Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Oczyszalnia biologiczna - ranking.


mysiul

Recommended Posts

Jaki był wtedy koszt wykonania tego na gotowo? Jak sobie radzisz/łeś w te mrozy z wodną nadywżką w poprzednich latach? Gdzie to pompujesz? Bo przy roztopach i blisko położonych sąsiadach jakoś nie widzę gdzie można taką ilość wody zrzucić. Rośliny trzeba sadzić na nowo czy to kilkkuletnie są? Wrzuć jakieś fotki najlepiej, kupa ludzi chętnie zobaczy ile to miejsca zajmuje na działce.

 

compi! Zaatakowałeś mnie pytaniami... Więc od początku: cztery-pięć lat temu moja wiedza na temat roślinnych oczyszczalni była na poziomie zerowym; znalazłem jakieś publikacje, opinie, ale bez bliższych szczegółów. Pomysłem zaraziła mnie przyjaciółka, wykładowca architektury zieleni z SGGW, która zaprojektowała mi instalację (odstojnik, filtr i kompozycję roślin), dedykowaną do następujących potrzeb: chata drewniana całoroczna (zamieszkała przez 1 os. oraz weekendowo 5-8 os.). Całość instalacji 16 m kw., odstojnik gnilny 1 m sześc., studzienki kontrolne po 0,5 m sześc. Wykonanie (niecka w ziemi, uszczelnienie, wypełnienie żwirem, dreny, wkopanie odstojnika, studzienek kontrolnych) zleciłem zaprzyjaźnionej, lokalnej firmie budowlanej, część roślin zakupiłem w sklepie (kosaćce, turzyce, niezapominajki), część wykopałem z rozlewisk Świdra (pałka wodna, tatarak, trzcina pospolita, sitowie). Całkowity koszt zamknął się w okolicach 4-5 tys. zł, jednakże nie płaciłem za projekt i sadzenie roślin oraz część prac instalatorskich (np. rury drenażowe przygotowałem samodzielnie). Jak pisałem, pewną trudnością jest pozbycie się wody oczyszczonej w okresach zimowych, intensywnych opadów i roztopów; ja po prostu podlewam nią ogródek lub wypompowuję 15 m dalej, w część posesji o bardziej chłonnym podłożu. Nie jest to "przykre", bo woda pachnie bagnem, mokradłem, a nie fekaliami czy detergentami. Okres zimowy, nawet bardzo mroźne tygodnie, nie stanowiły dotychczas problemu, bo złoże filtrujące nie zamarza, będąc zasilane dość ciepłymi ściekami, ponadto jak twierdzą specjaliści, flora bakteryjna i mikroorganizmy podtrzymują wyższą temperaturę i wszystko wskazuje, że mają rację. Odstojnik i studzienki wkopane są poniżej strefy przemarzania, więc również nie ma z mini problemu. Rośliny na wiosnę odbijają i stanowią ciekawe urozmaicenie dość smętnego zakątka pomiędzy ogrodzeniem i chatą, dotychczas nie zagospodarowanego. Poniżej widok oczyszczalni wiosną ubiegłego roku (pokrzywy w pierwszym planie również należą do kompozycji roślinnej, acz "naturalnie improwizowanej"). Jeśli masz/macie jeszcze jakieś pytania służę.

Pozdrawiam.

rupert

P5310045.jpg

Edytowane przez rupert
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ja mimo początkowych problemów które opisywałem polecę POŚ typu AT. Nie polecam akurat firmy z której ja kupowałem(nie chodzi o producenta ze Słowacji), ale może są firmy rzetelniejsze które je sprzedają i serwisują. Użytkuje ją od września 2009 roku i po początkowych problemach które opisywałem, teraz nie mam z nią żadnych problemów. Oczywiście nie jest ona bezobsługowa i w takie nie wierzę(Kontrolować trzeba).Nawet w ostatnie mrozy zdała egzamin.Plusem jej jest możliwość wglądu w cały proces i możliwie szybkie reagowanie ustawieniami napowietrzania przez zawory.Można też ustawiać czas napowietrzania trybami w sterowniku dmuchawy SECOH.

 

Polecasz, ale wszystkie twoje posty na temat tej oczyszczalni powinny od niej odstraszać.

Twoja AT działa dobrze TYLKO dzięki twojemu nienormalnemu i nietypowemu zaangażowaniu w jej obsługę i kontrolę. To co dla ciebie jest plusem - możliwości regulacji zaworkami itp. itd. - dla 99% jest obciążeniem, bo zazwyczaj nikt nie ma ochoty przed każdą kupą biec do oczyszczalni i podkręcać powietrza ;)

 

Jestem dla ciebie naprawdę pełen uznania, ale chyba raczej jesteś typem pasjonata, który uwielbia jeździć swoim niewygodnym, psującym się i trudnym w obsłudze autem tylko dlatego, że udało mu się wycisnąć z trupa trochę życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

compi! Zaatakowałeś mnie pytaniami... Więc od początku: cztery-pięć lat temu moja wiedza na temat roślinnych oczyszczalni była na poziomie zerowym; znalazłem jakieś publikacje, opinie, ale bez bliższych szczegółów. Pomysłem zaraziła mnie przyjaciółka, wykładowca architektury zieleni z SGGW, która zaprojektowała mi instalację (odstojnik, filtr i kompozycję roślin), dedykowaną do następujących potrzeb: chata drewniana całoroczna (zamieszkała przez 1 os. oraz weekendowo 5-8 os.). Całość instalacji 16 m kw., odstojnik gnilny 1 m sześc., studzienki kontrolne po 0,5 m sześc. Wykonanie (niecka w ziemi, uszczelnienie, wypełnienie żwirem, dreny, wkopanie odstojnika, studzienek kontrolnych) zleciłem zaprzyjaźnionej, lokalnej firmie budowlanej, część roślin zakupiłem w sklepie (kosaćce, turzyce, niezapominajki), część wykopałem z rozlewisk Świdra (pałka wodna, tatarak, trzcina pospolita, sitowie). Całkowity koszt zamknął się w okolicach 4-5 tys. zł, jednakże nie płaciłem za projekt i sadzenie roślin oraz część prac instalatorskich (np. rury drenażowe przygotowałem samodzielnie). Jak pisałem, pewną trudnością jest pozbycie się wody oczyszczonej w okresach zimowych, intensywnych opadów i roztopów; ja po prostu podlewam nią ogródek lub wypompowuję 15 m dalej, w część posesji o bardziej chłonnym podłożu. Nie jest to "przykre", bo woda pachnie bagnem, mokradłem, a nie fekaliami czy detergentami. Okres zimowy, nawet bardzo mroźne tygodnie, nie stanowiły dotychczas problemu, bo złoże filtrujące nie zamarza, będąc zasilane dość ciepłymi ściekami, ponadto jak twierdzą specjaliści, flora bakteryjna i mikroorganizmy podtrzymują wyższą temperaturę i wszystko wskazuje, że mają rację. Odstojnik i studzienki wkopane są poniżej strefy przemarzania, więc również nie ma z mini problemu. Rośliny na wiosnę odbijają i stanowią ciekawe urozmaicenie dość smętnego zakątka pomiędzy ogrodzeniem i chatą, dotychczas nie zagospodarowanego. Poniżej widok oczyszczalni wiosną ubiegłego roku (pokrzywy w pierwszym planie również należą do kompozycji roślinnej, acz "naturalnie improwizowanej"). Jeśli masz/macie jeszcze jakieś pytania służę.

Pozdrawiam.

rupert

[ATTACH=CONFIG]102268[/ATTACH]

 

Dzięki. Wygląda to bardzo efektownie. Już nie będę męczył jak to wyglądało ze strony formalnej. Jedno już wiadomo. Nie może na działce być zbyt mokro i wody gruntowe muszą się trzymać na odpowiednim poziomie, bo mogą się pojawić spore problemy. Napisz jeszcze czy trzeba co roku dosadzać roślinki? I czy jest przewidziane czyszczenie/remont takiej instalacji raz na kilka lat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chata drewniana całoroczna (zamieszkała przez 1 os. oraz weekendowo 5-8 os.). Całość instalacji 16 m kw., odstojnik gnilny 1 m sześc., studzienki kontrolne po 0,5 m sześc.

 

Wygląda to absolutnie super!

 

Czy nie ma jakichś nieprzyjemnych emisji (zapach, wygląd) kiedy w domku jest więcej gości? Jak na 1 osobę, to wielkość może być, ale jak to znosi obecność 8 osób?

 

Przepraszam za to pytanie, ale czy w domku jest pełen węzeł sanitarny z prysznicem? Pralka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecasz, ale wszystkie twoje posty na temat tej oczyszczalni powinny od niej odstraszać.

Twoja AT działa dobrze TYLKO dzięki twojemu nienormalnemu i nietypowemu zaangażowaniu w jej obsługę i kontrolę. To co dla ciebie jest plusem - możliwości regulacji zaworkami itp. itd. - dla 99% jest obciążeniem, bo zazwyczaj nikt nie ma ochoty przed każdą kupą biec do oczyszczalni i podkręcać powietrza ;)

 

Jestem dla ciebie naprawdę pełen uznania, ale chyba raczej jesteś typem pasjonata, który uwielbia jeździć swoim niewygodnym, psującym się i trudnym w obsłudze autem tylko dlatego, że udało mu się wycisnąć z trupa trochę życia.

 

Nie przesadzaj z tą regulacją po każdej kupie.;) Jak pokręcę jakimś zaworkiem raz na miesiąc a może i na dwa, to mi korona z głowy nie spadnie.Dlaczego uważasz że nienormalnie albo nietypowo angażuję się w obsługę . Jak tylko przestrzegam instrukcji obsługi.To że trafiłem na nierzetelną firmę i jako laik w tych sprawach sam musiałem ją opanować, nie musi zaraz jej dyskwalifikować. Pasjonatem nie jestem, a wygodę lubię. W każdym bądź razie ja jestem w tej chwili zadowolony z tej oczyszczalni i średnio przy 6 osobach opróżniam osad co 8-10 miesięcy.Dodam tylko że ma ona niecałe 2,2 kubika i doskonale nadaje się na małe działki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tylko przestrzegam instrukcji obsługi.

 

No i to jest właśnie najbardziej nietypowe :D

 

A powiedz szczerze - gdybyś tę instrukcję znał przed zakupem i wiedział, to co wiesz dzisiaj - kupiłbyś ją?

Pytam, bo zwalenie na głowę użytkownika miliona czynności, łącznie z okresową kontrolą kondycji osadu jest dość marnym posunięciem. U 99% użytkowników (ty jesteś w tym 1%) zawsze można będzie udowodnić, że coś źle działa, bo nie przestrzega się instrukcji.

 

Oczyszczalnia powinna działać sama.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i to jest właśnie najbardziej nietypowe :D

 

A powiedz szczerze - gdybyś tę instrukcję znał przed zakupem i wiedział, to co wiesz dzisiaj - kupiłbyś ją?

Pytam, bo zwalenie na głowę użytkownika miliona czynności, łącznie z okresową kontrolą kondycji osadu jest dość marnym posunięciem. U 99% użytkowników (ty jesteś w tym 1%) zawsze można będzie udowodnić, że coś źle działa, bo nie przestrzega się instrukcji.

 

Oczyszczalnia powinna działać sama.

 

Przecież ona działa sama. Ja jej w tym nie pomagam. Tylko w instrukcji jest jasno napisane, że trzeba kontrolować wielkość zanieczyszczenia i odpowiednio reagować trybami napowietrzania.Oczywiście mogę nie reagować, ale wtedy cała istota działania oczyszczalni traci sens. Przecież zbiegiem czasu jest coraz więcej osadu i potrzeba większej częstotliwości natleniania go. Dlatego są tryby do zmiany od standart-3 do standart+3. Nie wspomnę o trybie dom letniskowy i non-stop. Widziałem instrukcję i zdawałem sobie z tego sprawę.:)

 

Edit: Przecież nikt nikogo nie zmusza do takiej obsługi. Można zawołać serwis i zrobią to za ciebie. Oczywiście odpłatnie, tak samo z opróżnieniem oczyszczalni. Ja może ze względu na wiek(ze sknerstwa;)) i duże przebywanie w domu wolę zrobić to sam.:)

Edytowane przez rybniczanin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radzę poczekać do wiosny z zakupem wtedy ceny spadają nie wiem dlaczego ale zauważyłem to już że od paru lat oczyszczalnie w zimie są droższe niż na wiosnę.

Bladyy możesz podać jakieś przykłady na poparcie powyższej tezy? Może to przypadek? Zauważ, że cena ropy w II kwartale 2010 spadła z 88 do 72 $ a w II kwartale 2011 ze 123 do 106. Natomiast w II kw. 2009r trend był odwrotny.

Bo nie wiem, czy się spieszyć czy dalej spokojnie szperać do maja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Beja, daj już spokój Rybniczaninowi :) Co za problem posłuchać czasami czy dmucha i pokręcić jakimś zaworkiem. Przecież to 1/10000 naszych codziennych obowiązków.

 

Przepraszam Rybniczanina za męczenie ;)

 

Ja po prostu uważam, że to nie na tym ma polegać, aby każdy właściciel do tego stopnia miał się uczyć technologii oczyszczania ścieków.

Nie trzeba być elektronikiem, żeby oglądać telewizję, informatykiem, żeby używać komputera ani technologiem ochrony środowiska, żeby użytkować oczyszczalnię przydomową. A tu się okazuje, że wręcz przeciwnie - w tym jednym przypadku trzeba! Firmy od oczyszczalni potrafiły gremialnie wmówić klientom, że tak musi być.

Ja rozumiem - sprawdzanie ilości kożucha czy osadu w osadniku, nasłuchiwanie, czy kompresor jeszcze buczy - takie czynności są proste jak sprawdzanie ciśnienia w oponach. Ale pobieranie próbek osadu i badanie jego opadalności

:jawdrop:

To ja to robiłem na laborkach!

 

Wszyscy tu wiedzą, jak bardzo zniechęcam do oczyszczalni drenażowych, ale muszę przyznać, że tą jedną zaletę mają - działają samoczynnie (nie mylić z bezobsługowo). Warunek jest tylko jeden - porządnie wykonana i we właściwym gruncie, a o to jest dość trudno.

 

Dlatego podoba mi się oczyszczalnia Ruperta.

Dlatego podoba mi się Biorock i jemu podobne filtry piaskowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam tylko że ma ona niecałe 2,2 kubika i doskonale nadaje się na małe działki.

 

A jeszcze słówko na ten temat - taka mała pojemność całkowita z pewnością przyczyniła się do twoich początkowych problemów.

 

Jeżeli byś jeszcze mógł, to postaraj się dostawić przed nią jakikolwiek osadnik, który ci trochę ujednolici skład dopływu do właściwej oczyszczalni. Na mur beton pomoże!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze słówko na ten temat - taka mała pojemność całkowita z pewnością przyczyniła się do twoich początkowych problemów.

 

Jeżeli byś jeszcze mógł, to postaraj się dostawić przed nią jakikolwiek osadnik, który ci trochę ujednolici skład dopływu do właściwej oczyszczalni. Na mur beton pomoże!

 

Ale po co teraz;) jak już poznałem jej bolączki i umiem zareagować.:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Ja po prostu uważam, że to nie na tym ma polegać, aby każdy właściciel do tego stopnia miał się uczyć technologii oczyszczania ścieków.

Nie trzeba być elektronikiem, żeby oglądać telewizję, informatykiem, żeby używać komputera ani technologiem ochrony środowiska, żeby użytkować oczyszczalnię przydomową. A tu się okazuje, że wręcz przeciwnie - w tym jednym przypadku trzeba! Firmy od oczyszczalni potrafiły gremialnie wmówić klientom, że tak musi być.

Ja rozumiem - sprawdzanie ilości kożucha czy osadu w osadniku, nasłuchiwanie, czy kompresor jeszcze buczy - takie czynności są proste jak sprawdzanie ciśnienia w oponach. Ale pobieranie próbek osadu i badanie jego opadalności

:jawdrop:

To ja to robiłem na laborkach!....

 

Kto mówił o badaniu laboratoryjnym. Pisałem jasno o sprawdzaniu ilości osadu w oczyszczalni, żeby wiedzieć kiedy będzie trzeba opróżnić. Wiesz dobrze że ten czas się zmienia, w zależności od obciążenia oczyszczalni.:)

 

Edit:Odniosę się jeszcze do tego kompresora. Buczenie nie świadczy o napowietrzaniu. Znam przypadek buczenia kompresora i zamarznięcia przewodu doprowadzającego powietrze do oczyszczalni. Kompresor w ciepłym garażu i w dłuższym czasie po wykraplaniu się wody z powietrza zamarzł wąż doprowadzający powietrze do oczyszczalni.

Edytowane przez rybniczanin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bladyy możesz podać jakieś przykłady na poparcie powyższej tezy? Może to przypadek? Zauważ, że cena ropy w II kwartale 2010 spadła z 88 do 72 $ a w II kwartale 2011 ze 123 do 106. Natomiast w II kw. 2009r trend był odwrotny.

Bo nie wiem, czy się spieszyć czy dalej spokojnie szperać do maja.

Jeżeli chcesz kupić oczyszczalnie bioekocent 3300pro to przeglądaj często allegro co jakiś czas wystawia tam te oczyszczalnie sprzedawca z Bełchatowa i można je zakupić za 6 -6,5 tyś ten trend jest co roku raz na jakiś czas przeglądam sobie allegro i i widzę właśnie te oczyszczalnie w tej cenie. W zimie i na jesień tego sprzedawcy nigdy nie widziałem wniosek z tego taki że zapewne zamawia je tylko w sezonie gdy jest na nie zbyt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę co znalazłem na Allegro:

http://allegro.pl/przydomowa-oczyszczalnia-montaz-kompletny-i2158923249.html

Da się? Da. Opłaca się? Opłaca. Charytatywna aukcja to nie jest.

Logiczne, że wkopanie beczki w ziemię i połączenie rur powinno kosztować 1000 zł.

TYMCZASEM w moim "drogim" województwie śląskim dostaję oferty:

2500 z koparką

1500 bez koparki

Niestety odległość czyni całe przedsięwzięcie nieopłacalnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodzwoniłem się w końcu, chyba wcześniej miałem pecha :). Miły pan wyjaśnił mi to co chciałem wiedzieć.

Worki z tym "czymś" wymienia się wg potrzeby. Trzeba je wymienić jak zawarta w nich substancja (podobna do wełny mineralnej) zaczyna się strzępić i zaczyna jej ubywać. To następuje po kilku płukaniach czystą wodą a te robi się po zanieczyszczeniu powierzchni czynnej worków. Trudno zdefiniować jak często bo to zależy od wielu rzeczy, między innymi od tego czy pilnuje się by do komory z właściwą oczyszczalnią nie przedostały się nie wywiezione na czas cząstki stałe czy też inne substancje których tam być nie powinno. Te podobnie jak w innych POŚach wywozi się z osadnika wstępnego raz na 1/2 roku lub rzadziej. Jest bardzo prawdopodobne że przy właściwym użytkowaniu worków nie trzeba będzie wymieniać wcale. Pan mówił o mniej więcej 15 letnim okresie bez wymiany. Sama wymiana jest bardzo prosta i wg słów przedstawiciela polega tylko na wymianie jednej, dwóch górnych warstw a nie całości co da sie zrobić szybko bez wchodzenia do wnętrza oczyszczalni. Osadnik wstępny może być dowolny (określonej pojemności), byle miał możliwość zamontowania na wylocie do oczyszczalni siatki, czyli takiego filtra na "coś" (nie pamiętam co to miało być) Nie zapytałem niestety czy to tylko tak na wszelki wypadek czy tez trzeba to regularnie czyścić. Raczej nie miałbym na to ochoty. Poza tym oczyszczalnia jest praktycznie bezobsługowa, do tego bez utraty gwarancji może ja zamontować praktycznie każdy.

Na ile to wszystko jest prawdą nie wiem ale generalnie podoba mi się idea.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...