Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Rozgrodzenie drogi


yemiołka

Recommended Posts

słuchajcie, szlag mnie zaraz trafi na miejscu!!! :evil:

blisko naszej działki jest droga [teoretyczna, na mapie] którą mam 2 min. do PKP, sklepu, apteki itd. Droga jest zagrodzona przez właściciela sąsiedniej posesji od zawsze - tzn. kiedyś był to jego teren, gmina wykupiła, bez ciągu dalszego;

wcześniej wszyscy zasuwali na skróty przez jeszcze inną działeczkę, teraz nie ma takiej możliwości, więc droga jest potrzebna.

gadaliśmy z sąsiadem, żeby udostępnił - bez skutku.

no to urząd ---> wysłał 3! pisma z nakazem rozgrodzenia - bez skutku.

mieli więc przyjechać i sami rozgrodzić, nie ma ich, dzwonię, a tu info - burmistrz rzekł, że sprawa nie jest pilna, palcem nie ruszą i mamy go pocałować...

bo ten co zagrodził, to jego koleś :x

super. ekstra.

macie jakieś pomysły, co robić dalej?? [proszę o sugestie - do rękoczynów włącznie :wink:]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chętnie bym coś doradziła,ale sama borykam się z podobnym problemem i bez skutku,choć zbliżamy się do końca.

U mnie jest jeszcze gorzej-wprawdzie wójt i urzędnicy mają to w głębokim poważaniu (mimo,że nie są znajomymi),ale droga nie została przejęta przez gminę (w sumie wina gminy-ale ta nie poczuwa się do obowiązku mówiąc,że to nasza wina :o ) Z kolei autochtoni swoim zwyczajem nie oddadzą pędzi ziemii mimo ,że zyskają na tym-nowe działki z podziałem za free.Najlepiej mieć ziemię i sprzedać ja równocześnie w celu uzyskania zapłaty. ;) Itd. długo by opowiadać..

W każdym razie nasze działania obejmują "zmiękczanie" sąsiadów-nachodzenie,rozmowa,tłumaczenie (w związku z tym mamy udział w budowie świadomości miejscowych ;) -idzie opornie,bo nie rozumieją prostych rzeczy)Kładzenie nacisku na etykę,odwoływanie się do uczuć wyższych,do budowy relacji sąsiedzkich (a co to takiego?? ;) )

No i karczemna awantura u wójta.Nas ostatnio chciał wywalić z pokoju.

Ale się nie daliśmy. :lol:

W Twoim przypadku pozostaje nacisk na urząd.Bo to on jest właścicielem drogi.

Ile Was jest?Czy tylko Wy,czy jeszcze jacyś sąsiedzi?

Zgłoś sprawę do lokalnych mediów.Albo postrasz Muratorem,hehe. :)

I czy on Ci powiedział,że to jego koleś?? :o

Może porozmawiaj jeszcze raz,ale tym razem z dyktafonem. ;)

 

Rękoczynów na razie nie propnuję.

Na razie!

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taaa, to drogi sąsiad sam zasugerował swe kolesiostwo!! :x

nadmieniając, że drogę to może by i rozgrodził, jeśli mu gmina zasponsoruje nowe ogrodzenie, a my mu je postawimy!!! [piękny absurd, co? :roll: nawet pisał pisemka w tym celu,ale odrzucili]. po czym drogę dla efektu ZAORAŁ....

 

oprócz nas korzystałoby jeszcze kilka chatek + autochtoni;

problem w tym, że mam obawy przez mieszaniem na wielką skalę - mieszkam w chacie bez odbioru :), więc jak się zacznie afera, to kto wie... któś się może przyczepić :o

a szlag mnie trafia wielki, bo na zasuwanie dookoła co tydzień tracę 3 h życia!!

 

a tak w ogóle, to duże pozdrowionka, Opalko!! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

yemiołko, :)

szkoda,że wpadasz z takim problemem-zamiast nie mieć ŻADNYCH problemów z sąsiadami....

Skonfrontuj w takim razie z burmistrzem.

Dyktafonik i pytanie,czy to prawda,że nie rusza Pan tej sprawy mimo swojego OBOWIĄZKU,gdyż pan X,to pana dobry znajomy, o czym nas poinformował?

Żeby zebrać ludzi nie musisz mieszać na wielką skalę-wystarczy na średnią. ;)

Dopóki się nie zorganizujecie,to może być Ci trudno samej walczyć.

Dlatego podpytaj sąsiadów czy i i dla nich nie jest uciążliwe?

Kto wie,co się może okazać?

Zapewniam na swoim przykładzie,że czasem okazują się rzeczy nieprzewidywalne.

Ale jak to urozmiaca życie! ;)

Druga sprawa-napisz pismo z pytaniem odnośnie stanu prawnego tej drogi.

Zbierz kilka podpisów.

 

Pozdrówka ciepłe

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję pismo do wojewody ze wskazaniem wszystkich okoliczności, kopia do pana z gminy, na pewno zadziała. W piśmie powinny się znaleść referencje do ustawy (nie wiem jakiej :oops: ale jakaś na pewno to reguluje) oraz ewentualnie do kodeksu postępowania cywilnego, który mówi o tym co urzędnikom wolno i co muszą. Niestety nie mam linków ale nie powinno być problemów gdzieś na Necie musza być.

 

Muszą odpowiedzieć

Pozdrawiam

Beata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

yemiołko, :)

szkoda,że wpadasz z takim problemem-zamiast nie mieć ŻADNYCH problemów z sąsiadami....

no niestety - z jednej strony poznałam w tej dziurze wielu naprawdę superludzi, a z drugiej strony takie kwestie jak ta, albo cudze szambo na mojej działce, albo cudze roje pszczół :o - bywa masakra.

a ja qrczę jezdem takim miłym człekiem i wcale mnie nie bawią podpisy, dyktafony i petycje... :oops:

na to mnie najbardziej nerw bierze - że muszę marnować życie na takie akcje...

dzięki za pomoc! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

yemiołko,

a kto lubi takie użeranie? :lol:

Przede mną otworzyła się nowa perspektywa życia,o której miałam mgliste pojęcie.Kargulizm znałam tylko ze śmiesznych filmów,a teraz poznaję go osobiście.Zaczyna mi przysłaniać uroki okolicy.Zastanawiam się,co mnie jeszcze czeka?Przecież to początek.

Obawiam się,ze bez osobistego zainteresowania nic nie zrobisz.

Możesz tylko czekać.

Albo spróbować pogadać z sąsiadami,a nuż pojawi się ktoś z inicjatywą,kto zdejmie z Ciebie ten ciężar?

 

Pozdrawiam i życzę,aby się wyjaśniło,o czym nie zapomnij informować.

:D

Chyba,że uznasz spacer za zdrowotny aspekt Waszego życia na wsi.(czasem jest to jedyne wyjście-znaleść dobre storny swojego położenia)Ale wtedy sąsiadowi należy się odznaka "Zasłużony na rzecz rekreacji sąsiadów".Burmistrz też może skorzystać na takim obrocie sprawy.

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taaa, co do osobistego zainteresowania; pisma ślę od października i wydzwaniam co parę dni do urzędu - myślałam więc, że jestem wystarczająco upierdliwa ;)

a spacerów mam aż nadto, bo z PKP we Wro. zasuwam na piechotkę do pracy [20 min. w 1 str.], więc chciałam choć tych upierdliwych po wsi spokojnej, wsi wesołej uniknąć... :cry:

jednak nie ma lekko..........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy, yemiołko, masz jakichś znajomych dziennikarzy?

Bo w jakiejś regionalnej telewizji na pewno ucieszyliby się z takiej gratki - postrasz może że już masz dziennikarzy, może tego się boją?

No chyba że lubią występować przed kamerami, zawsze to jakaś poluparność ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Yemiołka - sprawdź jak sąsiad jest uzbrojony i może przypuść atak. Jeżeli nie jest uzbrojony, to wystarczy 1 karabin (zamek może wylatać) i 2 granaty. "Sprawiedliwość sprawiedliwością, a racja musi być po naszej stronie" ;-)

 

Witam Jaśnie Pana :o

wielce dziękuję za radę, chwilowo nie skorzystam.

-------------------------------------

sołtysowa udaje,że coś w tym względzie podziała.

za 2 dni ma być coś wiadomo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Jaśnie Pana

wielce dziękuję za radę, chwilowo nie skorzystam.

 

Uprzejmie uprasza się o nienabijanie się z mnie. To że jestem chwilowo w Murzynowie nie oznacza awansu na Jaśnie Pana. Teraz to my robimy za Murzynów. No ale dla budowania się jest niezbędna mamona.

A rada - jak to rada. Sama prosiłaś o wszelkie. Chyba że chodziło Ci o większe konkrety (jak danej broni użyć, jak mają wyglądać wzmiankowane rękoczyny, itp.).

 

A rada z innej beczki - każdy ma coś na sumieniu. Może więc sąsiad unika jakichś podatków, albo poważnie łamie jakieś inne przepisy. Możnaby go wtedy postraszyć.

 

BK też ma rację z dziennikarstwem - jako załużona Forumowiczka możesz zapowiedzieć wójtowi, że masz odpowiednie chody i wybiera się pan Papliński zrobić reportaż o łamaniu prawa i utrudnianiu budowania się. Może podziała, a jak nie - zaproś faktycznie. Chyba Ci nie odmówi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zapominajmy, że grunat pod drogę nioe zawsze były własnością gminy. Często Gmina stosowała podstepy w uzyskiwaniu gruntów na cele drogowe.

W moim przypadku Gmina zwróciła się o udostępnienie części działki na drogę służącą dojazdowi do działek leżących za moją nieuchomością, a należące do Gminy. Najpierw obiecali złote góry. Zrobili pomiary i podział geodezyjny działki nie przedstawiając sposobu wytyczenia działki. Działkę podzielili na trzy działki, z czego środkową przeznaczyli na drogę. Pod drogę przejeli 350 m2, a za drogą pozostawili dizałkę o podobnej powierzchni. Po podziale geodezyjnym działki zapadła decyzja zatwierdzająca podział tych gruntów. Gdy nie zgodziłem się na taki podział, gdyż pozostawili mi za drogą działkę nie nadającą się do żadnego wykorzystania na cele budowlane, wydali decyzję o wywłaszczeniu części działki działki pod drogę wskazując, że grunta przeznaczone pod drogę zatwierdzone prawomocną decyzją o podziale przechodzą z mocy prawa na własność gminy pod drogę. W ten sposób Gmina przejęła drogę bez odszkodowania pod drogę służącą dojazdowi do gruntów - działek należących do niej.

Trochę w tym przejęciu części mojej działki się zapędzili, gdyż podsuneli dokumenty poprzedniemu właścicielowi. Dodatkowym przekrętem było podsunięcie dokumentów do podpisu wskazujących, że to poprzedni właściciel wystąpił do gminy, aby ta podzieliła jego działkę i wyznaczyła część na drogę służącą dojazdowi do działek gminych. A najbardziej szokującym w tym było, że dokonano tego "podsunięcia" tych dokumenmtów do podpisu z datą wsteczną pod wydaniu decyzji o podziale nieruchomości.

Gdy zgłosiłem odwołanie od decyzji podziału działki na trzy części z wskazaniem środkowej jako droga, to wydano następną decyzję wskazującą, że środkowa działka przeszła wg prawa na własność gminy pod drogę. Wskazano, że nie należy się odszkodowanie gdyż to właściciel działki wystąpił o podziałk działki.

Przekręt się nie udał gminie, gdyż poprzedni właściciel w dacie gdy jakoby miał podpisać wniosek o wydanie decyzji pod podział działki był w szpitalu. Dodatkowo jeszcze podrobiono podpis drugiego poprzedniego współwłąściciela. Fakt poinformowania, że sprawę przekarzę prokuratorowi spowodował stwierdzenie nieważności podziału działki i przejęcie części działki. Kilku właścicieli sąsiednich działek zostało w ten sposób wyrolowanych.

Tak Gmina działa w celu przejęcia gruntów pod drogę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm, powyżej długa historia, nieszczególnie optymistyczna [współczuję perypetii] i wnosząca do sprawy tyle, że gmina robi przekręty na wszystkich frontach :oops:

 

z ostatniej chwili: sołtysowa rozmawiała osobiście z burmistrzem, który ją spławił ignorancją [typu: "niech spadają na drzewo, jeśli im się dookoła chodzić nie chce" - wolny przekład]; sołtysowa potwierdza więc kolesiostwo maksymalne i ostrzega, że walka może być długa i zażarta. [podając inne adekwatne przykłady]

 

pierwszą broń zakupiłam tegoż samego dnia: czerwoną Kadarkę, serek brie i czekoladę pomarańczowo-brzoskwiniową.

zeżarłam hurtem, założyłam na uszy ulubioną ostatnio muzę [wstyd się przyznać, jaką 8) ] i polazłam z psami na łąki - ten kwadransik przywrócił mi optymizm, choć nuta zgorzkniałości wciąż się po duszy pałęta....

 

c.d.n.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yemiolka, poslanie dziennikarza do wojta w wiekszosci przypadkow dziala, sam na swojej skorze kilka razy sprawdzalem, podsylalem znajomego lub sam dzwonilem przedstawiajac sie, ze jestem dziennikarzem.....:) zawsze dzialalo na oszolomow, zwlaszcza kiedy mieli cos na sumieniu ......
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...