janiseya 28.11.2011 11:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2011 Nie ma szans aby przepadki gdyż Sam Szef mieszka kilka domów dalej od nas, mam go na oku:D.A dekarze po prostu kończą inny dach i mają do nas przyjść robić. Tylko to czekanie...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maldarec 28.11.2011 13:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2011 (edytowane) janiseya ja w zimowe zastoje na budowie obmyślałam ułożenie płytek w łazienkach. Wyrysowałam ściany z płytkami i wzorami i policzyłam ile czego potrzebuje co do sztuki (i co do metra). I całe szczescie, bo dekory zwykle kupuje się na sztuki i dobrze mieć wszystko dobrze policzone (z zapasem 2 sztuk). W małej łazience mam 3 odcienie płytek i moja wizja wyrysowana na kartce bardzo przydała się płytkarzowi. Edytowane 28 Listopada 2011 przez maldarec Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janiseya 28.11.2011 20:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2011 Dowiedziałam się dziś, że panowie ekipa wybierają się do nas dopiero za 2 tygodnie:bash:.Dobrze, że to ostatni etap i kończymy współpracę.Dobrze chłopy robią, ale to czekanie.... Wybrałam się dziś w końcu do Jyska. Misa zakupiona:lol2:, nawet fajniejsza niż w katalogu.Do tego ozdoby świąteczne z czerwonego filcu. Poza tym mam kilka pomysłów na ewentualne prezenty. Pozdrawiam:) C.D.N.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kami1227 29.11.2011 09:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2011 Wkurza czekanie na pewno. Ale takiej pogody to tylko budującym się życzyć A ja mam daleko do wszelkich marketów jakichkolwiek. Strasznie nad tym boleję, bo do najbliższej ikei/jysk/castoramy jakieś 120 km, więc na zakupy konkretne - owszem, ale pogapić się i pospacerować to nie ma szans... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janiseya 29.11.2011 09:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2011 Witaj kami,ja jak na razie rzadko zaglądam do marketów,teraz to była celowa wyprawa do Jyska.Powoli będę kompletować wyposażenie do domu, ale dużo rzeczy wykorzystamy z tego co już posiadamy. Jak się pomieszka i oswoi wnętrza to będziemy dokupywać.A teraz to raczej poluję na wyprzedaże i okazje.Czasem też coś ciekawego w lupkach można kupić. To dobrze, że pogoda dla nas łaskawa, bo chyba by mnie trafiło:bash:. Nie ponaglamy, aby nam na budowę nie przysłano jakiejś ekipy rezerwowej, dach ma być zrobiony jak należy, a nie po łebkach. Miłego dnia:)C.D.N... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Danonki 01.12.2011 15:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2011 Witam ale fajnie, ze Wasz domek juz jest na takim etapie. Gdyby nie problemy z kredytem to pewnie i my bysmy juz sso lub ssz mieli teraz. No cóż. Jak na razie mogę oglądać jak np Wy sobie radzicie a fajnie sie dzieje. Trzymam kciuki i pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janiseya 01.12.2011 18:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2011 Danonki nową twarz i zapraszam w nasze skromne progi:lol:. Na mnie słowo kredyt działa elektryzująco, dla nas to jest zadanie na początek 2012 roku, czyli już nie długo. Mam ogólnie czarne myśli jak tylko pomyślę. A wcale nie mamy tak źle, bo przecież już SSO będziemy mieli. No ale straszą wszędzie kryzysem i się udziela:o. Danonki na pewno wdepnę na Twój dziennik z rewizytą. Pozdrawiam:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janiseya 04.12.2011 21:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2011 (edytowane) http://http://www.opoczno.eu/data/kolekcje/k045/k045p013.jpgWitam, z budowlanych kwestii na tą chwilę tylko inspiracjami mogę się podzielić. W temacie płytki na sferę dzienną domku:wiatrołap,hol, kuchnia, jadalnia, salon - jednolita płytka będzie aby nie komplikować http://www.paradyz.com.pl/Collection/living-room/lupo# gres Cotto karmin opoczno http://www.opoczno.eu/data/kolekcje/k045/k045p013.jpg W nowościach jest oczywiście seria Real Cotto i Real Stone ale trzeba podejść do wykończeniówki zdroworozsądkowo. Ponad 50zł za m kw przy tej powierzchni to......yyyyyy.....zbyt dużo pieniędzy:sick:. A do łazienki podoba mi się cercolor seria Wenecka - Maranda http://www.cerkolor.pl/data/uploadedimages/20110303002342.jpg http://www.cerkolor.pl/data/uploadedimages/20070523120528.jpg Na razie jest to sympatia niezbyt wiążąca na przyszłość. Pozdrawiam:) C.D.N.... Edytowane 4 Grudnia 2011 przez janiseya Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
msdracula 05.12.2011 08:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2011 A te brązowoe płytki to jakiej wielkości i jaka cena? sądząc po kolorze to na pewno będą łatwe w utrzymaniu, brudu nie będzie widać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janiseya 05.12.2011 09:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2011 (edytowane) A te brązowoe płytki to jakiej wielkości i jaka cena? sądząc po kolorze to na pewno będą łatwe w utrzymaniu, brudu nie będzie widać I o to chodzi msdracula, o to chodzi:lol2:.W domu jest tyle pracy, że nie ma jej sobie co dodawać jeszcze płytkami na których widać każdy pyłek i chlapnięcie.Szczególnie w pomieszczeniach najbardziej uczęszczanych jest to wskazane. Sprawdziłam na stronie producenta i wymiar to 29,7x29,7. Cena coś chyba koło 36zł. Tylko jeszcze nie wiem jaka jest konieczna klasa ścieralności, bo te płytki mają 3 i nie wiem czy nie za słabe. Jak na razie wizualizuję sobie w głowie łazienki. Miłego dnia:) C.D.N.... P.S. W miejsca o dużym natężeniu deptania płytki powinny mieć III lub IV klasę ścieralności. Czyli te powyższe mogą być. Edytowane 5 Grudnia 2011 przez janiseya Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
msdracula 05.12.2011 12:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2011 No i cena też super! to jak już będziesz mieć wizualkę nie tylko w głowie, ale gdzieś w jakimś programie też to dawaj a jak tam kurs, byłaś już? ja wróciłam wczoraj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janiseya 05.12.2011 14:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2011 Yyyyyy.....z tymi wizualkami w programie, to ja nie bardzo:sick:.Musiałabym mieć taki program dla jednokomórkowców.Ja na kurs jeżdżę co piątek i sobota od 18 listopada. W tym miesiącu jeszcze 4 spotkania. Na styczeń zostaną nam 2 spotkania i egzamin.Potem będę się dowiadywać o II stopień(teraz robię I stopień).Zupełnie inaczej funkcjonuję jak z domu wyjdę i mam swoje zajęcia:). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
msdracula 05.12.2011 16:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2011 No doskonale Cię rozumiem tylko ja przez te 4 dni poza domem stęskniłam się za młodą strasznie! ale dobrze mi to zrobiło Hi hi ja tez mam problem z wizualkami :Dz wielki trudem stworzyłam coś z kuchnii ikea, ale nie wiem jak ladę tam wstawić po skosie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janiseya 06.12.2011 11:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2011 Witam,msdracula jak codziennie od dłuższego czasu spędza się cały dzień z dzieckiem, to potem takie rozstania są ciężkie.No, ale tak jak już wielokrotnie pisałam ja nie należę do osób, które tylko zajmując się dzieckiem i domem chcą spędzać czas.Praca jest dla mnie równie ważna, a teraz gdy budowa w toku jeszcze bardziej.No a potem trzeba pracować na utrzymanie tego co się wybudowało;). Na placu budowy nadal nic się nie dzieje:(. Pozdrawiam:)C.D.N.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
msdracula 06.12.2011 11:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2011 Ja mam tak samo kompletnie się nie nadaję do siedzenia w domu niby jest fajnie ale czegoś mi brakuje...dobrze, że chociaż ta budowa jest to mam co robić, bo inaczej bym oszalała.....no nic postanowienie noworoczne jest, trzeba szukać pracy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Danonki 06.12.2011 16:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2011 a ja juz prawie 2lata tak sobie siedze w domku - najpierw z jednym teraz z dwojgiem dzieci i pewnie jeszcze ze dwa posiedze. Doskonale Was rozumiem. Ja tak bardzo chce odpoczac od swoich pociech, a gdy sie juz z domu wyrwe np na zakupy (jak np dzisiaj na 1,5h) to strasznie za nimi tesknie. Eh, zawsze bylam takim wluczykijem i nigdy nie trzymalam sie domu, a teraz taka przemiana. W sumie to pocieszam sie np Waszym kosztem, ze nie jestem sama Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kami1227 07.12.2011 07:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2011 No tak - klub budujących kobiet "póki co" niepracujących ;D Zapisuję się na członka Ja też sobie nie wyobrażałam nie pracować, ale teraz z moją panienką to nie wyobrażam sobie jej zostawić na "pastwę" przedszkola Oczywiście pomijam fakt, że w okolicy praca - a i owszem - za 1000zł, z czego 400-600 przedszkole/opiekunka, 200 paliwo na dojazdy, więc reasumując za 200 zł to ja nie będę mojego dziecka zostawiała samego, a wieczorami biegiem z praniem, sprzątaniem, gotowaniem i takimi tam. Może jestem dziwna, ale mi akurat tak wygodnie póki co. Zestarzałam się chyba A teraz w perspektywie papierologia budowlana (od stycznia, bo się uprawomocnić musi odrolnienie), to cieszę się, że będę miała na to czas bez "wyskoczeń na chwilę z pracy " czy urlopów. Fakt, czasem mam dość siedzenia w domu, ale myślę, że jeszcze bardziej bym miała dość pracy na dwóch etatach (drugi - domowy ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
msdracula 07.12.2011 08:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2011 Ja tam nie narzekam pod jednym względem...śpię do 9 ale już bym popracowała...a mała tak uwielbia dzieci więc pewnie do domu nie będzie chciała wracać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maldarec 07.12.2011 09:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2011 Widzę, że z braku tematów budowlanych pojawił sie temat pracy i dzieci Doskonale WAs rozumiem, bo sama pamietam jak to było z tym szukaniem pracy... Ja siedziałam w domu z moja córką 1,5 roku, wczesniej pracowałam w UK i miałam macierzyńskie trwajace 12 m-cy i płatne na początku 80% zarobków, a ostatnie 3 m-ce 30% (ale mówię tu o funtach a nie złotówkach W Polsce pierwsza umowę dostałam na 1000 zł netto, a niańce płaciłam 800 zł Mój mąż pytał mnie po co ja do tej pracy chodzę ale na szczęście nie krytykował Po pół roku było już lepiej bo dostałam podwyżkę i umowe na stałe a córka poszła do przedszkola w wieku 2,5 lat (przedszkole kosztuje 200 zł). Na szczęscie lubi chodzic do przedszkola i ma kontakt z dziećmi, a to w przypadku jedynaczki jest bardzo ważne. Minusy to częstsze chorowanie i wstawanie rano, dla niej 6 rano to przecież środek nocy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janiseya 07.12.2011 11:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2011 (edytowane) a ja juz prawie 2lata tak sobie siedze w domku - najpierw z jednym teraz z dwojgiem dzieci i pewnie jeszcze ze dwa posiedze. Doskonale Was rozumiem. Ja tak bardzo chce odpoczac od swoich pociech, a gdy sie juz z domu wyrwe np na zakupy (jak np dzisiaj na 1,5h) to strasznie za nimi tesknie. Eh, zawsze bylam takim wluczykijem i nigdy nie trzymalam sie domu, a teraz taka przemiana. W sumie to pocieszam sie np Waszym kosztem, ze nie jestem sama Jakby mi ktoś powiedział, że mam najbliższe 2 lata spędzić zajmując się TYLKO dzieckiem i domem uciekłabym z krzykiem:o;). Nie no, nie uciekła bym, ale też nie zdecydowałabym się na coś takiego( mówię o normalnej sytuacji a nie o jakimś zdarzeniu losowym). Nie wydaje mi się aby to było takie dobre dla dziecka spędzać całe dnie ze sfrustrowaną mamą.A ja mam wrażenie, że się w domu uwsteczniam, mimo, że staram się szkolić z różnych dziedzin, które mnie interesują i wydaje mi się, że mogą mi być przydatne. A co do wypadów z domu, to jak już wyjdę, mam przeważnie tak długą listę załatwień, że tylko sprawdzam czy aby wszystko już zrobiłam. Zawsze się obawiam , ze sobie coś zapomniałam zapisać, a czas tak szybko płynie, że wydaje mi się , że dopiero z domu wyszłam a to już 3 h minęło.Nawet nie mam kiedy zatęsknić za Małym, no bo zawsze mi się wydaje, że dopiero wyszłam.A jak zaczęłam w sierpniu pierwszy kurs to po pierwszych zajęciach, gdy nie było mnie w domu 7 godzin dziecko zupełnie inaczej się zachowywało. Widzę, że z braku tematów budowlanych pojawił sie temat pracy i dzieci Doskonale WAs rozumiem, bo sama pamietam jak to było z tym szukaniem pracy... Ja siedziałam w domu z moja córką 1,5 roku, wczesniej pracowałam w UK i miałam macierzyńskie trwajace 12 m-cy i płatne na początku 80% zarobków, a ostatnie 3 m-ce 30% (ale mówię tu o funtach a nie złotówkach W Polsce pierwsza umowę dostałam na 1000 zł netto, a niańce płaciłam 800 zł Mój mąż pytał mnie po co ja do tej pracy chodzę ale na szczęście nie krytykował Po pół roku było już lepiej bo dostałam podwyżkę i umowe na stałe a córka poszła do przedszkola w wieku 2,5 lat (przedszkole kosztuje 200 zł). Na szczęscie lubi chodzic do przedszkola i ma kontakt z dziećmi, a to w przypadku jedynaczki jest bardzo ważne. Minusy to częstsze chorowanie i wstawanie rano, dla niej 6 rano to przecież środek nocy No tak, zastój budowlany spowodował zmianę tematu(chyba trzeba się do tego przyzwyczaić bo zimą na budowie będzie przerwa, chyba, że dyskutować będziemy o inspiracjach). Oboje z mężem zdajemy sobie sprawę, że kokosów nie zarobię i dojdą koszty związane z opieką, dojazdami. Ale pensja zawsze może się zwiększyć a poza tym zdobywa się doświadczenie zawodowe - to już bezcenne. Poza tym mój mąż chce zmienić pracę bo na razie funkcjonujemy na odległość . No tak - klub budujących kobiet "póki co" niepracujących ;D Zapisuję się na członka Ja też sobie nie wyobrażałam nie pracować, ale teraz z moją panienką to nie wyobrażam sobie jej zostawić na "pastwę" przedszkola Oczywiście pomijam fakt, że w okolicy praca - a i owszem - za 1000zł, z czego 400-600 przedszkole/opiekunka, 200 paliwo na dojazdy, więc reasumując za 200 zł to ja nie będę mojego dziecka zostawiała samego, a wieczorami biegiem z praniem, sprzątaniem, gotowaniem i takimi tam. Może jestem dziwna, ale mi akurat tak wygodnie póki co. Zestarzałam się chyba A teraz w perspektywie papierologia budowlana (od stycznia, bo się uprawomocnić musi odrolnienie), to cieszę się, że będę miała na to czas bez "wyskoczeń na chwilę z pracy " czy urlopów. Fakt, czasem mam dość siedzenia w domu, ale myślę, że jeszcze bardziej bym miała dość pracy na dwóch etatach (drugi - domowy ) Pamiętam jak sama wstawał do przedszkola jak byłam mała, w zimie ciemno. Mama nam grzała na kaloryferze rajstopy, żeby nam było się przyjemniej ubierać.Ja na razie mam jedynaka więc jak najbardziej do przedszkola pójdzie, aby kontakt z dziećmi miał, z tym, że do tego to jeszcze trochę. Powiększenia rodziny nie planujemy, bo ja nie pracuję;). Papierologię załatwiałam jak byłam w ciąży i pracowałam. Tak sobie teraz myślę, że dużo na głowę sobie wzięliśmy na raz i teraz jest ciężko.Trzeba przeczekać i robić wszystko aby się poukładało.Alem się opisała:sick:,ale może mi ulży i choć tyle pomoże. Miłego dnia:) Edytowane 7 Grudnia 2011 przez janiseya Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.