Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Oczyszalnia biologiczna - ranking.


mysiul

Recommended Posts

Chodzi o oczyszczalnię dla 4 osób, rura kanalizacyjna chyba na standardowej głębokości, czyli ok 80 cm. Działka jest pochyła, wyraźny spad w kierunku odpływu (zbiornik szamba, z którego teraz korzystam, wypoziomowany). Warunki glebowe raczej nie najłatwiejsze, chyba dosyć gliniasta ziemia, ale to wymaga dokładniejszego zbadania (mam dość dużą działkę i panują na niej różne warunki glebowe). Akurat w dole działki, gdzie oczyszczone ścieki mają być rozsączane, jest lepiej, niż w innych miejscach, zanim wybudowałem dom, było tam pole uprawne, teraz na podobnej wysokości u sąsiada jest jakaś grządka - czyli mogło być gorzej.

 

 

Szambo ma maksymalną pojemność 5 m3, jest w kształcie walca, rura kanalizacyjna jest chyba ok 80 cm pod ziemią.

 

5 m3 jako osadnik dla 4 osób to dużo. Oznacza 8-9 dni przetrzymania ścieków.

Można by się pokusić o samodzielną przeróbkę zbiornika na pełnowartościową oczyszczalnię, ale wklejanie szczelnej ścianki w warunkach domowych, w brudnym, mokrym zbiorniku, mając do dyspozycji tylko właz, byłoby naprawdę trudne.

Można też zrobić wylot i postawić za nim albo drugi segment jakiejś oczyszczalni dwusegemntowej, albo jakiś "kombajn" typu "wszystko w zbiorniczku 2 m3", który z założenia pozbawiony jest osadnika. Powinno to znacznie poprawić osiągi takiego maleństwa, o ile wcześniej ścieki za bardzo nie zagniją. Z tego względu nie radziłbym dostawiać do szamba oczyszczalni, która już ma własny, i to duży, osadnik.

 

80 cm (do dna czy do wierzchu?) zagłębienia kanalizacji, to dobry standard dla szamba, ale trochę za głęboko dla przeciętnej oczyszczalni przydomowej. Musiałbyś szukać rozwiązań z opcją głębszego montażu albo dobrze wykorzystać spadek terenu, jaki masz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Panie Wojtku to może "przy okazji" i ja się podepnę. ;)

Tam gdzie można zainstalować oczyszczalnię rura ok. 1m pod poziomem gruntu, 20m w dół tylko piach i żwir ze spadkiem od domu, strasznie sucho, 4 osoby.

 

Pozdrawiam :bye:

 

 

Czyli całkiem ładnie na jakąś oczyszczalnię - np. biologiczną. Piasek to fajna sprawa, ale przy takiej głębokości, może się osypywać i powstanie dopiero kawał wykopu. Tu akurat wygrywają grunty bardziej spoiste, ale to już inny temat. Rura kanalizacyjna mogłaby być nieco płycej, ale to żaden problem. Poszukałby jakiejś oczyszczalni dwuściankowej, aby bez żadnego dodatkowego cementu dałoby się ją zamontować. Potem drenaż w gruncie na żwirze płukanym - tak na spokojnie :)

 

Pewnie od razu mi napiszesz, abym "nie owijał w bawełnę i dał coś na ząb". Nie lubię na forum polecania tylko jednego wyrobu, ale ze względu na głębokość poszukałbym jakiegoś ZBB-7C w wobet. Dobra wytrzymałość, a o technologii oraz zaletach i wadach to sobie poczytaj. Jak coś to dalej pytaj :)

 

- nawet się zrymowało :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o oczyszczalnię dla 4 osób, rura kanalizacyjna chyba na standardowej głębokości, czyli ok 80 cm. Działka jest pochyła, wyraźny spad w kierunku odpływu (zbiornik szamba, z którego teraz korzystam, wypoziomowany). Warunki glebowe raczej nie najłatwiejsze, chyba dosyć gliniasta ziemia, ale to wymaga dokładniejszego zbadania (mam dość dużą działkę i panują na niej różne warunki glebowe). Akurat w dole działki, gdzie oczyszczone ścieki mają być rozsączane, jest lepiej, niż w innych miejscach, zanim wybudowałem dom, było tam pole uprawne, teraz na podobnej wysokości u sąsiada jest jakaś grządka - czyli mogło być gorzej.

 

No cóż skoro rura na 80 cm to żaden problem i jakiś SBR byłby tu mile widziany. Teraz zaczynają się też możliwości wyboru:

- ACTIBLOC 4 + koniecznie cement w obsypce, aby wytrzymało pewnie na takiej głębokości + drenaż na żwirze w gruncie

- ZBS-6C ( może ale nie musi być z cementem w obsypce - do wyboru ) + drenaż na żwirze w gruncie

 

Jeśli jednak się okaże, po jakimś badaniu gruntu, czy większych wykopach, że glina lub woda gruntowa jest płytko, a może i wszystko razem to wówczas drenaż w nasypie. W promocji dochodzi do tego przepompownia ścieków oczyszczonych za ACTIBLOC ( zajmie to sporo miejsca ) lub ZBS-6C-KP z pompą już w środku. Porównaj ceny takich duetów i zobaczysz co wyjdzie.

 

W kwestii przerobienia szamba na osadnik to jest to możliwe, ale w praktyce tego nie polecam. Musiałbyś wstawić jakąś porządną pompą i spiąć to z jakąś komorą z natlenianiem ( czyli biologiczną ). Pojemność szamba możesz w takim układzie wyregulować - obniżyć sterowaniem pompy. Jednak nie wiem kto się pod tym podpisze i da Ci gwarancję na działanie takiego układu. Zaznaczam, że jest to opis w bardzo dużym uproszczeniu, więc można się czepiać szczegółów :)

Edytowane przez WojtekINST
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 m3 jako osadnik dla 4 osób to dużo. Oznacza 8-9 dni przetrzymania ścieków.

 

80 cm (do dna czy do wierzchu?) zagłębienia kanalizacji, to dobry standard dla szamba, ale trochę za głęboko dla przeciętnej oczyszczalni przydomowej. Musiałbyś szukać rozwiązań z opcją głębszego montażu albo dobrze wykorzystać spadek terenu, jaki masz.

 

Tylko pytałem o możliwość połączenia oczyszczalni z szambem, ale jeśli to wcale nie wpłynie pozytywnie na działanie oczyszczalni, to po prostu wstawię ją w miejsce szamba. Nie jestem pewien, na jakiej głębokości jest rura kanalizacji, możliwe, że wyżej. Jeśli okazałoby się, że jest za nisko, to może dałoby się zmienić jej pozycję, Actibloc ma opcjonalne podwyższenie.

 

Jaka jest optymalna odległość oczyszczalni od domu? Szambo mam oddalone od domu o jakieś 7 metrów.

Actibloc w instrukcji mówi, że odległość skrzynki sterowniczej od oczyszczalni nie może być większa niż 20 metrów. To i tak dużo. Jeśli istniałaby taka możliwość, to skrzynkę zamontowałbym za budynkiem gospodarczym (lub wewnątrz) jakieś 15 metrów od oczyszczalni. Ale to zależy, czy takie oddalenie skrzynki od oczyszczalni mogłoby wpłynąć negatywnie na ciśnienie powietrza i przeciążenie dmuchawy.

 

Zastanawiam się też nad systemem odpowietrzania. Układ kanalizacyjny mam odpowietrzony (odpowietrzenie na dachu), instrukcja Actibloc mówi o konieczności montażu drugiego odpowietrzenia (na trójniku miedzy zbiornikami). Oczywiście nie wchodzi w grę puszczenie rur odpowietrzających gdzieś po ścianach domu, nie chcę też robić niskiego odpowietrzenia przy samej oczyszczalni (będzie na pewno śmierdzieć z tego kominka, więc nie chcę go zbyt blisko domu). Najchętniej puściłbym rurę odpowietrzającą pod ziemią, w dół działki (ok 15-20 metrów od oczyszczalni) i wypuścił po ścianie budynku gospodarczego jakieś 5 metrów ponad poziom gruntu. Myślę, że taka odległość, dwa duże załamania (90 stopni przy samej oczyszczali i przy budynku gospodarczym) i fakt, że rura będzie biegła w dół nie powinny negatywnie wpłynąć na przepływ powietrza (przy założeniu, że będą to rury 110 mm, bez redukcji).

 

Pytaliście o warunki gruntowe. Bez badania przepuszczalności pewnie się nie obejdzie, ale łatwe to one nie będą. Z projektu domu wyczytałem: "działka położona jest na glebach gliniasto-ilastych klasyfikowanych do I kat. gatunku. Poziom wód gruntowych nie wpływa na posadowienie budynku (mam głębokie fundamenty, więc i poziom wód gruntowych musi być bardzo niski). Grunty w poziomie posadowienia to gliny zwięzłe twardoplastyczne o stopniu plastyczności JL = 0,20, a ciężar objętościowy y [gamma] = 21,0 KN/m3, kohezja c = 18 kPa, kąt tarcia wewnętrznego 15, moduł ściśliwości pierwotnej Mo = 30 000 kPa.

 

No cóż skoro rura na 80 cm to żaden problem i jakiś SBR byłby tu mile widziany. Teraz zaczynają się też możliwości wyboru:

- ACTIBLOC 4 + koniecznie cement w obsypce, aby wytrzymało pewnie na takiej głębokości + drenaż na żwirze w gruncie

- ZBS-6C ( może ale nie musi być z cementem w obsypce - do wyboru ) + drenaż na żwirze w gruncie

 

Tę rurę jeszcze sprawdzę, może jest trochę wyżej - taką mam nadzieję. Póki co myślałem przede wszystkim o Actibloc 4. Monter, z którym się kontaktowałem, polecał mi produkty Wobet-Hydret, ale nie znalazłem na ich temat tyle opinii, co na temat Actiblo. ZBS-4C kosztuje mniej więcej tyle (może troszkę więcej), co Actibloc, ale reaktor i zbiornik wstępny ma malutkie... zastanawiam się, czy to nie byłoby problemem przy zrzucie wody trochę większym od standardowego. ZBS-6C ma większy zbiornik (wstępny chyba 2,5 m3, orientujesz się, jaka jest pojemność reaktora?), ale też jest znacznie droższy, zastanawiam się, czy dla 3 osób nie jest za duży, czy przepływ nie będzie za mały do podtrzymania właściwej pracy oczyszczalni. Jak myślisz.

 

Jest tu gliniasto, więc kto wie, czy nasyp nie będzie konieczny. Chociaż ten nasyp jest konieczny ze względu na glinę, czy tylko ze względu na wysoki poziom wód gruntowych? Bo ten na pewno jest niski. Mam nadzieję, że obejdzie się bez nasypu, sąsiedzi mają oczyszczalnię na podobnym terenie i jakoś poradzili sobie bez niego. Może i u mnie wystarczy studnia na poletku żwirowym... Nie zużywamy bardzo dużo wody, średnio 350, może 400 litrów dziennie, może układ bez nasypu jakoś poradziłby sobie z tym. Wody gruntowe na pewno nisko, jedynie gliniasta ziemia jest problemem.

 

Gdyby nasyp był jednak konieczny, to zastanawiam się, czy nie dałoby się wykonać chociaż bardzo małego nasypu bez przepompowni - może dałoby się wykorzystać znaczny spadek terenu, żeby woda odpływała bez pompy.

 

Edit: rura kanalizacyjna położona jest jednak płytko, wchodzi do szamba u jego szczytu.

Edytowane przez Beyor
rozwinięcie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tę rurę jeszcze sprawdzę, może jest trochę wyżej - taką mam nadzieję. Póki co myślałem przede wszystkim o Actibloc 4. Monter, z którym się kontaktowałem, polecał mi produkty Wobet-Hydret, ale nie znalazłem na ich temat tyle opinii, co na temat Actiblo. ZBS-4C kosztuje mniej więcej tyle (może troszkę więcej), co Actibloc, ale reaktor i zbiornik wstępny ma malutkie... zastanawiam się, czy to nie byłoby problemem przy zrzucie wody trochę większym od standardowego. ZBS-6C ma większy zbiornik (wstępny chyba 2,5 m3, orientujesz się, jaka jest pojemność reaktora?), ale też jest znacznie droższy, zastanawiam się, czy dla 3 osób nie jest za duży, czy przepływ nie będzie za mały do podtrzymania właściwej pracy oczyszczalni. Jak myślisz.

 

Jest tu gliniasto, więc kto wie, czy nasyp nie będzie konieczny. Chociaż ten nasyp jest konieczny ze względu na glinę, czy tylko ze względu na wysoki poziom wód gruntowych? Bo ten na pewno jest niski. Mam nadzieję, że obejdzie się bez nasypu, sąsiedzi mają oczyszczalnię na podobnym terenie i jakoś poradzili sobie bez niego. Może i u mnie wystarczy studnia na poletku żwirowym... Nie zużywamy bardzo dużo wody, średnio 350, może 400 litrów dziennie, może układ bez nasypu jakoś poradziłby sobie z tym. Wody gruntowe na pewno nisko, jedynie gliniasta ziemia jest problemem.

 

Gdyby nasyp był jednak konieczny, to zastanawiam się, czy nie dałoby się wykonać chociaż bardzo małego nasypu bez przepompowni - może dałoby się wykorzystać znaczny spadek terenu, żeby woda odpływała bez pompy.

 

Edit: rura kanalizacyjna położona jest jednak płytko, wchodzi do szamba u jego szczytu.

 

Faktycznie słabo na necie wobet wypada z informacjami. Nie wiem jak tam z cenami w innych częściach kraju, ale u mnie jest odwrotnie i zbs-4c jest tańszy od actibloc 4. Gdy trafi się klient na zbs-a to i tak oferuję zbs-6c i w górę. Całą pojemność ma raczej ze 3,5m3, bo jak leję do niego wody przy montażu to takie 2,5m3 łyka bez problemu i jeszcze zostaje sporo luzu na dolanie. No nie kojarzę też, aby jakiś mi klient dzwonił, że brakło tam retencji, może jeszcze wszystko przede mną :).

Wracają jednak do tematu, skoro rura płytko to actibloc wchodzi w grę. Gdy masz glinę to tak jakbyś i tak miał wodę gruntową pomimo, że jej nie widać. To akurat problem, który mnie wkurza za każdym razem, gdy gadam z klientem o wycenie, dlaczego cement i oczywiście ile da się wytargować. Widać wszyscy zapomnieli lub mają za małe doświadczenie, że w glinie po dużych deszczach, czy po roztopach, woda będzie na poziomie oczyszczalni na 100%, pomimo, że jej nie było w trakcie wykopów. Życzę wówczas powodzenia tym, co montowali bez cementu ( trzyma zbiornik przed wyporem ), gdy się w takich warunkach osad opróżni. Tu też wychodzą bajeczki z gwarancji, że w trakcie wybierania, trzeba od razu lać wodę, aby to wyrównać. Kto komu udowodni, że lał wodę odpowiednio szybko, a tu zbiornik rozwalił instalację i jak łódź podwodna się wynurzył. Dobra rozkręciłem się - niepotrzebnie, ale to pewnie dlatego, że znajomy znajomego chciał, abym zbiornik firmy X zamontował po takim wynurzeniu z powrotem - a to akurat KOSZTUJE WIĘCEJ !!!!

 

Znów wracając do tematu, mamy na starcie actibloc 4 i zbs-6c. Pierwszy większa pojemność, drugi lepsza wytrzymałość i sterowanie. Czy jedno równoważy drugie - chyba nie, ale w actibloc 4, będziesz wybierał prawdopodobnie rzadziej. W zbs-6c, za to będziesz mógł sam przestawić sterowanie z 6 na 3 osoby i z moich obserwacji działa jakoś inaczej, tzn. szybciej wchodzi na obroty i mniej z nich spawa. Nie wiem, czy to jest w standardzie ale ja zbs-y dostaję ze złożem w środku i może w tym jest ta różnica.

 

Tyle teorii i teraz pora wybrać się w teren i pooglądać jak te dwa wynalazki wyglądają w hurtowniach. Niech zdejmą Ci włazy i sobie pooglądasz w środku oba. Przy okazji zobacz sobie w każdym sterowanie.

 

Kończąc temat, tj. nasyp bez przepompowni to piękne marzenie. Zawsze to jakiś zysk i mniejsze koszty bo nie ma pompy. Jednak raczej się to nie uda bo możesz stracić na ociepleniu odpowiednią warstwą ziemi zbiorników. Dobra zaś pompa to się nie psuje :):)

Bez nasypu w takich warunkach to bym nie ryzykował, albo szukał żyły złota, czyli w Twoim przypadku żyły piasku :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracają jednak do tematu, skoro rura płytko to actibloc wchodzi w grę. Gdy masz glinę to tak jakbyś i tak miał wodę gruntową pomimo, że jej nie widać. To akurat problem, który mnie wkurza za każdym razem, gdy gadam z klientem o wycenie, dlaczego cement i oczywiście ile da się wytargować. Widać wszyscy zapomnieli lub mają za małe doświadczenie, że w glinie po dużych deszczach, czy po roztopach, woda będzie na poziomie oczyszczalni na 100%, pomimo, że jej nie było w trakcie wykopów. Życzę wówczas powodzenia tym, co montowali bez cementu ( trzyma zbiornik przed wyporem ), gdy się w takich warunkach osad opróżni.

 

Nie znam się na tym, ale szambo po prostu wkopali do ziemi bez żadnych dodatkowych podsypek, wzmocnień czy betonu... I siedzi w tej glinie stabilnie, przez 8 lat nawet nie drgnęło, choć po opróżnieniu (a opróżniam 2 razy w miesiącu) jest bardzo lekkie. Nie rozumiem, dlaczego w identycznych warunkach oczyszczalnia miałaby wypłynąć.

 

Ile w Twojej okolicy kosztuje ZBS-6C? Czym w praktyce różni się sterowanie ZBS od Actibloc? Ten drugi dodatkowo chwali się tym, że pompy i dyfuzor ma łatwo demontowalne - wystarczy odkręcić coś w okolicach włazów i wyciągnąć części do ewentualnej naprawy. Jak to wygląda z ZBS?

Edytowane przez Beyor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam się na tym, ale szambo po prostu wkopali do ziemi bez żadnych dodatkowych podsypek, wzmocnień czy betonu... I siedzi w tej glinie stabilnie, przez 8 lat nawet nie drgnęło, choć po opróżnieniu (a opróżniam 2 razy w miesiącu) jest bardzo lekkie. Nie rozumiem, dlaczego w identycznych warunkach oczyszczalnia miałaby wypłynąć.

 

Ile w Twojej okolicy kosztuje ZBS-6C? Czym w praktyce różni się sterowanie ZBS od Actibloc? Ten drugi dodatkowo chwali się tym, że pompy i dyfuzor ma łatwo demontowalne - wystarczy odkręcić coś w okolicach włazów i wyciągnąć części do ewentualnej naprawy. Jak to wygląda z ZBS?

 

W kwestii szamba, to widać różnicę w podejściu do montażu i ja po prostu nie ryzykuję. U Ciebie było 50/50 i się udało - bardzo dobrze.

 

Wracając jednak do sedna, to nie jestem zwolennikiem zdradzania tajemnic kuchni - czyli cen. Ja kupuję z upustem, a detal jest detalem, więc ze swoim instalatorem, musisz się targować. Jednak, aby nie zostawić Cię z niczym, to widząc na necie ich cenę katalogową, to mogę powiedzieć, że

dla moich klientów jest z tysiączek brutto niżej na starcie. Potem i tak dochodzi cena montażu oraz podsypki, nadbudowy, rury, itp.- itd.

 

W kwestii sterowania to oba to automaty. Zaznaczam, że ja patrzę na to od strony instalatora i czasem serwisanta. W actibloc są 2 tryby, w zbs-6c są 4-tryby. Może to żadna różnica, ale łatwiej jest, gdy oprócz urlopu i maxa, są też pośrednie. Przydaje się to gdy klient wybiera oczyszczalnię na 6 osób, a użytkuje w 3-4, wówczas nie włączam tam maxa. Dostęp i podłączenie wężyków z powietrzem w zbs, też mi lepiej pasuje. Kolejna rzecz to obudowa, w zbs jest większa i oprócz dmuchawy, zaworów i sterowania, często dokładam, tam jakieś gniazdko na kosiarkę w ogrodzie - bo gniazdek na działce nigdy za wiele :). Są to jakieś pierdoły i w sumie, może być to dla Ciebie mniejsza różnica niż dla mnie.

 

No i zostało do omówienia jeszcze konserwacja pomp mamutowych i dyfuzora. W sumie, może to być prawda, że w actibloc jest łatwiej to zrobić, ale nie pamiętam kiedy miałem do tego powód. Raczej powiem inaczej, jeśli jest konieczny serwis takich rzeczy, to przeważnie oznacza, że pewnie coś z osadem jest nie tak i np. klient nie wybierał go tak często jak trzeba. W takiej sytuacji to mamuty i dyfuzor to jedno z mniejszych zmartwień :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Witam wszystkich po długiej mojej nieobecności :)

Szczerze mówiąc to nigdy nie widziałem automatyki od ZBS, ale widziałem samo urządzenie. Na jakiej podstawie wiemy, że jest zmniejszony dopływ do oczyszczalni aby zmienić algorytm pracy? W funkcji czego jest regulowana praca tej automatyki i całej oczyszczalni?

W Actibloc są dwa tryby tryb pracy normalnej i pracy urlopowej. Wszystko dopiero wtedy dobrze pracuje jak zrobisz na samym początku kalibrację - dopiero wtedy są punkty charakterystyczne do których odnosi się automatyka i prowadzi oczyszczanie w trybie normalnym lub urlopowym.

Jak to się dzieje w Wobet????

 

 

Faktycznie słabo na necie wobet wypada z informacjami. Nie wiem jak tam z cenami w innych częściach kraju, ale u mnie jest odwrotnie i zbs-4c jest tańszy od actibloc 4. Gdy trafi się klient na zbs-a to i tak oferuję zbs-6c i w górę. Całą pojemność ma raczej ze 3,5m3, bo jak leję do niego wody przy montażu to takie 2,5m3 łyka bez problemu i jeszcze zostaje sporo luzu na dolanie. No nie kojarzę też, aby jakiś mi klient dzwonił, że brakło tam retencji, może jeszcze wszystko przede mną :).

Wracają jednak do tematu, skoro rura płytko to actibloc wchodzi w grę. Gdy masz glinę to tak jakbyś i tak miał wodę gruntową pomimo, że jej nie widać. To akurat problem, który mnie wkurza za każdym razem, gdy gadam z klientem o wycenie, dlaczego cement i oczywiście ile da się wytargować. Widać wszyscy zapomnieli lub mają za małe doświadczenie, że w glinie po dużych deszczach, czy po roztopach, woda będzie na poziomie oczyszczalni na 100%, pomimo, że jej nie było w trakcie wykopów. Życzę wówczas powodzenia tym, co montowali bez cementu ( trzyma zbiornik przed wyporem ), gdy się w takich warunkach osad opróżni. Tu też wychodzą bajeczki z gwarancji, że w trakcie wybierania, trzeba od razu lać wodę, aby to wyrównać. Kto komu udowodni, że lał wodę odpowiednio szybko, a tu zbiornik rozwalił instalację i jak łódź podwodna się wynurzył. Dobra rozkręciłem się - niepotrzebnie, ale to pewnie dlatego, że znajomy znajomego chciał, abym zbiornik firmy X zamontował po takim wynurzeniu z powrotem - a to akurat KOSZTUJE WIĘCEJ !!!!

 

Znów wracając do tematu, mamy na starcie actibloc 4 i zbs-6c. Pierwszy większa pojemność, drugi lepsza wytrzymałość i sterowanie. Czy jedno równoważy drugie - chyba nie, ale w actibloc 4, będziesz wybierał prawdopodobnie rzadziej. W zbs-6c, za to będziesz mógł sam przestawić sterowanie z 6 na 3 osoby i z moich obserwacji działa jakoś inaczej, tzn. szybciej wchodzi na obroty i mniej z nich spawa. Nie wiem, czy to jest w standardzie ale ja zbs-y dostaję ze złożem w środku i może w tym jest ta różnica.

 

Tyle teorii i teraz pora wybrać się w teren i pooglądać jak te dwa wynalazki wyglądają w hurtowniach. Niech zdejmą Ci włazy i sobie pooglądasz w środku oba. Przy okazji zobacz sobie w każdym sterowanie.

 

Kończąc temat, tj. nasyp bez przepompowni to piękne marzenie. Zawsze to jakiś zysk i mniejsze koszty bo nie ma pompy. Jednak raczej się to nie uda bo możesz stracić na ociepleniu odpowiednią warstwą ziemi zbiorników. Dobra zaś pompa to się nie psuje :):)

Bez nasypu w takich warunkach to bym nie ryzykował, albo szukał żyły złota, czyli w Twoim przypadku żyły piasku :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Nie powinno się przerabiać szamb na oczyszczalnie samemu !!!! Szczelność ścianek to jedno, po drugie zbyt duże komory będą źle wpływały na funkcjonowanie oczyszczalni, po trzecie musisz tak ułożyć dyfuzory w komorze osadu aby nie powstawały strefy martwe - tak aby stężenie tlenu było odpowiednie w danym cyklu - jeśli tak nie będzie nie będzie dobrego oczyszczania.

Jeśli nie masz odpowiedniego sprzętu, odpowiedniej automatyki i dość dużo wiedzy na ten temat lepiej nie kombinować bo odpowiedniego efektu nie osiągniesz.

 

Tylko pytałem o możliwość połączenia oczyszczalni z szambem, ale jeśli to wcale nie wpłynie pozytywnie na działanie oczyszczalni, to po prostu wstawię ją w miejsce szamba. Nie jestem pewien, na jakiej głębokości jest rura kanalizacji, możliwe, że wyżej. Jeśli okazałoby się, że jest za nisko, to może dałoby się zmienić jej pozycję, Actibloc ma opcjonalne podwyższenie.

 

Jaka jest optymalna odległość oczyszczalni od domu? Szambo mam oddalone od domu o jakieś 7 metrów.

Actibloc w instrukcji mówi, że odległość skrzynki sterowniczej od oczyszczalni nie może być większa niż 20 metrów. To i tak dużo. Jeśli istniałaby taka możliwość, to skrzynkę zamontowałbym za budynkiem gospodarczym (lub wewnątrz) jakieś 15 metrów od oczyszczalni. Ale to zależy, czy takie oddalenie skrzynki od oczyszczalni mogłoby wpłynąć negatywnie na ciśnienie powietrza i przeciążenie dmuchawy.

 

Zastanawiam się też nad systemem odpowietrzania. Układ kanalizacyjny mam odpowietrzony (odpowietrzenie na dachu), instrukcja Actibloc mówi o konieczności montażu drugiego odpowietrzenia (na trójniku miedzy zbiornikami). Oczywiście nie wchodzi w grę puszczenie rur odpowietrzających gdzieś po ścianach domu, nie chcę też robić niskiego odpowietrzenia przy samej oczyszczalni (będzie na pewno śmierdzieć z tego kominka, więc nie chcę go zbyt blisko domu). Najchętniej puściłbym rurę odpowietrzającą pod ziemią, w dół działki (ok 15-20 metrów od oczyszczalni) i wypuścił po ścianie budynku gospodarczego jakieś 5 metrów ponad poziom gruntu. Myślę, że taka odległość, dwa duże załamania (90 stopni przy samej oczyszczali i przy budynku gospodarczym) i fakt, że rura będzie biegła w dół nie powinny negatywnie wpłynąć na przepływ powietrza (przy założeniu, że będą to rury 110 mm, bez redukcji).

 

Pytaliście o warunki gruntowe. Bez badania przepuszczalności pewnie się nie obejdzie, ale łatwe to one nie będą. Z projektu domu wyczytałem: "działka położona jest na glebach gliniasto-ilastych klasyfikowanych do I kat. gatunku. Poziom wód gruntowych nie wpływa na posadowienie budynku (mam głębokie fundamenty, więc i poziom wód gruntowych musi być bardzo niski). Grunty w poziomie posadowienia to gliny zwięzłe twardoplastyczne o stopniu plastyczności JL = 0,20, a ciężar objętościowy y [gamma] = 21,0 KN/m3, kohezja c = 18 kPa, kąt tarcia wewnętrznego 15, moduł ściśliwości pierwotnej Mo = 30 000 kPa.

 

 

 

Tę rurę jeszcze sprawdzę, może jest trochę wyżej - taką mam nadzieję. Póki co myślałem przede wszystkim o Actibloc 4. Monter, z którym się kontaktowałem, polecał mi produkty Wobet-Hydret, ale nie znalazłem na ich temat tyle opinii, co na temat Actiblo. ZBS-4C kosztuje mniej więcej tyle (może troszkę więcej), co Actibloc, ale reaktor i zbiornik wstępny ma malutkie... zastanawiam się, czy to nie byłoby problemem przy zrzucie wody trochę większym od standardowego. ZBS-6C ma większy zbiornik (wstępny chyba 2,5 m3, orientujesz się, jaka jest pojemność reaktora?), ale też jest znacznie droższy, zastanawiam się, czy dla 3 osób nie jest za duży, czy przepływ nie będzie za mały do podtrzymania właściwej pracy oczyszczalni. Jak myślisz.

 

Jest tu gliniasto, więc kto wie, czy nasyp nie będzie konieczny. Chociaż ten nasyp jest konieczny ze względu na glinę, czy tylko ze względu na wysoki poziom wód gruntowych? Bo ten na pewno jest niski. Mam nadzieję, że obejdzie się bez nasypu, sąsiedzi mają oczyszczalnię na podobnym terenie i jakoś poradzili sobie bez niego. Może i u mnie wystarczy studnia na poletku żwirowym... Nie zużywamy bardzo dużo wody, średnio 350, może 400 litrów dziennie, może układ bez nasypu jakoś poradziłby sobie z tym. Wody gruntowe na pewno nisko, jedynie gliniasta ziemia jest problemem.

 

Gdyby nasyp był jednak konieczny, to zastanawiam się, czy nie dałoby się wykonać chociaż bardzo małego nasypu bez przepompowni - może dałoby się wykorzystać znaczny spadek terenu, żeby woda odpływała bez pompy.

 

Edit: rura kanalizacyjna położona jest jednak płytko, wchodzi do szamba u jego szczytu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Witam wszystkich po długiej mojej nieobecności :)

Szczerze mówiąc to nigdy nie widziałem automatyki od ZBS, ale widziałem samo urządzenie. Na jakiej podstawie wiemy, że jest zmniejszony dopływ do oczyszczalni aby zmienić algorytm pracy? W funkcji czego jest regulowana praca tej automatyki i całej oczyszczalni?

W Actibloc są dwa tryby tryb pracy normalnej i pracy urlopowej. Wszystko dopiero wtedy dobrze pracuje jak zrobisz na samym początku kalibrację - dopiero wtedy są punkty charakterystyczne do których odnosi się automatyka i prowadzi oczyszczanie w trybie normalnym lub urlopowym.

Jak to się dzieje w Wobet????

 

Algorytmy, czy kalibracja, ładnie brzmią, ale według mnie dotyczą jakiś większych systemów oczyszczalni. Zgodzę się wówczas z tym, że procesy tam zachodzące są w większym stopniu kontrolowane, ale to zupełnie inna bajka.

 

Wracając do tematu to w obu oczyszczalniach są po prostu programy, które można modyfikować poprzez odpowiednie ich ustawienie. Nic tak wielkiego. Jeśli nie ma o tym ktoś żadnego pojęcia, to oczywiście, samemu się w to bawiąc - zrobi sobie krzywdę, albo raczej swojej oczyszczalni :).

 

Każdy producent swoje chwali i jest to najprostsza zasada handlu, jednak widzę tu dwa podejścia do tematu: czyli najprościej zadać pytania:

-czy ktoś woli dwa, czy cztery tryby ?

a może raczej

- czy dwa dobre tryby wystarczają zamiast czterech, które samemu można przestawić ?

 

To już zależy od wyboru klienta, ale uważam, że obie firmy to na swój sposób rozwiązały :)

 

Jak to działa w wobecie - to proste ustawia się tryb początkowy, a potem zmienia się - jeśli jest taka potrzeba

Edytowane przez WojtekINST
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj kolego, kolego - algorytm to program wg którego pracuje np. oczyszczalnia. Podejrzewam, że Wobet ma coś takiego wprowadzonego bo na jakiejś podstawie procesor uruchamia np. elektrozawór. W Actibloc algorytm zapisany w pamięci steruje właśnie elektrozaworami od dozowania, napowietrzania, odpompowania i recyrkulacji - nie dotyczy to tylko większych oczyszczalni, dotyczy to każdej. Kalibracja jest w Actibloc gdyż musisz poznać poziomy maksymalny i minimalny aby oczyszczalnia automatycznie mogła przechodzić z trybu pracy normalnej do trybu pracy urlopowej lub odwrotnie. Na podstawie danych min i max cieczy w zbiorniku badane jest ciśnienie hydrostatyczne - na tej podstawie masz info o minimalnym lub braku dopływu, o dopływie normalnym ścieków lub o przepełnieniu. W Actibloc po prawidłowym przeprowadzeniu kalibracji podczas uruchomienia można korzystać z tego udogodnienia w sposób automatyczny.

Pytałem o to jak realizowane jest to w Wobet, skoro ręcznie należy to przełączać to trochę trochę lipa - bo skąd "Kowalski" ma niby wiedzieć czy dopływ jest taki czy inny. Dla mnie takowa funkcja jest OK jeśli jest realizowana w funkcji "czegoś" automatycznie. Nie wiem może to być pomiar właśnie ciśnienia hydrostatycznego na pompie mamutowej, może to być sonda poziomu w zbiorniku, może być także przepływomierz. Na podstawie jednego z parametrów oczyszczalnia automatycznie przełącza tryby.

 

Algorytmy, czy kalibracja, ładnie brzmią, ale według mnie dotyczą jakiś większych systemów oczyszczalni. Zgodzę się wówczas z tym, że procesy tam zachodzące są w większym stopniu kontrolowane, ale to zupełnie inna bajka.

 

Wracając do tematu to w obu oczyszczalniach są po prostu programy, które można modyfikować poprzez odpowiednie ich ustawienie. Nic tak wielkiego. Jeśli nie ma o tym ktoś żadnego pojęcia, to oczywiście, samemu się w to bawiąc - zrobi sobie krzywdę, albo raczej swojej oczyszczalni :).

 

Każdy producent swoje chwali i jest to najprostsza zasada handlu, jednak widzę tu dwa podejścia do tematu: czyli najprościej zadać pytania:

-czy ktoś woli dwa, czy cztery tryby ?

a może raczej

- czy dwa dobre tryby wystarczają zamiast czterech, które samemu można przestawić ?

 

To już zależy od wyboru klienta, ale uważam, że obie firmy to na swój sposób rozwiązały :)

 

Jak to działa w wobecie - to proste ustawia się tryb początkowy, a potem zmienia się - jeśli jest taka potrzeba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do Artura i Wojtka: skoro o takich "dobrych oczyszczalniach" piszecie to dlaczego też są inni producencie na rynku. Wychodzi na to, że SBR to cud techniki, a są jeszcze inne oczyszczalnie zgodne z normą. Piszecie o automatyce i sterowaniu, ale przecież 3, czy 4 komory mogą też działać. Przyjechał do mnie instalator i długo na ten temat gadaliśmy. Mam od niego wycenę, ale ogólnie to już głupi od tego jestem. Mówił mi, że aż takie sterowanie jest nie potrzebne i sprawę załatwia większa sprężarka oraz złoże w środku ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do Artura i Wojtka: skoro o takich "dobrych oczyszczalniach" piszecie to dlaczego też są inni producencie na rynku. Wychodzi na to, że SBR to cud techniki, a są jeszcze inne oczyszczalnie zgodne z normą. Piszecie o automatyce i sterowaniu, ale przecież 3, czy 4 komory mogą też działać. Przyjechał do mnie instalator i długo na ten temat gadaliśmy. Mam od niego wycenę, ale ogólnie to już głupi od tego jestem. Mówił mi, że aż takie sterowanie jest nie potrzebne i sprawę załatwia większa sprężarka oraz złoże w środku ?

 

Ogólnie trzeba przyznać, że marketing w dziedzinie oczyszczalni ma wiele twarzy. Co pewien czas i u mnie pojawiają się kliencie, którzy zadając jakimś monterom pytanie, czy ta oczyszczalnia oprócz tego, że jest tańsza od innych, jest również dobra - otrzymują odpowiedź, że oczywiści TAK.

Logiczne, że każdy kto chce sprzedać, odpowie na takie pytanie twierdząco. Jednak ja dziś mam dużo do roboty w domu, więc będę się streszczał. Firmy których wyroby oferuję, są już wiele lat na runku i mogły dojść do pewnych wniosków, mając w ofercie obecne modele. Przed ACTIBLOC-kiem, był BIO-DUO, zaś przed ZBS-em był ZBF, dlatego jestem sceptyczny do nowych rozwiązań, jak i producentów. Mogę się oczywiście mylić :)

 

Wracając jednak do sedna, czy duża dmuchawa oraz złoże jest lekarstwem na wszystko - oczywiście nie ! Duża dmuchawa będzie więcej ciągnąć prądu i szybciej natleni Ci ścieki, ale gdzie związki z resztą procesów. Zazwyczaj jest tak, że jeśli gdzieś coś ekstra dostajesz to w innym miejscu tracisz. Czy wolisz większą dmuchawę, za brak sterowania, lub ekstra złoże za słabszy, czy mniejszy zbiornik ? To już Twój wybór, ja bym tego nie chciał. Nikt też Cię nie zmusza do kupna dobrej oczyszczalni, możesz sam siedzieć przy niej co dzień i kręcić zaworkami :)

 

Pora kończyć, życzę więc wszystkim szukającym dalej: "Działających oczyszczalni, z których będą zadowoleni" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Na początku wszystkim forumowiczom życzę Wesołych Świąt !!!

 

Piszę o dobrych oczyszczalniach, pracowałem dla Sotralentz, znam bardzo dobrze SBR jakie są na rynku. Są lepsze, są gorsze, jest też dużo pseudo SBR, niestety wiele z nich tylko w nazwie ma SBR. Zgodnie z tym co napisałem wcześniej pracowałem dla Sotralentz, teraz już tam nie pracuję, ale akurat ACTIBLOC jest typowym SBR-em, dobrze wykonanym. Jest też kilku innych producentów na rynku, którzy mają tego typu rozwiązania. Odniosłem się też do Actibloc i ZBC bo zaczął to pisać Wojtekinst.

SBR nie jest cudem techniki, to stare rozwiązanie, ale przede wszystkim sprawdzone. Owszem dziś można na rynku spotkać jakieś modyfikacje SBR typu dołożenie takiego czy innego złoża biologicznego itp. SBR to realizacji określonych cykli w całym cyklu oczyszczania i bez automatyki tego nie zrobisz.

Teraz odniosę się do tego co piszesz o tym instalatorze i większej sprężarce - takich głupot jest na rynku wiele jak ten Twój człowiek opowiada. Gość najprawdopodobniej nie ma pojęcia o technologiach oczyszczania oraz procesów jakie zachodzą w komorze biologicznej. Poniżej tylko trzy argumenty, które obalają tą teorię pana instalatora:

- zbyt duża sprężarka to zdecydowanie wyższe koszty eksploatacyjne - większa moc sprężarki, większe zużycie prądu - produkt mało ekonomiczny

- zbyt duża sprężarka to przetlenienie ścieków co jest bardzo niedobre dla mikroorganizmów i prowadzonych procesów technologicznych. Każdy z realizowanych procesów jak usuwanie węgla, usuwanie związków azotu czy usuwanie związków fosforu potrzebuje konkretną ilość tlenu rozpuszczonego. Jeśli będzie go zbyt duże możesz danego procesu nie przeprowadzić prawidłowo, a co za tym idzie Twoje ścieki nie będą odpowiednio oczyszczone. Dla przykładu usuwanie związków azotu. Realizowany jest w dwóch fazach: nitryfikacja (najczęściej w komorze tlenowej) oraz denitryfikacji (komora anoksyczna, najczęściej osadnik wstępny). Dla prawidłowej nitryfikacji powinno być nie mniej niż 2mg tlenu rozpuszczonego, jeśli będzie go zdecydowanie więcej to część tlenu wraz z recyrkulowanymi ściekami będzie przenoszona do strefy anoksycznej i zamiast w tej komorze być około 0,5mg tlenu max to jest zdecydowanie więcej i nie ma szans na prowadzenie denitryfikacji. Podobnie jest z defosfatacją biologiczną, muszą być spełnione bardzo rygorystyczne warunki. Bez odpowiedniej automatyki, bez odpowiednio dobranego układu napowietrzania nie ma szans aby dobrze to zrobić. Sorki, ale takie ludzkie porównanie - jak być pracował jak miałbyś cały czas np. 40 stopni w domu - non stop, czy Twoja praca, bytowanie byłoby efektywne, dobrze byś się czuł? Podobnie będzie z tlenem, jeśli będziesz miał go za mało, lub za dużo Twój komfort nie będzie OK.

- trzecia kwestia w odniesieniu do dużej sprężarki to może być i większa wydajność, ale i większe ciśnienie. Jeśli ciśnienie będzie zbyt duże to będziesz rozrywał kłaczki osadu, będziesz zrywał błonę biologiczną z kształtek itp. Przy rozerwanych kłaczkach zdecydowanie spada indeks osadu bo kłaczki są drobne i bardzo źle sedymentują.

Tak na szybko tylko trzy kwestie omówiłem dość ogólnie, jak dobrze poszukasz w internecie to znajdziesz jeszcze odpowiedź na pytanie dotyczące przetleniania ścieków za pomocą większej sprężarki.

Każdy element oczyszczalni, komora osadnika, wstępnego, reaktora, odpowiedniej przepływy, programy sterujące (algorytmy) muszą być zoptymalizowane do danego rozwiązania.

pozdrawiam i życzę miłej lektury bo akurat na tym forum można znaleźć naprawdę wiele opisów, analiz itp.

 

 

 

Mam pytanie do Artura i Wojtka: skoro o takich "dobrych oczyszczalniach" piszecie to dlaczego też są inni producencie na rynku. Wychodzi na to, że SBR to cud techniki, a są jeszcze inne oczyszczalnie zgodne z normą. Piszecie o automatyce i sterowaniu, ale przecież 3, czy 4 komory mogą też działać. Przyjechał do mnie instalator i długo na ten temat gadaliśmy. Mam od niego wycenę, ale ogólnie to już głupi od tego jestem. Mówił mi, że aż takie sterowanie jest nie potrzebne i sprawę załatwia większa sprężarka oraz złoże w środku ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj z powrotem Artur!

Cieszę się, że znowu uczestniczysz w naszych rozważaniach, bo wiele do nich wnosisz, mimo że nie zawsze się z Tobą zgadzam.

 

I tak jest w tym przypadku. Wybacz, ale wznoszenie się na wyżyny defosfatacji biologicznej w oczyszczalni przydomowej, to zwyczajne "nawijanie makaronu na uszy" maluczkim, czyli poszukującym dobrej oczyszczalni przydomowej.

 

Nie ma oczyszczalni przydomowej, w której zachodziłby celowy proces usuwania fosforu ze ścieków metodami biologicznymi. Podobnie zresztą jak i w każdej innej, także dużej oczyszczalni ścieków, o ile nie zastosuje się specjalnych procesów służących do tego - dla ciekawych: proszę wpisać w wyszukiwarce "Bardenpho". Są to procesy wymagające dodatkowych komór i urządzeń, dlatego stosuje się je tylko na bardzo dużych oczyszczalniach, a we wszystkich mniejszych stosuje się usuwanie fosforu na drodze chemicznej.

Nie róbmy wrażenia, że jedne oczyszczalnie przydomowe są lepsze od drugich, bo te usuwają fosfor, a tamte nie. Żadne nie usuwają fosforu, chociaż wszystkie zmniejszają jego ilość w odpływie.

 

Na 100 stronach tego wątku poszukujemy najlepszej oczyszczalni i jak dotąd nie odkryliśmy, która to jest, bo każdy ma inne kryteria. ArturStadnik jest zwolennikiem sekwencyjności i skomplikowanej, rozbudowanej automatyki, ja odwrotnie - jestem zwolennikiem prostoty i wygody użytkowania, a WojtekInst lubi tylko te oczyszczalnie, które sam montuje. :p

Każdy ma swoje racje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Beja i pozostałych forumowiczów :)

 

Zgadza się to co napisał Beja na końcu posta, jestem zwolennikiem sekwencyjności oraz automatyzacji. Automatyzacja związana jest z optymalizacją co ma także bardzo duży wpływ na pracę oczyszczalni. Dziś bez dobrej automatyki nie uda się nam posterować dobrze pracą oczyszczalni chcąc osiągać porównywalne wyniki w ciągu doby, tygodnia miesiąca itp. Owszem, można pozostawić to w 100% naturze, ale małe urządzenia wymagają czasem pewnej intensyfikacji, pomocy aby dany proces mógł przebiegać :) Dobra, może na ten temat tyle.

 

Odnośnie fosforu to będzie tak jak napisałeś w tekście, nie do końca zawsze się z Tobą zgodzę i w tym przypadku akurat nie zgodzę się z tym w 100% co napisałeś.

Modyfikacja SBR a konkretnie jego algorytmu to prawie Bardenpho. Pewnie nie uda Ci się dojść do 0,5 mg P/dm3 ale jestem przekonany, że do 1,5-2 dasz radę, jeśli możliwe jest aby osiągnąć choć taki poziom to trzeba robić wszystko aby to osiągnąć Warunek - musi to być sekwencja, sekwencja to bez automatyzacji ciężka jest do realizacji. Wiadomo, że w tym procesie musisz stworzyć dobre warunki do rozwoju odpowiednich szczepów bakterii kumulujących fosfor, bo jak wiemy to one mają decydujący wpływ na jego redukcję z systemu. Dzięki komorze osadnika wstępnego osiągniesz warunki beztlenowe, a w komorze SBR możesz przy odpowiednim ustawieniu osiągnąć warunki niedotlenione i tlenowe. Jeśli fazy przerwy w cyklu napowietrzania dodatkowo "poszatkujesz", oczywiście w specjalnych porcjach - to osiągniesz warunki niedotlenione i tlenowe, masz dodatkowo komorę osadnika wstępnego jako komorę beztlenową. Zobacz, jak czas sedymentacji ma około 80 minut (Actibloc ma około 90 minut) to w komorze tej już masz na tyle warunki o małym stężeniu tlenu, że przy recyrkulacji osadu nadmiernego do osadnika wstępnego nie podajesz osadu recyrkulowanego z dużą ilością tlenu rozpuszczonego, jest go naprawdę niewiele, dzięki temu komora osadnika wstępnego jest komorą beztlenową. Oczywiście podczas sedymentacji nie można doprowadzić do tego aby trwałą ona zbyt długo oraz aby nie powstały w komorze warunki beztlenowe bo wtedy bakterie kumulujące fosfor będą zgodnie z wykresem wydalać z siebie związki fosforu. Idealnie byłoby aby część osadu była usuwana na zewnątrz wtedy ilość fosforu jeszcze by spadła tylko to przy całkiem małych oczyszczalniach nie jest realne do zrealizowania. Robiliśmy takie próby w laboratorium i to daje odpowiednie efekty. Owszem, jak chcesz osiągnąć te 0,5mg P/dm3 to samą biologią będzie ciężko, dodatkowo jak zawsze chcesz mieć pewność, że te 0,5 mg masz na odpływie (nigdy nie więcej) to koagulacja jak najbardziej wskazana. Jak badałem Actibloc do mojej pracy to redukcja fosforu na typowym algorytmie SBR jaki jest w Actibloc była na poziomie 46,5 - 73,6%, jak na typowe warunki usuwania związków fosforu to całkiem nieźle. Zgadza się to nie spadło poniżej 2,9 mg, ale też nie było wyższe niż 6,5mg w całorocznych badaniach przy bardzo zróżnicowanym dopływie. Oczywiście nawet podobieństwo do Bardenpho trudne jest do osiągnięcie w oczyszczalni przepływowej, choć jak by tak mocno pokombinował to coś pewnie by się udało.

Jeśli można tylko w taki sposób osiągnąć redukcję fosforu to dlaczego z tego nie korzystać :)

 

 

pozdrawiam

 

 

 

Witaj z powrotem Artur!

Cieszę się, że znowu uczestniczysz w naszych rozważaniach, bo wiele do nich wnosisz, mimo że nie zawsze się z Tobą zgadzam.

 

I tak jest w tym przypadku. Wybacz, ale wznoszenie się na wyżyny defosfatacji biologicznej w oczyszczalni przydomowej, to zwyczajne "nawijanie makaronu na uszy" maluczkim, czyli poszukującym dobrej oczyszczalni przydomowej.

 

Nie ma oczyszczalni przydomowej, w której zachodziłby celowy proces usuwania fosforu ze ścieków metodami biologicznymi. Podobnie zresztą jak i w każdej innej, także dużej oczyszczalni ścieków, o ile nie zastosuje się specjalnych procesów służących do tego - dla ciekawych: proszę wpisać w wyszukiwarce "Bardenpho". Są to procesy wymagające dodatkowych komór i urządzeń, dlatego stosuje się je tylko na bardzo dużych oczyszczalniach, a we wszystkich mniejszych stosuje się usuwanie fosforu na drodze chemicznej.

Nie róbmy wrażenia, że jedne oczyszczalnie przydomowe są lepsze od drugich, bo te usuwają fosfor, a tamte nie. Żadne nie usuwają fosforu, chociaż wszystkie zmniejszają jego ilość w odpływie.

 

Na 100 stronach tego wątku poszukujemy najlepszej oczyszczalni i jak dotąd nie odkryliśmy, która to jest, bo każdy ma inne kryteria. ArturStadnik jest zwolennikiem sekwencyjności i skomplikowanej, rozbudowanej automatyki, ja odwrotnie - jestem zwolennikiem prostoty i wygody użytkowania, a WojtekInst lubi tylko te oczyszczalnie, które sam montuje. :p

Każdy ma swoje racje.

Edytowane przez ArturStadnik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ArturStadnik

Gratuluję świetnych wyników w laboratorium. Mając do dyspozycji sprzęt i czas, można wszystko osiągnąć.

Badania laboratoryjne tym się różnią od życia, że są ciągle monitorowane i badacz może reagować na zmieniające się okoliczności. W praktyce handlowej musiałoby to oznaczyć doposażenie oczyszczalni po pierwsze w skomplikowany układ przesyłania ścieków pomiędzy komorami w celu skierowania ich na zmianę w strefy tlenowe i beztlenowe i zasilania świeżym węglem, ale przede wszystkim w aparaturę pomiarową dostarczającą odpowiednie dane do układu sterowania. No i nie zmieścimy tego wszystkiego w dwóch zbiornikach po 2,5 m3.

Owszem, da się to wszystko zrobić. Czy ktoś ma ochotę na oczyszczalnię za 30 tysięcy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ArturStadnik

Gratuluję świetnych wyników w laboratorium. Mając do dyspozycji sprzęt i czas, można wszystko osiągnąć.

Badania laboratoryjne tym się różnią od życia, że są ciągle monitorowane i badacz może reagować na zmieniające się okoliczności. W praktyce handlowej musiałoby to oznaczyć doposażenie oczyszczalni po pierwsze w skomplikowany układ przesyłania ścieków pomiędzy komorami w celu skierowania ich na zmianę w strefy tlenowe i beztlenowe i zasilania świeżym węglem, ale przede wszystkim w aparaturę pomiarową dostarczającą odpowiednie dane do układu sterowania. No i nie zmieścimy tego wszystkiego w dwóch zbiornikach po 2,5 m3.

Owszem, da się to wszystko zrobić. Czy ktoś ma ochotę na oczyszczalnię za 30 tysięcy?

 

Na wstępie powiem Beja, że w sumie to trafiłeś mnie i faktycznie uznaję, a raczej to lubię te oczyszczalnie, które montuję. Czyli przyjemne z pożytecznym, ale uważam też, że mogę mieć przez to w pewien sposób ograniczone horyzonty. Jednak moja obecność na forum w pewnym sensie pozwala spojrzeć mi na to z boku. Głównym założeniem mojego pisania na forum, była chęć przedstawienia opinii pomiędzy sprzedawcą, a kupującym, czyli instalatora. Przyznam od razu, że z pewnością wypaczony to pogląd, gdyż jestem też sprzedawcą. Dlatego może wyrażę to inaczej - opinii pomiędzy handlowcem od producenta, a użytkownikiem końcowym :)

 

Podsumowując, wolę prawdę w oczy i przyjmę krytykę, gdyż nie ma takich co się znają na wszystkim :):)

 

Wracając jednak do głównej kwestii to przyznam, że Beja w kwestii działania oczyszczalni w laboratorium, a jej działaniem w terenie ma dużo racji. Każda oczyszczalnia jest inna i w sumie każdy ładunek ścieków jest inny. Dawno, dawno temu gdy słuchałem wystąpień na sympozjum w Kiekrzu, było to dla mnie nowością. Lata pracy zweryfikowały mój entuzjazm i skończyło się tym, że albo montuję oczyszczalnię po mojemu, albo klient mi ją sobie sam wybiera, przy okazji potwierdzając, że jego kierownik budowy mnie nadzoruje, dokonuje wpisów w dziennik budowy i odbiera robotę.

Znów coś piszę poza wątkiem, ale chodzi mi o to, że producenci mają już na pewno kolejne asy w rękawach, które czekają tylko na lepsze czasy. Oczywiście nie są to rozwiązania tańsze od obecnych, ale coś za coś. Jednak pełno jest na rynku tanich systemów biologicznych, które działają chyba tylko w laboratorium i jest to ciężkie do wytłumaczenia klientowi. Kolejna kwestia, to słaby poziom projektów oczyszczalni, w których często brak rzeczywistego podejścia do tematu. Przykład mam tu z ostatniego miesiąca, w którym klient mający pralnię z ubikacją w piwnicy dziwił się, że chcę mu montować przepompownię ścieków surowych. Nie zdawał sobie sprawy, że raczej nie znajdzie się innego rozwiązania, gdy rura jest na 2,2m. W pamięci mam jeszcze wiele takich " kwiatuszków" i rozumiem, że budując dom, człowiek się na wielu rzeczach nie zna. Jednak to wszystko niepotrzebnie komplikuje sprawę i wówczas, klient zaczyna myśleć o czymś tańszym, aby budżet na budowę nie został przekroczony. Konsekwencje takich wniosków oszczędnościowych są często przykre - czyli niby oczyszczalnia biologiczna z jacuzzi w środku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@WojtekINST: piszesz, kim jesteś i piszesz to, na czym się znasz. To jest bardzo dobre.

Masz na sprawy oczyszczalni swój punkt widzenia, bo jesteś praktykiem. Artur jest (był??) pracownikiem w dużej firmie, a ja od początku zająłem stanowisko teoretyka - marudy :p.

Oczyszczanie ścieków to nie jest nauka ścisła. Będziemy mieć różne zdania, czasem się spierać a nawet, bez złości, podszczypywać się. Taka rozmowa.

Wojtek, pisz dalej :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...