba) biofilm przeżył. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Beja 14.08.2014 15:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2014 Aby była jasność, ja mam hybrydę, czyli osad z kształtkami. Wyjąłem nawet na próbę jedną sztukę, obślizgła byla, czyli (chyba) biofilm przeżył. Z tego, co sprawdziłem w Twoich postach, masz hybrydę z własnej przeróbki. I bardzo dobrze, bo na pewno to pomaga. Mimo wszystko upieram się przy swoim scenariuszu, to znaczy przeciążenie hydrauliczne. Na pewno nie wyglądało to tak drastycznie jak przypuszczałem wyżej, ale jednak... Bio- hybryda i jej klony ma na tyle duży osadnik wstępny, że pół butelki domestosa nie spowoduje jej "niestrawności". Natomiast przyrost dopływu wody o 100-200% - na pewno. ostatnio moja żona zabrała się z rana za pranie po naszym wakacyjnym wyjeździe i za porządki domowe. Zrobiła z 10 prań, ze 3 mycia naczyń w zmywarce, mycie podłóg, domestosy itp. Pralka zużywa w jednym cyklu 40-50 l wody, zmywarka kilka litrów, plus inne porządki - można przyjąć, że w ciągu jednego dnia poszło jakieś 500 l dodatkowo do waszych normalnych 200-300 l. Nawet dla hybrydy to jest po prostu za dużo. Producenci różnie podają tolerancję - osobiście wierzę tym, którzy deklarują +/- 30% przepływu stabilnego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
olorin 14.08.2014 17:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2014 Z tego, co sprawdziłem w Twoich postach, masz hybrydę z własnej przeróbki. I bardzo dobrze, bo na pewno to pomaga. A tu nie bardzo wiem o czym piszesz.... Mimo wszystko upieram się przy swoim scenariuszu, to znaczy przeciążenie hydrauliczne. ... Pralka zużywa w jednym cyklu 40-50 l wody, zmywarka kilka litrów, plus inne porządki - można przyjąć, że w ciągu jednego dnia poszło jakieś 500 l dodatkowo do waszych normalnych 200-300 l. Nawet dla hybrydy to jest po prostu za dużo. Producenci różnie podają tolerancję - osobiście wierzę tym, którzy deklarują +/- 30% przepływu stabilnego. Dobra, tu przyznaje Ci rację. Zupełnie nie pomyślałem o tym, że przerzuciliśmy bardzo dużą ilość wody w jednym dniu. W ogóle nie sądziłem że przeciążenie hydrauliczne może spowodować taką sytuację. Ja mam pralkę o pojemności 8 l. Myślę że może i z 60 l. w jednym cyklu pociągnąć. W każdym razie czegoś się nauczyłem i mam nadzieję, że i inni będą mieli z moich doświadczeń pożytek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Beja 14.08.2014 19:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2014 A tu nie bardzo wiem o czym piszesz.... sory chyba mi się coś pomyliło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kasza w spraju 20.09.2014 18:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2014 Jeśli do swojego domu kupujesz wszystko i wyłącznie najtańsze, to rób drenażówkę. Powtarzam: dobrze zrobiona, w dobrych warunkach, z dobrych materiałów i dobrze użytkowana - jest ok i na pewno najtańsza w eksploatacji. A jakieś specjalne wady drenażówki? Mam piasek, do 5m nie ma wód gruntowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.